Aborcja na żądanie!!! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 27 28 29

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,821 do 1,857 z 1,857 ]

1,821 Ostatnio edytowany przez beniaban (2016-11-05 12:49:24)

Odp: Aborcja na żądanie!!!
Olinka napisał/a:
beniaban napisał/a:

Oczywiście, że nie ma się czym chwalić..wręcz hipokryzją wieje...w dodatku zauważyłam w tym temacie wiele osób , które tak krytykują Polskę i rząd , ze do średniowiecza nas zaprowadza a czym jest niezabezpieczanie się, lub kiepskie zabezpieczenie i usuwaniem ciąży jak nie średniowieczem??no mamy XXI Wiek a dorosłe kobiety nie wiedzą jak się skutecznie przed ciążą zabezpieczyć???dla mnie to jest średniowieczne zachowanie...

Trochę nadinterpretujesz. Różne są przyczyny usuwania ciąży, wiele osób uważa to jednak za sprawę zbyt intymną, aby opowiadać o tym przypadkowym osobom. Inne rzeczywiście ukrywają - wstydzą się bądź obawiają społecznego napiętnowania.
Co do reszty posta - niestety zdarzają się takie sytuacje, kiedy nawet zachowanie staranności nie uchroni nas przed wpadką. Nie ma jak dotąd żadnej w 100% skutecznej metody antykoncepcji poza zaniechaniem współżycia. Nasz organizm bywa zawodny, nie wszystko udaje się w pełni przewidzieć.
Nie ukrywam, że razi mnie Twoja merytoryka, w taki sposób dyskutować nie sposób.

Olinko ja się wypowiadam tylko i wyłącznie o aborcji na żądanie z wpadki....poza tym mój post to trochę ironia była...mnnie również razi hipokryzja niektórych wypowiadających się...raz mówią tak a potem sami sobie przeczą....
dodam jeszcze ,że wystarczy przeczytać tematy gdzie dziewczyny boją się ze są w ciaży a zwłaszcza porady...czyli np:"trzeba było sex uprawiac z głową, albo trzeba było się zabezpieczyć, lub trzeba było zazyć tabletkę PO"To są porady również osób które wypowiadają się tutaj.....więc...skoro to takie proste iść do apteki i kupić tabletkę PO to po co aborcja na żądanie?no jak wpadnie jedna z drugą to niech idzie do apteki i kupi tabletkę i po sprawie....skoro jest to pewnego rodzaju "ratunek" i rodzaj antykoncepcji(szkoda że po czasie) to po co tak zażarcie walczyć o liberyzację prawa aborcyjnego?

Zobacz podobne tematy :

1,822 Ostatnio edytowany przez szakisz (2016-11-05 15:24:10)

Odp: Aborcja na żądanie!!!
Snake napisał/a:

Nie, ja po prostu znam kobiety, które urodziły dzieci właśnie w takich momentach: na studiach, w trakcie rozwijającej się kariery. Studia skończone, która chciała, to jeszcze doktorat zrobiła. Te z parciem na karierę, to ją zrobiły rodząc w międzyczasie jeszcze kolejne dzieci. Po prostu są to osoby poukładane i umiały pogodzić jedno z drugim. Jak ktoś jest niepoukładany, to może niekoniecznie powinien studiować, bo i jaki z tego pożytek? Prochu raczej nie wymyśli ha, ha...

Bo dziecko nie jest przeszkodą, wystarczy chcieć. Jak się nie chce to się będzie milion rzeczy wymyślać w których to dziecko przeszkadza.

1,823

Odp: Aborcja na żądanie!!!

dla tych, które chcą, być może nic nie jest przeszkodą, bo jak czegoś chcemy to jesteśmy skłonni do poświęceń, ale cały czas mówimy o tych, które nie chcą. Powtarzam dużymi literami - NIE CHCĄ. Nie chcą kategorycznie i definitywnie. Zmuszać to się czasem musimy do obowiązków jak wstanie i pójście do szkoły czy do pracy, bo z czegoś żyć trzeba. Ale bycie matką nie jest obowiązkiem, podobnie jak bycie baletnicą. Zmuszanie kobiety do bycia matką, jeśli nie czuje takiej potrzeby albo powołania jest przemocą i gwałtem, na jej psychice i ciele, takim samym, jak zmuszanie kogoś, kto nie chce być baletnicą, do wielogodzinnych i wieloletnich ćwiczeń w pointach.
Rozumiesz to szakisz? Nie rozumiesz. Skup się na swoich planach i na swoim życiu. Znajdź sobie kobietę, dla której dziecko nie będzie żadnym problemem, lecz przeciwnie, i rozmnażajcie się ile dusza zapragnie, ale dajżesz innym, którzy mają inny plan na zycie, święty spokój. Ludzie mają wolną wolę i każdy sam decyduje o sobie.

1,824 Ostatnio edytowany przez szakisz (2016-11-05 17:03:03)

Odp: Aborcja na żądanie!!!
adiaphora napisał/a:

dla tych, które chcą, być może nic nie jest przeszkodą, bo jak czegoś chcemy to jesteśmy skłonni do poświęceń, ale cały czas mówimy o tych, które nie chcą. Powtarzam dużymi literami - NIE CHCĄ. Nie chcą kategorycznie i definitywnie.

Dla Pań, które definitywnie nie chcą dziecka istnieje cały wachlarz antykoncepcji z podwiązaniem jajowodów włącznie. Naprawdę przy dzisiejszym rozwoju medycyny jest multum sposobów żeby nie być w ciąży . Czemu taka kobieta z nich nie korzysta? Powinna chyba, to lepsze niż aborcja, która jest przecież dla każdej kobiety "traumatycznym" przeżyciem.

adiaphora napisał/a:

Rozumiesz to szakisz? Nie rozumiesz. Skup się na swoich planach i na swoim życiu. Znajdź sobie kobietę, dla której dziecko nie będzie żadnym problemem, lecz przeciwnie, i rozmnażajcie się ile dusza zapragnie, ale dajżesz innym, którzy mają inny plan na zycie, święty spokój. Ludzie mają wolną wolę i każdy sam decyduje o sobie.

Czego nie rozumiem? Tego że ludzie mają swoje plany, aspiracje, ambicje? Rozumiem. Ty rozumiesz dlaczego w Polsce  nie chcą aborcji na żądanie? Chyba nie rozumiesz. Polis to mówiła że zarodek nie jest człowiekiem, jest tylko planem człowieka, potencjalnym człowiekiem, który może się narodzić ale nie musi. To jest planem i to jest planem. Snake - ojciec dwójki dzieci już pisał że jeden plan nie koliduje z drugim, że nie trzeba nie wiadomo jakiego męczeństwa, żeby ogarnąć wszystko. Z jakiej paki twój plan na życie ma być ważniejszy czy lepszy od tego drugiego? Tego, który zapoczątkowałaś sama, z własnej nieprzymuszonej woli, idąc do łóżka z Krzyśkiem czy Grześkiem i wiedząc  o konsekwencjach. Właśnie dlatego. Nie ma żadnych podstaw tylko egoizm i wygoda kobiety.

1,825 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-11-05 17:06:42)

Odp: Aborcja na żądanie!!!
szakisz napisał/a:

  jeden plan nie koliduje z drugim, że nie trzeba nie wiadomo jakiego męczeństwa, żeby ogarnąć wszystko [...] Nie ma żadnych podstaw tylko egoizm i wygoda kobiety.

A tak. Zwłaszcza, jak przyszły tatuś na wieść o ciąży weźmie i się zmyje. Egoizm i wygoda, żadne męczeństwo. Samotne matki mają w naszym kraju przecież tak dobrze, że ja też nie rozumiem, czemu jedna z drugą mając małe dziecko nie kończy dwóch fakultetów, pracując jednocześnie na wysokim stanowisku w korporacji...

1,826

Odp: Aborcja na żądanie!!!
Snake napisał/a:

Nie, ja po prostu znam kobiety, które urodziły dzieci właśnie w takich momentach: na studiach, w trakcie rozwijającej się kariery. Studia skończone, która chciała, to jeszcze doktorat zrobiła. Te z parciem na karierę, to ją zrobiły rodząc w międzyczasie jeszcze kolejne dzieci. Po prostu są to osoby poukładane i umiały pogodzić jedno z drugim. Jak ktoś jest niepoukładany, to może niekoniecznie powinien studiować, bo i jaki z tego pożytek? Prochu raczej nie wymyśli ha, ha...
Co zrobią moi synowie, to ich sprawa. Ja im daję tylko pakiet możliwości. Nie mam parcia aby jeden z drugim został lekarzem czy prawnikiem. Starszemu mówię, że dla mnie może i śmieciarą jeździć jeśli się z tego utrzyma. Jeśli zaś utrzyma siebie i rodzinę bez matury, to sorki ale na cholerę mu ta matura?

Karięrę robią nie tylko ludzie wybitnie ogarnięci, ale także np. wybitnie zdolni. Już widzę takiego typowego roztargnionego profesora, specjalistę w swojej dziedzinie i słabo funkcjonującego w rzeczywistości zwykłych ludzi, jak zajmuje się dzieckiem i jednocześnie robi badania, i pisze publikacje.
Wszyscy tacy ludzie powinni Twoim zdaniem zrezygnować ze studiów, bo są życiowo nieogarnięci i niczego wartościowego nie wymyślą, haha.
Twoje znajome, jak przypuszczam, miały wsparcie w rodzinie, ojcu dziecka itd. Nie każdy to ma, sytuacje są różne.

Szakisz, Snakeowi, ojcu dwójki dzieci, te dzieci nie pokrzyżowały, z tego pisze, żadnych planów życiowych. Pojawiły się w stabilnym związku, we właściwym czasie.
Ja jestem bardzo ciekawa jak Ty byś sobie poradził, gdyby np. panna, z którą kiedyś byłeś, pojawiła się znienacka, zostawiła Ci malutkie dziecko i się zmyła na zawsze. Czy dalej pisałbyś o braku szczególnego męczeństwa i ile czasu dziecko spędzałoby np. u Twoich rodziców...

1,827 Ostatnio edytowany przez szakisz (2016-11-05 19:23:55)

Odp: Aborcja na żądanie!!!
Czarna Kotka napisał/a:

Szakisz, Snakeowi, ojcu dwójki dzieci, te dzieci nie pokrzyżowały, z tego pisze, żadnych planów życiowych. Pojawiły się w stabilnym związku, we właściwym czasie.
Ja jestem bardzo ciekawa jak Ty byś sobie poradził, gdyby np. panna, z którą kiedyś byłeś, pojawiła się znienacka, zostawiła Ci malutkie dziecko i się zmyła na zawsze. Czy dalej pisałbyś o braku szczególnego męczeństwa i ile czasu dziecko spędzałoby np. u Twoich rodziców...

Nie wiem co to pytanie ma do tematu o aborcji. Odpowiem, choć dla mnie to kompletna abstrakcja, chociażby z tego względu że mam jedną stałą partnerkę, a potencjalne dziewczyny zawsze badam pod kątem nastawienia do dzieci, rodziny itp. Ja dzieci mieć chcę.  Jeśli by już tak się stało, to oczywiście zajął bym się dzieckiem. Nie szukałbym powodu do jęczenia i narzekań, ponieważ zwyczajnie czułbym że mam wkład w to dziecko i tak powinno się postąpić. Starałbym mu się zapełnić wszystko co najlepsze.

Jeśli pijesz do tego że nie wiem jak to jest być samotną matką to mylisz się. Moja ciotka jest taką matką. Wpadła w wieku 19 lat. Z człowiekiem w którym była mega zakochana, ale też z człowiekiem, który był kryminalistą i dilerem. Nie wiedziała czy urodzić. Miała w planach studia. Nie wiedziała czy sobie poradzi, ale urodziła. Mieszkała z nim, były kłótnie, były krzyki, rzucanie talerzami, często wracała poobijana. Niezłe warunki dla dziecka, nie? Jak się to skończyło? On poszedł siedzieć a ona wyjechała do UK. Wyjechała w ciemno, do faceta, którego poznała przez neta. Do faceta, którego nigdy na oczy nie widziała. Gościu zaakceptował samotną laskę z dzieciakiem, przyjął ich pod swój dach i jest dla jej córki jak ojciec. Nikt by nie pomyślał że ta historia tak się skończy, na pewno nie ciotka.

1,828 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-11-05 19:41:35)

Odp: Aborcja na żądanie!!!
szakisz napisał/a:

Jeśli pijesz do tego że nie wiem jak to jest być samotną matką to mylisz się. Moja ciotka jest taką matką. Wpadła w wieku 19 lat. Z człowiekiem w którym była mega zakochana, ale też z człowiekiem, który był kryminalistą i dilerem. Nie wiedziała czy urodzić. Miała w planach studia. Nie wiedziała czy sobie poradzi, ale urodziła. Mieszkała z nim, były kłótnie, były krzyki, rzucanie talerzami, często wracała poobijana. Niezłe warunki dla dziecka, nie? Jak się to skończyło? On poszedł siedzieć a ona wyjechała do UK. Wyjechała w ciemno, do faceta, którego poznała przez neta. Do faceta, którego nigdy na oczy nie widziała. Gościu zaakceptował samotną laskę z dzieciakiem, przyjął ich pod swój dach i jest dla jej córki jak ojciec. Nikt by nie pomyślał że ta historia tak się skończy, na pewno nie ciotka.

Genialne. Rozumiem, że w necie jest całe mnóstwo super facetów, którzy chętnie przyjmą pod swój dach samotną matkę z dzieckiem, pewnie nawet kraj pobytu można sobie wybrać big_smile Nic, tylko alleluja i do przodu big_smile

A pytanie do tematu aborcji miało tyle, że po prostu nie masz pojęcia, ile czasu, zainteresowania i przyziemnie - pieniędzy potrzeba na wychowanie dziecka. Nie każdego na to stać - czy to materialnie, czy to emocjonalnie. Tylko błagam - argument "można urodzić i oddać" mnie nie przekonuje. Z dwóch powodów:
1 - niekoniecznie oddane dziecko trafi do kochającej rodziny, tak czy siak może mieć przesrane w życiu równo
2 - takich argumentów mogą użyć jedynie mężczyźni, bo nie mają pojęcia, jak to jest mieć człowieka w brzuchu (przy czym nie chodzi mi wyłącznie o problemy zdrowotne z tym związane, ale również o emocje).
Znam osoby, które urodziły i oddały. W zdecydowanej większości to osoby ze skrzywioną osobowością, alkoholiczki itp. Dzieci nie zostały adoptowane, niestety, nikt nie chciał dzieci z takim obciążeniem rodzinnym. Po pobycie w domach dziecka też nie bardzo radzą sobie w życiu... Teraz zapewne byłoby podobnie, z tym, że dzieci najpierw musiałyby pożyć trochę z taką matką, zanim jakiś urzędnik łaskawie zorientowałby się, na co idzie przeznaczone dla nich 500+...
Znam również matkę, która dawno temu urodziła, będąc nastolatką, dziecko zostało oddane. Niestety, osoba ta również ma zmarnowane życie, przez problemy psychiczne, związane z tym, że - oddała własne dziecko... Z zygotą nie związałaby się emocjonalnie, problemów by nie było, bo w tzw. syndrom postaborcyjny ja nie wierzę.

Przy okazji - ja jestem akurat raczej przeciwna aborcji na życzenie. Niech zostanie, jak jest. Ale czasem myślę, że lepiej, jakby jednak była dostępna. Po prostu szkoda mi tych dzieci, które jako zygoty nie mają świadomości, na jakie upodlenie mogłyby być narażone, gdyby się urodziły.

1,829

Odp: Aborcja na żądanie!!!
adiaphora napisał/a:

dla tych, które chcą, być może nic nie jest przeszkodą, bo jak czegoś chcemy to jesteśmy skłonni do poświęceń, ale cały czas mówimy o tych, które nie chcą. Powtarzam dużymi literami - NIE CHCĄ. Nie chcą kategorycznie i definitywnie. Zmuszać to się czasem musimy do obowiązków jak wstanie i pójście do szkoły czy do pracy, bo z czegoś żyć trzeba. Ale bycie matką nie jest obowiązkiem, podobnie jak bycie baletnicą. Zmuszanie kobiety do bycia matką, jeśli nie czuje takiej potrzeby albo powołania jest przemocą i gwałtem, na jej psychice i ciele, takim samym, jak zmuszanie kogoś, kto nie chce być baletnicą, do wielogodzinnych i wieloletnich ćwiczeń w pointach.
Rozumiesz to szakisz? Nie rozumiesz. Skup się na swoich planach i na swoim życiu. Znajdź sobie kobietę, dla której dziecko nie będzie żadnym problemem, lecz przeciwnie, i rozmnażajcie się ile dusza zapragnie, ale dajżesz innym, którzy mają inny plan na zycie, święty spokój. Ludzie mają wolną wolę i każdy sam decyduje o sobie.


To nie do mnie, ale napisalas tak jakby ktos komus dziecko wciskal sila. Zazwyczaj jednak tak nie jest. No i jak pisalam rozwiazania jakies sa, jak ktos jest pewny, ze nie chce miec dziecka, to chociaz wazektomia dla faceta. Jakby bylo w Polsce legalne podwiazanie jajowodow, to jaki wtedy bys podala argument? Skoro ktos tak bardzo nie chce dziecka, to moglaby to zrobic, zawsze lepiej zrobic cos wczesniej niz nieodpowiedzialnie i twierdzic potem, ze wszyscy sa winni, ale nie ona. No i gdyby to bylo napisane, gdy nie bylo.wielu srodkow antykoncwpcyjnych, to ok, ale.przy tylu i skutecznych, to sorry, ale to jest podstawa, by poprawnie ich uzywac. Przypadki, gdy kobieta zaszla w ciaze biorac tabletki sa rzadkie, co innego jak wezmie antybiotyk, no ale trzeba sie zainteresowac tym i zabezpieczyc dodatkowo. Dlatego wiedza jest potrzebna.

1,830 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2016-11-05 20:09:52)

Odp: Aborcja na żądanie!!!
szakisz napisał/a:

Jeśli pijesz do tego że nie wiem jak to jest być samotną matką to mylisz się. (...)

Rozumiem, że obserwując samotną matkę z boku, złaszcza taką, z którą się nawet (jak mniemam) nie mieszka i nie dzieli z nią nawet części trosk i obowiązków, a pewnie widuje tylko od czasu do czasu, to czuje się tę samą odpowiedzialność i ten sam ciężar wychowania na plecach, jak wówczas, kiedy jest się na jej miejscu? Ciekawe to jest bardzo, co piszesz.

1,831 Ostatnio edytowany przez szakisz (2016-11-05 20:23:07)

Odp: Aborcja na żądanie!!!
santapietruszka napisał/a:

Genialne. Rozumiem, że w necie jest całe mnóstwo super facetów, którzy chętnie przyjmą pod swój dach samotną matkę z dzieckiem, pewnie nawet kraj pobytu można sobie wybrać big_smile Nic, tylko alleluja i do przodu big_smile

Pewnie że nie każdy. Tym bardziej nie rozumiem tego prześmiewczego sarkastycznego tonu, u mnie gościu ma szacun.

Napisałem tę historię specjalnie po to by pokazać jakie życie jest nieprzewidywalne. Jak już pisałem w życiu za dużo się dzieje byś mogła jednomyślnie stwierdzić, to dziecko będzie miało przesrane, a to odniesie sukces. Umiesz wróżyć ze szklanej kuli, żeby wiedzieć jaki będzie los dziecka? Jeżeli chcesz "ratować" dzieci na podstawie swoich domysłów to ja za taki "ratunek" dziękuję.

Priscilla napisał/a:

Rozumiem, że obserwując samotną matkę z boku, złaszcza taką, z którą się nawet (jak mniemam) nie mieszka i nie dzieli z nią nawet części trosk i obowiązków, a pewnie widuje tylko od czasu do czasu, to czuje się tę samą odpowiedzialność i ten sam ciężar wychowania na plecach, jak wówczas, kiedy jest się na jej miejscu? Ciekawe to jest bardzo, co piszesz.

Zanim się do kogoś przyczepi to radziłbym sprawdzić czy twoje "mniemam" jest prawdą. Tak się składa, że ciotka mieszkała po drugiej stronie ulicy więc widywałem ją codziennie i dobrze wiedziałem co się u niej dzieje. Na pewno lepiej niż ty.

1,832 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-11-05 20:24:58)

Odp: Aborcja na żądanie!!!
szakisz napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Genialne. Rozumiem, że w necie jest całe mnóstwo super facetów, którzy chętnie przyjmą pod swój dach samotną matkę z dzieckiem, pewnie nawet kraj pobytu można sobie wybrać big_smile Nic, tylko alleluja i do przodu big_smile

Pewnie że nie każdy. Tym bardziej nie rozumiem tego prześmiewczego sarkastycznego tonu, u mnie gościu ma szacun.

Napisałem tę historię specjalnie po to by pokazać jakie życie jest nieprzewidywalne. Jak już pisałem w życiu za dużo się dzieje byś mogła jednomyślnie stwierdzić, to dziecko będzie miało przesrane, a to odniesie sukces. Umiesz wróżyć ze szklanej kuli, żeby wiedzieć jaki będzie los dziecka? Jeżeli chcesz "ratować" dzieci na podstawie swoich domysłów to ja za taki "ratunek" dziękuję.

Odnoszę wrażenie, że nic nie zrozumiałeś z mojego postu.

Sarkazm, owszem - był, ale nie dotyczył "gościa" Twojej Ciotki, tylko Twojego sposobu myślenia. Że każda samotna matka na takiego trafi, więc o co im chodzi.

A co do "ratunku" - napisałam wyraźnie, że nie jestem zwolenniczką aborcji na życzenie. Więc osobiste wycieczki raczej sobie podaruj, zwłaszcza, że jeśli chodzi o samotne wychowywanie dzieci, to mam znacznie większe doświadczenie niż Ty. I wyobraź sobie, że nie korzystam przy tym z Twoich podatków, w życiu nie brałam żadnego zasiłku ani nic w tym stylu. Nawet alimentów nie miałam i teraz żadnej renty, bo ojciec dzieci nie żyje. Prowadzę własną firmę i nie narzekam na męczeństwo. Ale nie każdy ma mój charakter, ja to wiem i akceptuję, rozumiem.  A Tobie wydaje się, że wszystko jest czarno-białe. Niestety, tak nie jest. Mam prawo myśleć, jak chcę i nie oznacza to, że dotyczy to mojej sytuacji smile

1,833 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2016-11-05 20:45:45)

Odp: Aborcja na żądanie!!!
szakisz napisał/a:

Zanim się do kogoś przyczepi to radziłbym sprawdzić czy twoje "mniemam" jest prawdą. Tak się składa, że ciotka mieszkała po drugiej stronie ulicy więc widywałem ją codziennie i dobrze wiedziałem co się u niej dzieje. Na pewno lepiej niż ty.

Uwierz, że nadal niewiele na ten temat wiesz. Analogicznie mogłabym powiedzieć, że wiem jak to jest być alkoholikiem, osobą chorą psychicznie albo chorą na raka. Dopóki nie wejdziesz w czyjąś skórę, nie masz o tym za bardzo pojęcia, co najwyżej jakieś mgliste wyobrażenie. Obserwacja, nawet z bliska, to NIE jest to samo, co codzienna walka z konkretnym problemem. Ty możesz wysłuchać, nawet realnie pomóc, ale w końcu i tak wracasz do siebie, do swoich spraw i swojego życia, a ta osoba ze swoim problem mierzyć musi się przez cały czas.

1,834 Ostatnio edytowany przez szakisz (2016-11-05 20:44:06)

Odp: Aborcja na żądanie!!!
santapietruszka napisał/a:

A co do "ratunku" - napisałam wyraźnie, że nie jestem zwolenniczką aborcji na życzenie. Więc osobiste wycieczki raczej sobie podaruj, zwłaszcza, że jeśli chodzi o samotne wychowywanie dzieci, to mam znacznie większe doświadczenie niż Ty.

Wiem że nie jesteś. Tekst "szklanej kuli" dotyczył kwestii "ratowania" niechcianych dzieci za pomocą aborcji.

Priscilla napisał/a:

Uwierz, że nadal niewiele na ten temat wiesz. Analogicznie mogłabym powiedzieć, że wiem jak to jest być alkoholikiem, osobą chorą psychicznie albo chorą na raka. Dopóki nie wejdziesz w czyjąś skórę, nie masz o tym za bardzo pojęcia, co najwyżej jakieś mętne wyobrażenie. Obserwacja, nawet z bliska, to NIE jest to samo, co codzienna walka z konkretnym problemem.

Argument jakże często słyszany, a kompletnie bez sensu: nie byłeś, nie miałeś, nie przeżyłeś to nic nie wiesz. Wszyscy gadamy o polityce, a nikt z nas politykiem nie jest. Wszyscy gadamy o religii, a nikt z nas nie jest stanu duchownego. Wszyscy rozmawiamy o dostępie do broni, którego ja bym osobiście chciał, ale przez strwożone kobiety, które nigdy nie przestąpiły progu strzelnicy, raczej go nie będę miał. Więc daruj sobie tego typu argumenty.

1,835 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-11-05 20:40:09)

Odp: Aborcja na żądanie!!!
szakisz napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

A co do "ratunku" - napisałam wyraźnie, że nie jestem zwolenniczką aborcji na życzenie. Więc osobiste wycieczki raczej sobie podaruj, zwłaszcza, że jeśli chodzi o samotne wychowywanie dzieci, to mam znacznie większe doświadczenie niż Ty.

Wiem że nie jesteś. Tekst "szklanej kuli" dotyczył kwestii "ratowania" niechcianych dzieci za pomocą aborcji.

Doczytaj go więc tą część mojej wypowiedzi jeszcze raz ze zrozumieniem... Na podstawie obserwacji zastanawiam się, czy te dzieci wiedząc, jakie będą miały życie po urodzeniu, nie wolałyby zostać usunięte jako zygoty bez świadomości... Chyba nie spotkałeś nigdy takiego naprawdę niekochanego dziecka, którego nikt nie chce? A urzędnicy przerzucają go sobie jak piłeczkę? Ale jednocześnie nie twierdzę, że każde niechciane dziecko na pewno będzie miało takie życie. Żadnej magii (szklanej kuli) w tym nie ma.

1,836 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2016-11-05 21:04:20)

Odp: Aborcja na żądanie!!!
szakisz napisał/a:

Argument jakże często słyszany, a kompletnie bez sensu: nie byłeś, nie miałeś, nie przeżyłeś to nic nie wiesz. (...) Więc daruj sobie tego typu argumenty.

Nie, a wiesz dlaczego? Bo teoretyzowanie, a znalezienie się w tym samym miejscu, o którym wcześniej się tylko teoretyzowało, to są dwie zupełnie inne, w dodatku bardzo odległe kwestie. Tylko tyle i aż tyle.

1,837

Odp: Aborcja na żądanie!!!
santapietruszka napisał/a:

Doczytaj go więc tą część mojej wypowiedzi jeszcze raz ze zrozumieniem... Na podstawie obserwacji zastanawiam się, czy te dzieci wiedząc, jakie będą miały życie po urodzeniu, nie wolałyby zostać usunięte jako zygoty bez świadomości... Chyba nie spotkałeś nigdy takiego naprawdę niekochanego dziecka, którego nikt nie chce? A urzędnicy przerzucają go sobie jak piłeczkę? Ale jednocześnie nie twierdzę, że każde niechciane dziecko na pewno będzie miało takie życie. Żadnej magii (szklanej kuli) w tym nie ma.

Ja cię rozumiem dobrze, bo sam tak mam. Widzę dziecko z domu dziecko, biedne, niechciane i się zastanawiam czy te dziecko naprawdę chciałoby takiego życia? Tylko tutaj dochodzimy do pewnego rodzaju paradoksu, wszystkie te dzieci "niechciane" już i tak i tak są narodzone przecież. Wiesz, to nie jest tak, że wprowadzimy aborcję i raptem zaczną się rodzić tylko chciane dzieci i to w samych domach pełnych miłości. Każde dziecko narodzone ma szansę zostać porzucone, ale ma też szansę urodzić się kochane. Jeżeli zostanie porzucone to znowu gdybanie: może tracić do dobrego domu gdzie rodzice latami czekali na dziecko, a może tracić do domu gdzie tej miłości w ogóle nie ma. Rozumiesz o co mi chodzi? Za dużo zmiennych jest w życiu człowieka by przewidzieć jego los.

1,838 Ostatnio edytowany przez szakisz (2016-11-05 21:13:42)

Odp: Aborcja na żądanie!!!
Priscilla napisał/a:

Nie, a wiesz dlaczego? Bo teoretyzowanie, a znalezienie się w tym samym miejscu, o którym wcześniej się tylko teoretyzowało, to są dwie zupełnie inne, w dodatku bardzo odległe kwestie. Tylko tyle i aż tyle.

Czyli jak nie jesteś ćpunką nie wypowiadasz się w różnych tematach dotyczących narkotyków, ich wprowadzenia bądź nie, itp.?

1,839

Odp: Aborcja na żądanie!!!

Santapietruszka możesz nie wierzyć w syndrom poaborcyjny ale coś takiego istnieje...moja koleżanka ze względu na wady genetyczne usunęła ciążę, nie chciała ale zrobiła to. Leczyła się po tym psychicznie...teraz jest szczęśliwą matką...ale ciążę przechodziła bardzo nerwowo i co tydzień była u ginekologa żeby sprawdzić czy wszystko ok. w dodatku chodziła prywatnie więc policz sobie stówę co tydzień przez 9 miesięcy. Taką cenę gotowa była zapłacić żeby mieć psychiczny komfort po tej traumie gdy usunęła dziecko. Najwięcej zależy od psychiki kobiety...Dlatego uważam że to prawo które jest powinno zostać, ale nigdy zostać zliberalizowane...bo tak czy siak kobieta jeśli zechce i tak da w łapę i usunie ciążę z wpadki...

1,840 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-11-05 21:37:39)

Odp: Aborcja na żądanie!!!
beniaban napisał/a:

Santapietruszka możesz nie wierzyć w syndrom poaborcyjny ale coś takiego istnieje...moja koleżanka ze względu na wady genetyczne usunęła ciążę, nie chciała ale zrobiła to. Leczyła się po tym psychicznie...teraz jest szczęśliwą matką...ale ciążę przechodziła bardzo nerwowo i co tydzień była u ginekologa żeby sprawdzić czy wszystko ok. w dodatku chodziła prywatnie więc policz sobie stówę co tydzień przez 9 miesięcy. Taką cenę gotowa była zapłacić żeby mieć psychiczny komfort po tej traumie gdy usunęła dziecko. Najwięcej zależy od psychiki kobiety...Dlatego uważam że to prawo które jest powinno zostać, ale nigdy zostać zliberalizowane...bo tak czy siak kobieta jeśli zechce i tak da w łapę i usunie ciążę z wpadki...

Mam wrażenie, że to nie był żaden syndrom postaborcyjny, tylko po prostu strach przed kolejnym dzieckiem z wadami, co jak najbardziej rozumiem smile Ale to nie ma znaczenia, nie znam Twojej koleżanki, mam taką, która nie zdecydowała się na następną ciążę, ale nie ze względu na konieczność wcześniejszej aborcji, tylko właśnie ze strachu, że z kolejnym dzieckiem będzie to samo, mimo że wyniki badań genetycznych wskazywały na małe prawdopodobieństwo. Ale to jej decyzja, widocznie nie czuła się na tyle silna, nic nikomu do tego.

Ja również jestem zdania, że obecny stan przepisów jest w miarę - aczkolwiek szczerze powiedziawszy, dodałabym do zagrożenia zdrowia matki również ewentualne problemy psychiczne - ale że się na tym nie znam, nie mam konkretnych propozycji, jakby to dokładnie miało wyglądać. No i żeby nie zdarzały się sytuacje typu Chazana (i nie tylko), gdzie lekarze aborcji nie przeprowadzą mimo wskazań. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca i być karane.

Jak już wspomniałam, zwolenniczką aborcji na życzenie raczej nie jestem. Ale nigdy nie poprę zaostrzenia obecnych przepisów. Po prostu dlatego, że jestem temu przeciwna z oczywistych względów - a zwłaszcza, że dowiedzieliśmy się, że zdrowie matki (zarówno fizyczne, jak i psychiczne) oraz cierpienia umierającego dziecka z nieuleczalnymi wadami są dla niektórych warte 4000zł, podczas gdy dla rządzących kupuje się filiżanki za 29000zł...
Postawiłabym raczej na pomoc właśnie matkom, o których mowa była wyżej - np. studentkom, którym zdarzyła się niechciana ciąża czy osobom w trudnej sytuacji finansowej itp. A śmiertelnie chore dzieci zostawmy w spokoju, póki nie muszą z tego powodu cierpieć...

1,841

Odp: Aborcja na żądanie!!!

nie ma czegos takiego jak syndrom poaborcyjny. tak samo jak i szczepionki nie powodują autyzmu.

a Twoja znajoma skoro nie chciała, to czemu usunęła? ktoś ją zmusił?
to raczej normalne, że jak ktoś robi coś, czego nie chce, to potem ma traume. z samą aborcją ma to niewiele wspólnego.

1,842 Ostatnio edytowany przez beniaban (2016-11-05 22:17:05)

Odp: Aborcja na żądanie!!!
santapietruszka napisał/a:
beniaban napisał/a:

Santapietruszka możesz nie wierzyć w syndrom poaborcyjny ale coś takiego istnieje...moja koleżanka ze względu na wady genetyczne usunęła ciążę, nie chciała ale zrobiła to. Leczyła się po tym psychicznie...teraz jest szczęśliwą matką...ale ciążę przechodziła bardzo nerwowo i co tydzień była u ginekologa żeby sprawdzić czy wszystko ok. w dodatku chodziła prywatnie więc policz sobie stówę co tydzień przez 9 miesięcy. Taką cenę gotowa była zapłacić żeby mieć psychiczny komfort po tej traumie gdy usunęła dziecko. Najwięcej zależy od psychiki kobiety...Dlatego uważam że to prawo które jest powinno zostać, ale nigdy zostać zliberalizowane...bo tak czy siak kobieta jeśli zechce i tak da w łapę i usunie ciążę z wpadki...

Mam wrażenie, że to nie był żaden syndrom postaborcyjny, tylko po prostu strach przed kolejnym dzieckiem z wadami, co jak najbardziej rozumiem smile


Nie jestem psychologiem, nie siedzę w tym na tyle głęboko...więc nie wiem czy istnieje powszechnie uznane takie określenie stanu po usunięciu dziecka..
Wiem natomiast jaka jest historia mojej bliskiej koleżanki..to było jej pierwsze dziecko, niezbyt planowane bo jeszcze przed ślubem...leczyła się psychicznie nie planując kolejnego dziecka...miała trudny wybór przed sobą...bo dziecko i tak by po urodzeniu żyło około 2-3 minuty..tak oceniali lekarze...leczyła się bo podjęła tą decyzję ..choć w głębi tego nie chciała...wierzę, że miała ogromny emocjonalny dylemat
usunęła...żałowała..wiem, ze nie chciała mieć dzieci ...czy tą ciążę planowała nie śmiałam pytać...ale wiem jak ją przechodziła..i to było dla mnie coś okropnego..nazywamy to syndromem postaborcyjnym bo dla mnie to jedyne określenie stanu w jakim była...no jakos nazwac to trzeba..a wiadomo z czego się wzięło.

V-nikt jej nie zmusił, ale do pewnego momentu ciążę można legalnie usunąć tak?



Edit:co do tych 4000 tys. również mam mieszane uczucia...ale tak szczerze mówiac jak ktoś do mnie przychodzi i przynosi placek z jabłkami których nie cierpię nie odrzucam prezentu...bo jak to się mówi darowanemu koniowi.......
wcześniej ani tyle nie było a wciaz są matki które jednak decydują się urodzić i wychowywać nieuleczalnie chore dzieci więc i taka pomoc im się przyda...poza tym...ustawa z tego co wiem wprowadza brak kolejek do specjalistów i na rehab. dla takich dzieci...moim zdaniem to bardzo dobra wiadomosć wiedząc jak teraz to wygląda...
no spójrzmy prawdzie w oczy...rok temu na nic praktyczie nie można było liczyć...a to zawsze coś

1,843

Odp: Aborcja na żądanie!!!

beniaban, ale takie nazywanie czegos czego nie znasz innym pojęciem sprawia, ze robi sie chaos.

to nie byl zaden symbol poaborcyjny i nie nazywajmy tego tak z braku laku.

1,844 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2016-11-05 23:04:21)

Odp: Aborcja na żądanie!!!
szakisz napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Nie, a wiesz dlaczego? Bo teoretyzowanie, a znalezienie się w tym samym miejscu, o którym wcześniej się tylko teoretyzowało, to są dwie zupełnie inne, w dodatku bardzo odległe kwestie. Tylko tyle i aż tyle.

Czyli jak nie jesteś ćpunką nie wypowiadasz się w różnych tematach dotyczących narkotyków, ich wprowadzenia bądź nie, itp.?

Szakiszu, szanuj mój czas i skup się big_smile w końcu, proszę. Czy to jest naprawdę takie trudne do zrozumienia?

Nie muszę być ćpunką, aby WYPOWIADAĆ się NA TEMAT ćpunów, ćpania i narkotyków, gdybym jednak napisała, że WIEM jak to jest BYĆ ćpunką, to byłoby to z mojej strony nieprawdą i nadużyciem, bo ja mogę to sobie wyłącznie próbować wyobrazić, ale wówczas będzie to czyste TEORETYZOWANIE. Dlaczego? Bo skoro taką osobą NIE jestem i NIE byłam, to NIE WIEM co NAPRAWDĘ siedzi w jej głowie i jak jej życie wygląda od środka. Tak samo będzie w przypadku, kiedy będę wypowiadać się na temat, jak to jest (dodajmy, że moim zdaniem) być mężczyzną, księdzem, politykiem, wielką gwiazdą, osobą starą, niepełnosprawną i tak dalej. Ty natomiast NIE BĘDĄC samotną matką stwierdzasz, że WIESZ JAK TO JEST nią BYĆ i to jest właśnie dla mnie nieziemsko ciekawe.
O, sam fakt, że żyję pod jednym dachem i codziennie obserwuję swojego mężczyznę, rozmawiam z nim, orientacyjnie zdaję sobie sprawę z jakimi boryka się problemami, co go męczy, niepokoi, a co uznaje za swój sukces, nadal nie pozwala mi sądzić, że wiem jak to jest żyć z męskiej skórze, mogę jedynie próbować to sobie wyobrazić, natomiast na ile tak naprawdę to wyobrażenie pokrywa się z rzeczywistością, to już nie mnie oceniać i w gruncie rzeczy nigdy się tego nie dowiem.
Widzisz w końcu tę różnicę? Jeśli nie, to inaczej wytłumaczyć tego nie potrafię i już naprawdę się poddaję.

beniaban napisał/a:

usunęła...żałowała..wiem, ze nie chciała mieć dzieci ...czy tą ciążę planowała nie śmiałam pytać...ale wiem jak ją przechodziła..i to było dla mnie coś okropnego..nazywamy to syndromem postaborcyjnym bo dla mnie to jedyne określenie stanu w jakim była...no jakos nazwac to trzeba..a wiadomo z czego się wzięło.
V-nikt jej nie zmusił, ale do pewnego momentu ciążę można legalnie usunąć tak?

Tu po raz kolejny dochodzimy do tematu możliwości wyboru. Podjęła taką, a nie inną decyzję, mogła jej potem żałować lub nie, ale to była JEJ decyzja. Być może cierpiałaby jeszcze bardziej, gdyby to chore dziecko urodziła, a potem patrzyła na powolną (lub nie) śmierć. Tu i jedna, i druga droga niesie ze sobą ciepienie, jednak obecnie każda z nas ma prawo wybrać, która z nich dla niej będzie łatwiejsza do zniesienia.

beniaban napisał/a:

ale tak szczerze mówiac jak ktoś do mnie przychodzi i przynosi placek z jabłkami których nie cierpię nie odrzucam prezentu...bo jak to się mówi darowanemu koniowi.......
wcześniej ani tyle nie było a wciaz są matki które jednak decydują się urodzić i wychowywać nieuleczalnie chore dzieci więc i taka pomoc im się przyda...

Zgadza się i tutaj uważam tak samo, ale pod warunkiem, że nie będzie żadnych nacisków, a kobieta wciąż będzie mogła w pełni swobodnie dokonać własnego wyboru. Chodzi o to, aby nikogo odgórnie nie zmuszać do heroizmu, którego może nie udźwignąć.

1,845 Ostatnio edytowany przez szakisz (2016-11-05 23:39:58)

Odp: Aborcja na żądanie!!!

Dobrze Priscilla rozumiem cię. Lubisz się czepiać, ale może faktycznie użyłem słowa "wiem" dosyć niefortunnie. To był skrót myślowy.

"Wiem" znaczyło w tym przypadku to, że ten problem nie jest mi obcy, nie jest dla mnie konkretną abstrakcją jak się niektórym wydaje. Widziałem jak się bała, jak chodziła poobijana, jak była zastraszona przez człowieka, który więcej życia spędzał w pierdlu niż na wolności a jak już wyszedł... No właśnie. Potrafię sobie wyobrazić jakie trudności musi przejść kobieta, która jednocześnie musi opiekować się dzieckiem i zarabiać na dom, a do tego ludzie ją wytykają, bo ma dzieciaka z "kryminałem". Czy takie stwierdzenie ci pasuje? Czy słowo "wiem" zakłóciło odbiór sensu moich słów? Raczej nie, kto chciał zrozumieć to zrozumiał. Kto chciał się czepiać... no cóż.

Swoją drogą, nie masz lepszych zajęć niż bawienie się w kazuistykę słownikową?

1,846

Odp: Aborcja na żądanie!!!

Haha, wiesz co, w ogóle nie byłoby tematu, gdybyś się po szakiszowemu nie oburzył na moje stwierdzenie "rozumiem, że...". Kiedy usiłowałam wytłumaczyć, że mnie nie zrozumiałeś, to dalej w to brnąłeś, bo przecież Twoja prawda koniecznie musiała być Twojsza, choć zwyczajnie byłeś w błędzie, a jakikolwiek skrót myślowy w tym kontekście nie miał już żadnego znaczenia.
Za to teraz usiłujesz odwrócić kota ogonem. I nadal się oburzasz big_smile.
Dla mnie Twoje "wiem jak jest być samotną matką" miało znaczenie w nieco szerszym ujęciu i wcale nie chodziło mi o czepianie się, ale o fakt, że wypowiadasz się w sposób, który nie dopuszcza do siebie niektórych argumentów, a to jest dla mnie nieco niezrozumiałe. Dlatego zresztą pojawił się mój post.
Robimy jednak off top, więc dajmy już spokój.

1,847

Odp: Aborcja na żądanie!!!
_v_ napisał/a:

beniaban, ale takie nazywanie czegos czego nie znasz innym pojęciem sprawia, ze robi sie chaos.

to nie byl zaden symbol poaborcyjny i nie nazywajmy tego tak z braku laku.

Dobra, użyję innej nazwy po prostu. Była to trauma po aborcji..może być??
jak zwał tak zwał uczucia pozostają te same..i jak psychiatrzy do tej pory nie są zgodni jak to właściwie nazwać to nie oznacza, że coś takiego nie istnieje..może ma inną nazwę...
wiesz że po urodzeniu dziecka występuje coś takiego jak baby blues?depresja poporodowa??wiesz jakie skrajne emocje przeżywa kobieta w takim stanie?zwłaszcza w przypadku depresji poporodowej , ten stan jest wręcz niebezpieczny...
ja akurat doświadczylam baby blusa...dobrze, że nie na długo...
to jest coś czego kobieta po prostu nie może przewidzieć , że doświadczy
Ja będąc matką i oczekując drugiego dziecka jestem w stanie wyobrazić sobie co czuła moja koleżanka, byłam z nią w tych chwilach dramatycznych kiedy podejmowała decyzję...chciała urodzić, bała się że będzie z nią jeszcze gorzej, z drugiej strony nie chciała usuwać bo miała nadzieję że lekarze jednak się mylą i nie jest tak źle jak to wgląda, w końcu cuda się zdarzają...


Priscilla i właśnie o to chodzi...ustawa ta która jest, moim zdaniem powinna zostać taka jaka jest jeśli już musi być, ale nie powinna być zliberalizowana bo tu znów będziemy mieć chaos...a z tego co wiem to ustawa za życiem ma zachęcać do rodzenia i nie usuwania a nie zmuszac do tego...4000 to taki dodatek...dobre i to na start dla rodziców którzy jednak się zdecydują wychowywać
(nie pamiętam kto) zrzeczenie się praw ojcowskich jeśli n mezczyzna nie chce mieć dzieci..oczywiście w momencie ciaży i do pewnego umownego momentu...tak samo kobiety....
Natura nas wyposażyła w to , ze to my nosimy i rodzimy, ale tego nie zmienimy a skrajne feministyczne poglądy typu "jak facet zacznie rodzić to niech decyduje" jest po prostu chore i nie na miejscu bo tego nie zmienimy i koniec kropka tak samo jak same się nie zapłodnimy...

1,848 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-11-06 13:08:50)

Odp: Aborcja na żądanie!!!
beniaban napisał/a:

4000 to taki dodatek...dobre i to na start dla rodziców którzy jednak się zdecydują wychowywać

Wybacz, ale powinnaś wiedzieć, że 4000zł nawet za bardzo na wyprawkę dla zdrowego malucha nie wystarczy i jest kwotą upokarzającą dla rodziców chorych dzieci. 4000zł miesięcznie na rehabilitację i leczenie byłabym w stanie zrozumieć. Ale rzucanie takimi ochłapami i udawanie dobrych ludzi jest podłe. Chyba naprawdę nie zdajesz sobie sprawy, ile kosztuje wychowywanie i utrzymanie chorego dziecka, zwłaszcza że jedno z rodziców z reguły musi zrezygnować z pracy.

4000zł, a potem co? Martwcie się sami? Ważne, że urodzone, nieważne, że nie ma na czym spać, bo specjalne łóżko może kosztować i 10000zł?

1,849

Odp: Aborcja na żądanie!!!
santapietruszka napisał/a:

Ale rzucanie takimi ochłapami i udawanie dobrych ludzi jest podłe.

To jest kwota dodatkowa oprócz tego co się i tak z tytułu urodzenia dziecka dostaje (świadczenia z ZUS, KRUS). Ponadto przecież rządzący mówią jasno, że dalej pracują nad kompleksowym planem wsparcia w dalszych etapach życia dziecka. Bo to niekoniecznie musi oznaczać pieniądze. Przy czym odnośnie tej rezygnacji z pracy jest świadczenie pielęgnacyjne dla rodzica, który właśnie nie może pracować z racji opieki nad niepełnosprawnym dzieckiem. Od stycznie będzie to kwota 1406 zł miesięcznie. Mało? Za rządów poprzedniej, światłej i wrażliwej na potrzeby społeczne ekipy było to do 2014 roku 620 zł. Trzeba było kilkutygodniowej okupacji sejmu przez rodziców żeby PO łaskawie rzuciło groszem podnosząc je i wprowadzając coroczną waloryzację świadczenia. Sześć lat zajmowali się pilniejszymi sprawami dla ludu pracującego...

1,850 Ostatnio edytowany przez beniaban (2016-11-06 16:36:05)

Odp: Aborcja na żądanie!!!
santapietruszka napisał/a:
beniaban napisał/a:

4000 to taki dodatek...dobre i to na start dla rodziców którzy jednak się zdecydują wychowywać

Wybacz, ale powinnaś wiedzieć, że 4000zł nawet za bardzo na wyprawkę dla zdrowego malucha nie wystarczy i jest kwotą upokarzającą dla rodziców chorych dzieci. 4000zł miesięcznie na rehabilitację i leczenie byłabym w stanie zrozumieć. Ale rzucanie takimi ochłapami i udawanie dobrych ludzi jest podłe. Chyba naprawdę nie zdajesz sobie sprawy, ile kosztuje wychowywanie i utrzymanie chorego dziecka, zwłaszcza że jedno z rodziców z reguły musi zrezygnować z pracy.

4000zł, a potem co? Martwcie się sami? Ważne, że urodzone, nieważne, że nie ma na czym spać, bo specjalne łóżko może kosztować i 10000zł?


Wiem ile kosztuje wyprawka...osobiście teraz wydałam mniej niż 2 tysiace łącznie z wózkiem nie byle jakim i innymi pierdołami, trzeba też umieć szukac i nie stawiać tylko na nowe rzeczy..trzeba myśleć praktycznie, jak ktoś ma ograniczony budżet czy w ogóle mało pieniążków to można kupić rzeczy używane, a nawet niektórzy oddają za darmo, jest MOPS jak ktoś jest po prostu ubogi i wcale go nie stać..sama ostatnio oddałam do MOPS-u mnóstwo rzeczy które potem idą dla potrzebujących..
Więcej wydałam na lekarza i witaminy, aczkolwiek chodzę prywatnie bo akurat tutaj  mam sprawdzonego lekarza a  na NFZ nie chce mi się do niego dojeżdżać..ale są wizyty na fundusz..a witaminy można kupić najtańsze..tez są skuteczne itp itp. Ty chyba masz dziecko więc wiesz co gdzie i jak szukać...

Nie nazwałabym 4000 tys ochłapami...każdy grosz się liczy..przynajmniej dla kogoś kto ma szacunek do pieniądza, pamiętaj , że to są moje Twoje, NASZE pieniądze...dobrze, że coś rusza ze wsparciem dla rodzin, dobrze, że ktoś o tym myśli, i tak jako Państwo klasyfikujemy się na NASTYM miejscu...inne państwa pomagają dużo więcej,. a przypomnę Ci, że poprzednia partia  ledwo na kosiniakowe się zgodziła...i tak jak mówi SNAKE  to jest dodatek do tego co już się należy....


I mylisz się, mam pojęcie ile kosztuje wychowanie niepełnosprawnego dziecka, osobiście mam w rodzinie najbliższej (prawie brat) na wózku od roku życia....co najlepsze urodził się całkiem zdrowy...ale przez błąd lekarzy i zasyfiony szpital teraz jeździ na wózku..sparaliżowany od pasa w dół ...jedynie  albo aż urodził się z lekkim porażeniem mózgowym ale jest PRAWIE normalny i byłby zupełnie samodzielny gdyby nie GŁUPI BŁĄD LEKARZY ..a wiesz jak 35 lat temu walczono o odszkodowania z lekarzami, szpitalami??wcale, bo jeden drugiego krył..z resztą teraz jest to samo..ale epopeję można o tym pisać

mam wrażenie że odkąd były wybory i jest nowy rząd ludziom ciągle mało, ciągle narzekają co dla mnie nie ma za bardzo pokrycia w rzeczywistości


Co do tych specjalnych łóżek itp..jest coś takiego jak dofinansowanie...jeśli dziecko spełnia wymogi

1,851 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-11-06 17:10:37)

Odp: Aborcja na żądanie!!!

Wiecie co, szkoda mi dla Was argumentów smile

Jeśli kwota 1406 zł na miesiąc i jednorazowo 4tys. na wychowanie i utrzymanie niepełnosprawnego dziecka ma się nazywać szumnie wsparciem dla rodziców dzieci niepełnosprawnych, to ja podziękuję za dyskusję smile Przypominam, że 1406 zł to kwota również na utrzymanie niepracującego rodzica, a nie tylko dziecka... O dofinansowaniu z PFRON też rozmawiać nie będę, bo właśnie zaostrzono kryteria i kwoty dofinansowań obcięto big_smile

A pozostałe, teoretycznie zapewnione w tych przepisach rzeczy też można sobie wsadzić głęboko, bo niby ma być bez kolejki do hospicjów, ale jednocześnie zabrano tym hospicjom 20 mln zł. Fajnie, będzie bez kolejki, ale nie wiadomo, do czego big_smile

Jeśli to ma przekonywać rodziców w rozterce, którzy właśnie dowiedzieli się, że ich dziecko jest nieuleczalnie chore i stoją przed dylematem, żeby nie dokonywali aborcji, to sorry, śmiech na sali. Tylko wielkie słowa.

I nie interesuje mnie, co robił/zrobił poprzedni rząd. Przynajmniej nie przechwalał się, jaki to jest dobry i wspiera... a wredne społeczeństwo skorzystać nie chce, woli ciąże usuwać...

A tak z ciekawości - co się należy tak strasznie z ZUS czy KRUS z tytułu urodzenia dziecka oprócz zasiłku macierzyńskiego, który również nie jest przeznaczony wyłącznie na utrzymanie dziecka, ale przede wszystkim niepracującej w danej chwili matki??? I na który matka sobie sama zapracowała???

1,852

Odp: Aborcja na żądanie!!!
santapietruszka napisał/a:

Wiecie co, szkoda mi dla Was argumentów smile

Jeśli kwota 1406 zł na miesiąc i jednorazowo 4tys. na wychowanie i utrzymanie niepełnosprawnego dziecka ma się nazywać szumnie wsparciem dla rodziców dzieci niepełnosprawnych, to ja podziękuję za dyskusję smile Przypominam, że 1406 zł to kwota również na utrzymanie niepracującego rodzica, a nie tylko dziecka... O dofinansowaniu z PFRON też rozmawiać nie będę, bo właśnie zaostrzono kryteria i kwoty dofinansowań obcięto big_smile

A pozostałe, teoretycznie zapewnione w tych przepisach rzeczy też można sobie wsadzić głęboko, bo niby ma być bez kolejki do hospicjów, ale jednocześnie zabrano tym hospicjom 20 mln zł. Fajnie, będzie bez kolejki, ale nie wiadomo, do czego big_smile

Jeśli to ma przekonywać rodziców w rozterce, którzy właśnie dowiedzieli się, że ich dziecko jest nieuleczalnie chore i stoją przed dylematem, żeby nie dokonywali aborcji, to sorry, śmiech na sali. Tylko wielkie słowa.

I nie interesuje mnie, co robił/zrobił poprzedni rząd. Przynajmniej nie przechwalał się, jaki to jest dobry i wspiera... a wredne społeczeństwo skorzystać nie chce, woli ciąże usuwać...

A tak z ciekawości - co się należy tak strasznie z ZUS czy KRUS z tytułu urodzenia dziecka oprócz zasiłku macierzyńskiego, który również nie jest przeznaczony wyłącznie na utrzymanie dziecka, ale przede wszystkim niepracującej w danej chwili matki??? I na który matka sobie sama zapracowała???


Ok w takim razie skoro uważasz że to żadna pomoc dla rodzin to powiedz jakbyś Ty rządziła Polską co byś zaproponowała takim rodzinom??jaką formę pomocy??tylko coś konkretnego a nie ogólniki:):)

Jestem ciekawa bo szczerze mówiąc ja nie wiem co rząd może jeszcze zrobić realnego

1,853

Odp: Aborcja na żądanie!!!
santapietruszka napisał/a:

Jeśli kwota 1406 zł na miesiąc i jednorazowo 4tys. na wychowanie i utrzymanie niepełnosprawnego dziecka ma się nazywać szumnie wsparciem dla rodziców dzieci niepełnosprawnych, to ja podziękuję za dyskusję smile

Obudź się! Albo wyjdź z domu, porozmawiaj z ludźmi, nie wiem co jeszcze ale zorientuj się, że 1400 zł, to kwota jaką wielu Polaków dostaje do ręki za ciężką pracę.

santapietruszka napisał/a:

Jeśli to ma przekonywać rodziców w rozterce, którzy właśnie dowiedzieli się, że ich dziecko jest nieuleczalnie chore i stoją przed dylematem, żeby nie dokonywali aborcji, to sorry, śmiech na sali. Tylko wielkie słowa.

Może o tym nie wiesz ale są ludzie, którzy wiedząc, że ich dziecko umrze wkrótce po porodzie nie decydują się na aborcję. Są teraz takie śmieszne do rozpuku memy "2 tys. na chrzest i 2 tys. na pogrzeb" ale to jest m.in. powód dla których ci ludzie chcą aby dziecko się urodziło. Chcą je ochrzcić, chcą mu urządzić godny pochówek, chcą mieć miejsce w pamięci i na cmentarzu, gdzie to dziecko jest człowiekiem. Nie zlepkiem tkanki, która poszła do pieca. Oczywiście rozumiem, że dla niektórych jest to całkowicie niezrozumiałe i nie ma sensu tłumaczyć po co, dlaczego... To nie są pieniądze, które do czegokolwiek przekonają. Może dla ciebie 4000 zł, to jak splunąć ale dla wielu Polaków, to są konkretne pieniądze.

santapietruszka napisał/a:

I nie interesuje mnie, co robił/zrobił poprzedni rząd. Przynajmniej nie przechwalał się, jaki to jest dobry i wspiera... a wredne społeczeństwo skorzystać nie chce, woli ciąże usuwać....

Zrozumiałe, że cię nie interesuje. W ogóle coś kojarzysz ze świata wokół?

1,854

Odp: Aborcja na żądanie!!!
Snake napisał/a:

Obudź się! Albo wyjdź z domu, porozmawiaj z ludźmi, nie wiem co jeszcze ale zorientuj się, że 1400 zł, to kwota jaką wielu Polaków dostaje do ręki za ciężką pracę.

W moim rodzinnym mieście się tyle zarabia. 1355 na rękę. 80% procent rynku to mali i średni przedsiębiorcy, prowadzący własne biznesy. Nie ma co marzyć że dostaniesz więcej niż najniższą krajową.

1,855

Odp: Aborcja na żądanie!!!
Snake napisał/a:

Chcą je ochrzcić, chcą mu urządzić godny pochówek, chcą mieć miejsce w pamięci i na cmentarzu, gdzie to dziecko jest człowiekiem. Nie zlepkiem tkanki, która poszła do pieca. Oczywiście rozumiem, że dla niektórych jest to całkowicie niezrozumiałe i nie ma sensu tłumaczyć po co, dlaczego

No bo ABSOLUTNIE nie da się dopuścić żeby takie dziecko zostało ochrzczone jeszcze w brzuchu (sakrament nie przenika powłok brzusznych, rozumiesz) bądź też po śmierci w wyniku poronienia (dusza jest już zbyt daleko, nie da się, cytując jedną ze stron katolickich  "Chrzest jest dla zywych osob, a nie dla zmarlych. Zmarlych, w tym dzieci po poronieniu lub aborcji, polecamy Bogu wierzac, ze w Nim dojrzeja i beda cieszyc sie szczesciem wiecznym. Chrzest to nie jest magiczny ryt, ani srodek na uspokojenie". Zaś co do pochówku, każdy powinien mieć do tego prawo jeśli chce i to nie za 2k. Swoją drogą, niewiele jest jednak grobów świeżo narodzonych lub zmarłych wskutek poronienia dzieci na cmentarzach, dlaczegóż to tak?

1,856 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-11-06 23:25:21)

Odp: Aborcja na żądanie!!!

Ale ja nie powiedziałam nigdzie, że się tyle nie zarabia. Tylko nieco ciężko za to utrzymać niepełnosprawne dziecko, wymagające rehabilitacji.

I nie, 4000zł nie jest dla mnie jak splunąć, ale w morzu potrzeb niepełnosprawnego, chorego dziecka to nawet kropla nie jest. Snake, sam się obudź i zobacz, ile pieniędzy muszą zbierać ludzie na operacje dzieci za granicą czy inne leczenie... po prostu uważam, że podarowanie komuś ochłapu w takiej wysokości i wycieranie sobie gęby, jakie to nie jest wsparcie i jakim się jest z tego powodu super - jest co najmniej nie na miejscu. Nie powiedziałam, że ta kwota nikomu się nie przyda. Powiedziałam tylko, że jest marnym argumentem, jeśli ma przekonać rodziców do niedokonywania terminacji ciąży. A jeśli ktoś nie zamierza dokonywać aborcji, to czy by dostał te 4 koła, czy nie - to by jej nie zrobił. I np. ja bym nie zrobiła, aczkolwiek pewności nie mam, bo nigdy mnie to nie spotkało, niepełnosprawność mojego dziecka wyszła na jaw dopiero znacznie później. Więc nie szczekaj w moim kierunku tak jadowicie, wystarczy ze zrozumieniem czytać. Że nie interesuję się bezgranicznie polityką, nie znaczy, że nie mam wiedzy na te tematy. Nie rozumiem tylko zaczepki, że to jest dla Ciebie zrozumiałe, że polityka mnie nie interesuje, a chore dzieci owszem?

Co do chrztu - nic mi do tego, ja dzieci mam nieochrzczone, ale jakby trzeba było, to chyba pozwolą mi je pochować??? Tydzień temu znajomemu urodziło się bardzo niepełnosprawne dziecko, wyobraź sobie, że ma w nosie te 4 koła, których zresztą nie dostanie, chyba że prawo będzie działać wstecz. I wyobraź sobie, że są MOIMI dobrymi znajomymi, a nie przerwali ciąży, ale jaja. I wyobraź sobie, że mimo tego, że są moimi znajomymi, a wierzą w Boga i chodzą do kościoła, chrzest jest ostatnią rzeczą, o jakiej teraz myślą. Nie ma i nie było potrzeby chrztu z wody w szpitalu, ale imprezy prędko nie będzie i tyle.

Beniaban - system wsparcia to po prostu nie jest rzucanie kawałkiem pieniądza... system wsparcia to jest organizacja np. rehabilitacji więcej niż przysługujące w tej chwili na NFZ, bo ilość tych godzin jest wprost śmieszna. To jest organizacja szkolnictwa i przedszkoli dla chorych dzieci. A wiem, co mówię, bo zapisać dziecko z autyzmem do odpowiedniego przedszkola, nawet jak ma kupę tych rekrutacyjnych punktów, nie jest wcale łatwo. Już się boję, co będzie ze szkołą. To jest organizacja dowozu tych dzieci, niby to jest teraz w przepisach, ale jakby ciężko to załatwić, ostatnio całkiem niedaleko mnie był problem o odległość 2 kilometry, różnicę w odległości między ośrodkiem, który chcieli rodzice, tym lepszym z większą ilością godzin rehabilitacji, a gorszym bliżej...  - chociaż mam nadzieję, że po pokazaniu tej sytuacji w TV problem rozwiązano z korzyścią dla dziecka. O hospicjach już wspominałam, zabrano pieniądze na ich funkcjonowanie. W Częstochowie jest ośrodek dla dzieci z wadami typu FAS i genetycznymi, których rodzice nie chcą - od dwóch lat są kłótnie o to, kto ten ośrodek ma finansować, ne chce NFZ, nie chce gmina, nie chce OPS...
A już całkiem wspaniałe byłoby, gdyby pomoc obejmowała również wsparcie psychiczne typu zapewnienie opieki nad dzieckiem, żeby matka mogła wyjść raz na ruski rok do kina czy do kawiarni odciążyć umysł... no, ale to marzenie ściętej głowy smile

1,857

Odp: Aborcja na żądanie!!!

Ja tez mysle, ze te 4000 zl to tak srednio. Zawsze cos to da, ale dane jednorazowo nawrt dla rodzicow ze zdrowym dzieckiem to by bylo malo, a co dopiero jak dziecko jest niepelnosprawne. Okolo 1000 zl miesiecznie to tez pomocne, ale wiadomo jezeli dziecko wymaga np rehabilitacji, to pewnie na dlugo te pieniadze nie starcza. Dobrze jednak, ze rzad cos robi w tej kwestii, wczesniej rzadzacy niewiele robili.

No ale jak chodzi o powazne choroby dziecka, to tu sytuacja i tak jest inna i wtedy rozumiem aborcje. Nie kazdy da rade z niepelnosprawnym dzieckiem, a po oddaniu do adopcji ma mniejsze szanse na znalezienie rodziny.

Posty [ 1,821 do 1,857 z 1,857 ]

Strony Poprzednia 1 27 28 29

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024