Szczerze, wcale to nie takie śmieszne, szczególnie, że sama się swego czasu potrafiłam nagimnastykować, żeby u takiego ciężkiego przypadku coś zaskoczyło
To dość dramatyczne jest jakby nie patrzeć, ale ja mogę powiedzieć, że nigdy więcej bym tego nie powtórzyła i że jeszcze nigdy to się dobrze nie skończyło. Ten mój wspomniany przypadek, to w ogóle był ciężki do potęgi, trochę jak Twój
Wychodzić gdzieś? Spoko, z jego albo moimi znajomymi.
Jak już wzięłam go sposobem i spotkaliśmy się sami, potrafił mnie nawet złapać za rękę, o dziwo
Codziennie pisał, zdarzyło się, że zostawił mi pod drzwiami bukiet kwiatów
A potem nagle z dnia na dzień przestał się odzywać, mówiąc, że ma jakieś problemy i odezwie się jak je rozwiąże. Odezwał się, owszem, by powiedzieć, że za dwa dni wyjeżdża do pracy i choć mógł, bo mieszkamy dosłownie kilka km od siebie, nie znalazł nawet czasu, żeby się spotkać. Co zabawne, pisał do mnie regularnie jak go nie było, a po powrocie nagle dostawałam wielokrotnie wiadomości typu: musimy się spotkać, stęskniłem się i tak dalej. Do spotkania nigdy nie doszło, jak się można domyślić. Ja już się nie chciałam bawić i wychylać, a skoro on nie zapytał konkretnie, to jego problem
Nie wiem sama jak do tego doszło, że teraz ma dziewczynę
Może była lepszym graczem ode mnie 