Z reszta dla mnie abstrakcja, bo jak sie chce z kims wejsc w glebsza relacje to raczej o seksie też sie CHOCIAŻ rozmawia.
Tu się pojawia pytanie, czy taki as będzie szczery.
PS.
Jest analogiczny temat na forum aseksualnych, linku podać nie mogę, ale jak wklepiecie "aseksualni dyskryminacja" w google, to 3 link od góry, po naszym ;-)
O tyle ciekawy, że:
a) ma mniej postów niż nasz i asy same nie czują się dyskryminowane
b) z zaskoczeniem przeczytałam, że ich dziwi, że dla nas seks jest "aż tak ważny", żeby przez jego brak się rozstać (czyli jeśli niezrozumienie, to prawdopodobnie obustronne)
c) sami piszą, że jest wiele kobiet, które zmuszają się do seksu; aż część postu zacytuję
A wracajac do udawania, że kocha sie seks: zwróć uwage na fenomen kobiecego "bólu głowy" - czyli popularnej wymówki żon, chcących się wykręcić od seksu. Mężczyźni często skarżą się, że przed ślubem seksik był często i z eksperymentami, a po ślubie - rzadko i szybko. Bez namiętności i ognia. Zastanawiałaś sie kiedyś, skąd taka nagła metamorfoza w kobietach?
Imo wiele z nich nie lubiło seksu w ogóle, ale możliwosć związania sie z facetem oraz towarzyszące temu poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji, było dla nich na tyle istotne, by zdecydowały się kłamać.
źródło:asexuality.org
Oczywiście nie znaczy to, że każda kobieta co ją głowa boli i unika seksu to zakamuflowana aseksualna, bo unikania zbliżeń może być wiele powodów, ale skoro asy same o tym piszą, to chyba nie takie rzadkie zjawisko.