Hej,
Jestem mężatką od 7 lat, razem jesteśmy 11.
Do decyzji o rozwodzie dojrzewam z każdym dniem. Mój mąż nie widzi świata poza komputerem i grą, w którą gra na fb, dzień zaczyna od włączenia komputera, kończy go również przed komputerem. Najgorsze jest to, że nie poświęca uwagi naszemu synkowi, gdy chce zwrócić uwagę małego po prostu włącza mu bajkę w komputerze i tak razem spędzają czas.
Powoli załamuje ręce, bo zwyczajnie szkoda jest mi już naszego dziecka, tu już nie chodzi o nas ( my nie rozmawiamy ze sobą, nie sypiamy, on śpi w jednym pokoju, ja w drugim) najbardziej żal mi, że mały nie dostaje tyle uwagi od ojca na ile zasługuje.
Mąż przekłada dównież swoją rodzinę nas Nas, mieliśmy ostatnio jechać na wesele do jego rodziny, ale z racji, że wyliczyłam, iż nie będzie nas na to stać nie pojechałam, najłatwiej jest pojechać, pobawić się a tydzień później zagryźć zęby w parapet Co się okazało szanowny małżonek wziął sprzedał nasze obrączki, żeby sam mógł jechac i się pobawić. Zastanawiam się jak nie wstyd jego rodzicom, kiedy synek przyjechał sam ...
Po tylu latach zrozumiałam dopiero, że mój mąż pownien się ożenić z facebookiem, nie mieć ani żony ani dziecka, któremu nie poświęca ani chwili ...