Witajcie. Jestem 30 letnią kobietą. Jestem w pierwszym związku ... od niedawna, z mężczyzną, którego znam lata. Bardzo go kocham. Ale - ale nie jestem szczęśliwa. Jak tylko kończymy spotkanie to zbiera mi się na płacz, że już musimy się rozstać. Dziś poszedł z kolegami na piwo, nie odzywa się kilka h a ja odchodzę od zmysłów. Ogólnie mój partner jest bardzo specyficzną osobą. Zamknietą w sobie. Chodzącą własnymi drogami, ale zapewnia mnie o swojej miłości do mnie. Widzę, że denerwuje go moje zachowanie, gdy proszę go by pisał mi sms jak wychodzi z kumplami, albo mówię, mu co do niego czuję. Wiem, wiem - zachowuję się jak nastolatka. Ale jak zwalczyć w sobie takie zachowanie?
Znaleźć sobie hobby, którym się zajmiesz, jak on wyjdzie z kumplami na piwo
Ewentualnie iść wtedy na piwo z koleżankami, ale koniecznie do innego lokalu
Chyba masz rację
Żałuję, że na to nie wpadłam. Lepsze to niż siedzenie i gapienie się w telefon oraz snucie wizji, co robi.
4 2017-01-06 21:39:51 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-01-06 21:40:58)
Oczywiście, że lepsze. Swoją drogą, zupełnie się nie dziwię, że denerwują go Twoje prośby, że podczas picia piwa z kolegami i intrygujących rozmów na tematy motoryzacyjne/polityczne/gry online/militarne/piłka nożna/Kamil Stoch na prezydenta/o dupie Marynie on ma pamiętać o wysłaniu smsa do Ciebie
Nie osaczaj go, bo go stracisz.
Zwalcz w sobie ciagle myslenie o nim.Nie moze on wypelniac calego Twojego swiata..Kazdy potrzebuje przestrzeni.I on, i Ty.
Dlaczego tak sie zachowujesz ? Co jest przyczyna ? Piszesz, ze to pierwszy chlopak, wiec nikt Cie nie zdradzil, nie zostawil..
I niech on sie nie dowie,ze taka jestes.Cos zrob z tym, bo sie zniszczysz.Sama sie zniszczysz i zniszczysz Wasz zwiazek.Jak sama nie potrafisz nic z tym zrobic, to udaj sie do profesjonalisty, psychologa albo terapeuty.
Zreszta sama piszesz, ze jestes nieszczesliwa.
Potrafie zrozumiec ze skoro masz juz 30 lat i to twoj pierwszy zwiazek to nie wiesz co i jak.
Podstawa bycia w zwiazku jest wzajemne zaufanie. Okazujac swojemu partnerowi jego brak zabijasz jego uczucie. Zaszczuwasz go, osaczasz. Chcialabys sama byc tak traktowana? Nic tak nie osiagniesz. Pamietaj ze facet ma swoje lata. Ma nawyki ktore trudno bedzie wyplenic, bo ma je od dawna.
Jak zaufasz facetowi i cie oszuka to piekielnie zaboli. Ale jesli cie nie oszuka i wam wyjdzie, to nagroda warta jest ryzyka.
Nie opieraj calego swojego swiata na facecie. To jest tylko jeden z elementow skladajacych sie na twoj swiat. Masz w koncu jakies kolezanki, przyjaciolki, zamilowania, pasje. Lubisz szyc, gotowac, tanczyc. Czytanie odradzam bo daje mnostwo czasu na myslenie. Idz na silownie, biegaj, rob cos odciazajacego mozg.
Przez to zyskasz tez w oczach swojego partnera. Zyska cialo, zyska i dusza. Kobieta ktora chodzi za facetem i mialczy o chwile uwagi jest zalosna. Ta ktora pozwala mu sie zdobywac i oczekuje ze bedzie sie o nia staral jest interesujaca. Genetycznie facet jest lowca, mysliwym polujacym na zwierzyne. Jak sama sie do niego pchasz to na krotko sie zainteresuje. Jak to on cie zdobedzie, on bedzie musial zawalczyc, to mile polechce jego meska proznosc.
Nawet jak zyjemy z tzw latwymi kobietami, to nimi, gardzimy. Pragniemy i pozadamy tych o ktore musimy sie starac i zabiegac.
niby zachowanie jak nastolatka ale moim zdaniem mogl by napisac esa ze wychodzi i ze napisze pozniej bo bedac w zwiazku to nic takiego przeciez
Zająć się czymś, co odciągnie Cię od ciągłego zastanawiania się co robi.. też kiedyś byłam taką osobą i nie wyszłam na tym najlepiej.