Witam, piszę tutaj ponieważ od dawna czytam ów forum i widzę, że w nie jednej sprawie jesteście w stanie pomóc. Mój problem odnosi się ewentualnemu związkowi z facetem młodszym ode mnie o 9 lat.Ogólnie poznałam go na zajęciach Zumby. Chłopak ogólnie wydaje się miły i sympatyczny oraz widocznie mną zainteresowany: codziennie pisze, zabiega o kontakt, spotkania itp. Nie powiem, że to jest miłe, jednakże różnica wieku oraz poglądy na pewne sprawy sprawia, że widzę przeszkodzę.
Ja mam 30 lat, stałą pracę i znalazłam swoje miejsce na ziemi. Zostałam również doświadczona w relacjach damsko - męskich (miałam brać ślub, ale odwołałam po tym, jak niedoszły mąż mnie pobił), teraz jestem ostrożniejsza i bardzo trudno zdobyć moje zaufanie. Wiem czego chce - założyć rodzinę.
On ma 21 lat, jeszcze w grudniu mieszkał w Warszawie, teraz wrócił do rodzinnych stron i zajmuje się wyłącznie zajęciami Zumby. Mówi o sobie jako o dojrzałym facecie, ale nie zawsze się tak zachowuje. Narzuca się i trudno mu niektóre rzeczy wyjaśnić. Uważa, że jeszcze ma czas na rodzinę, bowiem teraz chce pożyć (ja to już przerobiłam). Figlarz i czaruś - to pewne.
Najbardziej mnie martwi to, że spotkaliśmy się może ze 3,4 razy poza zajęciami, rozmawialiśmy praktycznie codziennie a on mi wyznaje, że się zauroczył... Trochę za szybko jak dla mnie. Obecnie nie wiem co robić, moi znajomi śmieją się, że wychowuję sobie faceta, ale wypowiadają się o nim jak o dziecku. Jako inteligentna kobieta powinnam powiedzieć "halo różnica wieku", ale zazwyczaj on odpowiada, że mu to nie przeszkadza. A najgorsze jest to, że boje się, iż po nim, nikt na mojej drodze się nie pojawi już..
Pytanie - co zrobić i jak rozwiązać sprawę "zauroczonego 21 latka?" Będę wdzięczna za przeczytanie i ewentualną odpowiedź.
1 2017-04-02 17:40:31 Ostatnio edytowany przez mzaw (2017-04-02 17:41:24)
Cieszyc się dobrym seksem jezeli takowy okaze sie dobry
3 2017-04-02 18:26:35 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-04-02 18:27:14)
Witam, piszę tutaj ponieważ od dawna czytam ów forum i widzę, że w nie jednej sprawie jesteście w stanie pomóc. Mój problem odnosi się ewentualnemu związkowi z facetem młodszym ode mnie o 9 lat.Ogólnie poznałam go na zajęciach Zumby. Chłopak ogólnie wydaje się miły i sympatyczny oraz widocznie mną zainteresowany: codziennie pisze, zabiega o kontakt, spotkania itp. Nie powiem, że to jest miłe, jednakże różnica wieku oraz poglądy na pewne sprawy sprawia, że widzę przeszkodzę.
Ja mam 30 lat, stałą pracę i znalazłam swoje miejsce na ziemi. Zostałam również doświadczona w relacjach damsko - męskich (miałam brać ślub, ale odwołałam po tym, jak niedoszły mąż mnie pobił), teraz jestem ostrożniejsza i bardzo trudno zdobyć moje zaufanie. Wiem czego chce - założyć rodzinę.
On ma 21 lat, jeszcze w grudniu mieszkał w Warszawie, teraz wrócił do rodzinnych stron i zajmuje się wyłącznie zajęciami Zumby. Mówi o sobie jako o dojrzałym facecie, ale nie zawsze się tak zachowuje. Narzuca się i trudno mu niektóre rzeczy wyjaśnić. Uważa, że jeszcze ma czas na rodzinę, bowiem teraz chce pożyć (ja to już przerobiłam). Figlarz i czaruś - to pewne.
Najbardziej mnie martwi to, że spotkaliśmy się może ze 3,4 razy poza zajęciami, rozmawialiśmy praktycznie codziennie a on mi wyznaje, że się zauroczył... Trochę za szybko jak dla mnie. Obecnie nie wiem co robić, moi znajomi śmieją się, że wychowuję sobie faceta, ale wypowiadają się o nim jak o dziecku. Jako inteligentna kobieta powinnam powiedzieć "halo różnica wieku", ale zazwyczaj on odpowiada, że mu to nie przeszkadza. .
Z tego co piszesz to rozmijacie się we wszystkich dla Ciebie kluczowych sprawach, a rozważasz to pod kątem poważnego związku. Rozczarujesz się jeśli tak do tego podejdziesz.
Tak jak Iceni pisała do niezobowiązującej znajomości może się nadać, ale po pierwsze: czy Ty się do takiej nadajesz i czy nie zrobisz sobie nią kuku wyobrażając z czasem nie wiadomo co; po drugie: jeżeli się na taką znajomość zdecydujesz to warto, żeby on nie miał złudzeń. Przy czym z tego co piszesz, że on się wyszaleć chce itd to nie wydaje mi się, żeby widział waszą znajomość w poważnych barwach
A najgorsze jest to, że boje się, iż po nim, nikt na mojej drodze się nie pojawi już..
A to teraz niby się ktoś pojawił z kim chciałabyś wejść w związek? Wygląda na to, że jedyne co się stało to napatoczył się młody, który o Ciebie zabiega, ale który pod względem psychicznym zbytnio atrakcyjny dla Ciebie nie jest. Weźmiesz wszystko co leży na drodze i nie mówi nie? o.O
Miej trochę większy szacunek do swojej wartości.
on uważa się za dojrzałego, ty powinnaś już być dojrzała i niewiesz co zrobić?
szczera rozmowa... moim zdaniem
kto chce znajdzie sposób, kto nie, znajdzie powód
A jednak on jest osobą niedojrzałą. Zadzwoniłam do niego i wyjaśniłam co myślę oraz jakie mam odczucia wobec tej relacji. Że uważam go za fajnego i sympatycznego faceta, ale między nami nic więcej niż koleżeństwa nie będzie. Jak zareagował - powiedział, że miło było poznać i rozłączył się, po czym usunął z grupy związanej z zajęciami Zumby na FB. Ech...
A jednak on jest osobą niedojrzałą. Zadzwoniłam do niego i wyjaśniłam co myślę oraz jakie mam odczucia wobec tej relacji. Że uważam go za fajnego i sympatycznego faceta, ale między nami nic więcej niż koleżeństwa nie będzie. Jak zareagował - powiedział, że miło było poznać i rozłączył się, po czym usunął z grupy związanej z zajęciami Zumby na FB. Ech...
Taki to nawet na niezobowiązującą znajomość by się nie nadawał, bo ego ma kruchutkie, a ktoś taki ma w sobie zazwyczaj wielkie pokłady bezinteresownego sku...syństwa. Także kot za płot i daj sobie spokój z dziećmi
7 2017-04-02 18:56:26 Ostatnio edytowany przez lody miętowe (2017-04-02 18:59:00)
Hej, jestem w podobnym wieku i powiem Ci szczerze, że jeszcze jakiś czas temu nie dopuszczałam do siebie myśli, żebym kiedykolwiek mogła związać się z facetem sporo młodszym od siebie. Jakoś tak miałam w życiu, że zawsze interesowali się mną właśnie młodsi, wiem chyba dlaczego tak jest, po prostu jak na swój wiek młodo wyglądam. Z reguły takich facetów skreślałam, bo po co taki "małolat":) teraz patrzę na to inaczej, bo poznałam facetów, którzy jak na swój wiek byli dojrzali, i o to właśnie chodzi, wszystko zależy od człowieka, czasami młodszy będzie dojrzalszy, poważnie myślący o życiu, a ten starszy, który ze względu na wiek już powinien być dojrzały, będzie miał mentalność nastolatka. Wiadomo, często są głupie docinki, że młody facet i "stara baba", ale jak starszy ma młodą kobietę to jest ok., to jest zupełnie normalne, a w drugą stronę budzi to zdziwienie, mnie osobiście to śmieszy, takie podwójne standardy, osobiście się czymś takim nie przejmuję, ale wiadomo każdy może mieć inne podejście w tej kwestii. Jeśli chodzi o Ciebie, droga autorko, fakt ta różnica jest spora, ale jeśli facet miałby podobne priorytety jak Ty to myślę, że ta różnica wieku nie miałaby dla Ciebie znaczenia, ale z tego co napisałaś wynika, że facet nie ma jeszcze ochoty na poważny związek, rodzinę, tylko chce się jeszcze pobawić, tak więc zależy na co masz ochotę "tu i teraz", jeśli myślisz tylko o poważnym związku to chyba nie z tym gościem, ale jeśli na niezobowiązującą znajomość to czemu nie:):D i błagam Cię tylko nie pisz, że na Twojej drodze może już się nie pojawi nikt ciekawszy, bo zalatuje mi tu totalną desperacją, i związaniem się "z byle kim", aby tylko kogoś mieć, aby nie być samotnym, nie popełniaj takiego błędu:)
Teraz doczytałam i wszystko jasne:)
A jednak on jest osobą niedojrzałą. Zadzwoniłam do niego i wyjaśniłam co myślę oraz jakie mam odczucia wobec tej relacji. Że uważam go za fajnego i sympatycznego faceta, ale między nami nic więcej niż koleżeństwa nie będzie. Jak zareagował - powiedział, że miło było poznać i rozłączył się, po czym usunął z grupy związanej z zajęciami Zumby na FB. Ech...
Już chciałam napisać; nie wchodź w to, bo zrobisz sobie krzywdę, a tymczasem chłoptaś jak szybko się zauroczył, to jeszcze szybciej oduroczył
Wypada tylko mieć nadzieję, że na zajęciach, które, jak sie domyślam, prowadzi, nie będzie Cię gnębił.
A jednak on jest osobą niedojrzałą. Zadzwoniłam do niego i wyjaśniłam co myślę oraz jakie mam odczucia wobec tej relacji. Że uważam go za fajnego i sympatycznego faceta, ale między nami nic więcej niż koleżeństwa nie będzie. Jak zareagował - powiedział, że miło było poznać i rozłączył się, po czym usunął z grupy związanej z zajęciami Zumby na FB. Ech...
No rzeczywiście straszne. A mógł się kolegować. W końcu koleżeństwo jest takie piękne i każdy facet myśli o koleżeństwie z kobietami
21 lat ? Młodszych już nie produkują ?
Kobieto przygruchałaś sobie dzieciaka i dziwisz się, że on się zachowuje jak dzieciak ?
21 lat ? Młodszych już nie produkują ?
Kobieto przygruchałaś sobie dzieciaka i dziwisz się, że on się zachowuje jak dzieciak ?
21 lat to przecież nie dzieciak a dorosły mężczyzna i nie widzę w jego zachowaniu niczego nie dojrzałego to normalne że nie chce mieć nic do czynienia z osobą która go zraniła i do której coś tam poczuł to normalne że się odciął.
Tak samo wy byście postąpiły na jego miejscu.
wilczysko72 napisał/a:21 lat ? Młodszych już nie produkują ?
Kobieto przygruchałaś sobie dzieciaka i dziwisz się, że on się zachowuje jak dzieciak ?21 lat to przecież nie dzieciak a dorosły mężczyzna i nie widzę w jego zachowaniu niczego nie dojrzałego to normalne że nie chce mieć nic do czynienia z osobą która go zraniła i do której coś tam poczuł to normalne że się odciął.
Tak samo wy byście postąpiły na jego miejscu.
Metrykalnie to on jest dorosły, ale mentalnie na pewno jeszcze nie.
13 2017-04-03 10:28:35 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-04-03 10:28:52)
Tak samo wy byście postąpiły na jego miejscu.
Zaproponowała koleżeństwo, więc gdybym chciała to kontynuowałabym znajomość jako koleżeńską właśnie. Gdybym nie chciała powiedziałabym wprost, że koleżeństwo mnie nie interesuje i wyjaśniła, że lepszym rozwiązaniem dla mnie będzie zerwanie kontaktu. Dla pewności nadmieniłabym, że chcę aby uszanowała tę decyzję i nie kontaktowała się. Tyle.
Tymczasem on rzucił miło było poznać, jak na odzywkę pięciolatka przystało i skasował ją z grupy na FB dotyczącej Zumby, bo jak nie zaliczył to nie wzniesie się przecież ponad małostkowe zemsty. Trzeba się odgryźć Dlatego z takimi nawet niezobowiązujące znajomości nie moga mieć miejsca, bo sku...yn wylezie prędzej czy później.
A jednak on jest osobą niedojrzałą. Zadzwoniłam do niego i wyjaśniłam co myślę oraz jakie mam odczucia wobec tej relacji. Że uważam go za fajnego i sympatycznego faceta, ale między nami nic więcej niż koleżeństwa nie będzie. Jak zareagował - powiedział, że miło było poznać i rozłączył się, po czym usunął z grupy związanej z zajęciami Zumby na FB. Ech...
jeny, ludzie to sami sobie komplikują zycie - na własne życzenie
Tom94 napisał/a:Tak samo wy byście postąpiły na jego miejscu.
Zaproponowała koleżeństwo, więc gdybym chciała to kontynuowałabym znajomość jako koleżeńską właśnie. Gdybym nie chciała powiedziałabym wprost, że koleżeństwo mnie nie interesuje i wyjaśniła, że lepszym rozwiązaniem dla mnie będzie zerwanie kontaktu. Dla pewności nadmieniłabym, że chcę aby uszanowała tę decyzję i nie kontaktowała się. Tyle.
Tymczasem on rzucił miło było poznać, jak na odzywkę pięciolatka przystało i skasował ją z grupy na FB dotyczącej Zumby, bo jak nie zaliczył to nie wzniesie się przecież ponad małostkowe zemsty. Trzeba się odgryźćDlatego z takimi nawet niezobowiązujące znajomości nie moga mieć miejsca, bo sku...yn wylezie prędzej czy później.
Koleżeństwo ? A co to by było w tym koleżeństwie ? Tak się zadumałem co ja bym miał z kolegowania się z 21-letnią panną... Nic mi jakoś do głowy nie przychodzi.
Ło Jezu, zwykłe cześć, cześć, jakby się zobaczyli i może jakaś krótka pogaducha, a nie spuszczanie głowy i patrzenie spod byka. Proste. Ty nie masz takich znajomych, z którymi coś może kiedyś było, ale nie wyszło i nie skończyło się na ślubnym kobiercu? Z niektórymi zrywa sie kontakt, bo za skórę zaleźli, a z niektórymi jeśli się da to można porozmawiać jak sie zobaczymy od wielkiego dzwonu. Nie ma tu friendzonów, ani udawanych przyjaźni, wymuszonych miłych słów. Wszystko naturalnie bo w gruncie rzeczy było wcześniej miło i w cywilizowany sposób zostało zakończone. Nie ma urazów, krzywd, zemsty itp. Jest koleżeństwo właśnie.
Ło Jezu, zwykłe cześć, cześć, jakby się zobaczyli i może jakaś krótka pogaducha, a nie spuszczanie głowy i patrzenie spod byka. Proste. Ty nie masz takich znajomych, z którymi coś może kiedyś było, ale nie wyszło i nie skończyło się na ślubnym kobiercu? Z niektórymi zrywa sie kontakt, bo za skórę zaleźli, a z niektórymi jeśli się da to można porozmawiać jak sie zobaczymy od wielkiego dzwonu. Nie ma tu friendzonów, ani udawanych przyjaźni, wymuszonych miłych słów. Wszystko naturalnie bo w gruncie rzeczy było wcześniej miło i w cywilizowany sposób zostało zakończone. Nie ma urazów, krzywd, zemsty itp. Jest koleżeństwo właśnie.
No na upartego to pewnie z jedna, dwie znajome by się takie znalazły. Ale to nie jest nawet koleżeństwo. Jak się przypadkiem gdzieś spotkamy, np. na spotkaniu klasowym to jest "cześć, cześć, co słychać u Ciebie" i tyle. Koleżeństwem to już nie ma co sobie dupy zawracać. Po co mi to ?
wilczysko72 napisał/a:21 lat ? Młodszych już nie produkują ?
Kobieto przygruchałaś sobie dzieciaka i dziwisz się, że on się zachowuje jak dzieciak ?21 lat to przecież nie dzieciak a dorosły mężczyzna i nie widzę w jego zachowaniu niczego nie dojrzałego to normalne że nie chce mieć nic do czynienia z osobą która go zraniła i do której coś tam poczuł to normalne że się odciął.
Tak samo wy byście postąpiły na jego miejscu.
W porównaniu do autorki to w sumie "gnojek" Tak jak jakaś laska powiedzmy 20-23l to dla mnie małolatka ^^
Jakby miał trochę oleju w głowie to by się nie obrażał tylko przyjął spokojnie do wiadomości a jak z niego taki lovelas to po trochu dalej mógł by próbować pod przykrywką przyjaciela ^^. Facet lepiej niech sie lepiej zabierze za laski ze swojego rocznika, być może (duze prawdopodobieństwo) szybsze będą od autorki
A jednak on jest osobą niedojrzałą. Zadzwoniłam do niego i wyjaśniłam co myślę oraz jakie mam odczucia wobec tej relacji. Że uważam go za fajnego i sympatycznego faceta, ale między nami nic więcej niż koleżeństwa nie będzie. Jak zareagował - powiedział, że miło było poznać i rozłączył się, po czym usunął z grupy związanej z zajęciami Zumby na FB. Ech...
Cwaniak pewnie liczył na łatwy seks, myślał, ze trochę Cie pobajeruje, urobi i zmiękczy tak, ze bedziesz klaskac uszami ze szczescia na sama mysl o nim a Ty mu tu tekst o kolezenstwie... To juz nie mial powodu udawac milego i zawinął się szukać dalej okazji.
20 2017-04-03 13:56:36 Ostatnio edytowany przez mzaw (2017-04-03 14:21:43)
Zaproponowalam kolezenstwo, bowiem wiem ze w tej relacji czulabym sie lepiej, tlumaczac mu na spokojnie w czym ja widze problem itp. Z reszta mamy mimo wszystko wspolnych znajomych a ja nie potrafie grac nabzdyczonej pannicy,ktora udaje ze czlowieka nie zna.
Rozumiem,ze mogl poczuc sie urazony moja decyzja,ale ja od samego poczatku znajomosci niczego mu nie obiecywalam a bylam z nim szczera o czym doskonale wiedzial. Ponadto do niczego procz rozmow nie doszlo,a on wyobrazil sobie chyba za wiele. Mozliwe jest tak jak piszecie-liczyl na przygodny seks a jak go nie dostal, to odezwalo sie ego. I przez to nie potrafil inaczej...
tak czy siak, gówniarz z niego wylazł, szkoda klawiatury na takiego smarka.