Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Strony Poprzednia 1 9 10 11 12 13 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 651 do 715 z 807 ]

651

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

witam smile

tak moja historia jest jakby z bajki... i uwielbiam tę bajkę!!! od dwóch miesięcy chodzę z uśmiechem! nie miewam przewlekłego stanu napięcia przedmiesiączkowego na który zawsze zganiałam moje niezadowolenie, teraz wreszcie los się odwrócił! teraz każdego poranka wstaję zachłystując się szczęściem! M. moja kobieta jest dla mnie jak kokaina, jak najcudowniejszy narkotyk który 'wciągam nosem' każdego dnia i krąży w moim krwioobiegu do samej nocy,a nim zasnę ... na 'wewnętrznej stronie powiek przed snem wyświetlam obrazy' .. pielęgnuję obraz moich pragnień uosobienia! jest jak narkotyk! jest jak 'słodycz bez kalorii'  -
uzależnia!! tak błogo uzależnia! oddaję swoje szczęście jak pisałam wszystkim dookoła! jestem radosna i wreszcie jest mi dobrze z samą sobą!!! zaprzyjaźniłam się ze sobą jak nigdy wcześniej! po trzydziestu latach nie udaję już kogoś kim nie jestem przed samą sobą, a i przed mężem nie muszę i z tą świadomością jest mi po stokroć dobrze!!
wakacje... już czuję że to będzie kolejna bajka w moim życiu!!! jedziemy z M. nad morze razem, w tym czasie będą moje 31 urodziny, chyba lepszego prezentu nie mogłam sobie wymarzyć!!!!! smile  dzieli nas 300km!! ale mamy taki kontakt ze sobą że czuję się czasem tak jakby była obok... nauczyłam się jej na pamięć... to mi musi wystarczyć na czas, kiedy nie jesteśmy blisko, kiedy tęsknimy bo niestety tęsknota jest nieunikniona w naszej sytuacji... ale już za kilka dni do mojej bajki dopiszę kolejny cudowny rozdział!!!
teraz każde kilometry które pokonuję na rowerze czy w biegu już nie są po to by zamęczyć i uśpić swoje pragnienia i niespełnione marzenia.. teraz pokonuje je z uśmiechem na twarzy! choć mięśnie bolą, tętno szaleje oddech łapczywie chłonie powietrze ja czuję że żyję że chce zagarniać szczęście całymi łapami!!!! dla siebie i dla moich najbliższych a i M. ... dla niej chce być jedną wielką endorfiną!!!!!!

pozdrawiam wszystkich szczęśliwych i tych co to na swoje szczęście jeszcze czekają!!! zawsze warto wierzyć !!! zawsze trzeba mieć nadzieję na lepsze jutro!!!!!!
m.

Zobacz podobne tematy :

652

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Witajcie, oczywiście że jest tu dużo więcej szczęśliwych kobiet niż tylko 3!!!! absolutnie w to nie wątpię smile co cieszy niezmiernie bo im więcej uśmiechów wokół nas tym życie przyjemniejsze... i super że coś się tu ruszyło a tym bardziej tak uczuciowo na plus...
No tak wakacje za pasem pogoda póki co nie rozpieszcza ale ważne że pogoda ducha jest a i nad morzem w tym roku nie będę płakać gdy upałów nie będzie bo tak się szczęśliwie ułożyło że mam okazję spędzić tam parę dni z kobietą która sprawi że nawet deszczowy dzień będzie pełen najweselszych kolorów tęczy smile  pozdrawiam i życzę udanych wakacji pełnych niezapomnianych wrażeń.

653

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Cześć smile
To i ja się dołączę do grona szczęśliwych i zakochanych smile
Nie wiem czym to jest spowodowane ale mój związek przeżywa renesans. Jest świeży i pełny namiętności jak na samym początku, a tu już 2,5 roku razem.
Mimo, że nie ma za bardzo pracy to się wspieramy jak nigdy i jesteśmy mega szczęśliwe big_smile
Zajebiste uczucie hehe big_smile Oby tak dalej wink
A co do wakacji to jeszcze nie mamy planów, pewnie dopiero w zimie gdzieś wyjedziemy, może jakieś ciepłe kraje smile
Pozdrawiam i przesyłam trochę słońca z Holandii big_smile

654

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

No u nas w lipcu kolejna rocznica. Piąta już smile

655

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych
Czarna21 napisał/a:

No u nas w lipcu kolejna rocznica. Piąta już smile

normalnie zazdroszczę :-) mam nadzieję że i ja kiedyś tak napiszę. no póki co wszystko się na to zanosi. gdyby w Polsce były dopuszczalne małżeństwa jednopłciowe to już byłybyśmy po ślubie. a tak zostaje nam jedynie notariusz:-(

656

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

No to fajnie się to układa, że każda z nas - szczęśliwych kobietek - ma plany wakacyjne, w których uwzględnia swoją partnerkę , bez względu na sytuację rodzinną . Dla mnie to bardzo ważne żeby właśnie znaleźć kilka dni do spędzenia z ukochaną osobą.
    Zastanowiło mnie natomiast to co napisała madziara31_ ...
    Jak zrozumiałam swoje szczęście znalazłaś za pośrednictwem netu? Ale to mnie nie dziwi , bo takie czasy ...zresztą ja też miałam tę przyjemność . Natomiast Twoja fascynacja, szczęście , euforia... też rozumiem , ale ...300 km? Jak sobie z tym radzicie ? Jak często się spotykacie w realu ( nie mylić z innym hipermarketem:-)) ) , na jak długo ?
    Jak wiecie my z miszmasz też mieszkamy w pewnej odległości od siebie , ale godzinka i już możemy ze sobą być ? Dzięki temu mamy możliwość spędzać ze sobą kilka godzin co najmniej raz w tygodniu . Oczywiście codziennie mamy też pełen zaangażowania wszelakiego kontakt za pośrednictwem komunikatorów.
     Stąd pytanie i do madziary31_ i innych osób jak sobie radzą z "miłością na odległość"?

657

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

ja mieszkam od mojej partnerki z jakie 25 km widzimy się każdego weekendu wówczas razem mieszkamy w tygodniu ze dwa razy a usychamy z tęsknoty. po przeczytaniu postu madziary_31 aż mnie ścisnęło w żołądku. nie potrafiłabym żyć tylko na oparach bliskości fizycznej i podziwiam szczerze osoby które decydują się na tak trudne (według moich standardów) związki. niech madzia cieszy się swym szczęściem i oby proza życia jak najdłużej ją omijała.

658

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

... przez ostatnie trzy lata moim życiowym motto były dwa słowa - "wiara i siła".... na lepsze jutro, dziś moje motto to też dwa słowa - "cierpliwość i pokora"... jeszcze kilka miesięcy temu wątpiłam w to, że moje dni przestaną być puste, takie totalnie bez mojego udziału!!!  potrafiłam późną nocą wziąć psa, nalać sobie gorzały w piersiówkę i iść przed siebie bez sensu... paradoksalnie, wiara i siła były moim motto ale czasem nie miałam ich ni krztyny! kiedy zostawałam sama ze sobą rozgoryczenie zalewało każdą komórkę mojego ciała, krzyczałam w środku, zagryzałam zęby by nie krzyczeć na zewnątrz! Dopadała mnie niemoc, musiałam uciekać z domu przed mężem by nie zauważył mojego bólu, te krzyczące i rozdzierające mnie wewnątrz spacery były takim oczyszczeniem, kiedy wracałam do domu byłam już spokojniejsza... zakładałam inną tożsamość przekraczając próg domu, nigdy nie pozwoliłam sobie okazać słabości przed mężem, tylko raz to zrobiłam... kiedy już nie miałam sił udawać kim jestem... kiedy zdobyłam się na odwagę powiedzieć mu kim się czuję... i teraz już nie potrzebuję i nie miewam takich 'krzyczących' spacerów, teraz czuję wreszcie spokój... wreszcie dzięki M. w moim życiu nastąpiła równowaga! po moich postach na forum odezwała się do mnie... i tak się zaczęło, nie mamy wpływu na to ile  dzieli nas km, nie zmniejszymy odległości ale jedno wiem, nie zamieniłabym jej na nikogo innego choćby był obok smile  mam wrażenie że znamy się już całe życie! nasza znajomość jest jak studia eksternistyczne! Uczymy się i poznajemy siebie bardzo intensywnie! Zaczęło się od pisania maili, przez nie poznawałyśmy się jak 'ślepcy', nie widząc, nie znając, bez zbędnej ciekawości, wścibskości, pomalutku dochodząc do tego kim jesteśmy i jakie jesteśmy ... aż nadszedł moment spotkania... po ponad miesiącu było pierwsze... M. przyjechała do mnie, to był cudowny weekend, który tylko upewnił nas w tym, że chcemy by to co dzieje się między nami trwało w nieskończoność! następne spotkanie nastąpiło za niecały miesiąc, znów u mnie, jako że mamy zielone światło u mojego męża nie musimy się hamować, stresować i uważać... mało tego mąż wyjechał na ten weekend zostawiając nas same... było genialnie!! błogie lenistwo, śniadania razem, kawa, obiad, wypad na rowery z dziećmi, cudownie i ...... rozkosznie......
teraz za kilka dni, odliczam już na obu palcach dłoni, jedziemy razem nad morze!!!! na całe 10 dni!! już chodzę jak na szpilkach!! zabieram ją z trasy po drodze więc i około 500 cudownych km razem autem pokonamy!! to będzie błogi czas!!! znowu się rozpisałam a chciałam tylko napisać jak ja podchodzę do tych 300tu km...  otóż pisząc na początku o ''cierpliwości i pokorze''... miałam na myśli to że teraz kiedy życie odwróciło się dla mnie na korzyść, kiedy już nie krzyczę w sobie, naprawdę nie mam prawa i nie uzurpuję go nawet  by narzekać na te 300km!! obie mamy auta, obie jesteśmy - nie skromie napiszę - genialnymi kierowcami, więc to nie jest jakiś problem nie do pokonania! fakt... daleko jest ale czego się nie zrobi dla miłości... w lipcu ja jadę do niej, później możemy spotkać się gdzieś pomiędzy, gdzieś gdzie obie będziemy miały blisko... nie ma rzeczy niemożliwych! trzeba tylko chcieć, musi nam bardzo zależeć by to miało sens a nam zależy bardzo!!! dla mnie i dla M. "świat wreszcie zamigotał tysiącem barw" .... dla tych barw pojechałabym na koniec świata!!! dla tych barw warto być cierpliwym i pokornym smile  czasem naprawdę nie warto być pazernym, czasem lepiej kosztować przyjemności pomalutku ... 'pałeczkami' .. tak by rozkoszować się smakiem i chwilą jak najsmaczniej wink
pozdrawiam ciepło,       
zwłaszcza moją M. ..... już niedługo się widzimy smile

m.

659

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Witajcie:-)))
    A my właśnie jesteśmy razem , jest cudnie chociaż to tak na "chwilę".
Ale już niedługo będziemy na długo razem i co tam Wasze 500 km. My razem będziemy jechać 1500 km. A potem błogie lenistwo nad ciepłym morzem. Oczywiście tylko za dnia , bo wieczorem ... no to się zobaczy?
    Oczywiście , że każdy dokonuje swoich wyborów, każdy decyduje co chce mieć i nawet jeśli odległość jest duża , to miłość jest w stanie wszystko pokonać . Najtrudniej jednak jest wówczas , gdy przychodzi taki czas, taka chwila , że chciałoby się "już,teraz" być blisko , poczuć dotyk , nawet nic więcej tylko to . A w sytuacji gdy nie mieszkamy razem nie da się ...Co wówczas? Frustracja ? Złość? Owszem to chwilowe emocje , ale pewnie i Wam się zdarzają.

660

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

..zazdrość to paskudne uczucie, ale ja zazdroszczę Wam tej choćby "chwili" razem!!!  dla mnie/NAS taka chwila jest na wagę złota! choć jest nas pełno w ciągu dnia, telefony, sms, długaśne maile i żeby tego było mało jeszcze godziny nocne na gg!! Ale cóż z tego jak rzeczywiście czasem psycha klęka bo choć tego cały ogrom to brakuję tej jednej chwili... chwili by poczuć dotyk... zapach... smak...  i co pozostaje? frustracja?! może i ona właśnie! uczę się M. na pamięć... odtwarzam na wewnętrznej stronie powiek wszystkie chwile kiedy jesteśmy razem, koduję jej spojrzenie, koduję dotyk jej opuszków palców, koduję aksamitność jej skóry, kształt subtelnego ciała... no bo cóż więcej mogę jak tylko odtwarzać to w głowie klatka po klatce! mamy XXI wiem, czasem łapię się na bardzo infantylnym toku myślenia, myślę wtedy że w dobie takiej techniki może kiedyś ktoś opatentuje urządzenie przekazujące nie tylko dźwięki, literki ale i .... dotyk smile naiwność moja nie zna granic smile 
gdy tęsknota bierze górę, frustracja chce mną zawładnąć ja uciekam przed nią.. nie pozwolę się jej opętać, M. pojawiła się w moim życiu nie po to by nadal ulegać frustracji i smutkowi! spakowałam tę parę w jedną walizkę i odesłałam w cholerę!!! teraz szczęście i miłość się goszczą u mnie smile kiedy tęsknie, wkładam w uszy NASZĄ muzykę i idę biegać, potrafię nieraz z jednym utworem który kojarzy mi się z M. cudownie, przebiec 8km o jednym tylko dźwięku.... i kocham to!! kocham z nią jeździć rowerem, zawsze jest w moich myślach i wtedy kilometry które pokonuję są jakby niezauważalne, ONA działa na mnie jak teleporter - przenosi w czasie...

za tydzień o tej porze będziemy już razem!!!!! już to czuję jak nadchodzący tydzień będzie parzył mnie w stopy!! będę żyć tylko jednym!! szczęściu mojemu muszę nałożyć kaganiec puki co, by nie zwariować!!!!!!

pozdrawiam smile

661

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Cześć smile
Ja napiszę, że podziwiam osoby co potrafią żyć na odległość.
Ja wiem, że po 2,5roku każdego dnia razem, każdej nocy przespanej w jednym łóżku nie potrafiłabym spędzić jednego dnia osobno-tak, jesteśmy od siebie uzależnione-ale ja kocham to uzależnienie.
Nawet nie musimy się non stop tulić do siebie, ważna jest obecność tej drugiej połówki.
Także życzę wszystkim Kobitkom możliwości bycia ze sobą na co dzień big_smile

662

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Ja też zdecydowanie już bym nie umiała tak żyć na odległość wink

663

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Madzia jest na haju:-) w jej krwi płynie "krytyczny" poziom endorfin :-). ehh..... piękny taki stan. cudownie się żyje. oby trwał jak najdłużej.

664

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Witam wszystkie szczęśliwe i te które dopiero szczęśliwe będą.
Masz racje Justynka- bielsko i ty Czarna21,  że życie razem jest nie porównywalnie lepsze ale nie zawsze można , nie zawsze się da   dobrze wiecie że są pewne sytuacje nie do przeskoczenia. Wydaje mi się ze ułożenie sobie życia tak żeby moc się nim dzielić z ukochaną , nie krzywdząc  po drodze innych , myślę tu o dzieciach to już jest duże osiągniecie. Jestem też pewna że dużą rolę odgrywa tez wiek, łatwiej jest młodej osobie zmienić swoje dotychczasowe życie. Wychodząc założenia że jak się nie ma co się lubi to się lubi smile e tam... nie lubi a  kocha co się ma.
Czytając was zaczęłam się zastanawiać , czy jeśli by było w waszym życiu coś co nie pozwalałoby wam być razem z ukochaną  czy byście zrezygnowały ? Czy nie próbowałybyście wbrew wszystkiemu jakoś sobie ułożyć  " związek"? Zawsze należy się zastanowić, dobrze zastanowić, rozważyć wszystkie za i przeciw  czy przede wszystkim możemy, czy warto rozwalać dotychczasowe życie.I choć wiem że miłość potrafi przewrócić nam życie do góry nogami i sprawia że nasz tok myślenia się zmienia i że nie wszystko jest tylko czarne albo białe, wiem że w moim przypadku musi być tak jak jest.
Wiec cieszmy się chwilą , dłuższą , krótszą ale najszczęśliwszą jaka może być. My niedługo wyjedziemy  i mam nadzieje ze te dni, noce będą piękne że naładujemy "akumulatorki" i mając piękne wspomnienia pokonamy przeciwności jakie przynosi nam codzienność.

665

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Bardzo się cieszę, że tak pozytywnie na wątku się nam zrobiło i jesteście szczęśliwe smile

U mnie też w porządku, za 3 dni obrona magisterki i tylko troszkę smutno, że przyjdzie mi żyć w związku na odległość...

666

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych
karolcia_38 napisał/a:

Madzia jest na haju:-) w jej krwi płynie "krytyczny" poziom endorfin :-). ehh..... piękny taki stan. cudownie się żyje. oby trwał jak najdłużej.

dokładnie tak jest!!!! dokładnie to czuję!!! dziś napiszę tylko tyle, że leżę właśnie w łóżku relaksując się przed wyjazdem nad morze z moją M.!!!! za kilka godzin się widzimy!!! czuję jak wzbiera we mnie szczęście! dziś na pewno osiągnę jego krytycznie ogromny poziom!!! w mojej krwi przez dwa tygodnie będzie płynąć krew przesiąknięta endorfiną!!!! i kocham ten stan!! cudowny sam na sam......

pozdrawiam

667

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Witajcie :-))
    Super madziara31_ że już wyjeżdżacie .
    My życzymy nie tylko ładnej pogody i udanego wypoczynku , ale też radości ze wspólnego
spędzenia czasu , z długo wyczekiwanej bliskości takiej przez wielkie B. Cieszcie się sobą i
wszystkim co będzie wokół Was. Endorfina niech buzuje , a po takim wyjeździe będziecie
odporne na wszystko , bo jak przypuszczam zwiększy się również poziom immunoglobuliny A.
Powodzenia :-)))

ps.
  my też już odliczamy dni do naszego wyjazdu , co prawda tylko na tydzień , ale to też się
zapowiada na fajny urlop .

668

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Dziewczyny, życzę Wam udanych wyjazdów smile Bawcie się dobrze i oby pogoda dopisała smile

Ja też chętnie bym gdzieś wyjechała... Tym bardziej, że wczoraj obroniłam się na 5. i jestem panią magister big_smile

669

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Gothka
   gratuluję udanej obrony i powodzenia , niech ten papierek coś w końcu znaczy:-)))
A kiedy "oblewanie"?
   Ja swoją magisterkę ( lata świetlne temu) też stosownie uczciłam . Mnie się te 3 litery
przed nazwiskiem przydały , więc mam nadzieję , że i dla Ciebie oprócz niewątpliwej satysfakcji
będzie to miało wymierne korzyści.

670

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

destrukcja nie wiem, czy można nazwać oblewaniem dwa samotne piwka przed kompem w dniu obrony i dwa wczoraj: jedno do obiadu i drugie po powrocie do domu tongue
Szczerze mówiąc, trochę mnie ta obrona zdołowała... Koniec studiów i koniec mieszkania w studenckim mieście. Nie udało mi się w nim znaleźć pracy więc muszę wrócić do domu a tam zostawić mojego partnera sad
Będzie nas dzielić 70 km. To niby wiele nie jest, ale on pracuje na tygodniu więc zostają weekendy. Ani moi, ani jego rodzice nie są za bardzo skłonni pozwolić nam, żeby jedno z nas u drugiego nocowało. Jego szczególnie.
Więc satysfakcja z obrony jest ale jest też i smutek, że te 5 lat tak szybko minęło i przyjdzie nam żyć w związku na odległość.

671

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

gothka
     Było dać namiary , wybiłybyśmy Ci się na chatę na to oblewanie byłoby weselej...
...oczywiście żartuję . No cóż czasami tak to już bywa , że nie można się dzielić swoją
radością z kimś "tu i teraz".
     Związek na odległość - zwłaszcza tak nie dużą- może się udać jeśli oboje tego chcecie.
     Nie Wy pierwsi nie ostatni . Napewno będzie dobrze i jakoś sobie to poukładacie , ale ....
...niepokoi mnie Twój zapis , że jego rodzice mają coś przeciwko ??? Nie rozumiem dlaczego rodzice dorosłych ludzi mają jakieś "ale'? I w takim razie jaki jest ten układ , że szanowny wybranek "słucha" się rodziców w kwestii swoich związków? Jakby to powiedzieć mamy raczej
XXI wiek ?? Ludzie ze wspólnym życiem i mieszkaniem jakoś tak nie specjalnie czekają do
ślubu?

672

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Witam wszystkich. Nie wiem, czy ktokolwiek zobaczy ten post i odpisze, ale spróbuję. W ogóle to przepraszam, że się wtrącam, bo pewnie tutaj nie pasuję, ale muszę gdzieś to z siebie wyrzucić. Od pewnego czasu zastanawiam się nad swoją orientacją seksualną i jestem prawie pewna, że jest to biseksualizm. Nie byłam nigdy w żadnym związku z kobietą ani z mężczyzną, ale od wielu lat czuję pociąg do obu płci. Najgorsze jest to, że nigdy w życiu się nawet nie zakochałam, choć mam już skończone 18 lat i niedługo kończę 19. Przez ponad dwa lata byłam zafascynowana pewnym piosenkarzem, z którym widywałam się po koncertach, rozmawialiśmy, wręczałam mu prezenty. Nawet byłam pewna, że go kocham, ale wszystko minęło, gdy poznałam pewną kobietę. Słowo poznałam nie jest tu może zbyt adekwatne, bo tak naprawdę nigdy nie widziałam jej na żywo. To kolejna osoba z telewizji. Wiem, że to nie może być miłość, bo jej wcale nie znam, ale jestem nią zafascynowana jak nikim nigdy wcześniej, nawet tamten wokalista nie wywoływał u mnie tylu emocji. Zaczęłam postrzegać świat w wyrazistszym barwach i po prostu cieszyć się życiem. Nie wiem, czy to nie jest jakieś zaburzenie, bo najczęściej podobają mi się tylko osoby sławne, z telewizji. Rzadko interesuje mnie ktoś z mojego otoczenia. Bardzo się boję, że jestem biseksualna, bo jestem też bardzo wierzącą i religijną osobą. Jestem bardzo tolerancyjna, akceptuję gejów, lesbijki i biseksualistów, ale u siebie nie mogę tego przyjąć do wiadomości, bo nie chcę być wykluczona z Kościoła. O tamtej kobiecie, o której wspomniałam myślę niemal cały czas i nie mogę o niej zapomnieć. Mam duże powody, by sądzić, że ona jest lesbijką. Może jakoś powinnam zaryzykować, poznać ją w jakiś sposób. Ja już nie wiem, bardzo mnie to dręczy. Czy ja jestem biseksualna, czy nie? Mam nadzieję, że ktoś mi pomoże..

673

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Witam smile
Ptaszyno zastanawiasz się czy ktoś twój wpis zobaczy ?Zobaczyłam wiec odpowiadam . wydaje mi się ze wszystko przed tobą, że twoja orientacja jeszcze się nie ukształtowała że ciągle jest w lekkim uśpieniu. Takie fascynacje celebrytami  to raczej w wieku 12-14 lat się przechodzi a jak się ma 18 to już raczej   kimś w realu .Nie gniewaj się ale bardziej mi wygląda twój wpis na wpis gimnazjalistki a nie dziewczyny prawie 19 letniej, zalatuje  dziecinadą. Ale fajnie jak cieszy Cie życie  tylko po tym jak "poznałaś "kobietę z telewizji, chociaż uznanie , że może być ona les lub bi jest zdecydowanie na wyrost i chyba stanowi tylko fantazję zauroczonej . Cieszę się że ja tak nie mam, choć trochę tych kobiet z telewizji znam osobiście :)a może mam ? Jestem szczęśliwa choć nie z kobietą z telewizji ale równie atrakcyjną i tez zakochana jestem w niej bez pamięci.

674

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Ja doskonale zdaję sobie sprawę z tego jak bardzo to jest dziecinne, ale nie potrafię tego zmienić i nie chcę, bo jest mi z tym dobrze. To jest bardzo dziwne, że moje fascynacje dotyczą tylko osób popularnych, ale przecież nikt nie wstaje rano i nie mówi sobie, że zakocha się, czy zafascynuje wybrana osoba. To musi wyjść samo z siebie. Kiedy fascynowałam się przez ponad 2 lata pewnym wokalistą tak naprawdę dopiero, gdy go lepiej poznałam, porozmawialismy po koncertach to miałam wrażenie uczucia. Teraz jest już to trochę dojrzalsze, bo zdaje sobie w pełni sprawę, że to tylko silna fascynacja. Tylko nie wiem, czy warto się przekonać jak bardzo jest to silne i z nią tez porozmawiać po koncercie, poznać ją i zobaczyć jak wygląda sytuacja, czy lepiej tego nie ciągnąć. Ja wiem jak to infantylnie brzmi, ale staram się tylko opisać, co czuję. I nie wiem po czym poznać,  że jest się lesbijką albo biseksualistką, bo mnie się zawsze kobiety podobały. To nie jest tak, że sobie nagle wymyśliłam jakąś gwiazdę, a wcześniej skłonności nie miałam. Sama już nie wiem, co robić....

675

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

No to ja też przeczytałam to co piszesz Ptaszyna94.
   Misz masz ma rację a dobrze , że Ty sama to zauważasz , że to co piszesz do totalna dziecinada, ale nie kwestionuję tego że tak masz , jak masz. Szczerze mówiąc , to miałaś objawy typowej "małolaty" która biegała za jakimś wokalistą, robiła dla niego różne rzeczy żeby tylko zechciał na nią spojrzeć ? Ja rozumiem że teraz może i takie czasy , ale XXI wiek nie zwalnia od szacunku do siebie samej - to raz. Drugie to- aktualna fascynacja kolejną znaną osobą , kobietą ... To nic dziwnego , że jakaś kobieta Ci się podoba , że Cię fascynuje . Przecież normalnym jest również to , że kobiety fantazjują o innych kobietach , co wcale nie świadczy , że faktycznie chcą się związać z kobietą , chcą takiego uczucia, bliskości czy w końcu seksu. A więc daleko im od Les- czy Bi-. To musi być coś więcej niż fascynacja czy fantazja. To mentalna chociażby gotowość do poważnego związku bez względu na koszty . A już z pierwszego Twojego postu wynika , że nie tylko nie masz w sobie tej gotowości ale nawet bardzo byś nie chciała . Gdybyś bowiem chciała związku homoseksualnego , to żadne wątpliwości , żadne obawy ....a wykluczenie ze społeczności katolickiej??? też nie stanowiłoby to przeszkody.
I jeszcze jedno - skąd Ty dziewczyno poprzez ekran telewizora, czy kontakt sceniczny możesz wywnioskować jaką kto ma orientację ??? No ale może to tylko ja nie mam takich zdolności ?

676

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Nie napisałam, że nie chce mieć takiej, a nie innej orientacji, bo to przecież na ,, chceniu" nie polega. To musi wyjść z serca. Według mnie przynajmniej. Jeżeli chodzi o to jak czuję mentalnie to mam wrażenie, że łatwiej byłoby mi zbudować związek z kobietą, bo w ich towarzystwie czuję się najlepiej poza tym -choć to moze nietypowe- potrzebuje ich bliskości i bardzo ubolewam nad tym, że nie ma w mojej życiu takiej ,, ważnej" kobiety. Co co sfery intymnej to na myśl o jakichkolwiek kontaktach seksualnych z mężczyzną czuję jakiś dziwny wstręt, zawsze tak było. Moze nie dojrzalam jeszcze do tego, ale jeśli chodzi o kobiety to łatwiej jest mi siebie sobie wyobrazić w takiej sytuacji. Chciałabym wiedzieć jaka mam orientację, ale robi się to dla mnie co raz bardziej jasne. Co do tego skąd wiem o prawdopodobnej orientacji tej artystki to po prostu się domyślami i nie wnioskuje tego z telewizji tylko z różnych innych źródeł. Trochę o niej wiem spoza telewizji, że tak powiem. Po prostu to czuję, choć moze to zbyt daleko idące wnioski. Wracając do orientacji to pamiętam, że nawet jako dziecko miałam skłonności, by interesować się różnymi kobietami, ale żartowałam sobie z tego, bo nie rozumialam tego. Podobały mi się i podobają fizycznie i ,,, psychicznie". Wiem, ze to dziecinne, ale tak czuję i od dłuższego czasu zastanawiam się, czy jestem les lub bi, bo wiele o tym świadczy, a nie tylko ta jedna infantylnie fascynacja.

677

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Hej:-))
     Ptaszyna94 ...ja nie pisałam o "chceniu" czy "nie chceniu" danej orientacji w sensie dosłownym , tylko raczej o pełną samoakceptację tego co w sobie odkryjesz. Tak przynajmniej odczytałam Twój pierwszy wpis np. o zaangażowaniu religijnym, o wykluczeniu ze społeczności katolickiej ...formalnie to nikt z nas nie ma na czole wypisanego tego "co robi w nocy" - to oczywiście tylko taka przenośnia bo nie o noc tylko chodzi. I takie rozumienie "chcenia" właśnie miałam na myśli , że wynikało , że swoją nieheteroseksualną orientację traktowałabyś np . jak grzech? Ja tak to odczytałam. Natomiast ja oczywiście jestem daleka od takiego traktowania sfery seksualności.
    Natomiast z tego co piszesz ...chyba za mało masz konkretniejszych doświadczeń uczuciowych żeby jednoznacznie się określić . Wiele mogłoby wskazywać , że nie jesteś fanatyczką heteroseksualności , ale tak jak wskazałam ...u Ciebie to dopiero początek drogi.
    Pisałam kiedyś tam , że metoda prób i błędów to nie najlepsza droga, ale czasami to jedyna rozsądna droga. Byle tylko nie krzywdzić innego człowieka.
    O gotowości mentalnej pisałam w znaczeniu takim , czy jesteś gotowa związać się z inną kobietą tak dosłownie. Ale nie tylko czy Ty sama jesteś gotowa...czy jesteś gotowa na reakcję rodziny, znajomych , na wykluczenie z takiej czy innej społeczności - nie oszukujmy się w Polsce nie jest łatwo.
     Dla Ciebie jednak chyba miałabym drobną sugestię ...poczekaj obserwuj siebie, naucz się siebie,
swoich reakcji wobec obu płci, póki co niczego na 100% pewna być nie możesz.

678

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

.....  właśnie sączę drinka z moją kobietą na półmetku naszych wakacji! jest cudownie!!!! M. siedzi właśnie obok mnie, śledzi każdą napisaną przeze mnie literkę, największym naszym marzeniem w tej chwili jest aby czas stanął w miejscu, aby ta chwila przewlekała się w czasie nieskończenie...te zachody słońca, szum morza...sprzyjają romantycznym uniesieniom, i pomyśleć że to na co czekałyśmy obie z takim utęsknieniem w końcu się spełniło, nasze marzenia i pragnienia stały się realne!! Obie wiemy czego chcemy, obie jesteśmy pewne naszych uczuć ... to tak w nawiązaniu do postów nowej koleżanki która zastanawia się nad własną orientacją, my z M. dopiero po trzydziestce tak zupełnie świadomie zdałyśmy sobie sprawę kim tak naprawdę jesteśmy i czego pragniemy, co sprawia nam przyjemność i szczęście. Czasem to za czym najbardziej tęsknimy przychodzi za późno.... Ptaszyno, nasza rada, moja i M., daj się ponieść chwili, nie hamuj własnego popędu i nie próbuj na siłę się określić, jesteś młoda i tak naprawdę to tylko czas pokaże kim naprawdę jesteś! Jak czytam Cię kiedy piszesz o tych fantazjach i zachwytach sławnymi ludźmi to naprawdę wydaję się to infantylne i tylko upewnia mnie to w tym że zbyt młoda jesteś i jak piszesz nie bardzo masz doświadczenie w bliższych relacjach z mężczyzną czy też z kobietą, więc nie szukaj odpowiedzi w momencie kiedy nie masz porównania, wrażeń, przeżyć, obrazki nie dadzą Ci tego co da Ci obcowanie z drugą osobą, tylko tak można poznać siebie, swoje reakcje na dotyk, na obecność kobiety tudzież mężczyzny bo póki co sama nie wiesz na którą stronę przeważa Twoja szala... Ja w Twoim wieku dopiero zaczynałam swoją 'przygodę' z poznawaniem własnej seksualności i wydawało mi się że wszystko jest ok, nie brałam wtedy pod uwagę tego że mogę być bi... dokładnie tak samo było z M. więc Ptaszyno, jeśli już teraz czujesz że możesz czuć coś do kobiet, to pozwól sobie to czuć!!!!! Nie wyrzucaj tego z siebie nie bądź zła o to i nie myśl że jesteś jakaś 'chora' czy gorsza, tylko idź w tym kierunku bo możesz przegapić coś cudownego w swoim życiu!!!!My mając w tym momencie własne rodziny myślałyśmy że straciłyśmy szanse na poznanie siebie, własnej seksualności jaka w nas drzemała a to ta właśnie nasza BISEKSUALNOŚĆ daje nam życiowego powera, coś co pewnie nigdy nam się nie znudzić, czasami trzeba wszystko postawić na jedną kartę i nagiąć zasady które nam wpojono... Mój czas spełnienia przyszedł późno ale jednak nie za późno na to by był cudowny!!! i żyję chwilą!!! i jest mi cholernie dobrze!!!!! więc kobieto - ŻYJ CHWILĄ!!! bo w życiu piękne są tylko chwile.....   JAK TA smile
...tyle w tym temacie...a teraz idziemy z M. po nasz czas spełnienia... butelka wina chłodzi się w lodówce...idziemy posłuchać szumu morza.. idziemy wypić za nasze szczęście smile

679

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

.."Mój czas spełnienia przyszedł późno ale jednak nie za późno na to by był cudowny!!! i żyję chwilą!!! i jest mi cholernie dobrze!!!!! więc kobieto - ŻYJ CHWILĄ!!! bo w życiu piękne są tylko chwile.....   JAK TA smile
...tyle w tym temacie...a teraz idziemy z M. po nasz czas spełnienia... butelka wina chłodzi się w lodówce...idziemy posłuchać szumu morza.. idziemy wypić za nasze szczęście"...

właśnie do mnie dotarło że ja mam to na co dzień i chyba przestałam doceniać jakie mam szczęście. dziękuje za te słowa :-).

680

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Cześć dziewczyny!!Odwiedziłam tę stronę tak z ciekawości.Ale przeczytawszy parę postów stwierdziłam,że podzielę się z Wami moją radością smile która trwa już .....hmmmm 10 lat!!!!Wiem społeczeństwo w Polsce jest (delikatnie mówiąc) dziwnie zacofane.Nam się udało.Mieszkamy razem i jesteśmy baaaaardzo szczęśliwe.Już nie potrafię sobie wyobrazić,że jesteśmy osobno.Każdego ranka kiedy się budzę przy ukochanej,cieszę się tak jak tego pierwszego rana.Kiedy kładziemy się wieczorem spać Tulę się do NIEJ tak jak pierwszego wieczora.Choć dla niektórych 10 lat to długo,dla nas to chwila,która szybko minęła.Mam nadzieję,że TYCH "chwil"będzie dużo i bardzo dużo.Trzymam za Was Wszystkie kciuki.Pozdrwaiam!!!

681

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Witam:-)))
    Witam nową szczęśliwą koleżankę na naszym forum. Fantastycznie, że są , pojawiają się , ujawniają się nowe osoby, które znają temat z autopsji a przy tym są szczęśliwe. Tak trzymać.
   Karolcia_38 ....każdy związek tak może mieć , że z czasem można przestać doceniać to co się ma. I nasza w tym głowa, żeby nie dopuszczać do takiej sytuacji.
   madziara31_  fajnie, że wyjazd się udał , że jesteście szczęśliwe, że macie spokój w cieszeniu się sobą . To jest bardzo, bardzo ważne i potrzebne , zwłaszcza w związkach na odległość.
   My ...my już odliczamy dni do naszego wyjazdu , co prawda plany się lekko zmieniły , ale mimo wszystko wierzę , że nie będzie już więcej nieprzyjemnych niespodzianek i wszystko się uda.

682

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Witam smile
Oczywiście że wszystko się uda nie ma innej opcji :)Ja już na walizkach, czyli ruszamy... wszystkim tu zaglądającym życzę słoneczka, dobrego wypoczynku w towarzystwie swoich ukochanych.

683

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Czesc Wam:-)))
   Troche nieporadnie i bez polskich znakow ....ale juz jestesmy na naszej wymarzonej wycieczce-wypoczynku.
   Jest cudnie, jest fantastycznie.
   Cieszymy sie sloncem, pieknymi okolicznosciami przyrody a przede wszystkim soba,.
   Dla wszystkich naszych forumowiczek i tych piszacych i tylko czytajacych ....gorace pozdrowienia z cudownej Chorwacji.

684

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Wróciłyśmy a bajka zostaje we wspomnieniach, bo były to bajkowe wakacje. Cudowne, nie zapomniane wakacje. Dziękuję Ci kochanie było lepiej niż marzyłam.

685

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Witam Kobietki big_smile
destrukcja i miszmasz cieszę się że Wasze wakacje się udały big_smile
My na nasze wspólne wakacje dopiero pojedziemy w styczniu gdy dostaniemy urlop, ale to przy okazji będzie prezent dla nas w naszą 3 rocznicę big_smile
Już się nie możemy doczekać.
A tak ogólnie, to w końcu udało się nam załapać na stałą pracę i jesteśmy bardzo zadowolone, trochę trzeba się urobić jak dziki wół, ale dajemy radę. Jesteśmy razem i się wspieramy więc jest ok. Przynajmniej na wakacje będą pieniążki smile
Pozdrawiamy wszystkie Kobietki i życzymy udanej dalszej części wakacji big_smile

686

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Ja jestem w związku na odległość z facetem, już od roku. Jakiś czas przed poznaniem go ostatecznie stwierdziłam, że jestem bi. Długo mi zajęło dojście do tego, z początku myślałam, że po prostu podziwiam piękno kobiet i nic w tym dziwnego. Całowałam się z dziewczyną (która, jak się po fakcie okazało, miała chłopaka i stwierdziła, że "ale super, z pewnością mu się to spodoba!") a później zakochałam się w dziewczynie (niestety bez wzajemności). Wtedy już wiedziałam. Niedługo później pojawił się on. Kocham go całym sercem, w pełni akceptuje moją orientację a ja szczerze rozmawiam z nim o wszystkim. Dodatkowo nie patrzy na to jak na okazję do trójkąciku (choć pewnie by nie odmówił haha) ale jako coś poważnego. Miał znów przylecieć do Polski ale z powodu pewnych komplikacji nie jest to możliwe, nie widzieliśmy się już SIEDEM MIESIĘCY i usycham z tęsknoty. Coraz bardziej pochłaniają mnie fantazje o związku z 2 osobami naraz (nie zdradzie tylko takim związkowym trójkąciku, trzyosobowej poligamii czy coś), z nim i dziewczyną. Rozmawialiśmy kiedyś o tym ale wiem, że na tym etapie to by zniszczyło związek. Co ciekawe, do facetów w ogóle mnie nie ciągnie, nawet się za nimi nie oglądam, jestem w pełni zaspokojona z moim. Tylko kobiet mi brak. Może to przez brak choć jednego doświadczenia z dziewczyną czuję taką pustkę :C

687

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Cześć dziewczyny. Polecono mi te forum przez osobę ktora uświadomiła mi, że mogę być Bi, ja ciągle w to nie mogę uwierzyć. Bo tak jak by to było dla mnie jakimś głupim żartem. ALe niestety moje zachowanie jest troszke niepokojące. I chciałabym żeby mi ktos to wyjaśnil dlaczego tak jest. Slyszałam, że po 20 roku życia jeszcze może sie kształtować nasza orientacja. Ale mam 23 lata i jestem w 5 letnim związku z chłopakiem ktorego kocham , wiec dlaczego myśle o kobietach, a dokladnie o mojej przyjaciółce;/. Probuje zrozumieć moj tok rozumowania, a może to tylko moje urojenia, że Ją "kocham" . Może powinnam Wam opisać dokładnie o co chodzi, ale nie wiem czy ktoś jest zainteresowany żeby mi to uświadomić.

688

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Witam po "latach" nieobecności ...
    Postanowiłam sprawdzić co się dzieje na forum , ale "stałe" bywalczynie gdzieś się schowały.
    Mam nadzieję , że u wszystkich wszystko OK.
Storczyk90 zapoznałam się z Twoim postem.
    I tak na wstępie , nie możesz chyba liczyć na to , że ktoś da Ci gotową odpowiedź na Twoje dylematy. Nawet jeśli napiszesz wszystko szczerze i bez niedopowiedzeń - to jednak Ty musisz się z tym sama uporać. Każda osoba jest inna i nawet jeśli na tę chwilę wszyscy Ci powiedzą , że prawdopodobnie lub na 100% jesteś/nie jesteś BI- to wcale tak być nie musi.
    Nie gniewaj się , ale spojrzałam na Twój inny wątek , tam gdzie swoją sytuację opisałaś bardziej szczegółowo . Problem trwa i nadal go nie rozwiązałaś . Zgadzam się z wpisami m.in. "Pyskatej" - ona chyba najtrafniej ujęła sytuację , przynajmniej teoretycznie.
     Jak poczytałaś nasze wpisy- na tym wątku- to wiesz , że większość osób miała dylemat ...co zrobić? A cokolwiek zrobisz to pamiętaj - to nie zabawa to czyjeś życie, czyjeś uczucia .
      Wyjaśnij natomiast jedną kwestię ....dlaczego to nie Ty chcesz zrobić pierwszy krok wobec tej przyjaciółki i nie chcesz jej zapytać o jej orientację , o jej spojrzenie na Waszą przyjaźń , a może coś więcej?

689

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Witam...  destrukcja zapomniała napisać  - u nas wszystko w porządku czego i wam życzymy smile

690

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Nie wiem czy jest tu kto jeszcze...ale się zwierzę również.

W technikum zafascynowała mnie nauczycielka. Najlepsze jest to, że była jak facet...Ubierała się sportowo, krótkie włosy. Mocne niedelikatne zachowanie, mocny język. Zdarzyło się, że przepuściłam ją w drzwiach, potem po głębszym przemyśleniu byłam przerażona...;D że mogę być bi big_smile Że mogę być INNA! Szukałam jej na korytarzach, na lekcji słuchałam jak nawiedzona, zakochana po uszy. Możliwe, że dlatego, ze była kontrowersyjną nauczycielką i ja podziwiałam tego nie wątpię. Możliwe że tez jest dlatego, ze jestem mloda i poza przysłowiowym macaniem jak mam 20 wiosen nie poznałam. Przyznam, że śniło mi się parę razy że całuję się z kobietą...Ale jak jestem z moim chłopakiem to jestem podjarana więc lesbijką raczej nie jestem. Raczej nie oglądam się za kobietami, chociaż, jeśli kobieta jest piękna to czemu jej nie podziwiać?

Czytając dziewczynę z tatuażem wyczekiwałam na sceny z udziałem kobiet ich seksu...Hm... Sama nie wiem...

691

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Z tego co piszesz to myślę tak jak Ty - lesbijką raczej nie jesteś, ale bi... to już dużo dużo prędzej wink

692

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Nic tylko gdzieś kiedyś...spróbować big_smile

693

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

No cóż, polecam big_smile

694

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

''...Świat rozpędzi się niebezpiecznie,
co z nami będzie?
nawet jeśli życie dawno zna odpowiedź,
może lepiej gdy nam teraz nic nie powie...''

nie bywam na forum... ale od kilku miesięcy bywam w permanentnym stanie szczęśliwości! ogarnięta ''nieznośną lekkością bytu''...
Taki cytat z piosenki na początku, bo dokładnie tak jest! Świat rozpędził się niebezpiecznie!!! Niebezpiecznie... paradoksalnie to niebezpieczeństwo jest moim parasolem bezpieczeństwa!!! życie nabrało prędkości! dzięki temu żyję, już nie wegetuję, zaistniałam we własnym życiu!!! dzięki M.... moja znajomość z M nabrała mocy, rozpędu... nasza znajomość, nasz 'związek' stał się wytrawny... właśnie tak bym go określiła - WYTRAWNY! delektujemy się nim jak winem z najwyższej półki! okazuję się że 300km nie przeraża już tak jak na początku znajomości, widujemy się bardzo często, czasem ze znajomymi z sąsiedztwa widujemy się rzadziej smile)
Wczoraj M miała urodziny, pojechałam do niej z prezentem, zaskoczyłam ją nieziemsko!!! o niczym nie wiedziała, była nieświadoma niczego!!zwłaszcza że spędziłyśmy razem weekend dopiero co smile Dla takich chwil, dla tego cudownego zaskoczenia na jej twarzy warto żyć! absolutnie bezcenne....
nie chce wiedzieć nic! nie chce znać końca naszej historii... puki jesteśmy razem tworzymy kolejne cudowne rozdziały naszego życia!!! Wszystko nam sprzyja, czas jest nasz!!! Obaj nasi mężowie o nas wiedzą!!! dzięki temu mamy NASZĄ LEKKOŚĆ BYTU!!! nie musimy kłamać, udawać, nasze rodziny się zaprzyjaźniły, dzieci, mężowie... dzięki temu my z M mamy czas dla siebie...uwielbiam ten stan...cudowny sam na sam....
Jeszcze kilka miesięcy temu nie miałam chęci by wstać z łóżka dziś jestem pazerna jutra! każdego kolejnego dnia! dziś chce mi się żyć! dziś czuję że żyję z radością łapiąc każdy dzień!!!!!
tą radością się dzielę, wiary dziewczyny! niemożliwe kiedyś wreszcie staje się możliwe!!!! wiem coś o tym smile

powodzenia kobietki wink

m.

695

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Witam,
    Ja na forum zaglądam , ale niewiele się tutaj ostatnio dzieje , więc i ja się nie udzielam.
Madziara31_ ... nie do końca jestem przekonana , czy aby ten cytat na początku posta jest adekwatny. Bo niby dlaczego "świat rozpędził się NIEBEZPIECZNIE"? Owszem pędzi to wszystko wokół nas , ale jak czytam Twój wpis , to niebezpieczeństwa chyba nie ma . Skoro rodziny ( zwłaszcza mężowie) wiedzą o Waszym związku i go akceptują to już o jedno niebezpieczeństwo mniej. No chyba , że wiedzą o Was jedynie jako o nowych , zaangażowanych mocno przyjaciółkach? A jeśli o całości łączących Was więzów , to pozazdrościć.
    Zgadzam się natomiast w 100% ( o czym już wcześniej pisałam) że takie zadowolenie z życia, zadowolenie ze spełnienia , jest mocno energetyczne . Dodaje sił , powera do działania ...zwyczajnie chce się chcieć , nie tylko żyć , ale i działać na różnych frontach.
    Pisałam też o tym , że jak się chce to wszystko można sobie zorganizować i poukładać i nawet większa odległość nie przeszkadza . Fajnie jest , że na swoim przykładzie to potwierdziłaś.
    Pewnie że są sytuacje, kiedy .... tu , już teraz, natychmiast chciałoby się poczuć prawdziwą bliskość drugiej osoby, a wówczas odległość jest przeszkodą. Z drugiej strony taką samą przeszkodą są przecież nasze inne zobowiązania , bo nie zawsze da się tak naprawdę wszystko rzucić i jechać .
    Bardzo mi się podobała Twoja "niespodzianka urodzinowa". Też uwielbiam robić takie niespodzianki. A mina drugiej osoby- to fakt - bezcenna wówczas.
    Więc nawet jeśli "świat się rozpędził" to niech pędzi z korzyścią dla nas .Trzeba korzystać ile się da , bo jest świetnie gdy człowiek kocha i jest kochany.

696

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Witam wszystkich :-)chce sie przylaczyc do waszych dyskusji ponewaz od niedawna zorjetowalam sie ze moge byc bi,jeszcze nie mialam okazji tego sprawdzic ale po przeczytaniu waszych postow jestem niemalze pewna...
No coz probowalam z tym jakos walczyc ale nie stety-pewnych rzeczy nie da sie przeskoczyc :-)wiec trzeba to poprostu zaakceptowac.

697

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Witam w imieniu forumowiczek.
     malgorzata34 ...doszłaś do jedynego słusznego wniosku . Z tym co u siebie odnalazłaś nie da się walczyć. Lepiej faktycznie zaakceptować siebie taką jaką się jest. To nie jest równoznaczne z tym, że akurat musisz się w tym realizować, próbować , sprawdzać .
     I jedno nasuwające się pytanie , na jakich podstawach opierasz swoje stwierdzenie , że jesteś osobą Bi?

698

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

odpowiadając destrukcja... pisząc ''świat rozpędził się niebezpiecznie'' mam na myśli to że jeszcze kilka miesięcy temu nie działo się nic! Choć byłam w udanym związku miałam wrażenie że stoję w martwym punkcie, ''istnieć nie znaczy żyć...''! Teraz kiedy jest M, moje życie nabrało tempa!! Rozpędziło się!! Nasi mężowie pozwalają temu pędzić, oni wiedzą wszystko... bez ściemy! Gdy M jest u mnie mój mąż usuwa się na bok... podobnie jest z jej mężem gdy ja jestem u niej!! Podziwiam ich obu za to co dla nas robią!! To musi ich wiele kosztować, bo muszą się nami dzielić, bo muszą ale przede wszystkim chcą akceptować nas takimi jakie jesteśmy, bo tylko w ten sposób wszyscy paradoksalnie możemy być szczęśliwi...paradoksalnie no bo jak inaczej nazwać takie szczęście?? Ono nie będzie nigdy w pełni dla żadnego z nas, bo wszyscy mamy świadomość tego że to nie jest normalne, że nasi mężczyźni choć pokazują nam, że cieszą się naszym szczęściem to jednak swoje odcierpią ... Świat się rozpędził a my pędzimy razem z nim, niebezpieczne dla nas będzie to jak nagle drastycznie zwolni bądź znów całkiem się zatrzyma! Puki wszystko nam sprzyja jest OK i oby zawsze tak było! Nie chce myśleć co będzie, nie dopuszczam do siebie myśli że może być inaczej niż teraz!!! To może wydawać się niebywałe, ale na moje szczęście to dzieje się naprawdę!!! Poddaję się temu bez reszty!
małgorzata34 z naturą nie wygrasz żebyś nie wiem jaką strategię objęła! Dobrze że masz tego świadomość wink pozwól sobie się w tym upewniać ... bycie BI nie trzeba się bać, to może prowadzić do czegoś nader miłego i lekkiego smile powodzenia!

pozdrawiam wink

699

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Dziękuje dziewczyny za słowa otuchy:-)
Kolezanka Destrukcja zadała dobre pytanie na ktore juz w sumie odpowiedzialam w swoim poprzednim poscie ale moge opowiedziec pokrotce swoja historie...
Mam ok 30 lat oraz rodzine, mamy poukładane życie-mamy nie malże wszystko...przechodzac do sedna...kilka miesiecy temu poznałam kobiete tak zwyczajnie przez portal spolecznosciowy,nawiazałyśmy znajomosc taka normalna wydawać by sie mogło...pisalysmy o wszystkim,wieczorne konwersacje trwaly do poznych godzin nocnych,ktoregoś pieknego dnia umowiłyśmy sie po to aby sie poznac tak na żywo....i to był mój bład...nie wiem co mi się stało ale od tamtej pory myślę o niej do obłedu,oczywiście nasza znajomość ciągle trwa,zdążylysmy się na prawdę zaprzyjaźnic,ciągle piszemy smsy udaje się nawet spotkac przynajmniej raz na 2 tyg.
Jakis miesiąc temu moja córka zaczeła opowiadac o osobach bi-jeszcze w tedy nie wiele o tym wiedzialam-i dopiero w tedy zaczełam myslec,czytac szukałam informacji na ten temat i jakie było moje zaskoczenie gdy olśniło mnie że ja mogę być tez Bi!!pierwsze moje mysli-to nie możliwe!przecież ja zawsze miałam facetów a za laskami nigdy sie nawet nie oglądałam!!mimo bujnej wyobrazni w seksie nigdy nie zdecydowałam sie na trujkąt!byłam w 100% przekonana że jestem hetero!

W chwili obecnej mam spory metlik w glowie ale nie przez to że prawdopodobnie moge byc Bi ale przez to ze dażę uczuciem kobiete dla której jestem tylko przyjaciółką,która wie że może na mnie zawsze polegac i wie że ją nigdy nie zawiodę...a tym czasem taki numer!!Nie mogę sobie z tym poradzic-bo nie widze rozwiązania...przeciez nie powiem jej prawdy-bo nie chce jej zawieść ale z drugiej strony patrzec jej w oczy i udawać że jest tylko przyjaciółką...to jest sprzeczne z moimi zasadami...może panie z wiekszym doświadczeniem coś doradzą...?

Tak czytałam wcześniejsze wątki ale nie znalazłam w nich odpowiedzi do mojej sytuacji...

700

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Witam, po dłuższej nieobecności smile
Praktycznie jestem na bieżąco z czytaniem forumowiczek netkafejki, z braku czasu nie udzielam się ale dziś koniecznie muszę coś napisać. Madziara31, super że szczęście tak diametralnie się odwróciło na Twoją korzyść, dobrze że się tym dzielisz. Choćby dla osób takich jak np "małgorzata34" która jest zagubiona w swoich myślach i pewnie wydaje się jej że nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji. Zawsze tak się wydaje na początku, dużym sukcesem jest to że w ogóle przyjmuje do wiadomości że może być bi. Nie mam recepty dla niej ale patrząc na madziare31 niemożliwe staje się możliwe, wystarczy chcieć coś zmienić, zrobić coś dla siebie i tak po prostu nie przeminąć. Gdy czytam pierwsze jej posty czuje ogromne cierpienie, nie minął rok a tu taki zwrot akcji, to wręcz niesamowite ale doskonale wiem co czuje bo ja czuję bardzo podobnie...kocham i jestem kochana...Myślę że to cierpienie które nam towarzyszyło..., dziś pozwoliło nam bardziej docenić to uczucie którego doświadczamy i cieszyć się każdą minutą życia. Niesamowite że są na świecie tacy tolerancyjni mężowie, jak dla mnie jest to ogromny dowód ich miłości...i zapewne każdy prawdziwie kochający człowiek patrząc jak ukochana osoba gaśnie w oczach jest w stanie dzielić się tym co ma najcenniejszego. Wasze szczęście jest ich szczęściem!!! smile ...tak to widzę smile
Pocieszające dla wszystkich pierwszy raz tu piszących powinno być to że każdy był tu kiedyś pierwszy raz, każdy miał jakieś rozterki, sytuacje w życiu prywatnym nie do ogarnięcia. Często ten pierwszy krok tutaj zaczyna nowy rozdział naszego życia, lepszego życia jeśli tylko tego zechcemy...odwagi kochane kobietki...   
pozdrawiam smile

701

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Witam smile
Ja tez dopisze kilka slow do małgorzaty34.
Tak jak napisały moje poprzedniczki , ze świadomością   kim jesteśmy trudno walczyć... chociaż nie mowie ze nie można tego robić.
Mozna walczyć ze wszystkim z każdą naszą pokusą, chęcią czy potrzebą...ale czy warto ?
Sytuacja kiedy czy to kobieta czy mężczyzna odkrywa ze jest BI jest bardzo trudna nie tylko dla osoby która uświadamia to sobie. Wydaje mi się że trudniejsze do zaakceptowania jest dla mężów .
. Madziara pisze ze jest szczęśliwa że mężowie wiedzą ze akceptują i  robią to z miłości.
Ale ilu jest takich mężczyzn którzy tego nie zrozumieją ? Jak wtedy żyć ? Spełnić swoje marzenie bycia
z kobietą , kochania jej kochania się z nią w poczuciu winy, w poczuciu ze zdradzamy ?
Madziara pisze" bycie BI nie trzeba się bać, to może prowadzić do czegoś nader miłego i lekkiego
"Tak to jest i lekkie i miłe a powiedziałabym też że cudowne. Kochać i być kochanym przez kobietę jest 
szczęściem... delikatnym wyrafinowanym , takim nieziemskim smile Prawda destrukcja ?
I wspaniale jak się tak układa że możemy dać szczęście swojej wybrance i z wzajemnością z niego korzystać.
Wspaniale jest jak nasze rodziny to akceptują, ba tolerują to że uczuciem dzielimy się z kimś innym.
Madziara ja mam jeszcze takie pytanie czy dzieci wasze tez wiedza co ciebie i twoją kochaną łączy ?
Czy tez to przyjmują jako coś normalnego ?
Bo wiem że to jest bardzo trudne, trudno wytłumaczyć dzieciom że mama kocha i tatusia i przyjaciółkę
i to nie tylko platonicznie.(Chociaż ty masz pewnie jeszcze małe dzieci)
Małgorzata 34 ty w sumie poparcie siostry już masz wiec w czym problem  czujesz że chcesz tego - działaj smile Rozważ tylko co będzie dla ciebie  lepsze,  pamiętaj tylko że spróbować czegoś a być z kimś to różnica.

702

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych
miszmasz napisał/a:

Witam smile
Ja tez dopisze kilka slow do małgorzaty34.
Tak jak napisały moje poprzedniczki , ze świadomością   kim jesteśmy trudno walczyć... chociaż nie mowie ze nie można tego robić.
Mozna walczyć ze wszystkim z każdą naszą pokusą, chęcią czy potrzebą...ale czy warto ?
Sytuacja kiedy czy to kobieta czy mężczyzna odkrywa ze jest BI jest bardzo trudna nie tylko dla osoby która uświadamia to sobie. Wydaje mi się że trudniejsze do zaakceptowania jest dla mężów .
. Madziara pisze ze jest szczęśliwa że mężowie wiedzą ze akceptują i  robią to z miłości.
Ale ilu jest takich mężczyzn którzy tego nie zrozumieją ? Jak wtedy żyć ? Spełnić swoje marzenie bycia
z kobietą , kochania jej kochania się z nią w poczuciu winy, w poczuciu ze zdradzamy ?
Madziara pisze" bycie BI nie trzeba się bać, to może prowadzić do czegoś nader miłego i lekkiego
"Tak to jest i lekkie i miłe a powiedziałabym też że cudowne. Kochać i być kochanym przez kobietę jest 
szczęściem... delikatnym wyrafinowanym , takim nieziemskim smile Prawda destrukcja ?
I wspaniale jak się tak układa że możemy dać szczęście swojej wybrance i z wzajemnością z niego korzystać.
Wspaniale jest jak nasze rodziny to akceptują, ba tolerują to że uczuciem dzielimy się z kimś innym.
Madziara ja mam jeszcze takie pytanie czy dzieci wasze tez wiedza co ciebie i twoją kochaną łączy ?
Czy tez to przyjmują jako coś normalnego ?
Bo wiem że to jest bardzo trudne, trudno wytłumaczyć dzieciom że mama kocha i tatusia i przyjaciółkę
i to nie tylko platonicznie.(Chociaż ty masz pewnie jeszcze małe dzieci)
Małgorzata 34 ty w sumie poparcie siostry już masz wiec w czym problem  czujesz że chcesz tego - działaj smile Rozważ tylko co będzie dla ciebie  lepsze,  pamiętaj tylko że spróbować czegoś a być z kimś to różnica.

Wiesz ja juz to sobie przemyslalam dokladnie,obawiam sie ze nie nadaje sie do zwiazku ani z meszczyzna ani z kobieta(w ktoryms watku przeczytalam ze kobiety tez umieja zranic-tak to prawda i to bardzo,zdazylam sie o tym przekonac jeszcze w "przedbiegach").

Tak wiec rezygnuje z takich ukladow bo do tego jednak trzeba miec nerwy ze stali...podziwiam was za wytrwalosc,dla mnie gra nie jest warta swieczki a uczucia z czasem przemina tak jak wszystko-bo przeciez czas leczy rany.

Pozdrawiam wszystkch.

703

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Witam.
   Tak czytam co tutaj napisała "małgorzata34" i czegoś nie rozumiem.
   Bo z jednej strony piszesz, że jesteś prawdopodobnie BI , że masz przyjaciółkę
   którą darzysz uczuciem większym niż koleżeńskim, do tego masz poukładane życie
   rodzinne ( czy do końca jesteś szczęśliwa, to już inna kwestia) ale jest bardziej niż
   poprawne- tak zrozumiałam. Z drugiej strony piszesz, że nie "nadajesz" się zarówno do
   związku z mężczyzną a tym bardziej nie wyobrażasz sobie związku z kobietą.
      Dalej Twój wpis wyraża taki , przerysowany pogląd ....nie wychodzę z domu bo mogę
   się przewrócić i będzie bolało?
      Zawsze można trafić na drugiego człowieka, który czy to zasadnie czy całkowicie bezpodstawnie może zranić . Bez względu na płeć, bez względu na to jakie między Wami będą
układy. Samo życie .
      Ja do niczego nie namawiam , ale czasami warto zaryzykować .
      Czasami warto być cierpliwym i czekać, szukać ...swojego szczęścia .
      Potwierdzam słowa "miszmasz" kochać i być kochanym przez kobietę , to nieziemskie uczucie. Zdecydowanie inna planeta niż w związkach z mężczyzną.
      Każdy jednak musi sam podjąć decyzję czego w życiu chce , jakiego szczęścia chce .
Powodzenia dla wszystkich.

704 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2013-12-18 21:48:48)

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

post zmieniony na prośbę autorki

705

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

A na co w takim razie liczyłaś Małgorzato, że damy receptę jak zwalczać pokusy? Jeśli czytałaś ile to przeszłyśmy "jak nieszczęśliwe są nasze rodziny" to po co pisałaś o swojej znajomości o swoim aż obłędzie do niej jakiej rady chciałaś? Nie rozumiem Ciebie. Nie rozumiem też czemu wszystkich ładujesz do jednego worka, ja nie pisałam nic o tym że moja rodzina jest w jakikolwiek sposób nieszczęśliwa. Z wielu innych postów również nie wynika aby tak było. To prawda że wiążąc się z kobietą  komplikuje się nasze życie, że musimy dokonywać wyborów, ustanowić priorytety ale wiem że można to zrobić nie ujmując rodzinie. Piszesz że każdą pokusę da się zwalczyć, owszem da się  ale...? Ale za lat kilka, za lat kilkanaście  możesz żałować że nie zrobiłaś  nic ze swoimi pragnieniami. Bo nie uwierzę ze potrzeba bliskości z kobietą minie Ci, że nie będziesz marzyła o delikatnym dotyku ,pocałunku.

706

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych
miszmasz napisał/a:

A na co w takim razie liczyłaś Małgorzato, że damy receptę jak zwalczać pokusy? Jeśli czytałaś ile to przeszłyśmy "jak nieszczęśliwe są nasze rodziny" to po co pisałaś o swojej znajomości o swoim aż obłędzie do niej jakiej rady chciałaś? Nie rozumiem Ciebie. Nie rozumiem też czemu wszystkich ładujesz do jednego worka, ja nie pisałam nic o tym że moja rodzina jest w jakikolwiek sposób nieszczęśliwa. Z wielu innych postów również nie wynika aby tak było. To prawda że wiążąc się z kobietą  komplikuje się nasze życie, że musimy dokonywać wyborów, ustanowić priorytety ale wiem że można to zrobić nie ujmując rodzinie. Piszesz że każdą pokusę da się zwalczyć, owszem da się  ale...? Ale za lat kilka, za lat kilkanaście  możesz żałować że nie zrobiłaś  nic ze swoimi pragnieniami. Bo nie uwierzę ze potrzeba bliskości z kobietą minie Ci, że nie będziesz marzyła o delikatnym dotyku ,pocałunku.

Nie laduje wszystkich do jednego worka!!
Przepraszam jesli ktos zle zrozumial,nie chcialam nikogo urazic.PRZEPRASZAM!

707

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Dużo zostało napisane o moich relacjach z M, o naszych mężach a nigdy nic o dzieciach... mój syn ma 7lat, syn M 5lat, obaj chłopcy oficjalnie nie zostali poinformowani o co chodzi w naszych relacjach! Nie umiem się za to zabrać nie mam na to pomysłu! Wmawiam sobie, że oni obaj są jeszcze za mali by im to tłumaczyć i puki co nie pozwalamy sobie z M na gesty czy słowa które świadczyłyby o naszej ''innej' bliskości, jesteśmy ciociami, mój syn nawet powiedział do M  że ją kocha smile smile smile
Jedynie co mój mąż często kiedy kładzie syna spać tłumaczy mu co to jest tolerancja... to że ludzie kochają czasem inaczej niż tak jak widzi na co dzień... sukcesywnie chcemy mu to wpajać, że takie rzeczy się dzieją.. kiedyś się o tym dowie, mam nadzieję że ode mnie i w miłych okolicznościach.
Zauważyłam jednak, że w czasie kiedy widzimy się z M i są dzieci, często podchodzą ot tak, raz mój raz jej syn i pytają nas z osobna ''mamo kochasz mnie??" albo wyznają z nienacka  "mamo kocham Cię!!'' To jest dość zastanawiające... czasem myślę że oni coś czują, jakiś lęk może, niepokój... M jest jedyną osobą która bywa u nas dłużej niż na 'popołudniową kawę', przyjeżdża zwykle na 'długi weekend', może nam się tylko wydaje że oni nic nie wiedzą jeszcze.. a może oni widzą, słyszą i domyślają się więcej niż nam się wydaje, przynajmniej mój.. siedmioletni już w końcu chłopiec....

teraz kwestia małgorzaty34... przyznam szczerze ciekawy to przypadek! Takim troszkę kaprysem mi powiało... Ja w momencie kiedy poczułam że jestem bi a było to tuż przed trzydziestką, zaczęłam bardzo szybko dojrzewać, nie było czasu już na to by stać dalej w miejscu! trzeba było mi iść za ciosem co nie było łatwe!! Skoro życie już utwierdziło mnie w tym że jestem bi to nie zamierzałam z tym walczyć!!! To nie jest nałóg z którym można wygrać, rzucić, ''zaszyć go'', walczyć!!! nie da się walczyć z naturą!!! Owszem, próbuj małgorzato34 ale obawiam się że zawsze będziesz nieszczęśliwa!!! Zawsze będziesz czuć niedosyt! Brak! Tęsknotę za czymś czego nie pozwolisz sobie poznać! Świadomie przeminiesz w nieświadomości - jakkolwiek to zabrzmiało! Ja też bałam się konsekwencji, zranienia, odrzucenia ale teraz nie boję się już niczego z wymienionych rzeczy!!! Mam wszystko, mam 'rybki i akwarium'! Poznałam co znaczy dla mnie ''KOBIETA'' i już nie wyobrażam sobie życia bez tej wiedzy! Gdybym się nie odważyła napisać na forum, zrobić krok do poznania M, byłabym bardzo uboga w życiowe doświadczenia... nie żałuję absolutnie niczego!!!! heheh dziś kiedy rozmawiałam z M przez tel. zamykałam drzwi od domu mówiąc że zaczęłam się zamykać bo jakoś mam lęki... a ona na to - bo teraz zaczęło Ci bardziej zależeć na życiu.... taaaakkkk coś w tym jest, dzięki  kobiecie, dzięki TEJ kobiecie moje życie zyskało na wartości smile

życie to nie kaprys... trzeba przeżyć je tak by na końcu nie żałować że gdy był czas na życie my tylko istnieliśmy...

m.

708

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych
madziara31_ napisał/a:

Dużo zostało napisane o moich relacjach z M, o naszych mężach a nigdy nic o dzieciach... mój syn ma 7lat, syn M 5lat, obaj chłopcy oficjalnie nie zostali poinformowani o co chodzi w naszych relacjach! Nie umiem się za to zabrać nie mam na to pomysłu! Wmawiam sobie, że oni obaj są jeszcze za mali by im to tłumaczyć i puki co nie pozwalamy sobie z M na gesty czy słowa które świadczyłyby o naszej ''innej' bliskości, jesteśmy ciociami, mój syn nawet powiedział do M  że ją kocha smile smile smile
Jedynie co mój mąż często kiedy kładzie syna spać tłumaczy mu co to jest tolerancja... to że ludzie kochają czasem inaczej niż tak jak widzi na co dzień... sukcesywnie chcemy mu to wpajać, że takie rzeczy się dzieją.. kiedyś się o tym dowie, mam nadzieję że ode mnie i w miłych okolicznościach.
Zauważyłam jednak, że w czasie kiedy widzimy się z M i są dzieci, często podchodzą ot tak, raz mój raz jej syn i pytają nas z osobna ''mamo kochasz mnie??" albo wyznają z nienacka  "mamo kocham Cię!!'' To jest dość zastanawiające... czasem myślę że oni coś czują, jakiś lęk może, niepokój... M jest jedyną osobą która bywa u nas dłużej niż na 'popołudniową kawę', przyjeżdża zwykle na 'długi weekend', może nam się tylko wydaje że oni nic nie wiedzą jeszcze.. a może oni widzą, słyszą i domyślają się więcej niż nam się wydaje, przynajmniej mój.. siedmioletni już w końcu chłopiec....

teraz kwestia małgorzaty34... przyznam szczerze ciekawy to przypadek! Takim troszkę kaprysem mi powiało... Ja w momencie kiedy poczułam że jestem bi a było to tuż przed trzydziestką, zaczęłam bardzo szybko dojrzewać, nie było czasu już na to by stać dalej w miejscu! trzeba było mi iść za ciosem co nie było łatwe!! Skoro życie już utwierdziło mnie w tym że jestem bi to nie zamierzałam z tym walczyć!!! To nie jest nałóg z którym można wygrać, rzucić, ''zaszyć go'', walczyć!!! nie da się walczyć z naturą!!! Owszem, próbuj małgorzato34 ale obawiam się że zawsze będziesz nieszczęśliwa!!! Zawsze będziesz czuć niedosyt! Brak! Tęsknotę za czymś czego nie pozwolisz sobie poznać! Świadomie przeminiesz w nieświadomości - jakkolwiek to zabrzmiało! Ja też bałam się konsekwencji, zranienia, odrzucenia ale teraz nie boję się już niczego z wymienionych rzeczy!!! Mam wszystko, mam 'rybki i akwarium'! Poznałam co znaczy dla mnie ''KOBIETA'' i już nie wyobrażam sobie życia bez tej wiedzy! Gdybym się nie odważyła napisać na forum, zrobić krok do poznania M, byłabym bardzo uboga w życiowe doświadczenia... nie żałuję absolutnie niczego!!!! heheh dziś kiedy rozmawiałam z M przez tel. zamykałam drzwi od domu mówiąc że zaczęłam się zamykać bo jakoś mam lęki... a ona na to - bo teraz zaczęło Ci bardziej zależeć na życiu.... taaaakkkk coś w tym jest, dzięki  kobiecie, dzięki TEJ kobiecie moje życie zyskało na wartości smile

życie to nie kaprys... trzeba przeżyć je tak by na końcu nie żałować że gdy był czas na życie my tylko istnieliśmy...

m.

Tak madziara31 masz racje :-)
Tak wiec nie chce przeminac w nieswiadomosci;-)i postanowilam ruszyc tylek...
Faktem jest to ze przyjazn jest dla mnie wazna wiec musze zmienic obiekt zainteresowan...:-)
Mysle ze za niedlugo znajde odpowiednia osobe.

pozdrowionka dla wszystkich :-)

709 Ostatnio edytowany przez justynka_bielsko (2013-12-09 23:22:53)

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Witajcie Kobietki smile
Widzę, że wątek nam ruszył smile
Dawno nie zaglądałam na forum.
Dużo się działo w moim życiu, różnych rzeczy.
Dużo pozytywów na szczęście wink W tym nasza 3 rocznica:)
Byłyśmy w Paryżu, było cudownie smile
Nasza miłość kwitnie i ma się cudownie i Wszystkim Wam tego życzę.
Nie warto swoich pragnień trzymać w ukryciu, wiem że to nas wykańcza i nie daję żyć pełnią życia, które mimo przeciwności może być cudowne.
Przed nami święta, które spędzę z moją kochaną żoną w Hoalndii. Nie chcemy wracać do domu bo uznałyśmy że nasz dom to my dwie i nikogo nam nie potrzeba do szczęścia więcej, a poza tym lepiej jak jesteśmy tylko ze sobą, przebywanie w Polsce nam nie służy.
Trochę się rozpisałam hehe.
Trzymajcie się Kobietki i do popisania smile

710 Ostatnio edytowany przez rurq (2013-12-13 23:02:18)

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Znowu wracam...do tego tematu. Pracuję i w pracy poznalam Olę. Nie gadamy dużo bo widzimy sie przelotem, ale nie mogę oderwać od niej oczu. Nie jest PIEKNA jak jakieś modelki ani nic. Jej osobowość mnie pociąga. Jest ruda, ma krótkie obcięte na chłopaka włosy i UWIELBIAM JĄ.Jest zabawna etc etc. big_smile  Szukam jej wzrokiem...eh...ostatnio tak się zamarzyłam, że zgubiłam klucz od szafki i identyfikator big_smile Nie wiem dlaczego tak ją upatrzyłam i lubię patrzeć na nią... Jestem pewna że jestem BI ale nie pochwalę się tym...Jenyy wzdycham do Oliiii....a co na to mój biedny facet? Ehh musiałam się wyżalić big_smile

Justyna -  pozazdrościć stałości i szczęścia życzę smile

711

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

I tak wolniutko , cichutko lecz bez skrępowania zbliżamy się do końca kolejnego roku ...
A że przed nami kilka świątecznych dni to postanowiłyśmy z "miszmasz" zameldować się na forum i ...

         Złożyć wszystkim zakochanym, kochającym i tym przed którymi jeszcze te doznania ... zdrowych , spokojnych , pełnych ciepła i miłości Świąt Bożego Narodzenia , szampańskiej , szalonej zabawy sylwestrowej a w Nowym Roku spełnienia marzeń i tych zwyczajnych i tych , które wydają się nieosiągalne. Dla mających swoje szczęśliwe związki jeszcze więcej szczęścia , bliskości , zrozumienia i spełnienia w jakiejkolwiek formie . Dla tych które jeszcze szukają i się zastanawiają : odnalezienia drugiej połówki , odwagi, zdecydowania a potem wielu udanych wspólnych przeżyć .
Tak , tego Wam i sobie również życzymy .

712

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Jak tak czytam wasze wypowiedzi, jakoś mi lżej, że nie tylko ja mam taki problem smile Od zawsze kobiety mnie pociągają równie bardzo jak mężczyźni, fizycznie...Od kilku miesięcy jestem singlem. Szczerze mówiąc, bardzo chciałabym spróbować seksu z kobietą. Niesamowicie to jednak trudne!Zupełnie nie wiem, jak mogłoby się to stać. Szczególnie biorąc pod uwagę klimat w naszym kraju wobec osób bi- lub homoseksualnych. Trochę jestem w kropce, bo bardzo bym tego chciała...

713

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Teraz już pewnie nie jest tak trudno. Portale, kluby etc. na pewno gdzieś byś miała okazję kogoś poznać smile

714

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Witam

Wybrałam Wasze forum spośród innych tego typu, bo wydaje mi się najpoważniejsze.

Zauważyłam, że można swobodnie porozmawiać na każdy temat, nawet o intymnych sprawach. Brakuje mi tego, by się z kimś podzielić słowem, wymienić poglądy bez obawy, że się zostanie wyśmianym. Historię z forum zaczynam więc od tego tematu, bo dawno na taki specyficzny nie trafiłam big_smile .

Trochę o sobie na początek. Jestem mężatką od nastu lat, mam dziecko.

Obracam się  także w środowisku les i bi. Ostatnio słyszałam opinię, że kobiecie najbardziej brakuje subtelnego dotyku drugiej kobiety, muśnięcia warg, aksamitu skóry, tej delikatności jakiej facet nie da... nawet choćby się starał. Że też spośród 3 orientacji trafia się ta najgorsza -biseksualna .



Podobno dziś tylko pozornie jest łatwiej kogoś znaleźć. Żadne ogłoszenia na portalach typowo tematycznych, nawet profil na znanym portalu randkowym.... nic nie przynosi rezultatów. Ponoć zgłaszają się faceci i pary co by przygarnęły do trójkąta kobietę. Sądzę, że jest sporo biseksualistek, a żadna nie chce poznać drugiej kobiety tylko dla siebie. Wydaje mi się to dziwne.

715 Ostatnio edytowany przez Czarna21 (2014-02-28 22:17:43)

Odp: Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych
tajemnicza75 napisał/a:

Że też spośród 3 orientacji trafia się ta najgorsza -biseksualna .

Dlaczego ta najgorsza, że tak pozwolę sobie spytać?

Posty [ 651 do 715 z 807 ]

Strony Poprzednia 1 9 10 11 12 13 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Wszyscy chcą kochać... Netkafejka dla osób bi- i homoseksualnych

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024