Z drugiej strony takim całkowitym leniem nie jest,bo jednak nie uwłacza mu sprzątanie,czy mycie garów,tylko ten cholerny piec...
no i marchewka
To zdanie jest najważniejsze:
(...) Przez pierwszy rok naszego mieszkania tutaj było super. Wszystko robiliśmy razem, pomagaliśmy sobie, wsieraliśmy się a teraz...
To, co stało się między wami po pierwszym roku mieszkania na wsi, jest powodem zmiany myślenia i zachowania męża. Póki nie rozwiążecie podstawowego problemu, póty wojna podjazdowa (z obu stron) będzie trwała.
68 2016-08-26 21:58:28 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2016-08-26 21:59:39)
Zdewastowana, powinnaś znaleźć jakiś jego słaby punkt. Myślę, że może nim być opinia jego znajomych, którym jak napisałaś chwali się domem i buduje przed nimi zapewne obraz sielanki z tym związanej.
Kolejny grill na skoszonym przez Ciebie (?) angielskim trawniczku jest dobrą okazją na kontrolowaną scysję i zburzenie tego obrazu
Sposobów na zawstydzenie go i zirytowanie (bo teraz wygląda na to że totalnie to po nim spływa) jest pewnie więcej. Ty lepiej go w końcu zansz.
Może wizyta Twojego ojca? Nie wiem w jakiej jest kondycji, ale widok krzątającego się i rzucającego aluzjami teścia może zadziałać.