Na początek krótko... Mój narzeczony ma 4 rodzeństwa. Dwóch braci i dwie siostry. Jedna z nich jest najmłodszą latoroślą przyszłych teściów. Ma 19 lat. Jest mega rozpieszczona. Poprostu jej nie trawie. A sposób w jaki sie zwraca do mojego T wyprowadza mnie z równowagi.... Powiedzcie czy tez macie takie przypadki?? Przez tę gówniarę nieraz się sprzeczamy z T.... Hilfe błagam ludzie
Co mnie wkurza i wyprowadza z równowagi?? Ano to:
Siedząc z rodzicami i rodzenstwem przy stole siostra T zwraca się tylko i wyłącznie do niego. Nie patrząc że ja jestem obok. Kiedy mowa była o przyszłych igrzyskach olimpijskich to ta z tekstem "T pojedziemy na igrzyska? " T jak uwazasz drogie bilety będą? ". Non stop ma jakąś sprawe do Niego, dzwoni o 7 rano tylko po to by pozawracać głowę... Mieszka na codzien w internacie wiec co niedziele trzeba ją odwozić. Raz T ją odwoził bo przeskrobała sobie u ojca tekstem "że nic nie dostała od rodziców na osiemnastkę, a kolezanka dostała 5000 zł". W trakcie podrózy z domu do internatu sfochała sie tylko dlatego ze T zmienił nagle temat i zwrocił sie do mnie. Wyszła z auta nawet bez pozegnania... Powiedzcie jak zlać tę gówniarę bo juz nie moge....