Michał mnie pocieszy
Michał dostanie order forumowego pocieszacza
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Wysyłanie zdjęć
Strony Poprzednia 1 … 6 7 8 9 10 … 18 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Michał mnie pocieszy
Michał dostanie order forumowego pocieszacza
emde napisał/a:majkaszpilka napisał/a:No i przerżnąłeś Emde
A ja chciałam Ci się oddać
Nigdzie nie jadę,wsadź sobie tego Gołębiewskiego i to SPA i pierścionek gdzieś...wiesz?
Oki, Malutka.
Mi tu cieć co kwadrans tłum moich wielbicielek sprzed okien przegania, bo nie jest w stanie chodnika odśnieżyć.
O której odpalamy?Ej... o SPA nic nie było w umowie, Cfaniaro...
Teraz...to ja focha szczelam.
Nie odzywaj się wiesz.
Michał mnie pocieszy
Michał, pociesz ją bo mnie kurwica bierze.
I cztery osiemnastki zupełnie nie znane mi dotąd.
Do...
poźniej.
majkaszpilka napisał/a:Michał mnie pocieszy
Michał dostanie order forumowego pocieszacza
No...i do tego ma gest,jak nazamawiamy,to będzie zwiewał
EDIT:A żebyś wiedział,że pocieszy.
Ić sobie z tymi osiemnastkami,rób co chcesz,nie obchodzi mnie to.
Jadę do mamusi.
I nie dzwoń do mnie
hahaha a są takie ordery ?
Może mi wypłaty wystarczy
a tak swoja droga to inteligencja Emde az bije mnie po oczach, gdy czytam jego posty. nigdy nie sadzilam, ze mozna tak pisac na forum, ze jakiekolwiek, nawet krotkie zdanie wydaje sie takie elokwentne Majka, zazdroszcze
wysylajaca napisał/a:majkaszpilka napisał/a:Michał mnie pocieszy
Michał dostanie order forumowego pocieszacza
No...i do tego ma gest,jak nazamawiamy,to będzie zwiewał
EDIT:A żebyś wiedział,że pocieszy.
Ić sobie z tymi osiemnastkami,rób co chcesz,nie obchodzi mnie to.
Jadę do mamusi.I nie dzwoń do mnie
A do kogo ten post?
Osiemnastki to są kółka o odpowiedniej średnicy.
I czadu! Lubisz BMW?
Wielbiciele Bolidów Młodzieży Wiejskiej, łączcie się!
majkaszpilka napisał/a:wysylajaca napisał/a:Michał dostanie order forumowego pocieszacza
No...i do tego ma gest,jak nazamawiamy,to będzie zwiewał
EDIT:A żebyś wiedział,że pocieszy.
Ić sobie z tymi osiemnastkami,rób co chcesz,nie obchodzi mnie to.
Jadę do mamusi.I nie dzwoń do mnie
A do kogo ten post?
Osiemnastki to są kółka o odpowiedniej średnicy.
I czadu! Lubisz BMW?
Wielbiciele Bolidów Młodzieży Wiejskiej, łączcie się!
Tak.. Bolid Młodego Wieśniaka
Albo...Bardzo Małych Wacków
hahaha a są takie ordery ?
Może mi wypłaty wystarczy
Od razu Ci powiem...
Kombinuj
Impreza świetna bedzie a potem to na centralnym mnie bedziesz widywać
a tak swoja droga to inteligencja Emde az bije mnie po oczach, gdy czytam jego posty. nigdy nie sadzilam, ze mozna tak pisac na forum, ze jakiekolwiek, nawet krotkie zdanie wydaje sie takie elokwentne
Majka, zazdroszcze
Jeny...Ty wiesz co On do mnie wypisuje?
No pominę szczegóły
I już go tak nie wychwalaj,bo mi w piórka obrośnie.
Widzisz,że już jakieś cztery lancpudry poderwał, i ściemnia,że o kołach mówił.
Już ja wszystko sobie obcykałam i wiem
Majka, ty przeciez wiesz wszystko na kazdy temat (poza moim )
A do kogo ten post?
Osiemnastki to są kółka o odpowiedniej średnicy.
I czadu! Lubisz BMW?
Wielbiciele Bolidów Młodzieży Wiejskiej, łączcie się!
Wiesz Michał,
Kiedyś miałem Calibrę turbo 4x4, 6 biegów, bez żadnych oznaczeń przerobioną (intercooler o dużej szerokości, poszerzony rozstaw tylnej osi, utwardzone zawieszenie, tarcze brembo i tak dalej.
I chip do prawie 310 KM. Przyznam Ci się ze wstydem, że mało co sprawiało mi taką przyjemność wtedy, jak odjeżdżanie karkom spod świateł.
Majka, ty przeciez wiesz wszystko na kazdy temat (poza moim
)
Ofkors...
Na Twój temat też dużo wiem.
A nawet mamy cechy wspólne.
Jestem podobnie uparta jak Ty,Emde może zaświadczyć.
wysylajaca napisał/a:Majka, ty przeciez wiesz wszystko na kazdy temat (poza moim
)
Ofkors...
Na Twój temat też dużo wiem.
A nawet mamy cechy wspólne.
Jestem podobnie uparta jak Ty,Emde może zaświadczyć.
to teraz nie bede mowic, ze jestem uparta jak osiol tylko uparta jak Majka
A do kogo ten post?
Osiemnastki to są kółka o odpowiedniej średnicy.
I czadu! Lubisz BMW?
Wielbiciele Bolidów Młodzieży Wiejskiej, łączcie się!Wiesz Michał,
Kiedyś miałem Calibrę turbo 4x4, 6 biegów, bez żadnych oznaczeń przerobioną (intercooler o dużej szerokości, poszerzony rozstaw tylnej osi, utwardzone zawieszenie, tarcze brembo i tak dalej.
I chip do prawie 310 KM. Przyznam Ci się ze wstydem, że mało co sprawiało mi taką przyjemność wtedy, jak odjeżdżanie karkom spod świateł. D
Hehe to auto takie typowo pod przeróbki Ja tam lubie ople bo mam asterke co prawda mocy nie ma takiej
Może być Króliczko
Dlatego tak Ci dopinguje, w wiadomym temacie.Nie ma mocnych,żeby Ci się wykręcił ten gagatek
EDIT: No i zaczęło się...auta.Zaraz zaczną o piłce kopanej i dupach
wysylajaca napisał/a:Majka, ty przeciez wiesz wszystko na kazdy temat (poza moim
)
Ofkors...
Na Twój temat też dużo wiem.
A nawet mamy cechy wspólne.
Jestem podobnie uparta jak Ty,Emde może zaświadczyć.
Oświadczam, że mogę zaświadczyć czegokolwiek zażąda Majkaszpilka.
o dupach tez moge pogadac, ale o samochodach to nie za bardzo
nie wiem czy nie ma mocnych zeby sie wykrecil, bo kilku wczesniejszych sie wykrecilo
Dzięki Skarbie.
Nie będzie Majeczko bo lecę spać. Bawcie sie dobrze Dobranoc
emde napisał/a:A do kogo ten post?
Osiemnastki to są kółka o odpowiedniej średnicy.
I czadu! Lubisz BMW?
Wielbiciele Bolidów Młodzieży Wiejskiej, łączcie się!Wiesz Michał,
Kiedyś miałem Calibrę turbo 4x4, 6 biegów, bez żadnych oznaczeń przerobioną (intercooler o dużej szerokości, poszerzony rozstaw tylnej osi, utwardzone zawieszenie, tarcze brembo i tak dalej.
I chip do prawie 310 KM. Przyznam Ci się ze wstydem, że mało co sprawiało mi taką przyjemność wtedy, jak odjeżdżanie karkom spod świateł. DHehe to auto takie typowo pod przeróbki
Ja tam lubie ople bo mam asterke co prawda mocy nie ma takiej
Na dłuższą metę nie warto bo to rozpieprza silnik. Droga do serca kobiety też nie prowadzi przez konie mechaniczne. )
Bye Michał.
Pamiętaj,że masz myśleć nad rozwiązaniem dla Króliczki
Ona już wie co jest grane z nim wiec sytuacja jasna jest
Rozumiem.
Miętowe jeszcze macie?
O...a swoją drogą,to nawet mentalnie byście do siebie pasowali.
Może Was trza wyswatać?
Rozumiem.
Miętowe jeszcze macie?
O...a swoją drogą,to nawet mentalnie byście do siebie pasowali.
Może Was trza wyswatać?
A co robisz tego wieczoru, Majusiu?
Ja Ci dam Majusiu
Nocy chyba?Zaraz spływam do krainy Morfeusza.
Ja Ci dam Majusiu
Nocy chyba?Zaraz spływam do krainy Morfeusza.
Obawiam się, że tej krainy nie ma na mapie.
Trzeba GPS sprawdzić,może tam się zawieruszyła
a tak swoja droga to inteligencja Emde az bije mnie po oczach, gdy czytam jego posty. nigdy nie sadzilam, ze mozna tak pisac na forum, ze jakiekolwiek, nawet krotkie zdanie wydaje sie takie elokwentne
Majka, zazdroszcze
Jesteś bardzo miła, Wy.
Dziękuję.
Bardzo Cię lubię.
wysylajaca napisał/a:a tak swoja droga to inteligencja Emde az bije mnie po oczach, gdy czytam jego posty. nigdy nie sadzilam, ze mozna tak pisac na forum, ze jakiekolwiek, nawet krotkie zdanie wydaje sie takie elokwentne
Majka, zazdroszcze
Jeny...Ty wiesz co On do mnie wypisuje?
No pominę szczegóły
I już go tak nie wychwalaj,bo mi w piórka obrośnie.
Widzisz,że już jakieś cztery lancpudry poderwał, i ściemnia,że o kołach mówił.Już ja wszystko sobie obcykałam i wiem
...
Ona już wie co jest grane z nim wiec sytuacja jasna jest
nie jestem pewna czy wersja, ze on jest tak zakompleksiony, ze mysli ze to niemozliwe ze mi sie podoba mnie przekonuje... wydaje mi sie to troche absurdalne, bo chyba slepy by zauwazyl
michal3108 napisał/a:Ona już wie co jest grane z nim wiec sytuacja jasna jest
nie jestem pewna czy wersja, ze on jest tak zakompleksiony, ze mysli ze to niemozliwe ze mi sie podoba mnie przekonuje...
wydaje mi sie to troche absurdalne, bo chyba slepy by zauwazyl
Dla mnie to bardzo prawdopodobne. Jeszcze jest możliwość że jestes za gleboko w friendzone
Maja dlaczego niby mentalnie do siebie pasujemy? Chyba Cie troszke wyobraźnia poniosła
Hallo, hallo co tu sie wyrabia xD. Proszę nie kpić z mojej ukochanej marki i mojego Tygryska <3 ^^
Bo wzrokiem będzie zabijał niewiernych
http://iv.pl/images/51197017912145189460.jpg
(3.0i 231km)
Przykład Naszego forumowego Króliczka jak i Mrs.Happiness doskonale pokazuje, że istnieje przestrzeń w tym przedziale wiekowym dla starszych ogarniętych facetów
.
Zresztą podobny przykład mam u mnie wśród znajomych, dobry kumpel lat 33 ma dziewczynę która ma teraz 20l, wyrwał ją hahaha jak miała chyba ze 16-17l (trochę zboczona akcja ale co tam)
O to,to...
Nasz Króliczek powinien lokować swoje uczucia w bardziej dojrzałych facetach.
Tylko...dobrze się gada,ale jak to zrobić,jak serce nie sługa?
Po dzisiejszym dniu sama nie wiem co mam sadzic. hustawka nastrojow (raz na tak, raz na nie) odbyla sie nawet w ciagu jednego dnia, co do tej pory raczej sie nie zdarzalo.
teraz mam wrazenie, ze opcja friendzone jest wielce prawdopodobna. jesli to prawda to PO RAZ KOLEJNY JESTEM W FRIENDZONE. jesli jeszcze raz uslysze czy przeczytam, ze to laski zawsze wrzucaja facetow do friendzone to mnie szlag trafi.
a propos duzej roznicy wieku, ta znajoma ktora z nami wychodzi (np. dzisiaj bylismy we trojke na obiedzie) ma chlopaka starszego od niej o jakies 12 lat. poznali sie jak miala bodajze 16 czy 17 (policzcie sobie ile on wtedy mial ). sama tez wolalabym kogos starszego co najmniej 3-4 lata, bo chlopcy (nie mezczyzni tylko chlopcy wlasnie) w moim wieku sa wlasnie tacy jak pan niedostepny. z drugiej strony mam wielu starszych kolegow (28-30) i niektorzy sa na poziomie gimnazjum, wiec reguly nie ma...
z niedzielnego wyjscia prawdopodobnie nici, bo miala to byc impreza na zakonczenie sesji, a tymczasem pan niedostepny oblal dzisiaj egzamin poprawkowy powiedzialam mu, ze jak go zobaczylam takiego smutnego to mialam ochote go przytulic, ale w ogole tego nie skomentowal, mowil dalej o tym ze nie wie czy bedzie kolejny termin..
O to,to...
Nasz Króliczek powinien lokować swoje uczucia w bardziej dojrzałych facetach.
Tylko...dobrze się gada,ale jak to zrobić,jak serce nie sługa?
Cześć Majka.
Nie drzyj tak swego ślicznego pyszczka jak stoisz na czatach.
Po dzisiejszym dniu sama nie wiem co mam sadzic. hustawka nastrojow (raz na tak, raz na nie) odbyla sie nawet w ciagu jednego dnia, co do tej pory raczej sie nie zdarzalo.
teraz mam wrazenie, ze opcja friendzone jest wielce prawdopodobna. jesli to prawda to PO RAZ KOLEJNY JESTEM W FRIENDZONE. jesli jeszcze raz uslysze czy przeczytam, ze to laski zawsze wrzucaja facetow do friendzone to mnie szlag trafi.
a propos duzej roznicy wieku, ta znajoma ktora z nami wychodzi (np. dzisiaj bylismy we trojke na obiedzie) ma chlopaka starszego od niej o jakies 12 lat. poznali sie jak miala bodajze 16 czy 17 (policzcie sobie ile on wtedy mial
). sama tez wolalabym kogos starszego co najmniej 3-4 lata, bo chlopcy (nie mezczyzni tylko chlopcy wlasnie) w moim wieku sa wlasnie tacy jak pan niedostepny. z drugiej strony mam wielu starszych kolegow (28-30) i niektorzy sa na poziomie gimnazjum, wiec reguly nie ma...
z niedzielnego wyjscia prawdopodobnie nici, bo miala to byc impreza na zakonczenie sesji, a tymczasem pan niedostepny oblal dzisiaj egzamin poprawkowy
powiedzialam mu, ze jak go zobaczylam takiego smutnego to mialam ochote go przytulic, ale w ogole tego nie skomentowal, mowil dalej o tym ze nie wie czy bedzie kolejny termin..
Proszę mojego rocznika nie obrażać !!
A róznica wieku ? Kolega ma 40 żona 27 i też było super... do czasu. Teraz mają wielkie problemy przez to i nie wiadomo jak sie skończy. Także nie zawsze to sie sprawdza.
Proszę mojego rocznika nie obrażać !!
to jest tez moj rocznik, ale coz poradzic skoro taka prawda?
EDIT: wlasnie prowadze smsowa "powazna" rozmowe z panem niedostepnym o tym, ze jezeli mu cos nie pasuje to zeby mowil. napisal zebysmy sie umowili, zebysmy mowili prosto z mostu. napisalam, ze nie wiem czy on chce zebym mowila wszystko prosto z mostu.
i teraz wydaje mi sie, ze on w ogole nie widzi jak na niego "lece". on jest chyba kurwa ślepy. ale jestem zla, jednoczesnie chce mi sie plakac i kogos pobic xd
To, że on sie zachowuje dziecinnie nie znaczy że każdy 20 paro latek taki jest i że starszy jest dojrzalszy. Niektóre trafiaja nawet faceta 47 który mieszka u niej żyje za jej pieniądze i jeździ jej autem.. Gdzie sie tacy rodzą?!
Zgadzam się z tym, że nie ma reguły. Można trafić zarówno na ogarniętego dwudziestolatka, jak i trzydziestolatka, który zachowuje się jak gimnazjalista. Co do różnicy wieku, nie chciałabym być z kimś o tyle starszym, dziwnie bym się czuła w takim związku. Wolałabym kogoś, kto byłby maksymalnie kilka lat starszy, tym bardziej, że młodziutko wyglądam.
Po prostu trzeba mieć wielkie szczęście, by znaleźć kogoś, kto będzie do nas pasował.
Ludzie w każdym wieku miewają z tym problemy
P.S. Może my źle wybieramy i dlatego nam się trafiają takie dziwne przypadki?
Niektóre trafiaja nawet faceta 47 który mieszka u niej żyje za jej pieniądze i jeździ jej autem.. Gdzie sie tacy rodzą?!
W Otwocku.
Myślę że tak naprawdę nigdy nie ma reguły. Ani co do tego gdzie możemy kogoś spotkać ani tego ile lat ma ta druga osoba, na ile wygląda, na ile się zachowuje. Każdy przypadek jest indywidualny. Moim zdaniem jedną z ważniejszych rzeczy jest się nie załamywać. Niby banalne ale jednocześnie czasami trudne w realizacji ale tak po prostu jest. W końcu jesteśmy zbyt fajni byśmy całe życie byli sami.
Oczywiście,że nie ma reguły,widzę to z własnej obserwacji,a nawet znam z autopsji.
To,że facet jest starszy kilka lat od kobiety,nie daje gwarancji na dojrzałość emocjonalną.Czasami rówieśnicy maja więcej oleju w głowie,znają swoje cele i wiedzą czego od życia oczekują.
Ale zmierzam do tego,że w sumie pokolenie 25-30 latków,płci męskiej,to wyrośnięte dzieci i wydaje mi się,że to jest jednak większość.Nie wiem czy to znak czasów,jakiś dziwny proces wychowawczy,czy zaburzenia w postrzeganiu Świata.
A w Twoim Króliczko przypadku,niestety ale widzę chłopca,który może i chciałby,ale się boi,więc wybiera drogę dla siebie najmniej inwazyjną.
Bądź...jesteś całkowicie poza Jego kręgiem zainteresowania. I raczej za tym bardziej optuję.
Kręci go co prawda Twoje zainteresowanie jego osobą,czuje się adorowany,jego ego szybuje...ale nic poza tym.Dlatego ciągnie Twoją grę,choć wie,że i tak nie przejdzie ona na wyższy level.
Ps.Cześć chłopaki...
No wiadomo ze nie ma reguly. niektore pary z kazda roznica wieku beda sie dobrze dogadywac a inni sie zaraz rozstana czy beda drzec koty.
problemem jest tylko gdzie znalezc ludzi dla siebie D:
Ee..cześć?
Kto to jest Króliczek?
A w Twoim Króliczko przypadku,niestety ale widzę chłopca,który może i chciałby,ale się boi,więc wybiera drogę dla siebie najmniej inwazyjną.
Bądź...jesteś całkowicie poza Jego kręgiem zainteresowania. I raczej za tym bardziej optuję.
Kręci go co prawda Twoje zainteresowanie jego osobą,czuje się adorowany,jego ego szybuje...ale nic poza tym.Dlatego ciągnie Twoją grę,choć wie,że i tak nie przejdzie ona na wyższy level.
ostatnio coraz czesciej mam takie wrazenie. bo gdy tylko troche "odpuszcze" to on zaraz zagaduje. ale chyba nie jest to objawem zainteresowania.
napisalam mu smsa, ze mam dola, siedze i placze, zobacze czy odpisze, czy jakos zareaguje. jak nie to musze sie wziac do kupy i dac sobie spokoj. chociaz bedzie ciezko bo widujemy sie codziennie.
Ee..cześć?
Kto to jest Króliczek?
Autorka
PS: Cześć Majeczko "D
Metyl napisał/a:Ee..cześć?
Kto to jest Króliczek?
Autorka
PS: Cześć Majeczko "D
zostalam ochrzczona na forum kroliczkiem, nie wiem w sumie dlaczego, ale Elle to zapoczatkowala i jakos zostalo, bo ludziom nie podoba sie moj nick
Metyl, cześć!
Zgadzam się z Majką
Wielu młodym chłopakom tak jest wygodniej. Mogą sobie pogadać, przebywać w towarzystwie dziewczyny. Widzą jej adorację, czasem rzucą jakimś milszym tekstem czy zrobią coś, co pomoże ją przy sobie utrzymać, ale o jakimkolwiek zobowiązaniu można zapomnieć. Tak było z tym, o którym wcześniej pisałam. Ciężko ich zrozumieć, lepiej wziąć się za kogoś, kto będzie bardziej pewien tego, czego chce i potrafił działać, żeby to zdobyć. Doświadczenie pokazuje, że takie osoby są o wiele bardziej pewne niż te wszystkie migające się od jasnych odpowiedzi, wykonania decydującego ruchu i tak dalej
A jeśli bardzo chciałabyś wiedzieć co on czuje, to oczywiście zawsze możesz postawić wszystko na jedną kartę i powiedzieć jemu, że coś do niego czujesz. Z tego przyjaźni już nie będzie, skoro żywisz takie uczucia względem jego osoby
Z tego przyjaźni już nie będzie, skoro żywisz takie uczucia względem jego osoby
Święte słowa
Metyl, cześć!
![]()
Zgadzam się z Majką
![]()
Wielu młodym chłopakom tak jest wygodniej. Mogą sobie pogadać, przebywać w towarzystwie dziewczyny. Widzą jej adorację, czasem rzucą jakimś milszym tekstem czy zrobią coś, co pomoże ją przy sobie utrzymać, ale o jakimkolwiek zobowiązaniu można zapomnieć. Tak było z tym, o którym wcześniej pisałam. Ciężko ich zrozumieć, lepiej wziąć się za kogoś, kto będzie bardziej pewien tego, czego chce i potrafił działać, żeby to zdobyć. Doświadczenie pokazuje, że takie osoby są o wiele bardziej pewne niż te wszystkie migające się od jasnych odpowiedzi, wykonania decydującego ruchu i tak dalej
![]()
A jeśli bardzo chciałabyś wiedzieć co on czuje, to oczywiście zawsze możesz postawić wszystko na jedną kartkę i powiedzieć jemu, że coś do niego czujesz. Z tego przyjaźni już nie będzie, skoro żywisz takie uczucia względem jego osoby
nie czuje zeby to byl dobry moment. nie jestem jeszcze gotowa na ewentualne odrzucenie, ktore wtedy prawdopodobnie by nastapilo. tak czuje. zreszta, co mu powiem? "hej, podobasz mi sie, ale ja tobie pewnie nie, co ty na to?"
Metyl, cześć!
Cześć cześć, patrz gdzie my się spotykamy.
Generalnie to moje zdanie jest dosyć podobne. Jak na pewnym etapie znajomości, nawet wstępnej druga strona jakoś dziwnie krąży dookoła, unika odpowiedzi, dziwnie się zachowuje to jest to powód do przynajmniej tego, by zaświeciła się nam ostrzegawcza lampka w głowie.
Oczywiście trudno oczekiwać 'szybko'* takich czy innych deklaracji ale to czy się komuś podobamy i vice versa raczej zazwyczaj dosyć łatwo można zobaczyć. A najlepiej usłyszeć i jakoś to okazać.
Z drugiej strony nie ma co zapewniać o 'uczuciu do grobu' nawet jeżeli coś czujemy. Chodzi mi o to że wg mnie takie silne, poważniejsze uczucie rodzi się z czasem, nawet latami. Początkowo trzeba się poznać, zaufać sobie w pewnym stopniu i dalej...weryfikować z tą drugą osobą. Tylko tyle lub aż tyle.
*bardzo subiektywne ale wiadomo co co chodzi
nie czuje zeby to byl dobry moment. nie jestem jeszcze gotowa na ewentualne odrzucenie, ktore wtedy prawdopodobnie by nastapilo. tak czuje. zreszta, co mu powiem? "hej, podobasz mi sie, ale ja tobie pewnie nie, co ty na to?"
Dlatego ta zabawa w kotka i myszkę trwa nadal.
I przykro to mówić,ale myślę,że on doskonale zdaje sobie sprawę z tego,co Ty czujesz.
Czysta,egoistyczna premedytacja,tylko po to aby wyciągnąć dla siebie jak najwięcej.Jak powiem wampir,to niewiele chyba się pomylę?
No chyba,że Jego IQ jest na poziomie szympansicy Coco,żeby tego nie widział,czy nie potrafił ogarnąć szarymi komórkami...w co wątpię.
wysylajaca napisał/a:nie czuje zeby to byl dobry moment. nie jestem jeszcze gotowa na ewentualne odrzucenie, ktore wtedy prawdopodobnie by nastapilo. tak czuje. zreszta, co mu powiem? "hej, podobasz mi sie, ale ja tobie pewnie nie, co ty na to?"
Dlatego ta zabawa w kotka i myszkę trwa nadal.
I przykro to mówić,ale myślę,że on doskonale zdaje sobie sprawę z tego,co Ty czujesz.
Czysta,egoistyczna premedytacja,tylko po to aby wyciągnąć dla siebie jak najwięcej.Jak powiem wampir,to niewiele chyba się pomylę?
No chyba,że Jego IQ jest na poziomie szympansicy Coco,żeby tego nie widział,czy nie potrafił ogarnąć szarymi komórkami...w co wątpię.
nie potrafie go rozszyfrowac. bo z jednej stony on moze na prawde nic nie widziec. a z drugiej moze widziec albo sie domyslac, ale nie chce nic z tym zrobic. i nie wiem ktora opcja gorsza, bo w drugiej moim zachowaniem wychodze na idiotke.
z jeszcze kolejnej strony, ta nasza wspolna znajoma czesto zachowuje sie w stosunku do niego podobnie jak ja (tylko troche na mniejsza skale, ale np tez poprawia mu wlosy), wiec on moze myslec ze dziewczyny tak maja.
jestem tak rozdarta, ze chyba mnie cos zaraz trafi, tyle pytan i zero odpowiedzi.
a ten gamon dalej nie odczytal mojej wiadomosci o placzu.
nie czuje zeby to byl dobry moment. nie jestem jeszcze gotowa na ewentualne odrzucenie, ktore wtedy prawdopodobnie by nastapilo. tak czuje. zreszta, co mu powiem? "hej, podobasz mi sie, ale ja tobie pewnie nie, co ty na to?"
To pozostaje tylko odpuścić, jeśli nie chcesz zapytać bezpośrednio, albo chociaż poprowadzić rozmowy tak, by nie pozostawiać złudzeń. Gdyby wtedy się wykręcał, udawał, że nie rozumie, albo coś w ten deseń, to olać i iść dalej, bo tylko niepotrzebnie psujesz sobie humor. Szkoda czasu i zdrowia na ludzi, którzy nie czują tego samego.
Cześć cześć, patrz gdzie my się spotykamy.
Generalnie to moje zdanie jest dosyć podobne. Jak na pewnym etapie znajomości, nawet wstępnej druga strona jakoś dziwnie krąży dookoła, unika odpowiedzi, dziwnie się zachowuje to jest to powód do przynajmniej tego, by zaświeciła się nam ostrzegawcza lampka w głowie.
Oczywiście trudno oczekiwać 'szybko'* takich czy innych deklaracji ale to czy się komuś podobamy i vice versa raczej zazwyczaj dosyć łatwo można zobaczyć. A najlepiej usłyszeć i jakoś to okazać.
Z drugiej strony nie ma co zapewniać o 'uczuciu do grobu' nawet jeżeli coś czujemy. Chodzi mi o to że wg mnie takie silne, poważniejsze uczucie rodzi się z czasem, nawet latami. Początkowo trzeba się poznać, zaufać sobie w pewnym stopniu i dalej...weryfikować z tą drugą osobą. Tylko tyle lub aż tyle.
*bardzo subiektywne ale wiadomo co co chodzi
Moim zdaniem najważniejsze jest obserwowanie drugiej osoby i jej reakcji, bo nie znałam jeszcze przypadku, gdzie facet czy kobieta byliby zainteresowani a zachowywali się kompletnie odwrotnie. Chyba, że było się w podstawówce i wstydziło przyznać, wtedy się robiło drugiej osobie różne psikusy i ogólnie na złość, żeby się nie wydało. No ale nie jesteśmy już w podstawówce, dorośli ludzie powinni zachowywać się normalnie, a jeśli nie potrafią, to znaczy, że mają ze sobą jakiś problem.
Sama jestem dość wstydliwa, a jednak potrafię okazać zainteresowanie
Króliczka też to zrobiła Zrobiła więcej niż niejedna kobieta byłaby skłonna zrobić, aby zdobyć faceta
No dokładnie. Obserwacja drugiej osoby, szczere reakcje, sygnały, dużo rozmowy o tym co nas 'trapi', co nas cieszy. Wtedy prędzej czy później pojawia się temat czy i co kto wobec kogo czuje i czego by chciał. Z pozoru dosyć proste, bywa że trudne ale ja mimo wszystko wierzę że realne.
Króliczka też to zrobiła
Zrobiła więcej niż niejedna kobieta byłaby skłonna zrobić, aby zdobyć faceta
tez mi sie wydaje, ze zrobilam juz wszystko co moglam. poza powiedzeniem wprost.
ale tego sie strasznie boje bo czasami mam wrazenie, ze byloby ok, a tak jak dzisiaj to mysle ze obrocilby to w zart lub wymigal sie jakos i wyszlabym na idiotke
No dokładnie. Obserwacja drugiej osoby, szczere reakcje, sygnały, dużo rozmowy o tym co nas 'trapi', co nas cieszy. Wtedy prędzej czy później pojawia się temat czy i co kto wobec kogo czuje i czego by chciał. Z pozoru dosyć proste, bywa że trudne ale ja mimo wszystko wierzę że realne.
duzo rozmawiamy, rowniez o tym co nas trapi i co cieszy, o problemach, ale jedyne "wyznanie" jakie pojwailo sie z jego strony bylo bodajze we wtorek, kiedy powiedzial, ze nie chcialby zeby nasza znajomosc skonczyla sie wraz ze studiami.
gdy dzisiaj powiedzialam cos, ze jeszcze dwa lata do konca studiow i ze dwa lata bedzie musial mnie znosic to zrobil tylko taka dziwna mine i nic nie powiedzial. mina w stylu "are you fucking kidding me", ale jednak milo by bylo gdyby zaprzeczyl
Nie wiem jakie masz podejście tak naprawdę Króliczko.
Ale ja wychodzę z założenia,że Bozia dała nam otwór gębowy,uszy i kilka zwojów...nie dla ozdoby,ale po to, aby słuchać,mówić i kojarzyć pewne sprawy.Dlatego uważam,że się męczysz niepotrzebnie.
Może należałoby raz a dobrze wyjaśnić sprawy i wiedzieć na czym się stoi?
Jak nic z tego nie wyjdzie,i okażesz się tą idiotką...trudno.
Ale ruszysz z miejsca,a w zasadzie,przestaniesz się cofać,tracić czas i nakręcać jak szczerbaty na suchary.
No chyba,że odpowiada Ci ta rola.
No dokładnie. Obserwacja drugiej osoby, szczere reakcje, sygnały, dużo rozmowy o tym co nas 'trapi', co nas cieszy. Wtedy prędzej czy później pojawia się temat czy i co kto wobec kogo czuje i czego by chciał. Z pozoru dosyć proste, bywa że trudne ale ja mimo wszystko wierzę że realne.
Zależy od nas samych, czy jest realne czy nie. Ja kiedyś ze strachu się bawiłam w takie podchody, ale szkoda życia na to. Teraz jestem za mówieniem wprost, ewentualnie odpuszczaniem, jeśli gra nie jest warta świeczki i widzę, że nie ma szans, by druga strona była równie szczera. Przez takie trzymanie wszystkiego w sobie tylko robimy sobie krzywdę.
tez mi sie wydaje, ze zrobilam juz wszystko co moglam. poza powiedzeniem wprost.
ale tego sie strasznie boje bo czasami mam wrazenie, ze byloby ok, a tak jak dzisiaj to mysle ze obrocilby to w zart lub wymigal sie jakos i wyszlabym na idiotke
Czyli myślisz, że on nie odpowiedziałby Tobie szczerze?
wysylajaca napisał/a:tez mi sie wydaje, ze zrobilam juz wszystko co moglam. poza powiedzeniem wprost.
ale tego sie strasznie boje bo czasami mam wrazenie, ze byloby ok, a tak jak dzisiaj to mysle ze obrocilby to w zart lub wymigal sie jakos i wyszlabym na idiotkeCzyli myślisz, że on nie odpowiedziałby Tobie szczerze?
mysle, ze odpowiedzialby szczerze, albo wymigal sie od odpowiedzi. czesto to robi. ja cos mowie, a on albo nic nie odpowiada albo rzuca mi jakies spojrzenie, mowiace zebym nie mowila glupot
Oczywiście że to zależy od nas. A etap podchodów to myślę że przeżył chyba każdy niezależnie od wieku czy płci.
Czy jako strona pasywna czy aktywna. Najważniejsze to to by z tego 'wyrosnąć' i...jeżeli czegoś chcemy to o tym mówić, jeżeli nie widzimy możliwości - również. Najgorsze jest granie na uczuciach albo 'granie na czas' tudzież odejście bez słowa.
napisalam mu ze siedze i placze i mam dola. odpisal "Ty? czemu? wszystko pozdawane, luz blus. rodziców nie ma? ty masz problemy jakies?"
mam ochote krzyczec i cos rozwalic xd
Jeśli sie wykręci od odpowiedzi to to też będzie odpowiedź. Jeśli tego nie wyjasnisz to będziesz cierpiec
Jeśli sie wykręci od odpowiedzi to to też będzie odpowiedź. Jeśli tego nie wyjasnisz to będziesz cierpiec
Otóż to
Widzisz, nawet na forum masz dowód, że istnieją również bardziej szczerzy i inteligentni panowie
Co do jego odpowiedzi na Twoją wiadomość o płaczu, trochę buractwem mi zaleciało.
Znaczy, może on jest słaby w pocieszaniu, ale nie wiem, jakoś dziwnie mi to zabrzmiało...
Strony Poprzednia 1 … 6 7 8 9 10 … 18 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Wysyłanie zdjęć
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024