Hej, potrzebuję porady a łatwiej mi zapytać anonimowo przez internet.
Pół roku temu poznałem dziewczynę, oczarowała mnie, bardzo silnie się w niej zauroczyłem chociaż w przeszłości nigdy nie byłem bardzo uczuciowy.
Zaczęliśmy bliżej się poznawać, ja starałem się być przy niej najlepszą wersją siebie, ona była miła ale trochę wycofana, niepewna.
Po jakiś dwóch miesiącach powiedziałem jej, że chciałbym żebyśmy zostali kimś więcej niż znajomymi - odpowiedziała, że się z kimś spotyka.
Czułem się źle, byłem zły ale nie na nią, bardziej na siebie i tą całą sytuację. Zastanawiałem się czy odpuścić ale nie potrafiłem.
Jako, że widujemy się regularnie 2-3 razy w miesiącu (studia) to zawsze z nią rozmawiałem. Myślę, że naprawdę dobrze nam się rozmawia, potrafimy mówić o głupotach jak i osobistych sprawach. Ona sama przyznała, że dobrze się czuje w moim towarzystwie. Ale też nie ma się co oszukiwać, wygląda to jak friendzone i zapewne tak jest. Czasami uda mi się z nią spędzić trochę więcej czasu niż na uczelni.
Ostatnio dowiedziałem się, że rozstała się z chłopakiem. Dowiedziałem się jak ją o niego zapytałem. Nie powiedziała mi wcześniej.
Nie wiem już co o tym myśleć, mimo że minęło już trochę czasu dalej za nią szaleje ale boje się, że jak jej to powiem to stracę to co jest teraz.
Chciałbym być z nią ale myślicie, że dla niej to już sprawa zamknięta? Z jednej strony tłumaczę sobie, że to nie moja wina, że nie zawsze dostaje się to czego pragnie a z drugiej strony cały czas się zastanawiam nad każdym jej zdaniem - co ona myśli, czy czegoś oczekuje.
Już powoli zaczynam mieć dość tego całego analizowania, czasami zastanawiam się czy po prostu nie robię z siebie idioty.
Jakieś sugestie co Waszym zdaniem robię nie tak? Albo czego nie powinienem robić?
Skoro jest już wolna to Jej powiedz.
Już powoli zaczynam mieć dość tego całego analizowania, czasami zastanawiam się czy po prostu nie robię z siebie idioty.
Robisz, ale głównie przed samym sobą. Tracisz czas na niby koleżeńskie spotkania, a chodzi ci o to by mieć dziewczynę. Trzeba to załatwić i najprościej w świecie, powiedzieć co leży na wątrobie. Według mnie to nie jesteś w jej typie, ale to tylko według mnie, ja tyle wiem ile nam tu napiszesz.
Wóz, albo przewóz. Powiedz jej co do niej czujesz, ale nie oczekuj wielkich rzeczy.
Hej, potrzebuję porady a łatwiej mi zapytać anonimowo przez internet.
Pół roku temu poznałem dziewczynę, oczarowała mnie, bardzo silnie się w niej zauroczyłem chociaż w przeszłości nigdy nie byłem bardzo uczuciowy.
Zaczęliśmy bliżej się poznawać, ja starałem się być przy niej najlepszą wersją siebie, ona była miła ale trochę wycofana, niepewna.
Po jakiś dwóch miesiącach powiedziałem jej, że chciałbym żebyśmy zostali kimś więcej niż znajomymi - odpowiedziała, że się z kimś spotyka.
Czułem się źle, byłem zły ale nie na nią, bardziej na siebie i tą całą sytuację. Zastanawiałem się czy odpuścić ale nie potrafiłem.
Jako, że widujemy się regularnie 2-3 razy w miesiącu (studia) to zawsze z nią rozmawiałem. Myślę, że naprawdę dobrze nam się rozmawia, potrafimy mówić o głupotach jak i osobistych sprawach. Ona sama przyznała, że dobrze się czuje w moim towarzystwie. Ale też nie ma się co oszukiwać, wygląda to jak friendzone i zapewne tak jest. Czasami uda mi się z nią spędzić trochę więcej czasu niż na uczelni.
Ostatnio dowiedziałem się, że rozstała się z chłopakiem. Dowiedziałem się jak ją o niego zapytałem. Nie powiedziała mi wcześniej.
Nie wiem już co o tym myśleć, mimo że minęło już trochę czasu dalej za nią szaleje ale boje się, że jak jej to powiem to stracę to co jest teraz.
Chciałbym być z nią ale myślicie, że dla niej to już sprawa zamknięta? Z jednej strony tłumaczę sobie, że to nie moja wina, że nie zawsze dostaje się to czego pragnie a z drugiej strony cały czas się zastanawiam nad każdym jej zdaniem - co ona myśli, czy czegoś oczekuje.
Już powoli zaczynam mieć dość tego całego analizowania, czasami zastanawiam się czy po prostu nie robię z siebie idioty.
Jakieś sugestie co Waszym zdaniem robię nie tak? Albo czego nie powinienem robić?
Postaw wszystko na jedna kartę i nie męcz się dłużej tym analizowaniem.
6 2017-05-02 18:31:41 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-02 18:32:37)
Nie męcz się chłopaku. Niby radzą abyś powiedział jej. No cóż, ja twierdzę bez złośliwości, że to właśnie friendzone. Gdyby było inaczej to by Ci powiedziała o chłopaku od razu i by zerwała prędzej i więcej by się Tobą interesowała. Co z tego, że czuje się dobrze w Twoim towarzystwie i sobie gadacie fajnie. Nie rokuje to na związek. Przyjmij, że tak będzie i się wycofaj z bliższej relacji. Wyraźnie Ci powiedziała na Twoją propozycję, że 'nie'. Powiedziała, że ma chłopaka ale to to samo i bez złudzeń, że zerwała dla Ciebie. Drogie Panie naprawdę myślicie, że bohater ma realne szanse? Że ma się powtarzać w propozycjach? Po prostu wyjdziesz chłopie na natręta. Nie radzę. Wybij sobie ją z głowy - można, wielu ludziom się udaje...
rh72 ma rację.Facet powinien sobie odpuścić,i generalnie przestać się z nią widywać.On swoje zamiary już wyjawił,dostał odpowiedź,uprzejmą,a jakże ,taką,żeby nie zabolało,ale żeby był "na orbicie",i jest,oczywiście
Co nie oznacza,że zaraz "wyląduje" tam gdzie by chciał.Dziewczyna będzie sobie szukać faceta,flopseal będzie sobie dalej "orbitował",i albo ona z "braku laku" w końcu go "dopuści",albo znajdzie sobie następnego,a on dalej będzie "orbitował".