Cynicznahipo napisał/a:zrozumieckobiety napisał/a:kobiety akuratnie sa bardzo sprytne dzieki inteligencji emocjonalnej
wiele ukrywaja, ale tez potrafia tak zrobic ze nawet przy ich winie mąż nie chce wojować i zostają przy braku winyAcha, jasne, bo rozwód jest zawsze z winy kobiety, tak? Faceci zdradzają, bo kobieta jest be, mają nałogi, bo kobieta jest be, stosują przemoc, bo kobieta jest be...
W wielu przypadkach kobieta jest tak zmęczona małżeństwem i mężem, że ODPUSZCZA, byle tylko drania się pozbyć. I nie pisz mi, że jest inaczej, bo to by było naprawdę ignorowaniem totalnym rzeczywistości.Twoje słowa aż prowokują do odpowiedzi: kobiety zdradzają, bo mężczyzna jest be... W wielu przypadkach mężczyzna jest tak zmęczony małżeństwem i żoną, że ODPUSZCZA, byle tylko larwy się pozbyć. I nie pisz mi, że jest inaczej, bo to by było naprawdę ignorowaniem totalnym rzeczywistości. Tylko, że to kolejne UOGÓLNIANIE, wrzucanie każdej osoby - bez względu na intencje, na sytuacje do jednego wora. Akurat rozwód, rozstanie bywa powodowany zarówno przez jedną jak i drugą stronę. Nie ma co się tu obruszać i jeżyć na słowa Zrozumieckobiety, bo zacytował je - to raz, a dwa - zawierają sporo prawdy...
Ponieważ otworzyłam Wam pole do dyskusji, to dorzuce najbardziej "larwowaty" przyklad. Ostatnio czytalam Lwa Starowicza "Pana od seksu"- taka teraz moda, że jak kobieta chce rozwod szybko, to idzie z dzieckiem do psychologa, ktory wydaje oswiadczenie o molestowaniu. Potem delikwent taki(mąż), ktory sie tego rzekomo dopuscil musi sie bujac po seksuologach i innych instytucjach. Wstyd, upokorzenie, lek ze sprawy wyjda na jaw nakazuja odpuscic i zgodzic sie na zadania zony. To jest dopiero larrwowatosc, ale wierze, ze istnieja kobiety, ktore zeby dostac cos szybko i dokladnie to czego chca moga zapomniec o konsekwencjach jakie ma to u dziecka. Amen.
Zrozumec...- dzieki jeszcze raz. Opcja moralna czy niemoralna. Teraz liczy sie skuteczna. Jakbym byla moralna wczesniej, to nie mialabym problemu teraz.
Ps. Nie chce sie niesmialo przebijac, ale dzieki wielkie jeszcze raz za glosy w mojej sprawie. Niektore strasznie mnie zasmucaja, ale to sprawa klopotow moich ze sprzezeniem wewnetrznym, wiec prosze dalej pisac zem glupia i nue wiem co znaczy slowo "kocham" a ja sobie bede czytac w kaciku i pochlipywac;)