Cześć. Temat może oklepany, ale dość istotny. Jestem chłopakiem i mam 19lat.
Jak rozpoznać prawdziwą miłość? Jeszcze takiej nie spotkałem, ale chce uniknąć pomyłek.
Pierwsza miłość (choć jakieś dwa lata temu) bardzo mnie zraniła, nastepnie mialem krotkie polroczne zauroczenie, a kolejna dziewczyna do ktorej zaczalem cos czuc powazniejszego nie chciala zaakceptowac, ze chce poczekac około roku z seksem, bo chce byc pewien swoich uczuc. Czy mozliwe, ze stracilem tą jedyną?
Jak rozpoznac prawdziwa milosc, ile razy jeszcze trzeba sie rozczarowac, miec zlamane serce I czy wogole miec nadzieje? Mimo młodego wieku może wydać się to smieszne, ale mam od tego czasu powazny problem z otworzeniem sie na kobiety, lęk przed zaangażowaniem. Czy jesli bedzie mi dane poznac tą jedyną to bede to wiedzial od razu, czy milosc moze przyjsc z czasem? Czy moze nie wszyscy spotykaja swoja druga polowke?
Dziekuje bardzo za odpowiedzi
Jeśli by cię naprawdę kochała zrozumiała by twoja decyzje.
Ja nie bylam w związku ale w takich sprawach powinno sie podejmowac decyzje wspolnie ale nie naciskac. Nic na sile. Powinno sie tez akceptowac decyzje tej drogiej osoby.
Jestem zdania ze milosc przyjdzie znienacka. Byc moze do osoby ktorej bysmy nawet nie podejrzewali.
3 2017-03-29 13:46:06 Ostatnio edytowany przez Cougarzyca (2017-03-29 13:47:28)
chce poczekac około roku z seksem, bo chce byc pewien swoich uczuc. Czy mozliwe, ze stracilem tą jedyną?
Taaa, ja tez tyle mialam czekac na seks (nie przyznam sie ile czekalam ). Uwazam, ze swiat pelen jest tych jedynych. Jak bylam ciut starsza od Ciebie, to tego jedynego spotykalam mniej wiecej co tydzien. Najczesciej zdazylismy mowic sobie "czesc" i nic wiecej, bo na horyzoncie pojawial sie kolejny jedyny. Ach, w akademiku to bylo zycie...
Czyli znalazlas kogoś na stale? Czy co tydzien byl inny?
Czyli znalazlas kogoś na stale? Czy co tydzien byl inny?
Co tydzien inny obiekt westchnien, dlatego z nikim nie umialam sie zwiazac, zbyt szybko sie nudzilam.
Jedynego (poki co ) znalazlam po kilku latach.
Czy coś było prawdziwą miłością to można odpowiedzieć dopiero wielu latach związku. Wcześniej to chyba raczej jest pobożnym życzeniem.
Wiek I studenckie zycie robia swoje ale np moi rodzice poznali sie jak mieli 19 I 21 lat stad takie rozmyslenia:)
Moi rodzice poznali sie mając 16-17 lat. Wgl mamy juzz dawno powinnam sb kogos znalezc. Niestety jesli mi sie ktos spodoba go ten ktos nie jest zainteresowany mną.
Twoja mama się myli. Nie ma wieku kiedy się powinno.
Wiem ze nie chidzi o wiek ale sam fakt ze jeszcze nikogo nie mialam. Caly czas sie mnie wypytuje o to.
Wiek I studenckie zycie robia swoje ale np moi rodzice poznali sie jak mieli 19 I 21 lat stad takie rozmyslenia:)
Za dużo rozmyślasz. Kiedyś 19-letni ludzie zakładali rodziny, dziś w tym wieku idą na studia i dopiero zaczynają życie.
Milosc przychodi do niektorych jak grom z jasnego nieba, a do innych bardzo powoli. Sama nie jestem o wiele starsza od Ciebie,a swoja prawdziwa (jedyna i mam nadzieje na zawsze) znalazlam poprzez zauroczenie. Tak najpierw bylam zauroczona, a teraz nie wyobrazam sb zycia bez niego. Ja tez mialam postanowienie co do oddania sie mezczyznie, na tym polu poleglam i nie zaluje, znal je i uszanowal a ja je zlamalam z wlasnej woli W zwiazku nie mozna nikogo do niczego zmuszac, szczegolnie jesli chodzi o takie delikatne sprawy jak sex. Jelis zlamiesz postanowienie z wlasnej woli nie bedziesz zalowac, a jesli przez marudzenie dziewczyny bedziesz i to bardzo jesli pozniej sie rozstaniecie.
Jak rozpoznac prawdziwa milosc, ile razy jeszcze trzeba sie rozczarowac, miec zlamane serce"
-tylko Ty jestes w stanie ja rozpoznac, nie da sie tego dokladnie okreslic. Po prostu bedziesz wiedzial, ze budzenie sie przy niej i zasypianie to najwspanialsza rzecz jaka Cie spotka gdy w koncu razem zamieszkacie. Bedziesz chcial ja uszczesliwic, rozmawiac z nia o wszystkim i o niczym, o ksiazkach, filmach, klubach. Nie bedziesz bal sie przed nia otworzyc, bedziesz dumny gdy idac parkiem czy ulica trzymacie sie za rece, bedziesz chcial przedstawiac ja wszystkim swoim napotkanym znajomym. No po prostu bedziesz chcial by byla stala czescia twojego zycia, ze postarasz sie jej nigdy nie zawiesc, nie zdradzic, bedziesz szczery, nigdy jej nie oklamiesz.... Wymieniac mozna aale to nie zasada tylko odczucia
- tyle ile bedzie Ci dane, niestety. Nie da sie okreslic tego czysto matematycznie. Jest to nie mozliwe do wykonania
To jest oczywiscie tylko i wylacznie moje zdanie nie kazdy moze sie z nim zgadzac
Jak rozpoznać prawdziwą miłość? Jeszcze takiej nie spotkałem, ale chce uniknąć pomyłek.
„Miłość to rodzaj odurzenia, którym kobieta starała się zawładnąć duszą mężczyzny..."
15 2017-03-30 19:36:26 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-03-30 19:39:11)
Na stare lata myślę, że wiem swoje... chemia musi być, czyli musi kobieta (i Ty) spełniać jakieś generalne kwestie gustu...
twarz pociągła lub nie, sylwetka szczupła lub nie...
po pierwsze jednak symbioza emocjonalna i intelektualna się przydaje...
nie chodzi o fajerwerki... MUSICIE się po prostu rozumieć
ja wiem, że osoba, która wizualnie na pierwszy rzut oka 'nie za bardzo Twoja bajka' to potem, przy częstszym przebywaniu z Tobą może spoko pociągać
(aby nic na siłę - chemia albo inaczej atrakcyjnośc musi być) resztę 'wykminisz'... masz jeszcze czas... ale z tym seksem to trochę przesadziłeś
Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty.
To też nie diabeł rogaty.
Ani miłość kiedy jedno płacze
a drugie po nim skacze.
Miłość to żaden film w żadnym kinie
ani róże ani całusy małe, duże.
Ale miłość - kiedy jedno spada w dół,
drugie ciągnie je ku górze.
Happysad - to oni to śpiewali...