trudny przypadek... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » trudny przypadek...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

1

Temat: trudny przypadek...

Moje drogie, proszę o radę. Jestem z chłopakiem ponad 7 lat. Jestem z nim od 17 roku życia. Od 4 lat mieszkamy razem. Mamy relację jak w małżeństwie... Jednak on do tej pory się nie oświadczył. Kilka razy z nim o tym rozmawiałam, nawet się o to popłakałam przy nim, a nawet padały niemiłe słowa... Kiedyś mówił, że chce najpierw znaleźć dobrą pracę, a dobrą pracę ma już prawie rok. Nie może narzekać na zarobki (a ja nie wymagam pierścionka za Bóg wie ile, oświadczyn w Paryżu). Wiem, że nie powinnam w ogóle poruszać z nim tego tematu, to powinna być jego inicjatywa, ale ja już czekam na to 7 lat (dla mnie to też jest słabe i żałosne, że w ogóle muszę mu o tym mówić, że muszę się prosić). Wszyscy znajomi w koło biorą śluby itp, a my dalej w tym samym mieszkaniu od 4 lat, dalej między nami nic się nie zmieniło. Jest nam dobrze, kocham go i wiem, że on mnie też, ale chciałabym żeby on zrobił ten kolejny krok, żebym miała jakąś gwarancję, że nie okaże się, że mu coś odbije i mnie zostawi. On niby mówi, że myśli o tym, że chce to zrobić, ale na Boga... Ile mam jeszcze czekać? Kolejne 7 lat? Nie mówię, że chce od razu brać ślub... Ale dla niego przeprowadziłam się do innego miasta, żeby studiować tam gdzie on. Naprawdę dużo dla niego poświęciłam. Może to był błąd, że z nim zamieszkałam. Ja już naprawdę nie wiem co mam robić, co mam myśleć. Mam go zostawić czy dalej czekać. Nie chcę go zostawiać, ale może nie mam wyjścia....

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez rozowa_mandarynka (2017-06-18 08:28:37)

Odp: trudny przypadek...

po co mu slub skoro juz mieszkacie razem i zyjecie od 4 lat jak "malzenstwo"?  nawet uczelnie zmienilas dla niego. swoja droga to cie zostawic moze i po slubie. prawdopodobienstwo wesela, ze mu sie odmieni jest coraz bardziej nikle, 7 lat mowi samo za siebie. tym bardziej, ze nie ma sensownych powodow, aby je przekladac.
z jednej strony nie mozesz go zmuszac, ale rozumiem cie i masz prawo miec wlasne wyobrazenie swoich potrzeb. problem w tym, ze wasze cele zyciowe nieco sie rozchodza. bardzo bym chciala, ale nie wiem, co mam ci poradzic. moim zdaniem, on wcale nie chce sie z toba zenic.

3

Odp: trudny przypadek...
mja napisał/a:

Jest nam dobrze, kocham go i wiem, że on mnie też, ale chciałabym żeby on zrobił ten kolejny krok, [...]

mja napisał/a:

Mam go zostawić czy dalej czekać. Nie chcę go zostawiać, ale może nie mam wyjścia....

Przyznaje czasem kobieca logika jest nieodgadniona. smile

4

Odp: trudny przypadek...

Witam wszystkich. Każdy czasem potrzebuje oceny osoby będącej zupełnie postronną dlatego też podzielę się z Wami moją historią. Znamy się od 2 lat, 1,5 roku jesteśmy razem a od 7 miesięcy mieszkamy razem. Mieszkaliśmy... do piątku. 3 tygodnie temu doszło do awantury z udziałem jego rodzeństwa, poczułam się przez nich skrzywdzona i uciekłam stamtąd do domu. Od tamtej sytuacji jak wrócił do domu poszedł spać na kanapie a nasze relacje były chłodne wręcz lodowate. Rozmawialiśmy o rozstaniu, on mówił, że chyba nie ma szans na to aby coś się naprawiło. Zaakceptowałam w końcu jego słowa bo co innego mogłam zrobić nie można nikogo zmusić do miłości. Po 2 tygodniach i wizycie znajomych (alkohol wchodził w grę) wrócił do sypialni, wróciły uczucia, wyznania miłości i zapewnienia o niej. Z perspektywy czasu uważam że wydarzyło się to tylko dlatego, że po alkoholu człowiek nie wie co mówi... Weekend minał w miłej atmosferze jednak przyszedł kolejny tydzień i mleko się wylało. Stwierdził, że jednak nawet gdyby chciał to nie może tak żyć. Pomimo wielkiego smutku poprosiłam tylko aby jak najszybciej się wyprowadził. Na dzień dzisiejszy zabrał część swoich rzeczy po resztę ma wrócić jutro. Stwierdził, że póki co chce się wyprowadzić i zobaczymy może coś się zmieni. Ten sms uwiązł mi w głowie jako szansa, że to co się dzieje to tylko chwilowa rozłąka żeby może w samym sobie odnaleźć coś co zgubiliśmy po drodze tocząc wieczne kłótnie... czesto o jakies pierdoły i często to ja byłam zapalnikiem, który zaczynał. Dziś wiem, że wiele rzeczy mogłam zrobić inaczej ale czasu nie cofne. Kocham go. Chciałabym go odzyskać. Póki co wyprowadził się do rodziców niedaleko i w tym też upatruje szanse, że za tydzień dwa przemyśli sprawę i wrócimy do tematu. Boję się jutra jak przyjedzie po rzeczy. Jak zamknął się za nim drzwi. Jak się zachować, jak się pożegnać z człowiekiem, który był dla mnie wszystkim a którego może widzę ostatni raz w życiu...

5

Odp: trudny przypadek...
mja napisał/a:

Moje drogie, proszę o radę. Jestem z chłopakiem ponad 7 lat. Jestem z nim od 17 roku życia. Od 4 lat mieszkamy razem. Mamy relację jak w małżeństwie... Jednak on do tej pory się nie oświadczył. Kilka razy z nim o tym rozmawiałam, nawet się o to popłakałam przy nim, a nawet padały niemiłe słowa... Kiedyś mówił, że chce najpierw znaleźć dobrą pracę, a dobrą pracę ma już prawie rok. Nie może narzekać na zarobki (a ja nie wymagam pierścionka za Bóg wie ile, oświadczyn w Paryżu). Wiem, że nie powinnam w ogóle poruszać z nim tego tematu, to powinna być jego inicjatywa, ale ja już czekam na to 7 lat (dla mnie to też jest słabe i żałosne, że w ogóle muszę mu o tym mówić, że muszę się prosić). Wszyscy znajomi w koło biorą śluby itp, a my dalej w tym samym mieszkaniu od 4 lat, dalej między nami nic się nie zmieniło. Jest nam dobrze, kocham go i wiem, że on mnie też, ale chciałabym żeby on zrobił ten kolejny krok, żebym miała jakąś gwarancję, że nie okaże się, że mu coś odbije i mnie zostawi. On niby mówi, że myśli o tym, że chce to zrobić, ale na Boga... Ile mam jeszcze czekać? Kolejne 7 lat? Nie mówię, że chce od razu brać ślub... Ale dla niego przeprowadziłam się do innego miasta, żeby studiować tam gdzie on. Naprawdę dużo dla niego poświęciłam. Może to był błąd, że z nim zamieszkałam. Ja już naprawdę nie wiem co mam robić, co mam myśleć. Mam go zostawić czy dalej czekać. Nie chcę go zostawiać, ale może nie mam wyjścia....

Ma wszelkie benefity z bycia z tobą ale bez zobowiązań.
Musiałby być idiotą żeby się oświadczyć.

6 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-06-18 15:10:11)

Odp: trudny przypadek...
mja napisał/a:

Wiem, że nie powinnam w ogóle poruszać z nim tego tematu, to powinna być jego inicjatywa, ale ja już czekam na to 7 lat (dla mnie to też jest słabe i żałosne, że w ogóle muszę mu o tym mówić, że muszę się prosić).

Masz rację. To żałosne. Nie proś.
Przy okazji. W wieku 17 lat czekałaś już na ślub i tak czekasz do dzisiaj? wink

mja napisał/a:

Wszyscy znajomi w koło biorą śluby itp,

Znajomi nie są wyznacznikiem. Możecie być wy.

mja napisał/a:

Jest nam dobrze, kocham go i wiem, że on mnie też, ale chciałabym żeby on zrobił ten kolejny krok, żebym miała jakąś gwarancję, że nie okaże się, że mu coś odbije i mnie zostawi.

A jaką gwarancję da Tobie ślub? W życiu nie chodzi o gwarancję, bo życie to brak stabilności.

mja napisał/a:

On niby mówi, że myśli o tym, że chce to zrobić, ale na Boga... Ile mam jeszcze czekać? Kolejne 7 lat?

Miesiąc, rok, dziesięć. Co za różnica? Jedyne co się po ślubie zmieni to to że będziesz po ślubie.

mja napisał/a:

Ale dla niego przeprowadziłam się do innego miasta, żeby studiować tam gdzie on. Naprawdę dużo dla niego poświęciłam.

To problem psychologiczny. Twierdzisz, że dla kogoś coś poświęciłaś. Zapewne twierdzisz, że więcej, bo mierzysz swoją miarą. Teraz oczekujesz poświęcenia dla siebie. Nie idź w tym kierunku.

mja napisał/a:

Może to był błąd, że z nim zamieszkałam. Ja już naprawdę nie wiem co mam robić, co mam myśleć. Mam go zostawić czy dalej czekać. Nie chcę go zostawiać, ale może nie mam wyjścia....

Z tego co piszesz jesteś z nim długo, kochasz go, generalnie jesteście szczęśliwi czy tam zadowoleni. Jednak przez brak ślubu, chcesz zerwać związek. Dostrzegasz irracjonalność?

7

Odp: trudny przypadek...

Gwarancji nigdy nie będziesz miała,że Cię nie zostawi. Są rozwody. A i bez rozwodu można przecież porzucić kogoś. Ślub gwarancją nie będzie, oświadczyny tym bardziej. Porozmawiaj z nim,ale nie o tym,żeby wreszcie się ogarnąć i oświadczył. Tylko o tym czy on chciałby ślubu. Nie za 10 lat,ale w najbliższej przyszłości. Być może on nie jest gotowy na taki krok. Czasu owszem sporo minęło,ale dojrzałość nie idzie zawsze w parze z wiekiem. Nie wiem jakie macie relacje,jak często rozmawiacie i jak te rozmowy wyglądają. Ale jeśli do tej pory ta kwestia nie została omówiona i nie ma porozumienia to warto jak najszybciej nad nią popracować. Bo może się okazać,że macie całkiem inne podejście do sprawy. Że jego nie interesuje ślub,że może wcześniej chciał,ale zmieniło mu się spojrzenie na tą sprawę.

8

Odp: trudny przypadek...

Zgodzę się z Miłymchamem i Psychologikiem.

Dla Ciebie kolejność zdarzeń jest oczywista: związek, zaręczyny ślub. I przyjmujesz, że jest równie oczywista dla faceta. I tu jest błąd. Bo, wbrew pozorom, w które wciąż wierzą tabuny dziewcząt (i trochę facetów też), nie każdy człowiek w szczęśliwym związku dąży do ślubu. Niektórzy na ślub nie mają najmniejszej ochoty, nawet jak im dobrze z osobą, z którą są od lat w związku. Więc zamiast frustrować się, że oczekiwane zaręczyny nie nadchodzą, pogadaj tak normalnie, po ludzku i na luzie z facetem. Czy on w ogóle ślubu chce? Czy może z tymi zaręczynami to przytakuje Ci, byleś przestała mu truć o tym? Pogadajcie, będziesz miała jasną sytuację i będziesz mogła wybrać, czy chcesz na niego czekać (i może się nie doczekać), czy zaczynasz szukać kogoś, kto jest gotowy oświadczyć Ci się szybciej.

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » trudny przypadek...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024