witajcie mam problem , z żoną układało nam się średnio raz lepiej raz gorzej żona bardziej rozrywkowa ja domator , miałem częste wyjazdy za granicę , żona sama z dziećmi
ja w pracy ona w weekendy z koleżankami na piwku ok nie zwracałem uwagi po prostu niech się wyszaleje w domu wcześniej sex 1 raz w tygodniu (żona miała wielu partnerów przede mną tak mi mówiła- ona potrzebuje więcej sexu ode mnie ) później coraz rzadziej aż w końcu raz na 3 tygodnie , rozmowy nic nie dały , żona po wypiciu paru piw jest chętna na wszystko dosłownie tak było z nami , jak wypije to się kochamy jak nie to nie , zauważyłem że jak jest pijana kręci się za facetami , ostatnio poszliśmy na impreze która skończyła się w dyskotece , upiła się i już nie zwracała na mnie uwagi zaczęła wyrywać kolesi ja z boku zgłupiałem zobaczyłem co ona robiła podczas moich wyjazdów tak po prostu myślę , nie wiem co dalej ma coś na sumieniu ciągle coś przemyśla nie mówi mi wszystkiego ja czuję się winny że nie zajałem się żoną w porę nie wiem co dalej myślę że to zdrady podczas imprez tylko nie ma kochanka , poradźcie
Porozmawiaj z nią. Piszesz, że na Twoich oczach podrywa innych? To coś tu nie halo. Jesteś za granicą a jej brakuje Ciebie. Nie możesz jej zabrać tam ze sobą?
Rozmawiałem , zmienia temat , właśnie na moich oczach powiedziałem co o tym myślę a ona że nic złego nie robi a ja myśle że na tych moich wszystkich wyjazdach po prostu robiła co chciała , nie mogę jej zabrać to wyjazdy służbowe a dzieci?
Podejrzewam że chodzi o sex , ostatnio nam nie wychodziło a ma potrzeby nie małe , kurcze chyba zawaliłem.
I jeszcze jedno powiedziała mi jakiś czas temu że zdradę mi wybaczy , to możliwe żeby mnie kochała i pozwoliła na skok w bok?
Niemożliwe. Szykuje na wszelki wypadek furtkę, byś Ty musiał wybaczyć . Taki rodzaj szantażu emocjonalnego.
Fajnie się wbijasz w poczucie winy. Zawaliłeś? To nie ona jest jedną ze stron związku i dysponentem swojego tyłka?
CZyli jednak już zdradziła , mówi mi że nigdy by mnie nie skrzywdziła
Co robić dalej nie mam pojęcia jestem w kropce
Na start - wstawiać jedną spację zamiast trzech.
Ty chłopie musisz mieć dowody i jasno określone zasady co wam wolno w związku czego nie. Tak piszesz sobie scenariusze co ona wyprawia, hodujesz zazdrość, lęki i niskie poczucie swojej wartości. Zabawa polega na jej olewaniu Twoich uczuć, zdrada to pikuś, zaledwie konsekwencja braku szacunku i dużej dozy braku kontroli nad sobą. Widziały gały co brały, dałeś się zmieść do roli obserwatora.
Ok już robie jedną spację
Tak pewnie jest zaniedbałem dużo spraw, co mogę zrobić co mam zrobić według was?
Alkohol i alkohol po nim się ze mną kocha jak nie ma to nie, ostatnio jak wracam z pracy jest czasami wstawiona a mówi że nie piła mówi moje wymysły może chce zapomnieć i ratować związek ale ja chce wszystko wiedzieć od samego początku co się działo ( Może chodzi o to że kupiliśmy dom do wykończenia może chce o wszystkim zapomnieć i mieć normalną rodzinę jak jej siostra) powoli mam wszystkiego dosyć
14 2016-12-16 20:19:48 Ostatnio edytowany przez apologises (2016-12-16 20:21:40)
Ona jest odpowiedzialna za siebie, swoje emocje, zachowania, nawet regulowanie emocji alkoholem. O umiejętności komunikacji nawet nie wspomnę. Ktoś ma problem z alko i popędem seksualnym. Bardzo blisko uzależnień i zaburzeń. Dlaczego nie pójdziesz do psychologa, np w przychodni uzależnień dowiedzieć się co jest grane? Dlaczego nie pójdziesz z nią na terapię par ,jeśli się nie dogadujecie? Dotąd sami nigdzie nie zaszliście.
Seks jest ważny w związku. Ale nie sam. Gdzie cała reszta? Chcesz zostać bankomatem i niczym więcej?
Przyjemnie jest się kochać z kobieta pijana?
No zesz , brak słów.
Jak Ciebie nie ma, żona się bawi , a dzieci...?
Nie pijana tylko po paru piwkach , dzieci dowiedziałem się że u babci dość często, ja nie chodziłem na dyskoteki miałem klapki na oczach tylko żona i dzieci ale nie do końca jestem bez winy
Wydusisz co nawyrabiałeś?
Ok, zaniedbałem ,olewałem ją praca dom nie przytulałem, nie pomagałem jak mnie potrzebowała wiem gryze się z tym cały czas teraz próbuję nadrobić ale jest już chyba za późno , nigdy jej nie zdradziłem, koledzy balowali na delegacjach ja siedziałem sam ale co z tego.
Jak chcę coś z niej wydusić co robiła ucieka albo kończy temat kupuje sobie piwka ulubione , mam o wszystkim zapomnieć i zacząć od nowa ? Nie mogę za dużo myśli
No to widzę iż jest to konsekwencja zaniedbań. Człowiek się budzi dopiero gdy traci kogoś.
Dobra to co teraz mogę zrobić ,patrzeć na wszystko z boku i zapomnieć