Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 56 ]

Temat: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?

Dziś w jakimś programie usłyszałam: "jeśli facet po pierwszej wspólnej nocy nie wysyła ci kwiatów to wiadomo, że nic z tego nie będzie". Zdarzyło wam się dostać lub wysłać kwiaty po seksie z kimś, kto bardzo rokuje i widzicie go jako jako swojego partnera na lata? Ja kilka razy dostałam w życiu kwiaty przez kuriera, ale nigdy w takiej sytuacji. Ale chciałabym, chyba sprawiłoby mi to wielką przyjemność.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
tinderka napisał/a:

Dziś w jakimś programie usłyszałam: "jeśli facet po pierwszej wspólnej nocy nie wysyła ci kwiatów to wiadomo, że nic z tego nie będzie". Zdarzyło wam się dostać lub wysłać kwiaty po seksie z kimś, kto bardzo rokuje i widzicie go jako jako swojego partnera na lata? Ja kilka razy dostałam w życiu kwiaty przez kuriera, ale nigdy w takiej sytuacji. Ale chciałabym, chyba sprawiłoby mi to wielką przyjemność.

Pierwsze slysze, ale fajny gest co oczywiscie nie oznacza, ze jak wysle kwiaty to bedzie trwala milosc, a jak nie to zwiazek sie rozleci dla mnie to taki zabobon jest bo niby od kiedy kwiaty sa gwarancja udanego zwiazku?

3

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
tinderka napisał/a:

"jeśli facet po pierwszej wspólnej nocy nie wysyła ci kwiatów to wiadomo, że nic z tego nie będzie"

smile smile smile

powinien być pierścionek zaręczynowy

4 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-08-19 23:30:49)

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?

O to ja wam opowiem historię z kwiatami. Dziwną, lata o niej nie myślałam i chyba nigdy dotąd jej nie interpretowałam.
Otóż po jakiejś ostrzejszej kłótni z exem (ojcem mojego dziecka, laaaata temu, jeszcze zanim pojawiło się dziecko) dostałam kurierem kwiaty z karteczką "przepraszam" i podpisane imieniem mojego faceta. Zdziwiłam się, bo to nie było w jego stylu plus nie sądziłam, że się poczuwa do winy i to aż tak, żeby kwiaty. No ale miło, fajnie, powiedzmy więc, że trochę wybaczone. Wraca ten mój chłop z roboty, ja mu o kwiatkach, a ten WTF, jakie kwiatki?? Nie, on nic nie wysyłał i nawet posądził mnie, że sama je sobie kupiłam i ściemniam o kurierze, żeby mu było głupio XD To była naprawdę dziwna sytuacja, każde z nas podejrzewało drugie o jakieś manipulacje, nie wiadomo było co z tym zrobić, bo kwiatki realnie stały w wazonie. I dopiero parę dni później mój ówczesny kolega z gry, z którym się nigdy nie widziałam na żywo, ale gadaliśmy czasem w czasie grania, przyznał mi się, że to jego sprawka. Że jak powiedziałam mu o tej kłótni z facetem to uznał, że facet jest winny i mnie się należą przeprosiny, więc zamiast mojego chłopa zamówił dla mnie ten bukiet. Bo wiedział z rozmów ze mną, że mój chłop by tego nigdy nie zrobił XD O ile dobrze pamiętam, nasz adres miał, bo nam wcześniej przez allegro sprzedał jakieś itemy do gry i tak się w sumie poznaliśmy. Ale co to była za akcja z tymi kwiatami to nie ogarniam.
Inne, bardziej współczesne i tez dziwne akcje z kwiatkami - spotkałam się z typem z tindera parę lat temu chyba dwa albo trzy razy, nic między nami nie było, totalne zero chemii. Urwał nam się kontakt, on też nie zrobił żadnych ruchów, żeby mnie jakoś do siebie przekonać, traktował mnie jak koleżankę i tak też się pożegnaliśmy. Ale co rok, do dziś, dostaję od niego mega wielki bukiet kwiatów w urodziny. Nie idzie za tym nic, żadne próby umówienia się, żadne pierdololo. Ja po odebraniu kwiatów dzwonię i dziękuję, on mówi, że cieszy się, ze mi sprawił przyjemność i bye, do następnego roku XD
Ktoś przebije dziwaczność moich doświadczeń z kurierami kwiatowymi? big_smile

5

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?

Nie wysyłamy kwiatów. PIszemy miłe słowa. smile

6

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Gary napisał/a:

Nie wysyłamy kwiatów. PIszemy miłe słowa. smile

Miłe słowa smsem a bukiet kurierem... hmm co by tu wybrać ;P

Farmer - nie chodzi o pierścionek, ślub, zaangażowanie. Chodzi o gest, o pokazanie, że ta noc była wyjątkowa, że facet nie traktuje tej dziewczyny jako jednej z wielu, chwilowej, do zabawy.
Oczywiście, jak ktoś ma kasy jak lodu, to może pocztę kwiatową mieć w stałych zleceniach i tylko adresy panienek zmieniać tongue Ale w naszej smutnej polskiej rzeczywistości taki gest naprawdę można zinterpretować jako podkreślenie, że ta noc była wyjątkowa i facet umie się szarpnąć, żeby to podkreślić. Dla mnie fajnie. A napisanie smsa z "miłym słowem" to totalne byle co.

7

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Kasssja napisał/a:
Gary napisał/a:

Nie wysyłamy kwiatów. PIszemy miłe słowa. smile

Miłe słowa smsem a bukiet kurierem... hmm co by tu wybrać ;P

Farmer - nie chodzi o pierścionek, ślub, zaangażowanie. Chodzi o gest, o pokazanie, że ta noc była wyjątkowa, że facet nie traktuje tej dziewczyny jako jednej z wielu, chwilowej, do zabawy.
Oczywiście, jak ktoś ma kasy jak lodu, to może pocztę kwiatową mieć w stałych zleceniach i tylko adresy panienek zmieniać tongue Ale w naszej smutnej polskiej rzeczywistości taki gest naprawdę można zinterpretować jako podkreślenie, że ta noc była wyjątkowa i facet umie się szarpnąć, żeby to podkreślić. Dla mnie fajnie. A napisanie smsa z "miłym słowem" to totalne byle co.

Rozumiem cie,bo pierwszy raz sam w sobie jest wyjatkowy(przynajmniej powinien byc) I fajny to byly gest cos dostac. Natomiast taki gest NIE spowoduje, ze nigdy sie nie rozstaniecie.  Ja i wiele innych kobiet na swiecie nie jestesmy razem z facetami z ktorymi stracilismy dziewictwo.

8

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Farmer napisał/a:
tinderka napisał/a:

"jeśli facet po pierwszej wspólnej nocy nie wysyła ci kwiatów to wiadomo, że nic z tego nie będzie"

smile smile smile

powinien być pierścionek zaręczynowy

do tego czekoladki,  futro i samochód  i jakiegoś zwierzaka np chihuahua: D

9

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
tinderka napisał/a:

Dziś w jakimś programie usłyszałam: "jeśli facet po pierwszej wspólnej nocy nie wysyła ci kwiatów to wiadomo, że nic z tego nie będzie". Zdarzyło wam się dostać lub wysłać kwiaty po seksie z kimś, kto bardzo rokuje i widzicie go jako jako swojego partnera na lata? Ja kilka razy dostałam w życiu kwiaty przez kuriera, ale nigdy w takiej sytuacji. Ale chciałabym, chyba sprawiłoby mi to wielką przyjemność.

Może jeszcze frytki do tego? Zaraz każda laska będzie się wypinać by na drugi dzień dostać bukiet.

10

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Johnny.B napisał/a:
tinderka napisał/a:

Dziś w jakimś programie usłyszałam: "jeśli facet po pierwszej wspólnej nocy nie wysyła ci kwiatów to wiadomo, że nic z tego nie będzie". Zdarzyło wam się dostać lub wysłać kwiaty po seksie z kimś, kto bardzo rokuje i widzicie go jako jako swojego partnera na lata? Ja kilka razy dostałam w życiu kwiaty przez kuriera, ale nigdy w takiej sytuacji. Ale chciałabym, chyba sprawiłoby mi to wielką przyjemność.

Może jeszcze frytki do tego? Zaraz każda laska będzie się wypinać by na drugi dzień dostać bukiet.

Taaa bo bukiet od buca takiego jak Ty to coś, o czym kazda marzy big_smile

11

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?

A dlaczego to kobieta nie powinna wysyłać kwiatów facetowi po seksie? smile

12

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?

No tak, nie pomyslalem o tym wczesniej, ale kobieta po pierwszym stosunku z mezczyzna moze miec potencjalnie wiele obaw:
- Ze wiecej go nie spotka bo chcial ja tylko "zaliczyc"
- Ze teraz juz sie nie bedzie staral
- Ze mu sie nie spodobalo cos w jej ciele lub samym seksie
- Ze bedzie w ciazy
- Ze mogla sie czyms zarazic

Mysle, ze po wstepnej ekscytacji moze zostac sporo obaw bo to decyzja, ktora podejmuje sie pod wplywem emocji a nie kalkulacji.

Wiec widze sens tego jak otrzymanie kwiatow po seksie jest atrakcyjne dla kobiety - i jednoczesnie demonstruje, ze mezczyzna o niej mysli (o jej watpliwosciach / obawach) i troszczy sie o nia.
I wystarczylaby pewnie jedna roza.
Bo tyle wystarczy aby pokazac, ze druga osoba mysli o naszych potrzebach / watpliwosciach i chce poswiecac wlasny wysilek na to abysmy czuli sie lekko - aby te watpliwosci rozwiewac.

Podoba mi sie, chyba zaczne kupowac kwiatki zonie gdy miala ciezka noc aby rozwiac jej watpliwosci, ze nawet w takim stanie jest dla mnie idealna smile

13

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Kasssja napisał/a:

Chodzi o gest, o pokazanie, że ta noc była wyjątkowa, że facet nie traktuje tej dziewczyny jako jednej z wielu, chwilowej, do zabawy.

nie zostawił 2 stów na stoliku smile

14

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
tinderka napisał/a:

Zdarzyło wam się dostać lub wysłać kwiaty po seksie z kimś, kto bardzo rokuje i widzicie go jako jako swojego partnera na lata? Ja kilka razy dostałam w życiu kwiaty przez kuriera

I widać, że kwiaty niczego nie zmieniły, frajerzy dostawali od ciebie kopniaka, bo nie rokowali. smile

15

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Legat napisał/a:
tinderka napisał/a:

Zdarzyło wam się dostać lub wysłać kwiaty po seksie z kimś, kto bardzo rokuje i widzicie go jako jako swojego partnera na lata? Ja kilka razy dostałam w życiu kwiaty przez kuriera

I widać, że kwiaty niczego nie zmieniły, frajerzy dostawali od ciebie kopniaka, bo nie rokowali. smile

A od kiedy kwiaty maja cos zmieniac?

16

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?

Powiem tak, te głupoty zrobiły mi dzień. Banana będę chyba miał do wieczora big_smile

"jeśli facet po pierwszej wspólnej nocy nie wysyła ci kwiatów to wiadomo, że nic z tego nie będzie"


Pytanie: kto popuszcza pieroga nie wiedząc na jakim etapie znajomości jest z facetem i nie wiedząc jakie on ma oczekiwania?

17

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Kasssja napisał/a:
Gary napisał/a:

Nie wysyłamy kwiatów. PIszemy miłe słowa. smile

Miłe słowa smsem a bukiet kurierem... hmm co by tu wybrać ;P

Farmer - nie chodzi o pierścionek, ślub, zaangażowanie. Chodzi o gest, o pokazanie, że ta noc była wyjątkowa, że facet nie traktuje tej dziewczyny jako jednej z wielu, chwilowej, do zabawy.
Oczywiście, jak ktoś ma kasy jak lodu, to może pocztę kwiatową mieć w stałych zleceniach i tylko adresy panienek zmieniać tongue Ale w naszej smutnej polskiej rzeczywistości taki gest naprawdę można zinterpretować jako podkreślenie, że ta noc była wyjątkowa i facet umie się szarpnąć, żeby to podkreślić. Dla mnie fajnie. A napisanie smsa z "miłym słowem" to totalne byle co.

Najpierw musiałaby być wyjątkowa big_smile

18

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Kasssja napisał/a:
Gary napisał/a:

Nie wysyłamy kwiatów. PIszemy miłe słowa. smile

Miłe słowa smsem a bukiet kurierem... hmm co by tu wybrać ;P.

Dużo słów... w SMS-ie się nie zmieści smile smile

19

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Jack Sparrow napisał/a:

Powiem tak, te głupoty zrobiły mi dzień. Banana będę chyba miał do wieczora big_smile

"jeśli facet po pierwszej wspólnej nocy nie wysyła ci kwiatów to wiadomo, że nic z tego nie będzie"


Pytanie: kto popuszcza pieroga nie wiedząc na jakim etapie znajomości jest z facetem i nie wiedząc jakie on ma oczekiwania?

No wlasnie. Zreszta kto jest na tyle naiwny i uwaza ,ze po pierwszym w zyciu seksie bedzie z tym samym facetem do usranej smierci? Owszem zdarza sie tak,ze pierwsza milosc jest zazwyczaj ostatnia, ale w tych czasach to niestety szanse trzeba liczyc minimum 50/50. Po za tym od kiedy wysylanie kwiatow po seksie gwarantuje udany zwiazek? Nigdy- jest to mily gest, ale nie recepta na udany zwiazek

20

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
JohnyBravo777 napisał/a:

No tak, nie pomyslalem o tym wczesniej, ale kobieta po pierwszym stosunku z mezczyzna moze miec potencjalnie wiele obaw:
- Ze wiecej go nie spotka bo chcial ja tylko "zaliczyc"
- Ze teraz juz sie nie bedzie staral
- Ze mu sie nie spodobalo cos w jej ciele lub samym seksie
- Ze bedzie w ciazy
- Ze mogla sie czyms zarazic

Jak dwoje ludzi miało seks, to każde z nich to spotkanie przeżyło inaczej, swoimi oczami, swoimi spostrzeżeniami. Jedna osoba nie zdaje sobie sprawy co druga osoba przeżyła, jakie ma wrażenia. Te wszystkie wątpliwości jakie mogą się nasunąć wyżej, które epatycznie wypunktowałeś Johhny, są bardzo ważne. Kobieta sama nei napisze feedbacku. Musi to zrobić mężczyzna.

Czy się zarazi? Tego nie sprawdzi...
Czy jest w ciąży? Gumę trzeba sprawdzić na spotkaniu...





Wiec widze sens tego jak otrzymanie kwiatow po seksie jest atrakcyjne dla kobiety - i jednoczesnie demonstruje, ze mezczyzna o niej mysli (o jej watpliwosciach / obawach) i troszczy sie o nia.

Pewnie jest to miłe i pewnie pokazuje, że się troszczy... i pewnie będzie pamiętała to długo...
Ale mi to nie leży... To takie jakby zapłacić komuś, aby do niej maila napisał.




Bo tyle wystarczy aby pokazac, ze druga osoba mysli o naszych potrzebach / watpliwosciach i chce poswiecac wlasny wysilek na to abysmy czuli sie lekko - aby te watpliwosci rozwiewac.

Słowa są potrzebne. Nie kwiatek.



Podoba mi sie, chyba zaczne kupowac kwiatki zonie gdy miala ciezka noc aby rozwiac jej watpliwosci, ze nawet w takim stanie jest dla mnie idealna smile

Gdy jej powiesz:      "Widzę, że miałaś ciężką noc, ale pamiętaj, że zawsze jesteś dla mnie idealna, piękna i cieszę się, że możemy spędzać ze sobą dni"
to na pewno lepsze niż kwiatek.

Kwiatek po ciężkiej nocy? Niefajny...
Kwiatek po seksie? Niefajny...
Kwiatek bez okazji super...
Kwiate na okazję mile widziany... bo brak kwiatka źle widziany. smile

21

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Gary napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

No tak, nie pomyslalem o tym wczesniej, ale kobieta po pierwszym stosunku z mezczyzna moze miec potencjalnie wiele obaw:
- Ze wiecej go nie spotka bo chcial ja tylko "zaliczyc"
- Ze teraz juz sie nie bedzie staral
- Ze mu sie nie spodobalo cos w jej ciele lub samym seksie
- Ze bedzie w ciazy
- Ze mogla sie czyms zarazic

Jak dwoje ludzi miało seks, to każde z nich to spotkanie przeżyło inaczej, swoimi oczami, swoimi spostrzeżeniami. Jedna osoba nie zdaje sobie sprawy co druga osoba przeżyła, jakie ma wrażenia. Te wszystkie wątpliwości jakie mogą się nasunąć wyżej, które epatycznie wypunktowałeś Johhny, są bardzo ważne. Kobieta sama nei napisze feedbacku. Musi to zrobić mężczyzna.

Czy się zarazi? Tego nie sprawdzi...
Czy jest w ciąży? Gumę trzeba sprawdzić na spotkaniu...





Wiec widze sens tego jak otrzymanie kwiatow po seksie jest atrakcyjne dla kobiety - i jednoczesnie demonstruje, ze mezczyzna o niej mysli (o jej watpliwosciach / obawach) i troszczy sie o nia.

Pewnie jest to miłe i pewnie pokazuje, że się troszczy... i pewnie będzie pamiętała to długo...
Ale mi to nie leży... To takie jakby zapłacić komuś, aby do niej maila napisał.




Bo tyle wystarczy aby pokazac, ze druga osoba mysli o naszych potrzebach / watpliwosciach i chce poswiecac wlasny wysilek na to abysmy czuli sie lekko - aby te watpliwosci rozwiewac.

Słowa są potrzebne. Nie kwiatek.



Podoba mi sie, chyba zaczne kupowac kwiatki zonie gdy miala ciezka noc aby rozwiac jej watpliwosci, ze nawet w takim stanie jest dla mnie idealna smile

Gdy jej powiesz:      "Widzę, że miałaś ciężką noc, ale pamiętaj, że zawsze jesteś dla mnie idealna, piękna i cieszę się, że możemy spędzać ze sobą dni"
to na pewno lepsze niż kwiatek.

Kwiatek po ciężkiej nocy? Niefajny...
Kwiatek po seksie? Niefajny...
Kwiatek bez okazji super...
Kwiate na okazję mile widziany... bo brak kwiatka źle widziany. smile

Ja kiedys mialam takie obawy co Johnny wymienil i to bylo w Polsce. Jak wyjechalam do UK to zaczelam traktowac seks jako przyjemnosc. Duzo mi to pomoglo na psychike,bo jak mnie sie zwiazki rozlatywaly po jakims czasie to sie tym nie przejmowalam wogole "ze mialam seks z tym facetem, a teraz z nim nie jestem" . Bez sensu dla mnie takie cos idac takim tokiem myslenia "ze mnie facet zostawi po seksie" to bym do dzis byla dziewica, bo wszak szanse w dzisiejszych czasach, ze zwiazek sie rozpadnie sa niestety dosc wysokie I NIE musi to byc od razu po stosunku ale np po kilku miesiacach. Raz mnie sie zdarzylo, ze mialam seks z przystojnym facetem to wymienilismy sie nr telefonu, bo on przed seksem obiecywal, ze bedzie dzwonil. Nie zadzwonil,ale ja tez do niego nie wydzwanilam. Zadzwonil po 3 dniach spanikowany jak debil "dlaczego ja mu nic nie mowie,ze on do mnie nie zadzwonil " ,bo zapewne myslal, ze bede jego kolejna ktora on skrzywdzi swoim klamstwem, ze bedzie dobrze traktowal po seksie,a myslal, ze ja naiwna mu uwierze, a tak naprawde seks mialam z nim tylko dlatego, ze sama chcialam i mialam ochote.

22

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
JohnyBravo777 napisał/a:

No tak, nie pomyslalem o tym wczesniej, ale kobieta po pierwszym stosunku z mezczyzna moze miec potencjalnie wiele obaw:
- Ze wiecej go nie spotka bo chcial ja tylko "zaliczyc"
- Ze teraz juz sie nie bedzie staral
- Ze mu sie nie spodobalo cos w jej ciele lub samym seksie
- Ze bedzie w ciazy
- Ze mogla sie czyms zarazic

Mysle, ze po wstepnej ekscytacji moze zostac sporo obaw bo to decyzja, ktora podejmuje sie pod wplywem emocji a nie kalkulacji.

Wiec widze sens tego jak otrzymanie kwiatow po seksie jest atrakcyjne dla kobiety - i jednoczesnie demonstruje, ze mezczyzna o niej mysli (o jej watpliwosciach / obawach) i troszczy sie o nia.
I wystarczylaby pewnie jedna roza.
Bo tyle wystarczy aby pokazac, ze druga osoba mysli o naszych potrzebach / watpliwosciach i chce poswiecac wlasny wysilek na to abysmy czuli sie lekko - aby te watpliwosci rozwiewac.

Podoba mi sie, chyba zaczne kupowac kwiatki zonie gdy miala ciezka noc aby rozwiac jej watpliwosci, ze nawet w takim stanie jest dla mnie idealna smile

O cholerka, Johnny zapunktował zadziwiająco empatycznym komentarzem. Brawo, nie podejrzewałabym o taki wpis nikogo poza jednym męskim nickiem tutaj. Tak, widzę to co napisałeś, zwłaszcza w odniesieniu do młodych, niepewnych siebie kobiet, naprawdę szukających mężczyzny do życia, męża i ojca przyszłych dzieci.  Myślę, że taki banalny gest jak kwiaty kurierem po pierwszej wspólnej nocy mógłby zaważyć na losach tej pary.

23 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-08-20 10:46:43)

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Kasssja napisał/a:

O cholerka, Johnny zapunktował zadziwiająco empatycznym komentarzem. Brawo, nie podejrzewałabym o taki wpis nikogo poza jednym męskim nickiem tutaj. Tak, widzę to co napisałeś, zwłaszcza w odniesieniu do młodych, niepewnych siebie kobiet, naprawdę szukających mężczyzny do życia, męża i ojca przyszłych dzieci.  Myślę, że taki banalny gest jak kwiaty kurierem po pierwszej wspólnej nocy mógłby zaważyć na losach tej pary.

Dziekuje Kasssja smile

Gary napisał/a:

Słowa są potrzebne. Nie kwiatek.

Zgadzam sie, ze slowa tez sa potrzebne.
Kwiatek w tym kontekscie nie mialby sluzyc jako zamiennik werbalnego zapewnienia - a raczej jako jego dopelnienie.
Jako znak, ze za tymi slowami stoja konsekwentne czyny.

Bo zwlaszcza dla mezczyzn dla ktorych uwodzenie kobiet jest tylko zabawa, slowa sa najlatwiejsze.

24

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Kasssja napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

No tak, nie pomyslalem o tym wczesniej, ale kobieta po pierwszym stosunku z mezczyzna moze miec potencjalnie wiele obaw:
- Ze wiecej go nie spotka bo chcial ja tylko "zaliczyc"
- Ze teraz juz sie nie bedzie staral
- Ze mu sie nie spodobalo cos w jej ciele lub samym seksie
- Ze bedzie w ciazy
- Ze mogla sie czyms zarazic

Mysle, ze po wstepnej ekscytacji moze zostac sporo obaw bo to decyzja, ktora podejmuje sie pod wplywem emocji a nie kalkulacji.

Wiec widze sens tego jak otrzymanie kwiatow po seksie jest atrakcyjne dla kobiety - i jednoczesnie demonstruje, ze mezczyzna o niej mysli (o jej watpliwosciach / obawach) i troszczy sie o nia.
I wystarczylaby pewnie jedna roza.
Bo tyle wystarczy aby pokazac, ze druga osoba mysli o naszych potrzebach / watpliwosciach i chce poswiecac wlasny wysilek na to abysmy czuli sie lekko - aby te watpliwosci rozwiewac.

Podoba mi sie, chyba zaczne kupowac kwiatki zonie gdy miala ciezka noc aby rozwiac jej watpliwosci, ze nawet w takim stanie jest dla mnie idealna smile

O cholerka, Johnny zapunktował zadziwiająco empatycznym komentarzem. Brawo, nie podejrzewałabym o taki wpis nikogo poza jednym męskim nickiem tutaj. Tak, widzę to co napisałeś, zwłaszcza w odniesieniu do młodych, niepewnych siebie kobiet, naprawdę szukających mężczyzny do życia, męża i ojca przyszłych dzieci.  Myślę, że taki banalny gest jak kwiaty kurierem po pierwszej wspólnej nocy mógłby zaważyć na losach tej pary.

Tyle, ze te kwiaty ani zaden inny prezent ani nawet mile slowka nie zagwarantuja stalego zwiazku. Dla mnie to mily gest,swiadczacy o szacunku, a nie wyznacznik trwalego zwiazku

25

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
JuliaUK33 napisał/a:
Kasssja napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

No tak, nie pomyslalem o tym wczesniej, ale kobieta po pierwszym stosunku z mezczyzna moze miec potencjalnie wiele obaw:
- Ze wiecej go nie spotka bo chcial ja tylko "zaliczyc"
- Ze teraz juz sie nie bedzie staral
- Ze mu sie nie spodobalo cos w jej ciele lub samym seksie
- Ze bedzie w ciazy
- Ze mogla sie czyms zarazic

Mysle, ze po wstepnej ekscytacji moze zostac sporo obaw bo to decyzja, ktora podejmuje sie pod wplywem emocji a nie kalkulacji.

Wiec widze sens tego jak otrzymanie kwiatow po seksie jest atrakcyjne dla kobiety - i jednoczesnie demonstruje, ze mezczyzna o niej mysli (o jej watpliwosciach / obawach) i troszczy sie o nia.
I wystarczylaby pewnie jedna roza.
Bo tyle wystarczy aby pokazac, ze druga osoba mysli o naszych potrzebach / watpliwosciach i chce poswiecac wlasny wysilek na to abysmy czuli sie lekko - aby te watpliwosci rozwiewac.

Podoba mi sie, chyba zaczne kupowac kwiatki zonie gdy miala ciezka noc aby rozwiac jej watpliwosci, ze nawet w takim stanie jest dla mnie idealna smile

O cholerka, Johnny zapunktował zadziwiająco empatycznym komentarzem. Brawo, nie podejrzewałabym o taki wpis nikogo poza jednym męskim nickiem tutaj. Tak, widzę to co napisałeś, zwłaszcza w odniesieniu do młodych, niepewnych siebie kobiet, naprawdę szukających mężczyzny do życia, męża i ojca przyszłych dzieci.  Myślę, że taki banalny gest jak kwiaty kurierem po pierwszej wspólnej nocy mógłby zaważyć na losach tej pary.

Tyle, ze te kwiaty ani zaden inny prezent ani nawet mile slowka nie zagwarantuja stalego zwiazku. Dla mnie to mily gest,swiadczacy o szacunku, a nie wyznacznik trwalego zwiazku

Jezu, nikt tu nie pisze o żadnych gwarancjach. Tak, miły gest, podkreślający poważne traktowanie kobiety na starcie związku. Życie składa się z drobnych gestów, one mają moc. Mogą np. otworzyć na relację osobę, która dotychczas była bardzo zakompleksiona i niepewna siebie, albo np. zamknięta i nieufna. O tym tu piszemy, nie o żadnych gwarancjach. Przecież gwarancją trwałego związku nie jest nawet ślub, więc jak można w ogole pomyśleć, że miałaby nią być róża?

26

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Kasssja napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Kasssja napisał/a:

O cholerka, Johnny zapunktował zadziwiająco empatycznym komentarzem. Brawo, nie podejrzewałabym o taki wpis nikogo poza jednym męskim nickiem tutaj. Tak, widzę to co napisałeś, zwłaszcza w odniesieniu do młodych, niepewnych siebie kobiet, naprawdę szukających mężczyzny do życia, męża i ojca przyszłych dzieci.  Myślę, że taki banalny gest jak kwiaty kurierem po pierwszej wspólnej nocy mógłby zaważyć na losach tej pary.

Tyle, ze te kwiaty ani zaden inny prezent ani nawet mile slowka nie zagwarantuja stalego zwiazku. Dla mnie to mily gest,swiadczacy o szacunku, a nie wyznacznik trwalego zwiazku

Jezu, nikt tu nie pisze o żadnych gwarancjach. Tak, miły gest, podkreślający poważne traktowanie kobiety na starcie związku. Życie składa się z drobnych gestów, one mają moc. Mogą np. otworzyć na relację osobę, która dotychczas była bardzo zakompleksiona i niepewna siebie, albo np. zamknięta i nieufna. O tym tu piszemy, nie o żadnych gwarancjach. Przecież gwarancją trwałego związku nie jest nawet ślub, więc jak można w ogole pomyśleć, że miałaby nią być róża?

" Jezu nikt nie uwaza" a wlasnie uwaza, a mianowicie autorka postu,ktora napisala " ze jezeli facet nie wysle kwiatow to zwiazek nie przetrwa "

27

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Kasssja napisał/a:

O to ja wam opowiem historię z kwiatami. Dziwną, lata o niej nie myślałam i chyba nigdy dotąd jej nie interpretowałam.
Otóż po jakiejś ostrzejszej kłótni z exem (ojcem mojego dziecka, laaaata temu, jeszcze zanim pojawiło się dziecko) dostałam kurierem kwiaty z karteczką "przepraszam" i podpisane imieniem mojego faceta. Zdziwiłam się, bo to nie było w jego stylu plus nie sądziłam, że się poczuwa do winy i to aż tak, żeby kwiaty. No ale miło, fajnie, powiedzmy więc, że trochę wybaczone. Wraca ten mój chłop z roboty, ja mu o kwiatkach, a ten WTF, jakie kwiatki?? Nie, on nic nie wysyłał i nawet posądził mnie, że sama je sobie kupiłam i ściemniam o kurierze, żeby mu było głupio XD To była naprawdę dziwna sytuacja, każde z nas podejrzewało drugie o jakieś manipulacje, nie wiadomo było co z tym zrobić, bo kwiatki realnie stały w wazonie. I dopiero parę dni później mój ówczesny kolega z gry, z którym się nigdy nie widziałam na żywo, ale gadaliśmy czasem w czasie grania, przyznał mi się, że to jego sprawka. Że jak powiedziałam mu o tej kłótni z facetem to uznał, że facet jest winny i mnie się należą przeprosiny, więc zamiast mojego chłopa zamówił dla mnie ten bukiet. Bo wiedział z rozmów ze mną, że mój chłop by tego nigdy nie zrobił XD O ile dobrze pamiętam, nasz adres miał, bo nam wcześniej przez allegro sprzedał jakieś itemy do gry i tak się w sumie poznaliśmy. Ale co to była za akcja z tymi kwiatami to nie ogarniam.
Inne, bardziej współczesne i tez dziwne akcje z kwiatkami - spotkałam się z typem z tindera parę lat temu chyba dwa albo trzy razy, nic między nami nie było, totalne zero chemii. Urwał nam się kontakt, on też nie zrobił żadnych ruchów, żeby mnie jakoś do siebie przekonać, traktował mnie jak koleżankę i tak też się pożegnaliśmy. Ale co rok, do dziś, dostaję od niego mega wielki bukiet kwiatów w urodziny. Nie idzie za tym nic, żadne próby umówienia się, żadne pierdololo. Ja po odebraniu kwiatów dzwonię i dziękuję, on mówi, że cieszy się, ze mi sprawił przyjemność i bye, do następnego roku XD
Ktoś przebije dziwaczność moich doświadczeń z kurierami kwiatowymi? big_smile

Ciekawa historia gejmingowa smile jeśli mogę zapytać, bo zaciekawiła mnie Twoja historia z allegro. Jaka to była gra, w której kupowałaś itemy przez allegro? tongue

28 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-08-20 10:56:20)

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
JuliaUK33 napisał/a:

" Jezu nikt nie uwaza" a wlasnie uwaza, a mianowicie autorka postu,ktora napisala " ze jezeli facet nie wysle kwiatow to zwiazek nie przetrwa "

Ale widzisz tam na górze, że to cytat z jakiegoś programu, a nie opinia kogokolwiek tutaj? Nawet opka napisała, że sprawiłoby jej to przyjemność, a nie uzależnia od tego swoje związki. 

UserNew napisał/a:

Ciekawa historia gejmingowa smile jeśli mogę zapytać, bo zaciekawiła mnie Twoja historia z allegro. Jaka to była gra, w której kupowałaś itemy przez allegro? tongue

Diablo 2, ja specjalizowałam się w chodzeniu na krowy (edit: a nie, czako wypadało z Andariel) i sprzedawałam potem złote czako tongue A od tego gościa kupiłam dla siebie coś innego, chyba jakąś broń smile

29 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-08-20 10:55:39)

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
JuliaUK33 napisał/a:

" Jezu nikt nie uwaza" a wlasnie uwaza, a mianowicie autorka postu,ktora napisala " ze jezeli facet nie wysle kwiatow to zwiazek nie przetrwa "

Zgadzam sie, ze komunikat z tego "programu" jest absurdalny bo wtedy 99% ludzi po 50'tce byloby rozwiedzionych.
Ale temat wydal mi sie ciekawy w mniej zero-jedynkowej wersji.

30 Ostatnio edytowany przez UserNew (2023-08-20 10:58:24)

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?

Diablo 2, ja specjalizowałam się w chodzeniu na krowy i sprzedawałam potem złote czako tongue A od tego gościa kupiłam dla siebie coś innego, chyba jakąś broń smile

Ok. Pytam, bo sam kiedyś grałem w MMORPG i sam wiele rzeczy sprzedawałem, ale nie było to Diablo2. Przeważnie zagranicznym playerom, bo mało kto z Polski mógł sobie pozwolić, np. na item za 500-1000 dolarów tongue kiedyś to było... big_smile

31

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
UserNew napisał/a:

Diablo 2, ja specjalizowałam się w chodzeniu na krowy i sprzedawałam potem złote czako tongue A od tego gościa kupiłam dla siebie coś innego, chyba jakąś broń smile

Ok. Pytam, bo sam kiedyś grałem w MMORPG i sam wiele rzeczy sprzedawałem, ale nie było to Diablo2. Przeważnie zagranicznym playerom, bo mało kto z Polski mógł sobie pozwolić, np. na item za 500-1000 dolarów tongue kiedyś to było... big_smile

No to ja raczej za małe kwoty, pamiętam, że złote czako kosztowało u mnie 50 zł (chyba? bo to lata temu było). Ale jak wpadło mi z cztery czy pięć tygodniowo, to już jakaś tam pomoc dla studenciaków.

32

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Kasssja napisał/a:
UserNew napisał/a:

Diablo 2, ja specjalizowałam się w chodzeniu na krowy i sprzedawałam potem złote czako tongue A od tego gościa kupiłam dla siebie coś innego, chyba jakąś broń smile

Ok. Pytam, bo sam kiedyś grałem w MMORPG i sam wiele rzeczy sprzedawałem, ale nie było to Diablo2. Przeważnie zagranicznym playerom, bo mało kto z Polski mógł sobie pozwolić, np. na item za 500-1000 dolarów tongue kiedyś to było... big_smile

No to ja raczej za małe kwoty, pamiętam, że złote czako kosztowało u mnie 50 zł (chyba? bo to lata temu było). Ale jak wpadło mi z cztery czy pięć tygodniowo, to już jakaś tam pomoc dla studenciaków.

Za mniejsze kwoty też sprzedawałem, bo wiadomo, że nie wszystko było tyle samo warte, ale ogólnie uwielbiałem system marketowy w grze, w której grałem. Było też kowadło, w którym można było ulepszać swoje itemy, ale można było je też oczywiście spalić, loteria na maksa, ale podobało mi się to, szczególnie tak jak pisałem system sell/buy tongue

33

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
UserNew napisał/a:
Kasssja napisał/a:
UserNew napisał/a:

Ok. Pytam, bo sam kiedyś grałem w MMORPG i sam wiele rzeczy sprzedawałem, ale nie było to Diablo2. Przeważnie zagranicznym playerom, bo mało kto z Polski mógł sobie pozwolić, np. na item za 500-1000 dolarów tongue kiedyś to było... big_smile

No to ja raczej za małe kwoty, pamiętam, że złote czako kosztowało u mnie 50 zł (chyba? bo to lata temu było). Ale jak wpadło mi z cztery czy pięć tygodniowo, to już jakaś tam pomoc dla studenciaków.

Za mniejsze kwoty też sprzedawałem, bo wiadomo, że nie wszystko było tyle samo warte, ale ogólnie uwielbiałem system marketowy w grze, w której grałem. Było też kowadło, w którym można było ulepszać swoje itemy, ale można było je też oczywiście spalić, loteria na maksa, ale podobało mi się to, szczególnie tak jak pisałem system sell/buy tongue

Jaka gra? Ze slasherów dobrze wspominam jeszcze Titan quest i Torchlight. Ahh, kiedyś to było smile

34

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Kasssja napisał/a:
UserNew napisał/a:
Kasssja napisał/a:

No to ja raczej za małe kwoty, pamiętam, że złote czako kosztowało u mnie 50 zł (chyba? bo to lata temu było). Ale jak wpadło mi z cztery czy pięć tygodniowo, to już jakaś tam pomoc dla studenciaków.

Za mniejsze kwoty też sprzedawałem, bo wiadomo, że nie wszystko było tyle samo warte, ale ogólnie uwielbiałem system marketowy w grze, w której grałem. Było też kowadło, w którym można było ulepszać swoje itemy, ale można było je też oczywiście spalić, loteria na maksa, ale podobało mi się to, szczególnie tak jak pisałem system sell/buy tongue

Jaka gra? Ze slasherów dobrze wspominam jeszcze Titan quest i Torchlight. Ahh, kiedyś to było smile

KnightOnline. Ahh, kiedyś to było smile

35

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
UserNew napisał/a:

KnightOnline. Ahh, kiedyś to było smile

Nawet tego nie znałam:( Jak nie mogłam dużo grać, bo pisałam pracę dyplomową to sobie obiecywałam, że jak będę dorosła XD i będę mieć sporo wolnego, to będę grać jak dzika. Dorosłam, mam pracę zadaniową bez rygoru godzin i mogłabym teraz grać, ale... no już nie chcę. Nadal mi się to podoba, ale totalnie mnie nudzi, nie czuję już tej ekscytacji i nie uzależniam się od dropów. Wolę poczytać smęty związkowe na netkobicie. Dorosłość jest niefajna wink

36

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Kasssja napisał/a:
UserNew napisał/a:

KnightOnline. Ahh, kiedyś to było smile

Nawet tego nie znałam:( Jak nie mogłam dużo grać, bo pisałam pracę dyplomową to sobie obiecywałam, że jak będę dorosła XD i będę mieć sporo wolnego, to będę grać jak dzika. Dorosłam, mam pracę zadaniową bez rygoru godzin i mogłabym teraz grać, ale... no już nie chcę. Nadal mi się to podoba, ale totalnie mnie nudzi, nie czuję już tej ekscytacji i nie uzależniam się od dropów. Wolę poczytać smęty związkowe na netkobicie. Dorosłość jest niefajna wink

Mam tak samo. Pamiętam jak myślałem podobnie do Ciebie. Praca na pewno by mi nie przeszkadzała w graniu na pewno, ale no nie chce się i tyle. Nie wyobrażam sobie tego, aby zaczynać od zera w takim MMORPG. Wyexp postać, ubierz ją itp itd. Na start musiałbym wywalić kupę kasy, żeby od razu móc działać. A weź jeszcze w tych czasach poszukaj ekipę, która ogarnia i tak samo miałaby chęć siać zniszczenie na serverze. Wtedy taką mieliśmy. Ciekawe co u tych wszystkich ludzi słychać, bo większość z nas pewnego dnia powiedziała na teamspeaku "nara frajerzy, idę spać, do jutra" i już więcej się nie zalogowali, a byliśmy zgraną ekipą 20-30 ludzi, która była TOP1 na serwerze, sami Polacy. Graliśmy razem coś około 7-8 lat, to sporo. Znaliśmy się jak kumple z podwórka, wiedzieliśmy jak wyglądamy, nawet zjazdy się robiło. Teraz już tak chyba nie ma, choć na pewno graczy jest tyle samo co kiedyś, albo i więcej, ale czy są ci ludzie tak samo zżyci jak my kiedyś? W telefonie cały czas mam numer telefonu do mojego najlepszego koleżki z paczki, ale przecież nie zadzwonię/napiszę do niego co słychać, jak nasza znajmość zakończyła się 10 lat temu, aż się łezka w oku kręci :'(
Teraz jedynie w co pogram to najnowsza Zelda TOTK na Switchu i to tyle. Jednak to na pewno nie ten sam poziom rozrywki, bo to singleplayer, nie ma do kogo się odezwać przez mikrofon, pośmiać, poprzekomarzać, opowiadać jakichś swoich historii z życia, czy posłuchać tego jak kogoś wkurwiła facetka z bioli, bo go wzięła do odpowiedzi, a on nic nie umiał, bo ganialiśmy za bosami całą noc, albo byliśmy na wojnie, czy po prostu biliśmy się z przeciwnikami big_smile kurwa zaraz się rozpłaczę big_smile

37

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
UserNew napisał/a:

kurwa zaraz się rozpłaczę big_smile

Nie płacz, teraz masz netkobitę i tutejsze zacne grono samców XD
Ja w diablo nie grałam w drużynie, lataliśmy z exem sami po mapach, przy dwóch kompach w tym samym pokoju. Ale poznawało się ludzi na wymiankach itemów, jak tego mojego typa od kwiatów. Sprawdziłam teraz i mam go cały czas w znajomych na fejsie yikes Looknęłam w profil, ma dużo dzieci XD Eh, fajnie było być dzieciakiem, tak do 25 roku życia jest w życiu fajnie wink

38

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Kasssja napisał/a:

Jezu, nikt tu nie pisze o żadnych gwarancjach. Tak, miły gest, podkreślający poważne traktowanie kobiety na starcie związku. Życie składa się z drobnych gestów, one mają moc. Mogą np. otworzyć na relację osobę, która dotychczas była bardzo zakompleksiona i niepewna siebie, albo np. zamknięta i nieufna. O tym tu piszemy, nie o żadnych gwarancjach. Przecież gwarancją trwałego związku nie jest nawet ślub, więc jak można w ogole pomyśleć, że miałaby nią być róża?

Ale przecież o to chodzi w tej tezie otwierającej dyskusję.:)

39 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-08-20 12:48:24)

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Jack Sparrow napisał/a:
Kasssja napisał/a:

Jezu, nikt tu nie pisze o żadnych gwarancjach. Tak, miły gest, podkreślający poważne traktowanie kobiety na starcie związku. Życie składa się z drobnych gestów, one mają moc. Mogą np. otworzyć na relację osobę, która dotychczas była bardzo zakompleksiona i niepewna siebie, albo np. zamknięta i nieufna. O tym tu piszemy, nie o żadnych gwarancjach. Przecież gwarancją trwałego związku nie jest nawet ślub, więc jak można w ogole pomyśleć, że miałaby nią być róża?

Ale przecież o to chodzi w tej tezie otwierającej dyskusję.:)

No nie. Ja to rozumiem tak, że wg tej tezy jeśli chłop NIE przyśle kwiatów, to znaczy że związek jebnie, bo on jest niewystarczająco zachwycony nową partnerką. A nie, że jak przyśle, to będzie miłość forever. Czyli są kwiatki - są szanse na długi związek, nie ma kwiatków, nie ma szans, to zaraz jebnie. A już o gwarancjach szczęścia do końca życia nie wiem gdzie wyczytałeś.
(oczywiście z tezą się nie zgadzam, nigdy nie dostałam kwiatków po pierwszym seksie, a w długich związkach przecież bywałam).

40 Ostatnio edytowany przez rossanka (2023-08-20 12:58:50)

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?

Dobrze, jak nie zwieje od razu do domu . Tudzież nie odwróci sie i nie zacznie grzebać w swoim telefonie (tu pewnie młodsza generacja), a  tu kwiatów się zachciewa? big_smile

41

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?

Wiesz, to już nawet nie chodzi o to czy się z tym zgadzasz czy nie, tylko to jest w ogóle jakaś absurdalna teza, aby utożsamiać zaangażowanie faceta z najbardziej oklepanym i prostackim gestem "na odpierdol". To jest jakieś takie....ja nie wiem.....na poziomie nieistniejącego już Bravo Girl.

42

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Jack Sparrow napisał/a:

Wiesz, to już nawet nie chodzi o to czy się z tym zgadzasz czy nie, tylko to jest w ogóle jakaś absurdalna teza, aby utożsamiać zaangażowanie faceta z najbardziej oklepanym i prostackim gestem "na odpierdol". To jest jakieś takie....ja nie wiem.....na poziomie nieistniejącego już Bravo Girl.

Kwiaty kurierem są na odpierdol się? To ja żyję w jakiejś innej rzeczywistości chyba. Połączenie kwiatów i "na odpierdol" kojarzy mi się tylko z przeprosinami, czyli zdradzasz małżonkę i kupujesz bukiet, który ma załatwić wszystko. Ale kurier z bukietem po nocy spędzonej razem miałyby być czymś na odwal się? Mowy nie ma, nikt tak nie robi. Ile razy zrobiłeś coś takiego nie myśląc poważnie o tej kobiecie? Mówię o pierwszym seksie w nowej relacji. Odpowiem za ciebie - zero. Bo to nie jest gest na odpierdol się, tu trzeba 1. pomyśleć, 2.siąść i zamówić, 3. zapłacić (grubo, kurierzy liczą sobie ze 3 tyle co kwiaciarnia). Na odpierdol się to jest sms "było cudownie, chciałbym to powtórzyć".

43

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Kasssja napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Wiesz, to już nawet nie chodzi o to czy się z tym zgadzasz czy nie, tylko to jest w ogóle jakaś absurdalna teza, aby utożsamiać zaangażowanie faceta z najbardziej oklepanym i prostackim gestem "na odpierdol". To jest jakieś takie....ja nie wiem.....na poziomie nieistniejącego już Bravo Girl.

Kwiaty kurierem są na odpierdol się? To ja żyję w jakiejś innej rzeczywistości chyba. Połączenie kwiatów i "na odpierdol" kojarzy mi się tylko z przeprosinami, czyli zdradzasz małżonkę i kupujesz bukiet, który ma załatwić wszystko. Ale kurier z bukietem po nocy spędzonej razem miałyby być czymś na odwal się? Mowy nie ma, nikt tak nie robi. Ile razy zrobiłeś coś takiego nie myśląc poważnie o tej kobiecie? Mówię o pierwszym seksie w nowej relacji. Odpowiem za ciebie - zero. Bo to nie jest gest na odpierdol się, tu trzeba 1. pomyśleć, 2.siąść i zamówić, 3. zapłacić (grubo, kurierzy liczą sobie ze 3 tyle co kwiaciarnia). Na odpierdol się to jest sms "było cudownie, chciałbym to powtórzyć".

Seks sam w sobie powinien byc przyjemnoscia dla pary ,a niektore to sie zachowuja jakby odpierdzilily robote i chca za to nagrody. Tak kwiaty sa milym gestem ze strony faceta, ale nie obowiazkowym i nie swiadcza napewno o trwalosci zwiazku

44

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Kasssja napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Wiesz, to już nawet nie chodzi o to czy się z tym zgadzasz czy nie, tylko to jest w ogóle jakaś absurdalna teza, aby utożsamiać zaangażowanie faceta z najbardziej oklepanym i prostackim gestem "na odpierdol". To jest jakieś takie....ja nie wiem.....na poziomie nieistniejącego już Bravo Girl.

Kwiaty kurierem są na odpierdol się? To ja żyję w jakiejś innej rzeczywistości chyba. Połączenie kwiatów i "na odpierdol" kojarzy mi się tylko z przeprosinami, czyli zdradzasz małżonkę i kupujesz bukiet, który ma załatwić wszystko. Ale kurier z bukietem po nocy spędzonej razem miałyby być czymś na odwal się? Mowy nie ma, nikt tak nie robi. Ile razy zrobiłeś coś takiego nie myśląc poważnie o tej kobiecie? Mówię o pierwszym seksie w nowej relacji. Odpowiem za ciebie - zero. Bo to nie jest gest na odpierdol się, tu trzeba 1. pomyśleć, 2.siąść i zamówić, 3. zapłacić (grubo, kurierzy liczą sobie ze 3 tyle co kwiaciarnia). Na odpierdol się to jest sms "było cudownie, chciałbym to powtórzyć".

kwiaty to najprostrze co można dać. Kupujesz / zamawiasz kurierem bukiet i załatwione. Czy po pierwszej nocy, czy dla cioci na imieniny, czy dla szefoeej na 40lecie pracy czy kuzynce, której nie widziałes sto lat ale idziesz z wizytą...

45

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Kasssja napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Wiesz, to już nawet nie chodzi o to czy się z tym zgadzasz czy nie, tylko to jest w ogóle jakaś absurdalna teza, aby utożsamiać zaangażowanie faceta z najbardziej oklepanym i prostackim gestem "na odpierdol". To jest jakieś takie....ja nie wiem.....na poziomie nieistniejącego już Bravo Girl.

Kwiaty kurierem są na odpierdol się? To ja żyję w jakiejś innej rzeczywistości chyba. Połączenie kwiatów i "na odpierdol" kojarzy mi się tylko z przeprosinami, czyli zdradzasz małżonkę i kupujesz bukiet, który ma załatwić wszystko. Ale kurier z bukietem po nocy spędzonej razem miałyby być czymś na odwal się? Mowy nie ma, nikt tak nie robi. Ile razy zrobiłeś coś takiego nie myśląc poważnie o tej kobiecie? Mówię o pierwszym seksie w nowej relacji. Odpowiem za ciebie - zero. Bo to nie jest gest na odpierdol się, tu trzeba 1. pomyśleć, 2.siąść i zamówić, 3. zapłacić (grubo, kurierzy liczą sobie ze 3 tyle co kwiaciarnia). Na odpierdol się to jest sms "było cudownie, chciałbym to powtórzyć".


No właśnie.

Kwiaty, czy jakieś inne czekoladki i bombonierki to taki gift na odpierdol. Uczymy się tego od czasów przedszkolnych. Kwiaty daje się nauczycielce w dzień nauczyciela czy na zakończenie roku. Daje się na prezent dla nielubianej cioci jak wpadasz z wizytą raz na 5lat. Taki tulipan w dzień kobiet, który de facto jest już chyba synonimem braku polotu, albo inne Merci, co bierzesz z żabki, jak nie masz innego pomysłu, a idziesz na firmową imprezę, bo coś trzeba dać żonie szefa na imieniny.

Ten przykład smsa mnie rozbawił. smile Serio kolesie ci tak pisali?

46

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
rossanka napisał/a:

kwiaty to najprostrze co można dać. Kupujesz / zamawiasz kurierem bukiet i załatwione. Czy po pierwszej nocy, czy dla cioci na imieniny, czy dla szefoeej na 40lecie pracy czy kuzynce, której nie widziałes sto lat ale idziesz z wizytą...

Twój post wyświetlił mi się dopiero po opublikowaniu mojego. Ale dokładnie jest jak piszesz.

47 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2023-08-20 13:46:17)

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
tinderka napisał/a:

Dziś w jakimś programie usłyszałam: "jeśli facet po pierwszej wspólnej nocy nie wysyła ci kwiatów to wiadomo, że nic z tego nie będzie"

A co to był za program? Archiwalne nagrania rozmów w toku z 2000 roku?

"było cudownie, chciałbym to powtórzyć" rzeczywiście słabe. to brzmi zarówno jak sms dzień po jak i wystawienie opini na portalu z  paniami do tawarzystwa XD cudowna, 5/5, polecam!.

Jackmi tez kwiatki kojarzą się z takim bezosobowym prezentem na dzien nauczyciela albo dla cioci.
Co innego jeśli spotykamy sie z rolnikiem i to kwiaty z jego własnych upraw.

48

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Jack Sparrow napisał/a:

Ten przykład smsa mnie rozbawił. smile Serio kolesie ci tak pisali?

Nie, Gary wyżej napisał, że po seksie pisze do kobiety. Nie napisał co, więc zgaduję.

49

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Kasssja napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Ten przykład smsa mnie rozbawił. smile Serio kolesie ci tak pisali?

Nie, Gary wyżej napisał, że po seksie pisze do kobiety. Nie napisał co, więc zgaduję.


Zawsze to lepiej niż "ciągniesz lepiej jak zelmer meteor!" big_smile

50

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?

Nie podoba mi się ten pomysł. Wcale a wcale. I to nie dlatego, że nie lubię dostawać kwiatów, po prostu idea prezentu po seksie... No, brr.
Przede wszystkim nie chciałabym, żeby facet traktował seks jako coś, za co trzeba mi podziękować czy dać prezent ("dobry piesek, masz tu smaczki" i klepanie po główce). Wolałabym, żeby dążył do tego, żeby właśnie nie trzeba było mi dodatkowo dziękować. wink
A poza tym, no, nie wiem, jak to ująć, ale w jakimś sensie byłoby to dla mnie uwłaczające, jakby stało się coś "wbrew mnie" czy jakbym nie była w stanie podjąć świadomej decyzji co do seksu i teraz trzeba było mi to wynagrodzić. Albo nagrodzić mnie, jakby to był jakiś konkurs czy test, który zdałam. W każdym razie wszystkie skojarzenia z prezentem po seksie (za seks?) mam mocno... niesmaczne.

51

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
SaraS napisał/a:

Nie podoba mi się ten pomysł. Wcale a wcale. I to nie dlatego, że nie lubię dostawać kwiatów, po prostu idea prezentu po seksie... No, brr.
Przede wszystkim nie chciałabym, żeby facet traktował seks jako coś, za co trzeba mi podziękować czy dać prezent ("dobry piesek, masz tu smaczki" i klepanie po główce). Wolałabym, żeby dążył do tego, żeby właśnie nie trzeba było mi dodatkowo dziękować. wink
A poza tym, no, nie wiem, jak to ująć, ale w jakimś sensie byłoby to dla mnie uwłaczające, jakby stało się coś "wbrew mnie" czy jakbym nie była w stanie podjąć świadomej decyzji co do seksu i teraz trzeba było mi to wynagrodzić. Albo nagrodzić mnie, jakby to był jakiś konkurs czy test, który zdałam. W każdym razie wszystkie skojarzenia z prezentem po seksie (za seks?) mam mocno... niesmaczne.

Mam dokładnie to samo zdanie.

Kiedyś po jednej nocy powiedziałem dziewczynie następnego dnia " dziękuje za wczoraj" i dostałem srogi opierdol big_smile

52

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
Mariusz 1984 napisał/a:
SaraS napisał/a:

Nie podoba mi się ten pomysł. Wcale a wcale. I to nie dlatego, że nie lubię dostawać kwiatów, po prostu idea prezentu po seksie... No, brr.
Przede wszystkim nie chciałabym, żeby facet traktował seks jako coś, za co trzeba mi podziękować czy dać prezent ("dobry piesek, masz tu smaczki" i klepanie po główce). Wolałabym, żeby dążył do tego, żeby właśnie nie trzeba było mi dodatkowo dziękować. wink
A poza tym, no, nie wiem, jak to ująć, ale w jakimś sensie byłoby to dla mnie uwłaczające, jakby stało się coś "wbrew mnie" czy jakbym nie była w stanie podjąć świadomej decyzji co do seksu i teraz trzeba było mi to wynagrodzić. Albo nagrodzić mnie, jakby to był jakiś konkurs czy test, który zdałam. W każdym razie wszystkie skojarzenia z prezentem po seksie (za seks?) mam mocno... niesmaczne.

Mam dokładnie to samo zdanie.

Kiedyś po jednej nocy powiedziałem dziewczynie następnego dnia " dziękuje za wczoraj" i dostałem srogi opierdol big_smile

Pewnie więcej osób ma podobne zdanie, ja sam też uważam tak jak Ty, czy Sara. Najlepiej nic nie mówić, a już na pewno kwiatów nie wysyłać po dobrym bzykaniu, bo wygląda to jakby pewnego rodzaju zapłata. Jak było fajnie, to lepiej po prostu dalej ciągnąć znajomość i dalej się bzykać, tak po prostu. Nie rozumiem tego, że niektórzy seks traktują jak coś nadzwyczajnego, coś za co trzeba sobie dziękować, czy wynagradzać, np. kwiatami.

53

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?

Jakby było dobrze, to zamiast kwiatów wolałabym powtórkę z rozrywki.

54

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
rossanka napisał/a:

Jakby było dobrze, to zamiast kwiatów wolałabym powtórkę z rozrywki.

O tym właśnie pisałem. Po co wspominać jak fajnie było i obsypywać się kwiatami, czy innymi drobiazgami, jak można zapętlić te super doznania miłosne smile

55

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?
UserNew napisał/a:
rossanka napisał/a:

Jakby było dobrze, to zamiast kwiatów wolałabym powtórkę z rozrywki.

O tym właśnie pisałem. Po co wspominać jak fajnie było i obsypywać się kwiatami, czy innymi drobiazgami, jak można zapętlić te super doznania miłosne smile

Git smile

56

Odp: Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?

Kwiaty nie, ale fajnie jest potem zostać przytuloną, usłyszeć miłe słowo. A nawet jeśli to tylko znajomość na jedną noc to rano jeszcze zjeść razem śniadanie. To są miłe gesty faceta z klasą.

Posty [ 56 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kwiaty po pierwszym seksie - paktykujecie?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024