Czuję się rozdarta i nie wiem co mam robić - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czuję się rozdarta i nie wiem co mam robić

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

1 Ostatnio edytowany przez An_ness (2017-01-23 14:29:32)

Temat: Czuję się rozdarta i nie wiem co mam robić

Czuję się rozdarta i nie wiem już co mam robić.

Jesteśmy razem od 5 lat. Bardzo nam na sobie zależy, ale coraz bardziej oddalamy się od siebie.  Chłopak cierpi na depresje. Nie ma chęci do życia, chodzi ciągle przygnębiony, na nic nie ma ochoty. Prośby i błagania o leczenie nic nie dają, nie chce iść do lekarza. Nie wiem jak mam go przekonać do leczenia. Trzymam się tej nici nadziei, że po leczeniu jednak by się coś zmieniło, że nasze relacje by się polepszyły, że miałby w sobie chęci do życia i wspólnie razem byśmy zaplanowali naszą przyszłość.

Sytuacja wygląda na tyle nieciekawie, że nasze plany na przyszłość bardzo się rozmijają. Ja bardzo chciałabym wyjść za mąż, założyć w przyszłości rodzinę i spędzać czas z moimi bliskimi.  Natomiast mój chłopak mówi, że on na tą chwilę  nie planuje się żenić, dzieci nie chce mieć i nie wie, czy to się kiedyś mu zmieni. Mówi, że wydaje mu się, że nie nadaje się do bycia z kimś w związku.

Bardzo się kochamy, jednak nie możemy być razem. Jednocześnie na myśl o rozstaniu bardzo cierpimy. I tak tkwimy w związku razem, nie potrafiąc się rozstać, jednak wiedząc, że jest to nieuchronne.

Jak zakończyć związek, mimo że nas to unieszczęśliwi.
Jak poradzić sobie z uczuciem samotności. Serce mnie boli na samą myśl, że jego nie miałoby już być w moim życiu. On czuje to samo. Jak to jest, że dwie osoby tak bardzo się kochają, ale nie jest dane im razem być. Nie umiem sobie wyobrazić przyszłości, w której go nie ma.

Czuję się rozczarowana swoim życiem. Dlaczego nie mogę być szczęśliwa z kimś kogo kocham…

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez bona-ventura (2017-01-23 11:36:27)

Odp: Czuję się rozdarta i nie wiem co mam robić

Napiszę wprost, w brutalnych, krótkich "zołnierskich" słowach.
Nie marnuj sobie życia.
Jesteś w nierozwojowym związku.
Z depresji się nie wychodzi do końca - chcesz cierpieć mając zatruwane życie?
Odejdź. Jeśli możesz - szybko, bez powrotów.
Będziesz cierpiała, ale taka"kuracja może być mniej dolegliwa niż przedłużanie "agonii.
Możesz wyjechać? - inne miasto, za granicę?
Na pewno spotkasz kogoś wartościowego, kto będzie podzielał Twoja filozofię życia i miał podobne plany.
Trzymaj się.

3

Odp: Czuję się rozdarta i nie wiem co mam robić
An_ness napisał/a:

Czuję się rozdarta i nie wiem już co mam robić.

Jesteśmy razem od 5 lat. Bardzo nam na sobie zależy, ale coraz bardziej oddalamy się od siebie.  Chłopak cierpi na depresje. Nie ma chęci do życia, chodzi ciągle przygnębiony, na nic nie ma ochoty. Prośby i błagania o leczenie nic nie dają, nie chce iść do lekarza. Nie wiem jak mam go przekonać do leczenia. Trzymam się tej nici nadziei, że po leczeniu jednak by się coś zmieniło, że nasze relacje by się polepszyły, że miałby w sobie chęci do życia i wspólnie razem byśmy zaplanowali naszą przyszłość.

Sytuacja wygląda na tyle nieciekawie, że nasze plany na przyszłość bardzo się rozmijają. Ja bardzo chciałabym wyjść za mąż, założyć w przyszłości rodzinę i spędzać czas z moimi bliskimi.  Natomiast mój chłopak mówi, że on na tą chwilę  nie planuje się żenić, dzieci nie chce mieć i nie wie, czy to się kiedyś mu zmieni. Mówi, że wydaje mu się, że nie nadaje się do bycia z kimś w związku.

Bardzo się kochamy, jednak nie możemy być razem. Jednocześnie na myśl o rozstaniu bardzo cierpimy. I tak tkwimy w związku razem, nie potrafiąc się rozstać, jednak wiedząc, że jest to nieuchronne.

Jak zakończyć związek, mimo że nas to unieszczęśliwi.
Jak poradzić sobie z uczuciem samotności. Serce mnie boli na samą myśl, że jego nie miałoby już być w moim życiu. On czuje to samo. Jak to jest, że dwie osoby tak bardzo się kochają, ale nie jest dane im razem być. Nie umiem sobie wyobrazić przyszłości, w której go nie ma.

Czuję się rozczarowana swoim życiem. Jestem wściekła, że los każe mi tak cierpieć, że musiało mnie coś takiego spotkać. Dlaczego nie mogę być szczęśliwa z kimś kogo kocham…

Los każe Ci cierpieć? Hm... .

Dlaczego nie możesz być z nim szczęśliwa? Nie. Nie przez jego depresję (czy zdiagnozowaną?). Przez to, że każde z was ma odmienne, wykluczające się potrzeby i marzenia.

Co masz zrobić?
Pozbyć się złudzeń.

Jak zakończyć związek?
Szybko. Z klasą. Dziękując sobie za miniony wspólny czas.

4

Odp: Czuję się rozdarta i nie wiem co mam robić

Depresja niezdiagnozowana, bo nie chce iść do lekarza. Niestety dużo na nią wskazuje, mówi że nie ma chęci do życia, do wszystkiego, nic go nie cieszy. Zaniedbał swoje pasje i zainteresowania. Mówi, że nic mu w życiu się nie udaje i że nie potrafi niczego zrobić. Ma też straszne wahania nastrojów.
Ciężko jest pomóc komuś, kto tego nie chce. Próbowałam, starałam się jednak to na nic. Czuję się bezsilna.

Jest też mi źle, że po pięciu latach związku zostaje poinformowana, że moje marzenia (z którymi nigdy się przed nim nie kryłam) okazały się tylko mrzonką. Czuję się trochę oszukana.

Wiem, że taki związek nie ma przyszłości. Tylko po prostu ciężko zrobić mi ten krok w przód. Mieszkanie razem tylko to utrudnia.

5

Odp: Czuję się rozdarta i nie wiem co mam robić

Sama to powiedziałaś: ciężko jest pomóc komuś, kto tego nie chce. Na siłę nie zbawisz świata. Ludzie nie powinni siebie ciągnąć w dół, a on ewidentnie to robi. Poza tym - macie zupełnie inne spojrzenie na przyszłość, już nawet nie biorąc pod uwagę teraźniejszości. Dla mnie to nieco nie w porządku, że on tak trzyma to wszystko w zawieszeniu.

6

Odp: Czuję się rozdarta i nie wiem co mam robić
An_ness napisał/a:

(...) Wiem, że taki związek nie ma przyszłości. Tylko po prostu ciężko zrobić mi ten krok w przód. Mieszkanie razem tylko to utrudnia.

Do Ciebie należy decyzja o tym, jak dalej będziesz żyła.
Przeczytaj zdania z mej sygnatury.

7

Odp: Czuję się rozdarta i nie wiem co mam robić

Jako osoba ze zdiagnozowaną depresją w udanym związku powiem Ci jedno - podstawą jest chęć leczenia u chorego i jego świadomość, że tylko on ponosi odpowiedzialność za swój stan zdrowia i swoją zdolność do szczęśliwego życia. Niestety, tego się choremu nie da wytłumaczyć, nia da się go do tej prawdy przekonać, a bez tej świadomości żadna skuteczna terapia nie może mieć miejsca.

Więc wybij sobie z głowy, że jeszcze miesiąc, dwa, góra pół roku i zagonisz go do lekarza, a potem to już będzie z górki. Nie będzie, bo nawet jakbyś go za uszy zaciągnęła do psychiatry, to nie będzie żadnego pożytku z takiej wizyty. On sam musi chcieć się leczyć - nie ma tu drogi na skróty. A, wbrew pozorom, posiadanie niańki, która o wszystko zadba, wszystkim się zajmie i wszystko zorganizuje, byle się misiaczek zabrał za leczenie, decyzję o leczeniu utrudnia, nie ułatwia. Bo jak się ma taką niańkę, to po co się leczyć - przecież ona dba o wszystko, więc wegetowanie jest nawet w miarę wygodne, wygodniejsze chyba niż branie się za bary z życiem i z samym sobą. Więc błędne koło się zamyka, a w międzyczasie to twoja psychika zaczyna się uginać pod ciężarem odpowiedzialności za cudze życie i szczęście. W tym schemacie nie dość, że facetowi nie pomagasz, to i siebie krzywdzisz.

Owszem, poważny związek (dla mnie to niekoniecznie małżeństwo) to zobowiązanie, że będzie się ze sobą na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie. Ale to nie znaczy "zawsze, bez względu na cenę" - czasem cena jest zbyt wysoka. Poświęcenie Twojego szczęścia, a w dłuższej perspektywie również zdrowia, na rzecz walki skazanej na niepowodzenie w obecnym układzie (brak woli leczenia faceca) = to moim zdaniem za wysoka cena. A twoim?

8 Ostatnio edytowany przez An_ness (2017-01-24 09:28:33)

Odp: Czuję się rozdarta i nie wiem co mam robić

Chyba sprawa rozwiązała się sama… To znaczy chłopak sam wziął ją we własne ręce. Powiedział mi, że nie potrafi być w związku, że źle się czuje w tym mieszkaniu (dopiero niedawno razem zamieszkaliśmy), potrzebuje być sam, musi odpocząć, nie potrafi stwierdzić ile to miałoby trwać. Na moje pytanie, gdzie się najlepiej czuł, odpowiedział, że w starym mieszkaniu, bo „tam był najbardziej sam”.
Stara się od wszystkich odizolować.

Zapytany czy to jest ostatni raz jak się widzimy, odpowiedział, że ma nadzieje, że nie. Chciałby się ze mną spotykać tak jak kiedyś czyt. wtedy kiedy ja JEMU będę potrzebna.

Strasznie ciężko to przeżywam, zwłaszcza, że cały czas powtarza, że bardzo mnie kocha, ale nie potrafi ze mną teraz być, bo źle się czuje.
Powiedział, że na moje pytanie „czemu mnie zostawia” pękło mu serce.

Zawsze miałam nadzieje, że uda się to jakoś naprawić, że przecież się kochamy, to jest dla nas jakaś nadzieja. Widać, że nie…
Bardzo chciałabym, żeby uwolnił się od tego stanu w jakim się znajduje, trzymam kciuki, że uda mu się z tego wyjść, ale tak jak powiedziałaś on sam musi do tego dojrzeć.

9 Ostatnio edytowany przez verdad (2017-01-24 09:51:30)

Odp: Czuję się rozdarta i nie wiem co mam robić

I co sie rozwiazalo ? Nic.Choroba postepuje, on chce byc sam, tez wie,ze Ciebie unieszczesliwia.
I co ? Bedziecie sie spotykac, kiedy mu sie zechce ? A Ty bedziesz ciagle patrzyla w telefon ?
On nie chce sie leczyc, wiec Ty musisz zyc swoim zyciem.A do niego w ogole dociera, ze to stan chorobowy ?


Teraz doczytalam.Razem od pieciu lat ? Od kiedy taki byl ?  Czy cos sie wydarzylo w jego zyciu ?

10

Odp: Czuję się rozdarta i nie wiem co mam robić

To już trwa od jakiegoś czasu, ciężko mi powiedzieć dokładnie ile, to jakby był stopniowy proces. Według niego ma tak od zawsze.

Potrafi przyznać, że jest z nim źle, że ma depresje, ale nie potrafi nic z tym zrobić. Brak wiary w leczenie i niemożność otwarcia się przed innymi.

11

Odp: Czuję się rozdarta i nie wiem co mam robić
An_ness napisał/a:

Czuję się rozdarta i nie wiem już co mam robić.

Jesteśmy razem od 5 lat. Bardzo nam na sobie zależy, ale coraz bardziej oddalamy się od siebie.  Chłopak cierpi na depresje. Nie ma chęci do życia, chodzi ciągle przygnębiony, na nic nie ma ochoty. Prośby i błagania o leczenie nic nie dają, nie chce iść do lekarza. Nie wiem jak mam go przekonać do leczenia. Trzymam się tej nici nadziei, że po leczeniu jednak by się coś zmieniło, że nasze relacje by się polepszyły, że miałby w sobie chęci do życia i wspólnie razem byśmy zaplanowali naszą przyszłość.

Sytuacja wygląda na tyle nieciekawie, że nasze plany na przyszłość bardzo się rozmijają. Ja bardzo chciałabym wyjść za mąż, założyć w przyszłości rodzinę i spędzać czas z moimi bliskimi.  Natomiast mój chłopak mówi, że on na tą chwilę  nie planuje się żenić, dzieci nie chce mieć i nie wie, czy to się kiedyś mu zmieni. Mówi, że wydaje mu się, że nie nadaje się do bycia z kimś w związku.

Bardzo się kochamy, jednak nie możemy być razem. Jednocześnie na myśl o rozstaniu bardzo cierpimy. I tak tkwimy w związku razem, nie potrafiąc się rozstać, jednak wiedząc, że jest to nieuchronne.

Jak zakończyć związek, mimo że nas to unieszczęśliwi.
Jak poradzić sobie z uczuciem samotności. Serce mnie boli na samą myśl, że jego nie miałoby już być w moim życiu. On czuje to samo. Jak to jest, że dwie osoby tak bardzo się kochają, ale nie jest dane im razem być. Nie umiem sobie wyobrazić przyszłości, w której go nie ma.

Czuję się rozczarowana swoim życiem. Dlaczego nie mogę być szczęśliwa z kimś kogo kocham…


Gdyby chłopak kochał Ciebie naprawdę nie broniłby się przez pójściem do lekarza.To że ma depresję - wielu ją ma -  nie może rzutować na to abyś była szczęśliwą,ale z całą pewnością z nim nie  będziesz i to musisz Ty sama zrozumieć. On chce Ciebie zwyczajnie wykorzystać,jesteś mu potrzebna,ale nie wiem do czego.Daj sobie z nim spokój,to jedyne wyjście.
W drugim poście napisałaś,że chłopak nie potrafi być w związku,że chce być sam. I sama widzisz, że to nie była absolutnie żadna miłość z jego strony. A tak wogóle to oboje zachowujecie się jak dzieci.Jeśli on chce odejść - nie zatrzymuj go,skoro będzie się z tym lepiej czuł. Zrozum jedno, on Ciebie nie kocha,bo tak nie postępuje ktoś kto jest aż "TAK" zakochany. Każdy chory chce się leczyć, bo chce być zdrowy,a on widocznie gra na ludzkich uczuciach,a Ty mu wierzysz.Opamiętaj się i daj sobie z nim spokój.

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czuję się rozdarta i nie wiem co mam robić

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024