Obecnie mam 24 lata, jestem po studiach z Turystyki i Rekreacji, powiem szczerze, że chyba źle wybrałam ścieżke zawodowa ;/
Mysle ze najwazniejsze w pracy jest to by wykonywac to z miloscia i pasja. Aby ta praca dawała nam radość. Mi radość sprawia pomaganie ludziom.
Ale sama nie wiem dokladnie w jaki sposob moglabym tym ludziom pomagac. Mysle , że raczej nie nadaje się do pomocy przy osobach starszych - do tego raczej trzeba miec powolanie. Chciałabym czuć się tym ludziom potrzebna , moc z nimi rozmawiac, pomagac im w drobnych sprawach.Lubie tez opieke nad dziecmi, lecz wiem ze dziecko to bardzo duza odpowiedzialnosc, wiem ze w kazdej pracy jest odpowiedzialnosc ale tu chodzi o czlowieka, w dodatku malego
Interesuje sie psychologia, ale wiem ze to zawod oblegany, nei wiem czy bym znalazla prace w tym. Lubie doradzac ludziom, powiem szczerze ze dohrze mi to idzie
Mam tez duze doswiadczenie jesli chodzi o pomoc z uzaleznieniem od alkoholu. Moi rodzice sa alkoholikami wiec mialam to wszystko w praktyce, znam wiele zachowan tych ludzi, co im pomaga , czego potrzebuja by nie zagladnac do kieliszka.
Czy umialby ktos to wszystko zebrac " do kupy" i stwierdzic gdzie bym sie nadawala ?
Jeśli mogę coś doradzić z doświadczenia (nie własnego ale zasłyszanego). Nie wybieraj zawodu związanego z alkoholizmem, jeśli miałaś alkoholizm w domu. Wiesz... szewc bez butów chodzi. Nie będziesz obiektywna, możesz reagować emocjonalnie i zawsze będziesz mieć przed oczami swoje dzieciństwo.
Zawodów, w których mogłabyś pomagać jest wiele m.in. psychoterapeuta i myślę, ze w dzisiejszych czasach zawód potrzebny. Sądzę tez, że znalazłabyś pracę. W najgorszym wypadku otworzysz własne usługi psychologiczne czy terapeutyczne. Są zawody związane z resocjalizacją, z trudna młodzieżą, z opieką społeczną.
(...) Zawodów, w których mogłabyś pomagać jest wiele m.in. psychoterapeuta i myślę, ze w dzisiejszych czasach zawód potrzebny. Sądzę tez, że znalazłabyś pracę. W najgorszym wypadku otworzysz własne usługi psychologiczne czy terapeutyczne. (...)
By zostać psychoterapeutą, trzeba przeznaczyć kilka lat na specjalistyczne szkolenie i kilka lat na własną terapię. Studia psychologiczne też zajmują kilka lat, a bycie DDA bez własnej terapii nie pomoże w wykonywaniu tego zawodu. Do pracy w placówkach resocjalizacyjnych (rozumiem, że nie chodzi o prace biurowo-administracyjne) też wymagane jest ukończenie studiów w tym zakresie. Praca z dziećmi/młodymi ludźmi do łatwych nie należy, z tzw. trudnymi - tym bardziej, same dobre chęci nie wystarczą.
Przecież Karola sama zasugerowała, że myśli o psychologii więc zakładam, że nie ma nic przeciwko nauce w tym kierunku. Wiem, że każdy z w.w. zawodów to nauka od nowa, ale skoro to jej pasja, skoro traktuje to jako misję i ma chęci, to niech się uczy w wymarzonym kierunku. Ostatecznie może pracować w wyuczonym zawodzie, a uczyć się w innym... tak robi wiele osób.
To, żeby nie obierała pracy pod kierunkiem alkoholizmu również napisałam. Ja też jestem DDA, ale nie porwałabym się na pomoc w tym kierunku, za bardzo jestem związana emocjonalnie (jak sama piszesz, przydałaby się terapia najpierw dla mnie).
A dziećmi Karola nie chce się za bardzo zajmować.
W najgorszym wypadku można po prostu udzielać się w wolontariacie.