Cześć, oglądanie porno to dla Was zdrada?
1 2017-02-26 13:25:36 Ostatnio edytowany przez staszekwsosp (2017-02-26 13:40:20)
2 2017-02-26 13:46:32 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-02-26 13:48:23)
Dla mnie taki problem to nie problem. Mój były oglądał porno i nigdy nie przyszło mi do głowy robić z tego afery. Dwa czy trzy filmy nawet obejrzałam z nim, ale dla mnie to nuda i wyssane z palca bzdury.
No, bez przesady, z telewizorem miałby mnie zdradzać?
Ukrywanie tak jeśli dla partnerki to zdrada. Zasada jest taka jeśli dla jednej osoby to zdrada to druga osoba też to tak przyjmuje. Jeśli obu jest to obojętne to nie jest to zdradą proste
Dla mnie to nie jest żadna zdrada.
5 2017-02-26 22:50:11 Ostatnio edytowany przez jjbp (2017-02-26 22:51:07)
Ukrywanie tak jeśli dla partnerki to zdrada. Zasada jest taka jeśli dla jednej osoby to zdrada to druga osoba też to tak przyjmuje. Jeśli obu jest to obojętne to nie jest to zdradą proste
No nie przesadzajmy....
Zgodzę się z Twoim podejściem we wszystkich kwestiach typu spotykanie się, seks, flirt z inną osobą ale bez przesady z tymi pornosami. Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić że ktokolwiek postrzegałby to jako zdradę.
Szczególnie że zdrada partnera w 100% przypadków wiąże się z obecnością jakiejś trzeciej osoby (bądź osób) w związku - na chwilę bądź na dłużej, fizycznie bądź emocjonalnie. Kto w przypadku pornosa jest osobą trzecią? Pani z filmu której widz nawet nigdy na żywo na oczy nie zobaczy?
Zdrada to nie jest, ale jeśli partner namiętnie ogląda pornosy zamiast zająć się partnerką, to coś jest nie tak.
Swoją drogą, sporo jest fajnych i niezła zabawa może być, jak się ogląda we dwójkę Ale to już taki offtop
Zdrada to nie jest, ale jeśli partner namiętnie ogląda pornosy zamiast zająć się partnerką, to coś jest nie tak.
A no to już inna sytuacja zupełnie ale czy nazwałabyś to zdradą? Zdrada z panią z monitora i własną ręką?
Sytuacja mocno nie w porządku względem partnerki (i samego siebie też) ale nie jestem przekonana czy pod zdradę to podchodzi.
santapietruszka napisał/a:Zdrada to nie jest, ale jeśli partner namiętnie ogląda pornosy zamiast zająć się partnerką, to coś jest nie tak.
A no to już inna sytuacja zupełnie ale czy nazwałabyś to zdradą? Zdrada z panią z monitora i własną ręką?
Sytuacja mocno nie w porządku względem partnerki (i samego siebie też) ale nie jestem przekonana czy pod zdradę to podchodzi.
Przecież napisałam, że to nie zdrada
Ale warto się wtedy zastanowić nad związkiem, nie sądzisz?
9 2017-02-26 23:08:15 Ostatnio edytowany przez jjbp (2017-02-26 23:09:26)
jjbp napisał/a:santapietruszka napisał/a:Zdrada to nie jest, ale jeśli partner namiętnie ogląda pornosy zamiast zająć się partnerką, to coś jest nie tak.
A no to już inna sytuacja zupełnie ale czy nazwałabyś to zdradą? Zdrada z panią z monitora i własną ręką?
Sytuacja mocno nie w porządku względem partnerki (i samego siebie też) ale nie jestem przekonana czy pod zdradę to podchodzi.Przecież napisałam, że to nie zdrada
Ale warto się wtedy zastanowić nad związkiem, nie sądzisz?
Ah racja, napisałaś. Wybacz jakoś tak to odczytałam że umknął mi ten fragment
No a ja przecież napisałam że to sytuacja zła i nie fair względem związku.
Coś się nie możemy nawzajem zrozumieć haha
Zdrada z osobą, którą się kocha najbardziej to żadna zdrada ;-)
11 2017-02-27 03:04:32 Ostatnio edytowany przez Swanen (2017-02-27 22:30:00)
Dla mnie nie zdrada, dobre porno sama mogę oglądnąć ale po pierwsze, ciężko o takie a po drugie, szybko mi się nudzi.
Ha! Jest taki film... Blade runner. Na początku robią test jakiś psychologiczny androidowi, potem facet pyta kobietę... 'Czy jak twój mąż miałby plakat z gołą babką, to byś to zaakceptowała?' ona mówi coś typu 'nie, powinnam mu wystarczyć'... (mam nadzieję, że nie za dużo pokręciłem). Od tamtej pory myślałem, że kobiety jednak wolą, jak ich facet porno nie ogląda. Ale porno też podobno nudzi kobiety, zwykle... Czytam wątek bo chciałbym zobaczyć, co inni myślą... Ja to pojmuję, że trzeba chyba rzeczywiście się umówić, postawić granicę... a potem może ją przesunąć, jak trzeba
Ale wredny byłem, kiedyś, że niby techniczna sytuacja, przegrywam, czy coś, puściłem porno dziewczynom... nie mogły nie patrzeć... ale potem uświadomiłem sobie, że to może o mnie chodziło pewnie wolały nawet porno zamiast na mnie patrzeć
Kurczę... to co? zgwałciełem je jakby? młody, głupi byłem, ale żadna nie wyszła... nie było komentarza, że nie chcą oglądać... nie gniewały się... nawet się śmiały? Zgłupiałem teraz, jak sobie o tym myślę. Zło chodzące jestem?
13 2017-03-04 15:29:27 Ostatnio edytowany przez authority (2017-03-04 15:33:19)
Dla mnie to nie jest żadna zdrada.
Dla ciebie nie ale jeśli dla twojego męża tak(nie mówię iż tak jest) to wtedy przyjmuje się granicę drugiej osoby także za swoją granicę.
Dla nas to nie jest zdrada ale dla niektórych może być zdrada szczególnie gdy porno zastępuje pożycie.