Agresywny alkoholik - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 16 ]

Temat: Agresywny alkoholik

Witam,
czytałam już kilka podobnych postów na tym forum, ale postanowiłam stworzyć swój własny wątek.

Razem z mamą i bratem mieszkamy w domu w którym tyranizuje nas ojciec alkoholik, dom był domem rodzinnym mojej babci(mama mamy), potem przepisała go na mojego tatę i mamę, jednak wszystkie rachunki są tylko na moja mamę(ojciec nawet się nie dokłada). Stąd też opcja wyprowadzki nie jest najlepszym wyjściem, bo będziemy musieli płacić rachunki za mojego ojca, bo inaczej dłużnikiem będzie moja mama.
Ojciec pił zawsze, ale do tej pory nie był zbytnio agresywny, owszem zdarzały mu się odpały, ale bardzo szybko kładł się spać.
Teraz chla non stop i rzuca się o wszystko, ze wychodzimy, ze nie ma obiadu, ze on jest chory (a leczy się wódą), że po 18 ktoś chodzi po domu, a on nie może spać. Kiedy po ostatniej awanturze chciałam zadzwonić na policję doszło miedzy nami do rękoczynów!  Grozi nam, wyzywa, chce się bić z moim bratem. Cały czas grzebie przy piecu centralnego ogrzewania, przy korkach. Mama chodzi na spotkania dla grupy wsparcia, niestety gdy ojciec się o tym dowiedział powiedział, ze to ona jest chora psychicznie, a nie on i nikt go nie zmusi do leczenia.
Mama boi się zadzwonić na policję, że ojciec będzie się na nas mścił(co sam niejednokrotnie podkreślał), a sąsiedzi mimo, ze ciągle są świadkami awantur ojca nie robią niestety nic. Chcielibyśmy złożyć anonimowy donos na niego, niestety nie wiemy jak, bo ojciec po wódzie jest zdolny do naprawdę wielu podłości.
A ja boję się, że w końcu zrobi nam krzywdę....

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Agresywny alkoholik

Nie boj sie grozb ojca i zglos go na policje. Oni cie pokieruja dalej i zaloza wam niebieska karte.

Ojciec was tyranizuje bo widzi, ze jego grozby dzialaja. A nastepnym rrazem dzwon tak, zeby ojciec nie widzial.

3 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-11-22 00:50:27)

Odp: Agresywny alkoholik

hej
naprawdę współczuje Wam negatywnych, niepotrzebnych emocji

kajamalinowa napisał/a:

Mama chodzi na spotkania dla grupy wsparcia,

jakiego rodzaju te spotkania, kto to organizuje, jakaś instytucja, wspólnota??

kajamalinowa napisał/a:

Mama boi się zadzwonić na policję, że ojciec będzie się na nas mścił(co sam niejednokrotnie podkreślał), a sąsiedzi mimo, ze ciągle są świadkami awantur ojca nie robią niestety nic. Chcielibyśmy złożyć anonimowy donos na niego, niestety nie wiemy jak, bo ojciec po wódzie jest zdolny do naprawdę wielu podłości.
A ja boję się, że w końcu zrobi nam krzywdę....

On(czyli Twój tata) jak i każdy alkoholik, jest zdolny do tego na co pozwala mu rodzina
będzie często weryfikował na co może sobie pozwolić
na sąsiadów bym nie liczył, gdyby naprawdę współczuli Wam już dawno mimo lęku i obawy powinni zareagować, za Was

wiele tu postów, w podobnym temacie,
w zasadzie sprowadza do kilku prostych aczkolwiek trudnych zadań, trudnych bo trzeba przeciw wstawić się: lękowi, obawie, wstydowi, pozornemu zagrożeniu
wiem co piszę, z własnego doświadczenia

Twój Tata gdzieś tam w głębi jest normalny, jednak żyć normalnie nie potrafi, normalność to już tylko po alkoholu
pisząc wprost ta agresja to nic innego jak strach

dokładnie jak pisze Iceni, dostaniecie pomoc, wsparcie,
więc nie ma po o trwać w obawie, że kiedyś Wam coś zrobi, można i trzeba coś z tym robić

kiedyś może być jeszcze tak, że Wam tata za to podziękuje, oby to nastąpiło

4

Odp: Agresywny alkoholik

Ja bym na waszym miejscu przekreślił takiego ojca a ona partnera. Alkoholikiem jest się całe życie.

5

Odp: Agresywny alkoholik
authority napisał/a:

Alkoholikiem jest się całe życie.

a co to zmienia ??

6

Odp: Agresywny alkoholik
kajamalinowa napisał/a:

Witam,
jednak wszystkie rachunki są tylko na moja mamę(ojciec nawet się nie dokłada). Stąd też opcja wyprowadzki nie jest najlepszym wyjściem, bo będziemy musieli płacić rachunki za mojego ojca, bo inaczej dłużnikiem będzie moja mama.

Żaden problem - rozwiązujesz umowę z energetyką w ustawowym terminie i wyprowadzasz się z domciu. Np z dniem 01 stycznie 2017 i w tym dniu wypadasz z domciu. Ojciec zostaje z palcem w tyłku - sam bez prądu. Nawet domu się będzie w stanie sprzedać, bo musi mieć zgodę twojej Mamy - zapewne nie mieli rozdzielności majątkowej, więc dom jest własnością obojga - oboje muszę wyrazić zgodę na jego sprzedaż.


kajamalinowa napisał/a:

Teraz chla non stop i rzuca się o wszystko, ze wychodzimy, ze nie ma obiadu, ze on jest chory (a leczy się wódą), że po 18 ktoś chodzi po domu, a on nie może spać. Kiedy po ostatniej awanturze chciałam zadzwonić na policję doszło miedzy nami do rękoczynów!  Grozi nam, wyzywa, chce się bić z moim bratem.

To są bezwzględne podstawy do tego by żądać interwencji Policji w miejscu zamieszkania. W przypadku gdy jest agresywny żądać zabrania go z miejsca zamieszkania - Policja w celu zapewnienia bezpieczeństwa członkom rodziny może a nawet musi, takiego delikwenta zabrać i zatrzymać do wytrzeźwienia. Zgłaszajcie przez patrolem takowe żądanie, żeby go zabrali - jeśli tego nie zrobią zgłosić skargę. Z tego sporządzana jest dokumentacja, która może przydać się w dalszym procesie naprawiania ojca - czyli awantury w miejscu zamieszkania, akty przemocy i znęcania się nad członkami w formie psychicznej i fizycznej.

kajamalinowa napisał/a:

chce się bić z moim bratem.

Tak jak pisałem wyżej, a w przypadku kiedy dojdzie do rękoczynów -zgłoszenie na Policji uszkodzenia ciała art. 157 par.1 KK, niezbędna obdukcja lekarska ewentualnego uszkodzenia ciała, rany, siniaki lub inne z orzeczeniem biegłego o naruszeniu narządów ciała na okres powyżej 7 dni. W przeciwnym razie przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego, a nie z urzędu.
Policja wydaje postanowienie o powołaniu biegłego i nic za to nie płacisz. Masz iść tylko do lekarza i dać się przebadać. Opinia jest przesyłana wraz z rachunkiem do jednostki prowadzącej postępowanie.
Bezwzględnie u dzielnicowego niebieska karta.... to musi być

kajamalinowa napisał/a:

Mama boi się zadzwonić na policję, że ojciec będzie się na nas mścił(co sam niejednokrotnie podkreślał), a sąsiedzi mimo, ze ciągle są świadkami awantur ojca nie robią niestety nic. Chcielibyśmy złożyć anonimowy donos na niego, niestety nie wiemy jak, bo ojciec po wódzie jest zdolny do naprawdę wielu podłości.
A ja boję się, że w końcu zrobi nam krzywdę....

Zrobi Wam w końcu krzywdę, jak nic z tym nie zrobisz/zrobicie. Wiem jedno, i to z własnego doświadczenia. Alkoholik zrobi tyle na ile pozwoli mu ofiara. Zacznijcie wyznaczać granicę - jest Was przecież w domu trójka, Mama, brat i Ty. W trójkę możecie go pozamiatać w mgnieniu oka. Z każdej awantury nagranie telefonem, nawet sam dźwięk - rewelacyjny materiał poglądowy dla Sądu.
Przy kilku interwencjach Policji i wywózkach go do wytrzeźwienia, śladach ewentualnej przemocy w notatkach z interwencji, w każdym sądzie przerżnie każdą sprawę. Dodatkowo zgłosić przestępstwa z art. 207 kk. Kodeks karny w art. 207 opisuje przestępstwo znęcania się. Polega ono na znęcaniu się fizycznym lub psychicznym nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny.
Nie istnieje katalog czynów, które można zakwalifikować jako znęcanie się. Znamiona znęcania mogą zawierać takie zachowania jak pobicia, uderzenia, ubliżanie, poniżanie. Przy bogatej kartoteca w Policji, notatkach z interwencji, opinii biegłego - pójdzie kiblować lub dostanie wyrok. Może potrzebuje małego wstrząsu by się ogarnąć.

Dodatkowo - jeżeli razem się uczycie z bratem i nie macie skończonego, o ile się nie mylę, 25 roku życia - bezwzględnie składacie z bratem ( jeżeli macie skończone 18 lat) wnioski o alimenty od ojca, dostaniecie je bez problemu. gdy jesteście niepełnoletni z takim wnioskiem występuje matka, która oświadcza, że ojciec nie daje na utrzymanie dzieci ani złotówki i wszystko przechlewa.

Co najważniejsze - nie dajcie się wbić w klimat ofiar. Jest Was trójka i możecie się wspierać. telefon na Policję za każdym razem kiedy dochodzi do awantury. Jakikolwiek podniesiony głos  lub ręka - zgłoszenie interwencji. Cała trójka oświadcza, że ojciec jest agresywny, pijany. Ciężko jest niejednokrotnie udowodnić słowo przeciwko słowu - Was jest trzech. Nie ma chłopina z Wami żadnych szans.

On musi zrozumieć, że w Waszym domu będzie po pijaku funkcjonował na Waszych zasadach a nie na jego. To Wy decydujecie jak on pijany będzie się w nim poruszał. Policja w tym temacie - numer miałbym w kontaktach ustawiony na pierwszym miejscu....

W większości przypadków, ci damscy bokserzy siedzą na komisariatach jak dupy z głowami spuszczonymi pomiędzy nogami. Kozaczą tylko w domu po pijaku, a w starciu z Sądem zachowują się jak łajzy.

Nie pozwólcie swoją biernością i strachem na eskalację przemocy i poniżania we własnym domu. To on powinien z niego wypieprzać, a ni Wy, i to mu trzeba uświadomić dobitnie piętnując każde agresywne zachowanie poprzez interwencję policji i zawiadomienia o dokonywanych przez niego przestępstwach.

Wbrew pozorom, w dzisiejszych czasach idzie taki problem załatwić o wiele prościej niż kiedyś..... Uwierzcie tylko w to, że siła jest w Waszej trójce. Pojedynczo nic nie zdziałacie...

Powodzenia i nie dajcie się

7

Odp: Agresywny alkoholik
kajamalinowa napisał/a:

sąsiedzi mimo, ze ciągle są świadkami awantur ojca nie robią niestety nic

Czyli podsumowując tę wypowiedź: sami nic z tym nie robicie, ale macie pretensje do obcych ludzi, że też nic nie robią.

kajamalinowa napisał/a:

Chcielibyśmy złożyć anonimowy donos na niego

A co da anonimowy donos?

8

Odp: Agresywny alkoholik

Dziękuję wam za odpowiedzi...niestety nie wiem, czy to wszystko zadziała... mój ojciec był, a w pewnych kręgach dalej jest osobą bardzo szanowaną...na pozór to świetny ojciec i mąż...jeżeli ktoś się zwróci do niego o pomoc, zawsze pomaga, jest uczynny i w ogóle słowa na niego powiedzieć nie można...ma bardzo dużo znajomości również na policji, wiec nie wiem jak by to się rozegrało... .nie wiem, czy ktokolwiek oprócz naszej trójki mógłby poświadczyć na nasza korzyść (na najbliższych sąsiadów nie liczę, Ci dalsi zdecydowanie widzą w moim ojcu kogoś "złego", a wręcz przeciwnie...bo nie obrażając nikogo mój ojciec to nie "menel" siedzący z wódką pod sklepem, czy w parku, tylko "ekskluzywny menel" bo wszystko co złe dzieje się za zamkniętymi drzwiami....

Ojciec obecnie przebywa na rencie, wiec z tego powodu jakiekolwiek alimenty nie wchodzą w grę...zresztą zarówno ja jak i brat zarabiamy własne pieniądze...
Jeśli chodzi o te "rękoczyny" o których pisałam to było bardziej przepychanie, nigdy ojciec nikogo z nas nie uderzył, wiec żadnych śladów znęcania nie ma...

a co do umów, część oczywiście da się wypowiedzieć w prosty sposób, część niestety ma zapis o karach umownych i tego typu rzeczach, ale również jako właściciel domu ma obowiązek za niego płacić. Zresztą i tak to nie jest rozwiązanie, bo dom jest domem rodzinnym mojej mamy, budowali go moi pradziadkowie dla mojej babci, wiec dom to również jego historia, którą szkoda mojej mamie od tak zaprzepaścić...

Amethis co do grup wsparcia, to moja mama została od psychologa skierowana na takie spotkania (ośrodek jest jakąś fundacja zdrowia psychicznego, czy jakoś tak) nie jest to OPS ani nic w tym stylu....

9

Odp: Agresywny alkoholik
EeeTam napisał/a:
kajamalinowa napisał/a:

sąsiedzi mimo, ze ciągle są świadkami awantur ojca nie robią niestety nic

Czyli podsumowując tę wypowiedź: sami nic z tym nie robicie, ale macie pretensje do obcych ludzi, że też nic nie robią.

kajamalinowa napisał/a:

Chcielibyśmy złożyć anonimowy donos na niego

A co da anonimowy donos?

nigdy nigdzie nie napisałam, ze mam pretensje do sąsiadów, bardzo proszę o czytanie ze zrozumieniem.

10

Odp: Agresywny alkoholik
kajamalinowa napisał/a:

nigdy nigdzie nie napisałam, ze mam pretensje do sąsiadów, bardzo proszę o czytanie ze zrozumieniem.

Zwrot "nie robią niestety nic" dowodzi czegoś innego.

11

Odp: Agresywny alkoholik

"niestety" to nie wyraz pretensji tylko raczej zawiedzionej nadziei czy rozczarowania

12

Odp: Agresywny alkoholik
_v_ napisał/a:

"niestety" to nie wyraz pretensji tylko raczej zawiedzionej nadziei czy rozczarowania

Na dwoje babka wróżyła wink

13

Odp: Agresywny alkoholik
kajamalinowa napisał/a:

mój ojciec był, a w pewnych kręgach dalej jest osobą bardzo szanowaną...na pozór to świetny ojciec i mąż...jeżeli ktoś się zwróci do niego o pomoc, zawsze pomaga, jest uczynny i w ogóle słowa na niego powiedzieć nie można...ma bardzo dużo znajomości również na policji, wiec nie wiem jak by to się rozegrało... .nie wiem, czy ktokolwiek oprócz naszej trójki mógłby poświadczyć na nasza korzyść (na najbliższych sąsiadów nie liczę, Ci dalsi zdecydowanie widzą w moim ojcu kogoś "złego", a wręcz przeciwnie...bo nie obrażając nikogo mój ojciec to nie "menel" siedzący z wódką pod sklepem, czy w parku, tylko "ekskluzywny menel" bo wszystko co złe dzieje się za zamkniętymi drzwiami....

Nie przejmuj się tym na kogo on wygląda. Mój stary całe życie chodził w garniturze, pod krawatem i ogolony, nawet jak pił całymi dniami - nie zmienia to faktu, że był alkoholikiem i tak go należy postrzegać. Z nimi zawsze jest problem jak piją, a nie jak są trzeźwi ( w większości), więc poruszasz temat w sytuacji kiedy przychodzi do domu po alko i wszczyna awantury.
Nieposzlakowaną opinię można zmienić bardzo szybko gdy posypią się interwencje policji i pojawią się notatki urzędowe z ich przeprowadzenia.

kajamalinowa napisał/a:

ma bardzo dużo znajomości również na policji

Zawiadomienie o przestępstwach składacie do Prokuratury Rejonowej zgodnie z właściwością miejscową, czyli do tej w której rejonie działania zamieszkujecie. To prokurator zleci przeprowadzenie czynności i Policja nie zamiecie tego pod dywan. Od Ewentualnego umorzenia zawsze możecie się odwołać. teraz takie czasy, że czym bardziej upierdliwy klient, tym bardziej i staranniej się przeprowadza postępowania, szczególnie jak wpłyną jakieś skargi na zaniedbanie lub opieszałość organów ścigania. Macie też prawo uzyskać jako strona w postępowaniu odpisy akt i skonsultować całość z adwokatem.

Podstawa to zgłaszanie interwencji na Policję gdy ojciec "szarżuje" w domu.... każda pierdoła musi być zgłaszana. Później nie będziecie potrzebować sąsiadów. Z resztą to nie jest tak, że każda sprawa o znęcanie się nad rodziną wymaga świadectwa pół miasta, bo inaczej sprawa pada w sądzie. Z reguły większość takich spraw odbywa się za zamkniętymi drzwiami - Was jest trzech przeciwko jednemu. Skoro zakładasz, że nikt Wam nie uwierzy, dlaczego zakładasz że wszyscy uwierzą ojcu???? Zgłoszenie i cała trójka potwierdza, że ojciec pijany agresywny i się boicie bo groził Wam, że dojdzie do rękoczynów i prosicie żeby go zabrać do wytrzeźwienia. Jak tego patrol nie zrobi - piszecie dane policjantów z oświadczeniem, że zostanie złożona skarga i dzwonicie po następny patrol z nadrzędnej jednostki policji np. z komisariatu to dzwonicie do komendy powiatowej lub miejskiej, powiadamiacie dyżurnego o zdarzeniu, o tym że patrol nie chce zabrać agresywnego ojca, wy się boicie o swoje zdrowie i prosicie o interwencję. Nie ma mowy, żeby go nie zabrali. Jak miejska oleje dzwonicie do Wojewódzkiej. Rozmowy u dyżurnych są nagrywane i w końcu przyjadą i go zabiorą. Nie ma znajomości w całym województwie.


kajamalinowa napisał/a:

Jeśli chodzi o te "rękoczyny" o których pisałam to było bardziej przepychanie, nigdy ojciec nikogo z nas nie uderzył, wiec żadnych śladów znęcania nie ma...

wcześniej piszesz:

kajamalinowa napisał/a:

Kiedy po ostatniej awanturze chciałam zadzwonić na policję doszło miedzy nami do rękoczynów!  Grozi nam, wyzywa, chce się bić z moim bratem.

Jakbys się plątała w swoich wyjaśnieniach..... hmmm!!!!!!!!!!!!

Znęcać się można także psychicznie i to też jest karalne - podałem Ci art. 207 Kodeksu Karnego.

A tak w ogóle - jak czytam Twoje posty, to odnoszę wrażenie, że chciałaś się chyba tylko wygadać. Dostałaś informację, co należy zrobić, aby ojciec zaczął ponosić konsekwencje swojego postępowania, lecz widzę, że wciąż tłumaczysz, jak to się nie da z tym nic zrobić. To właśnie przez taką postawę - alkoholik robi z biegiem czasu coraz to więcej, rozbija całą rodzinę i nie ponosi z tego powodu żadnych konsekwencji. Rodzina to wróg największy i zbiera największe cięgi za jego chorobę. Wiem o czym piszę i wiem jak się takie rzeczy załatwia. Agresywny alkoholik jedyne co rozumie to pałę nad sobą i widmo wyroku oraz rodzinę, która konsekwentnie nie toleruje chamskiego i agresywnego zachowania w domu walcząc  z tym wszelkimi dostępnymi prawnymi sposobami. Czasami działa łomot od najbliższych..... wink Znam sytuację, gdzie matka z córką spuściły takiemu alkoholikowi porządny łomot garem i patelnią. Jakby ręką odjęło.... spadł z tronu i zapomniał jak się rządzi.... big_smile big_smile nabrał respektu dla swoich kobiet - potrzebował wstrząsu i go dostał.
Nie dajcie się całą trójką wpędzić w schemat ofiary. Nie jesteście już małymi dzieciakami i spokojnie w trójkę dacie radę. Trzeba tylko uwierzyć, że to możliwe i nie tłumaczyć sobie każdego zachowania alkoholika na jego korzyść.

14 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-11-25 23:31:37)

Odp: Agresywny alkoholik

Maniek

Bierność wobec manipulacji, twarda miłość
A wojna domowa ta są dwie różne sprawy

Nie nakrecaj dziewczyny, bo wydrukowane artykuły nic nie pomogą w środku nocy

Tu chodzi o przełamanie myślenia o zagrożeniu

I wspólne działanie, w pojedynkę kazdego z osobna rozbroic się da

Gdy rodzina zaczyna mówi jednym językiem, zaczyna to działać

Wspólnym NiE, wobec przemocy i alkoholu

Problem w tym że wszyscy chcą mieć spokój, święty, więc po interwencji często odpuszczają, konsekwencje wobec alkoholika

Bo ten ma miękkie serce, bo ten zajęty, bo ten się boi

Alkoholik w domu, to choroba całej rodziny

Weźmiesz się za alkoholika, a rodzina zatruta, malo kiedy jest w stanie wrócić do funkcjonalności zdrowej

Kończy się generalnie na poczuciu ulgi bo nie piję alkoholik

15

Odp: Agresywny alkoholik

Amethis - bujałem się z tym zagadnieniem przez kilkadziesiąt lat. Tu nie chodzi o nakręcanie. Tak jak piszesz - tu chodzi o przełamanie myślenia. Utwierdzanie się w przekonaniu, że nic nie da się z tym zrobić bo.... i tu czytaj post autorki, nie pozwala spojrzeć na problem z innej perspektywy. Człowiek dla świętego spokoju robi wiele rzeczy i niekoniecznie tych słusznych. Nie ma się co dziwić - człowiek to nie istota doskonała, a żyjąca pod presją z " agresywnie czynnym" alkoholikiem korzysta z każdej chwili szczęścia, przez to w większości zatraca zdolność poprawnej oceny faktów. Fakty są takie, że jak chcesz mieć z nim spokój to musisz z nim powalczyć - o siebie... o niego. To nie jest prosta walka, bo zawsze jesteś traktowany jak wróg, a z wrogiem walczy się z całą zaciętością.

Trzeba przejść z trybu ofiary w tryb dysponenta własnego losu. To Ty musisz rozdawać karty i przejść do działania. Bierność niestety nic nie daje, a wręcz przeciwnie, wyzwala jeszcze większą agresję, bo w ten sposób dajesz przyzwolenie na eskalację agresywnego zachowania i narzucania ofierze swojego trybu życia.

Wiem jedno - czytelna postawa i sprzeciw wobec traktowania rodziny jak śmieci i konsekwentna polityka rodziny w egzekwowaniu poprawnego zachowania, daje większe efekty niż wyłapywanie drobinek szczęścia z chwil, kiedy alkoholik łaskawie nie pije.

Artykuł w nocy nie pomoże wink lecz wiesz przynajmniej od czego zacząć, a nie każdy ma wiedzę w jakim kierunku trzeba iść, gdy w drzwiach stanie patrol. Świadomości prawnej w narodzie nigdy za wiele.... big_smile big_smile
Kajamalinowa - albo się ogarniecie z rodzinką i dotrze do Was, że macie 100% alkoholika w domu, z którym będzie coraz to gorzej i że trzeba zacząć z tym działać jak najszybciej, albo będziesz miała długi wątek na tym forum.
Najważniejsze - uświadomcie sobie, że to nie jest sprawa przegrana i że z takimi ludźmi można spokojnie sobie poradzić. Bez tego przekonania będziecie w czarnej d... i niewiele uda Wam się zmienić w walce o spokojną przyszłość.....

16 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-11-26 11:33:46)

Odp: Agresywny alkoholik
maniek212 napisał/a:

Amethis - bujałem się z tym zagadnieniem przez kilkadziesiąt lat. Tu nie chodzi o nakręcanie. Tak jak piszesz - tu chodzi o przełamanie myślenia. Utwierdzanie się w przekonaniu, że nic nie da się z tym zrobić bo.... i tu czytaj post autorki, nie pozwala spojrzeć na problem z innej perspektywy. Człowiek dla świętego spokoju robi wiele rzeczy i niekoniecznie tych słusznych. Nie ma się co dziwić - człowiek to nie istota doskonała, a żyjąca pod presją z " agresywnie czynnym" alkoholikiem korzysta z każdej chwili szczęścia, przez to w większości zatraca zdolność poprawnej oceny faktów. Fakty są takie, że jak chcesz mieć z nim spokój to musisz z nim powalczyć - o siebie... o niego. To nie jest prosta walka, bo zawsze jesteś traktowany jak wróg, a z wrogiem walczy się z całą zaciętością.

Trzeba przejść z trybu ofiary w tryb dysponenta własnego losu. To Ty musisz rozdawać karty i przejść do działania. Bierność niestety nic nie daje, a wręcz przeciwnie, wyzwala jeszcze większą agresję, bo w ten sposób dajesz przyzwolenie na eskalację agresywnego zachowania i narzucania ofierze swojego trybu życia.

Wiem jedno - czytelna postawa i sprzeciw wobec traktowania rodziny jak śmieci i konsekwentna polityka rodziny w egzekwowaniu poprawnego zachowania, daje większe efekty niż wyłapywanie drobinek szczęścia z chwil, kiedy alkoholik łaskawie nie pije.

Artykuł w nocy nie pomoże wink lecz wiesz przynajmniej od czego zacząć, a nie każdy ma wiedzę w jakim kierunku trzeba iść, gdy w drzwiach stanie patrol. Świadomości prawnej w narodzie nigdy za wiele.... big_smile big_smile
Kajamalinowa - albo się ogarniecie z rodzinką i dotrze do Was, że macie 100% alkoholika w domu, z którym będzie coraz to gorzej i że trzeba zacząć z tym działać jak najszybciej, albo będziesz miała długi wątek na tym forum.
Najważniejsze - uświadomcie sobie, że to nie jest sprawa przegrana i że z takimi ludźmi można spokojnie sobie poradzić. Bez tego przekonania będziecie w czarnej d... i niewiele uda Wam się zmienić w walce o spokojną przyszłość.....

I bez alkoholika, dobrym.dla każdego jest przejście z roli ofiary do "dysponenta swojego życia" jak to nazwałeś
Nie sądzisz?

"Uczmy/Śpieszmy się kochać ludzi(siebie) tak szybko odchodzą" smile

Posty [ 16 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024