Zagubiona - założyłaś temat na ogólnodostępnym forum zapewne w celu dyskusji/uzyskania rad. Jeśli chciałaś się tylko wygadać, trzeba było kupić sobie pamiętnik na kłódkę.
W Twoim ostatnim wpisie odwołałaś się do uczuć. Pozwolę sobie zatem skupić się wyłącznie na uczuciach.
1. Jesteś dziewicą. Nie masz zatem pojęcia, jak wygląda pierwszy stosunek seksualny. To nie są fruwające motylki i szał ciał, tylko (najczęściej) okropny ból, krew, dyskomfort, możliwe problemy z sikaniem, itd., itp. Naprawdę chcesz doznać tego nie z kimś, kto Cię przytuli, będzie delikatny i miły, tylko z zakłamanym zdrajcą bez żadnych zasad, który po wszystkim klepnie Cię w zakrwawiony tyłek i każe Ci się szybko ubierać i nie marudzić, bo on musi być o 20.00 w domu?
2. Wiesz, że on się nie rozwiedzie z żoną. I to wcale nie dlatego, że się boi/martwi się o przyszłość dzieci/żona sobie bez niego nie poradzi/matka go znienawidzi/cokolwiek jeszcze Ci tam opowiedział. On po prostu NIE CHCE. Po co? Ma fajną rodzinkę, miłą żonę, ładne, mądre dzieciaki, a na boku naiwne, chętne dupeczki (bo nie sądzisz chyba, że jesteś pierwsza i jedyna?). Żyć nie umierać dla tego kolesia. Jak poradzisz sobie ze swoimi uczuciami, kiedy już się z nim prześpisz, a za jakiś czas on znajdzie sobie inną chętną (no bo przecież po jakimś czasie mu się znudzisz)? Do tego będziesz musiała codziennie widywać go w pracy.
3. Który ból wolałabyś czuć, widząc go w pracy? "Och, to on, ten wyśniony, wymarzony, ale ma już żonę, więc dam sobie spokój, pocierpię i zapomnę" czy "To moja pierwsza miłość, oddałam mu cnotę, a on wykorzystał moją naiwność, przespał się ze mną, po wszystkim i tak wrócił do żony, a teraz bajeruje Hanię z księgowości"?
Aha, i jeszcze jedno. Nie wiem, skąd pomysł, że jesteś wyjątkowa, tylko Tobie się przytrafiła taka sytuacja i tylko Ty znasz życie. Skąd wiesz, że wśród Forumowiczów nie ma osób, które mają za sobą podobną głupotę, którą Ty zamierzasz popełnić? Forum to nie tylko głaskanie po główce i miłe słówka, to czasem mocne huknięcie w łeb, by ktoś otworzył oczy. Bo gdybyś nie miała absolutnie żadnych wątpliwości, to by Cię tutaj nie było.