Witam! tak sobie poprzeglądałam to forum i spotkałam się tutaj z różnymi pogłoskami i mylnymi poglądami na temat ŚJ i pomyślałam, że może warto by niektóre sprawy nieco rozjaśnić, żeby łatwiej było można zrozumieć, o co chodzi...nie cytuje użytkowników od których zaczerpnęłam te poglądy, bo nie chce żeby zostało to odebrane jako atak personalny, poza tym wiele osób może mieć podobne odczucia....złośliwości pomijam, bo nie mam zamiaru się z nikim przegadywać .....przybywam w pokoju
Co mi się rzuciło w oczy, np:
1. ....że ŚJ chodzą i nawracają na siłę:
to nie jest prawda, wręcz ŚJ uważają, że zmuszanie kogoś do zmiany wiary jest złe, poza tym wiara na siłę tak na prawdę nic nie daje, więc już taka teoria sama w sobie dla chwalców Boga jest bez sensu....tylko wiara z serca ma sens, poza tym przecież Jezus jak głosił nigdy nie wywierał na ludzi presji, by przyjęli głoszone przez niego orędzie, bo wiedział, że zareaguje na nie stosunkowo niewiele osób (Mateusza 7:13, 14), kiedy niektórzy uczniowie zgorszyli się tym, co powiedział, pozwolił im odejść i nie zatrzymywał ich za wszelką cenę (Jana 6:60-62, 66-68), ŚJ proponują ale nie zmuszają, jeśli ktoś chce poznać Biblię, czy jej proroctwa które miały czy będą mieć wpływ na nasze życie, czy prawdę o nadchodzącym Królestwie, to jest tylko i wyłącznie wybór i wolna wola tej osoby....to nie krucjaty
a co do zostania Świadkiem Jehowy .....można zostać tylko na własne życzenie, z własnej woli, nikt nie może nikogo zmusić i z reguły to nie następuje od razu tylko po czasie, więc od pogawędki na tematy religijne czy nawet studium Biblii z ŚJ, nie zostaje się automatycznie jednym z nich - także bez strachu
2.... że są namolni bo chodzą od domu do domu:
żeby zrozumieć, dlaczego tak robią trzeba wrócić do korzeni chrześcijaństwa i poczytać, co nakazał i co sam robił Jezus (głowa zboru ŚJ), polecił on swoim naśladowcom: „Czyńcie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów” (Mateusza 28:19, 20), kiedy wysyłał do tej działalności swoich pierwszych uczniów, powiedział im, żeby odwiedzali ludzi w ich domach (Mateusza 10:7, 11-13), po jego śmierci chrześcijanie w I wieku kontynuowali to dzieło, głosząc „publicznie i od domu do domu” (Dzieje 5:42; 20:20), więc Świadkowie Jehowy trzymają się tego wzorca i też głoszą od domu do domu bo to skuteczny sposób, żeby dotrzeć do ludzi z Dobrą Nowiną, miłość do Boga skłania ŚJ do posłuszeństwa wobec Jego Syna Jezusa, który polecił swoim naśladowcom „dawać dokładne świadectwo” (Dzieje 10:42; 1 Jana 5:3) i dlatego starają się docierać do innych z orędziem Bożym nieraz nawet wielokrotnie, a że niektórzy uważają to za namolne....może to trochę wyolbrzymione odczucie.....tak samo można by powiedzieć, że będąc na statku który tonie, osoby które chcą ci wskazać drogę na szalupę są namolne....może i trochę są, ale temu że im zależy na twoim życiu, chcą dla ciebie jak najlepiej, aczkolwiek wybór i tak jest twój, możesz iść na tą szalupę albo możesz utonąć ze statkiem.....nie wszyscy ludzie przeżyją "wielki ucisk" i Armagedon który przed nami...to wszystko jest przepowiedziane w Biblii
„Ta dobra nowina o królestwie będzie głoszona po całej zamieszkanej ziemi na świadectwo wszystkim narodom; a potem nadejdzie koniec” (Mateusza 24:14).
„Idźcie więc i czyńcie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów, (...) ucząc ich” (Mateusza 28:19, 20)
„Nałożono na mnie konieczność. Doprawdy, biada mi, gdybym nie oznajmiał dobrej nowiny!” (1 Koryntian 9:16).
3..... że ŚJ są sektą:
nie, Świadkowie Jehowy nie są sektą, formalnie są wyznaniem, chrześcijanami, którzy starają się naśladować przykład dany przez Jezusa Chrystusa i żyć zgodnie z jego naukami, nie wymyślili sobie jakiejś swojej nowej religii tylko trzymają się wzoru pozostawionego przez pierwszych chrześcijan, których postępowanie i nauki zostały opisane w Biblii (2 Tymoteusza 3:16, 17), poza tym sekty mają "guru" a ŚJ nie mają żadnego ani guru ani człowieczego przywódcy, to Jezus jest dla ŚJ przywódcą - jak to pisze w Biblii: „Jeden jest wasz Wódz, Chrystus” (Mateusza 23:10)
4.....że ŚJ uważają że tylko oni będą zbawieni:
nie do końca prawda, bo np. zmartwychwstaną osoby które żyły w przeszłości i nie były Świadkami Jehowy, Biblia wyjaśnia, że w obiecanym przez Boga nowym świecie „nastąpi zmartwychwstanie zarówno prawych, jak i nieprawych” (Dzieje 24:15), osądzanie, kto zasługuje na zbawienie, a kto nie, nie należy do ŚJ, prawo do takiego osądu otrzymał wyłącznie Jezus - ale możemy się domyślać studiując Biblię, kto nie będzie zbawiony, popatrzmy na te wersety:
Obj. 21:8 (Bw): „Udziałem zaś bojaźliwych i niewierzących, i skalanych, i zabójców, i wszeteczników, i czarowników, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką. To jest śmierć druga”. - z drugiej śmierci nie ma zmartwychwstania, to śmierć na zawsze
Mat. 7:13, 14 (Bw): „Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. A ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota; i niewielu jest tych, którzy ją znajdują”.
Hebr. 10:26, 27 (Bw): „Jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, rozmyślnie grzeszymy, nie ma już dla nas ofiary za grzechy, lecz tylko straszliwe oczekiwanie sądu i żar ognia, który strawi przeciwników”.
Mat. 7:21-23 „Nie każdy, kto do mnie mówi: ‚Panie, Panie’, wejdzie do królestwa niebios, lecz tylko ten, kto wykonuje wolę mego Ojca, który jest w niebiosach. Wielu mi powie w owym dniu [w dniu sądu Bożego]: ‚Panie, Panie, czyśmy w twoim imieniu nie prorokowali i w twoim imieniu nie wypędzali demonów, i w twoim imieniu nie dokonywali wielu potężnych dzieł?”. 23 Ale ja wtedy im wyznam: Nigdy was nie znałem! Odstąpcie ode mnie, czyniciele bezprawia. "
Jak. 2:14, 26 (Bw): „Cóż to pomoże, bracia moi, jeśli ktoś mówi, że ma wiarę, a nie ma uczynków? Czy wiara może go zbawić? Bo jak ciało bez ducha jest martwe, tak i wiara bez uczynków jest martwa”.
1 Kor 6:9 "A czyż nie wiecie, że nieprawi nie odziedziczą królestwa Bożego? Nie dajcie się wprowadzić w błąd. Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani mężczyźni utrzymywani do celów sprzecznych z naturą, ani mężczyźni kładący się z mężczyznami, 10 ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani rzucający obelgi, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego.
Malachiasza 4:1„Oto bowiem nadchodzi dzień palący jak piec i wszyscy zuchwali oraz wszyscy, którzy popełniali niegodziwość, staną się jak ścierń. I pochłonie ich ten nadchodzący dzień — rzekł Jehowa Zastępów — tak iż nie pozostawi im ani korzenia, ani gałęzi. 2 A wam, bojącym się mego imienia, zaświeci słońce prawości z uzdrowieniem w swoich skrzydłach, wy zaś wyruszycie, tupocząc jak tuczne cielęta”. 3 „I podepczecie niegodziwych, ponieważ staną się jak pył pod spodami waszych stóp w dniu, w którym będę działał” — rzekł Jehowa Zastępów.
ci którzy lekceważą Boga, stają się Jego nieprzyjaciółmi (Jakuba 4:4). „Poniosą [oni] karę sądową wiecznej zagłady” (2 Tesaloniczan 1:7-9)
a kto zostanie zbawiony wg Biblii:
„Szukajcie Jehowy, wszyscy potulni ziemi (...). Szukajcie prawości, szukajcie potulności. Zapewne będziecie mogli zostać ukryci w dniu gniewu Jehowy” (Sofoniasza 2:3)
Rzym. 10:13: „Każdy, kto wzywa imienia Jehowy, będzie wybawiony”.
Ps. 37:34: „Pokładaj nadzieję w Jehowie i trzymaj się jego drogi, a on cię wywyższy, byś posiadł ziemię. Zobaczysz, jak niegodziwcy zostaną wytraceni”.
Obj. 7:9, 10, 14: „Ujrzałem, a oto wielka rzesza, której żaden człowiek nie zdołał policzyć, ze wszystkich narodów i plemion, i ludów, i języków, stojąca przed tronem i przed Barankiem, ubrana w białe długie szaty; a w rękach ich gałęzie palmowe. I wołają donośnym głosem, mówiąc: ‚Wybawienie zawdzięczamy naszemu Bogu, który zasiada na tronie, i Barankowi’. (...) ‚Są to ci, którzy wychodzą z wielkiego ucisku’”.
- i m.in. na tym ŚJ opierają swoją nadzieje na zbawienie i właśnie to głoszą
5. ...że zrywają kontakty z byłymi Świadkami Jehowy?
....różne są sytuacje, ale z reguły jest tak, że tylko jeśli taka osoba świadomie postępuje źle (wg. norm Biblijnych, np.: niemoralnie), czyli "wie że źle robi, nie powinna ale dalej tak robi na bezczelnego" i nic do niej nie dociera, wtedy zostaje wykluczona, Biblia mówi wyraźnie: „Usuńcie niegodziwego spośród siebie” (1 Koryntian 5:13), w ten sposób zbór utrzymuje czystość.....aczkolwiek gdy wykluczony zostaje np. mąż, natomiast jego żona i dzieci w dalszym ciągu są Świadkami Jehowy to mimo, że łącząca ich więź duchowa uległa zmianie, to nadal stanowią rodzinę, darzą się uczuciami i utrzymują ze sobą stosunki rodzinne...
6..... że brak im pokory
prawda jest taka, że brak pokory u ŚJ to grzech, więc raczej każdy stara się ją pielęgnować i przejawiać, bo bez tego nie można się podobać Bogu Jehowie....fakt jest, że różnie to może poszczególnym jednostkom wychodzić, ludzie są niedoskonali i czasem popełniają błędy, ale to są "jednostki" a nie od razu "wszyscy", za pokorą przemawia fakt że np: ŚJ nie wywyższają się - osoby które mają jakieś funkcje w zborze nie noszą szumnych tytułów, nie nakazują się kłaniać swoim współwyznawcom albo całować im ręki, nie noszą jakiś specjalnych strojów które podkreślały by ich pozycję, tak samo ich sale gdzie się spotykają są skromne - bez przepychu i złota, poza tym potrafią się przyznać do błędu odnośnie interpretacji jakiś fragmentów Biblii, czy to nie jest przejaw pokory? a czy chociażby samo głoszenie od domu do domu, czy nie jest przejawem pokory i uniżenia umysłu? nieraz muszą się nasłuchać wyzwisk itp.....czy gdyby nie mieli pokory (i miłości do bliźniego) to czy nie dali by sobie spokój?
druga kwestia, czy uważanie, że ŚJ zostaną zbawieni jest aroganckie? nie, bo to obiecuje Biblia każdemu kto wykonuje wole Bożą tak jak On sobie tego życzy (ale nie po swojemu)
7...... nie przyjmują żadnych grzecznych odmów
też nie prawda, apostoł Paweł jak spotkał się z sprzeciwem powiedział: „Krew wasza na wasze głowy. Ja jestem czysty.” (Dzieje 18:6) ....ten werset jest aktualny do dziś
8..... nie szanują człowieka
Biblia mówi: „Szanujcie ludzi wszelkiego pokroju” (1 Piotra 2:17), toteż ŚJ szanują wszystkich bez względu na ich poglądy religijne
9.....że są bardzo oddani swojej sekcie, wytrwali, podporządkowani
a czy to że ktoś jest oddany swojej wierze (ŚJ nie są sektą) jest czymś negatywnym? czy jeśli ktoś to robi z wytrwałością i podporządkowuje swoje życie Słowu Bożemu jest czymś złym?
bycie ŚJ nie ogranicza się tylko do wpisania kogoś na "listę parafialną" bez względu na to, co ta osoba sobą reprezentuje, czy i w co wierzy....bycie ŚJ to przestrzeganie Słowa Bożego i dostosowanie do niego swojego życia, czego z reguły brak w innych religiach podających się za chrześcijańskie, temu Jezus mówił: „Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą."
...wielu dzisiejszych chrześcijan niestety idzie tą wygodną, szeroką drogą wiodącą na zagładę, robią co chcą nie zważając na nic, niby są chrześcijanami ale tak na prawdę nie wiedzą wiele o Bogu, nie wiedzą co np. w Jego oczach jest dobre o co złe, nie znają Jego zamierzenia co do Ziemi, a nieraz to nawet w ogóle w Niego nie wierzą..... niby chrześcijanie ale tak na prawdę Biblia to dla nich jakaś starodawna bajeczka do postawienia ładnie na półce....a nie mają świadomości, że to wszystko będzie miało wpływ na ich życie a nawet będzie decydować o ich zbawieniu.....do tego nie mogą liczyć na pomoc od swoich "pasterzy", bo oni albo sami nie wiedzą, co im powiedzieć i tuszują to słowami w stylu "to tajemnica Pańska", duchowa ciemność jest oznaką religii fałszywej a Biblia podaje, że marny jej los...chyba lepiej o tym wiedzieć
10. idealizują siebie a innych potępiają
wszyscy ludzie są niedoskonali i popełniają błędy - tak jak u ŚJ tak i w innych religiach, ale różnice są takie że u ŚJ złe postępowanie nie jest zamiatane pod dywan, tylko jest ganione a jeśli się nie przestanie, jest się wykluczonym, tego nieraz brak w innych religiach chrześcijańskich a robiąc źle nie można się Bogu podobać... większość Świadków jeśli nawet popełni grzech, to wyraża skruchę i żałuje swego czynu, robią co mogą żeby się Bogu Jehowie jednak podobać i przynosić mu chwałę a nie wstyd
poza tym ŚJ nie tyle skupiają się na błędach ludzi innych wyznań, co raczej na ich przywódcach duchowych, którzy prowadzą swoje owce na manowce, ich wyznawcy tak naprawdę są ofiarami, tkwią w duchowych ciemnościach, Biblia nazywa takie osoby "owcami bez pasterza", są pozostawieni sami sobie albo są karmieni nieprawdą, to poniekąd nie ich wina, to wina religii fałszywej która mami ludzi takimi kłamstwami jak choćby: że Bóg akceptuje każdy sposób oddawania mu czci, albo że wszystko jedno jak ma na imię, albo że kara ludzi klęskami żywiołowymi, albo że umieramy, bo Bóg chce mieć w niebie te osoby, albo że można się modlić do "wszystko jedno kogo" i zostanie się wysłuchanym, albo że Bóg o nas zapomniał bo tyle zła się dzieje, albo że organizacje polityczne zapewnią światu pokój....itp
a jak rozpoznać religię fałszywą? po owocach jakie wydaje: „Każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, ale złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo rodzić złych owoców, ani złe drzewo rodzić dobrych owoców” (Mateusza 7:17, 18, Bw).
11. ŚJ uważają się za jedyną prawdziwą religię
po co praktykować jakąś religię, skoro nie jest się przekonanym, że to ta jedyna? tak, ŚJ są przekonani, że znaleźli tą jedyną drogę ale nie wierzą ślepo i naiwnie, tylko opierają swoje wierzenia na Piśmie Świętym, które wręcz ostrzega przed dawaniem wiary „każdemu słowu” (Przysłów 14:15) i zachęca do "sprawdzania natchnionych wypowiedzi, czy pochodzą od Boga" (1 Jana 4:1).