Witajcie
Jestem kasia. Jestem tutaj nowa to moj 1 wpis.
Niemam nikogo komu bym sie mogla wyzalic
Mam faceta i mame ale niepotrafie rozmawiaac. Moja historia i problemy zaczely się od tego ze balam sie reakcji mojego faceta najpierw na ten fakt ze jestem niepelnosprawna (nosze 2 aparaty sluchowe)balam soe ze go pokochałam a on mnie odrzuci
Ale wie o tym ze nie slysze i mu to nieprzeszkadza.. Cale szczęście
Ale moj problem polega na tym. Ze miałam ciezkie zycie od urodzenia nie dość ze niecierpialam siebie za to ze sie urodzilami taka chora to jeszcze wiecej problemow w domu.. niebylo nigdy pieniiedzy jezdZilam z mama do sadu by zarobic jakies pieniadze bo ojciec pil bil nas. A jesc trzeba bylo. Wkoncu skończyłam 18 lat powiedziałam doac spakowalam sie z mama szukaliśmy mieszkania i wprowadziliśmy sie. wzielam 1 kredyt potem drugi trzeci az wkoncu wpadlam jak sliwka w kompot..zadluzylam sie. Wszystko przez aparaty ktore we wrześniu musialam miec nowe bo mialam tylko 3 lata.. Pozyczylam na aparaty wzielam kredyt by slyszec by funkcjonowac jak czlowiek. A tera kiedy potrzebuje pomocy niemoge liczyc na nikogo..
JesCze jak by bylo tego malo moj facet chce żebyśmy kupili mieszkanie a ja niemam możliwości wziecia kredytu jestesmy ze soba 2 lata. boje sie bo wiem ze jak mu to wyznam zostawi mnie ze tylw czasu ukrywalam takie cos.. Co ja mam zrobic
Szukalam prywatnej osoby na kredyt za dobry procent le cz mam za male zarobki by cokolwiel dostać. Zarabiam tylko 1200 zl. Pomozcie mi bo jestem juz u skraju wy cz erpania chce mi sie plakac. Mam ochote uciec staaad schowac sie pod ziemie
Wydaje mi sie, ze powinnas porozmawiac z chlopakiem o twojej sytuacji finansowej. Prawda jest najlepszym rozwiazaniem, nie powinnas tego przed nim ukrywac bo jeszcze pomysli, ze mu nie ufasz czy cos gorszego. Branie kolejnego kredytu to moim zdaniem totalna glupota. Moge sie mylic to oczywiste. Ale naprawde wiem jak sie konczy branie i branie.Moj brat tak robil. Odradzam!!!!! Porozmawiaj z nim, tak bedzie lepiej dla was. Tajemnice tego typu w zwiazku to nic dobrego.
Pozdrawiam