Szakisz piszesz:
,,Skąd ten pomysł. W ustawie pisze że nie ma przeciwwskazań by rotować życie matki kosztem dziecka. Żaden normalny lekarz nie będzie zwlekać aż twój stan będzie krytyczny.,,
A jak twoja zona trafi na ,,nienormalnego lekarza,,, ,,katolika,, ginekologa,który już tak praktykował, ze nie przepisywał antykoncepcji, który zwlekał z zrobieniem cesarki do końca i albo wcale, a twoje dziecko mogło umrzeć, a zona meczyła się rodzac kilkanaście godzin w wielkich bólach plus mając bóle krzyżowe i dużo krwi poszlo. Ja miałam tak w pierwszej ciąży, ze moja ginekolog wielka katoliczka, pozostawiła mnie samej sobie z akcja porodowa w nocy, była ze mna tylko polozna, i gdyby nad ranem nowa polozna dosłownie nie wycisnęła dziecka z brzucha to by się udusiło, bo 1.5 godziny czekały pielęgniarki od dziecka bo miało być 5 minut od pojawienia się dziecka a minela cala wieczność. I dziecku musieli podawac tlen w 5 minucie zycia żeby ratować jej. Ja miałam 23 lata i nawet nikt mi nic nie powiedział, tyle co widziałam ze wszyscy się zlecieli tam jak mnie wywozili z porodówki. Przy drugiej ciąży jakby nie znajoma polozna na sali to lekarz by zwlekał z cersaka, choć wszyscy tez stali i patrzyli bo było wielkie poruszenie bo pępowina wypadła i gdyby nie moje łzy i prośby tej znajomej położnej, która błagała lekarza żeby robil cesarkę nie wiem co by się stało gdyby jeszcze czekali.
Na szczęście obie corki sa zdrowe. Ale powiedz mi jak ja miałabym się ratować w takiej sytuacji i dziecko, skoro byłam w szpitalu, a jak widać jest ciężko żeby w sytuacji zagrozenia zrobili cokolowiek. To mały szpital w powiatowym miescie na podkarpaciu. Choc przyznam, że opieka nad matką i dzieckiem jest bardzo dobra. W obu ciążach lezalam na porodówce przed porodem pare dni i po porodzie z dziecmi wiec wiem o czym mowie.
Nie slyszales w telewizji co rusz o przypadku, ze nie zrobili cesarki na czas albo wcale, ze zwlekali do ostatniej chwili bo maja jakies cholerne limity od NFZ i nie liczy się tu dobro matki i dziecka a rachunek szpitala.
Dlaczego myślisz, ze akurat w twoim przypadku, gdy twoja zona zajdzie w ciaze, to zawsze będzie ciaza przebiegala bezproblemowo i porod a jak nie? Ja sama umierałam ze strachu przed porodem drugim, a wogole to balam się zajść panicznie w druga ciaze z uwagi na to jak przebiegnie porod, z troski o swoje dziecko, choć bardzo chciałam urodzić drugie dziecko. Szczerze mowiac nie udzwignełabym tego psychicznie trzeci raz, a poza tym mam dwoje dzieci już i gdyby cos mi się stało to kto by się nimi zajał? To tak do przemyślenia dla tych, którzy uwazaja jak np. Kukiz, ze dyskusja o ustawie aborcyjnej to temat zastępczy w mediach! Ja rodziłam 8 i 4 lata temu, a teraz jak widać ma być jeszcze gorzej. Wiesz, ze w województwie podkarpackim (dawne tarnobrzeskie i rzesowskie) nie ma możliwości wykonania już pare miesięcy abrorcji w 3 przyadkach zagwarantowanych w obecnie dzialajacej ustawie. Od 1993 roku można było wykonanc ten zabieg tylko w Rzeszwoie (60km ode mnie) w jednym szpitalu. Już nie można, bo lekarzy z tamtego szpitala organizacja pro-life skutecznie od kilku miesięcy zastarszala, nachodzila w domu, telefony i oni bojac się o sowje rodziny, prace, o siebie podpisali klauzule sumienia! To jest bezprawie ale nikt tu nic nie robi bo PIS i Kosciol rzadzi absolutną większością.
Także jeste już jedno wojeowidztwo gdzie nie trzeba nawet zakazu aborcji w trzech przypadjkach, to już działa i zaraz po 22 września obejmie cała Polske adiaphora. Także adiaphora zamiast tak bronic zaciekle kochanki to poczytałabyś co się dzieje w kraju. Piszesz, ze to nie wejdzie, a ja ci mowie ze już weszlo po cichu do tak zwanej Polski B. O tym w telewizji ci nie powiedzą.