Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 53 ]

Temat: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?

Witam wszystkich.

Jestem w zwiazku od prawie dwoch lat z partnerem dwa lata mlodszym. Ja mam 45 lat.
Zamieszkalismy razem jakies pol roku temu. Zanim zamieszkalismy razem spotykalismy sie co weekend.
Partner ma duzy temperament, nie ma problemu ze wzwodem, mozna powiedziec, ze zawsze jest gotowy smile co bardzo - wiadomo, kobiecie sie podoba.

On mi sie bardzo podoba, kocham go, ale nie mam tak duzego temperamentu jak on niestety. Kiedy spotykalismy sie co weekend to byla przerwa w kontaktach seksualnych, tesknota.
Teraz jak mieszkamy razem boje sie, ze kiedy sie przytulamy np. ogladajac film (przytulamy sie codziennie), to jemu od razu- wiecie- to boje, ze bedzie chcial sie kochac, to mnie to stresuje, bo ja nie mam ochoty na sex (codziennie).

Nie chce mu odmawiac, ale taka sytuacja mnie zniecheca, on jak jest napalony, (przewaznie) chce wtedy calowac sie "gleboko", to tez mnie zniecheca, (kiedy mam ochote na sex czy jestesmy w trakcie, to wtedy tez lubie takie pocalunki), ale na "zachete" wole delikatnie (o tym mu juz nabaknelam).

Nie wiem jak mu powiedziec, ze mnie to stresuje, ze nie chce zeby byl nachalny, bo to pogarsza sytuacje. Juz w zartach mowilam, ogolnikowo.

Jak powaznie z nim porozmawiac, co mu powiedziec, zeby go nie urazic?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?

Nabąknęłam? -wiecie co- ?


Jezu, kobieto i ty masz 45 lat? Na pewno?



Po prostu powiedz wprost, a nie się bawisz w jakiś podchody. Jesteś dorosła. Nie wiesz jak rozmawiać na trudne tematy, aby nie sprawiać przykrości drugiej osobie?

Sorry, ale z takimi problemami i mentalem to ja rozumiem nastolatków czy studenciaków z pierwszymi doświadczeniami, ale nie ludzi w waszym wieku.

3

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Jack Sparrow napisał/a:

Nabąknęłam? -wiecie co- ?


Jezu, kobieto i ty masz 45 lat? Na pewno?



Po prostu powiedz wprost, a nie się bawisz w jakiś podchody. Jesteś dorosła. Nie wiesz jak rozmawiać na trudne tematy, aby nie sprawiać przykrości drugiej osobie?

Sorry, ale z takimi problemami i mentalem to ja rozumiem nastolatków czy studenciaków z pierwszymi doświadczeniami, ale nie ludzi w waszym wieku.

.

No tak nie cwaniakuj big_smile

Co tu da rozmowa, jak facet ma taki temperament, ma przejść na ręczny... Byłabyś zadowolona i nie tylko Ty, że masz seks kiedy sama masz ochotę, a to może się tak wydłużać, że w końcu raz na kwartał... big_smile

My generalnie nie rozumiemy facetów w, tym względzie, można by powiedzieć, niech weźmie na wstrzymanie wink
Ja Ciebie doskonale rozumiem.

Powiem tylko, że im częściej będziesz miała seks, tym większą ochotę, do tego masaż, gimnastyka, samo zdrowie, docenisz to po latach big_smile
Jeśli więc seks sprawia Ci przyjemność, nie odmawiaj sobie, jeśli nie, to powiedz partnerowi wprost, że nie pasujecie do siebie pod tym względem, ale nie wymagaj od niego, żeby się wstrzymywał, bo nawet faceci to interpretują, że w takim razie on Cię nie pociąga, żadne tłumaczenie nic nie da.

4 Ostatnio edytowany przez Sylwia45 (2024-03-14 13:26:41)

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Jack Sparrow napisał/a:

Nabąknęłam? -wiecie co- ?


Jezu, kobieto i ty masz 45 lat? Na pewno?



Po prostu powiedz wprost, a nie się bawisz w jakiś podchody. Jesteś dorosła. Nie wiesz jak rozmawiać na trudne tematy, aby nie sprawiać przykrości drugiej osobie?

Sorry, ale z takimi problemami i mentalem to ja rozumiem nastolatków czy studenciaków z pierwszymi doświadczeniami, ale nie ludzi w waszym wieku.


Tobie latwo jest powiedziec kobiecie wprost, np. masz za duzy poped, nie mam dzis ochoty, nie wkladaj mi jezyka do gardla?

5

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Sylwia45 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Nabąknęłam? -wiecie co- ?


Jezu, kobieto i ty masz 45 lat? Na pewno?



Po prostu powiedz wprost, a nie się bawisz w jakiś podchody. Jesteś dorosła. Nie wiesz jak rozmawiać na trudne tematy, aby nie sprawiać przykrości drugiej osobie?

Sorry, ale z takimi problemami i mentalem to ja rozumiem nastolatków czy studenciaków z pierwszymi doświadczeniami, ale nie ludzi w waszym wieku.


Tobie latwo jest powiedziec kobiecie wprost, np. masz za duzy poped, nie mam dzis ochoty, nie wkladaj mu jezyka do gardla?



haha po tym tekscie mialby calkiem z glowy xD

6

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Sylwia45 napisał/a:

Tobie latwo jest powiedziec kobiecie wprost, np. masz za duzy poped, nie mam dzis ochoty, nie wkladaj mu jezyka do gardla?

Mi jest łatwo powiedzieć cokolwiek. Komunikacja jest podstawą udanego związku. Mówisz, słuchasz, wnioski wcielasz w życie. Im ludzie zaczną mniej wydziwiać w tym procesie, tym lepiej.


Jak masz normalnego faceta za partnera, to zrozumie. Jak masz biednego misia z ego jak mydlana bańka, to po prostu mu powiedz, że ma za dużego siura dla ciebie i po dobrym szturchaniu potrzebujesz czasu, żeby dojść do siebie, bo inaczej masz jakieś krwawienia/upławy/nadżerki i takie dostałaś zalecenie od ginekologa: mniej i bardziej delikatnie. I musi się dostosować, bo lubisz seks z nim, ale przez wielkość jego pyty i moc z jaką cię grzmoci, to doszło do tego, że może być max raz na tydzień i delikatniej, albo wcale, bo wylądujesz w szpitalu na leczeniu/szyciu wstaw sobie dowolną baję. Ty będziesz zadowolona, a twój facet - pomimo spadku częstotliwości - będzie chodził dumny jak paw.

7

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Jack Sparrow napisał/a:
Sylwia45 napisał/a:

Tobie latwo jest powiedziec kobiecie wprost, np. masz za duzy poped, nie mam dzis ochoty, nie wkladaj mu jezyka do gardla?

Mi jest łatwo powiedzieć cokolwiek. Komunikacja jest podstawą udanego związku. Mówisz, słuchasz, wnioski wcielasz w życie. Im ludzie zaczną mniej wydziwiać w tym procesie, tym lepiej.


Jak masz normalnego faceta za partnera, to zrozumie. Jak masz biednego misia z ego jak mydlana bańka, to po prostu mu powiedz, że ma za dużego siura dla ciebie i po dobrym szturchaniu potrzebujesz czasu, żeby dojść do siebie, bo inaczej masz jakieś krwawienia/upławy/nadżerki i takie dostałaś zalecenie od ginekologa: mniej i bardziej delikatnie. I musi się dostosować, bo lubisz seks z nim, ale przez wielkość jego pyty i moc z jaką cię grzmoci, to doszło do tego, że może być max raz na tydzień i delikatniej, albo wcale, bo wylądujesz w szpitalu na leczeniu/szyciu wstaw sobie dowolną baję. Ty będziesz zadowolona, a twój facet - pomimo spadku częstotliwości - będzie chodził dumny jak paw.

To wspaniała recepta big_smile
A skąd wiesz jakiego ma, może wręcz odwrotnie, a kłamstwo ma mówić o zaufaniu w związku tongue

8

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
wieka napisał/a:

To wspaniała recepta big_smile
A skąd wiesz jakiego ma, może wręcz odwrotnie, a kłamstwo ma mówić o zaufaniu w związku tongue

Białe kłamstwa wink


Nie ma znaczenia jakiego on ma. Ona zawsze może powiedzieć, że ma jeszcze mniejszą i jeszcze ciaśniejszą. A zamiast jego grzmocenia jej, może powiedzieć, że za bardzo go ujeżdża. Jeden czort tak naprawdę. Wilk syty i owca cała. Nikomu nie dzieje się krzywda, nikogo nie boli ego, obie strony dostają to co chcą.

Ale to ostateczność. Lepiej jest stawiać na prawdę, bo kłamstwo nawet jeśli opowiadane w dobrej wierze, wciąż pozostaje kłamstwem i może się na jakimś etapie wydać i obrócić przeciwko.

9

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?

Przede wszystkim nie przejmuj się ludźmi z forum, którzy jak widać wola zamiast doradzać to chamskie docinki Ci dawać, ja już bym tutaj nie dodawała posta żeby się nie narazić na hieny smile)

10

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Blondynka01 napisał/a:

Przede wszystkim nie przejmuj się ludźmi z forum, którzy jak widać wola zamiast doradzać to chamskie docinki Ci dawać, ja już bym tutaj nie dodawała posta żeby się nie narazić na hieny smile)

45 letnia babka nie potrafi użyć słowa 'erekcja' i nie potrafi ze swoim partnerem, z którym dopiero co zamieszkała porozmawiać na temat techniki całowania czy wielkości libido.


To nie są chamskie docinki. To jest taki poziom dziecinady, że zahacza mi o trolling, bo nie wierzę, że mając tyle lat można mieć tak żenująco banalne i błahe problemy.

11

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
wieka napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Nabąknęłam? -wiecie co- ?


Jezu, kobieto i ty masz 45 lat? Na pewno?



Po prostu powiedz wprost, a nie się bawisz w jakiś podchody. Jesteś dorosła. Nie wiesz jak rozmawiać na trudne tematy, aby nie sprawiać przykrości drugiej osobie?

Sorry, ale z takimi problemami i mentalem to ja rozumiem nastolatków czy studenciaków z pierwszymi doświadczeniami, ale nie ludzi w waszym wieku.

.

No tak nie cwaniakuj big_smile

Co tu da rozmowa, jak facet ma taki temperament, ma przejść na ręczny... Byłabyś zadowolona i nie tylko Ty, że masz seks kiedy sama masz ochotę, a to może się tak wydłużać, że w końcu raz na kwartał... big_smile

My generalnie nie rozumiemy facetów w, tym względzie, można by powiedzieć, niech weźmie na wstrzymanie wink
Ja Ciebie doskonale rozumiem.

Powiem tylko, że im częściej będziesz miała seks, tym większą ochotę, do tego masaż, gimnastyka, samo zdrowie, docenisz to po latach big_smile
Jeśli więc seks sprawia Ci przyjemność, nie odmawiaj sobie, jeśli nie, to powiedz partnerowi wprost, że nie pasujecie do siebie pod tym względem, ale nie wymagaj od niego, żeby się wstrzymywał, bo nawet faceci to interpretują, że w takim razie on Cię nie pociąga, żadne tłumaczenie nic nie da.

Moze niejasno sie wyrazilam, nie chce go urazic odpychajac go, odtracajac. Chce mu powiedziec, ze nie mam ochoty na „obmacywanie” w tej chwilli (bo takie jego zachowanie kojarzy mi sie z poczatkiem sexu). On chce – ja nie chce. Jakis kompromis trzeba znalezc.
Juz kiedys rozmawialismy i on mowil, ze nie chce/nie musi/lepiej nie, bo straci to smaczek - kochac sie codziennie. Jednak wiem, ze gdybym go zachecila, bo on zawsze chetny, to byloby codziennie.
A moze przetestowac? big_smile
W kazdym badz razie zaczyna mnie to irytowac, lubie sie przytulic, pocalowac, a nie od razu (codziennie) szalony sex.

12

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Jack Sparrow napisał/a:
wieka napisał/a:

To wspaniała recepta big_smile
A skąd wiesz jakiego ma, może wręcz odwrotnie, a kłamstwo ma mówić o zaufaniu w związku tongue

Białe kłamstwa wink


Nie ma znaczenia jakiego on ma. Ona zawsze może powiedzieć, że ma jeszcze mniejszą i jeszcze ciaśniejszą. A zamiast jego grzmocenia jej, może powiedzieć, że za bardzo go ujeżdża. Jeden czort tak naprawdę. Wilk syty i owca cała. Nikomu nie dzieje się krzywda, nikogo nie boli ego, obie strony dostają to co chcą.

Ale to ostateczność. Lepiej jest stawiać na prawdę, bo kłamstwo nawet jeśli opowiadane w dobrej wierze, wciąż pozostaje kłamstwem i może się na jakimś etapie wydać i obrócić przeciwko.

No właśnie... nie da się, żeby był wilk syty i owca cała.

13

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Sylwia45 napisał/a:
wieka napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Nabąknęłam? -wiecie co- ?


Jezu, kobieto i ty masz 45 lat? Na pewno?



Po prostu powiedz wprost, a nie się bawisz w jakiś podchody. Jesteś dorosła. Nie wiesz jak rozmawiać na trudne tematy, aby nie sprawiać przykrości drugiej osobie?

Sorry, ale z takimi problemami i mentalem to ja rozumiem nastolatków czy studenciaków z pierwszymi doświadczeniami, ale nie ludzi w waszym wieku.

.

No tak nie cwaniakuj big_smile

Co tu da rozmowa, jak facet ma taki temperament, ma przejść na ręczny... Byłabyś zadowolona i nie tylko Ty, że masz seks kiedy sama masz ochotę, a to może się tak wydłużać, że w końcu raz na kwartał... big_smile

My generalnie nie rozumiemy facetów w, tym względzie, można by powiedzieć, niech weźmie na wstrzymanie wink
Ja Ciebie doskonale rozumiem.

Powiem tylko, że im częściej będziesz miała seks, tym większą ochotę, do tego masaż, gimnastyka, samo zdrowie, docenisz to po latach big_smile
Jeśli więc seks sprawia Ci przyjemność, nie odmawiaj sobie, jeśli nie, to powiedz partnerowi wprost, że nie pasujecie do siebie pod tym względem, ale nie wymagaj od niego, żeby się wstrzymywał, bo nawet faceci to interpretują, że w takim razie on Cię nie pociąga, żadne tłumaczenie nic nie da.

Moze niejasno sie wyrazilam, nie chce go urazic odpychajac go, odtracajac. Chce mu powiedziec, ze nie mam ochoty na „obmacywanie” w tej chwilli (bo takie jego zachowanie kojarzy mi sie z poczatkiem sexu). On chce – ja nie chce. Jakis kompromis trzeba znalezc.
Juz kiedys rozmawialismy i on mowil, ze nie chce/nie musi/lepiej nie, bo straci to smaczek - kochac sie codziennie. Jednak wiem, ze gdybym go zachecila, bo on zawsze chetny, to byloby codziennie.
A moze przetestowac? big_smile
W kazdym badz razie zaczyna mnie to irytowac, lubie sie przytulic, pocalowac, a nie od razu (codziennie) szalony sex.

Musisz zrozumieć, że to jego  zachowanie to preludium do seksu, bo tak na niego działa przytulanie, pocałowanie, więc dla niego to już jest zachęta.
Jakby był codziennie, to nie byłby pewnie tak szalony big_smile

14 Ostatnio edytowany przez Sylwia45 (2024-03-14 13:10:19)

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Blondynka01 napisał/a:

Przede wszystkim nie przejmuj się ludźmi z forum, którzy jak widać wola zamiast doradzać to chamskie docinki Ci dawać, ja już bym tutaj nie dodawała posta żeby się nie narazić na hieny smile)


wiem wiem, tutaj tak jest.
a jak ty mi doradzisz przeprowadzic te rozmowe?
Wyobraz sobie napalonego faceta caly czas, ktory od razu wklada jezyk w usta (to juz tez mu kiedys powiedzialam) on chyba zapimina.
Przeciez nie bede z tego robic awantury.

15

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
wieka napisał/a:

Musisz zrozumieć, że to jego  zachowanie to preludium do seksu, bo tak na niego działa przytulanie, pocałowanie, więc dla niego to już jest zachęta.
Jakby był codziennie, to nie byłby pewnie tak szalony big_smile


powaznie sie teraz zastanawiam czy tak zrobic, a jak mu sie spodoba?

16

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Jack Sparrow napisał/a:
Blondynka01 napisał/a:

Przede wszystkim nie przejmuj się ludźmi z forum, którzy jak widać wola zamiast doradzać to chamskie docinki Ci dawać, ja już bym tutaj nie dodawała posta żeby się nie narazić na hieny smile)

45 letnia babka nie potrafi użyć słowa 'erekcja' i nie potrafi ze swoim partnerem, z którym dopiero co zamieszkała porozmawiać na temat techniki całowania czy wielkości libido.


To nie są chamskie docinki. To jest taki poziom dziecinady, że zahacza mi o trolling, bo nie wierzę, że mając tyle lat można mieć tak żenująco banalne i błahe problemy.

Jesteś w błędzie, to nie jest blahy problem.
Jak ktoś napisał, największym problem w związku jest seks i pieniądze... dodam, jak nie jest się dobranym pod tym względem.

17

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Sylwia45 napisał/a:
wieka napisał/a:

Musisz zrozumieć, że to jego  zachowanie to preludium do seksu, bo tak na niego działa przytulanie, pocałowanie, więc dla niego to już jest zachęta.
Jakby był codziennie, to nie byłby pewnie tak szalony big_smile


powaznie sie teraz zastanawiam czy tak zrobic, a jak mu sie spodoba?

W każdym razie, może nie codziennie, ale byś się lepiej czuła psychicznie, jakby to była Twoja inicjatywa.
Bo jak stałe jest odwrotnie, to właśnie zniechęca, bo czujemy się wykorzystywane.

18

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
wieka napisał/a:
Sylwia45 napisał/a:
wieka napisał/a:

Musisz zrozumieć, że to jego  zachowanie to preludium do seksu, bo tak na niego działa przytulanie, pocałowanie, więc dla niego to już jest zachęta.
Jakby był codziennie, to nie byłby pewnie tak szalony big_smile


powaznie sie teraz zastanawiam czy tak zrobic, a jak mu sie spodoba?

W każdym razie, może nie codziennie, ale byś się lepiej czuła psychicznie, jakby to była Twoja inicjatywa.
Bo jak stałe jest odwrotnie, to właśnie zniechęca, bo czujemy się wykorzystywane.

masz racje, ale jak mu to powiedziec? Mam sie odsuwac, kiedy mnie caluje?
To na pewno byloby niemile dla niego.
Ja chce mu powiedziec, ze to widze inaczej, nie lubie jak mi grzebie w majtkach, jak nie mam na to ochoty.

19

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
wieka napisał/a:

No właśnie... nie da się, żeby był wilk syty i owca cała.


Da się, ale nie przy takim poziomie niedojrzałości.



Jaki to problem usiąść okrakiem na facecie wziąć jego dłonie i położyć sobie na tyłek/talię/biust ze słowami, żeby nie robił nic, był bierny, nie podejmował żadnej akcji, tylko pozwolił się całować, bo chce mu pokazać jak ona lubi być całowana? Że chce mu pokazać jaki rodzaj pocałunku wywołuje u niej dreszcze podniecenia i te fale ciepła, które sprawiają, że cała płynie?

Pół roku mieszkania i nie potrafi wyszeptać do ucha 'bądź delikatny.....proszę' delikatnie go przygryzając?


Jaki to problem powiedzieć, że ordynarne, zwierzęce rżnięcie jest fajne, ale brakuje jej też większej bliskości, czułości, namiętności i pasji ?

Jaki to problem powiedzieć, że chce się w jego ramionach czuć pięknie, kobieco i pociągająco, a nie jak kawał mięcha z dziurą do ruchania?

Jaki to problem powiedzieć, że zamiast odpalania petardy co drugi dzień, to woli mieć sylwestrowe show raz na tydzień?


Ja ze swoją żoną jestem ponad dekadę w tym momencie. I też wystarczy, że gdzieś mi śmignie pupką, a ja już gotowy jestem. Ale przecież jesteśmy dorośli i to jest oczywiste, że nie wszystko i nie zawsze musi się kończyć seksem. Świadomość, że to nie ta chwila nie ujmuje mi godności, ani nie boli mnie ego jak słyszę, ze nie ma ochoty. Tak wygląda życie. Czasem seks jest kilka razy dziennie, a czasem jest raz na miesiąc. Bo raz jest lepiej, raz jest gorzej i nie pozostajemy niewzruszeni na to, co nas otacza i co nas dotyka. Każdy ma jakieś preferencje, które zmieniają się w czasie, a przecież libido to nie jest jakiś sztywno rozpisany grafik dni i okoliczności. A jak ktoś podchodzi do tematu aż tak.....hmm...z braku lepszego słowa - mechanicznie, wręcz na zasadzie zadania z listy do odhaczenia 'ściągaj majty, bedziem sie całować', no to jednak nie jest klimat budujący podniecenie i pożądanie.


Taką rozmowę można przeprowadzić na milion sposobów nie tylko nie raniąc, ale właśnie budując wzajemne zaufanie i poczucie bezpieczeństwa w związku.

20 Ostatnio edytowany przez Sylwia45 (2024-03-14 13:39:21)

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Jack Sparrow napisał/a:
wieka napisał/a:

No właśnie... nie da się, żeby był wilk syty i owca cała.


Da się, ale nie przy takim poziomie niedojrzałości.



Jaki to problem usiąść okrakiem na facecie wziąć jego dłonie i położyć sobie na tyłek/talię/biust ze słowami, żeby nie robił nic, był bierny, nie podejmował żadnej akcji, tylko pozwolił się całować, bo chce mu pokazać jak ona lubi być całowana? Że chce mu pokazać jaki rodzaj pocałunku wywołuje u niej dreszcze podniecenia i te fale ciepła, które sprawiają, że cała płynie?

Pół roku mieszkania i nie potrafi wyszeptać do ucha 'bądź delikatny.....proszę' delikatnie go przygryzając?


Jaki to problem powiedzieć, że ordynarne, zwierzęce rżnięcie jest fajne, ale brakuje jej też większej bliskości, czułości, namiętności i pasji ?

Jaki to problem powiedzieć, że chce się w jego ramionach czuć pięknie, kobieco i pociągająco, a nie jak kawał mięcha z dziurą do ruchania?

Jaki to problem powiedzieć, że zamiast odpalania petardy co drugi dzień, to woli mieć sylwestrowe show raz na tydzień?


Ja ze swoją żoną jestem ponad dekadę w tym momencie. I też wystarczy, że gdzieś mi śmignie pupką, a ja już gotowy jestem. Ale przecież jesteśmy dorośli i to jest oczywiste, że nie wszystko i nie zawsze musi się kończyć seksem. Świadomość, że to nie ta chwila nie ujmuje mi godności, ani nie boli mnie ego jak słyszę, ze nie ma ochoty. Tak wygląda życie. Czasem seks jest kilka razy dziennie, a czasem jest raz na miesiąc. Bo raz jest lepiej, raz jest gorzej i nie pozostajemy niewzruszeni na to, co nas otacza i co nas dotyka. Każdy ma jakieś preferencje, które zmieniają się w czasie, a przecież libido to nie jest jakiś sztywno rozpisany grafik dni i okoliczności. A jak ktoś podchodzi do tematu aż tak.....hmm...z braku lepszego słowa - mechanicznie, wręcz na zasadzie zadania z listy do odhaczenia 'ściągaj majty, bedziem sie całować', no to jednak nie jest klimat budujący podniecenie i pożądanie.


Taką rozmowę można przeprowadzić na milion sposobów nie tylko nie raniąc, ale właśnie budując wzajemne zaufanie i poczucie bezpieczeństwa w związku.


JUZ MU MOWILAM! Ze lubie na poczatku delikatnie itd.
Pokazywalam.

ale nie o to chodzi

ogladamy film, a on mi wklada albo jezyk do gardla, albo reke do majtek

nie zawsze mam na to ochote

Dla ciebie jestem niedojrzala, a dla mnie wkladanie reki w majtki codziennie przed tv to troche niedojrzale, nie jestesmy juz nastolatkami.

21

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Sylwia45 napisał/a:

JUZ MU MOWILAM!

Przed chwilą pisałaś, że nie wiesz jak mu to powiedzieć i że mu 'nabąknęłaś'.



Spotykasz się z kolesiem od prawie 2 lat i co - teraz dopiero zauważyłaś, że ma wysokie libido i grację furmanki z węglem jadącej starym brukiem? Dobiera się do ciebie jak potrafi. Brak polotu, finezji? No raczej nie od dzisiaj tak ma, więc widziały gały co brały. Takiego chłopa sobie wybrałaś i takiego masz.


A jak koleś nie specjalnie słucha (jeśli komunikujesz się z nim tak jak tutaj, to nie dziwię się, że tym nie kuma) to linijką go i po łapach. Po prostu go naucz jak ma się skutecznie dobierać do ciebie. To nie jest negowanie jego zalotów, ale nauka ich skutecznej formy. Nie odtrącasz, ale pokazujesz jak lubisz. Nie stawiasz muru i nie budujesz fosy, tylko pokazujesz którędy wiedzie droga do twojego podniecenia.

Jak wciąż typ nie słucha i forsuje swoje końskie zaloty, to niestety, ale mówi się dość i szuka do związku kogoś innego.

22

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Sylwia45 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
wieka napisał/a:

No właśnie... nie da się, żeby był wilk syty i owca cała.


Da się, ale nie przy takim poziomie niedojrzałości.



Jaki to problem usiąść okrakiem na facecie wziąć jego dłonie i położyć sobie na tyłek/talię/biust ze słowami, żeby nie robił nic, był bierny, nie podejmował żadnej akcji, tylko pozwolił się całować, bo chce mu pokazać jak ona lubi być całowana? Że chce mu pokazać jaki rodzaj pocałunku wywołuje u niej dreszcze podniecenia i te fale ciepła, które sprawiają, że cała płynie?

Pół roku mieszkania i nie potrafi wyszeptać do ucha 'bądź delikatny.....proszę' delikatnie go przygryzając?


Jaki to problem powiedzieć, że ordynarne, zwierzęce rżnięcie jest fajne, ale brakuje jej też większej bliskości, czułości, namiętności i pasji ?

Jaki to problem powiedzieć, że chce się w jego ramionach czuć pięknie, kobieco i pociągająco, a nie jak kawał mięcha z dziurą do ruchania?

Jaki to problem powiedzieć, że zamiast odpalania petardy co drugi dzień, to woli mieć sylwestrowe show raz na tydzień?


Ja ze swoją żoną jestem ponad dekadę w tym momencie. I też wystarczy, że gdzieś mi śmignie pupką, a ja już gotowy jestem. Ale przecież jesteśmy dorośli i to jest oczywiste, że nie wszystko i nie zawsze musi się kończyć seksem. Świadomość, że to nie ta chwila nie ujmuje mi godności, ani nie boli mnie ego jak słyszę, ze nie ma ochoty. Tak wygląda życie. Czasem seks jest kilka razy dziennie, a czasem jest raz na miesiąc. Bo raz jest lepiej, raz jest gorzej i nie pozostajemy niewzruszeni na to, co nas otacza i co nas dotyka. Każdy ma jakieś preferencje, które zmieniają się w czasie, a przecież libido to nie jest jakiś sztywno rozpisany grafik dni i okoliczności. A jak ktoś podchodzi do tematu aż tak.....hmm...z braku lepszego słowa - mechanicznie, wręcz na zasadzie zadania z listy do odhaczenia 'ściągaj majty, bedziem sie całować', no to jednak nie jest klimat budujący podniecenie i pożądanie.


Taką rozmowę można przeprowadzić na milion sposobów nie tylko nie raniąc, ale właśnie budując wzajemne zaufanie i poczucie bezpieczeństwa w związku.


JUZ MU MOWILAM! Ze lubie na poczatku delikatnie itd.
Pokazywalam.

ale nie o to chodzi

ogladamy film, a on mi wklada albo jezyk do gardla, albo reke do majtek

nie zawsze mam na to ochote

Dla ciebie jestem niedojrzala, a dla mnie wkladanie reki w majtki codziennie przed tv to troche niedojrzale, nie jestesmy juz nastolatkami.

Nie dobraliscie sie pod wzgledem temperamentow, mozliwosci komunikacyjnych i preferencji erotycznych. Skoro juz mu mowilas a do niego nie dociera, to znaczy, ze on ma gdzies to czego ty oczekujesz i to chego bys chciala. Zalezy mu przede wszystkim na zaspokojeniu wlasnej chuci i nie kwapi sie do zmiany swoich zachowan tak zeby tobie bylo przyjemniej. Zly znak.
I sorry ale to co robi ten twoj macho brzmi obrzydliwie, mysle, ze tego typa nie zmienisz. Mozesz zmienic typa na takiego ktory nie bedzie w formie zle rozumianej gry wstepnej pchal ci randomowo lap w gacie. Pomijajac juz to, ze jesli on chce sex codziennie a ty raz na tydzien, to nie da sie tego jakos sensownie pogodzic i predzej czy pozniej skonczy sie to marnie.

23

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Jack Sparrow napisał/a:
Sylwia45 napisał/a:

Tobie latwo jest powiedziec kobiecie wprost, np. masz za duzy poped, nie mam dzis ochoty, nie wkladaj mu jezyka do gardla?

Mi jest łatwo powiedzieć cokolwiek. Komunikacja jest podstawą udanego związku. Mówisz, słuchasz, wnioski wcielasz w życie. Im ludzie zaczną mniej wydziwiać w tym procesie, tym lepiej.


Jak masz normalnego faceta za partnera, to zrozumie. Jak masz biednego misia z ego jak mydlana bańka, to po prostu mu powiedz, że ma za dużego siura dla ciebie i po dobrym szturchaniu potrzebujesz czasu, żeby dojść do siebie, bo inaczej masz jakieś krwawienia/upławy/nadżerki i takie dostałaś zalecenie od ginekologa: mniej i bardziej delikatnie. I musi się dostosować, bo lubisz seks z nim, ale przez wielkość jego pyty i moc z jaką cię grzmoci, to doszło do tego, że może być max raz na tydzień i delikatniej, albo wcale, bo wylądujesz w szpitalu na leczeniu/szyciu wstaw sobie dowolną baję. Ty będziesz zadowolona, a twój facet - pomimo spadku częstotliwości - będzie chodził dumny jak paw.

Powinienes spisac gdzies te zlote rady dla potomnosci xddddd

24 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2024-03-14 14:45:19)

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?

Powiedz mu prawdę, co czujesz i czego Ci brakuje w zbliżeniach. Jak go to urazi, to z nim jest coś nie tak, a nie z Tobą.
Czego się boisz? Co się ma stać gdy facet zderzy się z prawdą? Przestraszy się  czy poczuje że nie spełnia oczekiwań?
On ma wiedzieć że nie robi tego co Tobie sprawia przyjemność, nie dostarcza Ci takich doznań jakie są Ci potrzebne by mieć ochotę na seks, nawet codziennie. Bo jak w łóżku jest ogień i kobieta czuje się zaspokojona, a każdy  akt kończy się jej orgazmem, to nie ma nic przeciwko codziennej porcji seksu. Jeśli nie czujesz podniecenia to go  nie udawaj, bo wtedy on myśli, że wszystko jest ok, nawet gdy Ty nic z tego seksu nie masz albo bardzo malutko. Takie sprawy dobrze od samego początku ustawić na właściwym poziomie bo potem będzie coraz gorzej - Ty będziesz coraz bardziej uciekać od zbliżeń a on będzie opowiadał stałe bajki chłopców o oziębłych kobietach, którym starcza ochoty na seks tylko tyle by mieć dziecko albo dwoje.
Twoje ciało to nie narzędzie dla jego wyłącznej przyjemności, Twoje Ciało ma również Tobie dawać przyjemność.

25

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Halina3.1 napisał/a:

Powinienes spisac gdzies te zlote rady dla potomnosci xddddd

To nie są złote rady tylko dopieprzanie się do każdego po kolei.
Najpierw ona została została wyśmiana a potem jej partner.
Złotych rad  w tym tyle co kot napłakał.

26 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-03-14 14:57:37)

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Agnes76 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Powinienes spisac gdzies te zlote rady dla potomnosci xddddd

To nie są złote rady tylko dopieprzanie się do każdego po kolei.
Najpierw ona została została wyśmiana a potem jej partner.
Złotych rad  w tym tyle co kot napłakał.


Tak - będę się przypierdalał do 40stolatków co po 2 latach związku mają problem z podstawową komunikacją i to taką na poziomie nastolatków.



45latka co nie wie jak dla swojego własnego faceta powiedzieć, żeby używał mniej języka jak ją całuje. I wy macie anse i donse do facetów, że nie spełniają waszych oczekiwań, jak same nie potraficie wykrztusić z siebie po KILKU LATACH co i jak lubicie w seksie i co was podnieca. Przecież to jest dramat jakiś.

Bo ja rozumiem, że nastolatki na początku doświadczeń mogą mieć takie problemy. Albo nawet niech będą studenciaki jakieś. Spoko. Nowe doświadczenia, pierwsze kroki w dorosłe związki, normalne, ze może pojawić się wstyd czy jakieś zażenowanie. Ale nie po 2 latach związku będąc na półmetku życia.

27

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Agnes76 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Powinienes spisac gdzies te zlote rady dla potomnosci xddddd

To nie są złote rady tylko dopieprzanie się do każdego po kolei.
Najpierw ona została została wyśmiana a potem jej partner.
Złotych rad  w tym tyle co kot napłakał.

To bylo ironiczne xd Ja czasem zgadzam sie z Jackiem, czasem nie ale tutaj to biale klamstwa nic nie pomoga. Jak sa dwa tak rozne temperamenty plus partner nie chce sluchac co partnerka do niego mowi i zmienic troche swoich zachowan, to nie widze sensownego wyjscia z sytuacji. I nie dziwie sie autorce, ze nie ma ochoty na calowanie i zblizenia z nim, po opisie tych dzialan tez bym nie miala.

28

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Jack Sparrow napisał/a:
Sylwia45 napisał/a:

JUZ MU MOWILAM!

Przed chwilą pisałaś, że nie wiesz jak mu to powiedzieć i że mu 'nabąknęłaś'.



Spotykasz się z kolesiem od prawie 2 lat i co - teraz dopiero zauważyłaś, że ma wysokie libido i grację furmanki z węglem jadącej starym brukiem? Dobiera się do ciebie jak potrafi. Brak polotu, finezji? No raczej nie od dzisiaj tak ma, więc widziały gały co brały. Takiego chłopa sobie wybrałaś i takiego masz.

kiedy nie mieszkalismy jeszcze razem skad mialam wiedziec, ze mu sie bedzie chcialo codziennie?
byc moze jest tak jak mowi, ze codziennie to by nie chcial, ale jak mu powiedziec, wytlumaczyc zeby, ze przytulanie moze konczyc sie na przytulaniu, a nie nachalnym obmacywaniu?

Nabaknelam, bo nie usiedlismy i nie rozmawialismy powaznie na ten temat, w zartach probowalam mu jakos to przekazac.
Nie chce by sobie myslal, ze mi sie nie podoba czy cos w tym stylu, wiem, ze jak faceta sie "urazi", jakims niestosownym do faceta tekstem, to juz pozamiatane.
Jego Ego moze ucierpiec!

Doradz cos z sensem, zebym go nie urazila. Juz tez wie, ze nie mam takiego temperamentu jak on, juz wczesniej tez pisalam, ze on jest zawsze w gotowosci. Kobiety niestety tak nie maja, na to dziala wiele rzeczy po drodze.
Ja sie po prostu boje, ze nie daje rady, ze kazde nasze (przytulanie) on chcialby zakonczyc sexem. Niestety jestem juz w takim wieku, ze nie chce mi sie codziennie. Mozliwe tez, ze gdyby podchodzil do tego nie tak nachalnie, to moze by mi sie zachcialo. Mnie zniechecaja jego takie zaloty.

29

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Agnes76 napisał/a:

Powiedz mu prawdę, co czujesz i czego Ci brakuje w zbliżeniach. Jak go to urazi, to z nim jest coś nie tak, a nie z Tobą.
Czego się boisz? Co się ma stać gdy facet zderzy się z prawdą? Przestraszy się  czy poczuje że nie spełnia oczekiwań?
On ma wiedzieć że nie robi tego co Tobie sprawia przyjemność, nie dostarcza Ci takich doznań jakie są Ci potrzebne by mieć ochotę na seks, nawet codziennie. Bo jak w łóżku jest ogień i kobieta czuje się zaspokojona, a każdy  akt kończy się jej orgazmem, to nie ma nic przeciwko codziennej porcji seksu. Jeśli nie czujesz podniecenia to go  nie udawaj, bo wtedy on myśli, że wszystko jest ok, nawet gdy Ty nic z tego seksu nie masz albo bardzo malutko. Takie sprawy dobrze od samego początku ustawić na właściwym poziomie bo potem będzie coraz gorzej - Ty będziesz coraz bardziej uciekać od zbliżeń a on będzie opowiadał stałe bajki chłopców o oziębłych kobietach, którym starcza ochoty na seks tylko tyle by mieć dziecko albo dwoje.
Twoje ciało to nie narzędzie dla jego wyłącznej przyjemności, Twoje Ciało ma również Tobie dawać przyjemność.

to wez prosze ubierz to ladnie w slowa, bo ja juz nie wiem co mam powiedziec.
kiedy lezymy przed tv, po pracy powiedzmy ze jest godzina 19, trzymamy sie za rece, to standard, chce go musnac, pocalowac, on tez chce, tylko on od razu mi wklada jezyk.
Naprawde zaczyna mi to przeszkadzac, jak mu to powiedziec?

30

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Halina3.1 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Powinienes spisac gdzies te zlote rady dla potomnosci xddddd

To nie są złote rady tylko dopieprzanie się do każdego po kolei.
Najpierw ona została została wyśmiana a potem jej partner.
Złotych rad  w tym tyle co kot napłakał.

To bylo ironiczne xd Ja czasem zgadzam sie z Jackiem, czasem nie ale tutaj to biale klamstwa nic nie pomoga. Jak sa dwa tak rozne temperamenty plus partner nie chce sluchac co partnerka do niego mowi i zmienic troche swoich zachowan, to nie widze sensownego wyjscia z sytuacji. I nie dziwie sie autorce, ze nie ma ochoty na calowanie i zblizenia z nim, po opisie tych dzialan tez bym nie miala.

dzieki, ze mnie rozumiesz.

nie chce go bronic tak calkowicie, rozumiem tez ze moge tak na niego dzialac, bo tak mowi, ale nie chce by nasze przytulanie kojarzylo mi sie z numerkiem.
Lubie bliskosc, czulosc, niekoniecznie zakonczone sexem. Jak zaczne unikac bliskosci, to jemu zapali sie czerwona lampka, pewnie kogos poznala i takie tam.

31

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Sylwia45 napisał/a:
wieka napisał/a:
Sylwia45 napisał/a:

powaznie sie teraz zastanawiam czy tak zrobic, a jak mu sie spodoba?

W każdym razie, może nie codziennie, ale byś się lepiej czuła psychicznie, jakby to była Twoja inicjatywa.
Bo jak stałe jest odwrotnie, to właśnie zniechęca, bo czujemy się wykorzystywane.

masz racje, ale jak mu to powiedziec? Mam sie odsuwac, kiedy mnie caluje?
To na pewno byloby niemile dla niego.
Ja chce mu powiedziec, ze to widze inaczej, nie lubie jak mi grzebie w majtkach, jak nie mam na to ochoty.

Nic nie mów, tylko sama iniciuj pocałunki i seks, bo my tak mamy, że bardziej nas kręci co jest mniej dostępne, więc jak często będziesz sama zaczynała, to może zniechęcać partnera, spróbuj tak nawet rano i wieczorem.
Zobaczysz jaki będzie efekt.

On musi poczuć na własnej skórze jak to działa   big_smile

32

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Sylwia45 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

To nie są złote rady tylko dopieprzanie się do każdego po kolei.
Najpierw ona została została wyśmiana a potem jej partner.
Złotych rad  w tym tyle co kot napłakał.

To bylo ironiczne xd Ja czasem zgadzam sie z Jackiem, czasem nie ale tutaj to biale klamstwa nic nie pomoga. Jak sa dwa tak rozne temperamenty plus partner nie chce sluchac co partnerka do niego mowi i zmienic troche swoich zachowan, to nie widze sensownego wyjscia z sytuacji. I nie dziwie sie autorce, ze nie ma ochoty na calowanie i zblizenia z nim, po opisie tych dzialan tez bym nie miala.

dzieki, ze mnie rozumiesz.

nie chce go bronic tak calkowicie, rozumiem tez ze moge tak na niego dzialac, bo tak mowi, ale nie chce by nasze przytulanie kojarzylo mi sie z numerkiem.
Lubie bliskosc, czulosc, niekoniecznie zakonczone sexem. Jak zaczne unikac bliskosci, to jemu zapali sie czerwona lampka, pewnie kogos poznala i takie tam.

Bliskość, przytulanki byś musiała zostawić na po...

33

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Sylwia45 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Powiedz mu prawdę, co czujesz i czego Ci brakuje w zbliżeniach. Jak go to urazi, to z nim jest coś nie tak, a nie z Tobą.
Czego się boisz? Co się ma stać gdy facet zderzy się z prawdą? Przestraszy się  czy poczuje że nie spełnia oczekiwań?
On ma wiedzieć że nie robi tego co Tobie sprawia przyjemność, nie dostarcza Ci takich doznań jakie są Ci potrzebne by mieć ochotę na seks, nawet codziennie. Bo jak w łóżku jest ogień i kobieta czuje się zaspokojona, a każdy  akt kończy się jej orgazmem, to nie ma nic przeciwko codziennej porcji seksu. Jeśli nie czujesz podniecenia to go  nie udawaj, bo wtedy on myśli, że wszystko jest ok, nawet gdy Ty nic z tego seksu nie masz albo bardzo malutko. Takie sprawy dobrze od samego początku ustawić na właściwym poziomie bo potem będzie coraz gorzej - Ty będziesz coraz bardziej uciekać od zbliżeń a on będzie opowiadał stałe bajki chłopców o oziębłych kobietach, którym starcza ochoty na seks tylko tyle by mieć dziecko albo dwoje.
Twoje ciało to nie narzędzie dla jego wyłącznej przyjemności, Twoje Ciało ma również Tobie dawać przyjemność.

to wez prosze ubierz to ladnie w slowa, bo ja juz nie wiem co mam powiedziec.
kiedy lezymy przed tv, po pracy powiedzmy ze jest godzina 19, trzymamy sie za rece, to standard, chce go musnac, pocalowac, on tez chce, tylko on od razu mi wklada jezyk.
Naprawde zaczyna mi to przeszkadzac, jak mu to powiedziec?

Agnes pięknie to ujęła, ale to tylko teoria...

34

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Sylwia45 napisał/a:

to wez prosze ubierz to ladnie w slowa, bo ja juz nie wiem co mam powiedziec.
kiedy lezymy przed tv, po pracy powiedzmy ze jest godzina 19, trzymamy sie za rece, to standard, chce go musnac, pocalowac, on tez chce, tylko on od razu mi wklada jezyk.
Naprawde zaczyna mi to przeszkadzac, jak mu to powiedziec?

Omg. Normalnie, w zależności od tego, jak prowadzicie takie rozmowy. Na przykład: "hej, skarbie, ale wiesz, że czasem można zostać tylko przy buziakach? Brakuje mi takich zwykłych pocałunków; są dla mnie oznaką czułości, której potrzebuję. Chciałabym, żebyśmy częściej mogli razem poleżeć, przytulać się i całować, ale nie tylko z seksem w pakiecie, bo czasami mam ochotę tylko na takie miłe niewinne mizianko".

35

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
wieka napisał/a:
Sylwia45 napisał/a:
wieka napisał/a:

W każdym razie, może nie codziennie, ale byś się lepiej czuła psychicznie, jakby to była Twoja inicjatywa.
Bo jak stałe jest odwrotnie, to właśnie zniechęca, bo czujemy się wykorzystywane.

masz racje, ale jak mu to powiedziec? Mam sie odsuwac, kiedy mnie caluje?
To na pewno byloby niemile dla niego.
Ja chce mu powiedziec, ze to widze inaczej, nie lubie jak mi grzebie w majtkach, jak nie mam na to ochoty.

Nic nie mów, tylko sama iniciuj pocałunki i seks, bo my tak mamy, że bardziej nas kręci co jest mniej dostępne, więc jak często będziesz sama zaczynała, to może zniechęcać partnera, spróbuj tak nawet rano i wieczorem.
Zobaczysz jaki będzie efekt.

On musi poczuć na własnej skórze jak to działa   big_smile

masz 100% racji, ja to tez wiem, kobiety lubia same inicjowac itd., ale jesli chce go tylko musnac, pocalowac, to juz mi sie odechciewa jak mi jezyk wklada.
O to tu chodzi. On czasem sie tak zachhowuje gdyby sexu nie mial miesiac. 2 razy w tygodniu jest na pewno. Tylko tak jak mowie, juz mu dawalam do zrozumienia, nawet mowilam, ze wole delikatnie na poczatku, ale tez nie chodzi o to, chodzi, ze zawsze tak jest, a nasze lezenie przed tv, to standard, ze sie przytulamy, tym bardziej kiedy film mnie interesuje, to nie mam ochoty na zmiany, ogladam film przykladowo thriller czy horror, to gdzie mi tam ochota na sex.

36

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
SaraS napisał/a:
Sylwia45 napisał/a:

to wez prosze ubierz to ladnie w slowa, bo ja juz nie wiem co mam powiedziec.
kiedy lezymy przed tv, po pracy powiedzmy ze jest godzina 19, trzymamy sie za rece, to standard, chce go musnac, pocalowac, on tez chce, tylko on od razu mi wklada jezyk.
Naprawde zaczyna mi to przeszkadzac, jak mu to powiedziec?

Omg. Normalnie, w zależności od tego, jak prowadzicie takie rozmowy. Na przykład: "hej, skarbie, ale wiesz, że czasem można zostać tylko przy buziakach? Brakuje mi takich zwykłych pocałunków; są dla mnie oznaką czułości, której potrzebuję. Chciałabym, żebyśmy częściej mogli razem poleżeć, przytulać się i całować, ale nie tylko z seksem w pakiecie, bo czasami mam ochotę tylko na takie miłe niewinne mizianko".


Cos podobnego juz mowilam. ten poczatek twojego zdania. I dalej to samo.
ja juz uciekam, mam nadzieje, ze jutro jeszcze cos przeczytam. Moze jeszcze dzis bedzie rozmowa, pozdrawiam wszystkich.

37

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Sylwia45 napisał/a:
wieka napisał/a:
Sylwia45 napisał/a:

masz racje, ale jak mu to powiedziec? Mam sie odsuwac, kiedy mnie caluje?
To na pewno byloby niemile dla niego.
Ja chce mu powiedziec, ze to widze inaczej, nie lubie jak mi grzebie w majtkach, jak nie mam na to ochoty.

Nic nie mów, tylko sama iniciuj pocałunki i seks, bo my tak mamy, że bardziej nas kręci co jest mniej dostępne, więc jak często będziesz sama zaczynała, to może zniechęcać partnera, spróbuj tak nawet rano i wieczorem.
Zobaczysz jaki będzie efekt.

On musi poczuć na własnej skórze jak to działa   big_smile

masz 100% racji, ja to tez wiem, kobiety lubia same inicjowac itd., ale jesli chce go tylko musnac, pocalowac, to juz mi sie odechciewa jak mi jezyk wklada.
O to tu chodzi. On czasem sie tak zachhowuje gdyby sexu nie mial miesiac. 2 razy w tygodniu jest na pewno. Tylko tak jak mowie, juz mu dawalam do zrozumienia, nawet mowilam, ze wole delikatnie na poczatku, ale tez nie chodzi o to, chodzi, ze zawsze tak jest, a nasze lezenie przed tv, to standard, ze sie przytulamy, tym bardziej kiedy film mnie interesuje, to nie mam ochoty na zmiany, ogladam film przykladowo thriller czy horror, to gdzie mi tam ochota na sex.

Pomijając film, jeśli jest Twoja inicjatywa, to śmiało możesz powiedzieć, teraz nie angażuj się za bardzo, bo chcę Ci pokazać jak ja lubię zaczynać... stopuj jak się za szybko rozkręci.

38

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Sylwia45 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Powiedz mu prawdę, co czujesz i czego Ci brakuje w zbliżeniach. Jak go to urazi, to z nim jest coś nie tak, a nie z Tobą.
Czego się boisz? Co się ma stać gdy facet zderzy się z prawdą? Przestraszy się  czy poczuje że nie spełnia oczekiwań?
On ma wiedzieć że nie robi tego co Tobie sprawia przyjemność, nie dostarcza Ci takich doznań jakie są Ci potrzebne by mieć ochotę na seks, nawet codziennie. Bo jak w łóżku jest ogień i kobieta czuje się zaspokojona, a każdy  akt kończy się jej orgazmem, to nie ma nic przeciwko codziennej porcji seksu. Jeśli nie czujesz podniecenia to go  nie udawaj, bo wtedy on myśli, że wszystko jest ok, nawet gdy Ty nic z tego seksu nie masz albo bardzo malutko. Takie sprawy dobrze od samego początku ustawić na właściwym poziomie bo potem będzie coraz gorzej - Ty będziesz coraz bardziej uciekać od zbliżeń a on będzie opowiadał stałe bajki chłopców o oziębłych kobietach, którym starcza ochoty na seks tylko tyle by mieć dziecko albo dwoje.
Twoje ciało to nie narzędzie dla jego wyłącznej przyjemności, Twoje Ciało ma również Tobie dawać przyjemność.

to wez prosze ubierz to ladnie w slowa, bo ja juz nie wiem co mam powiedziec.
kiedy lezymy przed tv, po pracy powiedzmy ze jest godzina 19, trzymamy sie za rece, to standard, chce go musnac, pocalowac, on tez chce, tylko on od razu mi wklada jezyk.
Naprawde zaczyna mi to przeszkadzac, jak mu to powiedziec?

Dokładnie tak jak napisałaś - proszę nie wkładaj mi głęboko języka bo mi to przeszkadza, źle się wtedy czuję i wcale mnie to nie podnieca a wręcz przeciwnie. Jeśli chcesz żebym się podnieciła to .....i tutaj mówisz co Ci pomaga. Mówienie o tym co Ci sprawia przyjemność jest bardzo ważne, bo daje mu instrukcję obsługi Twojej przyjemności, a ograniczenie się jedynie do negacji, mówienie tylko o tym czego nie chcesz, stawia faceta w trudnym położeniu. Najlepiej gdy pokażesz mu swoją reakcją co sprawia Ci przyjemność a po akcie powiesz z czego miałaś największą przyjemność i okażesz, że jesteś mu za to wdzięczna.
Istotą każdej takiej rozmowy najczęściej nie są konkretne słowa tylko przekaz niewerbalny, w którym jest zawarta pretensja albo złość. Jeśli ludzie rozmawiają ze sobą okazując sobie serdeczność to można powiedzieć praktycznie wszystko, o ile nie używa się słów wulgarnych albo o negatywnym zabarwieniu.
Trzeba by się też zastanowić dlaczego Ci to wkładanie języka przeszkadza - czy jest ono dla Ciebie sygnałem, że zaraz będzie chciał seksu, albo że wtedy on się spieszy i ten seks będzie szybki, z którego będziesz mieć niewiele przyjemności. To też należy powiedzieć jeśli tak czujesz.
Może najlepiej zacząć tą rozmowę w sytuacji neutralnej, gdy jeszcze nie doszło do tego wkładania języka?
Najlepiej  też podejść do tego na zasadzie uczenia się siebie. Bo to nie jest tak, że coś mu powiesz i on natychmiast będzie to robił, w dodatku bezbłędnie. Czasem lepsze efekty dają pochwały za coś co lubisz, okazanie jak wielką przyjemność z czegoś czerpiesz, zamiast skupianie się jedynie na tym czego nie lubisz i co Ci przeszkadza. Prowadź go po swoim ciele i swojej przyjemności dając w zamian większe zaangażowanie w sprawianie przyjemności jemu. Wtedy każde z Was będzie czerpać z tego maksimum rozkoszy.

39

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
wieka napisał/a:
Sylwia45 napisał/a:
wieka napisał/a:

Nic nie mów, tylko sama iniciuj pocałunki i seks, bo my tak mamy, że bardziej nas kręci co jest mniej dostępne, więc jak często będziesz sama zaczynała, to może zniechęcać partnera, spróbuj tak nawet rano i wieczorem.
Zobaczysz jaki będzie efekt.

On musi poczuć na własnej skórze jak to działa   big_smile

masz 100% racji, ja to tez wiem, kobiety lubia same inicjowac itd., ale jesli chce go tylko musnac, pocalowac, to juz mi sie odechciewa jak mi jezyk wklada.
O to tu chodzi. On czasem sie tak zachhowuje gdyby sexu nie mial miesiac. 2 razy w tygodniu jest na pewno. Tylko tak jak mowie, juz mu dawalam do zrozumienia, nawet mowilam, ze wole delikatnie na poczatku, ale tez nie chodzi o to, chodzi, ze zawsze tak jest, a nasze lezenie przed tv, to standard, ze sie przytulamy, tym bardziej kiedy film mnie interesuje, to nie mam ochoty na zmiany, ogladam film przykladowo thriller czy horror, to gdzie mi tam ochota na sex.

Pomijając film, jeśli jest Twoja inicjatywa, to śmiało możesz powiedzieć, teraz nie angażuj się za bardzo, bo chcę Ci pokazać jak ja lubię zaczynać... stopuj jak się za szybko rozkręci.

Dzięki

40

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Sylwia45 napisał/a:
SaraS napisał/a:
Sylwia45 napisał/a:

to wez prosze ubierz to ladnie w slowa, bo ja juz nie wiem co mam powiedziec.
kiedy lezymy przed tv, po pracy powiedzmy ze jest godzina 19, trzymamy sie za rece, to standard, chce go musnac, pocalowac, on tez chce, tylko on od razu mi wklada jezyk.
Naprawde zaczyna mi to przeszkadzac, jak mu to powiedziec?

Omg. Normalnie, w zależności od tego, jak prowadzicie takie rozmowy. Na przykład: "hej, skarbie, ale wiesz, że czasem można zostać tylko przy buziakach? Brakuje mi takich zwykłych pocałunków; są dla mnie oznaką czułości, której potrzebuję. Chciałabym, żebyśmy częściej mogli razem poleżeć, przytulać się i całować, ale nie tylko z seksem w pakiecie, bo czasami mam ochotę tylko na takie miłe niewinne mizianko".


Cos podobnego juz mowilam. ten poczatek twojego zdania. I dalej to samo.
ja juz uciekam, mam nadzieje, ze jutro jeszcze cos przeczytam. Moze jeszcze dzis bedzie rozmowa, pozdrawiam wszystkich.

No to skoro mówiłaś, to jeszcze dodaj, że nie lubisz zaczynać od francuskich pocałunków, ale w trakcie seksu Ci się podobają (czy coś tam innego). A jak zignoruje, to nie zaczynasz od nowa, tylko coś w stylu: "kochanie, mówiłam Ci, że nie lubię, gdy... więc dlaczego to robisz?".

41

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
SaraS napisał/a:
Sylwia45 napisał/a:
SaraS napisał/a:

Omg. Normalnie, w zależności od tego, jak prowadzicie takie rozmowy. Na przykład: "hej, skarbie, ale wiesz, że czasem można zostać tylko przy buziakach? Brakuje mi takich zwykłych pocałunków; są dla mnie oznaką czułości, której potrzebuję. Chciałabym, żebyśmy częściej mogli razem poleżeć, przytulać się i całować, ale nie tylko z seksem w pakiecie, bo czasami mam ochotę tylko na takie miłe niewinne mizianko".


Cos podobnego juz mowilam. ten poczatek twojego zdania. I dalej to samo.
ja juz uciekam, mam nadzieje, ze jutro jeszcze cos przeczytam. Moze jeszcze dzis bedzie rozmowa, pozdrawiam wszystkich.

No to skoro mówiłaś, to jeszcze dodaj, że nie lubisz zaczynać od francuskich pocałunków, ale w trakcie seksu Ci się podobają (czy coś tam innego). A jak zignoruje, to nie zaczynasz od nowa, tylko coś w stylu: "kochanie, mówiłam Ci, że nie lubię, gdy... więc dlaczego to robisz?".

Dzieki slicznie.
Dobrze doradzacie dziewczyny.

Wczoraj przyszedl z pracy jakis taki inny, o dziwo nie bylo przytulania, ja lezalam, on siedzial, pytalam czy cos sie stalo, on ze wszystko ok, to dalam mu spokoj, nie bylam nachalna.

Potem poszlismy do sypialni i po paru minutach ja wzielam wszystko w swoje rece smile Zaczelam calowac delikatnie i powiedzialam, ze tak wlasnie lubie na poczatek, spytalam jeszcze czy lubi jak jestem dominant to powiedzial, ze tak, wiec wszystko na dobrej drodze smile

42

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Sylwia45 napisał/a:

wiec wszystko na dobrej drodze

Jak wiele kobiet lubisz pozory. Wszystko nie jest na dobrej drodze. No ale przyjęło się, że jest dobrze, gdy na facecie się wymusza i jego się zmienia. Wtedy jest na dobrej drodze. smile Potem kobiety się dziwią, że facet zaczyna popijać, czy ucieka w wirtualny świat.
I jak wiele kobiet, sprawy związkowe chcesz załatwiać seksem. Facet jakiś przygaszony, nieobecny, no to najlepsze lekarstwo.

43 Ostatnio edytowany przez Sylwia45 (2024-03-15 09:07:55)

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Legat napisał/a:
Sylwia45 napisał/a:

wiec wszystko na dobrej drodze

Jak wiele kobiet lubisz pozory. Wszystko nie jest na dobrej drodze. No ale przyjęło się, że jest dobrze, gdy na facecie się wymusza i jego się zmienia. Wtedy jest na dobrej drodze. smile Potem kobiety się dziwią, że facet zaczyna popijać, czy ucieka w wirtualny świat.
I jak wiele kobiet, sprawy związkowe chcesz załatwiać seksem. Facet jakiś przygaszony, nieobecny, no to najlepsze lekarstwo.


Najwyrazniej nie czytales wszystkiego.
Ja nie zamierzam nim manipulowac, tylko nie chce sie na wszystko godzic, nie jestem jego, ze tak powiem wlasnoscia i tez mam prawa do tego co lubie, wierz mi, ze on i tak dostaje duzo, ale wszystko w odpowiednim czasie i kolejnosci, pokrzywdzony na pewno nie jest.

44

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Sylwia45 napisał/a:
SaraS napisał/a:
Sylwia45 napisał/a:

Cos podobnego juz mowilam. ten poczatek twojego zdania. I dalej to samo.
ja juz uciekam, mam nadzieje, ze jutro jeszcze cos przeczytam. Moze jeszcze dzis bedzie rozmowa, pozdrawiam wszystkich.

No to skoro mówiłaś, to jeszcze dodaj, że nie lubisz zaczynać od francuskich pocałunków, ale w trakcie seksu Ci się podobają (czy coś tam innego). A jak zignoruje, to nie zaczynasz od nowa, tylko coś w stylu: "kochanie, mówiłam Ci, że nie lubię, gdy... więc dlaczego to robisz?".

Dzieki slicznie.
Dobrze doradzacie dziewczyny.

Wczoraj przyszedl z pracy jakis taki inny, o dziwo nie bylo przytulania, ja lezalam, on siedzial, pytalam czy cos sie stalo, on ze wszystko ok, to dalam mu spokoj, nie bylam nachalna.

Potem poszlismy do sypialni i po paru minutach ja wzielam wszystko w swoje rece smile Zaczelam calowac delikatnie i powiedzialam, ze tak wlasnie lubie na poczatek, spytalam jeszcze czy lubi jak jestem dominant to powiedzial, ze tak, wiec wszystko na dobrej drodze smile

Tylko wiesz, skoro tak powiedział, to nie znaczy, że tak myśli, więc tak prawdę mówiąc, raz powinno być jak Ty lubisz, raz jak on...
Wtedy wilk byłby syty i owca cała big_smile

45

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
wieka napisał/a:
Sylwia45 napisał/a:
SaraS napisał/a:

No to skoro mówiłaś, to jeszcze dodaj, że nie lubisz zaczynać od francuskich pocałunków, ale w trakcie seksu Ci się podobają (czy coś tam innego). A jak zignoruje, to nie zaczynasz od nowa, tylko coś w stylu: "kochanie, mówiłam Ci, że nie lubię, gdy... więc dlaczego to robisz?".

Dzieki slicznie.
Dobrze doradzacie dziewczyny.

Wczoraj przyszedl z pracy jakis taki inny, o dziwo nie bylo przytulania, ja lezalam, on siedzial, pytalam czy cos sie stalo, on ze wszystko ok, to dalam mu spokoj, nie bylam nachalna.

Potem poszlismy do sypialni i po paru minutach ja wzielam wszystko w swoje rece smile Zaczelam calowac delikatnie i powiedzialam, ze tak wlasnie lubie na poczatek, spytalam jeszcze czy lubi jak jestem dominant to powiedzial, ze tak, wiec wszystko na dobrej drodze smile

Tylko wiesz, skoro tak powiedział, to nie znaczy, że tak myśli, więc tak prawdę mówiąc, raz powinno być jak Ty lubisz, raz jak on...
Wtedy wilk byłby syty i owca cała big_smile

Jestem dobrej mysli smile

46

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Legat napisał/a:
Sylwia45 napisał/a:

wiec wszystko na dobrej drodze

Jak wiele kobiet lubisz pozory. Wszystko nie jest na dobrej drodze. No ale przyjęło się, że jest dobrze, gdy na facecie się wymusza i jego się zmienia. Wtedy jest na dobrej drodze. smile Potem kobiety się dziwią, że facet zaczyna popijać, czy ucieka w wirtualny świat.
I jak wiele kobiet, sprawy związkowe chcesz załatwiać seksem. Facet jakiś przygaszony, nieobecny, no to najlepsze lekarstwo.

To co powinna zrobić, żeby wszystko było na dobrej drodze w sprawie o którą pyta w pierwszym poście?
Jesteś mężczyzną to napisz jak powinna się zachować.

47

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Agnes76 napisał/a:

Jesteś mężczyzną to napisz jak powinna się zachować.


OTWARCIE POROZMAWIAĆ. A jak facet nie słucha i się nie uczy - poszukać innego.

48 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-03-15 17:29:50)

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Jack Sparrow napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Jesteś mężczyzną to napisz jak powinna się zachować.


OTWARCIE POROZMAWIAĆ. A jak facet nie słucha i się nie uczy - poszukać innego.

Czyli zgadzasz się, że to facet powinien się dostosować do kobiety, to się chwali smile

49

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
wieka napisał/a:

Czyli zgadzasz się, że to facet powinien się dostosować do kobiety, to się chwali smile


Do tego sportu trzeba dwojga i potrzeby obu stron muszą (powinny) zostać zaspokojone. Ale też kobieca seksualność jest bardziej skomplikowana od męskiej. Jak facet jest napalony, to naprawdę musisz się postarać, żeby orgazmu nie dostał. U kobiet jest inaczej - nawet ogromne podniecenie nie gwarantuje orgazmu jeśli kobieta nie będzie pieszczona tak jak lubi.

Więc facet musi wykazać się większą elastycznością i wrażliwością potrzeb swojej partnerki.

50

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?

Dziekuje za porady, porozmawialismy, dogadalismy sie, ja tez nie jestem oziebla, wiec ma to co lubi, bo ja tez to lubie.

Te niedelikatne pocalunki przy przytulaniu, powodowaly we mnie panike, dyskomfort, a tak jak pisalam, nie jestem w stanie kochac sie codziennie. Oboje lubimy sie przytulac.

Teraz jest bezstresowo smile

51

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?

Video games can be a great way Spotle  to pass the time and reduce boredom. This can be beneficial for people of all ages.

52

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?

Dziewczyny dobrze radza, trzymam kciuki smile

53

Odp: Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?
Jack Sparrow napisał/a:
Sylwia45 napisał/a:

Tobie latwo jest powiedziec kobiecie wprost, np. masz za duzy poped, nie mam dzis ochoty, nie wkladaj mu jezyka do gardla?

Mi jest łatwo powiedzieć cokolwiek. Komunikacja jest podstawą udanego związku. Mówisz, słuchasz, wnioski wcielasz w życie. Im ludzie zaczną mniej wydziwiać w tym procesie, tym lepiej.


Jak masz normalnego faceta za partnera, to zrozumie. Jak masz biednego misia z ego jak mydlana bańka, to po prostu mu powiedz, że ma za dużego siura dla ciebie i po dobrym szturchaniu potrzebujesz czasu, żeby dojść do siebie, bo inaczej masz jakieś krwawienia/upławy/nadżerki i takie dostałaś zalecenie od ginekologa: mniej i bardziej delikatnie. I musi się dostosować, bo lubisz seks z nim, ale przez wielkość jego pyty i moc z jaką cię grzmoci, to doszło do tego, że może być max raz na tydzień i delikatniej, albo wcale, bo wylądujesz w szpitalu na leczeniu/szyciu wstaw sobie dowolną baję. Ty będziesz zadowolona, a twój facet - pomimo spadku częstotliwości - będzie chodził dumny jak paw.

Przepraszam,  że nie w temacie,  ale to jest tak cudowny wpis, że aż poplułam ekran telefonu. Majstersztyk!!!

Posty [ 53 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak mu to powiedziec, zeby nie urazic?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024