Dzisiaj moja była ma urodziny, ja ją nadal kocham, chciałem powrotu a ona nie. Minęło od zerwania 3 miesiące. Ona ma teraz od 2 tyg innego. Z początku miała na fb ustawione w związku a teraz to ukryła. Jak myślicie jak złoże życzenia to jak to ode bierze, uzna to z grzeczności? czy że o niej myślę i nadal chce powrotu? jak nie wyślę to uzna że cierpię i jestem na nią zły?. Dalej chciałbym powrotu do niej i cały czas mam ją w głowie. Na bożonarodzenie ona pierwsza przysłała życzenia, ja też jej wysłałem. Była to moja pierwsza miłość, ona nie wie że była pierwszą, ja mam 24 ona 19lat.
a z jakiego powodu Ty chcesz te życzenia wysłać? chcesz powrotu czy zwyczajnie złożyć życzenia?
chce powrotu
Jeśli pomimo tego,że ona już kogoś innego ma chcesz jej złożyć życzenia, to złóż. Jeśli chodzi Ci tylko o pretekst do nawiązania rozmowy o powrocie, to sobie daruj.
jeśli powodem tego, że chcesz złożyć życzenia, jest powrót do niej to nie składaj życzeń.
Nie składaj, nie ma sensu.
pewnie myślicie że jak złoże z nadzieją powrotu ona pomyśli że u mnie wszystko ok a ja głupi bd czekał i się zadręczał i się nie doczekam . A jak nie złoże to zobaczy że coś jest nie tak i że mnie zraniła.
Wybacz szczerość, ale ona ma w dupie te twoje życzenia i ciebie tak samo.
Jak mówisz, że jest już ktoś nowy w jej życiu, to tym bardziej ma wywalone na twoje istnienie, co ty tam sobie robisz i co tam sobie myślisz.
to dlaczego przysłała na święta i tym samym dała o sobie przypomnieć?
Może nie chce Cię stracić jako DOBREGO KOLEGE? Możesz wysłać życzenia ale szansa jest 50/50 Najprawdopodobniej wysłała Ci życzenia bo wie że czekasz na nią, nie chce całkowicie urywać kontaktu i wie, że gdyby obecny chłopak ją rzucił jest pewna że miałaby Ciebie... Cień szansy pojawi się gdy będzie wolna
przez te 3 miesiące po rozstaniu to ja się odzywałem co u niej słychać i próbowałem wrócić jak jeszcze była wolna, wydaję mi się że ona nie chce mnie ani za kolegę ani za partnera
Może wysłała Ci życzenia, bo naprawdę dobrze Ci życzy, bo chciałaby żebyś był szczęśliwy? A może jest jak pisze Burn: "wysłała Ci życzenia bo wie że czekasz na nią, nie chce całkowicie urywać kontaktu i wie, że gdyby obecny chłopak ją rzucił jest pewna że miałaby Ciebie". Nie dowiesz się tego (nawet gdybyś ją zapytał to nie masz żadnej pewności, że powie Ci prawdę). Każda decyzja, którą podejmiesz niesie ze sobą ryzyko - jeśli zdecydujesz się o nią zawalczyć, bo widzisz szanse na powrót, może nie wyjść i stracisz kolejne miesiące, może lata życia; jeśli odpuścisz i nie spróbujesz być może za kilka lat będziesz żałował. Musisz to przemyśleć i podjąć konkretną decyzję. Czasami jest tak, że bardzo pragniemy wskrzeszenia jakiegoś związku, umieramy z tęsknoty za kimś, czujemy, że to miłość życia, ale gdzieś w głębi serca wiemy, że nie ma szansy na powrót. Wtedy wbrew uczuciom, emocjom, tęsknocie lepiej odpuścić. Zastanów się jak to jest w Waszym przypadku. Ogromnie ważne, kluczowe wręcz są też powody zerwania.
to dlaczego przysłała na święta i tym samym dała o sobie przypomnieć?
No nie wiem, może dlatego, że wysyłając standardową wiadomość z życzeniami wcisnęła "wyślij do wszystkich"?
ja bym nie pisała na twoim miejscu, tym bardziej że jest w związku. jak będzie wolna to może się sama odezwie.
Jak ją kochasz to walcz. Ewentualnie ryzykujesz całkowitą utratę kontaktu, ale to też jest plus, bo wtedy szybciej o niej zapomnisz. Lepsze to niż później rozpamiętywać co by było gdyby.
16 2016-12-27 20:36:51 Ostatnio edytowany przez nicebatman (2016-12-27 20:39:40)
Nie walcz ! Daj sobie spokój. Rozumiem doskonale co czujesz, że bardzo kochasz i cierpisz, ale zastanów się sam przed sobą, czy chcesz być tylko kołem ratunkowym dla niej, jeśli jej nie wyjdzie z tym chłopakiem. Miej swój honor i godność i bądź facetem. Poza tym teraz jak zaczniesz walczyć i próbować to da to odwrotny skutek od zamierzonego. Będzie Cie miała za ostatnią ofermę losu, co żebrze o miłość i ona nie wróci do Ciebie. Tego właśnie chcesz ? No chyba nie. Lekarstwem jedynym jest nowa miłość i nic z tym nie zrobisz, takie życie. Uwierz mi. Mam duże doświadczenie w tych sprawach akurat
17 2016-12-27 20:50:52 Ostatnio edytowany przez fred411 (2016-12-27 20:53:06)
W sumie to ona powinna wyjść teraz ze swojej strony że chce powrócić na siłę jej nie będę ciągnął, ja jej pokazałem że chce wrócić także wie. Tak myślę że teraz bym wysłał życzenia takie proste wszystkiego najlepszego niech wie że straciła wartościowego faceta co myślicie?stary rok się kończy także nie bd żałował
18 2016-12-27 20:52:40 Ostatnio edytowany przez Facet183 (2016-12-27 20:53:24)
Jeśli masz jakąś szansę i dziewczyna coś do Ciebie czuje (znam przypadki małżeństw z wieloletnim stażem, gdzie facet biegał czasami za kobietą kilka lat), to może zrozumie co straciła. Czasami kobieta sama nie wie czego chce i trzeba jej to pokazać.
Niestety, większe są szanse że skreślisz się w jej oczach i stracicie kontakt, ale tak jak pisałem są z tego plusy. Skoro myślisz tylko o niej i nie szukasz innej, to chyba jest najlepsze rozwiązanie aby się wyleczyć.
Wóz albo przewóz. Lepsze to niż stanie w miejscu.
Ale zgadzam się nicebatman i przewiduję taki sam scenariusz.
jak jej napisałem że chce wrócić to odpisała mi dopiero po 1,5 h tak jakby się zastanawiała i napisała mi "Wybacz ale jednak już do ciebie nic nie czuję, Proponuję na nowo układać sobie życie"
Pewnie jest ze swoim nowym chłopakiem. Nie pisz.
wtedy jak to pisałem to była jeszcze wolna
a ja jej odpisałem ty chyba nigdy do mnie nic nie czułaś ,to na to nie odpisała i tak kontakt się urwał.
I niech tak zostanie.
Nie proś o litość, napisała, że nic do Ciebie nie czuje, szybko pocieszyła się innym - po co Ci taka dziewczyna?
fred411 ja Cie rozumiem doskonałe chłopie, ale pomyśl choć chwilę. Ona ma Cie głęboko w tyłku, a im bardziej będziesz zabiegał i próbował, tym głębiej Cie będzie miała w dupie. ( jakkolwiek to brzmi ) Tak działają kobiety. Im bardziej zabiegasz i pokazujesz, że Ci zależy, tym bardziej Twoja atrakcyjność spada. Wiem, że to trudne i że zapewne teraz siedzisz i analizujesz, każde jej słowo i gest, ale to nic nie da i do niczego w ten sposób nie dojdziesz. Chyba, że chcesz się tylko ośmieszyć bardziej przed nią i pogrążyć. Jak tak to droga wolna. Ja już miałem 3 razy taką sytuację i walka nic tutaj nie da, bo ona nie chce i już i choćbyś na rzęsach tańczył to nic nie wskurasz, bo ona woli jego. Musisz się czymś zająć i o niej zapomnieć.
Macie racje najlepszym lekarstwem będzie nowa miłość
26 2016-12-27 22:38:03 Ostatnio edytowany przez derridianka (2016-12-27 22:38:57)
fred411 ja Cie rozumiem doskonałe chłopie, ale pomyśl choć chwilę. Ona ma Cie głęboko w tyłku, a im bardziej będziesz zabiegał i próbował, tym głębiej Cie będzie miała w dupie. ( jakkolwiek to brzmi
) Tak działają kobiety. Im bardziej zabiegasz i pokazujesz, że Ci zależy, tym bardziej Twoja atrakcyjność spada.
A faceci to tak nie działają? U faceta można wyprosić miłość, wywołać u niego miłość ciągłym przypominaniem się, zapewnianiem o uczuciach? Z moich obserwacji wynika, że o ile kobiety faktycznie czasami dają się namówić na zasadzie "on mnie jednak naprawdę kocha, może nie spotkam już innego, który obdarzy mnie takim uczuciem?", to w przypadku facetów to nigdy nie działa. No chyba, że znasz mężczyzn, którzy zdecydowali się na związek z kobieta, do której nic nie czuli, ale docenili to, że ich kocha.
27 2016-12-27 22:48:55 Ostatnio edytowany przez nicebatman (2016-12-27 22:51:05)
derridianka nic nie rozumiesz. W związku chodzi o równowagę uczuć. Jeżeli jedna strona daje drugiej tyle samo ile daje ta pierwsza to jest dobrze. Jeżeli natomiast szala się przechyli bardziej na którąś ze stron i zacznie to pokazywać to wtedy związek zaczyna się sypać, tym bardziej w odniesieniu do tej sytuacji. Ona go nie chce i im bardziej on będzie zabiegał to da to skutek odwrotny, ale prawda jest taka choć niemiła to taka jest, że kobiety nie lubią facetów, którzy ciągle o nie zabiegają i się starają. Bardzo szybko im się taki osobnik nudzi i staję się dla nich męczący. Dodatkowo uważają takich za miękkie faje i desperatów. Oczywiście działa to w dwie strony, jednak kobiety są tutaj bardziej wyrachowane w swoich działaniach. Należy zatem być twardym skur..synem, a kobiet Ci wtedy nie zabraknie
Nicebatman.
I to jest całe sedno sprawy. To całe gadanie kobiet, że szukają wrażliwych mężczyzn którzy będę im na każdym kroku okazywać miłość, to pic na wodę. Kobieta musi poczuć kisiel w majtkach na widok faceta, a jak tego nie ma, to ile i jak byś się nie starał, to nic z tego nie będzie.
Sam się boleśnie o tym przekonałem.
A moja rada aby walczyć była po to, aby się już całkiem w jej oczach spalił i zaczął szukać innej, bo siedzi, myśli i marnuje swój czas.
Nie chce mi się rozpisywać, ale mam zupełnie odwrotne obserwacje. A twardy skurwysyn to ostatni typ, na który zwróciłabym uwagę. Masz jakieś swoje doświadczenia, ale może obracasz się po prostu wśród jakiegoś określonego typu kobiet. Serio, ludzie (zarówno kobiety jak i mężczyźni) są bardziej zróżnicowanie i złożeni.
30 2016-12-28 00:34:42 Ostatnio edytowany przez nicebatman (2016-12-28 00:36:54)
Facet183 No taka prawda, ale żadna kobieta nie powie tego otwarcie, że woli skur..syna bo przecież to nie wypada i wyszła by na jakąś zimną s.kę. Ona nawet tego nie wie sama że woli takiego faceta, to wszystko się dzieje podświadomie w jej głowie i ona działa instynktownie, wybiera wrednego ch.ja. To tylko taka gadka szmatka, że facet ma być miły, spokojny i dobry. No jeśli chce zostać wywalony w bambuko za jakiś czas to może taki być, ale żadnych korzyści wtedy nie przewiduję dla niego poza złamanym usercem i toną wkur..nia. Nie można powiedzieć, że wszystkie kobiety są złe i okrutne, ale tak z 80% to na pewno, ale i tak zaraz to wejdzie jakaś kobieta i wszystkiemu zaprzeczy, że tak nie jest
derridianka
Ja nie przekonam Ciebie, a Ty mnie. Każdy ma swoje doświadczenia w tym temacie, więc każdy pozostanie przy swoim.
Macie racje najlepszym lekarstwem będzie nowa miłość
Nie, najlepszym lekarstwem będzie czas.
Nigdy nie wchodź w nowy związek, jak nie wyleczysz się ze starego.
Nie rób ze swojej nowej partnerki "plasterka".
Prawda jest taka, że im bardziej pokazujesz że Ci nie zależy, tym bardziej kobieta zabiega o Ciebie. A jak ty za nią biegasz, to ona ma Cię gdzieś. Oczywiście są kobiety wyjątki, jak od każdej reguły, ale ile to jest 5-10% ogółu. Dla takiej ilości nie warto się zmieniać i ryzykować zawodu miłosnego.
Najpierw same kobiety robią z fajnych facetów tych skurw.., a potem płacz, bo on mnie nie kocha, bo mnie zostawił, bo nie okazuje mi uczuć.
To jest chyba ich pozostałość w genach z czasów pierwotnych, gdzie najlepszym kandydatem na ojca był ten najsilniejszy i najbrutalniejszy.
Czasy się zmieniły ale kobiety nie.
Ale to w sumie dobrze, bo na tle tych zniewieściałch facecików, ci co już zostali odpowiednio przez kobiety "ukształtowani", prezentują się atrakcyjniej.
Facet183 Zgadzam się w 100 %
34 2016-12-28 02:33:40 Ostatnio edytowany przez derridianka (2016-12-28 02:35:32)
Prawda jest taka, że im bardziej pokazujesz że Ci nie zależy, tym bardziej kobieta zabiega o Ciebie. A jak ty za nią biegasz, to ona ma Cię gdzieś.
A jak to jest Twoim zdaniem w drugą stronę - gdy kobieta pokazuje, że jej zależy i zabiega? Zyskuje wówczas na atrakcyjności?
Ciekawe, że pojawiło się tu tyle kategorycznych rad, a nikt nie zapytał nawet dlaczego autor nie jest już z rzeczoną dziewczyną, tak jakby nie miało to właściwie znaczenia, dlaczego się rozstali i nie miało wpływu na ich ewentualną wspólną przyszłość...
35 2016-12-28 02:59:41 Ostatnio edytowany przez Facet183 (2016-12-28 03:05:49)
Autor już dostał odpowiedź i rady co robić. Teraz sam niech się nad tym zastanowi i podejmie słuszną w swoim mniemaniu decyzję.
A jak to jest Twoim zdaniem w drugą stronę - gdy kobieta pokazuje, że jej zależy i zabiega? Zyskuje wówczas na atrakcyjności?
Dla mnie tutaj jest podobnie, tzn. skoro kobieta nie pociąga faceta, to niezależnie co by robiła nic z tego nie wyjdzie. Zbytnie zabieganie tylko jeszcze bardziej go do niej zniechęci.
W przypadku kiedy czuć tą przysłowiową "chemię", to odpowiem na swoim przypadku, że mi by się podobało jakby kobieta o mnie zabiegała. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku. Natomiast jej zbytnia obojętność sprawiłaby, że ja bym sobie ją odpuścił. Nie mam już 20 lat aby marnować czas na podchody. Jestem konkretny i lubię mieć jasną sytuację.
I bardzo często tak samo działa to u kobiet. Wiadomo, że jeśli facet uwiesza się na mnie i lata za mną jak psiak to nie jest to atrakcyjne, ale nie chodzi o to, że nieatrakcyjnym czyni go to, że mu zależy bardziej niż mnie, po prostu takie łapczywe wczepianie się w kogoś jest dla mnie zawsze niepokojące, sygnalizuje niedojrzałość, śmierdzi toksycznością, sugeruje, że w jego życiu nie ma nic /albo prawie nic/ innego poza mną. Ale jeśli mężczyzna, który mi się podoba, jest wobec mnie obojętny, demonstracyjnie okazuje, że jestem na 564968 miejscu w jego życiu to też tracę nim zainteresowanie. Podobnie jak Tobie szkoda mi czasu na gierki, nie będę za nim latała, bo to byłoby dla mnie poniżające, poza tym... już mi się nie chce robić takich rzeczy, to dobre dla nastolatek albo kobiet niedorozwiniętych emocjonalnie. Myślę, że w przypadku obu płci chodzi o zachowanie równowagi, dystansu, własnej godności, nawet wówczas, gdy naprawdę nam na kimś zależy. Nie gierki i podchody i udawanie twardego skurwysyna, ale zachowanie godności w tym wszystkim.
chce powrotu
Daj sobie spokój, ona ma innego.
I ta równowaga jest najtrudniejsza do osiągnięcia. Bo jak za bardzo pokażę że mi zależy, to mnie oleje, a jak za mało, to też
Pewnie nie jeden fajnie zapowiadający się związek rozpadł się przez takie gierki.
Najgorsze jest to, że nie ma złotego środka, bo nigdy nie wiadomo co oczekuje druga strona. Może mówić co innego, a zrobi co innego.
Zostać porzuconym, niezależnie od przyczyn, nie jest miłym doznaniem.
Pytanie, jak można sobie z tym poradzić?
Według Autora, jego była, mniej więcej, po około 10 tygodniach ma nowego chłopaka.
W międzyczasie, Autor nie pozwalał jej o sobie zapomnieć.
Skutki znamy.
Życzenia z tych, czy innych pobudek uważam za chybiony pomysł.
Koniec, to koniec.
W mało których wypadkach da się go określić tak, by świadomość końca nie bolała któregoś z byłych już, partnerów.
Pozostaje walka o własną godność i powrót do równowagi. I tego, Autorze, życzę Ci na nadchodzący, 2017 rok.
Na chwilę obecną uważasz, że Twój cały świat właśnie się zawalił. Czujesz się zdradzony, rozczarowany, bezsilny. Nadal ją kochasz, ale to ona nie chce być z Tobą.
Nic już nie jest takie jak przedtem. Ale to minie, wszystko mija dobre czy złe, mija.
Trudno jest podnieść się po porażce i uwierzyć w siebie, kiedy wszystkie Twoje marzenia i plany legły w gruzach. To trudne, ale możliwe. Bycie porzuconym jest bardzo bolesnym i trudnym doświadczeniem, które mocno odciska swoje piętno. Ale jedno jest jednak pewne – po przejściu przez etap bólu i cierpienia możesz się spodziewać, że będziesz silniejszy.
A prędzej czy później pojawi się ktoś inny w Twoim życiu i będzie równie ekscytujący, co Twoja była partnerka.
Tego bądź pewien, nawet jeśli w tej chwili w to nie wierzysz.
Powodzenia!
I ta równowaga jest najtrudniejsza do osiągnięcia. Bo jak za bardzo pokażę że mi zależy, to mnie oleje, a jak za mało, to też
Myślę, że kluczem do tej równowagi jest zdrowe podejście do związków - ani nie traktowanie ich jako jedynego sensu i celu życia, ani nie zaniedbywanie ich na rzecz innych aktywności. Z odpowiednim podejściem ta równowaga przychodzi sama, naturalnie.
Dzięki za życzenia mam nadzieje że ten rok 2017 będzie lepszy. Związek się rozpadł głównie prze zemnie przez moją nieśmiałość. . Chodzi mi jeszcze taka myśl żeby do niej napisać ostatni raz w sylwestra że była moja pierwszą miłością bo ona tego nie wie, albo to olać bo tylko mnie wyśmieje ze swoim nowym. Co się stało w starym w roku niech odejdzie razem z nim.
Co się stało w starym w roku niech odejdzie razem z nim.
tu masz rację. nie pisz do niej nic.
Nic, absolutnie nic do niej nie pisz, ona ma innego a Ciebie ma w doopie. Wszytko co chcesz zrobić może być tylko użyte przeciw Tobie. Tak, oleje i wyśmieje z tym innym. Tego chcesz? być pośmiewiskiem przed tym gościem, bo ona pewnie pokaże mu tę wiadomość od Ciebie chociażby po to aby ten drugi miał świadomość jaką wyjątkową laskę zdobył, za która ugania się jakiś tam gość.
Z Nowym rokiem Nowym krokiem!
Tego się trzymaj. I chociaż trudno Ci dzisiaj w to uwierzyć, to za niedługo będziesz się z tego śmiał, a kto wie czy jeszcze jej kiedyś za to nie podziękujesz.
Myślę, że kluczem do tej równowagi jest zdrowe podejście do związków - ani nie traktowanie ich jako jedynego sensu i celu życia, ani nie zaniedbywanie ich na rzecz innych aktywności. Z odpowiednim podejściem ta równowaga przychodzi sama, naturalnie.
100 % racji , ale do tego trzeba dorosnąć i kilka razy się sparzyć, aby to zrozumieć.
Kurde znowu dała o sobie znać. Zrobiłem sobie konto na badoo na tel za pomocą logowania przez facebook(a ją jeszcze mam w znajomych). Po 2 godz patrze a ona też sobie zrobiła tam konto. Pytam się kolegi czy dostał jakieś zaproszenie ode mnie na fb to nic nie dostał. Ale czytałem w internecie że badoo lubi tak wysłać zaproszenie do niektórych. Teraz pewnie pomyśli co ja chce, że ją bodajże specjalnie zaprosiłem. Wszedłem do jej konta z kolegi profilu to ma ustawione jestem w związku. I weż tu zapomnij normalnie pech.
Już się pogubiłam, wysłałeś Jej życzenia czy dałeś sobie spokój?
nie wysłałem życzeń
nie wysłałem życzeń
Dobrze zrobiłeś.
Jesteś pewien, że rejestracja na portalu randkowym jest dobrym rozwiązaniem dla Ciebie w tym momencie?
50 2016-12-29 20:56:40 Ostatnio edytowany przez fred411 (2016-12-29 21:03:01)
Już tam nie mam konta. A co jeśli ona napisze życzenia w sylwestra? też nie odpisywac? napisała na święta to i teraz może to zrobi. Myślę nad tym aby po północy usunąć ją z fb bo mi się ciągle przypomina i niedługo pewnie zacznie wstawiać zdjęcia ze swoim nowym.
Już tam nie mam konta. A co jeśli ona napisze życzenia w sylwestra? też nie odpisywac? napisała na święta to i teraz może to zrobi. Myślę nad tym aby po północy usunąć ją z fb bo mi się ciągle przypomina i niedługo pewnie zacznie wstawiać zdjęcia ze swoim nowym.
jeśli napisze życzenia to odpisz, z tym że tak jak do kolezanki, tak ogolnie i milo, bez wyrzutów. bardzo neutralne, ogolne życzenia.