Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce - Netkobiety.pl

Witajcie w nowym tygodniu

No i skiepściła się pogoda, u mnie lało jak z cebra i ochłodziło się
Ale najgorsze jest to, że taka gorsza pogoda ma potrwać ok 2 tygodni, a w nocy mają być tak niskie temperatury, że będę musiała niektóre kwiatki zdjąć z balkonu do domu

Za godzinkę jadę na rehabilitację, więc pozdrawiam wszystkie Netki

MIŁEGO PONIEDZIAŁKU

Asterko mnie ten kwiatek też urzekł, a widziałam go na żywo, wtedy w Brennej
Może nie miał aż tyle tych kwiatów co na tej fotce, ale też był piękny, no i ma ładne, błyszczące, ciemnozielone liście, bo to roślna wieloletnia, tylko na zimę trzeba ją zabierać do domu.
Czekam z niecierpliwością na przesyłkę, dzisiaj zostały wysłane, mają dojść w środę

Dziewczyny, co tak nic dzisiaj nie piszecie, chyba śpicie, przy tej paskudnej pogodzie

Ano pogoda kiepska.Z rana czułam się dobrze,a nawet bardzo dobrze. Teraz najchętniej poszłabym spać.
Powiem szczerze, że nie lubię targów staroci. Kiedy widzę zdjęcie czegoś co wyszło już z użytku,to patrzę z sentymentem,ale żeby to kupować?
Nie podobają mi się też mieszkania ze starymi meblami. To nie mój styl. Owszem muzeum ok.,ale mieszkanie nie.

HEY

Kamcia aż zadzwoniłam do koleżanki

lot miała bezpośrednio  do Iranu   i już w samolocie kobitki powinny mieć chustę czy szal na głowie 

wczoraj na tym targu - mieli też bogatsze oferty
babeczka oglądała porcelanową  filiżankę do kawki z talerzykiem
sprzedawca mówił ,że to oryginalny "rosenthal"   za jedyne 200 zeta    nie dałabym

cuda tam można kupić dla kolekcjonerów

Bulinka - Asterka moja szwagierka ma chatę z bali i w tym drewnie super się komponują starocie ..
np. taka  drewniana ozdobna skrzynia ( duża z okuciami metalowymi )  cała ozdoba wnętrza ..
tylko tak z umiarem a nie napchane pełno tych staroci

Kukam wieczorkiem.
Czy mało,czy dużo,to zawsze starocie.
Bez m....pachnie mi..

Kamoa skrzynki z pelargoniami ustawiam na podłodze pod oknem balkonowym, mniejsze doniczki na parapetach
Mam 4 pokoje i w każdym jest okno i parapet a u córki jest on dość długi, bo okno jest potrójne, tzn z 3 szybami.
Zimuję tylko pelargonie, szczawika, gardenię i trzykrokrotkę, po 1 sztuce, z nich potem na wiosnę pobieram szczepki.
Reszta roślinek na balkonie jest jednoroczna.

Witam!
Pamiętam w rodzinnym domu też mieliśmy sporo kwiatów.Pamiętam dużego fikusa,paprocie,szable i pnące cuś.Zajmował się tym ojciec.Jedna z moich sióstr też ma sporo kwiatów.Przejęła pałeczkę.Zastanawiam się właśnie kto mi podleje cwietuszki jak pojadę na turnus.Nie wiem,czy męża wyszkolę.Nie mam dużo,ale chciałabym, żeby się utrzymały.
Pogoda jeszcze gorsza niż wczoraj.

Cześć,

Basiu mogę sobie wyobrazić to co widziałaś, dwa lata temu wynajęłam z dziewczynami w Polanicy dom, wchodząc do środka wszystkie nas zatkało, szczeny nam opadły, coś pięknego, wnętrze oceniała bym na milion $.

Na giełdach nie kupuję byle czego, musi być to coś, co mi wpadnie w oko i w gust, zakupiony dzban, postawiłam w ogrodzie pod drzewem do kompletu z innym dzbanem, wkrótce zarośnie i będzie tajemniczo, zegarek ruski kupiłam bo mi było szkoda dziadka, tak pięknie wspominał swoją żonę, coś mi podpowiadało bierz, dobra energia jest z nim chodzić w nim chyba nie będę, na razie leży przy moim łóżku. Nie mam graciarni w domu lubię minimalizm, przestrzeń, ja po prostu uwielbiam na takich giełdach-graciarniach być.

Czołem Babeczki

Pogoda u mnie paskudna. Pada deszcz i wieje przeokropnie. Ochłodziło się też mocno.
Siedzę więc w domu i nadrabiam towarzyskie zaległości- telefonicznie i internetowo.

Piszecie o antykach, targach staroci.
Czasem chodzę na takie, pooglądać, ale kupować też nie kupuję.
Nie moja bajka.
Moja koleżanka ma mieszkanie w starej kamienicy i taki wystrój. Wszystko kupowali w takim stylu, nawet nowe rzeczy tak, by pasowały. Włączniki światła gdzieś ekstra zamawiali, żeby były nowe a wyglądały na stare.
Teraz kupiła stary dom na Mazurach, remontuje go i też robi w starym stylu.
Musiała okna, drzwi wymienić, to kupiła z jakieś rozbiórki.
Na meble i dekoracje będzie "polować" na pchlich targach.
A w mojej pracy napatrzę się na takie wnętrza, oj napatrzę.

HEYka DZIEWUSZKI

Kamoa echhhh te ruskie zegarki

odziedziczyłam zegarek ruski  "Poljot"  - został mi po ojcu
poszłam po baterię do zegarmistrza
babeczka mówi : ale to jest nakręcany zegarek i wie pani ,że jest pozłacany 
ma fajnie duży cyferblat noszę go na co dzień

na tym chińskim sklepie zaszalałam i kupiłam sobie zegarek w super kolorach ( za 15 zeta )
co z tego jak  spóźnia się i za naprawę zapłaciłabym więcej niż jest wart
no nic będzie pasek do tego mojego 

takie targi staroci są fajne

Markadia - Taja takie stare rzeczy są ekstra
jak się zrobi pokój czy całe mieszkanie pod ten deseń   w tym żyrandol czy różne zastawy do kawki  " rosenthala"
ale to trzeba lubić i w bloku z płyty jakoś tego nie widzę

Misty Ty u starszych NIEMCORÓW naoglądasz się tego wystroju

dobra koniec tematu

Pozdrawiam WSZYŚCIUTKIE   bez wyliczanki

Cześć,

Basiu dzięki za kawkę, ale w tym momencie, mogę tylko niuchać lilaka kawa mi się skończyła, bida straszna, muszę pojechać zaopatrzyć się.
Dziewczyny życzę pogody ducha

Witajcie w środku tygodnia

Szaro, buro i ponuro, no i zimno
Zaraz jadę na rehabilitację, a strasznie mi się nie chce, ciężko mi było rano wstać, nie lubię takiej pogody

Pozdrawiam wszystkie Netki 

Miłej  środy życzę

P.s Przyszły te moje sadzonki Dipladenii:

Mam też Stewię

To dla córki, zamiast cukru, wrzuci sobie listek tej roślinki do herbaty

Czołem Babeczki

I u mnie pogoda nieciekawa.
Zimno, w tej chwili +8 stopni, aż wierzyć się nie chce, że niedawno było wręcz upalnie.
Słońce przeplata się z deszczem, a przed godziną nawet grad padał.
Patrzę tęsknie za okno, ale spacerować dziś nie będę, zbyt duże ryzyko zmoknięcia
Poza tym, coś mnie w gardle drapie, nie chcę żeby się w coś gorszego rozwinęło.

Markadio-- nie wiedziałam, że stewia to roślina   Znam, oczywiście, ale zawsze myślałam, że jakoś inaczej jest pozyskiwana, nie wiem dlaczego tak myślałam

Pojechałam po kawę a wróciłam z kwiatkami, cebulkami, nasionkami, drutem Itd..
Marka samo wrzucenie listków do herbaty nic nie da, listeczki możesz sobie memlać w buzi, będziesz czuć słodycz, wiem bo kiedyś ją miałam ale jest fajnie ją mieć i znajomych zaskakiwać.
Jest też roślinka jednoroczna Acmella to inaczej botox w listkach i tu też jak pomemlesz listeczek, drobinę , to w tym miejscu język, przez jakąś tam chwilę będzie drętwy 

Witajcie.

Ze stevią jest tak jak ze wszystkim innym, moze być naturalna i sztuczna. Biały proszek wyprodukowany w Chinach to stevia sztuczna, a suszona zmielona stewia lub w donicy to naturalna. Tak samo z ksylitolem. Moze być pozyskiwany z brzozy w Finlandii, ale moze też byc sztuczny wyprodukowany w Chinach  
Dostałam kiedyś od kogoś całą reklamówkę suszonej stevii, ale nie byłam w stanie jej używać. Oddałam koleżance. Nie lubię stevii, ma charakterystyczny posmak, który mi bardzo przeszkadza. Wole w ogóle nie słodzić  

Bacha> to nosiłaś na ręce skarb, zabytek i nawet nie wiedziałaś

Dobrej nocy wszystkim.

Dzien dobry pięknie,

temat roslin, więc dołącze.
Mam zamiar uszczyknąc od sąsiadki lawendę. Ma ona okazały krzak przy drodze.
I kupiłam taki przykrywany malenki na sianie nasionek, nie wiem jak to sie nazywa, ale posiałam nagietka Któras z Was wspominała o nagietku, ze jako jedyny wyrósł, Asterka ?

Dobrego dnia,
kawusia i na dyzur

Czołem Babeczki

Pogoda pod psem nadal

Asterko-- kiedyś z dziewczynami z innego forum wymieniałyśmy się m.in. kwiatkami- szczepkami.
Pamiętam, że przesyłałyśmy je sobie w rolkach po papierze toaletowym, czy ręczniku papierowym. I wszystkie dochodziły w dobrym stanie

Aaa, kilka dni temu robiłam zupę z soczewicy, w Niemczech jest bardzo popularna i dosyć często ją gotuję.

Witam Was serdecznie

Dzisiaj nadal chmury i zimno, w dodatku zapowiadają opady deszczu, do du...z taką pogodą

Mysti my też wymieniałyśmy się właśnie z Asterką szczepkami grudnika, a wczesniej jednej koleżance, która już z nami nie pisze, wysyłałam szczepki pelargoni i to na drugi koniec Polski, bo aż na Pomorze i doszły nienaruszone
Ale obawy dziewczyny mają, co do większych roślin, razem z doniczką, ale mi też doszły w całości, nienaruszone
Sklepy internetowe maja doświadczenie w takich wysyłkach.

Soniu lawendę kupiłam sobie tydzień temu w Kaufland, to lawenda francuska

Taja często piszesz, że nie masz nic do powiedzenia w tematach, które tu poruszamy, a jakie tematy Cie interesują?

Pozdrawiam wszystkie Netki

Cześć,

Kawka pyszna, kwiatki piękne, tylko słońca brak.

Tajem trendy to, by było jak najszersze moja wnuczka 9 latka, chuda jak patyk, a nogawka spodni szersza od niej bluzy i buty to już w ogóle byki nawet mi się to podoba

Powiem Wam dziewczyny, że mnie ta szerolachna moda się nie podoba. Jakby po starszym rodzeństwie te dzieci wyglądają.Moje córki też tak myślą.Mała chodzi w dopasowanych rzeczach.Bluzki na ramiączkach i brzuch na wierzchu. Do tego spodnie dresowe,albo spodnie zwężane do dołu.Na imprezy, występy zazwyczaj miniówki.
Opowiadałam Wam kiedyś jak nauczycielka kazała klękać dzieciom i prosić ją, żeby nie było kartkówki.Dziś się dowiedziałam, że inna z tej samej szkoły na gimnastyce kazała dzieciom skakać przez kozła.Dziewczynka spadła z niego na rękę i płacze, że ją boli.Nauczycielka darła się na Nią, że jak nie skoczy jeszcze raz,to dostanie jedynkę.Ta skoczyła.Po lekcjach matka pojechała z Nią na pogotowie. Okazało się, że złamanie z przemieszczeniem. Nie wiem, że tacy ludzie uczą latami w szkołach.Rodzice boją się coś z tym zrobić,bo nauczyciel będzie się mścił.Moja starsza córka też miała z Nią lekcje. Także wiem z opowiadań,co nieraz działo się na lekcjach.

Co do pogody,to miałam robotę na dworze i wierzcie mi, że nawet przy odśnieżaniu tak nie zmarzłam.

Markadia> bo o psychologii ludzie sobie przypominają głównie w problemach   Coś w stylu "jak trwoga to do Boga"   Tymczasem gdy ktoś sie psychologią interesuje, to znajduje tematy mniej problemowe (np.o rozwoju osobistym), wszak psychologia to szerokie zagadnienie. Ponadto jeśli ktoś sie tym interesuje to nie są to dla niego ciężkie tematy heh. Tak samo Ty-gdy masz pasje roslinkową to mozesz o niej nawijać nawet zimą-prawda(?), bo mozesz wtenczas opowiadać o roślinach doniczkowych. Nie opowiadasz o nich tylko wtedy gdy są problemy z roślinami. Znajdujesz zadowolenie przez cały rok, nawet gdy chwilowo jest ciężej bo trzeba przesadzać, usuwać szkodniki, znosić z balkonu, zanosić na balkon itp.
Prawda jest taka, że zwykle dla wielu psychologia to są po prostu nudy i zbyt ciężkie tematy. Mamy tendencje do uciekania od trudnych tematów.... tak zostaliśmy nauczeni przez naszych przodków.

Bulinko> tragedia z takimi nauczycielami. Też myślałam, że era takich nauczycieli minęła. To się zgłasza w Kuratorium-bezwzględnie. Jeśli nikt nic nie robi, bo sie boi, to tak będzie niestety wyglądać. Brak słów...

Witam!
Co do mody tej z dawnych lat,to młoda ma taką koleżankę w klasie, która właśnie tak się ubiera.Ona ma jeszcze dwie takie koleżanki i we trzy chodzą tak ubrane.Dzisiaj to nic nie dziwi. Młodzież jest bardzo kreatywna.

Dziewczyny,a nie chciałybyście , żeby Taja zapoczątkowała jakiś temat o rozwoju osobistym? Mogłaby rozwiązać się ciekawa dyskusja.

Widzę, że same niechciane spotkania rekreacyjne.Ja jutro miałam jechać że starszą córką i wnukami do sali zabaw,bo starszy wnusiu dostał wejściówek na urodziny.Niestety miał wypadek w przedszkolu. Kolega przyciął Mu maluszek w drzwiach.Palec był spuchnięty i siny. Córka pojechała na pogotowie.Na szczęście to tylko stłuczenie.Ciekawe,bo dziś ma temperaturę i nie wiadomo co jest powodem. Tak więc ja zostaję w domu. Dlatego też dziś siedzę i odpoczywam,a jutro sobie sprzątanę.

Z tą samooceną to u mnie też kiepsko. Chociaż się staram,to tkwi to we mnie głęboko.Chętnie bym o tym poczytała i pogadała.

Dobra, idę dalej się relaksować.

Witam,

kawusia i dyzur. Lubie sobotnie dyzury. Na ulicach spokojnie, szybciutko sie dojedzie.
Wczoraj wielki dzien, syn wypisany ze szpitala...Czekamy na mieszkanie.

Co do poczucia własnej wartości - ciekawy temat i ważny. Podpisuje sie pod słowami Taji psychologia dotyka kazdej dziedziny zycia.
Gdybyście miały na skali od 0 do 10 umiejscowić poczucie własnej wartosci, gdzie 0 -oznacza  totalny brak a 10 oznacza pełna satysfakcja z poczucia własnej wartosci. To gdzie bys dzisiaj była

mykam

Bulinka myslę, ze podstawówka bo tak sięgasz pamięcią...ale wszystko zaczyna się od urodzenia , a moze i wczesniej , bo 9 miesiecy ciązy tez ma znaczenie dla rozwoju układu nerwowego.
Ja bym dla siebie dała 7 na dzis

Witam sobotnio

Wczoraj na tej 18-kowej imprezie było całkiem ok, zostałam serdecznie przywitana, a najwięcej czasu spędziłam na rozmowach z siostrą mojego ex śp. męża.
Myślałam, że posiedzę ze dwie godzinki i wrócę do domu, a wróciłam o 22.30

Co do poczucia własnej wartości, bardzo pomogła mi kiedyś psychoterapia, a nawet dwie, bo najpierw chodziłam dla współuzależnionych, a potem dla nerwicowców, chodziłam też na spotkania indywidualne z psychologiem.
Obecnie moja samoocena to jakieś 8, przeszkadza mi jedynie moja niepełnosprawność, chociaż po tych operacjach nawet nie jest jakoś bardzo widoczna, jedynie te wszystkie ograniczenia, nadal siedzą mi w głowie

Pozdrawiam wszystkie Netki

MIŁEJ SOBOTY ŻYCZĘ

Bulinko a no widzisz, każdy ma inny powód, przez który nie czuje się w pełni zadowolony z siebie.
U mnie to jest tak, że chciałabym móc jeszcze wiele rzeczy zrobić, a nie mogę i to mnie wkurza
Chociażby wczorajsza impreza, były tańce i zabawy, w ktorych brały udział nawet osoby sporo starsze ode mnie, a ja nie mogłam, przez co czułam się nieco jakby na boku
Ale moje 8 pkt samooceny, nie jest złe, a dlaczego u Ciebie jest tylko 5?

bulinka az się zalogowałam w pracy.
A co Ty sądzisz w kwestii które porusza Twój mąż?
Jakoś??? Sobie radzisz forma jakoś? Żartujesz. Przecież Ty radzisz sobie bdb.

Bulinka winna, winni, winni...co to tak naprawde znaczy? To szukanie kozła ofiarnego, zeby poczuć sie lepiej. Ale w ten sposób dorośli ludzie nie rozmawiają, dzieci tak, zdarza się. Podejmujesz decyzję i ponosisz konsekwencję.

Druga sprawa, masz mocne przekonanie, które wybacz, ale nie sa  prawdziwe    Twoje przekonanie brzmi- 'ludzie którzy maja firme nie jezdza 24 letnim autem i wakacji nie spędzają na turnusach rehab' Bulinka,  to nie jest prawda i Ty jestes najlepszym przykładem ze te twierdzenia nie są prawdziwe. I nie zgodzę się ze Twoje jaoś  jest uzasadnione. Ty sobie Kochana radzisz wysmienicie, ja Cię podziwiam, ze prowadzisz firme, sama cięzko fizycznie pracujesz, zatrudniasz ludzi. I jeszcze masz nie ogarnietego faceta z ktorym musisz się mocowac na codzien, bo nawet kwiatka od trawy nie odrózni. Ah...SIłaczka z Ciebie.

Czy to dziewczynka z podstawówki z kl 8 co siedzi w pierwszym rzędzie z brzegu, to Ty?

Witam niedzielne!
To mnie Soniu rozbawiłaś tym zdaniem ' I jeszcze masz..."
Bachasiu Ty też jesteś kochana.Obie jesteście kochane
Taka niestety właśnie jestem.To tkwi głęboko.Nie da się tego wykurzyć w jeden dzień,ale pracuję nad tym.Lata nauki nie da się wyrwać z korzeniami i zapomnieć.Idziemy jednak do przodu.
Widzicie co wyszło z tej samooceny?
Dalej może jeszcze ktoś na tapetę hi...hi...
Na zdjęciu tak,to ja.Zawsze byłam największa.