Komunikacja miejska - czyli zło konieczne. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » Debiuty literackie - artykuły, opowiadania Netkobietek » Komunikacja miejska - czyli zło konieczne.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

Temat: Komunikacja miejska - czyli zło konieczne.

? Proszę wsiadać szybciej, to nie limuzyna!? Słyszysz zirytowany głos kierowcy codziennie rano, gdy stoisz za rozpychającą się na boki starszą panią otoczoną reklamówkami, torbami, ba! Niektórym dane było widzieć nawet karnisze lub dywany. Emerytka z dziarskim uśmiechem i chytrym błyskiem w oku właśnie upycha swój pokaźny tobołek na ostatnim wolnym miejscu siedzącym i z zadowoloną miną usadza się wygodnie obok niego. A w twojej głowie rodzi się tylko jedno pytanie : Gdzie do jasnej cholery jadą te wszystkie baby o szóstej nad ranem??

Cóż, nie ma to jak miły początek dnia.

Na dodatek aura nie motywuje do poprawy humoru ? o okno uderzają grube krople deszczu, a niebo ma kolor szarego popiołu. Gdy już stoisz w miarę wygodnie tj. masz z każdej strony jakieś pięć centymetrów wolnej przestrzeni i prawie oddychasz z ulgą, drzwi otwierają się szeroko i do zatłoczonego już wnętrza wciskają się rechoczący głośno gimnazjaliści. Jeden z nich staje obok ciebie i raczy cię wybornym rapem ulicznym ( cóż za uczynność!) W pewnej chwili tramwaj z impetem zatrzymuje się na światłach, czujesz czyjeś włosy w swoich ustach, w brzuch masz wbity kościsty łokieć a na swoich idealnie wypolerowanych butach odbitą błotną podeszwę  menela obok.

Tego dnia nie marzysz już o niczym innym jak tylko o tym, aby bez ubytków na zdrowiu ( zarówno tym fizycznym jak i psychicznym) dojechać na przystanek docelowy.

Przedostatni postój. Już z daleka widzisz białą koszulę, zieloną kamizelkę i dyndający na szyi identyfikator. Klniesz w duchu i zastanawiasz się czy spodnie które wrzuciłeś rano do pralki, nie zawierały też biletu. Przeszukujesz kieszenie, zaglądasz do wszystkich zakamarków torby i oddychasz z ulgą widząc zmięty rulonik, który uchroni cię przed oddaniem jednej trzeciej miesięcznej pensji. Chwila.. przecież ty już nie masz pensji ! Pocieszasz się myślą, że być może dzisiejsza rozmowa kwalifikacyjna okaże się bardziej owocna niż trzydzieści osiem pozostałych.

Jednak nie wszyscy mieli tyle szczęścia co ty. Podchmielony czterdziestolatek w spranej neonowej wiatrówce z adidasa próbuje wywinąć się od mandatu. Z początku to mu nawet współczujesz jednak krew zalewa cię coraz bardziej, gdy patrzysz na zegarek i widzisz szóstą pięćdziesiąt pięć. Właśnie za pięć minut masz stawić się w gabinecie swojego (być może) nowego pracodawcy. Dodajesz do tego jakieś dwie minuty które musisz przebyć pieszo i nagle sytuacja przestaje cię bawić. Typek ani myśli wysiąść a bezsensowna wymiana zdań z kontrolerem trwa już jakieś dziesięć minut. Zdenerwowany do granic ostateczności wysiadasz i decydujesz przejść na piechotę te dwa przystanki. Dokładnie w momencie gdy opuściłeś tramwaj, kontroler wychodzi z rozemocjonowanym mężczyzną, a twój ulubiony środek lokomocji jak gdyby nic rusza sobie dalej.

Kipiąca w tobie złość nie pozwoliła ci zauważyć, iż w miejscu w którym aktualnie stoisz, rozkopano wszystkie chodniki, a deszcz zamienił suchą nawierzchnię w gliniastą maź oblepiającą cię do kostek. Z szarego nieba leje się zimna, marznąca woda i wpada ci za kołnierz, a ty właśnie uświadamiasz sobie, że nie masz parasola i zanim dotrzesz do firmy, będziesz wyglądał gorzej niż żebrak spod monopolowego pod twoim blokiem. Idealnie na pierwszy dzień rozpoczęcia nowej pracy. Szef na pewno doceni twój  ?outfit?, przecież nonszalancko zaniedbana elegancja to teraz hit wszystkich mężczyzn z okładek Logo. Przeglądasz się w pobliskiej wystawie, jeszcze tylko zwichrzyć włosy i jesteś gotowy na podbicie korpo świata.


Tak więc jeśli korzystasz z komunikacji miejskiej i nie motywuje cię to do znalezienia pracy, lub też jeśli korzystasz z niej mając pracę ? to wiedz, że dzieje się z tobą coś niepokojącego.

Jeżeli natomiast jazda ta jest dla ciebie przyjemnością bądź też nie masz nic przeciwko ? pragnę powitać cię w gronie zdziwaczałych indywidualistów? Hipsterów? Nieszkodliwych wariatów? Sam sobie odpowiedz. Wysłałabym Cię do mojego psychoterapeuty, ale popełnił samobójstwo.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Komunikacja miejska - czyli zło konieczne.

Masz potencjał. Pisz dalej.

3

Odp: Komunikacja miejska - czyli zło konieczne.

Bardzo mi się podobało. Joanna

4

Odp: Komunikacja miejska - czyli zło konieczne.

Świetna polszczyzna. Jeśli mogę coś doradzić, a wiem, że się nie obrazisz, to przydałoby się stopniowanie napięcia i punkt kulminacyjny, jakby mocniej zarysowany. I nie wiem na pewno czy tu jest mowa o bohaterze czy bohaterce?

5

Odp: Komunikacja miejska - czyli zło konieczne.

Mowa tu o mężczyźnie wink

6

Odp: Komunikacja miejska - czyli zło konieczne.
gabi5242 napisał/a:

Mowa tu o mężczyźnie wink

Tak myślałam, ale pod koniec czytania już nie byłam taka pewna.

7

Odp: Komunikacja miejska - czyli zło konieczne.

MAsz strasznie nerwowe poranki sad

8

Odp: Komunikacja miejska - czyli zło konieczne.

A gdzie tam. Normalny, zwyczajny dzień. smile

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » Debiuty literackie - artykuły, opowiadania Netkobietek » Komunikacja miejska - czyli zło konieczne.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024