Cześć, napisałem to gdzie indziej, lecz patrząc po aktywności tego działu mam wrażenie, że ta część już jest jakby nieaktywna i, że nikt mi tam nie odpisze. Byłbym wdzięczny gdybyście mi coś poradzili, otóż poznałem w liceum pewną dziewczynę. Nie wiem czy streszczać tutaj całą historię z tego jak się dokładniej poznaliśmy, jak zaczęliśmy ze sobą rozmawiać, itd., bo myślę, że to się nie tyle może nie przydać, a nikt tego nie przeczyta. Ogólnie mi bardzo na tej dziewczynie zależy, Ona bardzo mnie lubi, ale nie wiem czy da się tak zrobić, żeby to zadziałało w obie strony. W szkole raczej rzadko ze sobą gadamy, bo wiadomo, mnie gdzieś zaraz jacyś koledzy zaciągną, a do Niej przyczepiła się taka Jej przyjaciółka, która wszędzie za nią chodzi i w ogóle. Dużo razy odchodziłem od kolegów, żeby pójść do Niej i pogadać, ale ilekroć nie poszedłem to była ta przyjaciółka i czasami mi potrafiła przerwać w połowie zdania... A jeśli będzie taka chwila, że możemy normalnie pogadać sam na sam to rozmawia się bardzo miło, łatwo ją rozśmieszam historyjkami, Ona też coś opowiada i jest ok. Też piszemy ze sobą baaardzo dużo, dzień w dzień od kilkudziesięciu dni, po prostu taka zwykła, zabawna konwersacja, dużo sobie opowiadamy różne rzeczy, trochę się droczymy, spytam co porabia, ogólnie taka miła rozmowa. Pytałem kilka razy czy by się nie chciała spotkać, żeby po prostu pogadać, to cały czas to tłumaczy brakiem czasu i właśnie nie wiem czy to rzeczywiście brak czasu, czy to ja mogłem jakoś zawinić, chyba się trochę desperacko z takim pytaniem zachowałem, ale aktualnie już to sobie odpuściłem. Powiedziałbym, że dosyć często nasze spojrzenia się spotykają, raz było tak, że jak się tak spotkaliśmy oczami to się tak patrzyliśmy z uśmiechami na twarzy dosyć długo, tak, że aż się niezręcznie robiło. Dodam, że Ona doskonale wie, że Ją słucham (nie powiedziałem wprost, tylko udowodniłem na kilka sposobów, tak, że wie na 100%). I ja mam pytanie, czy jest, jakby to określić, możliwość, aby Ona się mną bardziej zainteresowała, żeby Jej na mnie zaczęło zależeć? Jeśli tak to co powinienem robić?
Wydaje mi sie, ze nie powinnienes odpuszczac i ze cos tam miedzy wami sie rozpala. Na razie jej nigdzie nie zapraszaj, a w szkole staraj sie czesciej z nia rozmawiac. Mowisz, ze latwo ja rozsmieszasz to zrob cos smiesznego. Podejdz od tylu klepnij ja w ramie i zmien miejsce swojego polozenia zeby najpierw sie rozejrzala za siebie,a pozniej zobaczyla Ciebie. Glupia zaczepka ale w takim przypadku powinna dac jej powod do usmiechu na reszte dnia ;D
Badz soba w koncu tak ja zainteresowales. Badz i sie staraj o jej wzgledy juz masz duzego plusa za sluchanie
Nie wiem czy istnieje jakis sposob na pewno powinienes ja wypytac o to co lubi, a w niedalekiej przyszlosci przypomnij jej to. Jesli powie, ze lubi lilie a nie roze to np na jej urodziny czy inne swieto takiego kwiata jej wrecz.
Z mojej strony to tyle, weny nie ma i pomyslow brak. Teraz liczymy na innych uzytkownikow portalu
Wygląda na to, że coś się zaczyna między Wami dziać. Spróbuj za jakiś czas znów zaproponować spotkanie, jak wyskoczy z brakiem czasu, to zapytaj, kiedy ma wolny czas. Jeśli stwierdzi, że nie ma, to chyba nie chce pogłębiać Waszej relacji.
Nie ma sposobu , żeby ona się bardziej zaangażowała. Albo jest Tobą zainteresowana i z biegiem czasu zacznie się bardziej angażować, albo stwierdzi, że nic z tego nie będzie.
Bądź sobą, nie udawaj nikogo , a co z tego wyjdzie , tego nikt nie wie
olej ją i poczekaj czy zadziała jak sama do ciebie przyjdzie to znaczy, że coś z tego będzie jak nie to zapomnij.