Szakisz czytałeś ten artykuł, że na podkarpaciu jest już całkowity zakaz aborcji?
Jezu jak grochem o sciane. Ja mieszkam na podkarpaciu i wiem lepiej od ciebie jak się tu żyje. Ja rodziłam, ja chodze do ginekologa, ale ty lepiej wiesz....
1,431 2016-09-25 15:01:28
1,432 2016-09-25 19:05:09
Całkowity zakaz aborcji, bo...? A bo wszyscy ginekolodzy na Podkarpaciu powołali się na klauzulę sumienia tak? No to w sumie do nich nie bardzo można mieć pretensje chyba, że zakładacie w imię walki o wolność wyboru dla kobiety nakazywać i zmuszać lekarzy do wykonywania aborcji Oczywiście o ile te deklaracje o sumieniu są szczere i konsekwentne, bo wyobrażam sobie, że jakaś część lekarzy może publicznie ogłaszać, że oni tego w publicznej placówce robić nie będą, bo sumienie, etyka srutututu, a w prywatnym gabinecie po cichu przeprowadzają. Gdyby takiemu udowodnić taką dwulicowość, to powinien ponieść karę dyscyplinarną i finansową w szpitalu za wprowadzanie w błąd pracodawcę i narażanie go na kłopoty z NFZ. No ale jak udowodnić taką dwulicowość? Przecież bez relacji kobiety - pacjentki się nie obędzie, a gdzież zakabluje swojego wybawiciela...
Zresztą przecież, to powinien być niezły interes. Organizacje proaborcyjne mogłyby otworzyć placówkę, która podpisze kontrakt z NFZ, zatrudnić ginekologów, którzy akceptują ich poglądy i rozgłaszać się na terenie całej Polski. Z funduszy organizacyjnych, zagranicznych organizacji i firm zawsze chętnych popierać takie lewicowo - liberalne akcje organizować kobietom z dalszych obszarów Polski dojazd i nocleg. No i przeprowadzać te aborcje i brać kasę z NFZ, a tu nic...
1,433 2016-09-25 19:29:54 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2016-09-25 19:53:27)
Bardzo to śmieszne naprawdę, boki zrywać. Pan po 40 ma wielki ubaw, bo już raczej rozmnażać się nie będzie. Młodsi mężczyźni maja zupełnie inny pogląd na ta sprawę, przynajmniej ci których znam. Nawet lepiej rozumieją to co się dzieje w Polsce, niż niejedna młoda dziewczyna. Natomiast kobiety po 60 to już zupełnie inna bajka, maja często poglądy podobne do ciebie, Snake.
Dlaczego o młodych maja decydować starsi ludzie, księża, politycy? Wasz czas już dawno minął na to, żeby ułożyć świat po swojemu. Taki Kaczyński nie miał nigdy dziewczyny, zony, nie ma dzieci i on wie lepiej jak maja żyć ludzie w Polsce?
Czy wszyscy ginekolodzy to nie wiem, pisałam już ze z tego jednego szpitala w Rzeszowie, bo tylko tam można było do tej pory wykonać aborcje legalnie według ustawy.
Widac po twojej wypowiedzi, ze starsi panowie, politycy i księża zwietrzyli okazje jako interes do zrobienia na kobietach. Organizacja Ordo Iuris Instytut na rzecz kultury prawnej to przecież organizacja, której nikt nie kontroluje, nikt nie wie tak naprawdę do czego oni sa zdolni.
Dla mnie lekarz, który powołuje się na klauzule sumienia powinien zaprzestać działalności lekarskiej, bo nie leczy i nie dba o dobro pacjenta a o swoje interesy. I tak NFZ powinien z takim lekarzem nie podpisywać umowy, ale dobrze wiesz ze to nie zaley ani od kobiet ani od mężczyzn, od społeczeństwa, tylko od tego kto i jak rzadzi. A ludźmi bardzo łatwo manipulować.
[nieregulaminowy link]
Nie wiem czy wiecie, ale Ordo Iuris oprócz projektu ustawy o zakazie aborcji, sa tez autorem projektu ustawy o zakazu handlu w niedziele. Ciekawe kto rządzi Polska tak naprawdę..
[nieregulaminowy link]
1,434 2016-09-25 19:51:25
Oj to muszę cię zmartwić ale tak już jest świat urządzony, że młodymi rządzą starsi panowie O moje rozmnażanie się nie martw, nie zasypiam gruszek w popiele... NFZ nie podpisuje kontraktu z lekarzem tylko ze szpitalem, przychodnią, niepublicznym ZOZ-em. Jeśli nikt się nie skarży, że placówka nie realizuje kontraktu, to i nikt nie kontroluje i nie weryfikuje czy pieniądze z kontraktu się należy. Zapytaj koleżanki czy zgłosiła NFZ, że 20 indagowanych przez nią gabinetów z kontraktem NFZ nie chciało zrealizować usługi zakontraktowanej z NFZ...
1,435 2016-09-25 19:53:24
Snake, jesteś obrzydliwy, bleeeh
1,436 2016-09-25 19:56:26
To życzę szczęścia żonie. W dzisiejszych czasach strach zajść w ciążę. A ty się smiej, ,,kto się smieje ten się smieje ostatni,,. I ciesz się, ze jesteś mężczyzną.
1,437 2016-09-25 20:15:51
V-ka, cała przyjemność po mojej stronie
Ola_la, wiesz ja pracuję na trzecie dziecko...
1,438 2016-09-25 20:51:04
Wyobrazcie sobie taka sytuacje. Kobieta psychicznie chora. Dzisiejsze leki pozwalaja na prowadzenie w miare normalnego zycia. Naprawde w ostatnich latach dokonal sie duzy postep. Kobieta zachodzi w ciaze. I teraz mozemy
-kontynuowac ciaze i brac leki. Dzialanie tych lekow na plod jest nieznane. Ale prawdopodobnie sa szkodliwe- nikt oczywiscie ne eksperymentuje z ludzkimi plodami. Nie jest znane tez dzialanie na kobiete w czasie ciazy, w szczegolnosci tez dawkowanie. Wiec ryzykujemy np. samobojstwo.
-aborcja, dalej kobieta sie leczy, pozostaje w swoim mieszkaniu
-odstawiamy leki, kontynuujac ciaze. Ryzyko samobojstwa lub np. niebezpieczenstwo dla innych
-odstawiamy leki i ladujemy kobiete na oddzial zamkniety, przymusowo. Pasy, izolatka? Czyli wiezienie najgorszego rodzaju dla osoby niewinnej.
Co proponujecie?
1,439 2016-09-26 10:47:10
Heh, wiedzialam, ze temat wroci:) KOniec PISu jest zdecydowanie blizej niz dalej.
A to jest super wystep, naprawde posmiejecie sie:
1,440 2016-09-26 11:41:50
Widze ze zygotarianie w konkretnym przypadku nie maja nic do powiedzenia. Inna sytuacja- czerniak. Mozna
-aborcja, leczenie -duza szansa wyleczenia
-leczenie bez aborcji -kobieta praktycznie nie ma szans, bo czerniak ma to do siebie ze hormony ciazowe pobudzaja jego wzrost. Wiec kobieta umrze, moze zdazy urodzic dziecko zdolne do zycia, moze nie.
-kobieta sie poswieca i nie leczy sie. Pewna smierc.
1,441 2016-09-26 14:37:26 Ostatnio edytowany przez MamaMamusia (2016-09-26 14:53:07)
Rzetelna edukacja seksualna, dostęp do antykoncepcji to jest to, co powoduje zmniejszenie tego zjawiska i co zwolennicy aborcji na życzenie chcieliby 'w pakiecie'.
O co chodzi z ta edukacją seksualną i dostępem do antykoncepcji? wytłumaczcie mi łopatologicznie, bo nie ogarniam... Byłam w Polsce miesiąc temu, kupiłam paczkę prezerwatyw w kiosku pod kościołem, na prowincji. Moje koleżanki z Polski |(również z prowincji) zażywają tabletki, mają spirale. Każdy raczej wie skąd sie biorą dzieci i nikt nie narzeka na brak informacji..
Ja się wychowałam za zadupiu, bardzo głębokim i mieszkając na tym zadupiu właśnie wchodziłam w dorosłość i w świadomość seksualną. Nie otrzymałam edukacji seksualnej od rodziców, w szkole dostałam techniczne informacje na biologii + religia z kultem dziewictwa i takie tam...Dorastałam w czasach gdy pikiety pod sejmem organizowała przeciwna strona barykady, czyli tzw obrońcy życia, gdyż lewicowe rządy napominały coś o liberalizacji prawa aborcyjnego. W czasach gdy ksiądz w konfesjonale pytał - "na kogo glosowałeś?" W czasach niemalże średniowiecznych.... Połączmy to wszystko... prowincja, prawie 20 lat temu + wojujący kościół + edukacja na poziomie 0, brak internetu itp + mój nastoletni stan emocjonalno - hormonalny czyli tzw siano zamiast mózgu... Mimo to nie przypominam sobie abym miała jakikolwiek problem ze zorganizowaniem antykoncepcji gdy rozpoczęłam współżycie, lub z brakiem świadomości i wiedzy na ten temat wcześniej.
Na jednej z lekcji biologii ( w podstawówce i to nie w ostatniej klasie) pani opisała budowę narządów rozrodczych i powiedziała jak działają, przedstawiając tym samym ich podstawową funkcję, czyli rozmnażanie. Potem dodała , że nie ma środka antykoncepcyjnego pewnego na 100% . W moim ograniczonym, prowincjonalnym rozumku ułożyło mi się wiec w całość to, że każdy seks, nawet ten tzw bezpieczny jest obarczony ryzykiem poczęcia. I co, dostęp do tej prawdy objawionej jest dzisiaj jakimś problemem?
Światopoglądowo jestem radykalną przeciwniczka aborcji, ale mimo to nie opowiadam sie za zaostrzeniem obecnych przepisów i nie popieram projektu, o którym mowa. Nie wmawiajcie mi jednak , że w 2016 roku w Polsce jest problem z kupnem prezerwatywy lub dostępem do wiedzy i informacji. Nie wmawiajcie mi też, że matka szóstki dzieci , z których na co najmniej pięcioro bierze po 500 zł , nie jest w stanie zorganizować sobie tabletek , nawet gdyby miało to oznaczać przejazd autobusem 50 km do najbliższego ginekologa, którego nie rusza sumienie. I nie wmawiajcie mi w końcu, że ta cała awantura pod sejmem i w sejmie ma na celu niesienie pomocy zgwałconej dwunastolatce, bo to jest tylko walka o wpływy. Polityczne. I manipulacja. Również polityczna.
1,442 2016-09-26 15:05:08
Nastepny przyklad. Stluszczenie watroby ciezarnych. Nie da sie przewidziec. Podloze genetyczne. Dochodzi do sytuacji gdy produkty przemian tluszczowych plodu zatruwaja matke. Najczesciej (ale nie zawsze) wystepuje w zaawansowanej ciazy.
Rozpatrzmy mozliwosci
-natychmiastowe rozwiazanie ciazy. Moga tu byc trzy mozliwosci
-plod zdolny do przezycia poza organizmem matki
-plod zdolny do przezycia ale nierozwiniety, wiec rozwiazanie skutkuje kalectwem
-plod niezdolny do przezycia
te trzy mozliwosci maja jedna zalete - przezyje kobieta -po rozwiazaniu ciazy smiertelnosc kilka %.
-utrzymujemy ciaze - smierc kobiety. Nie ma leczenia tej choroby.
Co wybieracie?
1,443 2016-09-26 15:13:30 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2016-09-26 15:14:32)
O co chodzi z ta edukacją seksualną i dostępem do antykoncepcji? wytłumaczcie mi łopatologicznie, bo nie ogarniam... Byłam w Polsce miesiąc temu, kupiłam paczkę prezerwatyw w kiosku pod kościołem, na prowincji. Moje koleżanki z Polski |(również z prowincji) zażywają tabletki, mają spirale. Każdy raczej wie skąd sie biorą dzieci i nikt nie narzeka na brak informacji..
Coć chyba jednak z tą edukacją szwankuje, skoro wciąż pojawia się tyle niechcianych ciąż. Wystarczy też poczytać to forum, aby wiedzieć jak nikłą wiedzę posiadają młodzi ludzie, którzy nadal uważają stosunek przerywany za coś, co chroni przed potencjalnym rodzicielstwem . Mało tego, nie wiedzą w jaki sposób dochodzi do zapłodnienia i co musi się zdarzyć, aby było ono możliwe. To raz, a dwa - wbrew pozorom antykoncepcja jest droga. Nie każda młoda dziewczyna może sobie pozwolić na zakup pigułek, które to kosztują od kilkunastu złotych w górę (mocno w górę), nie wspominajac o innych środkach, jak choćby plastry. Chodzi więc o partycypowanie państwa w tych kosztach.
1,444 2016-09-26 15:28:20 Ostatnio edytowany przez MamaMamusia (2016-09-26 15:33:50)
Coć chyba jednak z tą edukacją szwankuje, skoro wciąż pojawia się tyle niechcianych ciąż. Wystarczy też poczytać to forum, aby wiedzieć jak nikłą wiedzę posiadają młodzi ludzie, którzy nadal uważają stosunek przerywany za coś, co chroni przed potencjalnym rodzicielstwem
Za ten stan rzeczy nie winiłaby państwa, a raczej rodziców. zostawianie tak newralgicznej i istotnej kwestii szkole, księdzu , czy komukolwiek innemu uważam za lekkomyślne.
Nie każda młoda dziewczyna może sobie pozwolić na zakup pigułek, które to kosztują od kilkunastu złotych w górę
Kiedy ja byłam młodą dziewczyną, która nie mogła pozwolić sobie na antykoncepcję, to nie pozwalałam sobie na seks. Wystarczy do tego odrobina dosłownie poczucia odpowiedzialności i myślenia perspektywicznego. czegoś w rodzaju posługiwania się mózgiem , a nie narządami rozrodczymi
. Chodzi więc o partycypowanie państwa w tych kosztach.
Jestem za. Jeśli chodzi o refundację antykoncepcji podpiszę się obiema rękami. Na razie jednak w Polsce nie jest to realne. Mamy więc do wyboru - zachowywać się odpowiedzialnie w warunkach takich jakie mamy, albo tupać nóżką i się obrażać, że nie można się skrobać bez powodu.
a w kosztach mógłby również partycypować partner.
1,445 2016-09-26 15:48:19
Idealistyczne i bardzo naiwne jest zakładanie, że rodzice zaczną tłumaczyć dzieciom zasady antykoncepcji. A czy oni sami dobrze je znają, by komuś to tłumaczyć? Nawet dobrzy rodzice bardzo często wstydzą się poruszać takie tematy. Idealistyczne i naiwne jest również założenie, że każdy miał dobrego nauczyciela biologii, który faktycznie uczył i dobrze tłumaczył. Albo że wszyscy uczniowie byli na tej lekcji i słuchali, co się do nich mówi. Część z nich na tamtą chwilę mogła w ogóle nie być zainteresowana tematem, więc taką wiedzę potraktowała w kategoriach: "zakuj i zapomnij". Moim zdaniem edukacji w tak ważnej kwestii nigdy nie jest za wiele, a Polacy niestety nie mają wielkiego pojęcia o antykoncepcji, więc widocznie dotychczasowe sposoby nie wystarczają. Widać to nie tylko na tym forum, ale również na każdym innym.
1,446 2016-09-26 16:35:11
dziewczyny,3 października jest strajk kobiet. sprawdźcie na FB
1,447 2016-09-26 16:44:42
Światopoglądowo jestem radykalną przeciwniczka aborcji, ale mimo to nie opowiadam sie za zaostrzeniem obecnych przepisów i nie popieram projektu, o którym mowa.
Ja w sumie nie bardzo wiem kto popiera ale grunt, że bije się pianę, także tu. A zapomniałem, nie chodzi nawet o ten projekt ale w ogóle, że już są jakieś obostrzenia.
Coć chyba jednak z tą edukacją szwankuje, skoro wciąż pojawia się tyle niechcianych ciąż. Wystarczy też poczytać to forum, aby wiedzieć jak nikłą wiedzę posiadają młodzi ludzie, którzy nadal uważają stosunek przerywany za coś, co chroni przed potencjalnym rodzicielstwem
. Mało tego, nie wiedzą w jaki sposób dochodzi do zapłodnienia i co musi się zdarzyć, aby było ono możliwe.
Głupota nie boli ale często dużo kosztuje. Są ludzie oporni na wiedzę i cóż poradzić...
To raz, a dwa - wbrew pozorom antykoncepcja jest droga.
Nawet jak się nie posiadło w szkole umiejętności rachowania, to w komórkach, którą ma nawet ostatni bęcwał są kalkulatorki. Za ich pomocą można sobie obliczyć co jest tańsze, antykoncepcja czy aborcja. Antykoncepcja czy 26 lat łożenia na dziecko. Tylko fakt, do tego też trzeba mieć wykształconą umiejętność kojarzenia faktów...
1,448 2016-09-26 16:46:51 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2016-09-26 16:53:58)
Tym wszystkim, którym wydaje się, że ustawa zakładająca całkowity zakaz aborcji dotyczy wyłącznie kobiet, które w różnych życiowych sytuacjach byłyby skłonne się na nią zdecydować, polecam do zapoznania się tekst Małgorzaty Sikroskiej, w którym bardzo przejrzyście tłumaczy wszystkie konsekwencje, jakie projekt za sobą pociąga - dla WSZYSTKICH kobiet ciążarnych. Tekst nie jest krótki, ale przytaczam w całości, bo warto mu te kilka chwil poświęcić.
Konsekwencją wprowadzenia w życie ustawy zaproponowanej przez Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Stop Aborcji” będzie nie tylko całkowity zakaz aborcji. Niech osoby, które dziś są w stu procentach pewne, że w żadnym wypadku nie zdecydują się na aborcję, nie sądzą, że nowe prawo nie będzie ich dotyczyć. Będzie!Jeśli ustawa wejdzie w życie, będzie to miało wpływ na decyzje i na życie wszystkich kobiet w wieku prokreacyjnym oraz ich rodzin.
Co zmieni uchwalenie ustawy „O powszechnej ochronie życia ludzkiego i wychowaniu do życia w rodzinie” oprócz wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji? Są co najmniej trzy konsekwencje.
Po pierwsze – obniżenie bezpieczeństwa kobiet w ciąży. Zgodnie z proponowaną zmianą w kodeksie karnym znajdzie się zapis: „Nie popełnia przestępstwa (…) lekarz, jeżeli śmierć dziecka poczętego jest następstwem działań leczniczych, koniecznych dla uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia matki dziecka poczętego”.
Gdzie przebiega granica między „bezpośrednim” a „pośrednim” niebezpieczeństwem dla życia matki? Każdorazowo będzie ją określał prokurator. Lekarz dwa razy się zastanowi, czy terminować ciążę pozamaciczną, czy czekać, aż kobieta dostanie krwotoku, bo dopiero to będzie można jednoznacznie zakwalifikować jako niebezpieczeństwo „bezpośrednie”. Ginekolog będzie miał wątpliwości, czy przeprowadzić cesarskie cięcie u kobiety w stanie przedrzucawkowym, gdy do terminu porodu zostało jeszcze kilka tygodni. Jeśli wcześniak nie przeżyje, wkroczy prokurator i to, że dzięki zabiegowi uratowano życie matki, może mieć małe znaczenie. Ustawa cofa rozwój medycyny o kilka lat.
Tego typu sytuacje mogą dotyczyć każdej kobiety w ciąży i nie będzie miało to nic wspólnego w tym, czy w swoim sumieniu dopuszcza ona aborcję czy nie.Po drugie – koniec diagnostyki i terapii prenatalnej w Polsce. Mówił o tym jednoznacznie profesor Romuald Dębski (ginekolog, położnik, endokrynolog, specjalista od ultrasonografii i diagnostyki prenatalnej). W ustawie zaproponowano zmianę kodeksu karnego i wprowadzenie przepisów, zgodnie z którymi: „Kto powoduje uszkodzenie ciała dziecka poczętego lub rozstrój zdrowia zagrażający jego życiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. Oraz: „Jeżeli sprawca czynu (…) działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.
Czy wiedząc o takich konsekwencjach, lekarze zdecydują się na przeprowadzenie badań prenatalnych oraz – o ile zajdzie taka potrzeba – podejmą się leczenia wewnątrzmacicznego, które – jak każdy zabieg medyczny – wiąże się z ryzykiem? Badania prenatalne pozwalają na wykrywanie i terapię w przypadku wad różnych narządów, umożliwiają wewnątrzmaciczne przetoczenie krwi i inne zabiegi. Często dzięki zastosowaniu leczenia wewnątrzmacicznego można uratować życie nienarodzonych dzieci. Czy dla ustawodawców ma to jakiekolwiek znaczenie?
Po trzecie – strach ciężarnych i kobiet, które dopiero myślą o posiadaniu dzieci, zupełnie niezależny od tego, jakie jest ich zdanie na temat aborcji. Pomysłodawcy ustawy zakładają litościwie, że wobec matki, która spowoduje śmierć dziecka poczętego, „działając nieumyślnie”, „sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia”. Jeśli jednak matka nie działała „nieumyślnie”, grozi jej od 3 do 5 lat pozbawienia wolności.
Kto zdecyduje, czy działała „nieumyślnie”? Prokurator i ewentualnie sąd. Jeśli kobieta poroni, od nich będzie zależało, czy za przyczyny poronienia nie uznają przypadkiem jazdy na rowerze (zawsze można spaść), opalania się (grozi przegrzaniem), zignorowania przeziębienia (nigdy nie wiadomo, jak groźne będą konsekwencje) czy intensywnej pracy umysłowej (aż strach pomyśleć, do czego to może doprowadzić). Przesada? Może i tak, ale proponowana ustawa w żadnym punkcie nie zabezpiecza przed tego typu interpretacją prawa.Konsekwencją wprowadzenia ustawy „O powszechnej ochronie życia ludzkiego i wychowaniu do życia w rodzinie” będzie całkowity zakaz aborcji i tym samym odebranie kobietom prawa decydowania o własnej płodności. Kobiety, które zajdą w ciążę w wyniku czynu zabronionego (gwałtu, kazirodztwa, stosunku seksualnego z osobą poniżej 15. roku życia), będą musiały urodzić. Rodzić będą nawet wtedy, gdy utrzymywanie ciąży będzie zagrażać ich życiu lub zdrowiu. Urodzić będą musiały, jeśli „stwierdzono duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu” (to zapis z obecnie funkcjonującej ustawy).
Uprzedmiotowienie kobiet to jednak nie wszystko. Proponowana ustawa jest także groźna dla zdrowia i życia ciężarnych oraz zdrowia i życia dzieci. Miejmy świadomość, że zmiany mogą mieć konsekwencje dla wszystkich kobiet w wieku prokreacyjnym i dla ich rodzin. Także dla tych, które „moralnie potępiają aborcję”. Do „piekła kobiet” (piekła dla wszystkich) jest bardzo blisko.
Amen
_v_, wiemy, wiemy, sieć już od kilku dni o tym huczy .
1,449 2016-09-26 17:21:11
Zeby byla jasnosc - zygotarianie powoluja sie na kongres w Dublinie gdzie lekarze-katolicy-fanatycy PRZEGLOSOWALI ze aborcja nie jest dzialaniem leczniczym. Czyli zapis o ratowaniu matki oznacza np. podanie witaminek.
Ci lekarze przeglosowali ze ciaza nie zagraza zyciu matki, tylko choroba.
1,450 2016-09-26 17:36:38 Ostatnio edytowany przez MamaMamusia (2016-09-26 17:40:49)
Idealistyczne i bardzo naiwne jest zakładanie, że rodzice zaczną tłumaczyć dzieciom zasady antykoncepcji.
Dlaczego? Moim zdaniem jest to podejście raczej praktyczne. Ja nie zostawię edukacji seksualnej swoich córek( w tym rozmów o antykoncepcji) ani księdzu ani feministkom. Powód - ich dobro. Ksiądz wpoi im poczucie winy z powodu własnej seksualności, a feministki nauczą unikania odpowiedzialności. Nie wiem jak reszta , ale ja podziękuje za taką "edukację".
A czy oni sami dobrze je znają, by komuś to tłumaczyć?
A czy nieznajomość prawa jest okolicznością łagodzącą w przypadku popełnienia przestępstwa? Nie znają? to niech poznają!! Do rodzicielstwa trzeba się przyłożyć.
Nawet dobrzy rodzice bardzo często wstydzą się poruszać takie tematy.
Za to dzieci wstydu nie znają. Dotyczy to również czternastolatków podejmujących współżycie. Warto o tym pomyśleć. Wstyd to nie jest żadne usprawiedliwienie.
Idealistyczne i naiwne jest również założenie, że każdy miał dobrego nauczyciela biologii, który faktycznie uczył i dobrze tłumaczył.
A tylko nauczyciel wybitny jest w stanie przedstawić tą część ludzkiej anatomii , tak aby wszyscy zrozumieli? Proszę cię.. tego nie uczy się pięciolatków.
Albo że wszyscy uczniowie byli na tej lekcji i słuchali, co się do nich mówi. Część z nich na tamtą chwilę mogła w ogóle nie być zainteresowana tematem, więc taką wiedzę potraktowała w kategoriach: "zakuj i zapomnij".
Taaa...jasne Uczniowie w tym wieku czekają na "te" lekcję i "tą" tematykę z zapartym tchem i wypiekami na twarzach. Kiedyś pracowałam w szkole i pamiętam jak koleżanka od biologii mówiła, że w najgorszych klasach na lekcjach o rozmnażaniu jest taka cisza, ze niemalże słychać bicie serc.
a Polacy niestety nie mają wielkiego pojęcia o antykoncepcji, więc widocznie dotychczasowe sposoby nie wystarczają.
a kto im broni zdobywać wiedzę i sie dokształcać? Jeśli tego nie robią to z własnej ignorancji i lenistwa. W dobie internetu i swobodnego przepływu informacji mamy nieograniczone możliwościowi w zasięgu reki. Myślisz, że jakieś doszkalające pogadanki finansowane przez rząd staną się w takim świecie atrakcyjne ?
1,451 2016-09-26 17:48:43
poza wszystkim to nie zauważyłam, zeby feministki uczyly unikania odpowiedzialnosci.
podasz jakies przykłady?
1,452 2016-09-26 18:00:36 Ostatnio edytowany przez MamaMamusia (2016-09-26 18:24:58)
poza wszystkim to nie zauważyłam, zeby feministki uczyly unikania odpowiedzialnosci.
podasz jakies przykłady?
odpowiedzialność to jest przyjmowanie konsekwencji własnych decyzji i ich ponoszenie. Naturalną konsekwencją współżycia seksualnego jest ciąża, która może zdarzyc się mimo zabezpieczeń. Głos feministyczny wypowiada się w tej kwestii następująco - możesz zapomnieć o konsekwencjach , bo jako pani swojego ciała masz prawo do aborcji gdy antykoncepcja zawiedzie. to jest własnie unikanie odpowiedzialności i nieliczenie się z konsekwencjami własnych decyzji.
W przypadku gwałtu decyzja nie leży po stronie ofiary, więc jest ona poniekąd zwolniona z odpowiedzialności. Podobnie jest z płodami nieodwracalnie zdformowanymi. Nie pochwalam aborcji również w takich przypadkach, ale jestem w stanie ją zrozumieć na poziomie motywacji. I też boje się, że ta ustawa może wejść w życie. Dlatego wojującemu polskiemu feminizmowi radziłbym bronic istniejącego kompromisu, bo wyskakiwanie z projektami aborcji na żądanie, w obecnej sytuacji politycznej, to raczej tak chyba na rozweselenie kilku posłów.
1,453 2016-09-26 20:02:20
poniekąd???
1,454 2016-09-26 22:05:51
O co chodzi z ta edukacją seksualną i dostępem do antykoncepcji? wytłumaczcie mi łopatologicznie, bo nie ogarniam...
Co prawda pisałam już o tym wcześniej i nie chcę mi się kolejny raz powtarzać, ale dobra. Zawsze można zrobić kopiuj -wklej.
Ginekolog i położnik dr Grzegorz Południewski zaznaczył, że mechaniczne metody antykoncepcji takie jak prezerwatywa nie są obecnie uważane za skuteczne, dlatego obecnie w wielu krajach prezerwatywę traktuje się jako sposób ochrony przed infekcjami przenoszonymi drogą płciową, a nie jako antykoncepcję.
Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), przy typowym stosowaniu prezerwatywy w pierwszym roku na 100 kobiet 15 zajdzie w ciążę. Przy stosowaniu perfekcyjnym liczba ta spada do 2. "A jak wiadomo polska młodzież nie wie, jak prawidłowo założyć prezerwatywę" - powiedział dr Południewski, który jest konsultantem merytorycznym raportu.
Na drugim miejscu pod względem popularności metod antykoncepcyjnych znalazły się pigułki hormonalne - korzystanie z tej metody zadeklarowało 31 proc. kobiet w 2014 r. i 41 proc. kobiet w starszych badaniach. Nowoczesne metody antykoncepcji hormonalnej, takie jak plaster antykoncepcyjny, pierścień dopochwowy, implant czy wkładka wewnątrzmaciczna stosuje tylko 1-3 proc. badanych.
"Młodzi ludzie mają wiedzę na temat nowinek technicznych, potrafią rozpoznać, czy mam sweter z poprzedniej kolekcji, ale o nowoczesnej antykoncepcji nie wiedzą nic. Na pytanie np. o pierścień dopochwowy pojawiały się skojarzenia z kosmicznym urządzeniem rodem z trylogii Tolkiena" - mówił Pozdał.
Dr Południewski podkreślił, że w Polsce pigułka hormonalna jest ciągle postrzegana jako nowoczesny preparat antykoncepcyjny. Tymczasem - jego zdaniem - to właśnie nowoczesne metody hormonalne o przedłużonym działaniu, takie jak plaster, hormonalny pierścień dopochwowy, implant i hormonalna wkładka domaciczna najlepiej odpowiadają na potrzeby współczesnych kobiet, gdyż zwalniają je z codziennego pamiętania o antykoncepcji. "Jednocześnie są najskuteczniejsze ze wszystkich dostępnych metod antykoncepcyjnych" - zaznaczył ginekolog.
Raport: młodzi Polacy niewiele wiedzą o nowoczesnej antykoncepcji
Wygląda na to, że nie każdemu się chce szukać informacji, skoro tylko 3% używa nowoczesnej antykoncepcji. Jakby się dowiedzieli o niej w szkole, to na złe im to nie wyjdzie.
I też boje się, że ta ustawa może wejść w życie. Dlatego wojującemu polskiemu feminizmowi radziłbym bronic istniejącego kompromisu, bo wyskakiwanie z projektami aborcji na żądanie, w obecnej sytuacji politycznej, to raczej tak chyba na rozweselenie kilku posłów.
Ja obecnej ustawy bronić nie będę, ale rozpisywać mi się nie chcę. Zgadzam się w tym temacie z dr. Mrakiem Balickim, który między innymi słusznie zauważa, że:
Obowiązująca ustawa sankcjonuje niewyobrażalną hipokryzję: z jednej strony działa skrajnie restrykcyjne prawo, z drugiej – wystarczy wpisać do internetowej wyszukiwarki np. "szpital w Prenzlau" czy "szpital na Słowacji" i dostajemy dokładną instrukcję, w jaki sposób kilkadziesiąt kilometrów od polskiej granicy można przerwać ciążę. Legalnie, bezpiecznie i dużo taniej niż w kraju. A w kraju wystarczy kupić gazetę i zajrzeć do rubryki: ogłoszenia drobne.
Zdarza się, że radykalni oficjalni przeciwnicy aborcji w sytuacji niechcianej ciąży szukają prywatnych "dojść" w celu przeprowadzenia zabiegu. Mam trochę znajomych wśród ginekologów i z różnych źródeł wiem, że nawet członkowie hierarchii kościelnej potrafią schować swoje publicznie deklarowane poglądy i szukać możliwości przeprowadzenia aborcji, także za granicą, kiedy niechciana ciąża pojawia się w ich najbliższej rodzinie.
To wszystko jest naznaczone zakłamaniem, demoralizujące i z tego powodu niszczące dla ładu społecznego. Dlatego nie zamierzam bronić obecnej ustawy.
Jak ktoś chce to może sobie z nim wywiad wygooglować.
Dr Marek Balicki: polskie prawo aborcyjne jest naznaczone zakłamaniem
Znowu kopiuj-wklej, ale też mi się już nie chciało tłumaczyć.
1,455 2016-09-27 08:18:01
poniekąd???
Odpowiedzialność spada na ofiarę gwałtu siłą rzeczy, choćby w postaci traumy, ale to nie jest jej wybór. Tak przeważnie jest w sytuacji przemocy.
Natomiast ofiara jest oczywiście CAŁKOWICIE pozbawiona odpowiedzialności moralnej w takim przypadku. W tym kontekście użycie słowa "poniekąd" nie było właściwe. Przepraszam , zabrzmiało to inaczej niż miało.
1,456 2016-09-27 09:02:58
Kurde, czytam niektore wpisy i oczom nie wierze. Europa Centralna, XXI wiek a mam wrazenie, ze na forum w Somalii uczestnicze.
By sie jedna z druga oredowniczka "zycia poczetego" przejechala do tych zdziczalych krajow europejskich (Polske mentalnie wykluczam w chwili obecnej z Europy jako takiej) i zobaczyla na wlasne oczy ile jest rodzin wielodzietnych i ile tak naprawde kobiet skrobie sie na prawo i lewo i potem zaczela pisac dyrdymaly. Jak to jest z tymi puszczalskimi Polkami (feministkami tez) w Jukeju? Skrobia czy rodza?
Tam gdzie jest zaplecze (edukacja oraz pomoc realna rodzinom i kobietom) tam nie ma paniki, ze sie co druga panna bedzie puszczala i biegiem na skrobanke pedzila. Tych przypadkow jest bardzo niewiele, a wiem, bo akurat taie ankiety robilysmy w ramach szkolenia. Aborcja to glownie gwalty, wady genetyczne, zagrozenie zdrowia kobiety.
A to co wymachuja te krucjaty pro life to zwykle zaklamanie. Tak jak ten komik powiedzial, w linku, ktory zalaczylam: when you are preborn you are fine, when you are preschool you are fucked - cala polska rzeczywistosc. Szczegolnie w zasciankach.
1,457 2016-09-27 09:27:25
Na facebooku jest profil fundacja pro-prawo do zycia, okropne kto wogole prowadzi ta strone, a dotarłam do niej bo mam taka jedna daleka znajoma, mloda dziewczyna matka małego dziecka a fanatyczka religijna, już dawno się wkurzylam i ja wywaliłam ze znajomych bo ciagle udostępniała dziwne obrazki z martwymi płodami.
1,458 2016-09-27 09:45:40 Ostatnio edytowany przez Mussuka (2016-09-27 10:08:38)
Na facebooku jest profil fundacja pro-prawo do zycia, okropne kto wogole prowadzi ta strone, a dotarłam do niej bo mam taka jedna daleka znajoma, mloda dziewczyna matka małego dziecka a fanatyczka religijna, już dawno się wkurzylam i ja wywaliłam ze znajomych bo ciagle udostępniała dziwne obrazki z martwymi płodami.
jak to mowia, lepiej z madrym zgubic niz z glupim znalezc. Ja tez pare osob wykasowalam ze swojego grona, szkoda mi nerwow bylo.
Martwe plody kuzwa. To moze dla odmiany powklejamy martwe, pobite, porzucone, zaglodzone noworodki? Zdjecia kobiet, ktore zostaly same z niepelnosprawnym dzieckiem i bez grosza pomocy, bo tatus zdezerterowal a szlachetne "panstwo" wypielo sie na juz narodzone dziecie?
Wkurwia mnie ta polska hipokryzja, obroncy zasranego zycia, do momentu narodzin i ani dnia dluzej.
1,459 2016-09-27 10:03:31
W Dani statystyski aborcyjne nabijaja emigrantki. Z im bardziej zacofanego kraju, tym czesciej sie skrobia. Przoduje Iran, ex-Jugoslawia, Wietnam, Pakistan, Somalia i oczywiscie Polska.
Za "Alle har ret til ligestilling" wydane przez Minister for Ligestilling. Zboiorowe, nie chce mi sie nazwisk wpisywac.
1,460 2016-09-27 10:23:54
jak to mowia, lepiej z madrym zgubic niz z glupim znalezc. Ja tez pare osob wykasowalam ze swojego grona, szkoda mi nerwow bylo.
Martwe plody kuzwa. To moze dla odmiany powklejamy martwe, pobite, porzucone, zaglodzone noworodki? Zdjecia kobiet, ktore zostaly same z niepelnosprawnym dzieckiem i bez grosza pomocy, bo tatus zdezerterowal a szlachetne "panstwo" wypielo sie na juz narodzone dziecie?
Wkurwia mnie ta polska hipokryzja, obroncy zasranego zycia, do momentu narodzin i ani dnia dluzej.
no wlasnie, do momentu narodzin, a potem niech sie dzieje wola nieba. Jakie to szlachetne...
1,461 2016-09-27 10:36:15
W Dani statystyski aborcyjne nabijaja emigrantki. Z im bardziej zacofanego kraju, tym czesciej sie skrobia. Przoduje Iran, ex-Jugoslawia, Wietnam, Pakistan, Somalia i oczywiscie Polska.
Za "Alle har ret til ligestilling" wydane przez Minister for Ligestilling. Zboiorowe, nie chce mi sie nazwisk wpisywac.
Bo pomyslmy logicznie, po co mloda i niezamezna kobieta w ciazy ma sie skrobac, skoro:
1. rodzina jej nie wyklnie, nie wyzwie od dziwek i puszczalskich, z domu nie wygoni
2. ze szkoly nie usuna tylko tak dopasuja program, zeby mogla i urodzic i szkole skonczyc
3. kolezanki i koledzy nie wysmieja ani w szkole ani w pracy
4. dostanie opieke medyczna darmowa w czasie ciazy i po urodzeniu
5. miejsca zasilek na dziecko oraz podstawowe macierzynskie (to o tych kobietach, ktore sa bezrobotne w chwili zajscia)
6. dostanie pomoc socjalna w postaci mieszkania i zasilku socjalnego jesli nie znajdzie zatrudnienia
7. dziecko mozna bez problemu oddac do zlobka/przedszkola juz w wieku 1 roku (w grupach 4 dzieciaczki na 1 opiekunke)
8. dziecko niepelnosprawne otrzyma pomoc w postaci leczenia, sprzetu, darmowych dojazdow itp.
9. edukacja jest calkowicie darmowa do skonczenia gimnazjum wlacznie, opieka medyczna tez
No i moglabym tak pisac i pisac i udowadniac czemu samotna kobieta majac takie oparcie w panstwie i spoleczenstwie wcale nie pedzi do gabinetu na skrobanke. I to jest dla mnie prawdziwe Pro Life a nie te fanatyczne babole z Opus Dei czy ta zezowata prawniczka Banasiuk. O moherach lat 70+ nawet nie wspominam. Ani o KK, bo mi cisnienie skoczy.
1,462 2016-09-27 13:48:06
MamaMamusia napisał/a:O co chodzi z ta edukacją seksualną i dostępem do antykoncepcji? wytłumaczcie mi łopatologicznie, bo nie ogarniam...
Co prawda pisałam już o tym wcześniej i nie chcę mi się kolejny raz powtarzać, ale dobra. Zawsze można zrobić kopiuj -wklej.
Ginekolog i położnik dr Grzegorz Południewski zaznaczył, że mechaniczne metody antykoncepcji takie jak prezerwatywa nie są obecnie uważane za skuteczne, dlatego obecnie w wielu krajach prezerwatywę traktuje się jako sposób ochrony przed infekcjami przenoszonymi drogą płciową, a nie jako antykoncepcję.
Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), przy typowym stosowaniu prezerwatywy w pierwszym roku na 100 kobiet 15 zajdzie w ciążę. Przy stosowaniu perfekcyjnym liczba ta spada do 2. "A jak wiadomo polska młodzież nie wie, jak prawidłowo założyć prezerwatywę" - powiedział dr Południewski, który jest konsultantem merytorycznym raportu.
Na drugim miejscu pod względem popularności metod antykoncepcyjnych znalazły się pigułki hormonalne - korzystanie z tej metody zadeklarowało 31 proc. kobiet w 2014 r. i 41 proc. kobiet w starszych badaniach. Nowoczesne metody antykoncepcji hormonalnej, takie jak plaster antykoncepcyjny, pierścień dopochwowy, implant czy wkładka wewnątrzmaciczna stosuje tylko 1-3 proc. badanych.
"Młodzi ludzie mają wiedzę na temat nowinek technicznych, potrafią rozpoznać, czy mam sweter z poprzedniej kolekcji, ale o nowoczesnej antykoncepcji nie wiedzą nic. Na pytanie np. o pierścień dopochwowy pojawiały się skojarzenia z kosmicznym urządzeniem rodem z trylogii Tolkiena" - mówił Pozdał.
Dr Południewski podkreślił, że w Polsce pigułka hormonalna jest ciągle postrzegana jako nowoczesny preparat antykoncepcyjny. Tymczasem - jego zdaniem - to właśnie nowoczesne metody hormonalne o przedłużonym działaniu, takie jak plaster, hormonalny pierścień dopochwowy, implant i hormonalna wkładka domaciczna najlepiej odpowiadają na potrzeby współczesnych kobiet, gdyż zwalniają je z codziennego pamiętania o antykoncepcji. "Jednocześnie są najskuteczniejsze ze wszystkich dostępnych metod antykoncepcyjnych" - zaznaczył ginekolog.
Raport: młodzi Polacy niewiele wiedzą o nowoczesnej antykoncepcjiWygląda na to, że nie każdemu się chce szukać informacji, skoro tylko 3% używa nowoczesnej antykoncepcji. Jakby się dowiedzieli o niej w szkole, to na złe im to nie wyjdzie.
MamaMamusia napisał/a:I też boje się, że ta ustawa może wejść w życie. Dlatego wojującemu polskiemu feminizmowi radziłbym bronic istniejącego kompromisu, bo wyskakiwanie z projektami aborcji na żądanie, w obecnej sytuacji politycznej, to raczej tak chyba na rozweselenie kilku posłów.
Ja obecnej ustawy bronić nie będę, ale rozpisywać mi się nie chcę. Zgadzam się w tym temacie z dr. Mrakiem Balickim, który między innymi słusznie zauważa, że:
Obowiązująca ustawa sankcjonuje niewyobrażalną hipokryzję: z jednej strony działa skrajnie restrykcyjne prawo, z drugiej – wystarczy wpisać do internetowej wyszukiwarki np. "szpital w Prenzlau" czy "szpital na Słowacji" i dostajemy dokładną instrukcję, w jaki sposób kilkadziesiąt kilometrów od polskiej granicy można przerwać ciążę. Legalnie, bezpiecznie i dużo taniej niż w kraju. A w kraju wystarczy kupić gazetę i zajrzeć do rubryki: ogłoszenia drobne.
Zdarza się, że radykalni oficjalni przeciwnicy aborcji w sytuacji niechcianej ciąży szukają prywatnych "dojść" w celu przeprowadzenia zabiegu. Mam trochę znajomych wśród ginekologów i z różnych źródeł wiem, że nawet członkowie hierarchii kościelnej potrafią schować swoje publicznie deklarowane poglądy i szukać możliwości przeprowadzenia aborcji, także za granicą, kiedy niechciana ciąża pojawia się w ich najbliższej rodzinie.
To wszystko jest naznaczone zakłamaniem, demoralizujące i z tego powodu niszczące dla ładu społecznego. Dlatego nie zamierzam bronić obecnej ustawy.
Jak ktoś chce to może sobie z nim wywiad wygooglować.
Dr Marek Balicki: polskie prawo aborcyjne jest naznaczone zakłamaniem
Znowu kopiuj-wklej, ale też mi się już nie chciało tłumaczyć.
W kwestii edukacji seksualnej i wiedzy na temat antykoncepcji....Wpisujesz sobie w Google hasło "pierścień dopochwowy" lub "wkładka wewnątrzmaciczna i w jednej chwili masz potąd ogólnych informacji na ten temat. Zagłębiasz się w sprawę i zaraz już wiesz jak sie to zakłada i wyjmuje, gdzie można nabyć , co na ten temat sądzi biskup , a co doktor nauk medycznych, jakie hormony wchodzą w grę i w jaki sposób wpłyną na ciebie, jaka jest skuteczność i które leki lub schorzenia wykluczają bądź ograniczają tą metodę. Godzina , max dwie i masz spore rozeznanie w temacie. Czy uważasz , że rodzic dorastającej dziewczynki nie jest w stanie dokształcić się w tej kwestii ? Czy nie jest on pierwszym i najważniejszym pedagogiem swojego dziecka? Jest na pewno najlepszym źródłem , bo po pierwsze chce dobra i szczęścia dziecka, a po drugie nie ma żadnego interesu(np politycznego) w tym , żeby jego dziecko myślało w jakiś konkretny sposób. Jasne, najlepiej gdyby niereżimowa i "oświecona" szkoła zrobiła to za nas, bo to i wygodniej i niekrępująco..tylko że potem ciąża piętnastolatki staje się kukułczym jajem, a rodzic i nauczyciel patrzą na siebie zniesmaczeni i rozkładają bezradnie ręce. tymczasem informacje i wiedzą sa na wyciągnięcie reki. I bez przesady - antykoncepcja to nie jest wyższa matematyka, nie trzeba tego uczyć na uniwersytetach.
W kwestii obecnej ustawy aborcyjnej... Jak zapewne wiesz jest to kompromis, być może nienajlepszy, ale zawsze jakiś. Żadna władza nie robiła nic w kwestii złagodzenia tych przepisów. Nie tylko PO , również liberalna lewica nie miała odwagi ruszyć tego tematu i zawsze kończyło się na straszeniu. I co najważniejsze - jest to rozwiązanie , które posiada miażdżące poparcie społeczeństwa. Aż tu nagle , za rządów partii na wskroś katolickiej powstaje inicjatywa pt "aborcja na żądanie" , nie obrona istniejącego stanu rzeczy, ale forsowanie czegoś nowego... Naprawdę nie widzisz w tym nawet minimalnego znamiona prowokacji politycznej?
Grupa pod sztandarem "macicy wyklętej" stosuje tą samą retorykę co PIS. Identyczną. Te same , stare ,sprawdzone i zabójczo skuteczne metody manipulacji. Technika obrazu wroga, niszczenia, klakiera, autorytetu i inne...klasyka gatunku.
Dlaczego nie organizuje sie marszu zgwałconych nastolatek, albo matek , które urodziły zdeformowane płody? po pierwsze dlatego , że jest ich relatywnie niewiele, a po drugie - to się nie sprzeda. Sprzeda się za to celebrytka, której włos z głowy nie spadł i nie spadnie bo ma kasy na 100 "humanitarnych " skrobanek choćby na Bahamach i która nawet jeśli robi to za darmo, to na pewno nie bezinteresownie, tylko dla PR-u ( nic tak nie podkreśla rangi jak działanie w słusznej sprawie, szlachetny sprzeciw wobec totalitaryzmu).
ale spoko, nic mi do tego. Nie będę cię wyciągać z błogiego poczucia(zamierzonego), że w całej tej awanturze chodzi o ciebie , twoją macice i twoja wolność. Ja nie widzę tam nic poza brutalna w swojej prostocie walka o stołki, walką , w której twoja macica i twoja wolność są jedynie narzędziami. A tym, którzy tego nie widzą życzę miłego prania mózgów.
1,463 2016-09-27 13:56:23
polis napisał/a:MamaMamusia napisał/a:O co chodzi z ta edukacją seksualną i dostępem do antykoncepcji? wytłumaczcie mi łopatologicznie, bo nie ogarniam...
Co prawda pisałam już o tym wcześniej i nie chcę mi się kolejny raz powtarzać, ale dobra. Zawsze można zrobić kopiuj -wklej.
Ginekolog i położnik dr Grzegorz Południewski zaznaczył, że mechaniczne metody antykoncepcji takie jak prezerwatywa nie są obecnie uważane za skuteczne, dlatego obecnie w wielu krajach prezerwatywę traktuje się jako sposób ochrony przed infekcjami przenoszonymi drogą płciową, a nie jako antykoncepcję.
Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), przy typowym stosowaniu prezerwatywy w pierwszym roku na 100 kobiet 15 zajdzie w ciążę. Przy stosowaniu perfekcyjnym liczba ta spada do 2. "A jak wiadomo polska młodzież nie wie, jak prawidłowo założyć prezerwatywę" - powiedział dr Południewski, który jest konsultantem merytorycznym raportu.
Na drugim miejscu pod względem popularności metod antykoncepcyjnych znalazły się pigułki hormonalne - korzystanie z tej metody zadeklarowało 31 proc. kobiet w 2014 r. i 41 proc. kobiet w starszych badaniach. Nowoczesne metody antykoncepcji hormonalnej, takie jak plaster antykoncepcyjny, pierścień dopochwowy, implant czy wkładka wewnątrzmaciczna stosuje tylko 1-3 proc. badanych.
"Młodzi ludzie mają wiedzę na temat nowinek technicznych, potrafią rozpoznać, czy mam sweter z poprzedniej kolekcji, ale o nowoczesnej antykoncepcji nie wiedzą nic. Na pytanie np. o pierścień dopochwowy pojawiały się skojarzenia z kosmicznym urządzeniem rodem z trylogii Tolkiena" - mówił Pozdał.
Dr Południewski podkreślił, że w Polsce pigułka hormonalna jest ciągle postrzegana jako nowoczesny preparat antykoncepcyjny. Tymczasem - jego zdaniem - to właśnie nowoczesne metody hormonalne o przedłużonym działaniu, takie jak plaster, hormonalny pierścień dopochwowy, implant i hormonalna wkładka domaciczna najlepiej odpowiadają na potrzeby współczesnych kobiet, gdyż zwalniają je z codziennego pamiętania o antykoncepcji. "Jednocześnie są najskuteczniejsze ze wszystkich dostępnych metod antykoncepcyjnych" - zaznaczył ginekolog.
Raport: młodzi Polacy niewiele wiedzą o nowoczesnej antykoncepcjiWygląda na to, że nie każdemu się chce szukać informacji, skoro tylko 3% używa nowoczesnej antykoncepcji. Jakby się dowiedzieli o niej w szkole, to na złe im to nie wyjdzie.
MamaMamusia napisał/a:I też boje się, że ta ustawa może wejść w życie. Dlatego wojującemu polskiemu feminizmowi radziłbym bronic istniejącego kompromisu, bo wyskakiwanie z projektami aborcji na żądanie, w obecnej sytuacji politycznej, to raczej tak chyba na rozweselenie kilku posłów.
Ja obecnej ustawy bronić nie będę, ale rozpisywać mi się nie chcę. Zgadzam się w tym temacie z dr. Mrakiem Balickim, który między innymi słusznie zauważa, że:
Obowiązująca ustawa sankcjonuje niewyobrażalną hipokryzję: z jednej strony działa skrajnie restrykcyjne prawo, z drugiej – wystarczy wpisać do internetowej wyszukiwarki np. "szpital w Prenzlau" czy "szpital na Słowacji" i dostajemy dokładną instrukcję, w jaki sposób kilkadziesiąt kilometrów od polskiej granicy można przerwać ciążę. Legalnie, bezpiecznie i dużo taniej niż w kraju. A w kraju wystarczy kupić gazetę i zajrzeć do rubryki: ogłoszenia drobne.
Zdarza się, że radykalni oficjalni przeciwnicy aborcji w sytuacji niechcianej ciąży szukają prywatnych "dojść" w celu przeprowadzenia zabiegu. Mam trochę znajomych wśród ginekologów i z różnych źródeł wiem, że nawet członkowie hierarchii kościelnej potrafią schować swoje publicznie deklarowane poglądy i szukać możliwości przeprowadzenia aborcji, także za granicą, kiedy niechciana ciąża pojawia się w ich najbliższej rodzinie.
To wszystko jest naznaczone zakłamaniem, demoralizujące i z tego powodu niszczące dla ładu społecznego. Dlatego nie zamierzam bronić obecnej ustawy.
Jak ktoś chce to może sobie z nim wywiad wygooglować.
Dr Marek Balicki: polskie prawo aborcyjne jest naznaczone zakłamaniem
Znowu kopiuj-wklej, ale też mi się już nie chciało tłumaczyć.W kwestii edukacji seksualnej i wiedzy na temat antykoncepcji....Wpisujesz sobie w Google hasło "pierścień dopochwowy" lub "wkładka wewnątrzmaciczna i w jednej chwili masz potąd ogólnych informacji na ten temat. Zagłębiasz się w sprawę i zaraz już wiesz jak sie to zakłada i wyjmuje, gdzie można nabyć , co na ten temat sądzi biskup , a co doktor nauk medycznych, jakie hormony wchodzą w grę i w jaki sposób wpłyną na ciebie, jaka jest skuteczność i które leki lub schorzenia wykluczają bądź ograniczają tą metodę. Godzina , max dwie i masz spore rozeznanie w temacie. Czy uważasz , że rodzic dorastającej dziewczynki nie jest w stanie dokształcić się w tej kwestii ? Czy nie jest on pierwszym i najważniejszym pedagogiem swojego dziecka? Jest na pewno najlepszym źródłem , bo po pierwsze chce dobra i szczęścia dziecka, a po drugie nie ma żadnego interesu(np politycznego) w tym , żeby jego dziecko myślało w jakiś konkretny sposób. Jasne, najlepiej gdyby niereżimowa i "oświecona" szkoła zrobiła to za nas, bo to i wygodniej i niekrępująco..tylko że potem ciąża piętnastolatki staje się kukułczym jajem, a rodzic i nauczyciel patrzą na siebie zniesmaczeni i rozkładają bezradnie ręce. tymczasem informacje i wiedzą sa na wyciągnięcie reki. I bez przesady - antykoncepcja to nie jest wyższa matematyka, nie trzeba tego uczyć na uniwersytetach.
W kwestii obecnej ustawy aborcyjnej... Jak zapewne wiesz jest to kompromis, być może nienajlepszy, ale zawsze jakiś. Żadna władza nie robiła nic w kwestii złagodzenia tych przepisów. Nie tylko PO , również liberalna lewica nie miała odwagi ruszyć tego tematu i zawsze kończyło się na straszeniu. I co najważniejsze - jest to rozwiązanie , które posiada miażdżące poparcie społeczeństwa. Aż tu nagle , za rządów partii na wskroś katolickiej powstaje inicjatywa pt "aborcja na żądanie" , nie obrona istniejącego stanu rzeczy, ale forsowanie czegoś nowego... Naprawdę nie widzisz w tym nawet minimalnego znamiona prowokacji politycznej?
Grupa pod sztandarem "macicy wyklętej" stosuje tą samą retorykę co PIS. Identyczną. Te same , stare ,sprawdzone i zabójczo skuteczne metody manipulacji. Technika obrazu wroga, niszczenia, klakiera, autorytetu i inne...klasyka gatunku.
Dlaczego nie organizuje sie marszu zgwałconych nastolatek, albo matek , które urodziły zdeformowane płody? po pierwsze dlatego , że jest ich relatywnie niewiele, a po drugie - to się nie sprzeda. Sprzeda się za to celebrytka, której włos z głowy nie spadł i nie spadnie bo ma kasy na 100 "humanitarnych " skrobanek choćby na Bahamach i która nawet jeśli robi to za darmo, to na pewno nie bezinteresownie, tylko dla PR-u ( nic tak nie podkreśla rangi jak działanie w słusznej sprawie, szlachetny sprzeciw wobec totalitaryzmu).
ale spoko, nic mi do tego. Nie będę cię wyciągać z błogiego poczucia(zamierzonego), że w całej tej awanturze chodzi o ciebie , twoją macice i twoja wolność. Ja nie widzę tam nic poza brutalna w swojej prostocie walką o stołki, walką , w której twoja macica i twoja wolność są jedynie narzędziami. A tym, którzy tego nie widzą życzę miłego prania mózgów.
1,464 2016-09-27 14:24:29
MamaMamusia
Wlsnie o to chodzi, zeby ktos nie walczyl o wladze w moim imieniu. Czyli mowiac dokladnie - w sprawie mojej macicy tylko ja powinnam miec prawo glosu. Nie politycy, ksieza czy lekarze. Lekarz powinien tylko informowac i proponowac rozwiazania. Decydowac powinna tylko i wylacznie kobieta.
W praktyce - zachodze w ciaze, jest ona chciana. Ale w trakcie wychodza mi podwyzszone transferazy. Wiec tylko ja mam prawo decydowac czy kontynuowac ciaze czy dalej rozwalac watrobe. Malo, mimo ze podejme decyzje o kontynuacje musze miec mozliwosc w kazdej chwili sie z niej wycofac. Wiec mam normalne prawa pacjenta ktory musi wyrazic zgode na leczenie, byc informowany i swiadomy. Moze dla Ciebie np. przeszczep watroby to pestka, wolno Ci. Ale kazdy ma prawo ryzykowac swoim zdrowiem, nie zdrowiem innych. Ja nie zabraniam komus powiekszania piersi, mimo ze to ryzykowne i niepotrzebne. Ale nie chce do tego powiekszania byc zmuszana.
1,465 2016-09-27 14:37:18
MamaMamusia
Wlsnie o to chodzi, zeby ktos nie walczyl o wladze w moim imieniu. Czyli mowiac dokladnie - w sprawie mojej macicy tylko ja powinnam miec prawo glosu. Nie politycy, ksieza czy lekarze. Lekarz powinien tylko informowac i proponowac rozwiazania. Decydowac powinna tylko i wylacznie kobieta.
W praktyce - zachodze w ciaze, jest ona chciana. Ale w trakcie wychodza mi podwyzszone transferazy. Wiec tylko ja mam prawo decydowac czy kontynuowac ciaze czy dalej rozwalac watrobe. Malo, mimo ze podejme decyzje o kontynuacje musze miec mozliwosc w kazdej chwili sie z niej wycofac. Wiec mam normalne prawa pacjenta ktory musi wyrazic zgode na leczenie, byc informowany i swiadomy. Moze dla Ciebie np. przeszczep watroby to pestka, wolno Ci. Ale kazdy ma prawo ryzykowac swoim zdrowiem, nie zdrowiem innych. Ja nie zabraniam komus powiekszania piersi, mimo ze to ryzykowne i niepotrzebne. Ale nie chce do tego powiekszania byc zmuszana.
JA nie mówię o tym , że masz ryzykowac zdrowiem. Daleka jestem od doradzania komukolwiek zwłaszcza w tak delikatnych sprawach.
Niech będzie jasne, że ja nie popieram projektu ustawy, o kórym tu mowa!!! Dostrzegam jedynie, że w tej burzy aborcyjnej obydwie strony barykady chcą przede wszytskim załatwić swoje interesy i w związku z tym manpipulują . Obydwie po równo.
1,466 2016-09-27 14:42:24
Obydwie strony po równo musisz, ale cena tego inna jest dla matki a inna dla polityka.
1,467 2016-09-27 14:55:03
Obydwie strony po równo musisz, ale cena tego inna jest dla matki a inna dla polityka.
zgadza się, tylko że tu nie chodzi o matkę, to jest spór polityczny. zauważ jak skonstruowane są przesłania tych protestów. ... My politycy drugiej strony wybawimy was od PIS-u , zakończymy piekło kobiet i wyrwiemy murom zęby krat. Podtekst jest jednak inni i brzmi - poprzyjcie nas , my wam damy aborcję na zyczenie (tak jak PIS 500+) co powinno wam zamknąc gęby na jakis czas i przejmiemy sobie państwo.
Temat budzi i emocje i łatwo go sprzedać, więc w zasadzie hulaj dusza piekła nie ma. No sorry , w tej formie ja tego nie kupuję.
1,468 2016-09-27 14:55:08
femte napisał/a:MamaMamusia
Wlsnie o to chodzi, zeby ktos nie walczyl o wladze w moim imieniu. Czyli mowiac dokladnie - w sprawie mojej macicy tylko ja powinnam miec prawo glosu. Nie politycy, ksieza czy lekarze. Lekarz powinien tylko informowac i proponowac rozwiazania. Decydowac powinna tylko i wylacznie kobieta.
W praktyce - zachodze w ciaze, jest ona chciana. Ale w trakcie wychodza mi podwyzszone transferazy. Wiec tylko ja mam prawo decydowac czy kontynuowac ciaze czy dalej rozwalac watrobe. Malo, mimo ze podejme decyzje o kontynuacje musze miec mozliwosc w kazdej chwili sie z niej wycofac. Wiec mam normalne prawa pacjenta ktory musi wyrazic zgode na leczenie, byc informowany i swiadomy. Moze dla Ciebie np. przeszczep watroby to pestka, wolno Ci. Ale kazdy ma prawo ryzykowac swoim zdrowiem, nie zdrowiem innych. Ja nie zabraniam komus powiekszania piersi, mimo ze to ryzykowne i niepotrzebne. Ale nie chce do tego powiekszania byc zmuszana.JA nie mówię o tym , że masz ryzykowac zdrowiem. Daleka jestem od doradzania komukolwiek zwłaszcza w tak delikatnych sprawach.
Niech będzie jasne, że ja nie popieram projektu ustawy, o kórym tu mowa!!! Dostrzegam jedynie, że w tej burzy aborcyjnej obydwie strony barykady chcą przede wszytskim załatwić swoje interesy i w związku z tym manpipulują . Obydwie po równo.
Obydwie manipuluja , byc moze, ale w przypadku dostepnosci aborcji na zyczenie ( koszmarnie glupia nazwa ) nikt nie zmusi kobiety do wykonania tej aborcji jesli nie bedzie chciala, bo to ona ma decydujace zdanie, natomiast w przypadku zaostrzenia prawa kobiety beda zmuszane do rodzenia ciezko uposledzonych dzieci, i donoszenia ciaz powstalych z gwaltow.
1,469 2016-09-27 15:11:18
MamaMamusia napisał/a:femte napisał/a:MamaMamusia
Wlsnie o to chodzi, zeby ktos nie walczyl o wladze w moim imieniu. Czyli mowiac dokladnie - w sprawie mojej macicy tylko ja powinnam miec prawo glosu. Nie politycy, ksieza czy lekarze. Lekarz powinien tylko informowac i proponowac rozwiazania. Decydowac powinna tylko i wylacznie kobieta.
W praktyce - zachodze w ciaze, jest ona chciana. Ale w trakcie wychodza mi podwyzszone transferazy. Wiec tylko ja mam prawo decydowac czy kontynuowac ciaze czy dalej rozwalac watrobe. Malo, mimo ze podejme decyzje o kontynuacje musze miec mozliwosc w kazdej chwili sie z niej wycofac. Wiec mam normalne prawa pacjenta ktory musi wyrazic zgode na leczenie, byc informowany i swiadomy. Moze dla Ciebie np. przeszczep watroby to pestka, wolno Ci. Ale kazdy ma prawo ryzykowac swoim zdrowiem, nie zdrowiem innych. Ja nie zabraniam komus powiekszania piersi, mimo ze to ryzykowne i niepotrzebne. Ale nie chce do tego powiekszania byc zmuszana.JA nie mówię o tym , że masz ryzykowac zdrowiem. Daleka jestem od doradzania komukolwiek zwłaszcza w tak delikatnych sprawach.
Niech będzie jasne, że ja nie popieram projektu ustawy, o kórym tu mowa!!! Dostrzegam jedynie, że w tej burzy aborcyjnej obydwie strony barykady chcą przede wszytskim załatwić swoje interesy i w związku z tym manpipulują . Obydwie po równo.
Obydwie manipuluja , byc moze, ale w przypadku dostepnosci aborcji na zyczenie ( koszmarnie glupia nazwa ) nikt nie zmusi kobiety do wykonania tej aborcji jesli nie bedzie chciala, bo to ona ma decydujace zdanie, natomiast w przypadku zaostrzenia prawa kobiety beda zmuszane do rodzenia ciezko uposledzonych dzieci, i donoszenia ciaz powstalych z gwaltow.
Ok, z tym żę zdecydowana większość społeczeństwa opowiada się za pozostaniem przy obecnych przepisach i sprzeciwia sie aborcji na życzenie. Niewielka w skali kraju grupa chciałaby pełnej dostępności aborcji. I te własnie osoby sa teraz dla polityków drugiej strony atrakcyjne i nagle oni chcą się zając ich postulatami, choć przez lata własnych rządów odrzucali je dokładnie tak jak PIS. Prawo popytu i podaży, czysta kalkulacja. Po prostu ziarno padło na podatny grunt. Należy jeszcze zmanipulować jak największa liczbę osób, przestraszyć, rozwścieczyć i już - mamy władzę!I niech już mają ta swoją aborcję , co nam szkodzi
1,470 2016-09-27 15:21:30
co do ankiet to ważny jest też sposób zadania pytania
bo jeśli zapytamy "czy jest pan/pani przeciwna/y aborcji", to myślę, że większość powie, że tak
ale jeśli zapytamy "czy w sytuacjach takich a takich chciałaby mieć pani prawo do wykonania legalnie aborcji" to już podejrzewam, że odpowiedzi by się zmieniły
1,471 2016-09-27 16:14:51
Nie v, większość, a dokladnie 4/5 ankietowanych Polaków odpowiedziala "nie akceptuje" właśnie na precyzyjne pytania, dla przypadku "na żądanie". W przypadkach jakie są ujęte w obecnej ustawie jest dość szeroka akceptacja.
Co do zwyczajowego narzekania a co w zamian, to obecnie bezrobotna matka dostaje tysiąc zl miesięcznie przez rok. O ile się nie mylę, to większość Polaków podlega darmowemu leczeniu. Opiekun dziecka niepełnosprawnego dostaje ok. 1500 zl zasilku pielęgnacyjnego. Takie dziecko ma zagwarantowany dojazd do szkoly, to o obowiązek gminy. Dowozi albo zwraca rodzicom koszt dowozenia. O wytykaniu palcami ciezko mi powiedziec, argument bardzooo merytoryczny.
1,472 2016-09-27 16:33:49
może niech sie wypowiedza mamy dzieci z niepełnosprawnością co dostaja i ile je to kosztuje.
powtarzam po raz kolejny: NIE CHCESZ ABORCJI TO JEJ SOBIE NIE RÓB
1,473 2016-09-27 16:42:30
Zależy jeszcze jaka niepełnosprawność. Ja mam dziecko z autyzmem( tu wad nie można wykryć w okresie prenatalnym)Koszt leczenia , rehabilitacji jest bardzo duży ale dziękuję Bogu ,że nie jest leżący ani nie ma drogich leków czy kosztownych operacji. Znajoma wykryła w ciąży ,że urodzi dziecko z zespołem downa. Oczywiście rodzina chciała ,żeby usunęła ale ona się nie zgodziła. Dziecko z zespołem downa kocha się jak każde, odbiega od normy ale może być szczęśliwe. Nie urodziłabym dziecka nie mającego szans na przeżycie z okropnymi wadami rozwojowymi a w innym przypadku tak. Gdyby mi lekarz w kolejnej ciąży powiedział ,że będę mieć dziecko z zespołem downa czy autyzmem kolejne to bym urodziła mimo ,że wiem co to znaczy niepełnosprawność ale to moje sumienie moja decyzja i chciałabym mieć prawo wyboru ale nie w wypadku każdej aborcji tylko taki wariant jak jest teraz.
1,474 2016-09-27 16:44:18
może niech sie wypowiedza mamy dzieci z niepełnosprawnością co dostaja i ile je to kosztuje.
powtarzam po raz kolejny: NIE CHCESZ ABORCJI TO JEJ SOBIE NIE RÓB
nie chcesz mordować wiarołomnego męża to tego nie rób, ale jak chcesz to rób, bo prawu nic do tego. Masz przecież sumienie. To po co w ogóle to prawo?
1,475 2016-09-27 16:46:17
porownujesz zarodek bez mozgu do męża?
w sumie oki - nawet na tym forum wielu panow jest pozbawionych tego organu
1,476 2016-09-27 17:05:22
może niech sie wypowiedza mamy dzieci z niepełnosprawnością co dostaja i ile je to kosztuje.
Bezrobotna matka 2 dzieci z czego 1 ma orzeczenie o niepełnosprawności dostaje w tej chwili do ręki pod 3000 zl. Ma oplacone przez państwo ubezpieczenie zdrowotne. Bezrobotna matka, ktorej sie wlasnie urodzilo dziecko dostanie przez rok 1000 zl plus 500+, bo pewnie progu dochodowego nie przekroczy. Podstawowa pensja wyrobnicy w znanym banku, to 1500 zl do ręki...
Złe państwo, złe...
1,477 2016-09-27 17:59:48 Ostatnio edytowany przez MamaMamusia (2016-09-27 18:10:01)
porownujesz zarodek bez mozgu do męża?
w sumie oki - nawet na tym forum wielu panow jest pozbawionych tego organu
Aaaa...czyli zaczynamy bawić sie w liczenie komórek nerwowych i stwierdzenia, że płód nie żyje , bo nie odczuwa bólu...
Stara śpiewka.To już było.
To ty uważasz, że zarodek bez mózgu nie jest człowiekiem. Ja uważam inaczej. Ty masz swoje zdanie , ja swoje . Dla mnie twoje opinia nie jest słuszna i nie biore ją za prawdę. ty to samo twierdzisz o mojej. Po co sie przepychać i pojedynkować na światopoglądy?
Polacy w zdecydowanej większości nie chcą aborcji na żądanie i obecny stan rzeczy im odpowiada, czemu dali wyraz wielokrotnie. Ja opowiadam sie za utrzymaniem obecnego kompromisu i za zakończeniem bezproduktywnych awantur. Wybacz, że nie krzyczę jakichś bzdur o wyklętych macicach i nie rzucam sie ślepo w wir żadnej ideologii, , ale myślę samodzielnie i ciężko mną manipulować.
1,478 2016-09-27 18:03:07
i powtorzr po raz setny:
SKORO TAK UWAZASZ TO NIE ROB ABORCJI
a od mojej macicy wara
1,479 2016-09-27 18:11:14
MamaMamusia
Czyli zygota jest osoba? To plemnik tez. Jest jeszcze bardziej "zywy" niz zygota bo wykazuje taksje.
Oczywiscie osoba jest zasniad, bedacy produktem zaplodnienia. Tez zasniad niezupelny. Potworniak. Hodowla komorkowa.
Na razie starczy, bedziemy bawic sie dalej.
1,480 2016-09-27 18:16:38
i powtorzr po raz setny:
SKORO TAK UWAZASZ TO NIE ROB ABORCJI
a od mojej macicy wara
Ależ ja od twojej macicy trzymam sie z daleka i ani mnie to strzyka ani ziębi co ty z nią robisz.
Od twojego światopoglądu też. Jeżeli nie jesteś przygotowana na opinie inne niz własna, nie wypowiadaj się na forum.
1,481 2016-09-27 18:20:10 Ostatnio edytowany przez MamaMamusia (2016-09-27 18:25:09)
MamaMamusia
Czyli zygota jest osoba? To plemnik tez. Jest jeszcze bardziej "zywy" niz zygota bo wykazuje taksje.
Oczywiscie osoba jest zasniad, bedacy produktem zaplodnienia. Tez zasniad niezupelny. Potworniak. Hodowla komorkowa.
Na razie starczy, bedziemy bawic sie dalej.
będziesz się bawić , ale nie ze mną. Ja nie będę liczyć komórek i analizować poszczególnych etapów rozwoju. Mam określone poglądy i nie zmienię ich pod wpływem marnej prowokacji. wyraziłam je juz nieraz, nie będę sie powtarzać. Tak więc miłej zabawy. I spokojnie - mój światopogląd nawet nie drgnie
1,482 2016-09-27 18:34:46
Tego sie spodziewalam. Nie znam sie, ale sie wypowiem. I nawet nie chcesz sie doksztalcic.
1,483 2016-09-27 18:43:27
może niech sie wypowiedza mamy dzieci z niepełnosprawnością co dostaja i ile je to kosztuje.
powtarzam po raz kolejny: NIE CHCESZ ABORCJI TO JEJ SOBIE NIE RÓB
Na czasie - jutro jadę po orzeczenie o niepełnosprawności syna i ciekawe, czy mi przyznają świadczenie pielęgnacyjne - w tej chwili mam do dyspozycji 589zł na potrzeby mojego syna - 500+ i zasiłek rodzinny 89zł. Wystarcza to na niewiele, biorąc pod uwagę, że wizyta u psychiatry dziecięcego to jednorazowo 150zł, terapia behawioralna - godzina za 100zł, przy 14-dniowym cyklu zajęciowym to już 1400zł. Do tego muzykoterapia, logopeda i fizjoterapeuta + psycholog. Na fundusz nie sposób się dostać, wszystko prywatnie. Refundowana 1 godzina miesięcznie - za resztę trzeba płacić.
Syn nie chodzi do przedszkola z powodu braku miejsc - może z orzeczeniem go przyjmą, ale wątpię.
Do tego proszę doliczyć transport, bo na prawo jazdy na chwilę obecną mnie nie stać. Więc jeździmy pociągami.
1,484 2016-09-27 18:48:09
_v_ napisał/a:może niech sie wypowiedza mamy dzieci z niepełnosprawnością co dostaja i ile je to kosztuje.
Bezrobotna matka 2 dzieci z czego 1 ma orzeczenie o niepełnosprawności dostaje w tej chwili do ręki pod 3000 zl. Ma oplacone przez państwo ubezpieczenie zdrowotne. Bezrobotna matka, ktorej sie wlasnie urodzilo dziecko dostanie przez rok 1000 zl plus 500+, bo pewnie progu dochodowego nie przekroczy. Podstawowa pensja wyrobnicy w znanym banku, to 1500 zl do ręki...
Złe państwo, złe...
Snake, nie przetlumaczysz. Te, co popieraja aborcje na zadanie, bo przeciez ''panstwo nie pomaga, socjal lezy'', sa jednoczesnie najwiekszymi przeciwniczkami 500+. Panstwo nie da- zle, panstwo da- jeszcze gorzej. A co do antykoncepcji: juz nie przesadzajcie. Trzeba byc niezlym kretynem, by nie wiedziec, ze penis wlozony do waginy moze dac ciaze. W szkole jest wdzwr, w sklepach sa prezerwatywy,w aptekach taletki, ja do najblizszego ginekologa mam 6 km, a mieszkam na wsi,w dodatku we wschodniej czesci Polski. Ostatecznie mozna wujka google zapytac... Serio, nie potrzeba tego studiowac. W UK w szkolach o bezpiecznym seksie ucza i rodzicow bardziej ''oswieconych'', bo liberalnych maja i aborcja jest legalna, socjal o niebo lepszy,a jednak ciaze wsrod nastolatek sa bardzo czeste...
1,485 2016-09-27 18:58:08
Cyngli większość tego co wymieniłaś mam za darmo, znaczy refundowane. Jakieś okazjonalne wizyty płatne oprócz neurologa, bo tego mamy wkalkulowanego w koszta, bo emerytowany i rzadko przyjmuje w budżetówce, a innego nie chcemy. Od lat logopedia, integracja sensoryczna, hipoterapia, psycholog, psychiatra i paru innych specjalistów. Wszystko na fundusz. W przedszkolu państwowym specjalnym, gdzie wystarczy zapytać ile dostają na 1 dziecko pieniędzy z budżetu, a ile w normalnym przedszkolu. Aaa, za szkołę płacimy, bo społeczna, a do państwowej o podobnym profilu nie chcieliśmy, bo za duży moloch i dość kontrowersyjny program tam był. Dowóz jak pisałem refunduje gmina. Jeśli byśmy nie zadeklarowali, że dowieziemy, to gmina ma dowieźć choćby taksówki mieli wynajmować, co zresztą robią.
1,486 2016-09-27 19:10:41
Cyngli większość tego co wymieniłaś mam za darmo, znaczy refundowane. Jakieś okazjonalne wizyty płatne oprócz neurologa, bo tego mamy wkalkulowanego w koszta, bo emerytowany i rzadko przyjmuje w budżetówce, a innego nie chcemy. Od lat logopedia, integracja sensoryczna, hipoterapia, psycholog, psychiatra i paru innych specjalistów. Wszystko na fundusz. W przedszkolu państwowym specjalnym, gdzie wystarczy zapytać ile dostają na 1 dziecko pieniędzy z budżetu, a ile w normalnym przedszkolu. Aaa, za szkołę płacimy, bo społeczna, a do państwowej o podobnym profilu nie chcieliśmy, bo za duży moloch i dość kontrowersyjny program tam był. Dowóz jak pisałem refunduje gmina. Jeśli byśmy nie zadeklarowali, że dowieziemy, to gmina ma dowieźć choćby taksówki mieli wynajmować, co zresztą robią.
Snake, ja mieszkam na zadupiu. Dzwoniłam i dowiadywałam się - do psychologa dziecięcego na fundusz (poradnia psychologiczno-pedagogiczna) czekałam 3 miesiące. Terapia behawioralna na fundusz - 9 miesięcy oczekiwania na pierwszą wizytę. Muzykoterapia? Refundowana przez Ministerstwo Edukacji - ale tylko 1 godzina w miesiącu!
Ja nie mam czasu tyle czekać, muszę działać szybko, póki mój syn jest mały i można mieć wpływ na niektóre jego zachowania. Jeździmy więc do Dąbrowy Górniczej, bo tam najbliżej - 40 minut pociągiem. Co się da w miarę szybko i blisko - załatwiamy na fundusz. Co się nie da - no niestety, ale załatwiamy prywatnie.
Syn powinien mieć raz w tygodniu muzykoterapię, logopedę, psychologa i fizjoterapeutę. Raz w tygodniu, nie raz w miesiącu. Psychiatry dziecięcego na fundusz w ogóle w moich okolicach nie ma. Najbliżej Katowice - godzina drogi autem.
1,487 2016-09-27 20:56:03
Cyngil ale jak zapiszesz się na wizyty na fundusz to z tych prywatnych gdzie teraz chodzisz możesz na NFZ potem przeskoczyć prawda?i ciągnąć już niektóre terapie na fundusz
1,488 2016-09-27 21:08:39 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-09-27 21:09:46)
Cyngil ale jak zapiszesz się na wizyty na fundusz to z tych prywatnych gdzie teraz chodzisz możesz na NFZ potem przeskoczyć prawda?i ciągnąć już niektóre terapie na fundusz
Nie. Dzieci z ZA przyzwyczajają się do ludzi i miejsca.
Nie będę robić dziecku wody z mózgu i odbierać mu poczucia bezpieczeństwa.
Sporo trwało, zanim zaufał lekarzom, którzy z nim obecnie pracują.
Przy autyzmie bardzo ważna jest konsekwencja i postępowanie schematyczne.
1,489 2016-09-27 21:11:12
no cóż to za problem tak sobie poprzeskakiwac z dzieckiem ,;)
1,490 2016-09-27 21:15:21
no cóż to za problem tak sobie poprzeskakiwac z dzieckiem ,;)
Najlepiej problem rozumieją rodzice dzieci autystycznych...
1,491 2016-09-27 21:18:30
beniaban napisał/a:Cyngil ale jak zapiszesz się na wizyty na fundusz to z tych prywatnych gdzie teraz chodzisz możesz na NFZ potem przeskoczyć prawda?i ciągnąć już niektóre terapie na fundusz
Nie. Dzieci z ZA przyzwyczajają się do ludzi i miejsca.
Nie będę robić dziecku wody z mózgu i odbierać mu poczucia bezpieczeństwa.
Sporo trwało, zanim zaufał lekarzom, którzy z nim obecnie pracują.
Przy autyzmie bardzo ważna jest konsekwencja i postępowanie schematyczne.
Chyba jesteś w błąd wprowadzona bo należy dzieci z tych schematów wytrącać. Nie masz wpływu na to czy terapeuta się nie zwolni z pracy albo w ciąże nie zajdzie i cale życie się będzie Twoim dzieckiem zajmować. Zmiany dziecko będzie mieć chociażby sali czy pań w przedszkolu. Drastycznie nie ma co zmieniać wszystkiego i na raz ale też bym przeszła jak jest szansa na NFZ. Ja korzystam z zajęć w stowarzyszeniu już kilka lat . Panie się zmieniają nie mam na to wpływu ale płacę za to 60 zł msc za 5 zajęć.
1,492 2016-09-27 21:20:42
_v_ napisał/a:no cóż to za problem tak sobie poprzeskakiwac z dzieckiem ,;)
Najlepiej problem rozumieją rodzice dzieci autystycznych...
wiem, Cyngli, wiem jak to działa
1,493 2016-09-27 21:20:48
V -jesteś złośliwa..aż żałosne
myślałam Cyngil że chodzisz prywatnie do lekarzy, którzy również przyjmują na NFZ i to miałam na myśli
Wiem, że dzieci autystyczne się przyzwyczajają do ludzi bo moja siostra ma córkę z autyzmem ale tak jak Ty mieszka w pipidówie i do najbliższego miasta gdzie jest pełna siatka specjalistów ma 60 km..zapisała się na fundusz do tych samych lekarzy co chodzi prywatnie i w ten sposób doczekując swojej kolejki przeskoczy z prywatnych wizyt na NFZ ..a jak pierwsza wizyta jest na fundusz to potem harmonogram jest już częsty..najdłużej się czeka właśnie na ta pierwszą wizytę
1,494 2016-09-27 21:26:26
moja złośliwość nie byla wymierzona w Cyngli, tylko w takich Snakow, ktorzy wiedza lepiej.
az mnie język swierzbi, zeby raz zachowac sie po kurewsku i życzyć mu niepelnosprawnego dziecka, ktoremu bedzie musial poswiecic reszte zycia. bo niektorym dopiero przezycie czegos na wlasnej skorze zmienia pogląd.
1,495 2016-09-27 21:26:31 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-09-27 21:32:04)
Cyngli napisał/a:beniaban napisał/a:Cyngil ale jak zapiszesz się na wizyty na fundusz to z tych prywatnych gdzie teraz chodzisz możesz na NFZ potem przeskoczyć prawda?i ciągnąć już niektóre terapie na fundusz
Nie. Dzieci z ZA przyzwyczajają się do ludzi i miejsca.
Nie będę robić dziecku wody z mózgu i odbierać mu poczucia bezpieczeństwa.
Sporo trwało, zanim zaufał lekarzom, którzy z nim obecnie pracują.
Przy autyzmie bardzo ważna jest konsekwencja i postępowanie schematyczne.Chyba jesteś w błąd wprowadzona bo należy dzieci z tych schematów wytrącać. Nie masz wpływu na to czy terapeuta się nie zwolni z pracy albo w ciąże nie zajdzie i cale życie się będzie Twoim dzieckiem zajmować. Zmiany dziecko będzie mieć chociażby sali czy pań w przedszkolu. Drastycznie nie ma co zmieniać wszystkiego i na raz ale też bym przeszła jak jest szansa na NFZ. Ja korzystam z zajęć w stowarzyszeniu już kilka lat . Panie się zmieniają nie mam na to wpływu ale płacę za to 60 zł msc za 5 zajęć.
Anicorek - ja mam w domu 3-latka, a nie dużego chłopaka. Nie przejdę na NFZ, będę chodzić dalej tam, gdzie odpowiednio dbają o rozwój mojego syna i gdzie on się czuje dobrze. Jak będzie starszy, to się zastanowię, ale na razie jest za mały na tak drastyczne zmiany - bardziej ufam psychiatrze oraz innym specjalistom - sorry.
Co się tyczy przedszkola - ja jestem gotowa na wszystko, by mój syn się w nim zaaklimatyzował. Jak będzie trzeba, to będę chodziła razem z nim pierwsze tygodnie. Jestem gotowa na wszystko, by syn miał łatwiej na starcie.
beniaban, ja chodzę do prywatnego ośrodka terapeutycznego - wszystko jest załatwiane w jednym budynku. Większość zajęć mam refundowaną przez Ministerstwo Oświaty, ale jeśli chodzi o zwiększenie częstotliwości zajęć, to muszę dopłacić. Tylko terapia behawioralna nie jest w ogóle refundowana.
---
_v_, akurat Snake ma niepełnosprawne dziecko.