Może ja źle trafiałam, na pewno tak było.
Wolę odreagować stres, katując się na rowerze.
Choć piwko w plenerze też jest niezłą opcją.
Kiedyś tam, w odległej przyszłości chciałbym spotkać kogoś takiego jak Ty
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Dziewczyny! Chłopaki! Jak wyglądacie ??
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 … 37 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Może ja źle trafiałam, na pewno tak było.
Wolę odreagować stres, katując się na rowerze.
Choć piwko w plenerze też jest niezłą opcją.
Kiedyś tam, w odległej przyszłości chciałbym spotkać kogoś takiego jak Ty
Tak. Dziewczyna jak malina.Może wolna jeszcze? Ja wolałbym przyjaźni z Jagą , chociaż i to trudne by było. W każdym bądź razie lubię ją i szanuje jak przyjaciółkę. Często też zadaję sobie pytanie , czy potrafiłbym się przyjaźnić z inną kobietą prawdziwą przyjaźnią ? Nawet nie wiem czy istnieje autentyczna przyjaźń damsko-męska..
Oo, cześć Chandler.
Jak malina? Chyba, jak Jagoda.
Nie, jeszcze nie jestem wolna albo już, zależy, jak na to patrzeć.
Czy istnieje przyjaźń damsko- męska?
No cóż, z mojego doświadczenia wiem, że przyjaźń może istnieć, ale zawsze ociera się o flirt.
Chyba, że dziewczyna jest typem kumpla.
Hej Jagoda! Jak chrzciny ? Maleństwo słodkie? Masz racje , trudno o przyjaźń . Chyba że facet jest gejem , to już prędzej.
Jutro są chrzciny, o 15.30. Maleństwo słodkie, ale brat maleństwa, prawie dwulatek jest jeszcze słodszy.
Ja lubię dzieci od pewnego wieku, tzn. półtoraroczne są już fajne, te młodsze są ok, ale ich nie rozumiem .
Prędzej, czy później wdziera się między przyjaźń wątek flirtu bądź erotyki, no niestety- taka natura.
Jeszcze, gdy nasz przyjaciel podoba nam się, to któraś ze stron zwykle pierwsza przełamuje bariery.
Kiedyś będziesz mieć własne maleństwo.. Jednak wszystko ma swój czas. Trochę szkoda że mało osób się odzywa..'' Mało nas , mało nas, .... tylko nam , tylko nam , nowych znajomych trzeba '' ( trochę głupie )..
Nie wiem, czy będę mieć, jakoś na razie nie czuję instynktu. Lubię dzieci, ale cudze.
Jak na razie ekipa odpadła. Było nas dużo, a została garstka.
Właśnie . Pojawienie się kogoś z fotką obudziłoby nowe rozmowy. Ciebie Jagusiu namawiać na kolejne zdjęcia nie będę, ale może ktoś jeszcze odważny nas odwiedzi.
I też wstawiać nie będę, bo już nie mam co.
Zobaczyliście mnie i wystarczy.
W rankingu na ilość fotek wygrałabyś , przed Mary90 i Truskaweczką19 i Myszeczką ..
Witajcie Milusińscy
Czy istnieje przyjaźń damsko- męska?
No cóż, z mojego doświadczenia wiem, że przyjaźń może istnieć, ale zawsze ociera się o flirt.
Chyba, że dziewczyna jest typem kumpla.
Prędzej, czy później wdziera się między przyjaźń wątek flirtu bądź erotyki, no niestety- taka natura.
Jeszcze, gdy nasz przyjaciel podoba nam się, to któraś ze stron zwykle pierwsza przełamuje bariery.
Można się powstrzymać . Ja mam przyjaciółkę od 20-stu lat i nadal jesteśmy tylko przyjaciółmi
.
Fakt, że gdy przebierała się w mojej obecności (nocami jeździliśmy popływać w jeziorze), to nie wiedziałem, gdzie oczy podziać , ale... wytrwałem
.
A dziewczyna jest piękna . Parę lat temu pierwszy oficer promu do Szwecji zawrócił tenże prom z kursu
, by zrobić na niej wrażenie
.
Nasze żony zawsze jej za ten wygląd szczerze nienawidziły .
Ona "leci" na mnie, ja na nią , ale doskonale wiemy, że po dwóch tygodniach niewychodzenia z łóżka
w normalnym życiu zagryźlibyśmy się na śmierć.
Tak więc można . Trzeba tylko ustalić zdrowe zasady
.
Widzę, że wszyscy poszli już spać. Więc: pięknych snów .
Nie poszłam spać .
To Chandler poszedł, bez słów pożegnania.
Tzn. ja też miałam przyjaciela- harcerza, była między nami chemia, nawet "ślub" na obozie wzięliśmy, ale zawsze było to platoniczne. Nikt nie posunął się krok dalej, mimo że spaliśmy w jednym namiocie.
Nie poszłam spać
.
To Chandler poszedł, bez słów pożegnania.Tzn. ja też miałam przyjaciela- harcerza, była między nami chemia, nawet "ślub" na obozie wzięliśmy, ale zawsze było to platoniczne. Nikt nie posunął się krok dalej, mimo że spaliśmy w jednym namiocie.
No... ja 20 lat temu chciałem posunąć się dalej , ale szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że nic z tego nie wyszło.
Dzięki temu teraz przyjaźnię się z nią i jej mężem .
Fajnie było jeździć z nią (i ich synem) opalać się i pływać w jeziorze. Oboje mieliśmy możliwość wygospodarowania wolnych dni w tygodniu. Na plaży wszystkie laski przyglądały mi się i zastanawiały: co taka seksbomba robi w moim towarzystwie . A ile z nich próbowało zwrócić na siebie moją uwagę
.
Przykro mi z powodu Twojego chłopaka .
Przykro mi z powodu Twojego chłopaka
.
Nie rozumiem. Jakiego chłopaka?
YOGI bear napisał/a:Przykro mi z powodu Twojego chłopaka
.
Nie rozumiem. Jakiego chłopaka?
Chyba źle odczytałem: Nie, jeszcze nie jestem wolna albo już, zależy, jak na to patrzeć..
Najwyraźniej źle to odczytałeś.
To jemu powinno Ci być przykro .
Najwyraźniej źle to odczytałeś.
To jemu powinno Ci być przykro
.
Mi by było .
Tzn. jednak się posypało .
Miałem wrażenie, że wspominałaś coś o związku na odległość. To często pada .
Jeszcze nic nie padło, trwa. Zależy od niego.
Jeżeli padnie, to z mojej strony.
Jeszcze nic nie padło, trwa. Zależy od niego.
Jeżeli padnie, to z mojej strony.
Czegoś nie rozumiem .
Padnie z Twojej strony, a zależy od niego? Taki okropny stał się ostatnio?
Nie trzeba tłumaczyć.
Wszystko zależy od niego, czy stanie się odpowiedzialnym facetem.
Napiszę tylko tyle- żeby myśleć o przyszłości, trzeba odkładać, a żeby zacząć odkładać, trzeba zacząć pracować (tym bardziej, że ma się kwalifikacje, tylko chęci brak).
Nie trzeba tłumaczyć.
Wszystko zależy od niego, czy stanie się odpowiedzialnym facetem.Napiszę tylko tyle- żeby myśleć o przyszłości, trzeba odkładać, a żeby zacząć odkładać, trzeba zacząć pracować (tym bardziej, że ma się kwalifikacje, tylko chęci brak).
Jago wyjdź za mnie
.
Moje kobiety zawsze miały głowy w chmurach, a ja musiałem dbać o ich stąpające po ziemi stópki .
Nie poszedłem spać, tylko się odłączyłem . Bez pożegnania ! Skąd . Jednak fajnie że dyskusja trwa . Tyle że niestety teraz mówię wszem dobranoc..
Jago
wyjdź za mnie
![]()
![]()
.
Ooo nie, kolejny ?
Moje kobiety zawsze miały głowy w chmurach, a ja musiałem dbać o ich stąpające po ziemi stópki
.
No i taki ma być facet. Ale jak facet ma głowę w chmurach, to kobieta musi zacząć myśleć.
Ooo nie, kolejny ?
To już ktoś się zdążył oświadczyć
?
No tak
. Znowu się spóźniłem
.
No i taki ma być facet. Ale jak facet ma głowę w chmurach, to kobieta musi zacząć myśleć.
Sugerujesz, że one nie myślały ?
Dlaczego oboje nie mogliby dbać o wspólną przyszłość?
Ponoć właśnie na tym polega prawdziwe partnerstwo .
Nie poszedłem spać, tylko się odłączyłem . Bez pożegnania ! Skąd . Jednak fajnie że dyskusja trwa . Tyle że niestety teraz mówię wszem dobranoc..
Jesteś małomówny. I nie jest to wadą .
To już ktoś się zdążył oświadczyć
:rolleyes::rolleyes: ?
No tak:(:( . Znowu się spóźniłem
:(:( .
Znowu? To ile razy się oświadczałeś ?
No właśnie, oboje powinni się martwić, ale gdy jedno się martwi, a drugie tylko ma wrażenie, że się martwi, to już nie można nazwać tego partnerstwem.
Znowu? To ile razy się oświadczałeś
?
No... Kilkadziesiąt razy
.
Przestałem, gdy stałem się pełnoletni i taka oferta mogła zostać uznana za wiążącą
.
No właśnie, oboje powinni się martwić, ale gdy jedno się martwi, a drugie tylko ma wrażenie, że się martwi, to już nie można nazwać tego partnerstwem.
Moje kobiety zawsze mawiały, że są wpatrzone we mnie jak w boga , a ja uważałem, że musiałbym być bogiem by spełnić ich oczekiwania
.
Przestałem, gdy stałem się pełnoletni i taka oferta mogła zostać uznana za wiążącą
![]()
![]()
.
Ja tą ofertę wzięłam na poważnie .
Nie wiem, czy będę mieć, jakoś na razie nie czuję instynktu. Lubię dzieci, ale cudze.
Jak na razie ekipa odpadła. Było nas dużo, a została garstka.
Jestem jestem
No mnie też zobaczyliście. A zdjęcie usunęłam, bo miałam dziwną akcję w pociągu i jednak teraz widzę przezorny zawsze ubezpieczony.. A wiecie, wcześniej się o tym nie myślało i może to związku nie ma, no ale zobaczyliście i to wystarczy, nie musi cały czas tam zdjęcie być
W sumie tak było wygodniej wstawić na forum, ale teraz już nie ma potrzeby i tak, by tam było.
Miło było Was zobaczyć. Jaga pisałam to już, ale wyglądasz świetnie
Ja tą ofertę wzięłam na poważnie
.
I co byś robiła z takim starym bankrutem ?
Truskaweczko: co się stało w tym pociągu? Martwimy się o Ciebie (przynajmniej ja martwię się na pewno ).
Pisaliście o przyjaźni damsko męskiej. Ja też nie bardzo w nią wierzę. Więklszość osób, które twierdziły, że się tylko przyjaźnią, to można było zauważyć między nimi chemię, często potem między nimi coś było. Może w koleżeństwo wierzę. Choć wiadomo, jak się nie przeżyje to się nie wie. Miałam dobrego kolegę w podstawówce, ale dosyć dawno drogi się rozeszły, podejrzewam, że teraz nie mielibyśmy o czym rozmawiać. Człowiek się zmienia i wiele znajomości się urywa. Każdy z nas może mieć inne potrzeby niż kiedyś i inaczej patrzymy na świat. Jak gadałam z nim w gimnazjum, to już nie było np tego porozumienia co kiedyś.
Wydaje mi się też właśnie, że taka długoletnia przyjaźń pewnie przerodzi kiedyś się w związek czy jakąś chemię. Może i są ludzie, którym udaje się, by to nie było, ale wydaje mi się, że nie jest to częste. Skoro spotykamy się z kimś często ,powierzamy swoje sekrety, może nas z czasem zacząć pociągać, na zasadzie, jak to by z nim było. W końcu sporo o sobie wiemy, dobrze nam jak przebywamy razem, więc może i razem by było nam dobrze. Wiadomo, że nie zawsze tak jest, ale często pewnie ludzi dopada takie myślenie. No, ale z drugiej strony można zaryzykować i dobrze na tym wyjść, miłość która narodziła się z przyjaźni, szacunku jest często bardzo trwała- oczywiście pod warunkiem, że jest jeszcze ta chemia, inne elementy składowe.
Ech, nie bardzo chcę rozwijać ten temat, ale po prostu jedna babka zadawała mi jakieś bezczelne pytania, jakby mnie znała, może była nawiedzona, ale ogólnie dziwna sprawa. Dlatego im mniej takich rzeczy, tym jednak lepiej. No, ale nie martwcie się Już pewnie nie spotkam tej kobiety.
Pisaliście o przyjaźni damsko męskiej. Ja też nie bardzo w nią wierzę. Więklszość osób, które twierdziły, że się tylko przyjaźnią, to można było zauważyć między nimi chemię, często potem między nimi coś było. Może w koleżeństwo wierzę.
Wydaje mi się też właśnie, że taka długoletnia przyjaźń pewnie przerodzi kiedyś się w związek czy jakąś chemię. Może i są ludzie, którym udaje się, by to nie było, ale wydaje mi się, że nie jest to częste. Skoro spotykamy się z kimś często ,powierzamy swoje sekrety, może nas z czasem zacząć pociągać, na zasadzie, jak to by z nim było. W końcu sporo o sobie wiemy, dobrze nam jak przebywamy razem, więc może i razem by było nam dobrze. Wiadomo, że nie zawsze tak jest, ale często pewnie ludzi dopada takie myślenie. No, ale z drugiej strony można zaryzykować i dobrze na tym wyjść, miłość która narodziła się z przyjaźni, szacunku jest często bardzo trwała- oczywiście pod warunkiem, że jest jeszcze ta chemia, inne elementy składowe.
Moja przyjaciółka pociąga mnie jak diabli . Spędziliśmy ze sobą wiele godzin pomnożonych przez wiele dni
i dobrze się nam dogadywało. Jednak na dłuższą metę nie moglibyśmy razem żyć
. Po co więc niszczyć nasze codzienne życie? Dla dwóch tygodni szalonego seksu? A może wcale nie byłby taki cudowny?
Już pewnie nie spotkam tej kobiety.
Ja myślę, że publikacja zdjęcia na takim forum (dostępnym dla wszystkich) jest nieco ryzykowna .
Ale ja staram sie zostawiać w necie jak najmniej śladów. Ot, takie przyzwyczajenie .
Tak, wiem z tym zdjęciem. Postąpiłam lekkomyślnie. Choć i tak miło, że się zobaczyliśmy. No, ale teraz najwyżej na mejla, tak jakl Ty np nam wysłałeś.
No tak, ale u Was chociaż sprawa jest jasna i zamknięta. A często jest tak, że jedna strona czuje coś więcej, a druga nawet o tym nie wie.. no i tak ta jedna strona się męczy albo coś w tym stylu.. A jeżeli przyjaciel czy przyjaciółka mocno nas pociąga, to też może nie być ciekawe dla partnera. Rozumiecie pewnie o czym mówię. Co innego przecież koleżanka, a co innego przyjaciółka, z którą pewnie spędza się sporo czasu.
Zaraz wetnę się w dyskusję, zaczęłam film oglądać, ale nie dałam rady.
No tak, ale u Was chociaż sprawa jest jasna i zamknięta. A często jest tak, że jedna strona czuje coś więcej, a druga nawet o tym nie wie.. no i tak ta jedna strona się męczy albo coś w tym stylu.. A jeżeli przyjaciel czy przyjaciółka mocno nas pociąga, to też może nie być ciekawe dla partnera. Rozumiecie pewnie o czym mówię. Co innego przecież koleżanka, a co innego przyjaciółka, z którą pewnie spędza się sporo czasu.
Moja żona szczerze mojej przyjaciółki nienawidziła .
Moje późniejsze kobiety, również za nią nie przepadały.
Miałem w życiu kilka przyjaciółek i zawsze istniała między nami "chemia". Ja jestem tak głupi, że jeżeli jestem z kobietą, to nie sprawdzam jak byłoby z inną. może dlatego moje damsko-męskie przyjaźnie zawsze pozostawały tylko przyjaźniami .
Taką przyjaźń w której jedna strona oczekiwała czegoś więcej przerobiłem też trochę razy. Najpierw ja nie decydowałem się na coś więcej z powodu bycia w związku z inną kobietą, a przez niedawne trzy lata w każdej chwili mogłem zameldować się "po tamtej stronie", więc uważałem, że nie mam prawa wiązać ze sobą żadnej kobiety (szczególnie takiej, którą bardzo lubiłem ).
O swoim KS zawieszonym na czas nieokreślony, nie miałem ochoty nikomu opowiadać.
Zaraz wetnę się w dyskusję, zaczęłam film oglądać, ale nie dałam rady.
A ja sobie obejrzałem "Zakonnicę w przebraniu" i poprawił mi się humor .
A ja się nie boję wstawiać zdjęcia.
Mało osób z mojego regionu tutaj jest, praktycznie nikogo nie ma.
I nikt z moich znajomych nie wie, że się tu udzielam.
Bardzo lubię komedię, ale oczywiście przed snem obejrzę "Grey's Anatomy" . Takie głupie przyzwyczajenie. Nie oglądam seriali, ale "Chirurdzy" stanowią wyjątek. I tego po części się wstydzę.
Bardzo lubię komedię, ale oczywiście przed snem obejrzę "Grey's Anatomy"
. Takie głupie przyzwyczajenie. Nie oglądam seriali, ale "Chirurdzy" stanowią wyjątek. I tego po części się wstydzę.
Czego się wstydzisz
?
Ja przez długi czas oglądałem przed snem Rodzinę Zastępczą, a potem MASH-a. Nie lubię Amierikańcow, ale w MASH-u oni są tak mało amerykańscy .
Wy tu sobie gadu gadu, a ja idę spać. Tym razem się pożegnam, żeby nie było, że jestem typowym chamem Dobrej nocy.
Ooo, "M-A-S-H" był spoko, ja jeszcze lubię strasznie "Allo, Allo". Czasem też Kiepskich zdarzy mi się włączyć.
Ogólnie specyficzny humor.
A czemu wstydzę się "Grey's..."?
Bo zawsze mówiłam sobie, że nie będę oglądać(namiętnie) seriali, a wyszło, że złamałam postanowienie, ale co zrobić, gdy odzywają się we mnie moje niespełnione ambicje?
Wy tu sobie gadu gadu, a ja idę spać. Tym razem się pożegnam, żeby nie było, że jestem typowym chamem
Dobrej nocy.
I tak wyszło, jak wyszło . Dobrej nocy.
Ooo, "M-A-S-H" był spoko, ja jeszcze lubię strasznie "Allo, Allo".
Allo, allo uwielbiałem . Może dlatego, że pod pewnymi względami przypominam Rene
.
Przyznam się nawet do wczesnych odcinków Plebani. Wszystko tam było takie proste i uczciwe. Poza tym nie podobała mi się tam żadna aktorka , a ludzie dbali o siebie nawzajem
.
A czemu wstydzę się "Grey's..."?
Bo zawsze mówiłam sobie, że nie będę oglądać(namiętnie) seriali, a wyszło, że złamałam postanowienie, ale co zrobić, gdy odzywają się we mnie moje niespełnione ambicje?
Marzyłaś o medycynie?
Jaga Baba07 napisał/a:Ooo, "M-A-S-H" był spoko, ja jeszcze lubię strasznie "Allo, Allo".
Allo, allo uwielbiałem
. Może dlatego, że pod pewnymi względami przypominam Rene
.
Tak? Do Ciebie też tak kobiety mruczą namiętnie "Oooo, Yogi, obejmij mnie swoimi silnymi ramionami." ? O te względy chodzi, a może o inne?
Marzyłaś o medycynie?
Chyba w każdym wątku o tym pisałam, nawet w wątku o karmieniu piersią .
Tak? Do Ciebie też tak kobiety mruczą namiętnie "Oooo, Yogi, obejmij mnie swoimi silnymi ramionami."
? O te względy chodzi, a może o inne?
No cóż... Spośród trzech setek kobiet, które przewinęły się przez moją firmę jestem pewien, ze jakaś dwudziestka... na pewno nie chciałaby tak namiętnie mruczeć . Byłem pożądany pewnie dlatego, że sobie na takie mruczanda nie pozwalałem
. Ponoć uczciwy i wierny facet, to skarb
.
Podczas rozwodu, to raczej musiałem uciekać przed pocieszycielkami, choć prawdę mówiąc zupełnie o tym wtedy nie myślałem
.
Chyba w każdym wątku o tym pisałam, nawet w wątku o karmieniu piersią
.
Wybacz, ale nie czytałem Twoich innych postów. Mam zamiar to nadrobić .
Jaga Baba07 napisał/a:Tak? Do Ciebie też tak kobiety mruczą namiętnie "Oooo, Yogi, obejmij mnie swoimi silnymi ramionami."
? O te względy chodzi, a może o inne?
No cóż... Spośród trzech setek kobiet, które przewinęły się przez moją firmę jestem pewien, ze jakaś dwudziestka... na pewno nie chciałaby tak namiętnie mruczeć
. Byłem pożądany pewnie dlatego, że sobie na takie mruczanda nie pozwalałem
. Ponoć uczciwy i wierny facet, to skarb
.
Rene był jednak inny, on pozwalał sobie na takie pomruki, poza tym uwielbiał schowek na szczotki .
Wybacz, ale nie czytałem Twoich innych postów. Mam zamiar to nadrobić
.
Nie? A o stopy od razu zagadnąłeś .
Nie? A o stopy od razu zagadnąłeś
.
Bo były w wątku w którym pisałem .
Śmieszne, ale chyba lubię Twoje stopy . Pomasuj je ode mnie
.
Ja nie miałem w żadnym sklepie składzika na szczotki
.
Za to wszyscy uważali, że wykorzystuję w tym celu zaplecze.
Miałem dobry kontakt ze swoimi pracownicami i często pozwalaliśmy sobie na dwuznaczne żarty. Dla ludzi z zewnątrz mogło to wyglądać dziwnie .
Ale niektóre baby molestowały mnie tak samo jak biednego Rene .
Nigdy nie uwierzę, że te wielkie piersi opierające się na moim ramieniu były zawsze przypadkiem . O innych szczegółach pisać nie będę
.
Najważniejsze, ze opanowałem technologię kulturalnego wymigiwania się z damskich zaproszeń na herbatkę (często artykułowanych o trzeciej w nocy
).
Pewnie jestem zboczony, ale gdy byłem z jakąś kobietą, to zaproszenia innych były mi zupełnie obojętne.
No dobra Mile łaskotały moją męską próżność
.
Ja również się żegnam.
Nie pomasuję stóp, bo nie chcę obudzić kota, który śpi w moich nogach .
Dobranoc.
Dobranoc.
Śpij dobrze . Ja też zaraz zamknę oczy
.
Hej dla wszystkich, którzy tu zajrzą w niedzielne popołudnie i wieczór.
Ja zaraz wybywam na te chrzciny, moja stopa przekroczy próg świątyni od niepamiętnych czasów .
Nawet na ślubach staram się stać na dworze, tzn. przed kościołem.
Dobrze, że nie chcieli mnie jako chrzestną...Musiałabym pewnie pójść na spowiedź albo odmówić. A nie wiem, co gorsze .
Takie pytanie na niedzielę zadam- czy jak się jest w związku (partnerskim, małżeńskim, otwartym... whatever), to czy wypada czasem umówić się ze swoimi kumplami/ koleżankami, którzy nie są nami zainteresowani? A warto przyjaźń (prawdziwą) pielęgnować. Wiadomo,że nie mamy wśród znajomych tylko przedstawicieli swojej płci.
Hej Jag .. Warto być z przyjaciółmi czasami . Udanej imprezy .
Hej dla wszystkich, którzy tu zajrzą w niedzielne popołudnie i wieczór.
Ja zaraz wybywam na te chrzciny, moja stopa przekroczy próg świątyni od niepamiętnych czasów.
Nawet na ślubach staram się stać na dworze, tzn. przed kościołem.
Dobrze, że nie chcieli mnie jako chrzestną...Musiałabym pewnie pójść na spowiedź albo odmówić. A nie wiem, co gorsze.
Takie pytanie na niedzielę zadam- czy jak się jest w związku (partnerskim, małżeńskim, otwartym... whatever), to czy wypada czasem umówić się ze swoimi kumplami/ koleżankami, którzy nie są nami zainteresowani? A warto przyjaźń (prawdziwą) pielęgnować. Wiadomo,że nie mamy wśród znajomych tylko przedstawicieli swojej płci.
Udanej imprezy
Wracając do Twojego pytania. Dla mnie partnerka nie była, nie jest i nigdy nie będzie centrum wszechświata czy drugą połówką. Sam stanowię całość, jestem sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem. Być może to, co teraz napiszę będzie mało poprawne i okraszone negatywnym wydźwiękiem, ale wszystko inne jest jedynie 'dodatkiem do życia'. Nikt i nic nie będzie absorbowało 100% mojej uwagi/poświęcanego czasu. Konsensus, konsensus i jeszcze raz konsensus. Odcinanie się od znajomych, bo chłopak bądź dziewczyna jest temu przeciwny, zazdrosny i Bóg wie co jeszcze, to wyrządzanie największej krzywdy obojgu. Dlaczego miałabyś nie spotkać się z takimi kolegami/koleżankami? Nie jestem zaborczy, nie kontroluję, nie narzucam się, pozwalam na dużo - jak łatwo się domyślić, nie każdemu to pasuje
A ja się nie boję wstawiać zdjęcia.
Mało osób z mojego regionu tutaj jest, praktycznie nikogo nie ma.
I nikt z moich znajomych nie wie, że się tu udzielam.Bardzo lubię komedię, ale oczywiście przed snem obejrzę "Grey's Anatomy"
. Takie głupie przyzwyczajenie. Nie oglądam seriali, ale "Chirurdzy" stanowią wyjątek. I tego po części się wstydzę.
To dobrze. Ja niestety nie mam pewności takiej. No i mieszkam koło dużego miasta. Dlatego teraz wolę nie wstawiać. Jaga, te zdjęcie na łące jest takie fajne
Jaga, myślę, że warto. Skoro relacja jest jasna i to tylko koleżeńskie, to jest w porządku. Co innego moim zdaniem, gdyby np jedna strona otwarcie podrywała a mimo tego facet/kobieta spotyka się. Wtedy moim zdaniem jest to nie fair wobec partnera, no i też osoby tamtej też.
A, nbm, dzięki za filmik. No trochę Cię widać. Fajne
Witam ponownie !
Uploaded with ImageShack.us
Jako mieszkaniec gór , lubię spędzać urlop nad morzem..
Chandler, no no pojechałeś po bandzie .
Super zdjęcie.
No, no zatańczyłabym z Tobą na tym weselu.
Cześć Jaguś ! Dziękuję za miłe słowa. Fotka jest z 2007 , ale zbytnio się nie zmieniłem.
Bardzo ładne zdjęcie Chandler Widać, że dbasz o formę.
Yogi, to rozumiem. Skoro u Ciebie to jest na zasadzie, że podoba Ci się przyjaciółka, ale trzymasz się, masz granice, gdy masz partnerkę, to jest jak najbardziej ok.
Dobrej nocy
A w jakich górach mieszkasz?
Skoro jeździsz do Ikei we Wro, to pewnie Karkonosze.
Góry Sowie ! Czy dbam o sylwetkę ..Przydałoby się poćwiczyć cokolwiek jeszcze. Gorzej z czasem i chęciami. Hej Truskaweczko !
No to zazdroszczę okolic.
Też mam blisko góry, ale Opawskie, a co się z tym wiąże także Czechy.
Monia, ja również dziękuję za miłe słowa w moim kierunku .
Nbm, myślimy podobnie. Nie narzucam się, kontrolować nikogo nie zamierzam, pozwalam na dużo. Sama potrzebuję przestrzeni w związku.
Tak ! możliwe że mieszkamy całkiem niedaleko . Góry Opawskie w jakim województwie leżą ?
Opolskie, także daleko.
Ale ja lubię i morze, i góry.
Nurkowanie...Ach, to jest to! Tzn. na razie tylko z maską, ale butla to moje marzenie.
Opolskie sąsiaduje bezpośrednio z dolnośląskim. Czyli jesteśmy sąsiadami. Nie nurkowałem , ale wszyscy mi każą zdjąć maskę.. Znajomi są okrutni..
Nosisz maskę?
Znajomi są bezlitośni.
No sąsiaduje, wiem o tym, ale palcem na mapie to rzut beretem, a w rzeczywistości do Wrocławia schodzi ponad godzina.
Miał być taki żart. Kiedyś mój dowódca chciał się dowartościować i wrzasnął do mnie '' A wy XXXXX , czemu nie zdjęliście maski. Ja mu na to . Obywatelu poruczniku ... Ja mam taką twarz.. Powiedziałem to bo z reguły jestem luzakiem , a wszystkim nam przydało się trochę śmiechu.
Też mam rzut beretem do tego samego łańcucha górskiego co Ty chandler, morze mi zbrzydło.
Na zdjęciu syn czy córka? Bujna czupryna i ciężko odróżnić
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 … 37 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Dziewczyny! Chłopaki! Jak wyglądacie ??
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024