Tobiasz228 napisał/a:Witam,
chciałem przedstawić swój problem na forum, żeby poznać opinię innych ludzi. Otóż tydzień temu moja dziewczyna mnie zostawiła po prawie 3 latach związku. Powiedziała, że nie czuje już tego co na początku i że od kilku miesięcy już się nam nie układało. Co jest prawdą i jest w tym wina zarówno moja jak i jej. Powiedziała, że myślała o tym już od pół roku tylko nie miała mi odwagi tego powiedzieć. To pierwsze tak poważne rozstanie w naszym związku, nigdy wcześniej tak poważnie i stanowczo nie było.
Jeśli faktycznie myślała o tym przez pół roku to masz problem, kobiety rzadko myślą najczęściej kierują się uczuciami a jak już pomyślą to sprawa jest poważna, z punktu widzenia faceta popełniasz szereg potwornych błędów które wpływają negatywnie na wynik końcowy.
Kobieta mogła Ci dać kopa na dobre albo i nie ale na pewno obserwuje jak się zachowasz a ty dajesz ciała na całym froncie.
Tobiasz228 napisał/a:Przez pierwsze 3 dni starałem się o nią walczyć. Np. poszedłem do niej do pracy z koszulką na której miałem napisanie - "trzeba coś stracić, żeby docenić, żeby odzyskać trzeba się zmienić", a z tyłu "kocham Cię". Uśmiechnęła się jak to zobaczyła. Dałem jej też filmik o nas i taki rysunkowy album.
Potrójny błąd. Jeśli ona się do tego kroku przygotowywała to "walcząc" o nią obniżasz swoją wartość w jej oczach. To co zrobiłeś wysłało jej następujący sygnał "skoro jego pierwszą reakcją jest bardziej się starać to mogę go rzucić a jak się pomyliłam to może wrócę." Właśnie dałeś jej sygnał że nadajesz się na rezerwowego faceta, rezerwowy facet to taka ciapa co to poczeka - kobiety nie szanują rezerwowych facetów stąd są oni rezerwowi.
Tobiasz228 napisał/a:Udało mi się ją jeszcze w ten dzień namówić na spacer,
Kolejny błąd. Dziewczyna ma Cię dosyć z tego czy innego powodu a ty zamiast dać jej przestrzeń i czas na przemyślenia fundujesz jej to czego ona w tym momencie nie chce - twoje towarzystwo. To jest moment w którym powinieneś się wycofać.
Tobiasz228 napisał/a:ale kolejny raz twierdziła, że nic z tego nie będzie. Że ona już w to nie wierzy i że ona już się nie zmieni. Dzień wcześniej rozmawiała z moją siostrą i mówiła jej, że ciągle się zastanawia czy dobrze zrobiła, że wszystkie plany jej runęły i nie mają już sensu. Że planowała ze mną całe życie.
Po pierwsze mocno to przemyślała i stara się być konsekwentna, po drugie Ty popełniasz podstawowe błędy więc nie dziw się że odpowiedź jest negatywna.
Tobiasz228 napisał/a:Kiedy ją pytałem czy mnie jeszcze kocha, odpowiadała, że tak. A jak pytałem czy czuje niechęć, odpowiadała, że nie czuje chęci.
Najpierw pokazałeś że nie masz szacunku do siebie a teraz pokazałeś że jesteś słaby - ostatnia rzecz jakiej chce czy potrzebuje kobieta która zrywa to facet wypytujący o takie rzeczy, w jej oczach już sobie nie radzisz emocjonalnie co utwierdza ją w jej decyzji.
Tobiasz228 napisał/a:Prosiła, żebym jej nie nachodził, żebym dał jej spokój. Tak też zrobiłem.
Pierwszy mądry krok - dziewczyna nie chce z tobą kontaktu i na tym etapie ten kontakt może Ci tylko zaszkodzić.
Tobiasz228 napisał/a:Powiedziała, że będziemy mogli iść na jakieś piwo itp, ale jeszcze nie teraz.
Nigdzie jej nie zapraszaj, i tak popełniłeś masę błędów a teraz żadna inicjatywa nie może wyjść od Ciebie. Szanse na to że dziewczyna sama zachce są minimalne ale jakiekolwiek kroki z twojej strony nie mają sensu i nie tylko dlatego że to co zrobiłeś w pierwszym odruchu dało Ci u niej wielkiego minusa, po prostu kobieta to przemyślała i żaden krok z twojej strony nic nie zmieni a siedząc cicho i będąc wstrzemięźliwym i zdystansowanym zyskujesz w jej oczach.
Tobiasz228 napisał/a:Co robić? Czy jest szansa, że zatęskni?
Minimalne, jej ruch nosi wszystkie znamiona permanentnego rozstania.
lakos napisał/a:
A niech zdupca! Nie minęły dwa tygodnie i już randek się zachciało. To nie mogła być miłość. Nie wierzę..
Jasne że to mogła być miłość po prostu ludziom na słowo miłość włącza się życiowy układ, dziewczyna mogła go kochać ale na przykład za mało a jeśli nosiła się z myślą o tym żeby go zostawić pół roku to ona psychiczny odwyk od niego jako od faceta będzie mieć za sobą w parę dni od rozstania a co za tym idzie zacznie szukać.
Tobiasz228 napisał/a:To chyba nie był test. Nie napisała nawet głupiego "dziękuje"... nie ukrywam, że teraz się na niej zawiodłem.
Tobiasz napisałbym okrężnie ale niegłupi facet jesteś to po co masz się męczyć. Kiedy kobieta naprawdę zostawia faceta ma go z dnia na dzień bardzo mocno w dupie, to co jest teraz to jest dogorywający kontakt który się urwie kiedy ona pozna pierwszego faceta. Nie męcz się nie pisz do niej i nie czekaj na nią bo całe jej zachowanie świadczy o tym że to jest przemyślany ruch i szanse na happy end są znikome.
Możesz i powinieneś odnosić się do niej z rezerwą i nic więcej od niej nie chcieć ani jej nie załatwiać - zyskasz w jej oczach chociaż do powrotu to raczej nie doprowadzi ale zawsze lepiej wyjść w garniturze niż w podkoszulku 
Tobiasz228 napisał/a:. Ale doskonale zdajesz sobie sprawę, że ludzie do siebie wracają i nierzadko są jeszcze szczęśliwsi niż wcześniej. I to mogę wam powiedzieć i z wami o tym rozmawiać. Jej nie powiem tego już, bo ona już moje zdanie poznała.
Trzeba coś stracić, by coś docenić. Ja już doceniłem... ale nie zabierze mi nikt nadziei, że do niej nie dotrze to samo.
Tu nie chodzi o docenianie, kobieta może być z najgorszym szmaciarzem jeśli go kocha. Ewidentnie nie znasz kobiet i ich umiejętności do kreowania alternatywnego świata
Rzecz w tym że dziewczyna mocno przemyślała i konsekwentnie przeprowadziła operację rozstania, kobiety które amputowały swój związek nie wracają, są rozstania które mimo wszystko wróżą happy-end, to nie jest jedno z nich.