wielka (niespełniona) miłość - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » wielka (niespełniona) miłość

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 5 ]

Temat: wielka (niespełniona) miłość

Witajcie.

Czy znacie albo słyszeliście o osobach, którym udało się definitywnie zamknąć rozdział niespełnionej miłości a może zdarzają się w tym temacie happy-endy?

I najważniejsze pytania: Jak tym ludziom udało się od tego niespełnionego uczucia uwolnić? Ile lat z tego wychodzili?

Ja jeszcze z tego wychodzę. Zdecydowanie to nie jest ogień co kiedyś ale nadal ognisko, choć dogasające. Właśnie tego dogasania się boję najbardziej, gdyż nie wiem co by było gdybym go zobaczyła, gdybyśmy porozmawiali jak ludzie. Może znowu bym powtórzyła historię, a czego nie chcę bo wiem, że ten człowiek się nie zmienił, a ja tak.

Czas jaki poświęciłam temu mężczyźnie to 3 lata, bezowocne lata, bo fizycznie nie zaistniał przy moim boku na dłużej. Nie chcę tego już więcej, nie chce tracić czasu na to, ale wiadomo, w chwilach słabości wracają wspomnienia.

Bardziej szukam tutaj jakiś wzmacniających w wychodzeniu z tego stan u historii, chociaż każda mądra, nawet ta smutna też mile widziana, bo może w końcu czas zacząć uczyć się na błędach innych a nie popełniać kolejne własne.

Pozdrawiam.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: wielka (niespełniona) miłość

Dopiero po 30 zawalil mi sie nagle świat. Skończyłam studia, wyszłam za maz, urodziłam córke mam dobra prace ale niestety w zwiazku bylam nieszczesliwa. Po slubie spadły na mnie problemy o jakich nawet nie snilam. I wtedy pojawił sie on gdy postanowilam skonczyc z samotnoscia w zwiazku. Sadziłam, ze jest inny od mojego meza po miesiacu zapytał czy bede z nim czy odejde od meza trudno było mi odp . Mijały miesiace i z każdym dniem czułam ze on jest miłoscia mojego zycia ale dzieliła nas odległosc i zrodził sie brak zaufania dał mi powody po dwóch latach zrozumialam ze bylam zabawka. Przez dwa lata nie zrobił nic aby byc ze mna mimo ze kochal uwazal ze jestem ta jedyna pozwalał abym mieszkala z mezem bo ciagle slyszłam ze nie moze jeszcze byc. Podjał prace jeszcze dalej ode mnie to juz całkowicie wykluczylo jakieklwiek bycie. Czuje sie tak oszukana. Meza nie kocham i dlatego musze odejsc od niego nie zranie go tak jak ktos mnie. Tmaten mezczyzna wywrócił moje zycie i nigdy nie myslał co czuje sam nie mial uczuc wiec nie liczyl sie z uczuciami innymi. Czuje ze jestem na dnie jestem po 30 a czuje sie jak wrak człowieka miłosc moze zabijac ...Straciłam meza i osobe która bardzo kochałam i nigdy juz nie pokocham nikogo tak jestem zraniona nie potrafie juz ufac

3

Odp: wielka (niespełniona) miłość
akluna83 napisał/a:

Mijały miesiace i z każdym dniem czułam ze on jest miłoscia mojego zycia ale dzieliła nas odległosc i zrodził sie brak zaufania dał mi powody po dwóch latach zrozumialam ze bylam zabawka.

Najważniejsze, że zrozumiałaś jego prawdziwe intencje i oby z tego zrozumienia rozwinęło się coś dobrego smile



Czy naprawdę tak trudno o coś pozytywnego ku uwolnieniu serc na wiosnę smile

4

Odp: wielka (niespełniona) miłość

Cześć,

Moja historia jest świeża, ale też jest niespełniona miłość, po której pozostał ogromny żal, głównie do siebie....
Był moim dobrym znajomym, od dawna, od dziecka, ale zostaliśmy parą dopiero w wieku 30 lat. Byłam przekonana, że się zestarzejemy razem i będzie pięknie na koniec. Znaliśmy się jak łyse konie. Na początku było super, mówił jak mnie kocha itd. Po jakichś 2-3 latach przestał mi to zupełnie mówić, nie okazywał czułości, nie przytulał, nie dbał o moje dobre samopoczucie, o romantyczny nastrój od czasu do czasu. Nigdy mnie nigdzie nie zabrał, nie zaprosił do kina czy restauracji.
Na dodatek - wykorzystywał mnie finansowo. Ale ja zakochana i zaślepiona ciągle żyłam tym, co było na początku i nie dostrzegałam jak bardzo się pogrążam.
Byliśmy razem przez 9 lat, a przez cały ten czas on pracował może przez 1 rok. TAK, praktycznie w ogóle nie pracował. Przez resztę czasu siedział w domu i się obijał. Ja po pracy normalnie jeszcze tyrałam w domu (mam 2 dzieci z poprzedniego związku). W końcu pękłam, bo zrozumiałam po rozmowach z przyjaciółmi i siostrą, że się staczam.
Kazałam mu się wyprowadzić - przez to jak prowadził nasz związek, to teraz został z niczym i musiał wrócić do rodziców. Chciałam żebyśmy się pobrali, żebyśmy mieli wspólne dziecko, ale warunkiem było podjęcie pracy - nigdy o to nie zadbał. KONIEC.
Teraz nadal go kocham, ale wiem, że nie mogę z nim żyć. Cierpię, płaczę, ale zdania nie zmienię.
On ma do mnie silny uraz, że kazałam mu się wyprowadzić, nie wybaczy mi tego nigdy. Zatem ja już nie liczę, że kiedyś zrozumie co zrobił nie tak. A miał wszystko na tacy....

Odp: wielka (niespełniona) miłość

Ja niestety cierpię na tą "niespełnioną miłość" 7 lat sad ogólnie jest dobrze, ale jak się przypomni...

Posty [ 5 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » wielka (niespełniona) miłość

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024