Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 113 ]

1 Ostatnio edytowany przez eastergirl (2016-03-27 17:30:37)

Temat: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Cześć! Proszę o radę.

Jestem dziewicą pomimo swojego wieku (26 lat). Czekam na stały związek, ale taki nie nadchodzi (nie mówię o ślubie ale po prostu na poważny związek albo na odwzajemnioną miłość - bo taka mi się nigdy nie trafiła). Nie jestem osobą religijną. Wiadomo mam jednak potrzeby seksualne. Uważam, że w przypadkowym seksie nie ma niczego złego, jeśli obie strony tego chcą.

Zastanawiam się od dłuższego czasu, czy by właśnie nie spróbować takiego jednorazowego seksu. Jednak boję się, że może mnie coś boleć (bardzo możliwe), a mężczyznę nic to nie będzie obchodziło itd, itp. Boję się też, że trafię na jakiegoś dziwaka, więc nie chcę iść do niego do domu czyli z miejscem byłoby trudno.

Najlepiej by było gdyby  taki mężczyzna w ogóle nie wiedział o tym ,że jestem nadal dziewicą, bo spotykałam się już z różnymi reakcjami, które dla mnie były powiedzmy nieprzyjemne (od zdziwienia, do jakiegoś współczucia albo trafiałam na jakichś szczególnie napalonych na rozdziewiczenie - okropne).

Poza tym nie przypisuję dziewictwu jakiegoś wyjątkowego znaczenia. Po prostu uważam, że ważne jest, żeby czuć się zrelaksowanym i nie sobie nie zrobić krzywdy. Ciężko byłoby mi zaufać jakiemuś obcemu facetowi, ale wiem, że sporo kobiet tak robi i nic im się nie dzieje.

Myślicie, że jest duża szansa, że trafię na jakiegoś dziwaka? Macie jakieś doświadczenia z takim jednorazowym seksem i jeśli tak to jak to u Was wyglądało?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Wiesz, ja nie dziewczyna to mogę teoretyzować smile   Jednak zdaje mi się że najlepszy dla ciebie byłby ginekolog.  Oni to potrafią załatwić bez stresu.   Tak prznajmniej powiedziała mi najważniejsza dla mnie dziewczyna w życiu.

3

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc
Pirat napisał/a:

Wiesz, ja nie dziewczyna to mogę teoretyzować smile   Jednak zdaje mi się że najlepszy dla ciebie byłby ginekolog.  Oni to potrafią załatwić bez stresu.   Tak prznajmniej powiedziała mi najważniejsza dla mnie dziewczyna w życiu.

Chodzi Ci o to, że mógłby się pozbyć błony? Ale jaka z tego przyjemność ? Nie chodzi mi tylko o pozbycie się błony, ale o seks.

4

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

zawsze jest ryzyko, że trafisz na dziwaka czy inne indywiduum ale nie dramatyzowałabym smile na taki seks bez zobowiązań może być całkiem wielu amatorów, także normalnych

5

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc
eastergirl napisał/a:

Zastanawiam się od dłuższego czasu, czy by właśnie nie spróboać takiego jednorazowego seksu. Jednak boję się, że może mnie coś boleć (bardzo możliwe), a mężczyznę nic to nie będzie obchodziło itd, itp.
[...]
Najlepiej by było gdyby  taki mężczyzna w ogóle nie wiedział o tym ,że jestem nadal dziewicą, bo spotykałam się już z różnymi reakcjami, które dla mnie były powiedzmy nieprzyjemne (od zdziwienia, do jakiegoś współczucia albo trafiałam na jakichś szczególnie napalonych na rozdziewiczenie - okropne).

Poza tym nie przypisuję dziewictwu jakiegoś wyjątkowego znaczenia.

Na to wszystko rozwiązaniem jest, tak jak już to pisał Pirat, ginekolog.

W pozbyciu się błony nie ma żadnej przyjemności, czy to w gabinecie ginekologicznym, czy to w czasie seksu (o ile nie przypisujesz dziewictwu jakiegoś wielkiego mistycznego znaczenia, a jak widać nie przypisujesz).

Co do jednorazowego seksu, to większego problemu nie powinnaś mieć. Musisz jednak rzeczywiście uważać i zadbać o swoje bezpieczeństwo. Dziwaka odróżnisz od normalnego człowieka. Nawet jeśli będziesz miała pecha i umówisz się z dziwakiem, to zawsze i w każdym momencie możesz się wycofać. Pamiętaj, że do niczego nie musisz się zmuszać i też nikt nie ma prawa Cię zmuszać.

6 Ostatnio edytowany przez Pirat (2016-03-27 19:25:31)

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Jakieś w sumie szanse ma dziewczyna u facetów.  Tak z meskiego punktu widzenia patrzeć to nie jest tak chop-siup i różowo.  Ja np. uważam że gdybym miał pomóc jakiejś dziewczynie rozwiązać ten problem to zrobiłbym wszystko najlepiej jak potrafię. Żeby nie zostało jej coś przypadkiem w głowie że to strasznie przykre itd..   Odpowiedzialność spora, prawda?  Jeżeli zaś trafi na zwykłego dymacza to średnio cienko to widzę. Bo autorka jak widzę podchodzi do tego bardzo instrumentalnie że tak powiem.  Jeżeli byłby jakiś facet do którego cos czuje z wzajemnością to uważam że problem byłby o wiele mniejszy.   Ja mieszkam w UK i mam to szczęście że mam córkę fajną.  Od niej wiem że dziewczyny bardzo powszechnie korzystają z usług ginekologów w tej kwestii.  I nie boja się tak pierwszego zbliżenia, jeden problem w z głowy.
   Jest jeszcze inna kategoria---mogę dostać bana-------   Zdarza się że dziewczyny sprzedają dziewctwo, osiagają czasami podobno niezłe ceny.
   Oczywiście do niczego nie namawiam smile
Poza tym przy takim rozwiązaniu to trafić na normalnego raczej jest niemożliwością

7

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Dziękuję Wam za odpowiedzi!

Pirat:

Jeżeli byłby jakiś facet do którego cos czuje z wzajemnością to uważam że problem byłby o wiele mniejszy.

Pewnie,że byłoby łatwiej gdybym znalazła kogoś, kogo lubię. Ale nikogo takiego nie ma od naprawdę dłuższego czasu.

Ostatnim razem gdy się zakochałam za szybko to się stało i tamten chłopak nie czuł do mnie tego samego. Zorientował się i mnie zostawił. Chyba z tego powodu. Tak naprawdę to do tej pory nie wiem.

Nie wiem kiedy się zakocham ze wzajemnością. Może to się stanie po 30-tce. Wtedy mam tracić dziewictwo?

Sama już nie wiem. Nie chce mi się czekać.

8

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Autorko ja naprawde Cie rozumiem. Wiem jak to jest czekac długo na milosc i odpowiedniego mężczyznę...
Ale utrata dziewictwa w ten sposob wydaje mi sie bardzo złym pomysłem. Niektore kobiety nie czuja bólu i od razu czerpią przyjemnośc. Inne - cierpią podczas pierwszego stosunku i kilku kolejnych nawet. Nie wiesz jak bedzie u Ciebie. Uwazam ze możesz tego pozniej żałować. Poczekaj jeszcze troche. Raz straconego dziewictwa nic juz nie wroci, a nie wiesz jak bedzie. Jesli będziesz czuła ból warto by był to ktoś kto bedzie czuły i delikatny a Ty przy nim odprężona. Watpie byś była zrelaksowana przy kims obcym. Ale to moje zdanie, zrobisz jak uważasz smile

9

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

No jeżeli nie masz jakiegoś na podorędziu w którym się zakochasz to albo czekaj, albo jednak postaraj się wyłowić jakiegos kumatego gościa.  Który z głową podejdzie do sprawy.  Tylko nie zwlekaj zbyt długo, bo wiesz.  Taki facet jeden z drugim, mam na myśli tych w miarę OK   nie będzie widział nic atrakcyjnego w cnotliwej 30-te bądź więcej.
Milion razy najpierw pomysli co z nią nie tak.
Jeżeli chce ci się po prostu uprawiać sex, co zresztą nie jest niczym złym to tak jak wspomniałem na samy początku.  Ginekolog i stresa mieć nie będziesz takiego

10

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Pirat Ty powaznie to piszesz? Mi sie wlasnie wydaje ze prawdziwy mężczyzna ja doceni za to, bedzie sie cieszył ze jest dla niej pierwszym , nawet jesli ona bedzie juz po 30stce. To akurat zaleta moim zdaniem.

11

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Dziewictwo to ani zaleta ani wada - ot, stan fizjologiczny. Nie jest to toksyczny śmieć, którego należy pozbyć się przy najbliższej nadarzającej się okazji - ale nie jest to też bezcenny skarb, którego należy zawzięcie bronić.

Autorko, jeśli czujesz, że seks cię interesuje i chciałabyś go spróbować - próbuj. Oczywiście z rozsądkiem, dbając o własne zdrowie i bezpieczeństwo. Przecież nie musisz ładować się do łóżka pierwszemu lepszemu facetowi, z którym pobujałaś się w klubie przez 5 minut. Zawsze możesz wziąć numer telefonu, dodać do znajomych na fb, wybadać go w ten sposób, umówić się na mieście na jakąś kawę - i jak się okaże ok., to wtedy rozważyć seks. Poza tym, choćby powierzchowna sympatia do człowieka, z którym chcesz uprawiać seks jest wskazana.

Z drugiej strony, upewnij się, że powoduje tobą ciekawość seksu a nie poczucie, że czas już pozbyć się tego nieszczęsnego dziewictwa. Jeśli jesteś ciekawa seksu, to zapewne jesteś też na niego psychicznie gotowa - a to bardzo ważne i w dużej mierze determinuje doświadczenia związane z twoim pierwszym razem. Jeśli robisz to z kimś ukochanym - i nie będzie idealnie - zawsze pozostaje poczucie budowania wspólnej więzi i intymności, które przekłada się na ogólne pozytywne wrażenie. Jeśli robisz to z ciekawości i potrzeby odkrycia tego aspektu życia - i nie będzie idealnie - to pozostaje poczucie zdobycia nowego doświadczenia, odkrycia czegoś nowego o sobie i o drugim człowieku, a to też są pozytywne doświadczenia. Jeśli głównym motywatorem jest chęć pozbycia się dziewictwa, to prosta droga do rozczarowania i negatywnych doświadczeń - bo samo przebicie błony dziewiczej jest niespecjalnie satysfakcjonujące.

12

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Dziękuję za odpowiedzi.

Zgadzam się z Tobą, Ruda102. Dla mnie dziewictwo nie jest zaletą ani też wadą.

Pirat : osobiście uważam, że bardziej coś jest nie tak z osobą, która może i już straciła dziewictwo, ale pomimo wielu prób nie potrafi zbudować stałego związku. wink Sam brak seksu może wskazywać, że ktoś ma jakieś problemy - tu się zgadzam. Tylko, że problemy można mieć i uprawiając seks.
Może się tu powtarzam, ale samo dziewictwo nie jest wyznacznikiem jakiejś nienormalności. Sama myślę, że miałam pecha jak na razie, a czas jakoś tak mijał i nagle mam tyle lat. Sama nie wiem kiedy to się stało.

Cnotką raczej nie jestem, coś tam się robiło;). Mam za to swoje zasady.Chciałam czekać na jednak prawdziwą miłość odwzajemnioną, jednak jej wciąż nie ma.

Wracając - Ruda102 :
Właśnie o to chodzi, że seks mnie ciekawi już od dłuższego czasu. Raczej chodzi mi o nawiązanie tego rodzaju kontaktu z drugim człowiekiem, jakieś przekroczenie moich własnych jednak barier, na poczucie wreszcie jak to jest, na jakieś oddanie się po prostu zmysłom. Nie wiem jak to inaczej określić ale w ten sposób o tym myślę.
Dzięki za Twoje słowa.

13

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Proszę bardzo, Eastergirl.

Po prostu przerabiałam temat na własnej skórze, choć byłam wtedy 3 lata młodsza od ciebie. Też w pewnym momencie doszłam do wniosku, że ciekawi mnie seks jako taki. A wiedziałam, że na związek mogę czekać jeszcze długo, bo mam jasne oczekiwania, których znani mi wtedy faceci nie spełniali. Nie rzuciłam się na pierwszą nadarzającą się okazję. Ale trafił się chłopak - sympatyczny, kulturalny. Wiedziałam, że związku z tego nie będzie, bo inne priorytety, charakter, zainteresowania. Normalny, fajny człowiek - tyle że nie dla mnie. Ale na niezobowiązujący seks nadawał się świetnie, był ewidentnie chętny i poszło. Wspominam go i całą sytuację dobrze, choć ewidentnie był to najsłabszy seks w moim życiu (w dodatku fuszera, trochę "dziewictwa" zostało mi na drugie podejście wink ). I nie zmieniłabym tej decyzji nawet wiedząc, że sześć miesięcy później poznałam faceta, w którym się zakochałam z wzajemnością, i z którym dziś jestem. Chciałam doświadczenia i je dostałam - a przy następnym razie mogłam je z pożytkiem wykorzystać smile

14

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Ruda102 :

Uważam, że bardzo dobrze zrobiłaś smile. Fajnie, że udało Ci się tak szybko po tym znaleźć swoją prawdziwą miłość smile. Mam jednak pytanie - czy po seksie z tym pierwszym chłopakiem nic do niego nie czułaś mimo wszystko (innych wartości itd)? Podobno też tak może być, że można się zauroczyć po pierwszym seksie pod wpływem hormonów, więc mnie to zastanawia.

15

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Nie - ale ja akurat jestem hyper-zdroworozsądkowa (nawet PMSów nie miewam wink ). Może to dlatego. A może dlatego, że ten pierwszy seks naprawdę nie był porywający? Może jakby było nieziemsko cudownie, to przykułyby mnie do niego te orgazmy? Nie mam pojęcia.

I też się cieszę z mojego faceta i z naszego uczucia smile

16 Ostatnio edytowany przez Pirat (2016-03-27 22:15:08)

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc
Toja24 napisał/a:

Pirat Ty powaznie to piszesz? Mi sie wlasnie wydaje ze prawdziwy mężczyzna ja doceni za to, bedzie sie cieszył ze jest dla niej pierwszym , nawet jesli ona bedzie juz po 30stce. To akurat zaleta moim zdaniem.

Ależ oczywiście że ja to poważnie piszę.  Poza tym popatrz obok co pisałem bo uważam dokładnie tak samo jak ty, ale w jakims sensownym przedziale czasu.  Prawdziwy mezczyzna to doceni i zrobi wszystko żeby >nie bolało<   że tak powiem aby pozostało w pamięci eastergirl jako cos pięknego.
   Ale teraz zejdźmy na ziemię.  Będzie tak czekac i czekać aż w koncu stuknie jej 60-ka a wtedy to ja juz całkiem smiertelnie będe mówić.
Bo życie to jest takie że:   najczęściej tego swojego jedynego/jedyną   poznajemy przy okazji miłego bzykania.  Tak nazwę potocznie.
Tam się objawia nasz książe czy księzniczka.
   A mało kiedy piekne bzykanie mamy wtedy gdy znajdziemy najpierw księcia/księzniczkę. Może być cudny/cudna dokładnie jak nasz obrazek w głowie ale jak bzykanie nawali, to klekajcie narody i nic z tego nie wyjdzie.
  Mozna tak szukac i  czekac do usranej smierci.   Taka jest prawda i nic na to nie poradzisz.
 
teraz weź jeszcze pod uwagę czystą statystykę.  Ogromna większość 25-cio latków/latek jest już w związkach.  ten procent z każdym rokiem jest większy.   Jaki wybór ma 30-to/ta latke/latka ?
No jaki?
(na to już zwróciła nieświadomie uwagę autorka w pierwszym poście)
  Cienizna kochana, cały towar już zajety a zostają spady pośród których coraz trudniej i trudniej kogos znaleźć.
Mówie jak jest, jak Max Kolonko smile

--to w pewnym sensie jak wybór samochodu.  Czy kupisz ten który ci najbardziej się podoba czy jednak masz jakieś wątpliwości i wolisz najpierw próbna jazde zrobić?
  Dokładnie tak samo jest z nami.  Czasami okazuje się że zakochujemy się w tym modelu na którego nie popatrzyliśmy wczesniej.

a niech stracę.  Mam córke którą sam wychowywałem, przynajmniej w tym strategicznym i trudnym okresie.  --jak wy potraficie laski wk...   to nawet sobie sprawy nie zdajecie smile ----- hahahaha
W mojej świeto........ej rodzince to co niektóre ciotki z wielkim zniesmaczeniem np.   taka sytuacja.  Mamy wakację, mała miała 15 czy 16 lat i wyrwała se jakies ciacho.  I zara było >  hyyyyy, i tyyyyy jąąąąą tak saaaaaamąąąą puścisz?
A tyyyyyy wieeeeeszz  co ON tam z nią  będzie robić?
I tylko mój dziadek, stówa na karku skwitował:
   Musi będzie jej czytał wiersze smile
tak.  Teraz mała ma trochę ponad 18 lat, zakochana po uszy.  Jej chłopak chwili bez niej zyc nie może.   Po dwóch dniach gdy się nie widzieli to o mało drzwi nie wyrwali i nie zdemolowali przedpokoju tak się witali.
Ogień prawdziwy.    A ja przestałem sie martwić

17

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Ja bym się nie zdecydowała. Czemu? Bo dla mnie sex "jednorazowy" to nuda okrutna. Niewielu facetów umie złapać za pierwszym razem co i jak trzeba robić z konkretną kobietą.

Może rozwazalabym układ FwB

18

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

no patrz, allama dobrze gada smile  ze tez sam na to nie wpadłem.  Jasno postawiona sprawa od początku do konca.   Walnie dziewczę profil co i jak i sobie wybierze

19

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Pirat, i co naprawde sie o córkę nie boisz? big_smile
Ja sie w sumie nie znam. Sama wciaz sie ucze. Po prostu wydaje mi sie, ze jak sie źle zacznie, lub trafi na nieodpowiedniego faceta to mozna mieć traumę... Szkoda mi dziewczyny po prostu jakby miała sobie zrobic taki problem.

20

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Tyle że na nieodpowiedniego faceta można też trafić szukając miłości. Szczególnie jak trzeźwy osąd przesłania desperacja albo naiwność biorąca się z niedoświadczenia. Teraz jest taki wątek na forum "To koniec z jego strony??" - dziewczyna spotykała się z chłopakiem, traktował ją jakby byli w związku, po kilku tygodniach doszło do seksu (czyli nie przesadnie szybko jak na współczesne standardy) i co? Facet najpierw ją olał po upojnym weekendzie, a teraz próbuje się znów wkupić w jej łaski, bo przecież niczego złego nie zrobił.

Uważam, że nie ma czegoś takiego jak 100% bezpieczny seks. Zawsze ryzykujesz emocjami, zdrowiem, ciążą - można jedynie dość skutecznie minimalizować to ryzyko. Faktycznie, jednym z lepszych sposobów na zminimalizowanie ryzyka emocjonalnego jest uprawiać seks z osobą, którą kochasz z wzajemnością. Ale to tylko jedna płaszczyzna i nawet miłość nie gwarantuje cudownego pierwszego razu.

21

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc
Toja24 napisał/a:

Pirat, i co naprawde sie o córkę nie boisz? big_smile
Ja sie w sumie nie znam. Sama wciaz sie ucze. Po prostu wydaje mi sie, ze jak sie źle zacznie, lub trafi na nieodpowiedniego faceta to mozna mieć traumę... Szkoda mi dziewczyny po prostu jakby miała sobie zrobic taki problem.

Kochana, stary to zawsze o córcię sie będzie trząsł.   Ale ona nie jest moja własnością, ja mam szczęście tylko być jej ojcem.   Wiesz, ja tam przede wszystkim starałem się jej przekazac jak to jest z facetami i jak to oni potrafią czarować małolaty.
  Zdobyłem jej zaufanie.  Moge nawet powiedzieć że ona wręcz z nikim się nie liczyła tylko ze mną.
Owszem, gdy miała kilka lat mniej niż teraz to częściej człowiek >bał się<   o małą.   Ale ponieważ to ja byłem jej mamuśka i przyjaciółka do zwierzeń od wszystkiego to wiedziałem na czym ona stoi.  I co zrobi.
  A teraz już nie, nie boję się.  Ta jej miłość, bo widzę że to miłość bo poprzednio tego czegoś w niej nie było.  To bardzo fajny chłopak jest.
Tak się składa że wy wszyscy pracujemy w jednej firmie.  Mała jest gryzipiórką z góry a my robolami. I on miał maślane oczka na nią już od dawna smile  Miałem o nim dobre zdanie, w końcu znałem go z pracy, chociaż na sąsiednim dziale robi gdzie szefuje mój kolega.
Potem ona zaczęła się koło niego kręcić.  Kiedyś zobaczyłem przypadkiem papierki po Michałkach koło niego.   Ponieważ mieszkamy w UK to Michałków nie można kupić ot tak sobie.  No wiec z kąd są? Skoro mój zapas jakoś dziwnie szybko zniknął smile
No to pomyslałem że poważna sprawa.  Jeżeli mała kogos karmi Michałkami to musi być poważna sprawa.    Ja tam wszystko wiedziałem bo w końcu szpiegów tam było.   Poza tym nie było takiej potrzeby, mała sama swierzała się potem.
  Postanowiłem troche pomóc losowi.  Poprosiłem tego chłopaczka o pomoc w weekend.  Że niby motor zapchać trzeba do ogrodu i takie tam smile a z córką po schodach targać cięzką maszynę to nie zazbyt.  Zgodził się pomagać zanim dokonczyłem zdanie.
Chłopak pojawił się oczywiście a mnie się nagle przypomniało że muszę gdzies pojechać.   Krótko mówiąc , wystawiłem mojemu lwiątkowi zdobycz jak na talerzu smile
  Koleś nie miał szans!   To musiało sie tak skończyć smile

22

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Miałam 19 lat... To nie był jakiś książę z bajki ani mój ukochany, po prostu przyjaciel.
Obydwoje nie mieliśmy pary no i wiadomo jak to przyjaźnie damsko- męskie się kończą...
Seks życia to to nie był, ale wspominam bardzo miło i jak sie czasami widujemy to śmiejemy się z tego.
Może też masz takiego kumpla/przyjaciela?

23

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc
Toja24 napisał/a:

Pirat Ty powaznie to piszesz? Mi sie wlasnie wydaje ze prawdziwy mężczyzna ja doceni za to, bedzie sie cieszył ze jest dla niej pierwszym , nawet jesli ona bedzie juz po 30stce. To akurat zaleta moim zdaniem.

Toja smile Pirat ma rację. Mężczyzna "prawdziwy, czy nie" o 26-letniej dziewicy pomyśli : coś z nia nie tak. nikt jej nie chciał!  Niestety Toja tak pomyślą mężczyźni, a że z drugiej strony szukają dziewicy ( wielu szuka dziewicy) to już inna inszość. Ja w wielu sprawach rozumiem mężczyzn ale co do dziewictwa to jestem tępa, naprawdę tępa. Jednak to co zauważyłam to to, że do pewnego wieku (mniej wiecej 22-23 lat) powinnaś być dziewicą, później nie możesz, bo to oznacza wybrakowany towar. Bądźmy sobą i tyle i nie dajmy się zwariować. Jeśli ja nie jestem dziewicą a ktoś taką chce to niech szuka gdzie indziej proste!
Co do autorki to mam jakieś dziwne myśli. Niby 26 lat ma i jest dziewicą, ale nie przeszkadza jej jednorazowy seks. I o ile zrozumiałam ma taki pogląd nie od wczoraj, więc coś nie tak z autorką. Chyba, że ktoś znalazł sobie rozrywkę na święta big_smile

24

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc
Szpileczka napisał/a:
Toja24 napisał/a:

Pirat Ty powaznie to piszesz? Mi sie wlasnie wydaje ze prawdziwy mężczyzna ja doceni za to, bedzie sie cieszył ze jest dla niej pierwszym , nawet jesli ona bedzie juz po 30stce. To akurat zaleta moim zdaniem.

Toja smile Pirat ma rację. Mężczyzna "prawdziwy, czy nie" o 26-letniej dziewicy pomyśli : coś z nia nie tak. nikt jej nie chciał!  Niestety Toja tak pomyślą mężczyźni, a że z drugiej strony szukają dziewicy ( wielu szuka dziewicy) to już inna inszość. Ja w wielu sprawach rozumiem mężczyzn ale co do dziewictwa to jestem tępa, naprawdę tępa. Jednak to co zauważyłam to to, że do pewnego wieku (mniej wiecej 22-23 lat) powinnaś być dziewicą, później nie możesz, bo to oznacza wybrakowany towar. Bądźmy sobą i tyle i nie dajmy się zwariować. Jeśli ja nie jestem dziewicą a ktoś taką chce to niech szuka gdzie indziej proste!
Co do autorki to mam jakieś dziwne myśli. Niby 26 lat ma i jest dziewicą, ale nie przeszkadza jej jednorazowy seks. I o ile zrozumiałam ma taki pogląd nie od wczoraj, więc coś nie tak z autorką. Chyba, że ktoś znalazł sobie rozrywkę na święta big_smile

Szpileczka, w takim razie ja tez nie ogarniam naprawde tego wszystkiego. Jestes dziewica - źle, nie jestes - tez moze byc źle. My kobiety mamy w tym temacie przechlapane... wink
Tez mnie troche dziwi ze dziewica miałaby ochote przeżyć pierwszy raz z kims przypadkowym, przygodę. No ale... Sama nie wiem. Ludzie są rozni...

25 Ostatnio edytowany przez Pirat (2016-03-28 15:18:57)

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Widzę że temat cały czas kręci się smile
To ja wam jeszcze trochę napiszę odnośnie męskiego patrzenia na ta sprawę.
  No bo tak, potraktujmy to jako powiedzmy moje życzenie, ok?   
Zakładam że jestem prawdziwym meżczyzną.  Ja pod tym rozumiem to że moja kobieta jest wolna, jest ze mna dlatego że mnie kocha bo jestem tego wart i z wzajemnością.   Ja szanuje ją ona mnie, dobrze nam na wycieczce, domu, urlopie i w łóżku ma się rozumieć.
Dla mnie nie jest istotne z kim, kiedy i jak straciła cnotę.  Dla mnie ważne jest to że ze mną ma najlepiej, że to właśnie mnie wybrała.  Jej też powiewa która panna i kiedy mnie rozpawiczyła bo myśli analogicznie.
Teraz kwestia mistycyzmu cnoty.   Panna ją zachowuje, często przy tym czuje że jest jakaś lepsza niż jej puszczalskie koleżanki itd...
Serio?  To księżniczka jest która czeka na rycerza.
  Teraz kawaler który poszukuje dziewicy.  O ile jest prawiczkiem to jeszcze od biedy ujdzie jakoś tam.  Być może gdzieś tam kiedyś ze swoją księżniczką się rozcnotliwią i rozdziewiczą.  Ja im dobrze zyczę.
   Ale jeżeli ten koleś co szuka cnotki ma już listę podbojów na kilometr to paszoł won z takim jak na moje.
Księciunio od siedmiu boleści.  Mały dupek który jest wielkim narcyzem a nie prawdziwym facetem.
  Bo na jakiej kobiecie zależy temu prawdziwemu to napisałem wyżej.
I mówię wam, długotwałe obstawanie przy ideałach rodem z bajek wtrąca na koniec w nierealny świat, który raczej bajką nie będzie.
  Dziewica w końcu rozdziewiczy się z jakimś pijanym gostkiem który zygzakiem przyjedzie na rowerze.  I jej kitów nawstawia a potem będzie płacz.  A ten prawiczek to masakra, ja już wolę się nie wypowiadać nawet.  Bo jak tak wczuję się w role i pomyśle co robić ze zbuczałymi jajami to słabo mi się robi.
łeee
w życiu

Poza tym jeszcze takie dane medyczne dotyczące europy, które zaoczyłem przypadkowo.  Dla dziewczyny która chciałby mnieć więcej niż jedno dziecko najlepiej jest jeżeli je urodzi w wieku 23 lat.  Analogiczne obserwacje czynione w ameryce łacińskiej wskazują że najlepiej pierwszą ciażę znoszą organizmy zaledwie 17-to latek.   Normalnie zadziwiające co?   I jak to ma się do np. dziewicy 30-to letniej?
Swoją drogą to chyba coś w tym jest.  Latynoscy znajomi mają córki, jedna 15 lat które wygląda o lekko dziesięć lat więcej niż moja 18-to letnia.
A druga zdaje się 13 i nie znalazłby się facet który powiedziałby że zarywa do nieletniej.   Cyce jak donice już smile
(a moja bidula kupuje ciuchy motocyklowe z ochraniaczami w których wozi potem drobiazgi bo pryszcze mało co zajmują.  Ale ściema jest smile i jej z tym dobrze)
Zobaczymy jak to będzie wyglądało za 20 lat

26 Ostatnio edytowany przez eastergirl (2016-03-28 15:23:41)

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Hej,
widzę, że sporo odpowiedzi, to może odpowiem grupowo wink.

Tak, jak pisałąm - nie mam nic przeciwko takiemu seksowi ale wcześniej tego nie robiłam, bo liczyłam na odwzajemnioną miłość. Nie uważam się za lepszą, to też jest jakiś dziwny stereotyp. Ludzie są różni, a mi akurat tak się trafiło i nic na to nie poradzę. Teraz szukam jakiejś opcji.

Wolałam miłość prawdziwą i nadal wolę, ale mi się nie trafia, a lata mijają. Więc co? Mam czekać do 30/40? Nie wiadomo kiedy się trafi. A seks mnie ciekawi i czuję że mi po prostu czegoś brakuje.

Na pewno nie zrobię tego z jakimś pijaczyną ani innym oblechem, o czym też już pisałam w moim poście.

Dobrze by było mieć jakiegoś dobrego kolegę, ale akurat nie mam. Może zacznę szukać. Obawiam się po prostu ryzyka  i chcę je zminimalizować;).

Dziękuję za wszystkie opinie.

Edycja:

Pirat : jeśli chodzi o rodzenie dzieci to weź pod uwagę też rozwój emocjonalny takiej 23-o latki. Poświęcenie się dla dziecka dużo kosztuje. Nie chcę nikogo obrażać, ale to naprawdę młody wiek. Statystyki to bzdury moim zdaniem. Każdy jest gotowy w innym czasie, nie można nikogo zmusić. Poza tym nie chcę mieć dzieci na razie i na pewno nie w ciągu najbliższych lat. wink

Natomiast co do mężczyzn ogółem. Naprawdę wierzę, że są i tacy, którzy zrozumieliby sprawę mniej powierzchownie i bardziej dojrzale niż tylko, że "coś musi być z nią nie tak skoro w tym wieku";). Tylko nie wiem kiedy mi się ktokolwiek taki trafi i czy w ogóle.

27 Ostatnio edytowany przez Pirat (2016-03-28 15:29:42)

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Spoko mała, uszy do góry i dasz radę. 
Szkoda że mieszkam daleko bo pewno zaryzykowałbym i podjął odpowiedzialne zadanie jak by co smile
Uczciwie, a nie tak ciach pach i po zawodach.
   No co?   Mam sciemniać że o tym nie pomyslałem?   Co by był ze mnie za facet


ed:   statystyki medyczne.  Które wyłącznie rozpatrywały w badaniach to jak organizm znosi ciąże.  Nie zajmowali się rozwojem emocjonalnym.
No i tak wyszło że dla natury najlepiej jak mama ma 23 lata.  Oczywiście to co piszesz jest prawdą.  Czasami 30 za mało a ilu facetów po 30 ucieka od dziewczyn w ciąży to szkoda gadać nawet

aaaa, jeszcze jedno.  Tego mnie nauczyła kobieta, którą bardzo kochałem i kocham dalej.    Dziecko nie wymaga poświęcenia. Dziecko jest darem i dla matki i dla ojca.   I wiesz co,  ona miała rację.

28

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Rowniez radzilabym pozbyc sie blony z pomoca ginekologa, a dopiero po zabiegu poszukac mezczyzny na seks. Po co masz sie dodatkowo, niepotrzebnie stresowac przy facecie?

29 Ostatnio edytowany przez Pirat (2016-03-28 18:13:44)

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

No i wszystko wróciło do początku. 
   Dziewczyny, a mnie ta sprawa zaczęła  intrygować smile
Tylko teraz w drugą stronę i tak z ciekawości zapytam.  Czy wy też macie jakieś rozkminy w sytuacji gdy wiecie że facet którego zamierzacie zbałamucić jest prawiczkiem?    Wolicie zrezygnować czy też strategicznie wszystko planujecie co i jak z gościem zrobić żeby jakiego stresa na amen nie dostał

30

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc
lilly25 napisał/a:

Rowniez radzilabym pozbyc sie blony z pomoca ginekologa, a dopiero po zabiegu poszukac mezczyzny na seks. Po co masz sie dodatkowo, niepotrzebnie stresowac przy facecie?

Tak sie zastanawiam dlaczego? 1 raz z doswiadczonym mezczyzna moze byc przyjemny, czego nie mozna powiedziec o zabiegu w gabinecie lekarskim.
I zawsze to jakies doswiadczenie.
Po co pozbywac sie blony dla samego pozbywania sie?

31

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc
eastergirl napisał/a:

Jestem dziewicą pomimo swojego wieku (26 lat).

Nie jest problemem że jesteś dziewicą w wieku 26 lat...
Problemem jest to co masz w głowie... na temat seksu, siebie, facetów, życia... Spójrz sama na siebie...


Czekam na stały związek, ale taki nie nadchodzi (nie mówię o ślubie ale po prostu na poważny związek albo na odwzajemnioną miłość - bo taka mi się nigdy nie trafiła).

Miłości trzeba pomóc. Ty wierzysz, że ona przychodzi... Faktycnzie.. do niektórych przychodzi... cała reszta musi sobie pomóc. To jak byciem bogatym -- neiktórzy mają farta, a inni muszą się starać.
Niektórzy zarabiają fortuny, a innni mimo pracy mają mniej.


Nie jestem osobą religijną. Wiadomo mam jednak potrzeby seksualne. Uważam, że w przypadkowym seksie nie ma niczego złego, jeśli obie strony tego chcą.

Sprzeczność... Chcesz seksu, wiesz, że seks jest dobry, a jednak nie masz seksu. Coś robisz źle. O ile facetowi trudno jest zorganizować sobie seks, to dziewczyna nie powinna mieć z tym problemu.


Zastanawiam się od dłuższego czasu, czy by właśnie nie spróboać takiego jednorazowego seksu. Jednak boję się, że może mnie coś boleć (bardzo możliwe), a mężczyznę nic to nie będzie obchodziło itd, itp. Boję się też, że trafię na jakiegoś dziwaka, więc nie chcę iść do niego do domu czyli z miejscem byłoby trudno.

Kto chce znajdzie sposób, a kto nie chce znajdzie powód.
Boisz się tego i tamtego... to lub tamto jest problemem nie do pokonania.
I tak Ci lata mijają...

Pierwszy seks może i trochę boli, ale możesz sama tym sterować... poczytaj w necie...
Czy mężczyznę będize obchodziło? Będzie -- o ile wysilisz się, aby odrzucić "dupków"... Aby odrzucić "dupków", to musisz ich spotkać...  A to wymaga od Ciebie wysiłku... A ty byś wolała się nie wysilać.


Najlepiej by było gdyby  taki mężczyzna w ogóle nie wiedział o tym ,że jestem nadal dziewicą, bo spotykałam się już z różnymi reakcjami, które dla mnie były powiedzmy nieprzyjemne (od zdziwienia, do jakiegoś współczucia albo trafiałam na jakichś szczególnie napalonych na rozdziewiczenie - okropne).

Jesteś zbyt przeczulona na swoim punkcie. Czego byś chciała? Napisz na kartce jaki ma być ten facet twój... zobaczysz co wyjdzie na tej kartce. Nie znajdziesz takiego, a potem będziesz jęczeć, że jesteś starą panną.


Poza tym nie przypisuję dziewictwu jakiegoś wyjątkowego znaczenia. Po prostu uważam, że ważne jest, żeby czuć się zrelaksowanym i nie sobie nie zrobić krzywdy. Ciężko byłoby mi zaufać jakiemuś obcemu facetowi, ale wiem, że sporo kobiet tak robi i nic im się nie dzieje.

NIGDY nie będizesz czuła się zrelaksowana, bo zawsze będize Ci coś przeszkadzać.
Jak to mówią "Złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy".
NIe złość się na mnie, ale zastanów nad sobą.


Myślicie, że jest duża szansa, że trafię na jakiegoś dziwaka? Macie jakieś doświadczenia z takim jednorazowym seksem i jeśli tak to jak to u Was wyglądało?

Jak pójdziesz na 10 randek, to 9 będą dziwakami, a jeden będzie okej.

32

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Ja poczekałam.  To była kwestia mojej psychiki. I też może i potrzeby...ale poczekałam.  Poznałam faceta z którym poczułam OK TO Z NIM TO ZROBIĘ. I nie żałuje. Z mojej strony - doradzam poczekaj. Niech będzie TEN. Może nie będzie tym na całe życie. Ale będzie ten co odpowiednio poczujesz, że możesz z nim.    Będzie gorszy kac jeśli trafisz na ruchacza, albo świnie niedelikatną, niż poczekasz i  wtedy po prostu się stanie.  Dziewictwo, to takie coś co oddajesz tylko raz.  Nie bez jakiś szumnych filozofii, ale tak w sumie jest....

33 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2016-03-29 19:59:58)

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc
Jozefina napisał/a:
lilly25 napisał/a:

Rowniez radzilabym pozbyc sie blony z pomoca ginekologa, a dopiero po zabiegu poszukac mezczyzny na seks. Po co masz sie dodatkowo, niepotrzebnie stresowac przy facecie?

Tak sie zastanawiam dlaczego? 1 raz z doswiadczonym mezczyzna moze byc przyjemny, czego nie mozna powiedziec o zabiegu w gabinecie lekarskim.
I zawsze to jakies doswiadczenie.
Po co pozbywac sie blony dla samego pozbywania sie?

Chodzi o to zeby seks nie skojarzyl sie jej z przykroscia, bo moze miec uraz. Gdy przerwie blone u ginekologa, to bedzie mniej sie stresowac podczas pierwszego razu z facetem.
Ja bylam za 1 razem lekko znieczulona, ale pomimo tego bolalo (moze po prostu zbyt slabe to znieczulenie), i nie czulam sie komfortowo, chociaz tez jakos strasznie nie bylo. Pierwszy raz przypominal mi nieco wizyte u lekarza, jakis zabieg, nie kochalam tego chlopaka - fakt, ale mysle ze kompletnie nie o to chodzilo. Umowilismy sie ze ja cos wezme (zeby mnie nie bolalo, chodzi o srodek uspokajajaco-znieczulajacy), a on bedzie trzezwy. Nie pomoglo bardzo, ale pewnie bez tego byloby jeszcze gorzej. Mysle ze gdyby eastergirl miala jakiegos zaufanego, i odpowiedzialnego kolege to dobrym pomyslem byloby ustalic ze ona np. wypije troszke alkoholu, a on bedzie calkowicie trzezwy, i poprowadzi, wczesniej robiac jakis kojacy masaz, czy w inny sposob ja rozluzniajac, ale z tego co czytam to takiego nie ma, a ufac obcym mezczyznom nie ma co (chodzi mi o to ze lepiej z nimi nie pic, gdy sie ich nie zna).

34

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Zgadzam się z tym że taka dziewczyna nie powinna trafić na jakiegoś gościa który zalicza i chce w dzienniczku odznaczyć dziewice. Ja bardzo chciałbym poznać taką dziewczyne, sam z tym czekam żeby to było nasze wspólne przeżycie. Nie wiem czy kiedykolwiek dane mi będzie poznać taką osobę dodając do tego inne problemy które mnie nękają ale to jest tylko takie marzenie. Druga rzecz co atorko miałaś na myśli że już coś yam robiłaś? Bo jeżeli uprawiałaś seks analny, oralny czy petting to już w moim odczuciu dzoewicą nie jesteś, bo ten kawałek błony nie ma dla mnie większej wartości. Co ci mogę radzić to to żebyś poznała mężczyzne do którego poczujesz przynajmniej odrobine chemi żeby było w tym troche uczucia a nie tak na sucho z byle kim tak samo z ginekologiem bo sobie tylko krzywde tym zrobisz.

Co do tej 30 letniej dziewicy czy dziewica że według innych to dziwacy to niech tak będzie. Ja dla wielu też jestem dziwny i mi taka dziwność nie przeszkadza  Byle by taka kobieta chciała przynajmniej raz w tygodniu i spełniła pare drobnych fantazji ☺

35

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Ja tam zrobiłam to na żywca - i większość znanych mi dziewczyn też. Jasne że najczęściej boli, ale zwykle zupełnie do przeżycia. Mam gorsze miesiączki wink Powodów do znieczulania się nie widzę. Myślę, że bez znieczulenia jest wręcz lepiej - co to za przyjemność przeżyć swój pierwszy raz na wpół przytomnie, otumaniona jakimiś lekami? Przyjemność z seksu to nie tylko sam orgazm, ale frajda z odkrywania nowych rzeczy i bodźców, nauka własnego ciała i ciała partnera, obserwowanie reakcji drugiej strony - oszołomienie znieczulaczami to wszystko uniemożliwia. To już lepiej faktycznie - narkoza i pod skalpel wink

Poza tym ginekolog to nie usługodawca - nie wykona takiego zabiegu na życzenie, bez wskazań medycznych. Chyba że jakiś podejrzany hochsztapler.

36

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

A na huk do tego ginekolog? Jeśli ktoś chce się pozbawić błony to wystarczy dildo.

37

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc
allama napisał/a:

A na huk do tego ginekolog? Jeśli ktoś chce się pozbawić błony to wystarczy dildo.

Właściwie to tak big_smile Chociaż uznałam, że dildo nie jest na stanie w podstawowym wyposażeniu dziewicy big_smile

38

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Ja też czekałam na prawdziwą, romantyczną miłość. Niestety zawiodłam się. Nie szukałam księcia z bajki, tylko wartościowego mężczyzny.   Dziewictwo utraciłam w wieku 39 lat, bardzo późno. co nie oznacza, że moje potrzeby były uśpione. Żałuję, że nie zdecydowałam się na ginekologiczne usunięcie błony dziewiczej. Jestem atrakcyjną kobietą, wrażliwa i zawsze uśmiechnięta. Niestety facet, którego pokochałam i to z nim zrobiłam nie docenił tego. Później jeszcze raz doszło do zbliżenia. Byłam bardzo otwarta i wyluzowana. Facet  powiedział, że ze mnie marny pożytek, bo powinnam intuicyjnie wyczuć, co on lubi. Zostałam sama z rozdartym sercem. Poznałam już co to jest seks, potrzebuje bliskości, a na przygodny seks nie jestem gotowa.  W dzisiejszych czasach prawdziwa miłość to tak jak wygrana w totolotka.

39

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Tak! Prawdziwa miłość to jak wygrana w totolotka. Ale prawdziwa miłość to nie zakochanie, to nie motylki w brzuchu, to nie kwiaty, czułe słówka. Jak się kogoś pkocha naprawdę, to chce się szczęścia tego drugiego człowieka -- nie ma zazdrości ani strachu, nawet zdrada jest niestraszna.

Mniejsza o to...

Po pierwsze nie liczcie na to, że facet będzie doceniał, że jesteście dziewicami. Jeśli zaś traficie na takiego, dla którego to jest ważne, to niekoniecznie on będzie tym wymarzonym...
Po drugie jakżesz możesz wydawać werdykty co było warto a co nie było warto, jeśli niewielu facetów poznałaś? Fajnie, że w końcu miałaś seks, szkoda, że tak Cię potraktował... ale to nie znaczy, że powinnaś się zrażać i przekreślać los.

40

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Z wieloma spotykałam się. Były to dwie, trzy randki. Nawet przez cztery miesiące spotykałam się z mężczyzną poznanym na jednym z portali katolickich. Mężczyzna był ortodoksyjnym katolikiem i w wieku 40 lat prawiczkiem, chciał z seksem czekać do ślubu. O ile wiem obecnie ma 45 lat i nadal jest prawiczkiem i szuka księżniczki.
Uważam, że jeżeli spotykasz wartościową osobę, z którą będzie pierwszy raz, to nawet jak później  z nią nie będzie się, to ten pierwszy seks będzie dobrym wspomnieniem.

41

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Uważam, że nie trzeba dbać o to, aby pierwszy raz był jakiś wyjątkowo fajny. Liczy się seks i relacja, które są później niż pierwszy raz. Dobrze, że z wieloma się spotykałaś. Jeśli masz siłę, to powinnaś próbować dalej. Dużo pracy czasem się opłaca ... w końcu opłaca...

42

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc
eastergirl napisał/a:

Cześć! Proszę o radę.

Jestem dziewicą pomimo swojego wieku (26 lat). Czekam na stały związek, ale taki nie nadchodzi (nie mówię o ślubie ale po prostu na poważny związek albo na odwzajemnioną miłość - bo taka mi się nigdy nie trafiła). Nie jestem osobą religijną. Wiadomo mam jednak potrzeby seksualne. Uważam, że w przypadkowym seksie nie ma niczego złego, jeśli obie strony tego chcą.

Zastanawiam się od dłuższego czasu, czy by właśnie nie spróboać takiego jednorazowego seksu. Jednak boję się, że może mnie coś boleć (bardzo możliwe), a mężczyznę nic to nie będzie obchodziło itd, itp. Boję się też, że trafię na jakiegoś dziwaka, więc nie chcę iść do niego do domu czyli z miejscem byłoby trudno.

Najlepiej by było gdyby  taki mężczyzna w ogóle nie wiedział o tym ,że jestem nadal dziewicą, bo spotykałam się już z różnymi reakcjami, które dla mnie były powiedzmy nieprzyjemne (od zdziwienia, do jakiegoś współczucia albo trafiałam na jakichś szczególnie napalonych na rozdziewiczenie - okropne).

Poza tym nie przypisuję dziewictwu jakiegoś wyjątkowego znaczenia. Po prostu uważam, że ważne jest, żeby czuć się zrelaksowanym i nie sobie nie zrobić krzywdy. Ciężko byłoby mi zaufać jakiemuś obcemu facetowi, ale wiem, że sporo kobiet tak robi i nic im się nie dzieje.

Myślicie, że jest duża szansa, że trafię na jakiegoś dziwaka? Macie jakieś doświadczenia z takim jednorazowym seksem i jeśli tak to jak to u Was wyglądało?

W tym poscie sprzecznosc goni sprzecznosc, a to oznacza, ze nie wazne co zrobisz - i tak w koncu bedziesz zalowac.

43 Ostatnio edytowany przez Pirat (2016-03-30 23:44:01)

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc
Majka_39 napisał/a:

Z wieloma spotykałam się. Były to dwie, trzy randki. Nawet przez cztery miesiące spotykałam się z mężczyzną poznanym na jednym z portali katolickich. Mężczyzna był ortodoksyjnym katolikiem i w wieku 40 lat prawiczkiem, chciał z seksem czekać do ślubu. O ile wiem obecnie ma 45 lat i nadal jest prawiczkiem i szuka księżniczki.
Uważam, że jeżeli spotykasz wartościową osobę, z którą będzie pierwszy raz, to nawet jak później  z nią nie będzie się, to ten pierwszy seks będzie dobrym wspomnieniem.

Wiesz, ja to stary pirat jestem.   Dużo w życiu robiłem, dużo traciłem, dużo ludzi poznałem.   Powiem nawet więcej, takie wyznanie jakby poczynię.   Bo byłem nawet dziewczyną smile w czasach szkolnych----   Ale tak naprawdę to ja na żywo nigdy nie spotkałem 45 letniego prawiczka czekającego na księżniczkę.  To jakas ściema, nie wierzę smile

Tak sobie wymóżdżam teraz jak on stanie na wysokości zadania gdy przyjdzie co do czego.   Taka hipoteza z dodakowym założeniem że znajdzie swoją księzniczkę.  No powiedzmy że się wyrobi do 50-ki , ale to tak średnio na oko licząc to powinien mieć ze 30 lat doświadczenia.  To by tam mało wiele ogarnął niewiastę.   A tak, to co ona z niego będzie miała?
Kurde, nooo.  Nijak mi się to nie układa

44 Ostatnio edytowany przez Revenn (2016-03-31 02:43:51)

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Ale co ona ma z niego mieć? Seks to jest instynkt i jeżeli będzie mu stawał to sie nauczy z czasem co jest dobre dla partnerki. Ona przedewszystkim ma mieć w nim oparcie, oddanie i zaufanie. I ten gość nie czeka na księżniczkę tylko na kobiete która go pokocha za to kim jest nie za to co umie w łóżku, tak samo chrześcijanke dla której seks nie jest na pierwszym miejscu. Zawsze się zastanawiałem co oprócz stresu, szybszego wytrysku czy braku erekcji może jeszcze być negatywnego w "prawiczku" z czysto technicznych kwesti nie psychicznych które też da się przy odrobinie samozaparcie skorygować? Przecież jak kobieta mu wyraźnie pokaże co lubi to chyba nie będzie takim idiotą że nie załapie. No ale jak się stygmatyzuje taką osobe odrazu w umyśle no to pewnym jest że nie wypali, bo i on będzie wyczuwał i druga osoba zablokuje się.

Przykro mi Majka że tak ci się ułożyło ale jeżeli mogę zapytać dlaczego wcześniej nie podjęłaś decycji o współżyciu? Jak piszesz jesteś atrakcyjna kobieta więc musiałaś mieć adoratorów, nigdy nie dochodziło do jakiś bliższych kontaktów, nie czułaś się pewnie? Poprostu gośc z którym byłaś był nastawiony czysto na seks a nie coś więcej, bo gdyby tak było to pokazałby ci co lubi i próbowałby ciebie jakoś zachęcić. Ale widać nie opłacało mu się to, szkoda czasu, szybciej znajdzie doświadczoną, takie jest myślenie większości panów.

Toja24 jest tyle opini ile ludzi, jeden doceni nawet jak będzie mieć 30 lat a drugi wzgardzi i nie będzie chciał kogoś takiego, bo to wymaga zaangażowania i więcej czasu. Jest taki niesprawiedliwy osąd że jak kobieta jest dziewicą w starszym wieku to znaczy że ma niskie libido, jest zimna i ogólnie aseksualna. Oczywiście zdarza się to często ale nie zawsze, czasem taka kobieta też ma potrzeby seksualne które tłumi bo nikt ją nie adoruje, a sama podejsc się wstydzi bo to nie wypada.

45

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

No to jak w końcu, źle czy dobrze?
   Nie chodzi o to że ja sex uważam jako nadrzędne dobro do którego trzeba dążyć po trupach.
Nie o to mi chodzi.   Tylko o to że no wybaczcie, bo naprawdę tak myślę.    Cała doktryna chrześcijańska jest po prostu chora, bo to z niej wychodzą te wszelkie jazdy o czystości, dziewictwie i nipokalanym poczęciu.  No co, może nie?
Dopatrywanie się w seksie czegoś złego, grzesznego itd.....  To nic innego jak pożywka dla zboczeń wszelkiego rodzaju bądź tworzenie blokad u ludzi moze nieco mniej skorych nie tyle podważania autorytetów co do ich krytycznego osądu.
   No i teraz sprawa np. potomsta.  Z jednej strony dobrze że ludzie się bzykają, wola boża itd....   A z drugiej poblokowane owieczki i facet w wieku 45 lat prawiczek.  Kiedy on chce mieć dzieci?   Czterdzieści czy pięcdziesiąt lat to za PÓŹNO i ryzyko na defekty w potomstwie bardzo duże.  Albo kobieta 45 lat, no sorry ludzie kochani.  Przecież to granica przekwitania, tuż tuż a niektóre już przez nią nawet przeszły.
   O to mi chodzi w tym wszystkim.  Te blokady po prostu odebrały nie tyle sam sex.  Odebrały wręcz najpiękniejsze lata ich życia.
Nic mnie nie przekona że jest inaczej.
  Majka wyrwała się na szczescie.  Ale idę o zakład że gdy przyszło do prawdziwych wyznań, to święcie wręcz jestem przekonany że Majka żałuje że tak późno.  Nie ma innej opcji.   I teraz, Majko, jeżeli powiesz mi inaczej to ja zwyczajnie i tak uznam że okłamujesz się.  Bo nikt nie chce umiejszac swoim wyborom.  I czasami w zaparte będzie tkwić w czyms błednym.
  Takie jest właśnie moje zdanie

46

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Oczywiście, że żałuję, że tak późno. Miałam adoratorów, ale tak się złożyło, że faceci, którzy mnie chcieli to ja ich nie chciałam, a których ja chciałam to oni mnie nie chcieli albo byli zajęci. Też skupiłam się na nauce, dokształcaniu. Mam może okropną cechę, że ja cenię facetów inteligentnych, mających pasję.

47 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2016-03-31 22:22:17)

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

eastergirl, pomyslalam sobie ze moze na poczatek zasmakuj bliskosci z jakims mezczyzna, ale bez przebijania blony. Nie trzeba przeciez od razu isc na calosc. Najpierw zobacz jak to fajnie gdy chlopak ktory Ci sie podoba Cie dotyka, tuli, glaszcze, popiesccie sie itd. Pozniej pomyslisz o stracie dziewictwa w sensie technicznym wink

48

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Tylko widzisz pirat dla ciebie to strata strata najpiękniejszych chwil w życiu z powodów tej głupiej i ciemnej religii dla idiotów. Dla nas (chrześcijan) ten czas jaki jesteśmy tu na ziemi jest jak krótki sen przy drzemce w dzień. Bo nawet te 100 lat porównując do wieczności to jest nic, nawet jak jest wyjątkowo spieprzone. Fakt zawsze to boli że czegoś nie doświadczamy, czegoś tak pierwotnego i zdawało by sie codziennego, łatwego. Ale nie każdemu jest dane jest się zakochać, uprawiać seks czy mieć potomstwo. Taki jest ten świat, czasem łaskawy a czasem niesprawiedliwy i okrutny. Ale pomyśl ilu rzeczy oprócz seksu nie doświadczamy w naszym życiu? Ile pięknych miejasc nie widzimy, ilu rzeczy nie doświadczymy. Ty jako ateista patrzysz się na człowieka jak zwierze, które jest kierowane reakcjami chemicznymi, którego zadaniem jest przedłużyć gatunek bo tak trzeba żeby ludzkoć dalej trwała. A my się chcemy wyrwać z tego kręgu zasad, stereotypów i schematów wypracowanych przez te wszystkie lata przez człowieka który jest notabene bardzo omylny.

Jeszcze chciałem dodać że o ile kobieta w pewnym wieku już nie może zajść w ciąże lub istnieje prawdopodobieństwo że dziecko będzie chore o tyle mężczyzna może spłodzic potomstwo nawet mając 50 czy 60 lat smile Wiem bo sam znam taki przypadek w swojej rodzinie .

49

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc
Revenn napisał/a:

Jeszcze chciałem dodać że o ile kobieta w pewnym wieku już nie może zajść w ciąże lub istnieje prawdopodobieństwo że dziecko będzie chore o tyle mężczyzna może spłodzic potomstwo nawet mając 50 czy 60 lat smile Wiem bo sam znam taki przypadek w swojej rodzinie .

Revenn, na miłość boską, Ty się zlituj. Chcesz żeby Ci 15letni syn tyłek podcierał, gdy będziesz 75latkiem po wylewie? Chcesz, żeby zamiast wysyłać dzieciaka na obóz z kolegami kupować leki, żebyś mógł jakoś żyć? Chcesz żeby zamiast dać dziecku szczęśliwe dzieciństwo, odebrać mu je i kazać dorosnąć w tak młodym wieku? Robienie dziecka w wieku 60 lat to czysty egoizm. Średnia życia mężczyzn w Polsce to 73 lata (2013). Chcesz takiego gówniarza osierocić? Spłodzić dziecko to nie sztuka, ale wychować je i owszem. Ktoś kto nie da rady tego dziecka wychować do wieku pełnoletniego (a wg mnie i dłużej, bo na wielu kierunkach na pierwszych latach studiów ciężko się samemu utrzymać, ile młodych osób ma teraz problem z pracą) powinien mocno się nad tym zastanowić. Bo dziecko to nie zabawka, tylko przede wszystkim odpowiedzialność. Dziecko powinno mieć dzieciństwo, gdzie ukochany Tatuś nauczy jeździć na rowerze, grać w piłkę, a nie robić za pielęgniarę przy starym, schorowanym ojcu. Niektórzy koledzy Twojego dzieciaka mieliby pradziadków w Twoim wieku. Wiesz jak dziecku jest przykro jak koledzy mylą ich rodziców z dziadkami (raz jak byłam gówniarą uznałam ojca koleżanki za jej dziadka, bo dla mnie normalne było to że mój Tata jest młody, a Dziadek - stary, siwy i pomarszczony; było jej strasznie przykro, a ja wciąż po tylu latach to pamiętam)?

O ile zdarzają się zaciążone 15nastki o tyle zdarzają się 60letni świeżutcy tatusiowie, ale to nie są jakieś normalne, pożądane zjawiska. Takich sytuacji powinno się unikać. Jest czas na zakładanie rodziny, jest czas na dogorywanie na Majorce/w Ciechocinku...

Uważam że 25 lat dla kobiety, a 30 dla mężczyzny to dobry wiek na podsumowanie kontaktów damsko-męskich i o ile nie idą (średnio idą), ruszenie dupska na miasto sprzed komputera i wprowadzenie jakiś zmian.

Zresztą nie tylko wiek kobiety jest "odpowiedzialny" za choroby genetyczne dzieci. Im starszy mężczyzna tym większa szansa na błędy w spermatogenezie i powstanie choroby genetycznej u dziecka. Znaczenie tego zjawiska jest rzeczywiście niższe niż u kobiet, ale warto mieć na uwadze, że także występuje.

Aczkolwiek zgadzam się, że ani małżeństwo ani dzieci nie są obligatoryjne, więc przymusu nie ma. Można sobie spokojnie, szczęśliwie żyć bez. Ja mimo że jestem zdecydowaną orędowniczką jednego i drugiego, uważam, że każdy ma prawo wyboru i przymuszać do jego zmiany nikogo nie zmierzam. Tylko trzeba myśleć i być świadomym konsekwencji swoich wyborów.


Co do samego tematu, teoria teorią, praktyka praktyką. Wbrew pozorom nie jest tak łatwo się przespać z obcym facetem, gdy jest się niedoświadczoną/mało doświadczoną. I nie mówię tutaj o braku okazji, ale o barierach przy wykorzystaniu tychże okazji. Bo przy pociągającym intelektualnie nie trudno się zakochać, przy pociągającym tylko fizycznie trudno się podniecić, żeby w ogóle mieć ochotę na coś więcej... Więc przy pierwszym strach zostać zakwalifikowaną jako "laska do seksu", bo zaraz sam seks nie wystarczy (a wiadomo że przy małym doświadczeniu, umiejętności łóżkowe nie są najmocniejszą stroną, więc sens ich prezentowania na starcie jest wątpliwy); przy drugim chyba lepsza już ręka.

50

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Niech moze lepiej eastergirl sprobuje najpierw tak jak juz pisalam kontaktu z jakims fajnym chlopakiem bez przebijania blony. Przerwanie tego kawalka skory, i ogolnie wklady-wyklady to akurat najmniej ekscytujaca rzecz w tym co zwa seksem. Najprzyjemniejsze jest uczucie bycia dotykana, glaskana, dotykania/glaskania chlopaka w rozne miejsca, tulenia sie, pieszczenia, patrzenia na siebie, w oczy przede wszystkim, jego reakcje, emocje itd. Na poczatek to wystarczy, a stresu mniej.

51

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc
lilly25 napisał/a:

Niech moze lepiej eastergirl sprobuje najpierw tak jak juz pisalam kontaktu z jakims fajnym chlopakiem bez przebijania blony. Przerwanie tego kawalka skory, i ogolnie wklady-wyklady to akurat najmniej ekscytujaca rzecz w tym co zwa seksem. Najprzyjemniejsze jest uczucie bycia dotykana, glaskana, dotykania/glaskania chlopaka w rozne miejsca, tulenia sie, pieszczenia, patrzenia na siebie, w oczy przede wszystkim, jego reakcje, emocje itd. Na poczatek to wystarczy, a stresu mniej.

Do takich cudów to trzeba mieć stałego partnera. Byle kto, choćby i fajny, pod wpływem ciśnienia wyleci w kosmos i tyle będą go widzieli.

52

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

LunaPark ale ja nie pisałem że płodzenie dziecka w wieku 60 lat to jest dobry pomysł. Tylko napisałem że można, a kobieta która ma 60 lat dziecka mieć już nie może.

53 Ostatnio edytowany przez eastergirl (2016-04-02 10:54:07)

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Dawno mnie tu nie było.

Do tych, którzy zarzucają mi sprzeczność - wystarczy poczytać resztę moich wypowiedzi. Czekałam, ale już mi się nie chce czekać po prostu.

Na pewno nie pójdę do ginekologa, żeby cokolwiek usuwać. wink

Revenn : bez urazy ale takich mężczyzn jak ty właśnie unikam. wink

Pirat: nie wierzysz, w 40-o letnich prawiczków lub dziewice? Ja wierzę, bo znam osobiście, zarówno prawiczka jak i dziewice. Znam sporo dziewic po 20-tce, a nawet i z trzy po 30-tce. Także jest to możliwe. Sama jednak tak nie chcę. Możliwe, że tacy ludzie są mniej widoczni w sieci czy mediach, bo nie mają ochoty się obchodzić ze swoją prywatną sprawą, co nie oznacza, że nie istnieją.

Klio: dziękuję za radę. Ciężko trafić na takiego fajnego, bliżej mojego wieku i wolnego. Coś ich nie widać wink.

Dziękuję za rady i wypowiedzi!

54

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Ja pierniczę!
Zasiedziałam się na internecie, podkusiło mnie forum poczytać i napisać tu i ówdzie. Właśnie miałam kończyć, a tu ten wątek.
Kurczę, a co tu roztrząsać? Jest jak jest i już. O co tyle szumu?
Jeśli ktoś mnie ocenia pod kątem wyłącznie dziewictwa, to mogę tylko współczuć tak szerokich horyzontów.
Nie jestem rzeczoną już od dość dawna, w końcu mój syn to niemal młodzież. Ale wiem jedno: gdybym miała iść do łóżka z byle kim, bez uczucia (nawet na jedną noc jakieś emocje jednak powinny zaistnieć, choćby tylko dzikie pożądanie), aby się jedynie "balastu" pozbyć, to wolałabym pozostać nietknięta do sześćdziesiątki.

55

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Również czekałam z utrata dziewictwa, a raczej nie miałam okazji odpowiedniej do jej utraty (miałam 25 lat), poczekałam na związek i nie żałuję. A to, że zaczniesz uprawiać seks, to nie znaczy, że Twoje potrzeby zostaną zaspokojone (tym bardziej w przypadku niezobowiązującego seksu). Oczywiście zrobisz jak uważasz, ale wiem, że z czasem chce się tego pozbyć juz, bo czujesz się jak stygmatyczka, miałam tak samo. Ale uwierz mi, warto poczekać, jeżeli nie na miłość, to chociaż na sympatie i odwzajemnioną namiętność.

56 Ostatnio edytowany przez Revenn (2016-04-05 21:02:27)

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

eastergirl dlaczego unikasz osób które maja takie poglądy jak ja ? To że uważam dziewictwo kobiety za dodatkowy plus? Że jest poważna i nie skakała z kwiatka na kwiatek w młodości ? Co jest według ciebie złego w moim rozumowaniu? Oczywiście za samo dziewictwo nie można pokochać drugiej osoby bo to nie poważne, trzeba reprezentować inne zalety. Ale ja bym napewno twojego niedoświadczenia nie wzgardził, było by to mi obojętne. Doświadczenie by się z czasem znalazło. Byle byś miała otwarty umysł na różne eksperymenty smile Chyba że chcesz doświadczonego gościa, ale wątpie że ktoś taki to zaakceptuje. Nawet jak się pozbawisz błony dziewiczej to nie będziesz miała doświadczenia w tym względzie, myślisz że mężczyźni chcą być nauczycielami ? Jak nawet kobiety nie chcą to co dopiero panowie.

57 Ostatnio edytowany przez X77 (2016-04-05 23:13:58)

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

A teraz zobaczcie(zwłaszcza Ty Piracie) - gdzie nie gdzie są wątki nt. pierwszego razu z prostytutką, w którym babska wylewają jad na każdego faceta, który przeżył pierwszy seks z "profesjonalistką", mimo iż to była ich jedyna szansa na zaznanie seksu. Jednocześnie nawet można tam spotkać wypowiedź w którym dana kobieta gardzi "starszymi" prawiczkami.

Pirat
No i zgadzam się z większością tego, co piszesz.
Sam miałem jeszcze do samego końca nadzieję... nawet w drodze do "cór koryntu" iż wydarzy się coś, co sprawi że kogoś poznam i że to w ostatniej chwili "odwiedzie" mnie od wizyty u kurtyzany. Tak się jednak nie stało...
W sumie nie żałuję swojej decyzji, jak i tego że zdecydowałem się na odejście od religii smile

58

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

nie z przypadkowym facetem,jedna z dziewczyn napisała o chłopaku który był fajny ale 1 raz z nim nie bardzo, ale za to teraz jest jej świetnie z jej miłością...i nie żałuje-super pogratulować. Ja swoj 1 razu żałuję, bo chłopak był fajny znałam go bardzo krótko, po latach spotkaliśmy się przypadkiem i znowu coś zaiskrzyło, ale wtedy było już mi z nim o niebo lepiej, tylko jak spotykaliśmy się wróciliśmy do tamtej nocy w której straciłam dziewictwo i jak się okazało on się o mnie założył z kumplami i nie wiedział że byłam dziewicą....a już po fakcie nie wiedział jak się zachować dlatego zerwał kontakty,gdy to usłyszałam tym razem ja zerwałam wszelki kontakt z nim,mimo że starał się mnie do siebie przekonać bo widziałam że mu na mnie zależy nie mogłam mu wybaczyć,wspomnie zbyt odżyły....
Przez to jak mnie potraktował moja psycha bardzo ucierpiała,nie potrafiłam się zaangażować,zmieniałam partnerów często,w końcu poznałam mojego męża z którym przeżyłam jego pierwszy raz,a później były "nasze pierwsze razy".... jestem szczęśliwa i jak nie żałuję nabytego doświadczenia-JEDYNIE UTRATY DZIEWICTWA, z chłopakiem w którym się zakochałm, a którego jak się okazało zupełnie nie znałam.

59

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

nie z przypadkowym facetem!!!
jedna z dziewczyn napisała o chłopaku który był fajny ale 1 raz z nim nie bardzo, ale za to teraz jest jej świetnie z jej miłością...i nie żałuje-super pogratulować. Ja swoj 1 razu żałuję, bo chłopak był fajny znałam go bardzo krótko, po latach spotkaliśmy się przypadkiem i znowu coś zaiskrzyło, ale wtedy było już mi z nim o niebo lepiej, tylko jak spotykaliśmy się wróciliśmy do tamtej nocy w której straciłam dziewictwo i jak się okazało on się o mnie założył z kumplami i nie wiedział że byłam dziewicą....a już po fakcie nie wiedział jak się zachować dlatego zerwał kontakty,gdy to usłyszałam tym razem ja zerwałam wszelki kontakt z nim,mimo że starał się mnie do siebie przekonać bo widziałam że mu na mnie zależy nie mogłam mu wybaczyć,wspomnie zbyt odżyły....
Przez to jak mnie potraktował moja psycha bardzo ucierpiała,nie potrafiłam się zaangażować,zmieniałam partnerów często,w końcu poznałam mojego męża z którym przeżyłam jego pierwszy raz,a później były "nasze pierwsze razy".... jestem szczęśliwa i jak nie żałuję nabytego doświadczenia-JEDYNIE UTRATY DZIEWICTWA, z chłopakiem w którym się zakochałm, a którego jak się okazało zupełnie nie znałam.
Co to za moda z usuwaniem błony przez gina?

60

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc
jolka.olsztyn napisał/a:

nie z przypadkowym facetem!!!
jedna z dziewczyn napisała o chłopaku który był fajny ale 1 raz z nim nie bardzo, ale za to teraz jest jej świetnie z jej miłością...i nie żałuje-super pogratulować. Ja swoj 1 razu żałuję, bo chłopak był fajny znałam go bardzo krótko, po latach spotkaliśmy się przypadkiem i znowu coś zaiskrzyło, ale wtedy było już mi z nim o niebo lepiej, tylko jak spotykaliśmy się wróciliśmy do tamtej nocy w której straciłam dziewictwo i jak się okazało on się o mnie założył z kumplami i nie wiedział że byłam dziewicą....a już po fakcie nie wiedział jak się zachować dlatego zerwał kontakty,gdy to usłyszałam tym razem ja zerwałam wszelki kontakt z nim,mimo że starał się mnie do siebie przekonać bo widziałam że mu na mnie zależy nie mogłam mu wybaczyć,wspomnie zbyt odżyły....
Przez to jak mnie potraktował moja psycha bardzo ucierpiała,nie potrafiłam się zaangażować,zmieniałam partnerów często,w końcu poznałam mojego męża z którym przeżyłam jego pierwszy raz,a później były "nasze pierwsze razy".... jestem szczęśliwa i jak nie żałuję nabytego doświadczenia-JEDYNIE UTRATY DZIEWICTWA, z chłopakiem w którym się zakochałm, a którego jak się okazało zupełnie nie znałam.
Co to za moda z usuwaniem błony przez gina?

Przykro mi, że masz tak nieprzyjemne doświadczenia związane z pierwszym razem. I w sumie z kolejnymi. Ale też dobrze, że w końcu znalazłaś kogoś, komu w tej sferze byłaś w stanie zaufać.

Nie uważam, że ja zasługuję na gratulacje, bo udało mi się przez te doświadczenia przejść suchą nogą (bo chyba o moją historię ci chodzi). Jedyną moją "zasługą" było, że czekałam uparcie nie tyle na odpowiedniego faceta, co na odpowiednią siebie. Miałam farta, bo chłopak, z którym to zrobiłam, okazał się sympatycznym człowiekiem - początkującym przelatywaczem, ale jeszcze nie takim, który dziewczyny traktował jak zabawki. I z tego zdawałam sobie sprawę, a że zaangażowania uczuciowego nie było, to nie wyszłam z całej przygody ze złamanym sercem. Z drugiej strony tyle jest historii o dziewczynach, które czekały na odpowiedniego, myślały, że go znalazły, a potem okazywało się, że to jednak był dupek, który je wykorzystał. Przecież wcale nie byłam rozsądniejsza czy bardziej zapobiegliwa od nich - po prostu miałam szczęście. A potem jeszcze więcej szczęścia z moim obecnym partnerem. Za to nie należą się gratulacje.

61 Ostatnio edytowany przez Revenn (2016-04-07 02:10:46)

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

jolka.olsztyn można tylko współczuć twojemu mężowi, nie chciałbym być tylko z jedna kobietą na cała życie zwłaszcza że "zmieniałam partnerów często" Bo czułbym ogromna niesprawiedliwość, ale "dobre materiały na męża" tak mają że wszystko zaakceptuja żeby mieć kogoś i spełniaja jakże pożyteczną role w społeczeństwie przygarniając kobiety z dużym bagażem doświadczeń, często z dziećmi.

62

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc
Revenn napisał/a:

jolka.olsztyn można tylko współczuć twojemu mężowi, nie chciałbym być tylko z jedna kobietą na cała życie zwłaszcza że "zmieniałam partnerów często" Bo czułbym ogromna niesprawiedliwość, ale "dobre materiały na męża" tak mają że wszystko zaakceptuja żeby mieć kogoś i spełniaja jakże pożyteczną role w społeczeństwie przygarniając kobiety z dużym bagażem doświadczeń, często z dziećmi.

AUĆ,ZABOLAŁO
co do doświadczenia to zależy dla kogo jaka ilość to bagaż-dla mnie 4 partnerów czyli jak to napisałeś mój bagaż to dużo, ale dla kogoś innego to banał - i prosiłabym abyś nie oceniał bo twój post jest bardzo dwuznaczny, ja staram się nie potępiać ludzi za to jacy są i co robią, a z twojej odpowiedzi wynika że nie najlepiej mnie  oceniłeś mimo, że mnie nie znasz-trochę to bolesne,ale cóż może uznasz że sama się prosiłam o tą krytykę mnie  i mojego męża,bo w końcu coś tam napisałam o swoim intymnym życiu

63

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc
Revenn napisał/a:

Ale nie każdemu jest dane jest się zakochać, uprawiać seks czy mieć potomstwo. Taki jest ten świat, czasem łaskawy a czasem niesprawiedliwy i okrutny.

Co to - jakaś predestynacja? Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz. No ale łatwiej zwalać winę na świat.

Chyba że chcesz doświadczonego gościa, ale wątpie że ktoś taki to zaakceptuje. Nawet jak się pozbawisz błony dziewiczej to nie będziesz miała doświadczenia w tym względzie, myślisz że mężczyźni chcą być nauczycielami ? Jak nawet kobiety nie chcą to co dopiero panowie.

Z tego fragmentu wyczytuję, że dziewice (od jakiegoś wieku w górę) są niejako skazane na (niemłodszych od siebie) prawiczków? big_smile Skąd Ty wiesz czy faceci chcą być "nauczycielami dla dziewic", jeśli sam nigdy nim nie byłeś? Chcesz włożyć (o ironio big_smile) jakieś głupoty dziewczynie do głowy, które sobie wymyśliłeś (bo z doświadczenia tego nie wiesz).

A odpowiadając autorce tematu. Nie lepiej będzie poznać jakiegoś gościa, spotykać się z nim przez jakiś czas i pójść potem do łóżka? Takie decydowanie się na pierwszego lepszego będzie tylko mechanicznym doświadczeniem. Dodatkowo zestresujesz się, nie będziesz czuła się swobodnie. Ja bym jednak na Twoim miejscu spróbował kogoś trochę poznać i dopiero potem uderzał w pościel wink

64

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Ja również nie miałam pierwszego razu z miłości, bo nie mogłam jej znaleźć (odwzajemnionej). Seksem się bardziej zaczęłam interesować w wieku 12 lat, często myślałam, jak to jest, co się wtedy czuje itd., jednak paradoksalnie do 17 r.ż. nie byłam gotowa psychicznie na żadne zbliżenie prócz całowania, nawet zwykłego macania przez ciuchy nie chciałam wink W końcu jednak poznałam w Internecie (na Gronie jeszcze big_smile) starszego ode mnie faceta, dobrze mi się z nim rozmawiało przez parę miesięcy. Nie wiem, co mnie tak w nim urzekło wtedy, bo po latach twierdzę, że jakimś wielce sympatycznym Adonisem nie był wink Ale gdy zaproponował wtajemniczenie mnie w te cuda na kiju wiedziałam, że to właśnie z nim chcę iść po raz pierwszy do łóżka. Spisał się bardzo dobrze, seks najwyższych lotów nie był (taki trochę ciamajda z niego był, ale dla dziewczyny nie mającej wcześniej styczności z seksem był idealny). Jedyny minus w tym, że się z automatu zadurzyłam z nim, co mi trochę sen z powiek spędziło - taka "miłość od pierwszego pchnięcia", jak się z tego momentami nabijam wink Nie żałuję. Od pierwszego seksu coś się we mnie odblokowało, przestałam być nieśmiała w stosunku do płci przeciwnej, a pół roku później weszłam w paroletni związek z fajnym gościem. Także można powiedzieć, że w jakiś sposób to pomogło wink

65 Ostatnio edytowany przez Revenn (2016-04-10 00:27:53)

Odp: Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc
mrbart napisał/a:
Revenn napisał/a:

Ale nie każdemu jest dane jest się zakochać, uprawiać seks czy mieć potomstwo. Taki jest ten świat, czasem łaskawy a czasem niesprawiedliwy i okrutny.

Co to - jakaś predestynacja? Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz. No ale łatwiej zwalać winę na świat.

Chyba że chcesz doświadczonego gościa, ale wątpie że ktoś taki to zaakceptuje. Nawet jak się pozbawisz błony dziewiczej to nie będziesz miała doświadczenia w tym względzie, myślisz że mężczyźni chcą być nauczycielami ? Jak nawet kobiety nie chcą to co dopiero panowie.

Z tego fragmentu wyczytuję, że dziewice (od jakiegoś wieku w górę) są niejako skazane na (niemłodszych od siebie) prawiczków? big_smile Skąd Ty wiesz czy faceci chcą być "nauczycielami dla dziewic", jeśli sam nigdy nim nie byłeś? Chcesz włożyć (o ironio big_smile) jakieś głupoty dziewczynie do głowy, które sobie wymyśliłeś (bo z doświadczenia tego nie wiesz).

A odpowiadając autorce tematu. Nie lepiej będzie poznać jakiegoś gościa, spotykać się z nim przez jakiś czas i pójść potem do łóżka? Takie decydowanie się na pierwszego lepszego będzie tylko mechanicznym doświadczeniem. Dodatkowo zestresujesz się, nie będziesz czuła się swobodnie. Ja bym jednak na Twoim miejscu spróbował kogoś trochę poznać i dopiero potem uderzał w pościel wink

Facet który szuka tylko seksu nie będzie chciał dzewicy (autorka tematu pisała że chce tylko seks żeby pozbyć się błony dziewiczej, niezobowiązującego), tak samo jak kobieta która nie będzie chciała prawiczka. Chyba że mówimy tutaj o jakiś uczuciu, związku, wtedy niedoświadczenie nie gra aż tak dużej roli. Ponawiam temat do autorki, dlaczego unikasz takich mężczyzn jak ja.

Posty [ 1 do 65 z 113 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Utrata dziewictwa a przygoda na jedną noc

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024