Co robię nie tak? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Co robię nie tak?

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 105 ]

1

Temat: Co robię nie tak?

Witajcie. Mam 22 lata i ani razu nie byłem w związku, ba, mój ostatni raz, kiedy spotkałem się z dziewczyną, to 2 klasa technikum... Od tamtej pory zupełnie nic, bo to nauka, to coś innego, a od razu, gdy zdałem maturę i egzamin zawodowy znalazłem pracę; bo to chyba naturalne, gdyż studia niestety odpadły. Jestem człowiekiem oszczędnym i odkładam każdy pieniądz, który chciałbym kiedyś porządnie wydać (samochód, mieszkanie), i zapewnić byt swojej przyszłej kobiecie. Tylko właśnie obawiam się, że nigdy jej nie spotkam. Niemal wszyscy w moim wieku mają już dzieci, albo są zaręczeni, szczęśliwi, a u mnie? Zupełnie nic. I to jeszcze takie osoby, których raczej bym o to nie podejrzewał. Nie żebym się użalał codziennie nad sobą, ale w ostatnim czasie często wpadam w takie doły. Nie siedzę też ciągle w domu, spędzam aktywnie czas, jeżdżę na rowerze, biegam, pstrykam zdjęcia. Na imprezy nie chodzę, gdyż to nie w moim typie. Czuję, że bez kobiety wszystko przecieka mi przez palce. Pewnie napiszecie, że jestem młody i wszystko przede mną, ale jak to zmienić? Gdybym miał pewność, że ją znajdę, od razu żyło by się lepiej... Po prostu chciałbym mieć kogoś, do kogo mógłbym się przytulić po pracy, porozmawiać... Macie jakieś rady co robię źle?

PS: Pochodzę ze Słupska, może jest tutaj jakaś samotna duszyczka? smile

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez wyrzutsumienia (2016-07-10 11:07:58)

Odp: Co robię nie tak?

Może szukasz za bardzo? Czasem nie dostrzega się tego, co jest bardzo blisko. Rozejrzyj się. Poza tym z tekstu wynika, że ... inni mają to i ja. Tak to nie działa. TO spada na człowieka nie wiadomo skąd i nie wiadomo kiedy.

3

Odp: Co robię nie tak?

Im bardziej będziesz desperacko szukał tym bardziej będą uciekać od Ciebie. Żyj swoim życiem, poszerzaj krąg znajomych i kiedyś Cię trafi. No i nie spinaj się tak każdy ma swój czas na miłość.

4

Odp: Co robię nie tak?

I naprawdę mam uwierzyć, że ona kiedyś sama się znajdzie? Że będę szedł i nagle spadnie mi z nieba? Dla mnie to nierealne. Nie wiem, ja mam po prostu chyba jakiegoś pecha... Bo jak to jest, że nie byłem ani razu w związku, nie wspomnę o seksie, gdyż dla mnie to coś zupełnie tajemniczego...

5

Odp: Co robię nie tak?
Lukasy napisał/a:

I naprawdę mam uwierzyć, że ona kiedyś sama się znajdzie? Że będę szedł i nagle spadnie mi z nieba? Dla mnie to nierealne. Nie wiem, ja mam po prostu chyba jakiegoś pecha... Bo jak to jest, że nie byłem ani razu w związku, nie wspomnę o seksie, gdyż dla mnie to coś zupełnie tajemniczego...

A kto mówi o spadaniu z nieba. Przeczytaj jeszcze raz mój post. Najlepszą rzeczą, którą możesz zrobić w takiej sytuacji jest poszerzanie kręgu znajomych. Jak będziesz zakładał, że jesteś pechowcem naznaczonym do tego, żeby nigdy nie mieć dziewczyny i to sobie wmawiał to dziewczyny to wyczują i będzie lipa. Co do spadania z nieba możesz nie wierzyć, ale wiele par się poznaje w dość niezwykłych pewnie jak dla Ciebie sytuacjach typu kolejka w sklepie czy przystanek.

6

Odp: Co robię nie tak?

Rozumiem twoje niepokoje
Tyle czasu i nic sie nie dzieje
Nie żeby dzieci i zaręczyny (przesadziłeś) ale mieć kogo przytulic po pracy....kino spacer
A znajomych masz? Spotykasz die z nimi? Znajomi znajomych znajomych, tak to działa najlepiej
Moze jakies forum tematyczne np o fotografii skoro cie to interesuje
Może forum swojego miasta?
Ze chetnie sie umówisz z kimś na rolki, rower, spacer
Tylko nie włączaj neonu nad głową " pragnę związku" wink
Po prostu otaczaj sue ludźmi
I nie wmawiaj sobie ze jestes pechowcem, bo nie jesteś

7

Odp: Co robię nie tak?

Autorze tematu, w tym mieście dziewczyny nie znajdziesz. Ja również pochodzę ze Słupska i NIGDY nie miałem dziewczyny, a jestem trochę od Ciebie starszy.
Podobnie jak Ty unikam imprez, gdyż to nie w moim stylu. Wyjechałem do innego miasta na studia i tam poznałem dziewczynę. Niestety, potem mnie zdradziła, ze studiami średnio wyszło i teraz wróciłem na stare śmieci. Nikogo od tamtego czasu nie poznałem, a wierz mi trochę podrywałem.

Mój kolega z przedszkola poznał dziewczynę w Koszalinie, a inny z okolic Gdyni.

Obaj nie przepadają za imprezami i panny w mieście Biedronia nie mieli.

Dziwny zbieg okoliczności, czy jest coś na rzeczy?

8

Odp: Co robię nie tak?

Jeszcze przyjdzie taki czas, że będziesz trochę tęsknił za tą niezależnością i brakiem stawiania sobie kompromisów wink

W jaki sposób znajdziesz wartościową dziewczynę? Poszerzaj swoje zainteresowania, ale nie po to, by ją znaleźć, tylko fajnie spędzić czas. Lubisz wycieczki rowerowe? Na facebooku znajdziesz grupy, gdzie możesz umówić się z nowymi ludźmi np. na weekendowe wycieczki rowerowe po Pomorzu. W końcu ją znajdziesz, na porządnych ludzi zawsze czekają porządne połówki wink lepsze to niż by Ci jakaś zła kobieta miała złamać serce

9 Ostatnio edytowany przez Lukasy (2016-07-12 23:15:40)

Odp: Co robię nie tak?

Dzięki za odpowiedzi!

Nie wierzę, że kiedyś za tym będę tęsknił, bo i tak wiem, że ONA nigdy się nie znajdzie. Niestety moja praca po 8 godz dziennie (a czasem 12-nadgodziny) raczej wyklucza mnie na dłuższe wypady rowerowe, dlatego mogę sobie pozwolić na góra 3-godzinną przejażdżkę .

Może faktycznie coś w tym jest, że to miasto jakieś pechowe jest? Bo to jest niemożliwością, żeby od 2 klasy tech. nie trafiła się żadna. Wczoraj też dowiedziałem się, że kolejna koleżanka właśnie urodzi dziecko i to też taka osoba, po której w życiu się nie spodziewałem. Nade mną naprawdę panuje jakieś fatum sad

10

Odp: Co robię nie tak?

Lukasy, wysłałem Tobie maila.

Według mnie wadą tego miasta jest to, że nic w nim nie ma. Trudno kogoś w ogóle poznać na mieście, jeśli centrum składa się jedynie z kilku ulic.
Zauważ jak w 3mieście to wygląda. Co kawałek jakaś kawiarnia, pub, restauracja. A u nas, niczego nie ma. Wszyscy poznają się przez znajomych.
Jeśli nie masz ich zbyt wielu to powstaje problem. Najgorsze, wiele panien jest pozajmowanych.

11

Odp: Co robię nie tak?

Typowe problemy małej mieściny.  Kobiet w Słupsku w odpowiadającym Ci przedziale wiekowym jest pewnie ze 2-3 tysiące odejmując od tego brzydkie, nudziary, zajęte, mężatki, zaciążone i takie, które tylko na papierze tam mieszkają zostaje Ci przy dobrych wiatrach kilkadziesiąt.

12

Odp: Co robię nie tak?

No właśnie - i co robić? Czekać aż się znajdzie ta jedyna (marzenie), czy po prostu dalej szukać?

13

Odp: Co robię nie tak?

Lukasy, w moim odczuciu czekanie jest dobre dla kobiet. Zauważ - mężczyzna podchodzi do kobiety, a ona albo go akceptuje, albo jego zaloty odrzuca. W przypadku kobiet szukanie na siłę poprzez rejestrację na portalach randkowych, albo umawianie się z kolegami, nie wychodzi najlepiej, a kiedy olewają znalezienie faceta to go znajdują, ale jest to spowodowane tym, że mężczyźni podchodzą.

Gdyby tak nie było, nadal byłyby same. I zauważ, kobieta kiedy jest wolna to najdłużej pół roku, zawsze kogoś kobieta znajdzie. A mężczyzna? Niekiedy jest sam przez spory okres czasu.

Zwróciłbym uwagę na to, że korzystanie z badoo, w przypadku naszego miasta absolutnie mija się z celem, gdyż aktywnych użytkowniczek jest tylko 1 strona.
Z fotką.pl jest podobnie.

Wczoraj zagadałem w jantarze do 2 dziewczyn i każda była zajęta. Znaczy się w rozmowie wspomniałem o wieku, że kobiety lubią starszych od siebie i kobiety przytaknęły, że to prawda i że ich chłopak jest od nich starszy. Rozmowa się kleiła, ale skoro kogoś miały to dałem spokój. Podobnych sytuacji miałem kilka.
Nie to, żebym był jakimś podrywaczem, po prostu kiedy jest jakaś okazja staram się poznawać kobiety. Wszystkie jednak są zajęte.

14

Odp: Co robię nie tak?

Powiem Ci Nutek, że jestem pod wrażeniem Twojego zachowania. Ja nie miałbym tyle odwagi, aby zagadać do obcej dziewczyny i to jeszcze w takim miejscu. Jak Ci to powiedziały, że są zajęty jak zakończyłeś rozmowę?

W naszym mieście naprawdę nie ma miejsc, aby spotkać jakąś wolną duszyczkę (nie mówię o Kosmosie itp.). No, może faktycznie Jantar, ale tam też ciężko... No nic, chyba bycie samemu jest nam pisane.

15

Odp: Co robię nie tak?

Lukasy możemy się poznać w realu smile i razem wyjść na laski.

Kiedy usłyszałem że mają chłopaka, chwilę jeszcze porozmawiałem i oznajmiłem, że będę już leciał.

16 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-07-16 10:58:30)

Odp: Co robię nie tak?

Lukasy, Nutek, witam krajanów (ja również ze Słupska) wink
Co do dziewczyn, jak się trafiają jakieś fajne, to zazwyczaj są zajęte. Ostatnio tak właśnie trafiłem (chociaż uważam, że przy bliższym poznaniu już taka "fajna" nie była).
Trzeba się dobrze rozglądać.

17

Odp: Co robię nie tak?

Brainless, Ciebie również chętnie poznam osobiście. Możemy wymienić się swym doświadczeniem.

Odnoszę wrażenie że każda jedna kobieta jest zajęta.

18 Ostatnio edytowany przez Tifa (2016-07-21 01:00:43)

Odp: Co robię nie tak?

Uwierz mi, wielu młodych ludzi się tak czuje. Wydawałoby się,że w dobie internetu i telefonów znalezienie drugiej połówki powinno być łatwiejsze. A nie jest. I tak jak wielu innych ludzi, czasem czuję się tą myślą sfrustrowana.
Chciałabym poruszyć jednak nieco inną kwestię. Otóż...miłości nie znajdziesz ot tak. Miłość to proces i czasem można ją poznać dopiero po latach. A już na pewno nie znajdziesz jej szukając desperacko na siłę. Wiem, że to trudne bo czasem naprawdę chciałoby się do kogoś przytulić, poczuć ciepło tej osoby i tak dalej, ale niestety szybko to można znaleźć tylko problem. Dlatego trzeba się uzbroić w cierpliwość.
Wiary w siebie!

19 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-07-21 16:33:22)

Odp: Co robię nie tak?
Tifa napisał/a:

Uwierz mi, wielu młodych ludzi się tak czuje. Wydawałoby się,że w dobie internetu i telefonów znalezienie drugiej połówki powinno być łatwiejsze. A nie jest. I tak jak wielu innych ludzi, czasem czuję się tą myślą sfrustrowana.
Chciałabym poruszyć jednak nieco inną kwestię. Otóż...miłości nie znajdziesz ot tak. Miłość to proces i czasem można ją poznać dopiero po latach. A już na pewno nie znajdziesz jej szukając desperacko na siłę. Wiem, że to trudne bo czasem naprawdę chciałoby się do kogoś przytulić, poczuć ciepło tej osoby i tak dalej, ale niestety szybko to można znaleźć tylko problem. Dlatego trzeba się uzbroić w cierpliwość.
Wiary w siebie!

Na pewno w wieku 22 lat ma się jeszcze sporo czasu. Gorzej niestety to wygląda z mojej perspektywy, kiedy przekroczyło się trzeci krzyżyk. Jak się widzi samotną osobę po trzydziestce, to od razu na myśl nasuwa się, że musi być z nią coś nie tak, skoro nadal jest sama. Przeciętny człowiek w tym wieku ma już poukładane życie osobiste, a niektórzy to nawet zaczynają je na nowo po przebytych burzliwych związkach.
Tak że zaprawdę powiadam, nie ma co panikować. Czasu w przypadku autora wątku jest jeszcze całkiem sporo.

EDIT: A co do internetu - to on bardziej przeszkadza, niż pomaga.

20

Odp: Co robię nie tak?

Dzięki za odpowiedzi. To co robić? Zająć się sobą, pracować, zarabiać i... czekać aż się znajdzie? sad Niby mam sporo czasu - teoretycznie tak, praktycznie nie wiadomo, co człowiekowi jest pisane. A może faktycznie samotność, skoro właściwie ani razu nie zaznałem ciepła drugiej osoby, czego naprawdę teraz potrzebuję? Ja po prostu czuję, czuję, że się nie znajdzie.

21 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-07-21 17:00:11)

Odp: Co robię nie tak?
Lukasy napisał/a:

Dzięki za odpowiedzi. To co robić? Zająć się sobą, pracować, zarabiać i... czekać aż się znajdzie? sad Niby mam sporo czasu - teoretycznie tak, praktycznie nie wiadomo, co człowiekowi jest pisane. A może faktycznie samotność, skoro właściwie ani razu nie zaznałem ciepła drugiej osoby, czego naprawdę teraz potrzebuję? Ja po prostu czuję, czuję, że się nie znajdzie.

Zająć się sobą - tak, pracować - tak. Rozwijać zainteresowania - tak. Natomiast na pewno nie "czekać", aż się znajdzie, ani nie szukać na siłę.
Po prostu skupić się na sobie jednocześnie poszerzając zwykłe kontakty międzyludzkie.
Określenie "miłość przyjdzie wtedy sama" używane na forum jest niefortunnym skrótem myślowym. Oznacza on mniej więcej tyle, że człowiek prowadzący bogate życie towarzyskie, posiadający zainteresowania i coś sobą reprezentujący, nie siedzący w domu - spotka w końcu na swojej drodze n-tą kobietę, z którą nawiąże relację bogatszą niż koleżeństwo. Ważne, aby stało się to w sposób naturalny, a nie wymuszony.

Reasumując, kto szuka - ten wyjdzie na desperata i skończy jako sfrustrowany samotnik odpychający kobiety.
Kto będzie "czekał, aż sama się znajdzie", ten się nie doczeka i skończy z ręką w nocniku. Wyjdzie na to samo.
Kto natomiast umiejętnie wyłapie szansę na poznanie drugiej połówki, kiedy ta się nadarzy w toku normalnej, prawidłowej socjalizacji i rozwoju towarzyskiego, ten osiągnie na tym polu sukces.

EDIT: zdarzają się oczywiście wyjątki, w moim otoczeniu znajduje się osoba, która nie ukrywa, że szuka drugiej połowy, ale mimo to podoba się kobietom. Tutaj prawdopodobnie dochodzą do głosu jego cechy: pewność siebie, odpowiedni wygląd i ogólnie wysoki poziom "męskości", a także dobre sytuowanie materialne, przez co jego poszukiwania wydają się chyba płci przeciwnej czymś słodkim, a nie oznaką żałosności.

22

Odp: Co robię nie tak?
Brainless napisał/a:

Kto natomiast umiejętnie wyłapie szansę na poznanie drugiej połówki, kiedy ta się nadarzy w toku normalnej, prawidłowej socjalizacji i rozwoju towarzyskiego, ten osiągnie na tym polu sukces.

Jak taką szansę wyłapać, gdy ma się mało znajomych?

23 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-07-21 17:20:35)

Odp: Co robię nie tak?
Lukasy napisał/a:
Brainless napisał/a:

Kto natomiast umiejętnie wyłapie szansę na poznanie drugiej połówki, kiedy ta się nadarzy w toku normalnej, prawidłowej socjalizacji i rozwoju towarzyskiego, ten osiągnie na tym polu sukces.

Jak taką szansę wyłapać, gdy ma się mało znajomych?

To zależy.
Jak się z tymi znajomymi gdzieś chodzi tam, gdzie pojawiają się inni ludzie, to chyba oczywiste, że prędzej czy później pozna się jakieś dziewczę.
Jeżeli to nie jest ten typ znajomych, z którymi się praktykuje wspólne wyjścia, to wtedy warto zadbać o to, żeby pojawiły się nowe znajomości.
Dlatego wspomniałem o zainteresowaniach i ich roli w rozwoju towarzyskim.

Na moim przykładzie - najwięcej szans na poznanie drugiej połówki miałem dzięki temu, że interesuję się skokami narciarskimi. Gdyby nie małe zdecydowanie z mojej strony w newralgicznych momentach - być może dzisiaj nie byłbym "sfrustrowanym samotnikiem będącym dla kobiet meblem".
Biorąc pod uwagę, że w wieku 22 lat już pracujesz, zarabiasz na siebie i oszczędzasz, wydajesz się ogarniętym człowiekiem, o wiele bardziej ogarniętym, niż ja byłem w Twoim wieku. Moim zdaniem nie masz się czego bać, grunt, żebyś nie robił z braku kobiety na horyzoncie problemu.

24 Ostatnio edytowany przez Lukasy (2016-07-21 17:32:09)

Odp: Co robię nie tak?

Jestem facetem, który, jak już wspomniałem, nie imprezuje. Sporadycznie też spotykam się ze znajomymi, bo reszta albo studia, albo zajęta drugimi połówkami, dzieciakami i czasu nie mają, więc praktycznie podróżuję sam i przy tym rozwijam swoją pasję - fotografię. Pracuję już dwa lata i przez ten czas zgromadziłem naprawdę pokaźną sumkę pieniędzy, którą cały czas odkładam i bardzo chcę przeznaczyć np. na własne mieszkanie (za 2-3 lata), czy też jakąś wartościową rzecz. Najbardziej przeraża mnie fakt, że może nie będzie mnie na tym świecie za rok, dwa, że coś się nie daj Boże mi się stanie i nie będzie mi dane zaznać niczego z drugą połówką. Może dlatego tak bardzo nastawiam się na to, że chciałbym ją mieć?

W każdym razie dziękuję za rady i odpowiedzi. To budujące, że ktoś jeszcze jest w stanie coś doradzić.

25 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-07-21 17:46:49)

Odp: Co robię nie tak?
Lukasy napisał/a:

Jestem facetem, który, jak już wspomniałem, nie imprezuje. Sporadycznie też spotykam się ze znajomymi, bo reszta albo studia, albo zajęta drugimi połówkami, dzieciakami i czasu nie mają, więc praktycznie podróżuję sam i przy tym rozwijam swoją pasję - fotografię. Pracuję już dwa lata i przez ten czas zgromadziłem naprawdę pokaźną sumkę pieniędzy, którą cały czas odkładam i bardzo chcę przeznaczyć np. na własne mieszkanie (za 2-3 lata), czy też jakąś wartościową rzecz. Najbardziej przeraża mnie fakt, że może nie będzie mnie na tym świecie za rok, dwa, że coś się nie daj Boże mi się stanie i nie będzie mi dane zaznać niczego z drugą połówką. Może dlatego tak bardzo nastawiam się na to, że chciałbym ją mieć?

W każdym razie dziękuję za rady i odpowiedzi. To budujące, że ktoś jeszcze jest w stanie coś doradzić.

Na moim przykładzie widzisz doskonale, że są o wiele bardziej "poważne", "zaawansowane" przypadki od Twojego. Coraz częściej wstaję i chodzę spać z myślą, że swoją szansę na szczęście w życiu już zmarnowałem i teraz czeka mnie już tylko równia pochyła, ale mimo tego jeszcze cały czas próbuję się jakoś wziąć do kupy. Choć nie jest to dobre, oglądam się ciągle na innych, słucham ich opowieści, obserwuję to, co robią i widząc, jak o wiele bogatsze życie mają inni, wpadam w jeszcze większą frustrację.
Dlatego mogę Cię przestrzec, abyś nie wpadał w błędne koło analiz, fobii i gonienia za osiągnięciem potrzeb, których zaspokojenie powinno być naturalną konsekwencją Twego uporządkowanego życia.
Dlatego, choć łatwo się to mówi, warto porzucić myśli o tym, że możesz stracić życie - bo myśląc o takich rzeczach człowiek skończy w wariatkowie.
Nie warto również z ewentualnej relacji z kobietą czynić panaceum na swoje stany samotności czy zwątpienia.
Dobrze, że masz pasję, rozwijaj ją dalej. Na tym się skup. Być może poszukaj jeszcze jakiejś, takiej, która będzie się wiązać z poznawaniem większej ilości ludzi.
Ja już kilkakrotnie zmieniałem miejsce zamieszkania i pracę szukając swego miejsca na ziemi. Niestety w życiu nie wszystko przychodzi łatwo.
Dlatego tym bardziej doceń fakt, że masz dopiero 22 lata i tak naprawdę zaczynasz swoją przygodę z życiem. Zostaw fatalistyczne myśli za sobą.

26

Odp: Co robię nie tak?
Lukasy napisał/a:

Jak taką szansę wyłapać, gdy ma się mało znajomych?

To może jakichś trzeba poszukać?
Cykasz? Tam byłeś? -"Fotoaktywni - Słupski Klub Fotograficzny"

27

Odp: Co robię nie tak?

Do tego, skoro jesteś mobilny, mógłbyś np. spróbować rejestracji na którymś z licznych forów dyskusyjnych dla pasjonatów fotografii i jeździć np. na zloty.

28

Odp: Co robię nie tak?

Nikt się nie wypowiada w moim wątku, to wypowiem się w innym. 22 lata to rzeczywiście za mało, aby się spinać. Ale spinać się nie warto niezależnie od wieku. Ja jestem po trzydziestce i jestem sama. W Twoim wieku często spotykałam się ze znajomymi, chodziłam na imprezy itp., ale i tak nie poznałam swojej drugiej połowy wink Były związki, ale kończyły się. Kiedy byłam sama, czułam się bardzo źle, ale powiem Ci, że jeszcze gorzej czułam się po rozstaniach. Także zawsze może być gorzej wink A teraz co? Chyba już "przywykłam' do bycia samej. Nie chcę mieć nikogo na siłę - to gorsze niż samotność. Teraz jeszcze trudniej kogoś poznać, bo znajomi pozakładali rodziny itp. Już się tak często z nimi nie widuję. Zresztą wydaję mi się, że dla tych związanych i dzieciatych nie jestem już taką atrakcyjną kompanką.

29 Ostatnio edytowany przez Lukasy (2016-07-21 20:19:24)

Odp: Co robię nie tak?

Bardzo dziękuję Wam, że się wypowiadacie w moim temacie.

Brainless napisał/a:

Do tego, skoro jesteś mobilny, mógłbyś np. spróbować rejestracji na którymś z licznych forów dyskusyjnych dla pasjonatów fotografii i jeździć np. na zloty.

Niestety, pracuję na pełen etat (40 godz. tygodniowo), często nawet po 12 godz, do tego w systemie 3-zmianowym, więc po pracy raczej człowiek chce wrócić do domu i odpocząć oraz zregenerować siły.

Tylko u mnie jest jeszcze ten problem, że ja nigdy nikogo nie miałem, praktycznie zero kontaktu z kobietami (o cielesnym nie wspominam). Fajnie by było nauczyć się żyć samemu, ale jednocześnie z myślą, że ktoś czeka na Ciebie i będziesz miał dla kogo żyć. Może faktycznie się tym za bardzo przejmuję? Przecież są o wiele poważniejsze sprawy, a nie takie błahostki... Tylko przeraża mnie fakt, że już pełno znajomych razem, zaręczeni, dzieci, a u mnie zero, pustka....

30 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-07-21 20:27:28)

Odp: Co robię nie tak?
Lukasy napisał/a:

Bardzo dziękuję Wam, że się wypowiadacie w moim temacie.

Brainless napisał/a:

Do tego, skoro jesteś mobilny, mógłbyś np. spróbować rejestracji na którymś z licznych forów dyskusyjnych dla pasjonatów fotografii i jeździć np. na zloty.

Niestety, pracuję na pełen etat (40 godz. tygodniowo), często nawet po 12 godz, do tego w systemie 3-zmianowym, więc po pracy raczej człowiek chce wrócić do domu i odpocząć oraz zregenerować siły.

Tylko u mnie jest jeszcze ten problem, że ja nigdy nikogo nie miałem, praktycznie zero kontaktu z kobietami (o cielesnym nie wspominam). Fajnie by było nauczyć się żyć samemu, ale jednocześnie z myślą, że ktoś czeka na Ciebie i będziesz miał dla kogo żyć. Może faktycznie się tym za bardzo przejmuję? Przecież są o wiele poważniejsze sprawy, a nie takie błahostki... Tylko przeraża mnie fakt, że już pełno znajomych razem, zaręczeni, dzieci, a u mnie zero, pustka....

Urlopów w pracy nie ma? A weekendy? Zresztą piszesz, że "jeździsz i fotografujesz" czyli jednak znajdujesz czas na rozwijanie pasji...

Co do dalszej części Twej wypowiedzi to jestem w podobnej sytuacji do Ciebie i doskonale Cię rozumiem. Dlatego tym bardziej uwierz, że rozważania, które przedstawiłeś w ostatnim Twoim zdaniu nie pomogą Ci, a jedynie narzucą dodatkowy stres i doleją oliwy do ognia frustracji.
Musisz przestać, tak jak ja patrzeć na innych oraz dręczyć swój umysł analizami. Wyrwać się z błędnego koła. W pracy skupiaj się na wypełnianiu obowiązków służbowych. Poza pracą skup się na pasji. Głupie myśli zostaw za sobą. W razie potrzeby pisz na forum, to pomaga uporządkować nieco myśli...

31

Odp: Co robię nie tak?

Ja dręczę umysł analizami, ale nie polecam ;] Lukasy, zarejestrowałeś się na jakimś portalu randkowym? Tam ponoć można kogoś poznać nie mając nawet zbytnio czasu wink

32 Ostatnio edytowany przez Lukasy (2016-07-21 20:31:06)

Odp: Co robię nie tak?

Akurat teraz mam tygodniowy urlop, więc spędzam go oczywiście samotnie - bieganie, rower i aparat w ręku. Czasem jakiś wolny weekend po drugiej zmianie się znajdzie, ale to też na kilka godzin, więc nie wiem, czy na dłuższy trip bym się wybrał.

Dzięki, na pewno będę pisał! Brainless, Wporzo facet jesteś!

Portal randkowy? Niektórzy odradzają...

33

Odp: Co robię nie tak?
alexandra-3m napisał/a:

Ja dręczę umysł analizami, ale nie polecam ;] Lukasy, zarejestrowałeś się na jakimś portalu randkowym? Tam ponoć można kogoś poznać nie mając nawet zbytnio czasu wink

Jestem  zdecydowanym przeciwnikiem portali randkowych oraz ogólnie portali społecznościowych polegających na wszechobecnym lansie. Nie dołączam się do polecenia.
Od analiz jestem na razie uzależniony ale walczę z tym. One rozwalają mi życie i doprowadzają do obłędu. Analizy należy zwalczać.

Lukasy napisał/a:

Akurat teraz mam tygodniowy urlop, więc spędzam go oczywiście samotnie - bieganie, rower i aparat w ręku. Czasem jakiś wolny weekend po drugiej zmianie się znajdzie, ale to też na kilka godzin, więc nie wiem, czy na dłuższy trip bym się wybrał.

Będziesz musiał podjąć działania, żeby zmienić swoją sytuację. Następne dłuższe wolne możesz przeznaczyć na jakiś spęd z innymi pasjonatami fotografii. Trzeba tylko chcieć.

Lukasy napisał/a:

Dzięki, na pewno będę pisał! Brainless, Wporzo facet jesteś!

Dzięki za uznanie, po prostu dzielę się doświadczeniami i spostrzeżeniami. No i zawsze dobrze wiedzieć, że w Słupsku są ludzie z podobnymi problemami smile

34

Odp: Co robię nie tak?

Czemu jesteście przeciwni portalom randkowym?
Nie spodoba Wam się to skasujecie profil.

Macie problemy z nalezieniem kobiety w realnym życiu, to spróbujcie w wirtualnym.

35

Odp: Co robię nie tak?
Krejzolka82 napisał/a:

Czemu jesteście przeciwni portalom randkowym?
Nie spodoba Wam się to skasujecie profil.

Macie problemy z nalezieniem kobiety w realnym życiu, to spróbujcie w wirtualnym.

Jak się ma problem to się go rozwiązuje, a nie szuka nędznego substytutu. No ale to tylko moje zdanie.
Ludzie setki lat radzili sobie bez tego ustrojstwa i było dobrze.

36

Odp: Co robię nie tak?

Jak nie spróbujesz, to się nie przekonasz. Nic w tym złego. Dużo ludzi teraz poznaje się w ten sposób, dużo też takich, którzy nie lubią imprez. Nawet terapeuci to teraz proponują samotnym ;] Kiedy był to obciach, teraz zwykły sposób na poznanie innej osoby. Bo coraz trudniej o to. Można też liczyć na to, że samo się znajdzie w koszu w brudnymi skarpetkami wink Spinanie się, a otwarcie na nowe możliwości, to dwie różne rzeczy. Ja nie lubię portali, ale to nie znaczy, że komuś nie mogą pomóc.

37

Odp: Co robię nie tak?
Brainless napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Czemu jesteście przeciwni portalom randkowym?
Nie spodoba Wam się to skasujecie profil.

Macie problemy z nalezieniem kobiety w realnym życiu, to spróbujcie w wirtualnym.

Jak się ma problem to się go rozwiązuje, a nie szuka nędznego substytutu. No ale to tylko moje zdanie.
Ludzie setki lat radzili sobie bez tego ustrojstwa i było dobrze.


A Ty co?
Jak dla mnie idiotyczne porównanie.

Jakbyś nie zauważył, to zmieniły się czasy i teraz trudniej kogoś poznać w realu niż w Internecie.

38 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-07-21 21:23:19)

Odp: Co robię nie tak?
alexandra-3m napisał/a:

Jak nie spróbujesz, to się nie przekonasz. Nic w tym złego. Dużo ludzi teraz poznaje się w ten sposób, dużo też takich, którzy nie lubią imprez. Nawet terapeuci to teraz proponują samotnym ;] Kiedy był to obciach, teraz zwykły sposób na poznanie innej osoby. Bo coraz trudniej o to. Można też liczyć na to, że samo się znajdzie w koszu w brudnymi skarpetkami wink Spinanie się, a otwarcie na nowe możliwości, to dwie różne rzeczy. Ja nie lubię portali, ale to nie znaczy, że komuś nie mogą pomóc.

Nadal to obciach. Terapeuci też ludzie i mogą się mylić. Jak chce się być zdrową komórką społeczeństwa to powinno się nauczyć budować relacje w realnym świecie.
Ja jestem przeciwnikiem portali randkowych i uważam, że nikomu one nie pomogą. Przyniosą tylko frustrację i stratę czasu, o czym świadczy tylko multum tematów założonych chociażby na tym forum.
Nie będę jednak decydować za Lukasy. Wybierze, jak będzie chciał. Ja mogę tylko zawołać "Chłopie! Nie idź tą drogą!" smile

Krejzolka82 napisał/a:

Jakbyś nie zauważył, to zmieniły się czasy i teraz trudniej kogoś poznać w realu niż w Internecie.

A przyczyną tego jest... surprise... upowszechnienie internetu. Teraz ludzie idą na łatwiznę i wolą popisać i polajkować na fejsbuczku, zamiast wspólnie wybrać się na koncert. Ale zgadzać się ze mną nie musisz. Po to jest forum, żeby każdy swoje zdanie przedstawiał. I w przeciwieństwie do Ciebie ja Twoich argumentów za idiotyczne nie uważam.

39 Ostatnio edytowany przez alexandra-3m (2016-07-21 20:51:24)

Odp: Co robię nie tak?

Ludzie setki lat radzili sobie bez tego ustrojstwa i było dobrze.


Ale czasy się zmieniają. Ja sama unikałam różnych możliwości i jak na tym wyszłam? Nie mogę powiedzieć, że dobrze. Znajomi czasem zastanawiają się czemu jestem sama. Tak wyszło. I co, mam się popłakać?;) Szkoda tylko patrzeć jak tacy młodzi ludzie się katują. Jak ja miałam 20 lat, to żyłam świadomością, że wszystko przede mną i jakoś to będzie. Teraz zostało: jakoś to będzie wink

40

Odp: Co robię nie tak?

Wybierze, jak będzie chciał. Ja mogę tylko zawołać "Chłopie! Nie idź tą drogą!" smile

Tak, idź tą drogą, co Brainless, przecież jemu wszystko wyszło wink
Wybacz złośliwość, ale chyba nie jesteś ekspertem w temacie?;)

41 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-07-21 21:02:49)

Odp: Co robię nie tak?
alexandra-3m napisał/a:

Wybierze, jak będzie chciał. Ja mogę tylko zawołać "Chłopie! Nie idź tą drogą!" smile

Tak, idź tą drogą, co Brainless, przecież jemu wszystko wyszło wink
Wybacz złośliwość, ale chyba nie jesteś ekspertem w temacie?;)

Ekspertem nie jestem, ale widziałem i przeczytałem wystarczająco wiele, żeby nie pchać się w to bagno. Umiem też wyciągać wnioski. Ergo, nie muszę prażyć swoich łap w ogniu, żeby wiedzieć, że parzy.
Bądź sobie złośliwa do woli, jeśli to Ci poprawia humor smile Ja bardzo doceniam inteligentne (i trafne) docinki smile

EDIT: I właśnie w tym temacie od początku wspominam, żeby w pewnych aspektach nie szedł moją drogą, więc tu się z Tobą zgadzam wink

42

Odp: Co robię nie tak?
Brainless napisał/a:
alexandra-3m napisał/a:

Jak nie spróbujesz, to się nie przekonasz. Nic w tym złego. Dużo ludzi teraz poznaje się w ten sposób, dużo też takich, którzy nie lubią imprez. Nawet terapeuci to teraz proponują samotnym ;] Kiedy był to obciach, teraz zwykły sposób na poznanie innej osoby. Bo coraz trudniej o to. Można też liczyć na to, że samo się znajdzie w koszu w brudnymi skarpetkami wink Spinanie się, a otwarcie na nowe możliwości, to dwie różne rzeczy. Ja nie lubię portali, ale to nie znaczy, że komuś nie mogą pomóc.

Nadal to obciach. Terapeuci też ludzie i mogą się mylić. Jak chce się być zdrową komórką społeczeństwa to powinno się nauczyć budować relacje w realnym świecie.
Ja jestem przeciwnikiem portali randkowych i uważam, że nikomu one nie pomogą. Przyniosą tylko frustrację i stratę czasu, o czym świadczy tylko multum tematów założonych chociażby na tym forum.
Nie będę jednak decydować za Lukasy. Wybierze, jak będzie chciał. Ja mogę tylko zawołać "Chłopie! Nie idź tą drogą!" smile

Krejzolka83 napisał/a:

Jakbyś nie zauważył, to zmieniły się czasy i teraz trudniej kogoś poznać w realu niż w Internecie.

A przyczyną tego jest... surprise... upowszechnienie internetu. Teraz ludzie idą na łatwiznę i wolą popisać i polajkować na fejsbuczku, zamiast wspólnie wybrać się na koncert. Ale zgadzać się ze mną nie musisz. Po to jest forum, żeby każdy swoje zdanie przedstawiał. I w przeciwieństwie do Ciebie ja Twoich argumentów za idiotyczne nie uważam.

Trudno, żyjemy w dobie Internetu. Uwierz nie podoba mi się to, ale trzeba to zaakceptować.
Nie porównuj portalu randkowego z Facebook'iem.
Jestem za tym, że jak się z kimś fajnie pisze na portalu, to jak najszybciej trzeba się spotkać.
Jestem przeciwniczką długiego pisania a co za tym idzie, przeciwniczką znajomości tylko i wyłącznie przez Internet.

Dałeś idiotyczne porównanie, ponieważ problemy rozwiązuje się na wszelakie sposoby.
Więc jeżeli ma się problem ze znalezieniem partnerki w realnym życiu, to próbuje się chociaż poszukać jej w internetowym świecie.

43 Ostatnio edytowany przez Lukasy (2016-07-21 21:09:49)

Odp: Co robię nie tak?

Widzę, że w temacie gorąąąąąco się zrobiło. smile

alexandra-3m napisał/a:

Ludzie setki lat radzili sobie bez tego ustrojstwa i było dobrze.

Jak ja miałam 20 lat, to żyłam świadomością, że wszystko przede mną i jakoś to będzie. Teraz zostało: jakoś to będzie wink

No więc właśnie - pewnie tak też będzie u mnie, że wszystko przede mną, a potem zaskoczenie? Oczywiście nie będę siedział jak święta krowa na czterech literach i czekał, aż spadnie ona z nieba i wychodzę do ludzi, jednak to też przynosi marne rezultaty.

Żeby nie było, że temat ciągle kręci się wokół mnie, Wam też życzę z całego serca drugiej połowy, bo na nie zasługujecie! Właśnie jak to jest, że wartościowi ludzi często mają pod górę, a taki byle kto z łatwością kogoś znajdzie?

44 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-07-21 21:17:45)

Odp: Co robię nie tak?
Krejzolka82 napisał/a:

Trudno, żyjemy w dobie Internetu. Uwierz nie podoba mi się to, ale trzeba to zaakceptować.

Nie podoba Ci się to, ale będziesz to polecać. Nie no ok, a mnie się to nie podoba i nie będę polecał. Nasze stanowiska są równoważne.

Nie porównuj portalu randkowego z Facebook'iem.

Facebook ma tę przewagę, że tam się gada o wszystkim. Portale randkowe to miejsce dla desperatów, którzy nie dali sobie rady w świecie realnym. Najlepiej zaproponować od razu bota komputerowego, który będzie dziewczynę udawać. Bo do tego to prowadzi.

Jestem za tym, że jak się z kimś fajnie pisze na portalu, to jak najszybciej trzeba się spotkać.

Tu się zgadzam w 200%. Dlatego, jeśli chcemy już zaprzęgnąć do budowania towarzyskich relacji internet, od portali randkowych lepsze będzie np. wejście na forum dyskusyjne dot. swojego hobby i spotkanie w realu z ludźmi dzielącymi podobne zainteresowania np. na zlocie. Lepiej się na tym wyjdzie.

Jestem przeciwniczką długiego pisania a co za tym idzie, przeciwniczką znajomości tylko i wyłącznie przez Internet.

Jako facet, który przerobił dwa "związki internetowe", zgadzam się z Tobą.

Dałeś idiotyczne porównanie, ponieważ problemy rozwiązuje się na wszelakie sposoby.

Owszem, ale ranga takich sposobów jest różna, ich skuteczność także.
Chciałem dać jeszcze jedno idiotyczne porównanie, ale nie będę marnował Twojego cennego czasu, więc na tym zakończę wink

Więc jeżeli ma się problem ze znalezieniem partnerki w realnym życiu, to próbuje się chociaż poszukać jej w internetowym świecie.

Przecież jak będzie chciał, to i tak to zrobi. Nie zabronię mu. Tak jak nikt nie może mi zabronić odradzić mu takiego rozwiązania.

EDIT:

Lukasy napisał/a:

Żeby nie było, że temat ciągle kręci się wokół mnie, Wam też życzę z całego serca drugiej połowy, bo na nie zasługujecie! Właśnie jak to jest, że wartościowi ludzi często mają pod górę, a taki byle kto z łatwością kogoś znajdzie?

Nie wiem, ja wartościowy nie jestem póki co - dlatego też nie mam drugiej połowy  wink

45

Odp: Co robię nie tak?
Lukasy napisał/a:

Właśnie jak to jest, że wartościowi ludzi często mają pod górę, a taki byle kto z łatwością kogoś znajdzie?

A po co takie pytanie zadajesz?
Skup się na sobie, a nie na innych.
Dla Ciebie ktoś może nie być wartościowy, a dla innej osoby jest wartościowy.
Każdy ma inne wartości.

46

Odp: Co robię nie tak?

Po tym, co tu piszesz widać, że nim jesteś. smile

47 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-07-21 21:25:47)

Odp: Co robię nie tak?
Lukasy napisał/a:

Po tym, co tu piszesz widać, że nim jesteś. smile

Krejzolka82 ma tam wyżej rację. "Wartościowy" to pojęcie względne.
Ludzie pewni siebie i świadomi swej wartości znajdą kobietę i odniosą sukces towarzyski, nawet jeśli w Twoich oczach nie będą wartościowi.

48

Odp: Co robię nie tak?

Bądź sobie złośliwa do woli, jeśli to Ci poprawia humor smile Ja bardzo doceniam inteligentne (i trafne) docinki smile

Nie poprawia humoru.

49 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-07-21 21:42:07)

Odp: Co robię nie tak?
alexandra-3m napisał/a:

Bądź sobie złośliwa do woli, jeśli to Ci poprawia humor smile Ja bardzo doceniam inteligentne (i trafne) docinki smile

Nie poprawia humoru.

To ja ci go poprawię, à propos mojego nicku: Ilu bezmózgowców potrzeba, by wymienić żarówkę?
- A co to jest żarówka? wink

Koniec offtopu. Moderatorzy nie bić.

50

Odp: Co robię nie tak?

Humor poprawiłoby mi pogadanie z ludźmi w podobnej sytuacji, ale mój wątek się nie przyjął wink

51

Odp: Co robię nie tak?
alexandra-3m napisał/a:

Humor poprawiłoby mi pogadanie z ludźmi w podobnej sytuacji, ale mój wątek się nie przyjął wink

Moim zdaniem wątek nie przyjął się, bo trochę zbyt ogólnie tam napisałaś. Ale jak chcesz popisać to proponuję PW. W razie czego jestem do usług.

52

Odp: Co robię nie tak?
Brainless napisał/a:

Nie podoba Ci się to, ale będziesz to polecać. Nie no ok, a mnie się to nie podoba i nie będę polecał. Nasze stanowiska są równoważne.

Ogólnie nie podoba mi się, jak świat wirtualny zastąpił świat realny.
Nie podoba mi się, że ludzie żyją Facebook'iem.
Nie podoba mi się, że ludzie potrafią sobie "słodzić,  lajkować na fejsie a nie potrafią się spotkać i pogadać.
Nie podoba i się, że nawet jak się ludzie spotkają to pierwsze co to cykają zdjęcie i "wrzucają" na fejsa  i zamiast rozmawiać to gapią się w komórkę i komentują siebie nawzajem na portalu.
Nie jestem przeciwna portalom randkowym, jeżeli potrafią ludzie szybko internetową znajomość zamienić na realną znajomość.

Brainless napisał/a:

Facebook ma tę przewagę, że tam się gada o wszystkim. Portale randkowe to miejsce dla desperatów, którzy nie dali sobie rady w świecie realnym. Najlepiej zaproponować od razu bota komputerowego, który będzie dziewczynę udawać. Bo do tego to prowadzi.

Jeżeli ktoś ciągle tylko rozmawia pisemnie na takich portalach i nie chce znajomości przenieść do realu, to jest to podejrzane i lepiej zerwać taką znajomość.
A możesz sobie uważać mnie za byłą desperatkę, mam to gdzieś tongue

Brainless napisał/a:

Tu się zgadzam w 200%. Dlatego, jeśli chcemy już zaprzęgnąć do budowania towarzyskich relacji internet, od portali randkowych lepsze będzie np. wejście na forum dyskusyjne dot. swojego hobby i spotkanie w realu z ludźmi dzielącymi podobne zainteresowania np. na zlocie. Lepiej się na tym wyjdzie.

Aha, czyli portal randkowy be, ale już forum cacy.
Dziwne, ale spoko.

Brainless napisał/a:

Jako facet, który przerobił dwa "związki internetowe", zgadzam się z Tobą.

Co to znaczy "związki internetowe"?

Brainless napisał/a:

Owszem, ale ranga takich sposobów jest różna, ich skuteczność także.
Chciałem dać jeszcze jedno idiotyczne porównanie, ale nie będę marnował Twojego cennego czasu, więc na tym zakończę wink

Spoko, nie gryzę, jedynie mogę skrytykować, więc nie obawiaj się mnie tongue

Brainless napisał/a:

Przecież jak będzie chciał, to i tak to zrobi. Nie zabronię mu. Tak jak nikt nie może mi zabronić odradzić mu takiego rozwiązania.

Ale czemu jesteś tak przeciwny?
Sam korzystałeś.

53

Odp: Co robię nie tak?
alexandra-3m napisał/a:

Humor poprawiłoby mi pogadanie z ludźmi w podobnej sytuacji, ale mój wątek się nie przyjął wink

Przeczytałam Twój wątek i jest on zbyt ogólnikowy.
Ale udzielaj się tutaj w paru wątkach, to na pewno poprawi Ci się humor, gwarantuję Ci.

54 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-07-21 22:30:47)

Odp: Co robię nie tak?
Krejzolka82 napisał/a:
Brainless napisał/a:

Nie podoba Ci się to, ale będziesz to polecać. Nie no ok, a mnie się to nie podoba i nie będę polecał. Nasze stanowiska są równoważne.

Ogólnie nie podoba mi się, jak świat wirtualny zastąpił świat realny.
Nie podoba mi się, że ludzie żyją Facebook'iem.
Nie podoba mi się, że ludzie potrafią sobie "słodzić,  lajkować na fejsie a nie potrafią się spotkać i pogadać.
Nie podoba i się, że nawet jak się ludzie spotkają to pierwsze co to cykają zdjęcie i "wrzucają" na fejsa  i zamiast rozmawiać to gapią się w komórkę i komentują siebie nawzajem na portalu.
Nie jestem przeciwna portalom randkowym, jeżeli potrafią ludzie szybko internetową znajomość zamienić na realną znajomość.

Nadal nasze stanowiska są równoważne.

Krejzolka82 napisał/a:
Brainless napisał/a:

Facebook ma tę przewagę, że tam się gada o wszystkim. Portale randkowe to miejsce dla desperatów, którzy nie dali sobie rady w świecie realnym. Najlepiej zaproponować od razu bota komputerowego, który będzie dziewczynę udawać. Bo do tego to prowadzi.

Jeżeli ktoś ciągle tylko rozmawia pisemnie na takich portalach i nie chce znajomości przenieść do realu, to jest to podejrzane i lepiej zerwać taką znajomość.
A możesz sobie uważać mnie za byłą desperatkę, mam to gdzieś tongue

Postawa bojowa. Hab-acht :d Po co zaraz stroszyć piórka? Lubmy się, przecież fajnie się rozmawia smile Nie no spoko, sam byłem pół-desperatem, a dlaczego pół, to o tym poniżej.

Krejzolka82 napisał/a:
Brainless napisał/a:

Tu się zgadzam w 200%. Dlatego, jeśli chcemy już zaprzęgnąć do budowania towarzyskich relacji internet, od portali randkowych lepsze będzie np. wejście na forum dyskusyjne dot. swojego hobby i spotkanie w realu z ludźmi dzielącymi podobne zainteresowania np. na zlocie. Lepiej się na tym wyjdzie.

Aha, czyli portal randkowy be, ale już forum cacy.
Dziwne, ale spoko.

No tak, bo na forum spotykasz ludzi w celu pogadania o zainteresowaniach, a związek może narodzić się przy okazji. Jest tam większa szansa, że się złapie kogoś kto nadaje na podobnych falach. Poza tym nie "cacy". "Cacy" jest, kiedy się jedzie na zlot albo spotkanie z ludźmi z forum i tam się dopiero coś rodzi. Internet odgrywa tu rolę minimalistyczną polegająca na pobraniu informacji o evencie i ewentualnym skrzyknięciu się.

Krejzolka82 napisał/a:
Brainless napisał/a:

Jako facet, który przerobił dwa "związki internetowe", zgadzam się z Tobą.

Co to znaczy "związki internetowe"?

Skoro został użyty cudzysłów, to oznacza, że żadne to były związki. Było pisanie na forum, gg, telefony, listy klasyczne (pocztowe). Tylko do spotkania nie doszło, więc panie znalazły sobie innych facetów (postąpiły zgodnie z Twoją radą powyżej, czyli legitymowały się mądrością).

Krejzolka82 napisał/a:
Brainless napisał/a:

Owszem, ale ranga takich sposobów jest różna, ich skuteczność także.
Chciałem dać jeszcze jedno idiotyczne porównanie, ale nie będę marnował Twojego cennego czasu, więc na tym zakończę wink

Spoko, nie gryzę, jedynie mogę skrytykować, więc nie obawiaj się mnie tongue

Nie obawiam się Ciebie, tylko o Ciebie, a raczej o Twój czas. Z tym gryzieniem akurat szkoda, bo lubię jak kobieta czasem ukąsi wink

Krejzolka82 napisał/a:
Brainless napisał/a:

Przecież jak będzie chciał, to i tak to zrobi. Nie zabronię mu. Tak jak nikt nie może mi zabronić odradzić mu takiego rozwiązania.

Ale czemu jesteś tak przeciwny?
Sam korzystałeś.

Ja swoje dziewczęta łowiłem na forum dyskusyjnym o skokach narciarskich. Tak jakoś wyszło, że dwa razy poznałem tam kogoś więcej niż koleżanki do pisania wink Z portali randkowych nie korzystałem. Czytałem o doświadczeniach innych i obserwowałem doświadczenia pewnej osoby z mojego otoczenia.
Poza tym część wniosków można wyciągnąć od razu.
Jestem przeciwny z wielu powodów, część już podałem.
A poza tym:
- bo nadal można poznawać dziewczyny klasycznie, internetem się jedynie w ostateczności lekko wspomagając,
- bo w moim otoczeniu jest multum osób, które do poznania drugich połówek nie potrzebowały netu, one po prostu wychodziły z domu i rozwijały swoje pasje, albo miały prace, które stykały ich z różnymi ludźmi,
- bo internet to pójście na łatwiznę,
- bo trzeba często płacić (dostęp do portali, czyli de facto płaci się za szansę poznania) za coś, co człowiek powinien mieć za darmo (i wcześniej miał),
- bo internet to przyznanie się, że w realu nie daje się rady,
- bo zupa była za słona (a nie, to nie to)...
i tak mogę wymieniać.

Swoją drogą z tematu wynika, że jak nie korzystałem z portali, to nie mogę krytykować. Potem się dowiaduję, że po co krytykuję, skoro korzystałem (ale nie korzystałem) wink

Na koniec, celem zreasumowania, dam jednak to idiotyczne porównanie, żeby nie było, że straciłem formę. W końcu ktoś musi grać tutaj rolę idioty:
Mamy ucznia, który napisał bardzo słabo test.
Ja mu proponuję, żeby przysiadł do książek, popytał starszych kolegów, żeby mu wytłumaczyli, wziął korepetycje i generalnie próbował jakoś zmienić swój stan wiedzy i zrozumienia tematu.
Wy stoicie na stanowisku, że odkąd wymyślono szkoły specjalne, wystarczy, że się tam przepisze, trafi do klasy pełnej leni i matołów, gdzie dadzą mu do rozwiązania łatwiejsze testy. smile

55 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-07-21 22:37:24)

Odp: Co robię nie tak?
Brainless napisał/a:

Na koniec, celem zreasumowania, dam jednak to idiotyczne porównanie, żeby nie było, że straciłem formę. W końcu ktoś musi grać tutaj rolę idioty:
Mamy ucznia, który napisał bardzo słabo test.
Ja mu proponuję, żeby przysiadł do książek, popytał starszych kolegów, żeby mu wytłumaczyli, wziął korepetycje i generalnie próbował jakoś zmienić swój stan wiedzy i zrozumienia tematu.
Wy stoicie na stanowisku, że odkąd wymyślono szkoły specjalne, wystarczy, że się tam przepisze, trafi do klasy pełnej leni i matołów, gdzie dadzą mu do rozwiązania łatwiejsze testy. smile

Dobrze, że przyznajesz sam, że porównanie idiotyczne, bo straciłabym do Ciebie szacunek, nabyty w trakcie czytania Twoich postów big_smile

Internet to miejsce na poznawanie ludzi jak każde inne. Pod warunkiem, że znajomość przenosi się w miarę szybko do reala, bo nie mam na myśli internetowych romansów w nieskończoność.
Ja sama wczoraj spotkałam się z facetem, który mieszka jakieś 3 km ode mnie. Gdyby nie internet - i tak, portal randkowy - nie miałabym nawet pojęcia, że taki facet istnieje. Bo jednak raczej nie ma szans w mieście 200tys mieszkańców, żebyśmy na siebie wpadli np. w galerii handlowej. Choćby dlatego, że samych galerii jest tu z 15, dokładnie to nie wiem big_smile
A zainteresowania, poglądy itp - akurat mamy podobne.

56 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-07-21 22:39:49)

Odp: Co robię nie tak?
Brainless napisał/a:

Postawa bojowa. Hab-acht :d Po co zaraz stroszyć piórka? Lubmy się, przecież fajnie się rozmawia smile Nie no spoko, sam byłem pół-desperatem, a dlaczego pół, to o tym poniżej.

Niebojowa.
Nazwałeś ludzi korzystających z portali randkowych desperatami, więc i mnie tak nazwałeś.
Ja się tylko do tego ustosunkowałam i tyle.

Brainless napisał/a:

No tak, bo na forum spotykasz ludzi w celu pogadania o zainteresowaniach, a związek może narodzić się przy okazji. Jest tam większa szansa, że się złapie kogoś kto nadaje na podobnych falach.

To samo można "wyczuć" pisząc na portalach.

Brainless napisał/a:

Skoro został użyty cudzysłów, to oznacza, że żadne to były związki. Było pisanie na forum, gg, telefony, listy klasyczne (pocztowe). Tylko do spotkania nie doszło, więc panie znalazły sobie innych facetów (postąpiły zgodnie z Twoją radą powyżej, czyli legitymowały się mądrością).

Tak myślałam, ale wolałam się upewnić.
Dla mnie takie "związki" są desperacją.

Brainless napisał/a:

Nie obawiam się Ciebie, tylko o Ciebie, a raczej o Twój czas. Z tym gryzieniem akurat szkoda, bo lubię jak kobieta czasem ukąsi wink

Martwisz się o mnie?????????!!!!!!!!!

Brainless napisał/a:

Na koniec, celem zreasumowania, dam jednak to idiotyczne porównanie, żeby nie było, że straciłem formę. W końcu ktoś musi grać tutaj rolę idioty:
Mamy ucznia, który napisał bardzo słabo test.
Ja mu proponuję, żeby przysiadł do książek, popytał starszych kolegów, żeby mu wytłumaczyli, wziął korepetycje i generalnie próbował jakoś zmienić swój stan wiedzy i zrozumienia tematu.
Wy stoicie na stanowisku, że odkąd wymyślono szkoły specjalne, wystarczy, że się tam przepisze, trafi do klasy pełnej leni i matołów, gdzie dadzą mu do rozwiązania łatwiejsze testy. smile

Racja, mogłeś nie podawać tego przykładu, bo jest idiotyczny.

57

Odp: Co robię nie tak?

Porównanie nie tyle idiotyczne, co nietrafione. Chłopak napisał tu, aby uzyskać rady jak kogoś poznać. Sam stwierdził, że nie ma za dużo znajomych, więc jakie rady byłyby przez Ciebie aprobowane? Tym bardziej, że nie jest typem, z tego co pisze, który zaczepi kobietę na ulicy. Nikt tu nie gloryfikuje jednego, określonego sposobu życia. Każdy dorzuci jakąś cegiełkę, po co od razu ją oceniać?

58

Odp: Co robię nie tak?

Moim zdaniem wątek nie przyjął się, bo trochę zbyt ogólnie tam napisałaś. Ale jak chcesz popisać to proponuję PW. W razie czego jestem do usług.

O ile się nie mylę, jesteś facetem wink Więc nie do końca jesteś w mojej sytuacji. Ale jeśli masz coś na temat, to spoko.

59 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-07-21 22:51:53)

Odp: Co robię nie tak?
santapietruszka napisał/a:
Brainless napisał/a:

Na koniec, celem zreasumowania, dam jednak to idiotyczne porównanie, żeby nie było, że straciłem formę. W końcu ktoś musi grać tutaj rolę idioty:
Mamy ucznia, który napisał bardzo słabo test.
Ja mu proponuję, żeby przysiadł do książek, popytał starszych kolegów, żeby mu wytłumaczyli, wziął korepetycje i generalnie próbował jakoś zmienić swój stan wiedzy i zrozumienia tematu.
Wy stoicie na stanowisku, że odkąd wymyślono szkoły specjalne, wystarczy, że się tam przepisze, trafi do klasy pełnej leni i matołów, gdzie dadzą mu do rozwiązania łatwiejsze testy. smile

Dobrze, że przyznajesz sam, że porównanie idiotyczne, bo straciłabym do Ciebie szacunek, nabyty w trakcie czytania Twoich postów big_smile

Na tym portalu nie pojawiłem się w celu uzyskania szacunku. Wręcz przeciwnie, sugerowałem się opinią, że nie głaska się tu po główce tylko jedzie marudy równo z trawą. Taki substytut służby wojskowej (mnie na szczęście pobór już nie objął). Na razie wypada to średnio, ale liczę jeszcze na poprawę.

Internet to miejsce na poznawanie ludzi jak każde inne.

Internet to nie żadne miejsce. Miejscem jest park, sala koncertowa, kino, kawiarnia itp.

Pod warunkiem, że znajomość przenosi się w miarę szybko do reala, bo nie mam na myśli internetowych romansów w nieskończoność.

Ale dobrze wiemy, że znajomość "nie przenosi się w miarę szybko do reala", bo najpierw trzeba się przebić przez stado debili, dewiantów, oszustów. Jeżeli w ogóle pies z kulawą noga zajrzy na nasz profil. Mam zarzucić linkami albo cytatami z tego forum, jak wygląda rzeczywistość portalowa? Daleko szukać nie trzeba.

Ja sama wczoraj spotkałam się z facetem, który mieszka jakieś 3 km ode mnie. Gdyby nie internet - i tak, portal randkowy - nie miałabym nawet pojęcia, że taki facet istnieje. Bo jednak raczej nie ma szans w mieście 200tys mieszkańców, żebyśmy na siebie wpadli np. w galerii handlowej. Choćby dlatego, że samych galerii jest tu z 15, dokładnie to nie wiem big_smile
A zainteresowania, poglądy itp - akurat mamy podobne.

Naprawdę cieszę się, że wam się udało. Życzę wszystkiego najlepszego. Nie będę teraz statystycznie wyliczał, na co byłyby większe szanse w przedstawionym przez Ciebie przykładzie. natomiast jakbyś zamiast surfować po portalach poszła do tej galerii handlowej to mogłabyś poznać pięciu innych facetów zamiast tego jednego z portalu, a nawet jeśli nie, to istnieją jeszcze inne miejsca i sytuacje poza centrami handlowymi, gdzie takich ludzi można zapoznać.

Reasumując, nie wybieram się do szkoły specjalnej i autorowi wątku też to odradzam. Nie bronię innym mieć innego zdania i przekonywać do niego autora wątku. Myślę, że zrobił się tu już za duży offtop, a temat o portalach randkowych znajduje się w innym dziale.

EDIT: Napisałem wszystko, co miałem do powiedzenia. Jeśli ktoś chce ciągnąć temat, to proponuję PW. Niedługo zmykam z forum i kończę na dziś. Będziecie miały swój tryumf wink

60

Odp: Co robię nie tak?
Krejzolka82 napisał/a:
alexandra-3m napisał/a:

Humor poprawiłoby mi pogadanie z ludźmi w podobnej sytuacji, ale mój wątek się nie przyjął wink

Przeczytałam Twój wątek i jest on zbyt ogólnikowy.
Ale udzielaj się tutaj w paru wątkach, to na pewno poprawi Ci się humor, gwarantuję Ci.

Nie wiem skąd w Was takie przeświadczenie. Przeczytałam jeszcze raz i twierdzę, że jeśli ktoś czułby podobnie, to by zrozumiał. Może więc nikt z czytających nie czuje podobnie ;]

61 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-07-21 22:57:49)

Odp: Co robię nie tak?
Brainless napisał/a:

Naprawdę cieszę się, że wam się udało. Życzę wszystkiego najlepszego. Nie będę teraz statystycznie wyliczał, na co byłyby większe szanse w przedstawionym przez Ciebie przykładzie. natomiast jakbyś zamiast surfować po portalach poszła do tej galerii handlowej to mogłabyś poznać pięciu innych facetów zamiast tego jednego z portalu, a nawet jeśli nie, to istnieją jeszcze inne miejsca i sytuacje poza centrami handlowymi, gdzie takich ludzi można zapoznać.

Reasumując, nie wybieram się do szkoły specjalnej i autorowi wątku też to odradzam. Nie bronię innym mieć innego zdania i przekonywać do niego autora wątku. Myślę, że zrobił się tu już za duży offtop, a temat o portalach randkowych znajduje się w innym dziale.

EDIT: Napisałem wszystko, co miałem do powiedzenia. Jeśli ktoś chce ciągnąć temat, to proponuję PW. Niedługo zmykam z forum i kończę na dziś. Będziecie miały swój tryumf wink

Nic mi się jeszcze nie udało. Ale dzięki smile
A z racji wykonywanego zawodu, owszem, poznałam dzisiaj następnych dwóch facetów big_smile w realu big_smile Po portalach łażę sobie w przerwach w pracy, niestety nie są to aż tak długie przerwy, żeby wyskoczyć do galerii handlowej czy do klubu wysokogórskiego big_smile
A na triumfie mi nie zależy. Przedstawiam tylko swój punkt widzenia, popierając go przykładem smile

Alexandra - ale powiem Ci, że mi ten Twój wątek też jakoś nie bardzo siadł, a przecież fajnie się z Tobą rozmawia smile może po prostu się nie wstrzeliłaś z tematem, nic straconego, przecież rozmawiasz, gdzie jest napisane, że koniecznie musisz w swoim wątku smile

62

Odp: Co robię nie tak?
Brainless napisał/a:

EDIT: Napisałem wszystko, co miałem do powiedzenia. Jeśli ktoś chce ciągnąć temat, to proponuję PW. Niedługo zmykam z forum i kończę na dziś. Będziecie miały swój tryumf wink

Ooo, Pan strzelił focha tongue
A czegoż to znikasz z naszego, kochanego forum?

Nikt nie triumfuje, uwierz.

63

Odp: Co robię nie tak?
santapietruszka napisał/a:

Alexandra - ale powiem Ci, że mi ten Twój wątek też jakoś nie bardzo siadł, a przecież fajnie się z Tobą rozmawia smile może po prostu się nie wstrzeliłaś z tematem, nic straconego, przecież rozmawiasz, gdzie jest napisane, że koniecznie musisz w swoim wątku smile

Ale po to tworzy się wątki, bo chce się poznać zdanie innych na dany temat, a nie sobie po prostu pogadać tongue

Jutro autor wątku tu zajrzy i się nie przebije przez te offtopy ;]

64

Odp: Co robię nie tak?
alexandra-3m napisał/a:

Humor poprawiłoby mi pogadanie z ludźmi w podobnej sytuacji, ale mój wątek się nie przyjął wink

alexandra-3m napisał/a:

Ale po to tworzy się wątki, bo chce się poznać zdanie innych na dany temat, a nie sobie po prostu pogadać tongue

Ale to zdanie innych czy tylko tych, co są w podobnej sytuacji, bo nie uściśliłaś? tongue

Dobra, koniec offtopu, przenosimy się do wątku Alexandry big_smile

65

Odp: Co robię nie tak?

Lukasy i Brainless nie znajdziecie dziewczyny gdyż nie macie mentalności zwycięzcy.

Tylko narzekacie i żadnego kroku nie wykonujecie. Zaznaczacie przy tym, że jesteście nieszczęśliwi i oczekujecie, że poznanie kobiety zmieni Wasze życie.

Wyciągnąłem w Waszym kierunku dłoń, a Wy nawet na nią nie spojrzeliście.

Piszecie, że nie macie wielu znajomych, nie macie gdzie poznać kobiety.
Zaproponowałem poznanie się w realu. Moglibyśmy w taki sposób poszerzyć krąg znajomych. Później poznalibyśmy swoich znajomych. Zresztą wspólne wyjścia na kręgle,
czy pizzę mogłyby być świetną okazją do poznania kogoś.

A Wy nawet nie odpisaliście - nie dzięki, tylko zignorowaliście moją propozycję.

Dlatego widzę, że nie przejawiacie jakiejkolwiek chęci poznania kogoś i walki o znalezienie kobiety, tylko oczekujecie że kobieta spadnie niczym grom, z nieba.

Moim zdaniem to mentalność przegrańców i dlatego nie znajdziecie kobiety.

Posty [ 1 do 65 z 105 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Co robię nie tak?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024