Bardzo proszę miłe forumowiczki o pomoc. Kilka miesięcy temu wynajęłam pokój w mieszkaniu z 3 innymi osobami (osoby pracujące, pokoje jednoosobowe). Mieszka tu chłopak, który mi się spodobał. Myślałam, że nie mam u niego szans, ale jakiś miesiąc temu podsłyszałam jego rozmowę z pozostałymi współkolatorami, że mu się podobam. Wiem, że nie ma dziewczyny. Nie mamy ze sobą prawie kontaktu, właściwie tylko się mijamy i jesteśmy na "cześć". Właściwie każdy z nas żyje swoim życiem. Minął miesiąc i nic się nie zmieniło. Nigdy poza cześć się do mnie nie odezwie, nie zacznie rozmowy. Ja próbuję coś tylko pytaniami w stylu :"czy mogę otworzyć okno?". Nawet nie mam się jak uśmiechnąć, bo poza lustrowaniem mnie od góry do dołu, nigdy na mnie nie spojrzy gdy jesteśmy blisko siebie. Kompletnie nie wiem, jak zacząć rozmowę. Poza tym boję się, że jeśli mężczyzna jest zainteresowany, to zrobiłby pierwszy krok. Nie chcę się narzucać. Jak myślicie co może być powodem braku incjatywy z jego strony? Może przestałam mu się podobać i stracił zainteresowanie? Na pewno z nikim się nie spotyka.
Och... wielu facetów tak ma... myślę, że wystarczy 'chcesz pogadać?' Potem już pójdzie. Jak normalny to normalnie zareaguje. I ... pogada Jak nie zareaguje normalnie to dalej będziecie się mijali a trudno po czymś takim stracić cokolwiek, najwyżej trochę dobrego zdnia o nim. Nie bój się... Najwyżej ugryzie
Och... wielu facetów tak ma... myślę, że wystarczy 'chcesz pogadać?' Potem już pójdzie. Jak normalny to normalnie zareaguje. I ... pogada
Jak nie zareaguje normalnie to dalej będziecie się mijali a trudno po czymś takim stracić cokolwiek, najwyżej trochę dobrego zdnia o nim. Nie bój się... Najwyżej ugryzie
Nie ugryzie raczej
Zagadaj, herbatę razem zróbcie - w końcu obok siebie mieszkacie, poproś o drobną przysługę - tak zwyczajnie, oswoicie może oboje niepewność...
4 2017-03-19 23:56:35 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-03-19 23:57:08)
random.furter, nie znasz facetów... A jak ugryzie? Z tą drobną przysługą to też świetny pomysł. Nawet możesz wymyśleć coś takiego aby on się mógł domyśleć, że to 'motywator' dla niego a nie rzeczywista potrzeba... Jednak czasami facet tak może mieć, że i tego nie zrozumie... Ale zwykle pogadanie pomaga, a że zaproponujesz pierwsza? Jednak nie ugryzie!
Znajdź pretekst do rozmowy. Nawet najbardziej prozaiczny.
Przysługa to dobry pomysł. Poproś go, by Ci jakiś słoik odkręcił.
Heh dawno dawno temu też byłem takim onieśmielonym czajnikiem jak ten chłopak, czaiłem się i czaiłem. Ciekawe, ile fajnych relacji przeszło mi w ten sposób koło nosa
Każdy przez to przechodził.
Nawet jak ugryzie to ważne żeby wiedział gdzie i w jaki sposób
Nawet jak ugryzie to ważne żeby wiedział gdzie i w jaki sposób
Hahahahahahaha! I widzicie kobiety!? Jak gryzie to nawet lepiej!
Ale czy to możliwe, że facet może być aż tak nieśmiały żeby nic nie zrobić? To 26 letni mężczyzna, nie licealista. Z pozostałymi współlokatorami rozmawia normalnie. A ja nie należę do pewnych siebie osób, raczej mam kompleksy. Ciężko mi uwierzyć, że mogę się komuś podobać, chociażzdarza się, że ktoś czasem mi okaże zainteresowanie
Ale czy to możliwe, że facet może być aż tak nieśmiały żeby nic nie zrobić? To 26 letni mężczyzna, nie licealista. Z pozostałymi współlokatorami rozmawia normalnie. A ja nie należę do pewnych siebie osób, raczej mam kompleksy. Ciężko mi uwierzyć, że mogę się komuś podobać, chociażzdarza się, że ktoś czasem mi okaże zainteresowanie
Może! Ale nie musi.... Koleżanko: jakie pytanie, taka odpowiedź