Czy nadal starać się o kobietę? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy nadal starać się o kobietę?

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 160 ]

1

Temat: Czy nadal starać się o kobietę?

Witam, mam (dla mnie spory) problem. Na samym początku nadmiernie że jestem chłopakiem (18 lat), być może forum dla kobiet nie jest odpowiednim miejscem na szukanie pomocy dla faceta, ale męskich forów o tematyce związków raczej nie ma.

W marcu poznałem dziewczynę, na początku była to przyjaźń, ale wiadomo że jak spędziliśmy że sobą całe dnie, oboje świetnie czując się w swoim towarzystwie, to przerodziło się to w coś większego. Od połowy kwietnia zostaliśmy parą, spotykaliśmy się już głównie w łóżku (bez żadnego seksu, wspólne leżenie, oglądanie filmów, rozmowy, śniadania, pocałunki itp.), na początku maja Agata (tak miała na imię ta dziewczyna) zaproponowała seks (była to jej inicjatywa, ja wcześniej tematu nue podejmowalem), zgodzilem się ale żeby zrobić to s kilku krokach, nie od razu (w sensie pierw spędzić ze sobą cały dzień nago itd.). Przez całą majówkę zmierzalismy w stronę seksu klasycznego (oralny uprawialismy), I w przed dzień kiedy mieliśmy TO zrobić ona stwierdziła że zrywa że mną, i że jest zainteresowana tylko przyjaźnią. Ja byłem i jestem w niej kompletnie zakochany i pomimo że ona tego nie akceptowała zdarzyło się parę razy np. Stać po jej domem kilka godzin, męczyć telefonami. Potem się jeszcze spotykaliśmy jako przyjaciele, ponieważ ja bym nie przeżył że świadomością że już się z nią nie zobaczę, było mi z tym strasznie źle, po każdym spotkaniu oboje czuliśmy się coraz gorzej, ona to widziała i nie chciała się już widzieć że mną, ale ja nalegalem. W czerwcu kiedy powiedziała że się że mną już nie spotka, załamalem się kompletnie, bo poczułem że znikł cały sens życia, spotkania na które czekałem całymi dniami i o których tylko przez cały czas myślałem. Po znajomościach załatwiłem sobie psychotropiy, cały dzień przeżywałem niczym zombie, nie czując kompletnie nic, prócz senność, nawet nauczyciele za każdym razem jak wchodziłem na lekcje odsyłali mnie do pielęgniarki, najgorsze jednak że i tak jak budzilem się rano, zanim wziąłem kolejna dawkę czułem chęć zakończenia życia, po dwóch tygodniach na psychotropach, miałem próbę samobójczą, z której wyszedłem cało tylko dzięki przyjacielowi. Potem Agata się dowiedziała o moich problemach, zgodziła się na spotkania, ale potem ponownie stwierdziła że to mnie tylko jeszcze bardziej krzywdzi. Obecnie wyjechała na całe wakacje za granicę, nie mam prawie z nią kontaktu, jedynie pisałem z nią niedawno, ale napisała mi wprost że ta relacja nie ma sensu i po wakacjach i tak nie da mi tego co bym chciał.

Ja jestem w stanie zrobić dla niej wszystko, poświęcić się w 100%,  siebie, swój czas, swoje marzenia dla jej marzeń, każde pieniądze -  wszystko. Tylko czy jest sens się jeszcze w ogóle starać? Czy mam jakiekolwiek szanse?

Domyślam się że będzie trudno odpowiedzieć, bo informacje które podałem się bardzo ogólne i nie m ich za wiele. Jeśli jednak ktoś zechce mi pomóc,  chętnie napisze więcej i bardziej szczegółowo.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

wyciągnij wnioski, poszukaj swoich błędów, na siłę nic niewyjdzie....

3

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

Zaciśnij zęby, poczekaj aż to uczucie się wypali, nie biegaj za nią, nie proś, nie przepraszaj, nie bierz tabletek. Wiem że boli, MA boleć, i BĘDZIE boleć przez jakiś czas. Być może nigdy o niej nie zapomnisz, zawsze będziesz do niej coś czuł. Ale ona odeszła. Zobacz moje motto niżej.

Jak nie ta, to inna. Świat się nie kończy. Młody jesteś.

I teraz trochę krytyki w twoją stronę... Byłeś trochę miękki, byłeś z dziewczyną a poza przyjaźnią nie zabiegałeś o nią, nie chciałeś seksu, a jak ona zaproponowała to odwlekałeś. Po zerwaniu byłeś miękki, rozkleiłeś się, nie radzisz sobie sam ze sobą. Dziewczyny nie chcą takich chłopców. Można być romantycznym i uczuciowym, marzycielem lub artystą, ale nie płaczkiem, lub pieskiem przy nodze swojej pani.

4

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

Odpowiadając na Twoje pytania.
NIE, nie ma sensu się już starać, bo ona ewidentnie nie chce tego samego, co Ty.
NIE, nie masz już szans. Dla niej to od dawna koniec.
Teraz musisz skupić się na tym, by ogarnąć własną psychikę i na przyszłość postarać się aż tak nie wkręcać w znajomość z kimś, bo podchodzisz do tego dość obsesyjnie, a to niebezpieczne i niezdrowe.

5

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

Ale jeśli bym się zmienił? Nie da się zacząć od nowa? Od początku? Zaprzyjaźnić się i z czasem spróbować ją w sobie rozkochać, tak jak za pierwszym razem?

Wiem że są inne, ponoć miłość najlepiej wyleczyć inna miłością. Próbowałem się spotykać z innymi dziewczynami, ale ja cały czas myślę tylko o Agacie, nawet podczas randek, które choćbym nie wiem jak się pilnował, kończyły się na tym że nazwałem dziewczynę imieniem swojej byłej..

Czy ta dwumiesięczna przerwa, rozłąka, nie uleczyć naszej relacji? Nie pozwoli zapomnieć o tych przykrych momentach?

Prawda jest taka że jak Gary wyżej napisał - było psem u jej nogi, miała mnie zawsze, niczym wodę w kranie, ale myślę że mógłbym to zmienić, stać się inny i nie popełniać błędów przeszłości, być większym wyzwaniem, zachować równowagę uczuć.

Czy naprawdę nie istnieje jeszcze chociaż cień nadzieii? Jeśli tak, to ja go wykorzystam, może boleć, ja się nie liczę.

6

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Trojan napisał/a:

Ale jeśli bym się zmienił? Nie da się zacząć od nowa? Od początku? Zaprzyjaźnić się i z czasem spróbować ją w sobie rozkochać, tak jak za pierwszym razem?

Wiem że są inne, ponoć miłość najlepiej wyleczyć inna miłością. Próbowałem się spotykać z innymi dziewczynami, ale ja cały czas myślę tylko o Agacie, nawet podczas randek, które choćbym nie wiem jak się pilnował, kończyły się na tym że nazwałem dziewczynę imieniem swojej byłej..

Czy ta dwumiesięczna przerwa, rozłąka, nie uleczyć naszej relacji? Nie pozwoli zapomnieć o tych przykrych momentach?

Prawda jest taka że jak Gary wyżej napisał - było psem u jej nogi, miała mnie zawsze, niczym wodę w kranie, ale myślę że mógłbym to zmienić, stać się inny i nie popełniać błędów przeszłości, być większym wyzwaniem, zachować równowagę uczuć.

Czy naprawdę nie istnieje jeszcze chociaż cień nadzieii? Jeśli tak, to ja go wykorzystam, może boleć, ja się nie liczę.

Nie dawaj sobie zbędnych nadziei tylko skończ to, nie umawiaj się z dziewczynami jak nie jesteś gotowy, bo możesz kogoś swoim zachowaniem skrzywdzić. Zaczekaj z tym nawet i rok 2 miesiące to cale nic.

7 Ostatnio edytowany przez Gary (2016-07-03 13:28:43)

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

Nie ma cienia nadziei. Koniec. Nie ma powrotu. Słuchaj co do Ciebie mówią ludzie.

Nie krzywdź innych dziewczyn mówiąc do nich "Agata".

Nie dokładaj drewna do ogniska jakie masz w sercu. Musi się wypalić, może nawet do końca życia pozostanie po tym żar. Nie wyleczysz się może z tego, nie zapomnisz, a żyć dalej trzeba.

No i nie bądź bluszczem, nie bądź pieskiem przy nodze...

Chyba czeka Cię dużo pracy nad sobą. Każðy się uczy... ale nie możesz być taki miękki, sięgać po tabletki, wystawać pod czyimś domem, błagać o uwagę.
Albo staniesz się facetem, albo będziesz cierpiał.

8

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

Najpewniej macie rację, ale ja się nie poddam, spróbuję ponownie, tu nie chodzi o mój ból psychiczny - przecierpie. Ja ją kocham,  zmienię się, tym razem będę silny i zdecydowany. Mogę udawać.. Jeśli się uda, jeśli pokocha mnie na nowo i wróci do mnie, skończy się ból, a żar w sercu o którym piszesz będzie mnie uszczęśliwić.

Dlaczego miałbym czekać do końca życia, skoro ono jest tylko jedno - nie należy go próbować wykorzystać?

9

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Trojan napisał/a:

Najpewniej macie rację, ale ja się nie poddam, spróbuję ponownie, tu nie chodzi o mój ból psychiczny - przecierpie. Ja ją kocham,  zmienię się, tym razem będę silny i zdecydowany. Mogę udawać.. Jeśli się uda, jeśli pokocha mnie na nowo i wróci do mnie, skończy się ból, a żar w sercu o którym piszesz będzie mnie uszczęśliwić.

Dlaczego miałbym czekać do końca życia, skoro ono jest tylko jedno - nie należy go próbować wykorzystać?

Jesteś trolem czy psychopatą?

10

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Jacenty89 napisał/a:
Trojan napisał/a:

Najpewniej macie rację, ale ja się nie poddam, spróbuję ponownie, tu nie chodzi o mój ból psychiczny - przecierpie. Ja ją kocham,  zmienię się, tym razem będę silny i zdecydowany. Mogę udawać.. Jeśli się uda, jeśli pokocha mnie na nowo i wróci do mnie, skończy się ból, a żar w sercu o którym piszesz będzie mnie uszczęśliwić.

Dlaczego miałbym czekać do końca życia, skoro ono jest tylko jedno - nie należy go próbować wykorzystać?

Jesteś trolem czy psychopatą?

Zakochanym i odrzucony czlowiekiem, to chyba jest równe z tym drugim

11

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Trojan napisał/a:
Jacenty89 napisał/a:
Trojan napisał/a:

Najpewniej macie rację, ale ja się nie poddam, spróbuję ponownie, tu nie chodzi o mój ból psychiczny - przecierpie. Ja ją kocham,  zmienię się, tym razem będę silny i zdecydowany. Mogę udawać.. Jeśli się uda, jeśli pokocha mnie na nowo i wróci do mnie, skończy się ból, a żar w sercu o którym piszesz będzie mnie uszczęśliwić.

Dlaczego miałbym czekać do końca życia, skoro ono jest tylko jedno - nie należy go próbować wykorzystać?

Jesteś trolem czy psychopatą?

Zakochanym i odrzucony czlowiekiem, to chyba jest równe z tym drugim

Nie, w 99% nie jest.

12 Ostatnio edytowany przez Trojan (2016-07-03 15:12:49)

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

No to jestem tym jednym na sto, piszę tutaj bo miałem nadzieję że ktoś mi powie że jest szansa, że zawsze warto się starać, że kobiety czasem wracają i uczucia również. Ponieważ wśród znajomych nie mogę liczyć na takie wsparcie, a wręcz przeciwnie oni także nakłaniaja mnie do odpuszczenie sobie.

Że ta alternatywa przyszłości jest możliwa

13

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

jeżeli jesteś pewien swoich uczuć to sie niepoddawaj

14

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Trojan napisał/a:

No to jestem tym jednym na sto, piszę tutaj bo miałem nadzieję że ktoś mi powie że jest szansa, że zawsze warto się starać, że kobiety czasem wracają i uczucia również. Ponieważ wśród znajomych nie mogę liczyć na takie wsparcie, a wręcz przeciwnie oni także nakłaniaja mnie do odpuszczenie sobie.

Że ta alternatywa przyszłości jest możliwa

Posłuchaj znajomych, dobrze na tym wyjdziesz. Powiedzieć to ja Ci mogę wszystko, bo to nie moje życie, nie moja decyzja, nie moje cierpienie.

15 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2016-07-03 15:58:30)

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

Trojan, niewiele napisałeś o charakterze tej relacji więc nawet nie zaczynam tego analizować, ale przecież świat się jutro nie skończy. Kto powiedział, że za jakiś czas Wasze drogi się znowu nie zetkną? Jak Ty przestaniesz się miotać, przemyślicie parę spraw, troche dojrzejecie- w pewnym sensie staniecie się innymi ludźmi, to taki powrót jest teoretycznie możliwy.
Ale nie powinieneś się na to nastawiać i robić z tego jakiejś misji życiowej. Tyle.

16 Ostatnio edytowany przez Gary (2016-07-03 17:10:39)

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

Jesteś stalkerem.... ona Cię nie chce.... twój plan to pogwałcenie  jej uczuć i wolności.

17 Ostatnio edytowany przez diana-1971 (2016-07-03 17:16:23)

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Trojan napisał/a:

I w przed dzień kiedy mieliśmy TO zrobić ona stwierdziła że zrywa że mną, i że jest zainteresowana tylko przyjaźnią. Ja byłem i jestem w niej kompletnie zakochany i pomimo że ona tego nie akceptowała zdarzyło się parę razy np. Stać po jej domem kilka godzin, męczyć telefonami. Potem się jeszcze spotykaliśmy jako przyjaciele, ponieważ ja bym nie przeżył że świadomością że już się z nią nie zobaczę, było mi z tym strasznie źle, po każdym spotkaniu oboje czuliśmy się coraz gorzej, ona to widziała i nie chciała się już widzieć że mną, ale ja nalegalem. W czerwcu kiedy powiedziała że się że mną już nie spotka, załamalem się kompletnie, bo poczułem że znikł cały sens życia, spotkania na które czekałem całymi dniami i o których tylko przez cały czas myślałem. Po znajomościach załatwiłem sobie psychotropiy, cały dzień przeżywałem niczym zombie, nie czując kompletnie nic, prócz senność, nawet nauczyciele za każdym razem jak wchodziłem na lekcje odsyłali mnie do pielęgniarki, najgorsze jednak że i tak jak budzilem się rano, zanim wziąłem kolejna dawkę czułem chęć zakończenia życia, po dwóch tygodniach na psychotropach, miałem próbę samobójczą, z której wyszedłem cało tylko dzięki przyjacielowi. Potem Agata się dowiedziała o moich problemach, zgodziła się na spotkania, ale potem ponownie stwierdziła że to mnie tylko jeszcze bardziej krzywdzi. Obecnie wyjechała na całe wakacje za granicę, nie mam prawie z nią kontaktu, jedynie pisałem z nią niedawno, ale napisała mi wprost że ta relacja nie ma sensu i po wakacjach i tak nie da mi tego co bym chciał.

Ja jestem w stanie zrobić dla niej wszystko, poświęcić się w 100%,  siebie, swój czas, swoje marzenia dla jej marzeń, każde pieniądze -  wszystko. Tylko czy jest sens się jeszcze w ogóle starać? Czy mam jakiekolwiek szanse?

Domyślam się że będzie trudno odpowiedzieć, bo informacje które podałem się bardzo ogólne i nie m ich za wiele. Jeśli jednak ktoś zechce mi pomóc,  chętnie napisze więcej i bardziej szczegółowo.

Powiedź teraz, jakie starania czyniłeś aby przekonać dziewczynę do siebie?
Pogrubione zdania w Twoim tekście, są aktami szantażu emocjonalnego i przemocy psychicznej, wobec Agaty.
Kiedy kobieta mówi NIE - znaczy - NIE, jeśli na siłę i wbrew jej woli ignorujesz przekaz, robisz jej krzywdę.
Nikogo nie da się zmusić do miłości, a miłość wzięta szantażem czy siłą, jest gwałtem.

Ty jesteś gotów na poświęcenia, ale Ona nie jest gotowa aby je odwzajemnić i przyjąć. Zrozum to.

Każdy człowiek przeżył swoją " wielką pierwszą miłość ", większość też przeżyła, pierwszy zawód miłosny, wiem że jest on bolesny, ale jest też jak szczepionka, która uodparnia na resztę życia.
Teraz wydam Ci się banalna, lecz czas leczy rany.
Pamiętaj też, że dziewczyny, kobiety, boją się desperatów i facetów niestabilnych psychicznie. Nachalnością nikogo do siebie nie przyciągniesz, ale skutecznie odstraszysz owszem.

18

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Gary napisał/a:

Jesteś stalkerem.... ona Cię nie chce.... twój plan to pogwałcenie  jej uczuć i wolności.

Nie mam zamiaru być tak nachalny jak wcześniej, wiem że taki jaki byłem jej nie odpowiadałem, jedyną możliwością żeby do mnie wróciła to pozbycie się swoich błędów, tak jak napisał ktoś wyżej - zmiana

19

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

jedyny sposob to zostawienie jej w spokoju.

20

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

Bo dużo dziewczyn ma taki charakter że jak coś im się nie podoba to po prostu i zrywa i szuka innego chłopaka. Nie ma umiejętności rozwiązywania takich sytuacji poprzez rozmowę. Poza tym wiele dziewczyn naprawdę nie wie jaki cechy charakteru chłopaka są dla nich odpowiednie. 99% dziewczyn nie szuka w ogóle cech charakteru, tylko żeby chłopak był majętny, umięśniony, wytatuowany, agresywny (nawet jeśli to właśnie dziewczynie przyłoży). Niestety dotyczy to często również dziewczyn z wyższym wykształceniem. Skutkuje to tym, że mnóstwo relacji polega na codziennym podnoszeniu głosu. Myślę że ludziom byłoby łatwiej żyć, gdyby takie kłótnie doprowadzały do zaniku mięśni i głosu bo wtedy nie mogliby siebie nawzajem krzywdzić.

21

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
MrSpock napisał/a:

Skutkuje to tym, że mnóstwo relacji polega na codziennym podnoszeniu głosu. Myślę że ludziom byłoby łatwiej żyć, gdyby takie kłótnie doprowadzały do zaniku mięśni i głosu bo wtedy nie mogliby siebie nawzajem krzywdzić.

haha genialne. Mam nadzieję, że nie czyta tego jakiś szalony naukowiec związany z Grupą Bildenberg itp bo jeszcze byłby gotów wziąść to na poważnie.

22

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
MrSpock napisał/a:

Bo dużo dziewczyn ma taki charakter że jak coś im się nie podoba to po prostu i zrywa i szuka innego chłopaka. Nie ma umiejętności rozwiązywania takich sytuacji poprzez rozmowę. Poza tym wiele dziewczyn naprawdę nie wie jaki cechy charakteru chłopaka są dla nich odpowiednie. 99% dziewczyn nie szuka w ogóle cech charakteru, tylko żeby chłopak był majętny, umięśniony, wytatuowany, agresywny (nawet jeśli to właśnie dziewczynie przyłoży). Niestety dotyczy to często również dziewczyn z wyższym wykształceniem. Skutkuje to tym, że mnóstwo relacji polega na codziennym podnoszeniu głosu. Myślę że ludziom byłoby łatwiej żyć, gdyby takie kłótnie doprowadzały do zaniku mięśni i głosu bo wtedy nie mogliby siebie nawzajem krzywdzić.

Jesteś ostro spaczony...

23

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
diana-1971 napisał/a:
Trojan napisał/a:

I w przed dzień kiedy mieliśmy TO zrobić ona stwierdziła że zrywa że mną, i że jest zainteresowana tylko przyjaźnią. Ja byłem i jestem w niej kompletnie zakochany i pomimo że ona tego nie akceptowała zdarzyło się parę razy np. Stać po jej domem kilka godzin, męczyć telefonami. Potem się jeszcze spotykaliśmy jako przyjaciele, ponieważ ja bym nie przeżył że świadomością że już się z nią nie zobaczę, było mi z tym strasznie źle, po każdym spotkaniu oboje czuliśmy się coraz gorzej, ona to widziała i nie chciała się już widzieć że mną, ale ja nalegalem. W czerwcu kiedy powiedziała że się że mną już nie spotka, załamalem się kompletnie, bo poczułem że znikł cały sens życia, spotkania na które czekałem całymi dniami i o których tylko przez cały czas myślałem. Po znajomościach załatwiłem sobie psychotropiy, cały dzień przeżywałem niczym zombie, nie czując kompletnie nic, prócz senność, nawet nauczyciele za każdym razem jak wchodziłem na lekcje odsyłali mnie do pielęgniarki, najgorsze jednak że i tak jak budzilem się rano, zanim wziąłem kolejna dawkę czułem chęć zakończenia życia, po dwóch tygodniach na psychotropach, miałem próbę samobójczą, z której wyszedłem cało tylko dzięki przyjacielowi. Potem Agata się dowiedziała o moich problemach, zgodziła się na spotkania, ale potem ponownie stwierdziła że to mnie tylko jeszcze bardziej krzywdzi. Obecnie wyjechała na całe wakacje za granicę, nie mam prawie z nią kontaktu, jedynie pisałem z nią niedawno, ale napisała mi wprost że ta relacja nie ma sensu i po wakacjach i tak nie da mi tego co bym chciał.

Ja jestem w stanie zrobić dla niej wszystko, poświęcić się w 100%,  siebie, swój czas, swoje marzenia dla jej marzeń, każde pieniądze -  wszystko. Tylko czy jest sens się jeszcze w ogóle starać? Czy mam jakiekolwiek szanse?

Domyślam się że będzie trudno odpowiedzieć, bo informacje które podałem się bardzo ogólne i nie m ich za wiele. Jeśli jednak ktoś zechce mi pomóc,  chętnie napisze więcej i bardziej szczegółowo.

Powiedź teraz, jakie starania czyniłeś aby przekonać dziewczynę do siebie?
Pogrubione zdania w Twoim tekście, są aktami szantażu emocjonalnego i przemocy psychicznej, wobec Agaty.
Kiedy kobieta mówi NIE - znaczy - NIE, jeśli na siłę i wbrew jej woli ignorujesz przekaz, robisz jej krzywdę.
Nikogo nie da się zmusić do miłości, a miłość wzięta szantażem czy siłą, jest gwałtem.

Ty jesteś gotów na poświęcenia, ale Ona nie jest gotowa aby je odwzajemnić i przyjąć. Zrozum to.

Każdy człowiek przeżył swoją " wielką pierwszą miłość ", większość też przeżyła, pierwszy zawód miłosny, wiem że jest on bolesny, ale jest też jak szczepionka, która uodparnia na resztę życia.
Teraz wydam Ci się banalna, lecz czas leczy rany.
Pamiętaj też, że dziewczyny, kobiety, boją się desperatów i facetów niestabilnych psychicznie. Nachalnością nikogo do siebie nie przyciągniesz, ale skutecznie odstraszysz owszem.


Polać Dianie bo mądrze pisze!
Autorze! Twoi znajomi mają rację, to już się zdarzyło - to jest życie, a nie gra którą można zacząć po utracie 3 żyć. Najwyraźniej za długo czekała na inicjacje, dziwne jest to, że to ONA Ci zaproponowała seks jak tyle przeleżeliście w łóżku i chodziliście na golasa i w ogóle...ale to już nieważne, ona zerwała tę relacje i im bardziej będziesz starał się nawiązać z nią kontakt tym bardziej ona będzie czuła do Ciebie obrzydzenie. Nie wzbudzaj w niej litości i gniewu, skoro ją kochasz to pozwól jej odejść.

24

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Trojan napisał/a:

Witam, mam (dla mnie spory) problem. Na samym początku nadmiernie że jestem chłopakiem (18 lat), być może forum dla kobiet nie jest odpowiednim miejscem na szukanie pomocy dla faceta, ale męskich forów o tematyce związków raczej nie ma.
(...)
Ja jestem w stanie zrobić dla niej wszystko, poświęcić się w 100%,  siebie, swój czas, swoje marzenia dla jej marzeń, każde pieniądze -  wszystko. Tylko czy jest sens się jeszcze w ogóle starać? Czy mam jakiekolwiek szanse?

Domyślam się że będzie trudno odpowiedzieć, bo informacje które podałem się bardzo ogólne i nie m ich za wiele. Jeśli jednak ktoś zechce mi pomóc,  chętnie napisze więcej i bardziej szczegółowo.

Forum jest rzeczywiście damskie ale ma kilka działów damsko-męskich. Jest nas tutaj kilku facetów.

Z mojego doświadczenia powiem Ci, że coś takiego jak jednostronna walka o kobietę nie istnieje. Przez całe, życie wyznawałem zasadę, że jak kobieta nie jest zdecydowana albo mówi nie to jej natychmiast odpuszczałem. Czasem bolało ale patrząc z perspektywy to jest najlepsze możliwe rozwiązanie. Raz z ciekawości spróbowałem czy tzw. walka o kobietę ma sens no i z perspektywy czasu widzę, że to jest zupełnie bez sensu. Tylko będziesz się pogrążał.

Walczyć można ale tylko wtedy kiedy oboje tego chcecie. A Twoja oblubienica wyraźnie tego nie chce. Może kiedyś będzie żałowała swojej decyzji, a może i nie. W każdym razie szkoda życia sobie marnować czekając na to czy i kiedy jej się odwidzi.

Doskonalę rozumie, że czujesz się emocjonalnie w totalnej dupie no ale jedyne co Ci pozostaje to pogodzić się z tym, że boli i czekać. Czas leczy. Czasem trwa to dzień, czasem pół roku a czasem kilka lat. Recepty nie ma. Jedno jest pewne. Za jakiś czas nabierzesz do tego dystansu.

25

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

Dziękuję Wszystkim za odpowiedzi, nie oczekiwałem że ktoś mnie odwiedzie od ponownej próby zbliżenia się do Agaty, nikt też nie odwiódł. Nawet więcej, pisząc tutaj wiedziałem że i tak mnie nikt nie przekona, tym bardziej że próbowało naprawdę wiele osób i wieloma sposobami (niektórzy mi obiecali nawet że jak się nie ogarnę to przejdą do rękoczynów, i że mają nadzieje że to mi pomoże), szukałem chociaż jednostek, które przyznają (lub przyznają po części) rację i to tutaj znalazłem. Wiem że nie poddam się i spróbuję. Będę innym człowiekiem, koniec z nachodzeniem, będę cierpliwie budować wszystko od początku - od znajomości, poprzez przyjaźń, na powrót do miłości - unikając zarazem poprzednio popełnianych błędów.

Jeszcze raz dzięki za wszelkie wypowiedzi! smile

26

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

przecież to psychol hmm

27

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

Daj Boże mądrości i cierpliwości wybrance Trojana!

28

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

ja bym jej zyczyla zdrowego rozsądku, żeby zwiewala gdzie pieprz rośnie

29

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
_v_ napisał/a:

ja bym jej zyczyla zdrowego rozsądku, żeby zwiewala gdzie pieprz rośnie

Czemu uważasz że jest cos złego w próbach zaprzyjaźnienia sie? Zwłaszcza że nie mam zamiaru robić jej w związku z tym żadnych nieprzyjemności? Jedynie sprawiać jej radość, dawać szczęście..

30

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

jakbym slyszala mojego eks... jak czlowiek raz zostanie przeczolgany przez psychopate, to rozpozna ten schemat wszedzie i z zamknietymi oczami.

a jako ze jedna z wielu rzeczy jakich sie nauczylam jest to, ze dyskusja z psychopata nie ma sensu, wiec EOT.

31

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

"Powrót do miłości" - to było najlepsze. big_smile

Jakiej miłości, dziecko.. W takim stadium zostają już tylko psychotropy.

32

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Trojan napisał/a:
_v_ napisał/a:

ja bym jej zyczyla zdrowego rozsądku, żeby zwiewala gdzie pieprz rośnie

Czemu uważasz że jest cos złego w próbach zaprzyjaźnienia sie? Zwłaszcza że nie mam zamiaru robić jej w związku z tym żadnych nieprzyjemności? Jedynie sprawiać jej radość, dawać szczęście..

Czemu?
Każdy prześladowca tak mówi, chce tylko dobra ofiary
Wiesz, że prześladowanie jest karalne, nie zależnie jakimi pobudkami jest kierowane.

Zarówno stalking w postaci uporczywego nękania jak i realizowany poprzez podszywanie się pod inna osobę zagrożone są karą pozbawienia wolności do 3 lat.

Art.190a Kodeks karny

„§ 1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto, podszywając się pod inną osobę, wykorzystuje jej wizerunek lub inne jej dane osobowe w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 lub 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego.”

33

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
diana-1971 napisał/a:
Trojan napisał/a:
_v_ napisał/a:

ja bym jej zyczyla zdrowego rozsądku, żeby zwiewala gdzie pieprz rośnie

Czemu uważasz że jest cos złego w próbach zaprzyjaźnienia sie? Zwłaszcza że nie mam zamiaru robić jej w związku z tym żadnych nieprzyjemności? Jedynie sprawiać jej radość, dawać szczęście..

Czemu?
Każdy prześladowca tak mówi, chce tylko dobra ofiary
Wiesz, że prześladowanie jest karalne, nie zależnie jakimi pobudkami jest kierowane.

Zarówno stalking w postaci uporczywego nękania jak i realizowany poprzez podszywanie się pod inna osobę zagrożone są karą pozbawienia wolności do 3 lat.

Art.190a Kodeks karny

„§ 1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto, podszywając się pod inną osobę, wykorzystuje jej wizerunek lub inne jej dane osobowe w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 lub 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego.”


Okej, tylko czemu uważasz że ja mam zamiar uprawiać stalking?

34 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-07-04 17:19:15)

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

Bo chcesz dawać dziewczynie szczęście, nie licząc się z tym, że ona tego szczęścia sobie od Ciebie nie życzy. To właśnie jest stalking.

35

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

Dziewczyna chyba jasno się wyraziła - nie chce kontynuować znajomości z Tobą.
Wiesz, co znaczy słowo - NIE?
Nie chce Twoich zalotów, nie chce być uszczęśliwiana przez Ciebie, nie chce mieć z Tobą nic wspólnego.
Każde Twoje działanie w Jej kierunku, jest właśnie, stalkingiem.

36

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

Bo wpi...nie się komuś w obrazek, gdy ktoś WYRAŹNIE sobie tego nie życzy -dziewczyna cię unika, nie chce z tobą spędzać czasu i odrzuca twoje propozycje = nie chce cię. Nie kumasz tego ??????????


Jaka rodzina, jakie dzieci? Człowieku najpierw trzeba z kimś spędzić chociaż trochę czasu nie mówiąc o zakochaniu..a tutaj ona ciebie w ogóle nie zauważa, a ty bełkoczesz coś, że już zaplanowałeś sobie całą waszą rodzinę.
Weźże się pierdolnij w głowę.

37

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
santapietruszka napisał/a:

Bo chcesz dawać dziewczynie szczęście, nie licząc się z tym, że ona tego szczęścia sobie od Ciebie nie życzy. To właśnie jest stalking.

W takim razie albo źle sie wyraziłłem, albo mnie źle zrozumieliście.. ewentualnie mam już tutaj tak złą opinię że każde moje słowa próbujecie rozpatrywać w złym świetle.

Chodzi o dobrowolne spotkania, spacery, obiady, kolacje, filmy, opery, filharmonie, kina, restauracje, łagodne wspólne łamanie prawa (;p), pomoc w nauce itp.

i dobrowolne odnosi się do każdego po przecinku ;p

38

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

Ale ona dobrowolnie tego wszystkiego po przecinku AKURAT od ciebie nie chce .
Którego fragmentu tego zdania  nie rozumiesz?

39

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Elle88 napisał/a:

Bo wpi...nie się komuś w obrazek, gdy ktoś WYRAŹNIE sobie tego nie życzy -dziewczyna cię unika, nie chce z tobą spędzać czasu i odrzuca twoje propozycje = nie chce cię. Nie kumasz tego ??????????


Jaka rodzina, jakie dzieci? Człowieku najpierw trzeba z kimś spędzić chociaż trochę czasu nie mówiąc o zakochaniu..a tutaj ona ciebie w ogóle nie zauważa, a ty bełkoczesz coś, że już zaplanowałeś sobie całą waszą rodzinę.
Weźże się pierdolnij w głowę.

Ja planowałem rodzinę? Teraz to chyba wątki ci się pomyliły

40

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

O majgudnes,co ja paczam?

Chłopie,nie wiem co bierzesz,ale wyjdź z tego Matrixa,dla swojego dobra.
Bo laska...mam nadzieje ogarnięta,raz dwa piec zrobi porządek z takim Alvaro jak Ty.

41 Ostatnio edytowany przez Trojan (2016-07-04 17:30:23)

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Elle88 napisał/a:

Ale ona dobrowolnie tego wszystkiego po przecinku AKURAT od ciebie nie chce .
Którego fragmentu tego zdania  nie rozumiesz?

Teraz nie chce. Spokojnie, umiem przekonać ludzi by mi dali kolejną szanse, muszę się z nią tylko spotkać. Zwłaszcza że do zwykłej znajomości łatwiej przekonać.

42

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Trojan napisał/a:
Elle88 napisał/a:

Ale ona dobrowolnie tego wszystkiego po przecinku AKURAT od ciebie nie chce .
Którego fragmentu tego zdania  nie rozumiesz?

Teraz nie chce. Spokojnie, umiem przekonać ludzi by mi dali kolejną szanse, muszę się z nią tylko spotkać.

Ale ona się nie chce z Tobą spotkać. Dociera to do Ciebie?

43

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
santapietruszka napisał/a:
Trojan napisał/a:
Elle88 napisał/a:

Ale ona dobrowolnie tego wszystkiego po przecinku AKURAT od ciebie nie chce .
Którego fragmentu tego zdania  nie rozumiesz?

Teraz nie chce. Spokojnie, umiem przekonać ludzi by mi dali kolejną szanse, muszę się z nią tylko spotkać.

Ale ona się nie chce z Tobą spotkać. Dociera to do Ciebie?

Nie chce, ponieważ się obawia że ja będę chciał wejść z nią znowu w związek. Ale dlaczego miałaby nie wyjść na 30 minut na dwór z jakimś chłopakiem? Tylko żeby sobie luźno pogadać?

44

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Trojan napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
Trojan napisał/a:

Teraz nie chce. Spokojnie, umiem przekonać ludzi by mi dali kolejną szanse, muszę się z nią tylko spotkać.

Ale ona się nie chce z Tobą spotkać. Dociera to do Ciebie?

Nie chce, ponieważ się obawia że ja będę chciał wejść z nią znowu w związek. Ale dlaczego miałaby nie wyjść na 30 minut na dwór z jakimś chłopakiem? Tylko żeby sobie luźno pogadać?

Bo obawia się, że będziesz chciał wejść z nią znowu w związek?

Dejże se siana, chopie, i zmądrzej.

45 Ostatnio edytowany przez Gary (2016-07-04 17:40:06)

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

Ty JESTEŚ stalkerem. Biedna dziewczyna...

Ty chcesz się z nią umówić, a ona Ci odmówi. Ty dalej będziesz chciał się z nią umówić, iść do kina, na spacer, rozmawiać i mieć dzieci. Ale tego nie będzie. Ona od razu powie Ci, że NIE. Nie będziesz miał szansy jej "wszystkiego wytłumaczyć". Jesteś spalony, przekreślony. Twoja osoba to u niej w duszy zagrożenie. Ona Cię postrzega jako zagrożenie, źle się czuje. Już raz powiedziała, że NIE.

46 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-07-04 17:43:51)

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Trojan napisał/a:

Nie chce, ponieważ się obawia że ja będę chciał wejść z nią znowu w związek. Ale dlaczego miałaby nie wyjść na 30 minut na dwór z jakimś chłopakiem? Tylko żeby sobie luźno pogadać?

Od kiedy to ze świrami można "luźno pogadać"?

http://pl.memgenerator.pl/mem-image/akuku-a-ty-mnie-lukasz-nie-widziales-pl-ffffff

47

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Gary napisał/a:

Ty JESTEŚ stalkerem. Biedna dziewczyna...

Ty chcesz się z nią umówić, a ona Ci odmówi. Ty dalej będziesz chciał się z nią umówić, iść do kina, na spacer, rozmawiać i mieć dzieci. Ale tego nie będzie. Ona od razu powie Ci, że NIE. Nie będziesz miał szansy jej "wszystkiego wytłumaczyć". Jesteś spalony, przekreślony. Twoja osoba to u niej w duszy zagrożenie. Ona Cię postrzega jako zagrożenie, źle się czuje. Już raz powiedziała, że NIE.

No cóż, nie zrozumiemy sie, ponieważ wg. mnie, raz na kilka dni - "Siema, masz ochotę gdzieś sie przejść i sb pogadać, może cos wszamać?" nie jest definicja stalkingu.

48

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

Hehe, no, ewidentnie się nie rozumiecie: ty z nią, ani z nami smile

Nic z tego nie będzie: ani wspólnej spoko elo "szamy", ani wyjścia pogadać = w praktyce oświadczyn i męczenia dupy po raz 100-ny, ani NICZEGO (jak mawiał Kononowicz).
big_smile ale dawaj dalej

49

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Elle88 napisał/a:
Trojan napisał/a:

Nie chce, ponieważ się obawia że ja będę chciał wejść z nią znowu w związek. Ale dlaczego miałaby nie wyjść na 30 minut na dwór z jakimś chłopakiem? Tylko żeby sobie luźno pogadać?

Od kiedy to ze świrami można "luźno pogadać"?

http://pl.memgenerator.pl/mem-image/akuku-a-ty-mnie-lukasz-nie-widziales-pl-ffffff

A za świra mnie uważasz, ponieważ wyżej napisałem (tak, rzeczywiście, innymi słowami) że chciałbym się zapytać jej czy może ma ochotę wyjść i luźno pogadać, tylko ktoś odebrał to od razu za stalking i stwierdził że muszę być psychopatą jeśli pytam sie o takie rzeczy kobiet..

btw. zabawny obrazek big_smile

50

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Trojan napisał/a:

No cóż, nie zrozumiemy sie, ponieważ wg. mnie, raz na kilka dni - "Siema, masz ochotę gdzieś sie przejść i sb pogadać, może cos wszamać?" nie jest definicja stalkingu.

smile smile Ale nie z gościem, który Ci mordę już raz obił... tak byś nie chodził... albo jak w bajce: wspólny podwieczorek lwa i myszki... myszka nie wie czy będzie jadła czy będzie zjedzona...

51

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Elle88 napisał/a:

Hehe, no, ewidentnie się nie rozumiecie: ty z nią, ani z nami smile

Nic z tego nie będzie: ani wspólnej spoko elo "szamy", ani wyjścia pogadać = w praktyce oświadczyn i męczenia dupy po raz 100-ny, ani NICZEGO (jak mawiał Kononowicz).
big_smile ale dawaj dalej

Aktualnie - rzeczywiście się z nią nie rozumiem

Co do oświadczyn to ja bym się tak jednak nie rozpędzał

52

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Gary napisał/a:
Trojan napisał/a:

No cóż, nie zrozumiemy sie, ponieważ wg. mnie, raz na kilka dni - "Siema, masz ochotę gdzieś sie przejść i sb pogadać, może cos wszamać?" nie jest definicja stalkingu.

smile smile Ale nie z gościem, który Ci mordę już raz obił... tak byś nie chodził... albo jak w bajce: wspólny podwieczorek lwa i myszki... myszka nie wie czy będzie jadła czy będzie zjedzona...

Mordę obił? Nie rozumiem aluzji - mam dopiero 19 lat, możesz jaśniej?

Na pewno nie chodzi o dosłowne obicie mordy, ale jeśli - to od razu uprzedzam, że nigdy jej fizycznie nie skrzywdziłem, raczej nie uciekam się do takich metod, nie jestem agresywny

53

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Trojan napisał/a:

...  raczej nie uciekam się do takich metod, nie jestem agresywny

Oczywiście że jesteś. Wystawanie pod czyimś domem wiele godzin to już agresja. Męczenie telefonami, zabijanie się, branie na litość. Chociaż... teraz sobie myślę, że jesteś tak standardowym stalkerem, że chyba wręcz trolem... Kurczę... ale wysyp troli... tam rozbierają policjanci w radiowozie,... tutaj stalker w fiołkowym nastroju... znowu jakiś multimiliarder, co nie ma seksu...

54 Ostatnio edytowany przez Trojan (2016-07-04 18:04:22)

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Gary napisał/a:
Trojan napisał/a:

...  raczej nie uciekam się do takich metod, nie jestem agresywny

Oczywiście że jesteś. Wystawanie pod czyimś domem wiele godzin to już agresja. Męczenie telefonami, zabijanie się, branie na litość. Chociaż... teraz sobie myślę, że jesteś tak standardowym stalkerem, że chyba wręcz trolem... Kurczę... ale wysyp troli... tam rozbierają policjanci w radiowozie,... tutaj stalker w fiołkowym nastroju... znowu jakiś multimiliarder, co nie ma seksu...

Zgadza się tak było, ale przynajmniej już w kilku postach wspomniałem że się zmienię, że odcinam się od starych błędów, że ich nie powtórzę

Co do nastroju, to trudno się nie śmiać, kiedy próbują Ci wmówić że jesteś psychopatą

55

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Trojan napisał/a:

Zgadza się tak było, ale przynajmniej już w kilku postach wspomniałem że się zmienię, że odcinam się od starych błędów, że ich nie powtórzę

Obawiam się, że powtórzysz, skoro nie przyjmujesz do wiadomości prostego słowa NIE.

56

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
santapietruszka napisał/a:
Trojan napisał/a:

Zgadza się tak było, ale przynajmniej już w kilku postach wspomniałem że się zmienię, że odcinam się od starych błędów, że ich nie powtórzę

Obawiam się, że powtórzysz, skoro nie przyjmujesz do wiadomości prostego słowa NIE.

Jeśli sobie życzysz, mogę napisać tutaj w październiku czy wytrwałem w swoich postanowieniach. Raczej zauważyłaś już że jestem uparty, w tym przypadku też będę, jeśli coś postanawiam to wiem że to zrobię

57

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

Wiesz, jak na tak młodego chłopaka, jesteś JUŻ przerażający na swój sposób.
Strach pomyśleć co będzie dalej.

58 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2016-07-04 18:31:36)

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

Trojan, a jakie to są te Twoje "stare błędy"? Wiesz już, czy dopiero się będziesz zastanawiać?

59

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Naprędce napisał/a:

Trojan, a jakie to są te Twoje "stare błędy"? Wiesz już, czy dopiero się będziesz zastanawiać?

Mam to szczęście i wiem, część pokrywa się z tym co już ktoś wyżej wspomniał. Z tych których jeszcze nie wymieniono - byłem nachalny, i naciskałem ją by robiła rzeczy których ni chciała - brzmi to trochę strasznie, ale w praktyce namawiałem ją byśmy trzymali się planu, robili to co wcześniej zaplanowaliśmy - głównie dlatego że ja sam zawsze stawałem na głowie by zapewnić nam takie możliwości, np. wynajęcie jachtu liczyło się z tym że musiałem wymusić na rodzicach by zadziałali znajomościami i wepchnęli się niegrzecznie w kolejkę do czarteru, zrobić dwa dni wcześniej zakupy, ugotować masę jedzenia, zamówić kwiaty, odwołać wszystkie spotkania ze znajomymi i zarzucic naukę do szkoły oraz namówić jednego z rodziców by jechał do miasta na spotkanie taksówką, ponieważ musięliśmy jakoś do przystani dojechać. W dniu wyjazdu dowiedziałem się że Agata nie ma ochoty za bardzo jechać, ponieważ źle się czuła po imprezie dzień wcześniej. Więc przyznam się wprost - naciskałem na nią by jednak pojechała, że będzie świetnie, że za kilka godzin się jej polepszy jak kac przeminie - Teraz wiem że bym jej na pewno do tego nie próbował nawet namówić, zorozumiał że nie ma ochoty i odwołał wszystko. Podobne akcje zdarzyły sie jeszcze kilka razy. Nie dawałem jej również odetchnąć za bardzo od siebie, ciągle chciałem się z nią spotykać, najlepiej 24/dobę jeśli odmówiła to jej to potem wypominałem. Okazywałem niezdecydowanie, jadąc do miasta powinienem mieś ustalony plan, a zdarzało mi się że sam nie wiedziałem co chcę robić i ogólnie wtedy wychodziło jakoś dziwnie. Szantażowałem ją emocjonalnie - to sie tyczy teego że chciałem się z nią jak najczęściej spotykać i przedstawiałem ku temu logiczne argumenty, a jak wiadomo w takich momentach logika nie jest istotna - powinienem się po prostu zamknąć i dać jej wolność - na koniec dopinałem swego, ale ona czuła sie tylko gorzej. Nie zachowywałem równowagi uczuć - obie strony powinny starać się tak samo, a ja starałem sie bardziej - przez co ona czuła jakby u mnie zaciągała dług - powinienem był udawać że aż tak mi nie zależy i być bardziej cierpliwym.

Póki co to mi przychodzi do głowy, jak przyjdzie coś jeszcze to napisze.

60 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-07-04 19:10:42)

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

No tak, randki w stylu "postaw się a zastaw się", za kasiorrę rodziców big_smile Rzeczywiście - bardzo imponujące..
I jeszcze biedni Rodzice musieli w tej farsie uczestniczyć..no co zrobić, dzieci się nie wybiera wink

Wychodziło "dziwnie", bo ona nie jest i nigdy nie była tobą zainteresowana. Jakby na taka randkę zaprosił ją chłopak, który ją kręci, to poleciałaby na nia nawet z wielkim kacem, a następny dzień przeplotkowała z psiapsiółkami o tym jak zajebiście spędziła z nim dzień, z taaakim ciachem.
A zresztą, z facetem który by jej się podobał na zwykły spacer do parku by poszła i byłaby mega zadowolona.


Do ciebie nie chce jej się nawet na 15 min. z domu wychodzić, bo JEJ NIE KRĘCISZ jako facet. Żebyś stanął na głowie i się zesrał - nie kręcisz jej wizualnie, ani z charakteru (tu jej się akurat nie dziwię).

Także rób co chcesz, rób dalej po swojemu, tylko miej litość i nie każ rodzicom brać kredytów na twoje randki a la Prezes Banku Inwestycyjnego wink

61 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2016-07-04 19:25:36)

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

Trojan a pisz, pisz, całe życie masz na poprawę, jak każdy zresztą. Mam takiego znajomego co wiedział zawsze lepiej co jest lepsze dla swojej partnerki/związku i tłamsił ją ponad miarę, tzn. ponad jej "limit tłamszenia" (decydowania za nią, bo częsciowo jej to pasowało, ale on przeginał). Rzuciła go i jego to dalej "męczy", póki co nie zanosi się że się zejdą, ale on dopiero niedawno (i to w słusznym już wieku) zaczął dostrzegać pewne podstawowe sprawy, więc nie przesądzam niczego.
Ty jesteś znacznie młodszy i wydajesz się co nieco już rozumieć, więc masz większe szanse niż on. Ale póki co moim skromnym zdaniem daleka droga przed Tobą, więc jeśli miałbym coś doradzić to jednak daj jej odetchnąć- zwłaszcza że ona pewnie będzie jeszcze jakiś czas reagować alergicznie na sam Twój widok, a co dopiero na rozmowę czy wspólne spędzanie czasu- co bys nie mówil to będziesz tylko pogarszał sprawę.
Zajmij sie sobą, nie przejmuj się czy ona z kimś jest lub nie... Zycie zmienia się jak w kalejdoskopie, kto wie co będzie za rok czy dwa, może będziesz miał swoją druga szansę, ale to raczej zależy od Ciebie, Twojego zachowania, na nią nie masz i nie powinieneś mieć wpływu (na pewno nie teraz).

62 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-07-04 19:27:59)

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Trojan napisał/a:

Nie zachowywałem równowagi uczuć - obie strony powinny starać się tak samo, a ja starałem sie bardziej - przez co ona czuła jakby u mnie zaciągała dług

Nie. Ona czuła się osaczona z każdej strony. Wcale nie miała ochoty starać się dla Ciebie ani oddawać żadnego wyimaginowanego długu. Jesteś pewien, że potrafisz się tak nie zachowywać? Oby.

63 Ostatnio edytowany przez Trojan (2016-07-04 20:44:01)

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Elle88 napisał/a:

No tak, randki w stylu "postaw się a zastaw się", za kasiorrę rodziców big_smile Rzeczywiście - bardzo imponujące..
I jeszcze biedni Rodzice musieli w tej farsie uczestniczyć..no co zrobić, dzieci się nie wybiera wink

Wychodziło "dziwnie", bo ona nie jest i nigdy nie była tobą zainteresowana. Jakby na taka randkę zaprosił ją chłopak, który ją kręci, to poleciałaby na nia nawet z wielkim kacem, a następny dzień przeplotkowała z psiapsiółkami o tym jak zajebiście spędziła z nim dzień, z taaakim ciachem.
A zresztą, z facetem który by jej się podobał na zwykły spacer do parku by poszła i byłaby mega zadowolona.


Do ciebie nie chce jej się nawet na 15 min. z domu wychodzić, bo JEJ NIE KRĘCISZ jako facet. Żebyś stanął na głowie i się zesrał - nie kręcisz jej wizualnie, ani z charakteru (tu jej się akurat nie dziwię).

Także rób co chcesz, rób dalej po swojemu, tylko miej litość i nie każ rodzicom brać kredytów na twoje randki a la Prezes Banku Inwestycyjnego wink

Wyjazd na źagle akurat miał miejsce już po  miesiąc po rozstaniu i w sumie po kłótni poprzedniego dnia, wierz mi że kiedy byliśmy jeszcze razem - na każdy spacer oboje czekaliśmy niecierpliwie, potrafiliśmy spędzać ze sobą po paręnaście godzin pod rząd nie robiąc nic konkretnego (nawet tylko leząc obok siebie i rozmawiając, a nawet tylko na siebie patrzac) i spędzalibyśmy jeszcze więcej gdyby nie rodzice smile

Co do finansów, to ciężko powiedzieć czy były to pieniądze od rodziców, od barata na urodziny czy jakiejś cioci - Jestem raczej oszczędną osobą, nie jadam słodyczy, soków, nie kupuje zadnych gier, ciuchów, rzadko bywam w kinie - więc całe pieniądze które dostaję z jakichś okazji w prezencie lub kieszonkowe od rodziców moge przeznaczać na dziewczynę i nie będzie mi ich szkoda, bo raczej nic innego by mi nie dało tyle radości

64

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?
Naprędce napisał/a:

Trojan a pisz, pisz, całe życie masz na poprawę, jak każdy zresztą. Mam takiego znajomego co wiedział zawsze lepiej co jest lepsze dla swojej partnerki/związku i tłamsił ją ponad miarę, tzn. ponad jej "limit tłamszenia" (decydowania za nią, bo częsciowo jej to pasowało, ale on przeginał). Rzuciła go i jego to dalej "męczy", póki co nie zanosi się że się zejdą, ale on dopiero niedawno (i to w słusznym już wieku) zaczął dostrzegać pewne podstawowe sprawy, więc nie przesądzam niczego.
Ty jesteś znacznie młodszy i wydajesz się co nieco już rozumieć, więc masz większe szanse niż on. Ale póki co moim skromnym zdaniem daleka droga przed Tobą, więc jeśli miałbym coś doradzić to jednak daj jej odetchnąć- zwłaszcza że ona pewnie będzie jeszcze jakiś czas reagować alergicznie na sam Twój widok, a co dopiero na rozmowę czy wspólne spędzanie czasu- co bys nie mówil to będziesz tylko pogarszał sprawę.
Zajmij sie sobą, nie przejmuj się czy ona z kimś jest lub nie... Zycie zmienia się jak w kalejdoskopie, kto wie co będzie za rok czy dwa, może będziesz miał swoją druga szansę, ale to raczej zależy od Ciebie, Twojego zachowania, na nią nie masz i nie powinieneś mieć wpływu (na pewno nie teraz).

Dzięki wielkie za radę, nie jest łatwo, ale póki co powstrzymuje się i nie utrzymuje z nią żadnego kontaktu smile

@santapietruszka Powiedziałbym że nie dowiem się póki nie spróbuje, ale to by oznaczało że nie wierze w siebie, więc zamiast tego - Jestem PEWIEN że dam radę, nic trudnego smile

65

Odp: Czy nadal starać się o kobietę?

Ja myślę (po swojemu :])że na twoje zakochanie ma wpływ perspektywa obiecanego sexu smile, wyluzuj chłopcze, inne też mają hehe
A tak na poważnie, Jest szansa albo traktuj to jako szansę, nie wiem nie ważne.
Najważniejsze jest czas, pokazałeś się jako psychol wystający pod domem, teraz musisz dać czas żeby trochę o tym zapomniała.
Pamiętaj że to ta jedyna na całe życie, więc czym jest kilka miesięcy w odniesieniu do reszty życia, waszego wspólnego w szczęściu.
Przed ten czas zmień się, ważne jest żeby przy prezentacji za parę miesięcy zaistniała siła kontrastu.
Zmiany wiadomo, sporty, wyprowadzenie zwierzątek ze schroniska itd. Grunt żebyś myślał o niej, to silna motywacja, która pomoże Ci przebrnąć przez początkową niechęć i brak sił do zmian nad sobą.
I pamiętaj zero kontaktu przez dobre parę miesięcy, masz j***ąć z pełną mocą swoim nowym ja.
Inni mnie zjadą pewnie za taka postawę.
Lecz ja uważam że czasem samo Ci przejdzie, chodzi o to żebyś dał sobie ten czas taki motywator żeby na razie sobie odpuścić, reszta odpuści się sama z czasem.

Posty [ 1 do 65 z 160 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy nadal starać się o kobietę?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024