Witam wszystkich
Planuje wlasnie zroganizowanie swoich 30tych urodzin w domu i mam kilka pytan, chetnie poczytam Wasze przemyslenia, rady itd.
Moim najwieszym 'problemem' jest to, ze mimo, iz planuje wszystko dokladnie i dlugo, zwykle na imprezach u mnie w domu, konczy sie to tym, ze wiekszosc imprezy biegam wokol stolow, zbieram talerze, wymieniam, dokladam jakies jedzenie, generalnie obsluguje gosci....
Nie widze w tym nic zlego, poniewaz oczywiscie taka rola gospodarza. Natomiast nie wiem jak i gdzie znalezc te granice.... Zeby jednak miec cos ze swoich wlasnych urodzin... Zeby tez sie pobawic i po protu 'korzystac' z tego czasu, zamiast tylko 'dogadzac' gosciom.
Nie wiem czy problem lezy w zle dobieranym menu (zawsze martwie sie zeby nie bylo czegos za malo i moze dlatego przygotowuje zbyt wiele roznych rzeczy?) czy moze raczej jest to problem mojego podejscia - ze przesadzam?
Generalnie jak ide do kogos w gosci, to mam wrazenie, ze nikt inny az tak 'nie skacze' w kolo gosci, a mimo to, ja, jako gosc bawie sie dobrze i impreza jest udana
Co sadzicie kobietki? Jakie jest wasze podejscie? JAkie sposoby na organizowanie imprez domowych.
Czy lepiej jest zorganizowac impreze, gdzie wszyscy sziedza przy stole, ktory jest 'zastawiony', (po polsku czy moze lepiej w formie szwedzkiego stolu - stawiam jedzenie, picie, usuwam zbedne meble z salonu, tworze duza przestrzen, a gosie - siedza na sofie ,czesc stoi - no taki bardziej luzny klimat chyba wtedy panuje.
Jakie propozycje menu ?:) Cos na 15 osob.
Zaznacze, ze miejsca mam wystarczajaco, pieniazki tez na to sa, aby te impreze zorganiowac. Chodzi raczej o jakas strtegie, zeby bylo dobrze, ale zeby to nei oznaczalo dla mnie 3 dni spedzonych w kuchni i biegania przez cala impreze....