Jak przestać żyć NA DEBECIE? Jak zacząć oszczędzać? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PRAWO , ODSZKODOWANIA , FINANSE , UBEZPIECZENIA » Jak przestać żyć NA DEBECIE? Jak zacząć oszczędzać?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

1

Temat: Jak przestać żyć NA DEBECIE? Jak zacząć oszczędzać?

Witam,

Jestem przykładem szewca, który bez butów chodzi. Pracuję w finansach, doradzam ludziom, ale sama jakoś słabo ogarniam swój domowy budżet. Może jest tu ktoś, kto udzieli mi jakichś fachowych rad na temat jak wyjść z długów i jak zacząć odkładać pieniądze? Wiele osób jeździ na egzotyczne wakacje, przelewa środki na konta oszczędnościowe, zakłada lokaty, a ja z miesiąca na miesiąc żyję z większymi długami.

Nakreślę trochę swoją sytuację. Od przeszło półtora roku wynajmuję mieszkanie. Moim celem nr 1 jest kupno mieszkania (kawalerki), bo nie chcę już nabijać kieszeni obcym ludziom. Zdaję sobie sprawę, że mieszkanie, które wynajmuję, trochę kosztuje i mogłabym coś znaleźć tańszym kosztem, ale zostawmy na razie ten temat. Chcę tu mieszkać do czasu kupna czegoś własnego. Zakup swojego M planuję na rok 2019, kiedy to dostanę umowę na stałe oraz zakończę spłacać kredyty. Cel nr 2, a w zasadzie marzenie, to wyjazd zagraniczny na wakacje. Może się to wydać komuś śmieszne, ale nigdy nie byłam w żadnym ciepłym kraju i marzą mi się takie "wakacje życia", choćby tydzień.

Zarabiam różnie, ale ostatnio średnie pensje kształtują się na poziomie: 3500zł.

Moje wydatki stałe:
-mieszkanie ok. 1300zł (czynsz dla najmującego: 950, czynsz dla wspólnoty 170, raz na 2 miesiące prąd ok. 100zł, co miesiąc gaz- ogrzewanie gazowe- 200zł w sezonie, 45zł poza sezonem)
-telefon- 30zł
-Internet- 40zł
-paliwo/gaz do auta- 100zł
-kredyt 1: 140zł
-kredyt 2: 200zł
-kredyt 3 (tel. wzięty na raty 0%): 75zł
-karta kredytowa: limit przyznany: 1700/wykorzystany 1200-1550zł
-przesyłanie pieniędzy na utrzymanie domu po zmarłych rodzicach: 40zł
-jedzenie (wliczone w to: chemia, kosmetyki, leki, ewentualne wyjścia, taksówka, choć unikam): ok. 600zł.

Pozostałe wydatki, których nie uwzględniłam w pierwszej grupie to wydatki co jakiś czas, np.:
-fryzjer
-imprezy rodzinne typu komunia, wesele (prezent, dojazd, sukienka, fryzjer)
-wydatki związane z autem (przegląd, ubezpieczenie, naprawa)
-nieprzewidziane wydatki typu choroba (w zeszłym miesiącu musiałam niespodziewanie wydać 250zł na leki)
-wyjazd (choćby w rodzinne strony)- ok. 150zł.

Wydaje mi się, że maksymalnie już poobniżałam swoje domowe wydatki. Obniżyłam koszt usług operatora telefonu, dostawcy Internetu, znalazłam tańszego fryzjera, brwi i paznokcie ogarniam w domu, a nie jak kiedyś- u kosmetyczki. Staram się jak najwięcej gotować w domu, a nie stołować się na mieście.

Jakieś pomysły jak wyjść z długów i zacząć oszczędzać?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak przestać żyć NA DEBECIE? Jak zacząć oszczędzać?

To proste. Po odjęciu od Twoich dochodów stałych wydatków wychodzi, że zostaje Ci 1560zł. Z tej kwoty spłać debet na karcie kredytowej i kartę zlikwiduj. Nie będzie kusić. Załóż sobie dodatkowe konto (może być subkontem albo lepiej osobnym kontem bez karty do bankomatu - zawsze to trudniej przejść się do banku niż skorzystać z opcji płatności kartą wink )- i co miesiąc razem z pozostałymi płatnościami przelewaj tam powiedzmy tysiąc złotych. I to nie wtedy, kiedy Ci zostanie (bo nie zostanie nigdy) ale od razu po otrzymaniu wypłaty. Zostaje Ci z wypłaty jeszcze 560zł na nieprzewidziane wydatki lub po prostu jakieś przyjemności. I po paru miesiącach z przyjemnością oglądasz wyciąg z tego drugiego konta i możesz przeglądać oferty biur podróży. Lub oszczędzać dalej smile

3 Ostatnio edytowany przez forsen (2017-07-28 22:51:27)

Odp: Jak przestać żyć NA DEBECIE? Jak zacząć oszczędzać?
bbasia napisał/a:

To proste. Po odjęciu od Twoich dochodów stałych wydatków wychodzi, że zostaje Ci 1560zł. Z tej kwoty spłać debet na karcie kredytowej i kartę zlikwiduj. Nie będzie kusić. Załóż sobie dodatkowe konto (może być subkontem albo lepiej osobnym kontem bez karty do bankomatu - zawsze to trudniej przejść się do banku niż skorzystać z opcji płatności kartą wink )- i co miesiąc razem z pozostałymi płatnościami przelewaj tam powiedzmy tysiąc złotych. I to nie wtedy, kiedy Ci zostanie (bo nie zostanie nigdy) ale od razu po otrzymaniu wypłaty. Zostaje Ci z wypłaty jeszcze 560zł na nieprzewidziane wydatki lub po prostu jakieś przyjemności. I po paru miesiącach z przyjemnością oglądasz wyciąg z tego drugiego konta i możesz przeglądać oferty biur podróży. Lub oszczędzać dalej smile


Dziękuję za odpowiedź, ale Basiu nie zostaje mi ani złotówka z wypłaty. Cały czas "jadę" właśnie na karcie kredytowej. Wczoraj dostałam pensję, opłaciłam mieszkanie, tel, Internet, raty, na kartę kredytową przelałam tylko 1100zł mimo zadłużenia 1550zł, bo już więcej nie miałam. Nie mogę karty zlikwidować, bo ciągle jej używam. Wcześniej, kiedy jej nie miałam, ciągle pożyczałam od koleżanki, a to stówkę, a to dwie. Wystarczyło, że zepsuł mi się laptop albo samochód i już nie miałam skąd brać pieniędzy.

Co robię źle?

Edit: Po opłaceniu stałych przelewów, nie zostaje mi 1560zł. Odejmij proszę od kwoty 3500zł te wszystkie wydatki z pierwszej grupy i wychodzi, że braknie na jedzenie (więc korzystam wtedy znowu z karty kredytowej) i tak w kółko...

4

Odp: Jak przestać żyć NA DEBECIE? Jak zacząć oszczędzać?

Czy ten samochód jest Ci na prawdę niezbędny?

5 Ostatnio edytowany przez Averyl (2017-07-29 18:12:58)

Odp: Jak przestać żyć NA DEBECIE? Jak zacząć oszczędzać?
forsen napisał/a:

Zarabiam różnie, ale ostatnio średnie pensje kształtują się na poziomie: 3500zł.

Moje wydatki stałe:
-mieszkanie ok. 1300zł (czynsz dla najmującego: 950, czynsz dla wspólnoty 170, raz na 2 miesiące prąd ok. 100zł, co miesiąc gaz- ogrzewanie gazowe- 200zł w sezonie, 45zł poza sezonem)
-telefon- 30zł
-Internet- 40zł
-przesyłanie pieniędzy na utrzymanie domu po zmarłych rodzicach: 40zł
-jedzenie (wliczone w to: chemia, kosmetyki, leki, ewentualne wyjścia, taksówka, choć unikam): ok. 600zł.

1300+30+40+40+600= 2010


forsen napisał/a:

-kredyt 1: 140zł
-kredyt 2: 200zł
-kredyt 3 (tel. wzięty na raty 0%): 75zł
-karta kredytowa: limit przyznany: 1700/wykorzystany 1200-550zł

140+200+75+1100=1515
skoro zapożyczasz się 1550 a oddajesz 1100, to znaczy, że przejadasz gdzieś 450 zł

forsen napisał/a:

-paliwo/gaz do auta- 100zł

wywaliłam, bo skoro jeździsz taksówkami, to po co ci samochód? Może przerzuć się na transport miejski/rower/perpedes.

3500-1515-2010= -25

Wychodzi na to, że podstawowe wydatki, to twoje zarobki.
Wniosek - kontroluj swoje wydatki, może nie zauważasz, 10 zł gazetka, kawa, itp i kasa leci. Może poszukaj lepszej pracy, albo zacznij dorabiać.

Przede wszystkim nie pisz/nie myśl tak

forsen napisał/a:

Cały czas "jadę" właśnie na karcie kredytowej. Wczoraj dostałam pensję, opłaciłam mieszkanie, tel, Internet, raty, na kartę kredytową przelałam tylko 1100zł mimo zadłużenia 1550zł, bo już więcej nie miałam. Nie mogę karty zlikwidować, bo ciągle jej używam.

Wpadłaś w błędne koło - dostajesz pensję, płacisz podstawowe rachunki, nic ci nie zostaje, zapożyczasz się na kartę, następny miesiąc zaczynasz tak samo.  Będzie bolało, ale musisz wyskoczyć z tej karuzeli, w przeciwnym razie będziesz się kręcić, aż długi/odsetki narosną tak, że karuzela wyrzuci cię.
Jeśli tłumaczysz sobie, że tak musi być, to nie szukasz rozwiązań, nie myślisz, np. to przykre, że nie pojadę do rodziny, ale jest to kategoria wydatków "przyjemność", za drogo, trudno, za to o ~150 zł będę bliższa rozwiązaniu moich problemów finansowych. Możesz zmienić taryfę, by nie płacić 30 zł za telefon, 40 zł za internet. Mój brat ma telefon, gdzie użytkownicy tej samej sieci chyba mają za friko rozmowy. Ja mam internet w kablówce, w pracy, w telefonie mam jakiś symboliczny, przypisany jako darmowy do mojej taryfy i mi to wystarcza, czasem dokupuje duży pakiet transmisji, gdy wyjeżdżam na wakacje i wiem, że będę korzystać z internetu w komórce. Zastanów się - może ktoś jedzie w twoje rodzinne strony i może cię zabrać za friko, albo na zasadzie raz ty mnie, raz ja ciebie wiozę (już redukuje ci się koszt o połowę). Zacznij szukać, a nie tłumaczyć, że tak musi być.

Zmiana myślenia o wydawaniu pieniędzy, to podstawa, nawet jeśli teraz ci się uda wybrnąć z sytuacji, to za jakiś czas możesz znowu pogrążyć się, wystarczy jakaś życiowa sytuacja - redukcja etatów w pracy, jakaś choroba, czy inne nieprzewidziane wydatki.

6

Odp: Jak przestać żyć NA DEBECIE? Jak zacząć oszczędzać?
Małpa69 napisał/a:

Czy ten samochód jest Ci na prawdę niezbędny?

Wiadomo, że nie jest niezbędny, ale mam ekonomiczne auto na gaz i myślę, że samochód jest tutaj najmniejszym problemem. Bardziej chodzi mi o kartę kredytową i inne kredyty.

7

Odp: Jak przestać żyć NA DEBECIE? Jak zacząć oszczędzać?
Averyl napisał/a:
forsen napisał/a:

Zarabiam różnie, ale ostatnio średnie pensje kształtują się na poziomie: 3500zł.

Moje wydatki stałe:
-mieszkanie ok. 1300zł (czynsz dla najmującego: 950, czynsz dla wspólnoty 170, raz na 2 miesiące prąd ok. 100zł, co miesiąc gaz- ogrzewanie gazowe- 200zł w sezonie, 45zł poza sezonem)
-telefon- 30zł
-Internet- 40zł
-przesyłanie pieniędzy na utrzymanie domu po zmarłych rodzicach: 40zł
-jedzenie (wliczone w to: chemia, kosmetyki, leki, ewentualne wyjścia, taksówka, choć unikam): ok. 600zł.

1300+30+40+40+600= 2010


forsen napisał/a:

-kredyt 1: 140zł
-kredyt 2: 200zł
-kredyt 3 (tel. wzięty na raty 0%): 75zł
-karta kredytowa: limit przyznany: 1700/wykorzystany 1200-550zł

140+200+75+1100=1515
skoro zapożyczasz się 1550 a oddajesz 1100, to znaczy, że przejadasz gdzieś 450 zł

forsen napisał/a:

-paliwo/gaz do auta- 100zł

wywaliłam, bo skoro jeździsz taksówkami, to po co ci samochód? Może przerzuć się na transport miejski/rower/perpedes.

3500-1515-2010= -25

Wychodzi na to, że podstawowe wydatki, to twoje zarobki.
Wniosek - kontroluj swoje wydatki, może nie zauważasz, 10 zł gazetka, kawa, itp i kasa leci. Może poszukaj lepszej pracy, albo zacznij dorabiać.

Przede wszystkim nie pisz/nie myśl tak

forsen napisał/a:

Cały czas "jadę" właśnie na karcie kredytowej. Wczoraj dostałam pensję, opłaciłam mieszkanie, tel, Internet, raty, na kartę kredytową przelałam tylko 1100zł mimo zadłużenia 1550zł, bo już więcej nie miałam. Nie mogę karty zlikwidować, bo ciągle jej używam.

Wpadłaś w błędne koło - dostajesz pensję, płacisz podstawowe rachunki, nic ci nie zostaje, zapożyczasz się na kartę, następny miesiąc zaczynasz tak samo.  Będzie bolało, ale musisz wyskoczyć z tej karuzeli, w przeciwnym razie będziesz się kręcić, aż długi/odsetki narosną tak, że karuzela wyrzuci cię.
Jeśli tłumaczysz sobie, że tak musi być, to nie szukasz rozwiązań, nie myślisz, np. to przykre, że nie pojadę do rodziny, ale jest to kategoria wydatków "przyjemność", za drogo, trudno, za to o ~150 zł będę bliższa rozwiązaniu moich problemów finansowych. Możesz zmienić taryfę, by nie płacić 30 zł za telefon, 40 zł za internet. Mój brat ma telefon, gdzie użytkownicy tej samej sieci chyba mają za friko rozmowy. Ja mam internet w kablówce, w pracy, w telefonie mam jakiś symboliczny, przypisany jako darmowy do mojej taryfy i mi to wystarcza, czasem dokupuje duży pakiet transmisji, gdy wyjeżdżam na wakacje i wiem, że będę korzystać z internetu w komórce. Zastanów się - może ktoś jedzie w twoje rodzinne strony i może cię zabrać za friko, albo na zasadzie raz ty mnie, raz ja ciebie wiozę (już redukuje ci się koszt o połowę). Zacznij szukać, a nie tłumaczyć, że tak musi być.

Zmiana myślenia o wydawaniu pieniędzy, to podstawa, nawet jeśli teraz ci się uda wybrnąć z sytuacji, to za jakiś czas możesz znowu pogrążyć się, wystarczy jakaś życiowa sytuacja - redukcja etatów w pracy, jakaś choroba, czy inne nieprzewidziane wydatki.


Dziękuję za Twoją wypowiedź- wszelkie rady biorę pod uwagę.

Co do przejadania 450zł to niezupełnie poprawne obliczenia. To zadłużenie na KK jest co miesiąc różne i wliczam w to nie tylko jedzenie, ale i lekarstwa, czasem zapłacę KK za paliwo, za fryzjera, to tak różnie. Odnośnie tego, że po co mi auto, skoro rozbijam się taksówkami, to nie tak. Taxi jeżdżę rzadko, na ogół kiedy wracam skądś nocą  na przykład po %, to dla swojego bezpieczeństwa. Jestem sama i naprawdę wolę jak taksówkarz podwiezie mnie niemal pod samą klatkę niż mam rozbijać się nocnymi autobusami. Parę razy jechałam takim autobusem w nocy, a muszę jeszcze dojść z przystanku do domu i nie jest to bezpieczne. Ale powtarzam, że taksówkami jeżdżę naprawdę baaaardzo rzadko. Podałam je tylko jako przykład wydatków spoza strefy: "wydatki stałe".

Masz rację, co do kontrolowania "małych wydatków" typu kawa, lody na mieście. Wydaje się niewiele 5, czy 8zł, ale w przeliczeniu miesiąca wychodzi spora sumka. W miejscu, w którym żyję, moje zarobki u kobiet w moich wieku i tak wybijają się ponad średnią. Ciężko znaleźć teraz dobrze płatną pracę. I tak ją zmieniłam, bo wcześniej zarabiałam o wiele mniej...

Taryfę telefonu już zmieniłam- wcześniej płaciłam ponad 50zł, teraz 29. Internet mam jakiś najniższy pakiet za 39,99, ale na moje potrzeby starczy. Zgadzam się z Tobą, że podstawą jest tu zmiana myślenia co do karty kredytowej i ogólnie wydatków. Często właśnie mam myślenie: kurcze, tylko pracuję i co, mam sobie nic nie kupować, nie odwiedzić rodziny? Wczoraj nie mogłam spać, bo głowiłam się jak załatwić kwestię tej karty kredytowej. Zrobię wszystko, żeby ją spłacić i schowam ją na dno szafy, ale chcę ją mieć na wszelki wypadek, właśnie na nieprzewidziany wydatek ponad plan. Rozmawiałam niedawno z moją przełożoną, ona zarabia kilka razy więcej ode mnie, ale sama mówi, że nieraz jej się przydała karta właśnie na takie nagłe wypadki.

8

Odp: Jak przestać żyć NA DEBECIE? Jak zacząć oszczędzać?
forsen napisał/a:
Małpa69 napisał/a:

Czy ten samochód jest Ci na prawdę niezbędny?

Wiadomo, że nie jest niezbędny, ale mam ekonomiczne auto na gaz i myślę, że samochód jest tutaj najmniejszym problemem. Bardziej chodzi mi o kartę kredytową i inne kredyty.

Co z tego że samochód jest na gaz, to nie paliwo jest największym wydatkiem jeśli się dużo nie jeździ, ja mam auto w benzynie wydaje 200+ na paliwo, ale co to jest przy ubezpieczeniu, naprawach, wymianie części eksploatacyjnych?
Samochód generuje duże koszty.

9

Odp: Jak przestać żyć NA DEBECIE? Jak zacząć oszczędzać?
forsen napisał/a:

Często właśnie mam myślenie: kurcze, tylko pracuję i co, mam sobie nic nie kupować, nie odwiedzić rodziny? Wczoraj nie mogłam spać, bo głowiłam się jak załatwić kwestię tej karty kredytowej.

Jasne, pieniądze nie są do kolekcjonowania, tylko do tego by "pożyć". Kwestia co dla ciebie jest ważniejsze te drobne przyjemności, czy stres związany z zadłużeniem?

10

Odp: Jak przestać żyć NA DEBECIE? Jak zacząć oszczędzać?

Nie chcę się wymądrzać, ale muszę to napisać, bo mnie korci. To co Ty sama zarabiasz, my zarabiamy wspólnie z mężem i opłat mamy mniej więcej to samo (czasem mniej, zależy od m-ca).  Jakim cudem z tego wyżyje 3 osobowa rodzina? No fakt, że  nie mamy tych kredytów, to jest największe zło na jakie sie skusiłaś i karta kredytowa. Mój brat przez tę kartę wpadł w wielotysięczne długi.
Reklamują tego "kruka", nie wiem jak się to sprawdza, nie chcę reklamować-tylko gdybam, ale może faktycznie kupią Twoje kredyty, rozbija na jedną przyzwoitą ratę i tym samym pozbędziesz się tylu rat, wyjdziesz na prostą i usuniesz kartę kredytową?
Na kontrolowanie wydatków ja mam taką metodę: gdy mi już zostanie określona kwota, po opł wszystkiego, dziele tę kwotę na ilość dni do wypłaty i wiem, ze wolno mi dziennie wydać np. 35 zł. Staram się tego trzymać, a przynajmniej jest to dla mnie jakiś wyznacznik, ze skoro dziś wydałam 45 zł, to jutro muszę uważać.

11

Odp: Jak przestać żyć NA DEBECIE? Jak zacząć oszczędzać?

na kredyty konsolidacyjne bym uważała, bo to nie taka fajna sprawa.
Niby rata mniejsza, ale nie dlatego, ze zmniejsza się zadłużenie, tylko dlatego, ze rozbijają je na mniejsze raty, których jest więcej plus dochodzą koszty kredytu.

12 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2017-08-02 14:09:16)

Odp: Jak przestać żyć NA DEBECIE? Jak zacząć oszczędzać?
_v_ napisał/a:

na kredyty konsolidacyjne bym uważała, bo to nie taka fajna sprawa.
Niby rata mniejsza, ale nie dlatego, ze zmniejsza się zadłużenie, tylko dlatego, ze rozbijają je na mniejsze raty, których jest więcej plus dochodzą koszty kredytu.

Oczywiście, że tak to wygląda. Z tym, że w utrzymaniu codziennym jest to odciążenie znaczne, by z czasem wyjść na prostą. W tej chwili autorka jest ... w czarnej dupie-można powiedzieć wink . Skoro nabrała tyle kredytów, że na życie zostaje jej zero, to co zrobić? Z czego ma żyć?

Jeszcze jedno wyjście to sprzedaż samochodu, wcześniejsza spłata kredytów (jeśli jest taka możliwość), likwidacja karty kredytowej i życie na bieżąco. Za kilka lat, przy takiej pensji, z mądrym oszczędzaniem, uda się autorce kupić auto.

13

Odp: Jak przestać żyć NA DEBECIE? Jak zacząć oszczędzać?

Wbrew pozorom kredyty czy karty kredytowe są dla ludzi, którzy mają pieniądze i umieją nimi gospodarzyć. Zasada jest prosta, nie stać Cię na spłatę kredytu to nie bierzesz. Podobnie karta kredytowa, której limit jest często większy niż zarobki netto. Bardzo łatwo się placi kartą, ale jak przychodzi wyciąg to już jest gorzej. Przy czyms takim łatwo wpaść w pętle kredytową gdzie bierze sie pozyczke zeby spłacić inną. Jesli autorka chce wyjsc na prostą to powinna spłacić kredyty oraz kartę i z karty zrezygnować, bo na moje oko zwyczajnie nie potrafi ogarnąć nie swojej kasy (kredyty i karta).

14

Odp: Jak przestać żyć NA DEBECIE? Jak zacząć oszczędzać?

Też się dziwię jak jedna osoba nie jest w stanie wyżyć za 3500 tys. i musi narobić sobie długów. Nie wiem czy dobrze wyliczyłam, ale gdyby nie te kredyty i karty kredytowe, zostawałoby Ci całkiem sporo kasy. Po co one były brane? Tutaj zgadzam się z tym, co zostało napisane wcześniej: przede wszystkim musisz pospłacać zobowiązania i nie robić ich więcej. Jak trzeba, to sprzedać samochód lub jakiś czas pomieszkać w mniejszym mieszkaniu lub ze współlokatorem.

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PRAWO , ODSZKODOWANIA , FINANSE , UBEZPIECZENIA » Jak przestać żyć NA DEBECIE? Jak zacząć oszczędzać?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024