Niskie poczucie własnej wartości i samotność, która niszczy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Niskie poczucie własnej wartości i samotność, która niszczy

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

Temat: Niskie poczucie własnej wartości i samotność, która niszczy

Witam wszystkich użytkowników smile.
Swoja historię opisywałem już w innych postach.
Tak w skrócie mam 26 lat i czuję,że ucieka mi życie....
Odkąd pamiętam nigdy nie potrafiłem zrobić niczego sam tak aby się z tego cieszyć tzn. wyjazd , przejażdżka rowerowa , treningi na siłowni , spacer , kino.
Zawsze towarzyszyli mi znajomi(z 2 do tej pory utrzymuje bardzo dobry kontakt, ale jak to mówią "każdy ma swoje życie" i poszedł swoja droga).
Mogę śmiało stwierdzić,że tak naprawdę zostałem sam. 26 letni facet bez paczki znajomych , bez większych celów/marzeń typowy "szaraczek".
Przez kilkanaście sytuacji w życiu doświadczyłem tego,że człowiek z ambicjami może spaść z górnego pułapu na dno i wiem co znaczy mieć depresję, fobię społeczna itd.
Można powiedzieć,że nie "żyłem dla siebie" tylko dla innych.
I teraz gdy zostałem sam nie potrafię zrobić niczego dla siebie np. kurs tańca , tatuaż , zapisanie się na siłownię itd.
Najczęstszą ucieczka jest świat wirtualny(internet , gry pc , konsola), który w pewnie sposób mnie niszczy.
Bardzo doskwiera mi samotność... brak paczki znajomych , z która można by gdzieś wyskoczyć , brak dziewczyny(bardzo spodobała mi się koleżanka z pracy i nie chodzi mi tu o wygląd tylko o charakter i podejście do życia, ale wiem,że nawet jeśli byłbym bardziej "ogarnięty", to i tak nie miałbym szans).
Bardzo zazdroszczę osobom, które opowiadają jak super spędziły weekend w gronie znajomych , ze swoimi połówkami....
Wiem,że moje poczucie własnej wartości jest bardzo niskie,ale nie wiem jak je podbudować. Jak wyznaczać sobie cele tak aby cieszyć się z najmniejszych osiągnięć?. Jak zacząć działać aby coś zmienic...
Brak mi "przysłowiowego kopniaka" , motywacji , która pozwoliłaby mi uciec z tego marazmu i sprawić żeby kolejny dzień nie był "deja vu" -> praca / pc / książka/ film.....

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Niskie poczucie własnej wartości i samotność, która niszczy
Diffident napisał/a:

Witam wszystkich użytkowników smile.
Swoja historię opisywałem już w innych postach.
Tak w skrócie mam 26 lat i czuję,że ucieka mi życie....
Odkąd pamiętam nigdy nie potrafiłem zrobić niczego sam tak aby się z tego cieszyć tzn. wyjazd , przejażdżka rowerowa , treningi na siłowni , spacer , kino.
Zawsze towarzyszyli mi znajomi(z 2 do tej pory utrzymuje bardzo dobry kontakt, ale jak to mówią "każdy ma swoje życie" i poszedł swoja droga).
Mogę śmiało stwierdzić,że tak naprawdę zostałem sam. 26 letni facet bez paczki znajomych , bez większych celów/marzeń typowy "szaraczek".
Przez kilkanaście sytuacji w życiu doświadczyłem tego,że człowiek z ambicjami może spaść z górnego pułapu na dno i wiem co znaczy mieć depresję, fobię społeczna itd.
Można powiedzieć,że nie "żyłem dla siebie" tylko dla innych.
I teraz gdy zostałem sam nie potrafię zrobić niczego dla siebie np. kurs tańca , tatuaż , zapisanie się na siłownię itd.
Najczęstszą ucieczka jest świat wirtualny(internet , gry pc , konsola), który w pewnie sposób mnie niszczy.
Bardzo doskwiera mi samotność... brak paczki znajomych , z która można by gdzieś wyskoczyć , brak dziewczyny(bardzo spodobała mi się koleżanka z pracy i nie chodzi mi tu o wygląd tylko o charakter i podejście do życia, ale wiem,że nawet jeśli byłbym bardziej "ogarnięty", to i tak nie miałbym szans).
Bardzo zazdroszczę osobom, które opowiadają jak super spędziły weekend w gronie znajomych , ze swoimi połówkami....
Wiem,że moje poczucie własnej wartości jest bardzo niskie,ale nie wiem jak je podbudować. Jak wyznaczać sobie cele tak aby cieszyć się z najmniejszych osiągnięć?. Jak zacząć działać aby coś zmienic...
Brak mi "przysłowiowego kopniaka" , motywacji , która pozwoliłaby mi uciec z tego marazmu i sprawić żeby kolejny dzień nie był "deja vu" -> praca / pc / książka/ film.....

Przede wszystkim musisz najpierw wyznaczyć jakiś mały cel. Obojętnie jaki, ot chociażby wybiorę się w tym roku na jakiś konwent, albo zapisze się do jakiegoś klubu lub kółka. Druga sprawa jedzenie i witaminy, bardzo często zła dieta i brak jakiś witamin i minerałów powoduje zniechęcenie, ospałość i brak chęci do działania. Przede wszystkim pij magnez i bierz w dużych dawkach jakąś dobrą witamine D. Piszesz że lubisz gry, ja też i obstawiam po awku że pogrywasz w serie Fallout. Kiedyś potrafiłem wejść w ten świat wirtualny i dobrze się bawić, niestety im człowiek starszy tym mu mniejszą radość sprawia granie w coś. Owszem lubię crpg, ale często łapie się za głowę że przecież mógłbym w tym samym momencie o wiele lepsze rzeczy robić (chyba wiesz co mam na myśli...) i to jest naturalne. Druga połówka może dać ci szczęście ale chwilowe, bo nie daj, jak od ciebie odejdzie, to wtedy depresja wróci ze zdwojoną siłą.

3

Odp: Niskie poczucie własnej wartości i samotność, która niszczy

witam.. mam 40 lat. mam ciezka depresje. mieszkam sama.czuje sie bardzo samotna.pracuje na 1.5 etatu. ostatkiem sil.jestem wypalona.nie dbam o siebie.ludzie nie dbaja o mnie.jestem zamknieta w sobie. i zdolowana.nikt nie potrafi mnie sluchac a ja chetnie wysluchuje.nie umiem brac tylko dawac.ludzie mnie wykorzystuja.moje zycie to wegetacja i 7 niesczesc.brak wiary w siebie i ludzi . zawiodlam sie na wszystkich. wybieralam nieodpowiednich ludzi na przyjaciol do spotkan w szukaniu drugiej polowki. w porownaniu z  tym 26 latkiem.duzo zycia juz mi ucieklo.mimo ze szukalam wciaz przyjaciol kontaktu przyjazni.wszyscy teraz odsuneli sie a ja od nich.nie czuje nic.jestes jeszcze mlody wiec wszystko przed toba.wazne sa wybory.nie wybierac byle kogo z leku przed samotnoscia.jak ja to robilam zeby potem zostac samemu i wyrzucac sobie ze cos sie zmarnowalo i ucieklo. zycie jest trudne.nieraz trzeba duzo wycierpiec by poznac smak radosci.trzeba posegregowac co wazne i mniej wazne.trzeba nauczyc sie byc dobrym dla siebie to najtrudniejsze.i postawic sobie cele pomimo ze nie ma sie sily.

4

Odp: Niskie poczucie własnej wartości i samotność, która niszczy

Alicjo tak to jest jeśli człowiek zapomina o sobie w pewnym momencie staje się roszczeniowy bo "ja wszystkim pomagam a mnie nikt!" a w pomaganiu, nawet głupim wysłuchaniu przecież nie chodzi o rewanż prawda? dlatego trzeba nauczyć się samemu brać... ale też dawać bezinteresownie, a co do autora wątku to wydaje mi się, że nie jest z tobą aż tak źle jak opisujesz, nie uświadomiłeś sobie jeszcze,  że zasługujesz na to co inni, że masz prawo do szczęścia smile tylko trzeba wyjść poza kolegów, jak już ktoś napisał stawiać sobie małe cele

5

Odp: Niskie poczucie własnej wartości i samotność, która niszczy

Najgorsza w tym wszystkim jest ta stagnacja... Mam 26 lat i gdzieś tan w środku czuję "krzyk" żeby, to zmienić ale zaraz brakuje mi sił, motywacji i dzien się powtarza.
Praca -> pc -> praca.
Sam już nie wiem może mi pisana jest samotność i powolne niszczenie samego siebie?
Nie mam żadnego pomysłu co robić w pojedynkę, gdzie wyjść itd i jak to wszystko zacząć zmieniać....

6

Odp: Niskie poczucie własnej wartości i samotność, która niszczy
Diffident napisał/a:

Witam wszystkich użytkowników smile.
Swoja historię opisywałem już w innych postach.
Tak w skrócie mam 26 lat i czuję,że ucieka mi życie....
Odkąd pamiętam nigdy nie potrafiłem zrobić niczego sam tak aby się z tego cieszyć tzn. wyjazd , przejażdżka rowerowa , treningi na siłowni , spacer , kino.
Zawsze towarzyszyli mi znajomi(z 2 do tej pory utrzymuje bardzo dobry kontakt, ale jak to mówią "każdy ma swoje życie" i poszedł swoja droga).
Mogę śmiało stwierdzić,że tak naprawdę zostałem sam. 26 letni facet bez paczki znajomych , bez większych celów/marzeń typowy "szaraczek".
Przez kilkanaście sytuacji w życiu doświadczyłem tego,że człowiek z ambicjami może spaść z górnego pułapu na dno i wiem co znaczy mieć depresję, fobię społeczna itd.
Można powiedzieć,że nie "żyłem dla siebie" tylko dla innych.
I teraz gdy zostałem sam nie potrafię zrobić niczego dla siebie np. kurs tańca , tatuaż , zapisanie się na siłownię itd.
Najczęstszą ucieczka jest świat wirtualny(internet , gry pc , konsola), który w pewnie sposób mnie niszczy.
Bardzo doskwiera mi samotność... brak paczki znajomych , z która można by gdzieś wyskoczyć , brak dziewczyny(bardzo spodobała mi się koleżanka z pracy i nie chodzi mi tu o wygląd tylko o charakter i podejście do życia, ale wiem,że nawet jeśli byłbym bardziej "ogarnięty", to i tak nie miałbym szans).
Bardzo zazdroszczę osobom, które opowiadają jak super spędziły weekend w gronie znajomych , ze swoimi połówkami....
Wiem,że moje poczucie własnej wartości jest bardzo niskie,ale nie wiem jak je podbudować. Jak wyznaczać sobie cele tak aby cieszyć się z najmniejszych osiągnięć?. Jak zacząć działać aby coś zmienic...
Brak mi "przysłowiowego kopniaka" , motywacji , która pozwoliłaby mi uciec z tego marazmu i sprawić żeby kolejny dzień nie był "deja vu" -> praca / pc / książka/ film.....

Trochę Cię rozumiem, bo też kiedyś dopadła mnie taka fobia społeczna - odizolowałam się od znajomych, ludzi, a wolny czas spędzałam sama w domu. Wydajesz się być ogarniętym facetem, tylko brakuje Ci konkretnego kopa. Skąd jesteś? Musisz znaleźć coś, co naprawdę będzie Ci sprawiać przyjemność, co pozwoli, że poczujesz, że to co robisz ma sens, a przy okazji pozwoli Ci znaleźć nowych znajomych, z którymi będziesz mógł spędzać czas. Świat wirtualny nie jest dobrym wyjściem. Miałam taki okres w życiu, że bałam się poznawać nowe osoby, byłam bardzo nieśmiała, czas spędzałam tylko w domu, nie miałam znajomych = społeczny dramat. Pomogły mi wędrówki po górach - najpierw samotnie, później z biegiem czasu poznałam bardzo wiele osób - istnieją na fb grupy, gdzie można poznawać takich ludzi i umawiać się na wspólne wypady w góry. A może jakaś inna aktywna forma spędzania czasu? Rower, wspinanie, bieganie? Polecam różne grupy na fb - zrobisz coś ciekawego, a przy okazji poznasz nowych znajomych i życie samo zacznie się kręcić, nawet nie zauważysz kiedy. Zacznij coś robić i myśleć pozytywnie! Najgorszy jest brak działania, siedząc w domu sytuacji nie zmienisz. A co do koleżanki z pracy - nie możesz z góry zakładać, że nie masz żadnych szans, bo w ten sposób na pewno żadnej dziewczyny sobą nie zainteresujesz -  uwierz mi, takie nastawienie się wyczuwa i nie jest to zachęcające.

7

Odp: Niskie poczucie własnej wartości i samotność, która niszczy

Czasami czuję, że nie mogę się poddać itd może to śmieszne ale szczególnie wyzwala się to podczas słuchania ulubionej muzyki....
Taki wewnętrzny głoś żeby się ruszyć i coś zmienić.... ale wszystkie negatywne myśli wracają jak bumerang no bo dlaczego akurat na mnie musiało to wszystko spaść?
Mnie niszczy samotność i odizolowanie się od ludzi do tego dochodzi niskie poczucie własnej wartości i myślenie o sobie jak o nieudaczniku życiowym, który nie ma niczego do zaoferowania(dlatego dałem sobie spokój z koleżanka...na innym forum doradzono mi żeby ja gdzieś zaprosić ale po co? jeżeli mieliśmy tylko kontakt przez komunikator i sms. Zawsze,to ja pisałem pierwszy i dałem sobie spokój, bo miałem wrażenie,że wychodzę na natręta i wścibska osobę(pewnie przez swoja nerwice itd).)
Zresztą zawsze chyba tak było
Tak szczerze powiedziawszy najbardziej boje się tego,że do końca zostanę sam.....
Moje kontakty z kobietami można powiedzieć są równe 0... A mam 26 lat. Raz tylko stworzyłem "związek", który skończył się tylko sms-em "będziesz skarbem dla innej"....
Teraz boję się wchodzić w jakikolwiek związek.
Starać się o cokolwiek, bo tak jak pisałem dla drugiej osoby wyjdę na dziwaka, szaraczka, sierotę życiowa.
Było, to ponad dwa lata temu.
Po tym wszystkim doszły stany depresyjne , nerwica, posypała się "paczka znajomych" i na własne życzenie zawaliłem studia...
I teraz jestem w przysłowiowej d***.
Pracując na produkcji(czasami czuję,że stać mnie na coś więcej... zresztą często tak miałem ale ambicje mnie zniszczyły -> bardziej boli gdy spada się z wysokiego poziomu na dno mając miękkie serce) , niszcząc się uzależnieniami(papierosy , PC) i nie widząc światełka w tunelu, a najlepsze jest, to że potrafię się dobrze "kamuflować" i mało kto dostrzega,że mam jakiś problem.
Sam dla siebie również nie robię niczego...
Chciałbym np. zrobić sobie tatuaż ale nagle wpada myśl po co? dla kogo? dla siebie? Typowa życiowa pierdoła.
Jedynym miejscem gdzie mogę to z siebie wyrzucić są fora internetowe(anonimowość to bardzo duża zaleta).

8 Ostatnio edytowany przez Chomikowa (2017-05-07 22:53:29)

Odp: Niskie poczucie własnej wartości i samotność, która niszczy

Żeby przerwać to błędne koło, musisz najpierw przestać myśleć o sobie jak o nieudaczniku. To brzmi banalnie, ale to jedyna droga. Nawet, jeśli realnie jesteś nieudacznikiem, to przestając myśleć o sobie w ten sposób przestaniesz sam sobie rzucać kłody pod nogi i sabotować swoje własne działania, które mogą cię z tego nieudacznictwa szybko podnieść. Co ci szkodzi spróbować? Nic nie tracisz.


edytowane z powodu literówki.

9

Odp: Niskie poczucie własnej wartości i samotność, która niszczy

ktos kiedys trafnie to ujał
SAMOTNOSC to najgorszy  rodzaj umierania... bez fizycznego bólu długotrwały i perfekcyjnie wyniszczający.... tak sie wasnie czuje:( od kilku lat

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Niskie poczucie własnej wartości i samotność, która niszczy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024