Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 31 ]

1 Ostatnio edytowany przez brazowa456 (2017-01-17 18:05:14)

Temat: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc

Hej dziewczyny,
Postanowiłam napisać do was na portalu ponieważ po wielu przemyśleniach nadal nie wiem co robić dalej, może wy nakierujecie mnie jakoś. Bardzo proszę was o mądre i przemyślane rady ..
Mam 30 lat, mieszkałam w dużym mieście z mamą w mieszkaniu. Poznałam się z chłopakiem-Anglikiem przez internet, na początku byliśmy w związku na odległość, przez 2 lata i 3 miesiące. W moim mieście miałam nawet ok pracę w korpo. Po mniej więcej roku jak się poznaliśmy, namawiał mnie abym się przeprowadziła do UK, do średnio w sumie fajnego miasta. Najpierw byśmy mieszkali z rodziną jego (co okazało się wcale nie takie łatwe i fajne) a później przeprowadzilibyśmy się, jakbym znalazła pracę, do domku. Wszystko fajnie, byłam i odwiedzałam te okolice wiele razy, rodzina niby ok, tylko miejsce domku mi nie odpowiadało od samego początku, zadupie, jedynie Tesco i pare sklepów secondhand (wiem, że ktoś powie że marudzę, ale to szok dla osoby mającej wszystko pod ręką). W każdym razie zostawiłam pracę w firmie i się przeprowadziłam z bólem, że zostawiam samą mamę (jestem jedynaczką). Na miejscu okazało się, że chłopak co mi opowiadał to jednak minęło się z prawdą, firma niby jaką miał i robił strony internetowe praktycznie nie istniała, nie miał dochodów żadnych można powiedzieć. Trochę mnie to załamało, albo ja byłam naiwna.. ? Zaczęłam wysyłać cv na początku w mojej branży, miałam w sumie 3 rozmowy przez ten okres (a jestem tu od lipca 2016), nie odzywa się do mnie praktycznie nikt z pracodawców, nie mam tu znajomych,jest tylko on. Generalnie z pracą fajną taką jaką miałam w PL jest tu ciężko. On nie pracuje nadal.. do tego doszła jego depresja... i generalnie udawanie że coś robi a tak naprawdę nic nie robi poza narzekaniem ... Rodzice jego nas utrzymują, jest maminsynkiem -radzi się rodziców, z nimi omawia plany, nie ze mną. Czuję się tu zbędna jak 5 koło u wozu.
Od 3 miesięcy myślę o powrocie do PL na stałe, namawiam go też, on się zastanawia choć jeszcze nigdy w pl nie pracował a najdłużej był 3 tygodnie.
Moim problemem jest to, że nie wiem co robić, zostawiłam mamę i rodzinę, mama ma już swoje lata 60parę. Martwię się, że będzie mnie potrzebować a ja zaraz nie będę mogła się zjawić, chciałabym też aby dzieci wychowała moje. Kolejną sprawą jest rodzina, chciałabym mieć wkrótce dzieci, on zmienia zdanie i kiedyś mówił że jak będę mieć 32, a teraz że może jak 35, dobija mnie to, nie dość że próbuje mi coś narzucić to odwleka. Kocham go, ale jest sporo przeszkód, on jest mało elastyczny jak się okazało, kompletnie nie ogarnia życia. Nie wiem co robić, bo ja też mam swoje lata, a nie pracuję praktycznie od ponad 6 miesięcy ..

Bardzo was proszę o rady, teraz jestem w UK i przymierzam się do wyjechania choć nadal nie mogę sobie wyobrazić znów związku na odległość. Macie jakieś pomysły?
Pozdrawiam was serdecznie,
A.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Nigdy (2017-01-17 19:38:10)

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc

1. A co poradziłabyś obcej osobie będącej na Twoim miejscu?
2. Z tego co opisujesz dobrze Ci było w PL zarówno zawodowo jak i życiowo.
3. W UK wcale nie wydajesz się być szczęśliwa i to na żadnym polu, a rozczarowań jest wiele.
4. Czy to na pewno jest wielka miłość czy raczej strach przed samotnością?
5. Jak dla mnie, między wami jest zbyt duża różnica  w podejściu do życia i Ty nie będziesz szczęśliwa w tym związku.
6. Jak dobrze pójdzie to Ty będziesz utrzymywać siebie, wasze dzieci, a przede wszystkim jego.
7. A może .... wróć do Polski i... poszukaj fajnego faceta tutaj:-)
8. Na ten niby związek straciłaś już ponad dwa lata a jak sama mówisz czas leci.

3

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc

Z tego co napisałaś, to facet nie jest wart spędzenia z nim pięciu minut. Ty jesteś z nim trzy lata. Dzięki niemu nie masz pracy, żadnych sensownych perspektyw, siedzisz "na krzywy ryj" u jego rodziców i coraz bardziej gnuśniejesz. No, niech pomyślę, co by Ci tu poradzić... ?
Może lepiej zamiast marnować czas z tym pasożytem, lepiej być samą?

4

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc
Nigdy napisał/a:

1. A co poradziłabyś obcej osobie będącej na Twoim miejscu?
2. Z tego co opisujesz dobrze Ci było w PL zarówno zawodowo jak i życiowo.
3. W UK wcale nie wydajesz się być szczęśliwa i to na żadnym polu, a rozczarowań jest wiele.
4. Czy to na pewno jest wielka miłość czy raczej strach przed samotnością?
5. Jak dla mnie, między wami jest zbyt duża różnica  w podejściu do życia i Ty nie będziesz szczęśliwa w tym związku.
6. Jak dobrze pójdzie to Ty będziesz utrzymywać siebie, wasze dzieci, a przede wszystkim jego.
7. A może .... wróć do Polski i... poszukaj fajnego faceta tutaj:-)
8. Na ten niby związek straciłaś już ponad dwa lata a jak sama mówisz czas leci.

Dziékujé za odp.
1.Dobre pytanie,powiedziałabym wracaj najpewniej.
2.Tak zawodowo było naprawdé ok, zyciowo tez nie jakos strasznie, zawsze kredyt moge wziac.
3.Sa dobre i złe dni, niestety on ma jednego z braci - okropnego aroganckiego gnojka, ktory jest dla mnie bardzo niemily, matka niestety nie pomaga, robiac z niego kaleke zyciowa, przytakujac w kazdym temacie. Dookoła mnie jest jeden pub i maly sklepik, jest to przytłaczajace dla osoby wychowanej w wielkim miescie.
4.myslé teraz ze to drugie... sad bo bardzo ogarnia mnie strach, ale nie wiem, jest malenka szansa ze on by sie przeprowadzil do pl kiedys, ale czy ja bede czekac? hmm
5.tak, ja mam zupelnie inne podejscie, chce cos osiagnac, on chce nic nie robic, ma słomiany zapał, duzo mówi mało robi i obiecuje rozne rzeczy
6.tak, tez o tym myslałam, a po co mi cos takiego?
7.Przez ostatnie 5 czy 6 lat w sumie od pierwszego przyjazdu do UK, moim marzeniem było posiadanie meza Anglika, wiem brzmi głupio ale tak miałam, i wydaje mi sié ze zawsze bédé miała do nich słabosc. A moze nie?? Moze za bardzo sobie cos wmówiłam i trzymam sie tego niepotrzebnie. Bo tak brzmi to dziecinnie.
8.Tak, to prawda hmm
4

5

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc
troll napisał/a:

Z tego co napisałaś, to facet nie jest wart spędzenia z nim pięciu minut. Ty jesteś z nim trzy lata. Dzięki niemu nie masz pracy, żadnych sensownych perspektyw, siedzisz "na krzywy ryj" u jego rodziców i coraz bardziej gnuśniejesz. No, niech pomyślę, co by Ci tu poradzić... ?
Może lepiej zamiast marnować czas z tym pasożytem, lepiej być samą?


Dziékuje za odp.
Tak, trzymam sie go, bo boje sié byç sama. Brakuje mi odwagi. Z gnusnieniem masz 100% racji, w PL jest ten ogromny plus ze zaraz zaczne cos robiç, na tym zadupiu nawet nie ma gdzie wyjsc, na 10004 spacer na pobliskie laki, stad ludzie uciekajá, albo sa juz tak przyzwyczajeni ze wiadomo zostaja bo innej opcji nawet nie maja. Ja já mam.

6

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc

Gdzie konkretnie mieszkacie? Jestem w UK od 16 lat i dobrze znam ten kraj. Moze moglibyscie sie przeprowadzic gdzie indziej? Co do mieszkania z rodzicami faceta, to nawet nie komentuje, bo tutaj to faktycznie niesamowita lamaga trzeba byc, zeby nie znalezc sobie wlasnego kata (nawet jak ktos jest bezrobotny jest tyle benefitow i doplat do wynajmu mieszkania, ze glowa mala!).

Ale tak na powaznie, to przede wszystkim bym sie zastanowila czy chce byc z kims tak leniwym i niezaradnym.

7

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc
Beyondblackie napisał/a:

Gdzie konkretnie mieszkacie? Jestem w UK od 16 lat i dobrze znam ten kraj. Moze moglibyscie sie przeprowadzic gdzie indziej? Co do mieszkania z rodzicami faceta, to nawet nie komentuje, bo tutaj to faktycznie niesamowita lamaga trzeba byc, zeby nie znalezc sobie wlasnego kata (nawet jak ktos jest bezrobotny jest tyle benefitow i doplat do wynajmu mieszkania, ze glowa mala!).

Ale tak na powaznie, to przede wszystkim bym sie zastanowila czy chce byc z kims tak leniwym i niezaradnym.

Hej,
Mieszkamy 15 min od Peterborough. W tym rzecz, ze jest tutaj dom, moglibysmy w nim zamieszkac, ale jest na strasznym zadupiu i wszedzie trzeba dojezdzaç. Ja tam nie chce mieszkac. Chodzi o niego, on jest strasznie leniwy i jak mu mowie o jakims pomysle to on z miejsca mowi nie, albo wynajduje wszelkie sposoby zeby do tego nie doszło. Wysyłałam cv do Londynu, byłam na dwoch rozmowach ale nic z tego nie wyszło, niestety stad taka podróz kosztuje £35, nie staç mnie teraz na to. On sie nawet nie zna na benefitach i jego rodzice w ogole w tym nie pomagaja. Jego bracia tacy sami. Nie wiem czy chce byç czescia takiej famili.
Myslałam o przeprowadzce do Londynu, ale to juz nie ma sensu

8

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc
brazowa456 napisał/a:

Tak, trzymam sie go, bo boje się byç sama. Brakuje mi odwagi.

Powiem tak. Bycie samemu jest do d..y. Połowicznie doświadczam tego obecnie, bo widzę żonę co dwa tygodnie.
Ale znam kilka dziewczyn, trochę starszych od Ciebie, z których życie zadrwiło i są same. Jedna jest strasznym dziwadłem, więc no comment, ale pozostałe stworzyły sobie w firmie coś w rodzaju "klubu starych panien". Mają kasę, bo to ani dzieci, ani dorosłych pasożytów na karku. Co kilka miesięcy urlopik i fruuuu w miejsca o których mężatki z tej samej firmy nie mogą nawet pomarzyć. Jak im potrzebny facet, to zawsze jakiś się napatoczy, bo "tego kwiatu pół światu". Pewnie to się niedługo skończy, bo wchodzą w wiek "poprodukcyjny", ale żyją spokojne, szczęśliwe, zawsze zadbane.
To też jest sposób. Czy nie lepszy niż pozostawanie z taką łamagą jak ten Twój? Wydajesz się dziewczyną na poziomie i naprawdę nie czujesz się upokorzona trzymając się tej namiastki faceta?

9

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc

Boisz się być sama (zapewne niezbyt długo, bo fajna z Ciebie dziewczyna) a przez całe  życie ,,ciągnąć''  za sobą  takiego osobnika, to już nie? Naprawdę lepiej jest być z byle kim, byle jak? Bo tak to teraz wygląda.

10

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc

Większośc kobiet tak myśli, nieważne kto, byle był...nie rozumiem, jak można być nieszczęśliwą, męczyć się z kimś ze strachu przed samotnością? Owszem jest to smutne i przykre, ale naprawdę kochasz tego faceta, pragniesz go, chcesz z nim przyszłości?

11

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc
brazowa456 napisał/a:

Wysyłałam cv do Londynu, byłam na dwoch rozmowach ale nic z tego nie wyszło, niestety stad taka podróz kosztuje £35, nie staç mnie teraz na to

Jeśli taka kasa w UK stanowi dla Ciebie problem, to [wulgaryzm] stamtąd. Ja mieszkam w Niemczech i jak mam kaprycho to na pierdoły wydam więcej. Teraz na głupią herbatę wydałem ponad 40€, bo miałem na taką smaka.
Na dojazdy do pracy wydaję pewnie ze stówkę. Ale w realiach krajów rozwiniętych, to nie jest kasa która boli. A jadąc na rozmowę o pracę? Czas przejazdu, to jedyne co mogłoby mnie powstrzymać.

Uciekaj od tych pasożytów. Jeśli masz perspektywy w Polsce, to wracaj do kraju. Jak w UK, to tam zostań, ale nie z tą patolą.

12

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc
Nigdy napisał/a:

Boisz się być sama (zapewne niezbyt długo, bo fajna z Ciebie dziewczyna) a przez całe  życie ,,ciągnąć''  za sobą  takiego osobnika, to już nie? Naprawdę lepiej jest być z byle kim, byle jak? Bo tak to teraz wygląda.

Dziékuje:)
Masz racje. To jest jednym z powodów dlaczego chce wraca, jego nieogarniecie i to ze ja musialabym w 90% pchaç ten wózek. Nie mam sił na to, on nic nie daje z siebie sad

13

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc
PolnyMotylek napisał/a:

Większośc kobiet tak myśli, nieważne kto, byle był...nie rozumiem, jak można być nieszczęśliwą, męczyć się z kimś ze strachu przed samotnością? Owszem jest to smutne i przykre, ale naprawdę kochasz tego faceta, pragniesz go, chcesz z nim przyszłości?

Wiem, ze to brzmi dziwnie, ale on ma te zalete, ze jest bardzo wierny, ze w sumie zawsze mnie wyslucha, ma sporo ograniczeń, to prawda. Problemem jest jego nieogarniecie a ja chce działać, chce rodzine, nie teraz ale za 2 lata. A on mnie nie motywuje, demotywuje, pocieszy mnie jak przyjaciółka, ale nie zorganizuje nic, nie wymyśli czegoś sensownego żeby nam się lepiej żyło. Z drugiej strony sobie myślę,ok może niedługo znajdzie pracę i się ogarnie, ale to jest na chwilę, pozniej wszystko wraca do "normy". Praca mu nie pasuje, ludzie też i tak w kółko.

14

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc

Ale jak chcesz planowac rodzine z kims kto nawet nie potrafi na siebie zarobic??? Kto jest na garnuszku rodzicow i nawet pracy, w jego wieku, nie chce mu sie ogarnac. Przeciez to totalna porazka, a nie facet. On ma wogole jakies wyzsze wyksztalcenie, jakies kwalifikacje czy cale zycie sobie tak przebimbal?

Mieszkasz na wsi, ale masz przeciez wcale niedaleko do dosyc duzego Peterborough. Czemu tam nie poszukalas pracy?

15

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc
Beyondblackie napisał/a:

Kto jest na garnuszku rodzicow i nawet pracy, w jego wieku, nie chce mu sie ogarnac.

Żeby tylko pracy. Załóżmy, że ciężko pracę znaleźć. Ale jeśli on nawet benefitów nie ogarnia to już totalny niewypał big_smile Z garnuszka rodziców przejdzie na garnuszek żony big_smile

Że też ja się facetem nie urodziłam, miałabym w życiu znacznie łatwiej big_smile

16

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc
santapietruszka napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Kto jest na garnuszku rodzicow i nawet pracy, w jego wieku, nie chce mu sie ogarnac.

Żeby tylko pracy. Załóżmy, że ciężko pracę znaleźć. Ale jeśli on nawet benefitów nie ogarnia to już totalny niewypał big_smile Z garnuszka rodziców przejdzie na garnuszek żony big_smile

Że też ja się facetem nie urodziłam, miałabym w życiu znacznie łatwiej big_smile

No, moze by Cie wtedy jakas siostra milosierdzia przygarnela big_smile

Tez nie kumam jak mozna NAWET benefitow nie ogarnac yikes

Jezeli chodzi o szukanie pracy, to Cambridgeshire nie jest jakims zdepresowanym regionem z masowym bezrobociem i jakby sie postaral minimalnie, to cos by sie znalazlo. Ja mieszkam w podobnym, glownie rolniczym regionie (Kent), i do tego w malym miescie, 5tys ludzi, a ciagle widze ogloszenia.

17

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc
Beyondblackie napisał/a:

Ale jak chcesz planowac rodzine z kims kto nawet nie potrafi na siebie zarobic??? Kto jest na garnuszku rodzicow i nawet pracy, w jego wieku, nie chce mu sie ogarnac. Przeciez to totalna porazka, a nie facet. On ma wogole jakies wyzsze wyksztalcenie, jakies kwalifikacje czy cale zycie sobie tak przebimbal?

Mieszkasz na wsi, ale masz przeciez wcale niedaleko do dosyc duzego Peterborough. Czemu tam nie poszukalas pracy?

Ma, ma lepsze ode mnie, pracował, ale ostatnio miał ciężki okres ponieważ w poprzedniej pracy miał problemy. Kompletnie nie umiał się dostosować do warunków pracy, myślę że źle wybrał... (nie chce wchodzić w szczegóły). Popracował tam miesiąc. Później probował rozkręcić swój mały biznes, jednak nie udało się może poprzez sporą konkurencję, może nie..? Teraz od 2-3 miesięcy robi kurs w czymś w czym jest podobno praca tu -IT. (choć ja nie wierzę już chyba że mu się uda..:(  ) Ale czy nie zrezygnuje po 2 miesiącach? bo uzna że mu ciężko i wygodniej żyć na garnuszku rodziców? Najgorsze jest to że jak ja mu mówię, próbuję go zmobilizować, to on mi niemiło odpowiada. Nie wiem co robić, widziłam w nim potencjał jak się poznaliśmy, robił sporo. Niestety atmosfera w domu mu nie sprzyja, ojciec króry nie pomaga a mógłby sporo bo jest dyrem w firmie, ale jak widać nie chce, nie ma jaj. Matka mega nadopiekuńcza ,spolegliwa, nie potrafiąca zmobilizować, siedzi w domu teraz.

Jednak raczej wrócę do PL, zobaczę jak to się potoczy tam, może on się ogarnie, może nie, może przyjedzie do PL. Wiem, że ja będę się rozwijała.
Co sądzicie?

18 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-01-18 14:45:04)

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc
brazowa456 napisał/a:

Niestety atmosfera w domu mu nie sprzyja, ojciec króry nie pomaga a mógłby sporo bo jest dyrem w firmie, ale jak widać nie chce, nie ma jaj.

Dlaczego uważasz, że ojciec powinien szukać pracy dorosłemu synowi, nawet jeśli jest dyrektorem? A może ojciec po prostu widzi, że syn do pracy się nie nadaje i nie zamierza za niego świecić oczami?

19 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-01-18 14:48:45)

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc

Autorko,

Ty już od DAWANA WIESZ I CZUJESZ, co jest na rzeczy i co chcesz zrobić.

Te nasze komentarze tylko cię w tym utwierdzą, bo widzimy twoją sytuację dokładnie tak jak TY SAMA.


Wracaj do Polski, a tego "pacjenta" zrzuć z pleców już teraz.

20

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc
santapietruszka napisał/a:
brazowa456 napisał/a:

Niestety atmosfera w domu mu nie sprzyja, ojciec króry nie pomaga a mógłby sporo bo jest dyrem w firmie, ale jak widać nie chce, nie ma jaj.

Dlaczego uważasz, że ojciec powinien szukać pracy dorosłemu synowi, nawet jeśli jest dyrektorem? A może ojciec po prostu widzi, że syn do pracy się nie nadaje i nie zamierza za niego świecić oczami?

Masz rację. Nigdy tak o tym nie myślałam, dziękuję za uświadomienie. Tak może być

21

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc

Ja sie dziwie, ze jego ojciec jeszcze nie wykopal go z domu yikes Przeciez ma wyksztalcenie, jest sprawny, moze znalezc sobie prace i mieszkanie. Cos jest nie halo z rodzina, ktora funduje doroslego darmozjada.

Ty juz chyba wiesz sama co najlepiej zrobic.

22

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc
Beyondblackie napisał/a:

Ja sie dziwie, ze jego ojciec jeszcze nie wykopal go z domu yikes Przeciez ma wyksztalcenie, jest sprawny, moze znalezc sobie prace i mieszkanie. Cos jest nie halo z rodzina, ktora funduje doroslego darmozjada.

Ty juz chyba wiesz sama co najlepiej zrobic.

Wiem, czasami oczy przecieram ze zdumienia, ale on serio ma kłopoty ostatnio, nie wyrzucą go, bo nie mają sumienia, sama pewnie też byś nie wyrzuciła.
Ale utrzymują go w tym nicnierobieniu, utrwalają go, nie słyszałam nigdy żeby mama go zmotywowała do czegoś, żeby mu powiedziała - synu weź się w garść, jesteś tego wart, życie ci ucieka. Ona tylko mu schlebia, traktuje go jakby miał 10 lat. Bardzo mnie to boli i denerwuje. Matka udaje że nic się nie dzieje, w sumie nie pomaga mu, wyręcza go sad

23

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc

Wiesz, troche mi to przypomina rodzine bylego meza. Chociaz nie mieszkalismy z nimi (na szczescie!), przy kazdej wizycie jego matka mowila jak go trzeba traktowac, co lubi, a czego nie, jakbym miala dzieckiem sie opiekowac, a nie zyc z wlasnym mezem. Jego ojciec tez go finansowo fundowal, chociaz on mial prace ktora niezle placila, a babcia wypisywala wielkie czeki przy kazdej najmniejszej okazji. Rezultat byl oczywiscie taki, ze zamiast zachowywac sie jak dorosly facet w wieku lat 30, on byl jak rozpuszczony bachor, ktoremu wydawalo sie, ze caly swiat powinien sie krecic wkolo niego. Juz nie mowiac o tym, ze jak sie ze mna poklocil, to potrafil zadzwonic do swojej matki, zeby ze mna porozmawiala, bo biedny chlopczyk byl skrzywdzony przez zla zoncie big_smile

Taki zwiazek nie ma sensu. Jak ktos nie dorosl by sam za siebie odpowiadac, nie dorosl do zwiazku.

24

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc
Beyondblackie napisał/a:

Wiesz, troche mi to przypomina rodzine bylego meza. Chociaz nie mieszkalismy z nimi (na szczescie!), przy kazdej wizycie jego matka mowila jak go trzeba traktowac, co lubi, a czego nie, jakbym miala dzieckiem sie opiekowac, a nie zyc z wlasnym mezem. Jego ojciec tez go finansowo fundowal, chociaz on mial prace ktora niezle placila, a babcia wypisywala wielkie czeki przy kazdej najmniejszej okazji. Rezultat byl oczywiscie taki, ze zamiast zachowywac sie jak dorosly facet w wieku lat 30, on byl jak rozpuszczony bachor, ktoremu wydawalo sie, ze caly swiat powinien sie krecic wkolo niego. Juz nie mowiac o tym, ze jak sie ze mna poklocil, to potrafil zadzwonic do swojej matki, zeby ze mna porozmawiala, bo biedny chlopczyk byl skrzywdzony przez zla zoncie big_smile

Taki zwiazek nie ma sensu. Jak ktos nie dorosl by sam za siebie odpowiadac, nie dorosl do zwiazku.

Na szczęście nie jest tak, że idzie do mamy od razu, ale często się ich radzi. Nie w kwestii związku, ale w innych kwestiach choć pwoeim szczerze że ja też się radzę często ale decyzje podejmuje sama. Ojciec niby pomaga a niby nie, pomaga biernie, nie chce się wgłębić w problemy rodziny. Boli mnie to i dlatego mam wyrzuty sumienia że wyjeżdżam, po prostu jako człowiek martwić się będę o niego, 3 lata razem jesteśmy.
Właśnie widzę, ze u mnie jest podobnie, powiedział mi że ma plan a ja nie chcę być częścią tego planu .. tylko że nie uwzględnia w nim moich chęci, moich pragnień i marzeń.. przykre to, tak został wychowany widzę sad

25

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc

Aaale zaryzykowałaś, pojechałaś tam, zobaczyłaś, doświadczyłaś życia z nim i jego rodziną. Wyciągasz smutne wnioski, trudno...ale świat przecież się nie zawalił. Jeszcze wiele dobrego przed Tobą:)

26

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc
Nigdy napisał/a:

Aaale zaryzykowałaś, pojechałaś tam, zobaczyłaś, doświadczyłaś życia z nim i jego rodziną. Wyciągasz smutne wnioski, trudno...ale świat przecież się nie zawalił. Jeszcze wiele dobrego przed Tobą:)

Dziękuję za ciepłe słowa <3
Tak, czasami zastanawiam się, że może to ja jestem niedojrzała, nie umiem podejmować decyzji.?, albo jakąś podejmę i zaraz doszukuję się minusów i żałuję. Heeehhh, chyba muszę pogadać o tym z profesjonalistą po powrocie

27

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc
troll napisał/a:

Z tego co napisałaś, to facet nie jest wart spędzenia z nim pięciu minut. Ty jesteś z nim trzy lata. Dzięki niemu nie masz pracy, żadnych sensownych perspektyw, siedzisz "na krzywy ryj" u jego rodziców i coraz bardziej gnuśniejesz. No, niech pomyślę, co by Ci tu poradzić... ?
Może lepiej zamiast marnować czas z tym pasożytem, lepiej być samą?

I also think like you, he doesn't deserve you to give up everything

28

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc

The Convertidor MP3 MP4 is an indispensable tool in my digital toolkit, seamlessly bridging the gap between audio and video formats. Its versatility is unmatched, allowing me to effortlessly convert audio files to the universal MP3 format or transform video content into the widely compatible MP4 format.

29

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc

Tak ja juz to sobie wyobrazam on bezrobotny i u tesciowej na glowie wojna domowa, by tam wybuchla w przeciagu trzech dni. Swoja droga tez dlugo mieszkalas z mama,bo az do 30 tki, a teraz bys znow mieszkala z rodzicami partnera.  Bez sensu najlepiej mieszkac osobno od swoich rodzicow i osobno od tesciow

30

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc
JuliaUK33 napisał/a:

Tak ja juz to sobie wyobrazam on bezrobotny i u tesciowej na glowie wojna domowa, by tam wybuchla w przeciagu trzech dni. Swoja droga tez dlugo mieszkalas z mama,bo az do 30 tki, a teraz bys znow mieszkala z rodzicami partnera.  Bez sensu najlepiej mieszkac osobno od swoich rodzicow i osobno od tesciow

Julka, czytaj czasem daty, dobrze? bo niepotrzebnie się produkujesz smile

31

Odp: Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc
diana45 napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Tak ja juz to sobie wyobrazam on bezrobotny i u tesciowej na glowie wojna domowa, by tam wybuchla w przeciagu trzech dni. Swoja droga tez dlugo mieszkalas z mama,bo az do 30 tki, a teraz bys znow mieszkala z rodzicami partnera.  Bez sensu najlepiej mieszkac osobno od swoich rodzicow i osobno od tesciow

Julka, czytaj czasem daty, dobrze? bo niepotrzebnie się produkujesz smile

No nie czytam wlasnie bede musiala zaczac

Posty [ 31 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Życiowy i przełomowy moment. Bardzo prosze o Waszą pomoc

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024