Wygląda na to, że to nigdy nie mija - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Wygląda na to, że to nigdy nie mija

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 78 z 78 ]

66

Odp: Wygląda na to, że to nigdy nie mija
WaltonSimons napisał/a:

Hmm... gdybym mógł mieć znów 15 lat, to oddałbym za to nerkę i jedną z półkul mózgowych. bez wahania wink

Nerkę zostaw, na wiek nie wpłynie,  ale z tą półkulą mózgową to może być rozwiązanie - nawet osiągniesz lepszy rezultat, bo gdzieś tak poziomu 3-latka big_smile

Na dodatek efekt trwały big_smile

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Wygląda na to, że to nigdy nie mija
WaltonSimons napisał/a:

Oj, misiaczki smile
Miłość ma to do siebie, że nie mija i nie można jej 'zapomnieć'. Można ją co najwyżej przygasić smile Tak jak nie da się przestać kochać matki, gdy odwali awanturę, a nawet wywali cię z domu. Masz urazę, ale kochasz ją nadal.

Ja Cie rozumiem, na tej zasadzie mam uczucie względem byłego męża, w jakiś sposób czuje miłość, taką ludzka, choć go nie pragnę, nie pożądam i nie chciałabym być z nim z uwagi na jego charakter i fakt, że dopuścił się zdrady wobec mnie.

WaltonSimons napisał/a:

Minął szmat czasu, a tęsknota potrafi wrócić, wyskoczyć zza krzaków i kopnąć mnie w kule.

Walton, pogoogluj trochę za etapami umierania opisanymi przez psychiatrę Kubler Ross, czytałam, że takie same fazy przechodzą osoby po rozstaniu. Spotkałam się z wykresem w kształcie okręgu tych etapów, co by można było odczytywać, że te fazy w jakiś sposób zataczają krąg, nie są jak linia prosta - przez która się po prostu przechodzi, ale wracają. Myślę, że pocieszenie możesz znaleźć w tym, że każde koło, kiedy się go nie wprawia w ruch, z czasem przestaje się kręcić.

68 Ostatnio edytowany przez WaltonSimons (2016-02-23 13:22:28)

Odp: Wygląda na to, że to nigdy nie mija

Mam podobnie. Dążę jedynie do tego, by nie rzutowało to negatywnie na moje życie. smile

Akurat etapy umierania/żałoby zawsze traktowałem jako dramatyczne uproszczenie rzeczywistości; często te fazy mieszają się ze sobą, czasem część nie występuje, a czasem są dodatkowe etapy smile Szczerze mówiąc to nie znam nikogo, kto przeszedłby to zgodnie z podanym modelem. Dla mnie to jak piramida potrzeb Maslowa - zbytnie uogólnienie na poziomie próby badawczej a nie jednostki smile

Moją reakcją od razu był "etap czwarty" i "piąty" naraz - bo wiedziałem, że nasz zwiazek jest skazany na stracenie i akceptowałem to gdy w końcu pękł, co nie znaczy że pozbyłem się smutku.  Dla mnie depresja i akceptacja jednocześnie była jakby naturalnym stanem rzeczy. Gniewu, próśb nie było. Szok - chyba po roku, że to nadal się ciągnie smile Stąd uważam że te konstrukcje psychologiczne nie mają większego odniesienia do skomplikowanej emocjonalnie sytuacji, jaką może nas zaskoczyć życie.

69

Odp: Wygląda na to, że to nigdy nie mija

Właśnie dlatego wykres, z którym się spotkałam, miał formę okręgu. Zresztą, na bazie moich doświadczeń, sama wiem, że te etapy się mieszają, jednego dnia może nastąpić faza akceptacji, by zaraz wrócił gniew i wściekłość. Ale uwierz, kiedyś ten krąg przestaje się kręcić, pozostają wspomnienia i tutaj też działa nasz mózg w sposób zbadanych przez psychologów - ludzie wykazuja tendencję do lepszego zapamiętywania z przeszłości tego, co w niej było dobre, a z czasem coraz słabiej pamiętają to co było złe.

70

Odp: Wygląda na to, że to nigdy nie mija
Symbi napisał/a:

ludzie wykazuja tendencję do lepszego zapamiętywania z przeszłości tego, co w niej było dobre, a z czasem coraz słabiej pamiętają to co było złe.

Tylko jeśli całość była zapamiętana względnie pozytywnie. Mój ojciec był dla mnie "czasem dobry" a i tak głównie zapamiętałem go jako alkoholika i palanta.

71 Ostatnio edytowany przez Symbi (2016-02-23 13:39:16)

Odp: Wygląda na to, że to nigdy nie mija
WaltonSimons napisał/a:

Szok - chyba po roku, że to nadal się ciągnie smile

mnie uporządkowanie spraw emocjonalnych po rozstaniu  zabrało blisko 4 lata.

WaltonSimons napisał/a:

Szok - chyba po roku, że to nadal się ciągnie smile Stąd uważam że te konstrukcje psychologiczne nie mają większego odniesienia do skomplikowanej emocjonalnie sytuacji, jaką może nas zaskoczyć życie.

Oj mają, mają, dopiero teraz widzę wyraźnie, że teoria donosi się do praktyki.

72

Odp: Wygląda na to, że to nigdy nie mija

Powiem Ci jeszcze, że BARDZO mi przypominasz jednego byłego - jedynego co mnie zostawił ha ha. big_smile  Teksty i sposób rozumowania macie identyczny, tyle że on się do mnie przyssał z początku i dłuugo udawał, że chce czegoś - na ile to było prawdziwe to wyszło po czasie. Dziś myślę, że sam cierpiał i chciał na moich plecach z tego wyjść i za to go nie szanuję, bo można cierpieć, ale nie trzeba ciągnąc innych w dół ze sobą.
Dlatego jeśli się opamiętałeś i nie wchodzisz w związki na zasadzie "chusteczki smarkajki" czy innego plasterka to tylko dobrze o Tobie świadczy.

Jest w takiej zabawie uczuciami innych coś perfidnego i bezwzględnego, co niszczy i wykoleja wbrew pozorom nie tylko 'ofiarę', ale i samego 'kata' - bo pogłębia u niego emocjonalną pustkę i uczy jak patrzeć na ludzi bez empatii zupełnie, uczy blokować zdrowe emocje i uczucia.

Z pozytywów, mogę powiedzieć że patrząc z perspektywy nie widzę w tym człowieku żadnych wartości, kompletnie nic mnie w nim nie pociągało nigdy, ani niczym mi nie imponował. Po prostu 'dałam się przekonać' jak to bywa ;/  Dopiero spotkania z innymi mężczyznami uświadomiły mi jak bardzo się ograniczałam chcąc być lojalna i wspierająca w stosunku do kogoś kto myślał tylko o sobie i tylko swoje dobro miał na względzie.  A cudownych (wykształconych, przystojnych, dojrzałych emocjonalnie, czarujących etc.;)) facetów jest mnóstwo, tak samo jak kobiet. Byłam ślepa, tymczasem w porównaniu z każdym z nich jego właściwie nie ma - jest niezauważalny totalnie.

73

Odp: Wygląda na to, że to nigdy nie mija

To może jeszcze się okaże, że to ja jestem tym byłym? wink

74 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-02-23 16:31:57)

Odp: Wygląda na to, że to nigdy nie mija

Ha ha,świat jest mały to prawda.

Ale gdybyś jakimś cudem nim był to by oznaczało, że kłamałeś w wielu kwestiach, począwszy od swojego wieku teraz na Forum wink co byłoby słabe na maxa, chociaż w jego stylu, bo to jest słaby gość smile

75

Odp: Wygląda na to, że to nigdy nie mija

Wiek mi się rocznikiem zgadza... formalnie urodziny za pół roku smile

76

Odp: Wygląda na to, że to nigdy nie mija

No to nie jesteś nim. Zresztą, on pomimo podobieństw w przeżywaniu analogicznej sytuacji z przeszłości, miał mniejszy wgląd w siebie niż Ty, był bardziej introwertyczny. Ty zdaje się potrafisz coś z siebie wydukać, co zawsze jest pozytywne wink

77

Odp: Wygląda na to, że to nigdy nie mija

Autorze jak u Ciebie?

78

Odp: Wygląda na to, że to nigdy nie mija
XYW napisał/a:

Autorze jak u Ciebie?

Nie sądzę, abyś doczekał się odpowiedzi.
Autor nie był u nas od ponad trzech lat.

Posty [ 66 do 78 z 78 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Wygląda na to, że to nigdy nie mija

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024