Kiedyś miałam na paru takich portalach i poznałam dwóch bardziej sensownych chłopaków, jeden z nich do teraz jest moim przyjacielem.. bardzo się cięsze że przez internet poznałam kogoś tak wartościowego, kto mnie rozumie i zawsze ma czas żeby pogadać
Witajcie jestem tutaj nowa:) ja również jakiś czas temu założyłam konto na sympatii, muszę wam powiedzieć , że to wcale nie był głupi pomysł. poszerzyłam grono swoich znajomych . spotkałam się wiele razy było fajnie , ale zazwyczaj jedno spotkanie pózniej jakiś kontakt telefoniczny czy przez e maila. nie jestem zwolenniczką pisania dość długo bo można się potem nieźle rozczarować.
w sumie to niedawno pisałam przez około miesiąc z Pewnym Panem... z dnia na dzień coraz częsciej i częsciej , dzwonienie i smsy . Niestety pech chciał ze mieszka około 100 km ode mnie. Na początku wydał mi się mało atrakcyjny ale pisał do mnie na gg więc odpisywałam , i nic nie wskazywało na to , że się spotkamy. Było to niedawno w sumie. Przyjechał do mnie. Wrażenia jak najbardziej pozytywne . Ręce miał przy sobie pożegnanie w stylu uścisk dłoni. oraz zero wspomnienia , o kolejnym spotkaniu. no cóż fajnie było pomyślałam. Weszłam do domu zmęczona poszłam spać. z myślą , że już nigdy się nie odezwie. Wieczorem od razu jak wszedł na net napisał , że warto było pomimo tego , że jest zmęczony i wrażenia jak najbardziej pozytywne:) uspokoiłam się trochę. następnego dnia rano odezwał sie. Przez cały dzien nie pisał sms ani ja też , honor by mi na to nie pozwolił. W koncu napisał mi smsa wieczorem .
) wieczorem też coś na gg. W sumie to odzywa się do mnie. ale nie wspomina mi o kolejnym spotkaniu. hmm a ja boję się wyjść z propozycją zeby nie wyjść na jakąś nachalną . od spotkania mineło 4 dni. zblizą się weekend, będe w jego mieście i nie wiem czy mam mu dac znać ze będę.. czy wporst zapytać czy chciałby znowu sie ze mną spotkać bo wole pogadac w twarz niz na gg nie wiem w sumie jak mnie traktuje jako kolezanke..mówimy sobie wszystko co nas trapi itp. znamy sie troszkę. POMOCYYYYYYYYY CO ROBIĆ
kusicielka-->skoro facet sie do ciebie odzywa z wlasnej inicjatywy to znaczy ze chce kontynuowac wasza znajomosc. Gdyby zaczal milczec po spotkaniu to znaczyloby,ze nie bylas w jego typie i nie bedzie sie chcial wiecej z toba spotykac.
Ale na ten moment trudno jest cokolwiek powiedziec, bo niewiadomo jakie relacje was lacza, czy on ciebie traktuje jak kolezanke do pogadania czy szuka partnerki zyciowej.
Od waszego spotkania minely 4 dni, ja sie dziwie ze nie wspomnial nic mimochodem ze moglibyscie powtorzyc to spotkanie. No w moim przypadku facet juz pod koniec randki wspomnial mi ze moglibysmy nastepnym razem wyskoczyc do kina i na 2 dzien uzgodnil ze mna termin, kiedy mi by pasowalo--> no ale kazdy facet jest inny.
Teraz szykuje sie dlugi weekend wydaje mi sie ze powinien ci cos zaproponowac, bo zbliza sie ku temu okazja. Nie masz co narazie panikowac.
Napewno moge ci poradzic jedno nie proponuj mu randki, mozesz w delikatny sposob wtracic w rozmowie mimochodem ze bedziesz w jego miescie--> ale to niech on wyjdzie z inicjatywa i ciebie wtedy zaprosi.
Unikaj tekstow , ze moglibyscie sie spotkac, ze zalezy ci bardzo na tym abyscie znowu sie spotkali.
Niech ten facet wykaze troche inicjatywy i zawalczy troszke o twoje wzgledy.
Chociaz ja uwazam ze powinien sie przy najblizszej rozmowie spytac ciebie co bedziesz robila w weekend?? Ja bym sie wstrzymala do piatku z tym powiadamianiem. No chyba ze on ciebie wczesniej zagadnie.
Wiesz uwazam ze jak delikatnie w rozmowie zasugerujesz ze bedziesz w jego miescie to nic na tym nie stracisz, przynajmniej bedzesz widziala jak on ustosunkuje sie do twojej wypowiedzi.
Jezeli nie poprowadzi dalej tej rozmowy i nie zaproponuje randki to daj sobie z nim spokoj no chyba ze zalezy ci na wirtualnej znajomosci.
Kusicielka, jak najbardziej wspomnij podczas rozmowy na gg o tym, że będziesz w jego mieście.
Myślę, że facet sam podchwyci okazję i zaproponuje spotkanie.
A co do zawierania znajomości przez portale randkowe, to jak najbardziej polecam.
Na portalach są obecni tacy sami ludzi jak w realu, czasem fajni, czasem mniej.
Moim zdanie taki sposób zawierania znajomości jest o tyle wygodny, że podczas kilku wieczorów można sobie porozmawiać np. na gg z kilkoma osobami i rozeznać się z którymi się fajnie rozmawia i fajnie byłoby się spotkać i skonfrontować to w rzeczywistości.
Polecam też jeśli jakaś osoba nas zainteresuje nie czekać zbyt długo na realne spotkanie.
Jeśli mam polecić konkretny portal, to polecam sympatia.pl
Jest bardzo popularny i dość tani w eksploatacji.
Uwaga do pań jest taka, że tak jak i w realu, tak i tu zdarzą wam się propozycje niedwuznaczne.
No ale na szczęście to internet, więc łatwo można taki liścik zignorować.
hej dziewczyny,mam za sobą pare nieudanych zwiazków, próbowałam poznać ludzi przez różne portale randkowe, ale miałam dosyć tych facetów którzy myślą tylko o sexie, i innych zbereżnych rzeczach. I dlatego zrezygnowałam z dalszych puszukiwań, aż znajoma powiedziała mi o pewnej stronce internetowej gdzie ona się zameldowała. Ja też to zrobiłam iiiiiiiiiiiiiiiiii poznałam faceta, jestesmy już 6m-cy raazem i jest super pomimo dużej odległości, ponieważ ma on pochodzenie niemieckie i mieszka w Hamburgu, porozumiewamy się po angielsku, i jestesmy naprawde szczęśliwi. Muszę przyznać że ta stronka przez którą poznałam Steffana nie jest typową stronką gdzie czatujesz z facetami, i nie kazdy mężczyzna może się na nią zameldować, ale jest naprawdę super.
Nie poddawajcie sie, gdzies tam jest nasza druga połowa !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
71 2010-05-03 21:03:09 Ostatnio edytowany przez Neza (2010-05-03 21:04:12)
I ja poznałam faceta na Ilove niestety złamał mi serce strasznie mnie zauroczył juz 5 miesięcy przezywam to ze nam nie wyszło
eh.... że tez nie potrafię o nim zapomnieć
i wcale nie był przystojny ale miał to coś
ja poznałam mojego na polskadama.beepworld.pl spróbuj tam, kto wie może znajdziesz tam prawdziwą miłość....
pozdrawia
ja umówiłam się z kilkoma panami przez internet . Byli ok. na poziomie, fajni faceci , nie kombinowali, chcieli tak jak ja znaleźć drugą połówkę. Tylko wszystkim brakowało "tego czegoś ". Potem przestałam się umawiać, może to był błąd, bo do tej pory jestem sama.
Można wyczuć kogoś nieszczerego, oszustwem pachnie przecież na odległość.
Ja byłam zalogowana na sympatii - Wszystko zależy co sama o sobie napiszesz i jak się zaprezentujesz. Zawsze znajdzie się kilku świrów, co nie potrafią pisać po polsku a w głowie im tylko cyber sex. Można też poznać wielu ciekawych, ale np. nieśmiałych facetów, z którymi się zaprzyjaźnisz albo nawet i coś więcej, więc myślę, że mimo wszystko warto spróbować - zwłaszcza, kiedy czujesz się samotna i chciałabyś kogoś poznać.
szkoda że zabrakło tu męskiego głosu
długo byłem na portalach kilku (bo znajomi się pożenili, dziećmi w domach zajmują) wiec nie mam jak kogoś poznać (nie chleje i nie szlajam sie po dyskotekach)
i :
większość materialistki, pytają o zarobki - do agencji powinny iść pracować a nie zaczynają rozmowe na GG od "gdzie pracujesz i na jakim stanowisku" - materialistki cholerne
kolejne "wysokiego" , normalnie facet o wzroście poniżej 180 jest skreślony, bo każda chce faceta 185
a można być porządnym, uczciwym, wiernym, lojalnym i 3 lata każda odrzuca bo nie ma 180 i jeszcze piszą "kurdupel, karypel"
na zalety duchowe, na chęć związku poważnego - nie patrzą, byle miał kase i był wysoki
wtedy może zdradzać, kłamać - one będą sie śliniły, płakały i narzekały
ale jak nie ma 180 to może sie powiesić bo go żadna nie zechce ...
mój kolega wszedł na taki portal bo też nie miał jak poznać (nowy w tym mieście, jego znajomi też z obrączkami i dziećmi), ale znajomy ma 187
tydzień mu zajęło znalezienie 7 panien z którymi chodzi i mówi "wybiorę tą co najlepiej robi"
a ktoś może być porządny, chcieć długiej relacji... i 3 lata każda marudzi "bo 170 to nie facet" bo "głupio z takim niskim"
nawet jak panna ma 160 to pisze "przynajmniej 180" "conajmniej 185" "lubię wysokich, panowie poniżej 180 są żałośni"
przeżyłem kilka (z 6) randek gdzie panna przychodzi , patrzy "myślałam że jesteś wyższy" i odchodzi... albo fajnie sie pisze 3 tygodnie "to ile masz wzrostu?" i cisza zalega, bo na innym forum czytam "facet musi być wysoki, przynajmniej 20 cm wyższy" taaa
3 lata bycia odrzucanym a niektóre tam siedzą miesiącami i im nikt nie pasuje, podczas gdy w koło tylu fajnych ludzi... ale ... jak to jedna napisała "musi wyglądać jak Johny Depp" "nie masz oczu jak Johny Depp" "ale nie wyglądasz jak aktorzy z Prison Break"
dodam, że nie mam nastu lat, a skoro znajomi mają obrączki i dzieci to nie pisze tego nastolatek , studia skończone, nie pije alkoholu (więc nie będzie awantur, przemocy domowej) ale jak co do czego to "jaki masz samochód" ... do agencji pracować
widze że i tu są osoby z portali które poznaje i które reprezentują właśnie opisane k***..
Chłopie z czym do ludu?? po co kontynuujesz znajomość z panna która ma pstro w główce.
Uważasz ze jesteś taki zajebisty?? wyzywając te puste dziewczątka od k**rew??
Odwróćmy stronę- jakie Ty masz wymagana??
77 2010-05-13 11:20:48 Ostatnio edytowany przez wsciekly (2010-05-13 11:35:29)
nie szukam kogoś kto zarabia na mercedesy, baaa... dodam panny stawiające "granicę 3000 netto" poniżej której "nie interesuje ich poznanie"
połowa postów w necie od strony facetów porusza ten problem - one ciągle pytają o pieniądze
znajomy szukał dziewczyny przez net i ma podobne doświadczenia , chłopak nie pije, robi artystyczne zdjęcia świetne, ma hobby, robi doktorat z informatyki a one pytały "jaki masz samochód"
jeśli ktoś "kocha" portfelem to jest k*** i tyle
pamiętam rozmowy na GG z wieloma, były nawet blokady na GG gdy odpowiadałem "nie mam własnościowego M3"
a moje wymagania ? skoro ja jestem przecietny, zwykły to i takiej szukam
ale żeby nie była idiotką, miała jakieś zainteresowania (ja jestem grafikiem komputerowym, fotografia przyrodnicza, góry) a one... "imprezowicza wysokiego z drogą furą" szukają, a potem narzekają
poznałem kupe dziewczyn korespondencyjnie, z których prawie żadna nie miała "zainteresowań"
jak pytałem o rzeczy bazowe, podstawę "jaką lubisz muzyke, jakie lubisz filmy" to była odpowiedź "to co leci w radiu, nie mam 15 lat by rozmawiać o muzyce, a na jakim stanowisku pracujesz"
ja do netu siadłem "z musu" (bo znajomi same pary lub samotni koledzy) a one ... pewnie dlatego, że w okolicy "sponsora" nie było
wymieniałem sie korespondencją z ilomaś facetami i mówili to samo, Ci lepiej zarabiający ukrywali swoje majątki i podawali "pracuje w markecie" - żadna nie chciała gadać, bo facet szukał "miłości" a nie "dz***"
mimo że miał własną firme
baaa na sympatii 80% to panny z mottem "carpe diem" by się bawić i piszą na ich forum, że "z gołodupcami" sie nie gada, jak można świat zwiedzić (czyli sponsoring za wycieczki)
wg. nich facet co nie ma merola i domu własnego z basenem to gołodupiec
a niby pracownicy urzędów, policjanci, pracownicy sklepów to na miłość nie zasługują ? tylko dyrektorzy w bankach ??? taki dyrektor będzie sobie mięso wymieniał na nowe, mięso będzie płakało, ale mięso nie zrozumie - bo jest tylko mięsem
podobnie z "niegrzecznymi chłopcami" jakich lubią, a dokładniej z pogardzanymi przez tak zwaną "inteligencję"(pojęcie z socjalizmu) solaro-dresami z naszyjnikiem, hwdp na koszulce i co tam jeszcze... kartoteką na mojej komendzie
taki dres nic sobą nie reprezentuje, a mimo to 30 panien rocznie potrafi zaliczyć, bo mięso gada o miłości, gada o wartościach, gada o uczuciach, gada o porządności - a wybiera tylko hormonami
bo niby czemu np. niski doktorant (czyli osoba co jest bardzo madra) nie ma dziewczyny a dres ma ich 20 rocznie ??? potem one "nie wiedziały że on sie taki okaże" tjaaa, odrobina mózgu i wiadomo, że nie wkłada się rąk do ogniska by potem nie narzekać na poparzenie
ale niektóre 5 razy sie parzą i szósty raz wkładają rękę w ten sam ogień... bo do zwykłych mądrych i porządnych im "nie iskrzy" - bo jak mięso to działa tylko na "hormonach"
78 2010-05-13 11:30:27 Ostatnio edytowany przez alaclaudie (2010-05-13 11:33:45)
a 2 połowa tychże facetów umawia się na seks.
A nie lepiej w rzeczywistości poszukać? ta para przecież może znac laskę która jest sama.
Życzę powodzenia.
79 2010-05-13 11:37:16 Ostatnio edytowany przez wsciekly (2010-05-13 11:46:35)
no jak widzę zero logiki i rozumienia
"A nie lepiej w rzeczywistości poszukać?"
przecież do cholery napisałem, że "znajomi żonaci i dzieci niańczą i nie maja mnie z kim poznać bo znam same pary i małżeństwa" oraz "nie włóczę sie po knajpach i dyskotekach"
wiele rozumu trzeba żeby zrozumieć to proste ???
to nie trzeba IQ 130 żeby zrozumieć tak prosty tekst
po to są portale randkowe (chyba), żeby osoby co nie mają jak kogoś poznać - poznały kogoś ???
jak sie chce kupić ziemniaki to nie idzie sie do sklepu z AGD RTV, ale ... jak widzę zrozumienie, że "wchodze na portal by poznać" jest za trudne...
rzekomo szukacie "porządnych" - na dyskotekach to ich nie ma
ale chyba wiele kobiet ma to do siebie - że działa wbrew logice, szukają ziemniaków w RTV AGD, idą po DVD do warzywniaka a dziwi je , że poszły do klubu i spotkały "takiego co chciał tylko przelecieć"
nie pijący alkoholu, domatorsko-rodzinni (materiał na męża najlepszy ) nie okupują dyskotek
osoby które mają hobby, czytają, oglądają coś , interesują sie kulturą, tworzą sami coś - nie siedza w klubach i pubach
ale zrozumienie tego... ech...
potem idzie taka do "pubu", poznaje kolejnego "dresa" i narzeka... gdy przed netem od lat siedza "porządni" faceci.. a ona mówi , że takiego szuka.. zero logiki, zero konsekwencji , zero rozumienia ciągu przyczynowo-skutkowego
użyj logiki i pomyśl "gdzie ma poznać ktoś kto ma samych znajomych pary/małżeństwa" "gdzie ma poznać ktoś kto nie jest bywalcem dyskotek, ale np. coś tworzy, czyta, ogląda, cokolwiek robi (ja jestem grafikiem komputerowym dla przykładu i abstynentem alkoholowym) " ???
Nie mam problemu ze zrozumieniem. A swoją wscieklościa niczego nie załatwisz.
Napisałam tak ponieważ nie wierzę ze wszyscy znajomi i znajomi znajomych są zajęci co do 1.
I dużo niższe IQ wystarczy by wykrzesać z siebie odrobinę empatii. Mam dość fustratów.
81 2010-05-13 11:52:11 Ostatnio edytowany przez wsciekly (2010-05-13 12:20:05)
empatii to akurat wam brakuje pisząc wymogi w rubryczkach lub pytając o zarobki
a jak nie wierzysz w to że znajomi są zajęci to co można poradzić , jak ktoś stawia na jakość znajomych a nie na ilość to tak jest jak sie ma 5-6 przyjaciół a nie 20 nijakich znajomości, ale widać sie opierasz na nijakich ludziach lub masz nadmiar czasu wolnego
osoby odpowiedzialne - a tacy są moi znajomi - troszczą sie o swoje dzieci (zazwyczaj małe, wiek 1-5 bo lat mam około 30) , rodziny i pracują na nie, a nie łażą na ploty
dodatkowo pomyśl, że np. w wielkich miastach jest gorzej, bo tu gdzie mieszkają tysiące ludzi w obrębie paru ulic , gdy wychodzisz rano do pracy, wracasz wieczorem , trzeba zrobić zakupy, zrobić sobie obiad, potem film/hobby/książka/siłownia, wiadomości co w polityce , może film i spać - to nie sposób znać kogoś inaczej niż tylko jako postać z przystanka
ja wiem , słowo frustrat lubicie bardzo używać - zwłaszcza wobec tych którym zależy na związkach, relacji
wobec tych, którzy ośmielą sie pokazać naturę 90% panien z portali , wobec tych co nie są "185 cm kopia Johnego Deppa lub aktora z Prison Break i nie maja BMW i nie będą sponsorować ciągle, wmawiając że jesteście księżniczkami"
znasz wogóle znaczenie słowa "empatia" , że je używasz ??? bo "empatia" jest synonimem "umiejętności współczucia i zrozumienia czyjejś sytuacji"
i właśnie pisząc o tym, że nie wierzysz i o frustracji - pokazałaś jej brak
Powiem tak: na sympatii byłam zalogowana 3 lata. Nie interesuje mnie stan portfela, odstraszają faceci, którzy podczas pierwszej rozmowy informują o swoim stanowisku, randkę proponują w restauracji na najwyższym piętrze Mariottu... Nie szukam bywalców dyskotek, bo takich mogę sobie sama w klubie upolować. Nie jest istotny dla mnie wzrost, pod warunkiem, że facet ma przynajmniej 162 cm (czyli tyle, co ja). Znam 4 dziewczyny zalogowane na sympatii - z czego 3 mają podejście takie jak ja, 1 być może jest większą materialistką. Więc moje statystyki wyglądają tak: 80% dziewczyn nie ocenia facetów na podstawie wzrostu, kasy, wyglądu.
Wnioski z 3 lat: większość facetów na sympatii szuka niezobowiązującego seksu, większość to emocjonalni popaprańcy, którzy nie potrafią nawiązać normalnych relacji, zachowują sztuczny dystans lub po prostu grają. Z większością nie ma o czym rozmawiać nawet na gg, więc po co próbować rozmawiać na żywo?
Nie znoszę narcyzów uważających się za chodzące ideały, ale jeszcze bardziej nie cierpię ludzi szablonujących wszystko i wrzucających innych do jednej szufladki. Skoro taki dojrzały jesteś to może zacznij też odzywać się do dziewczyn powyżej 20 lat, bo te Twoje statystyki to mi pasują do kategorii wiekowej 14-16...
83 2010-05-13 13:06:12 Ostatnio edytowany przez wsciekly (2010-05-13 13:25:44)
taaa ciekawe
to czemu wiekszość facetów ma podobne problemy i pytania o kase ?
i szukałem w kategorii 25-33 lata z wykształceniem powyżej średniego (bo sam mam wyższe), panny młodsze jak 26 nieraz nie chciały gadać "z kimkolwiek powyżej 30", a panny powyżej miał dzieci po "rozrywkowych"
narzekasz sztuczny dystans ? a słyszałaś o czymś takim jak "maniery" ? rzucać sie i macać to zaraz będzie "próba gwałtu" i paragraf
kiedyś zrobiłem sobie drugi profil, dałem w nim fałszywe dane (wzrost 185) w kilka dni miałem naście zaproszeń , każda zaczepiona chciała sie umówić zaraz i od razu ...
a z profilu prawdziwego (170) tych odpowiedzi na 200 zaczepionych kobiet (w końcu dużo czasu miałem, dużo mi sie podobało , w każdej widziałem coś sympatycznego) miałem ... kilka
z czego odpowiedzi były w stylu "lubie nosić obcasy i wysokich" "sory, ale kobieta chce sie czuć bezpieczna przy mężczyźnie, to taki atawizm" "to że jestem sama nie oznacza że umówię sie z karyplem" itp. tjaaa każda o tych obcasach .... jakby trampek czy adidasów czy glanów nie było ...
kiedyś napisałem do jednej z 2 profili że nie piję alkoholu
na profil 170 dostałem odpowiedź "jak ktoś nie pije to nie umie sie bawić"
na profil 185 "jak to dobrze że są mężczyźni co nie chleją, miałam ojca alkoholika, to wiem co to jest"
autentyk
normalnych i fajnych przez 3 lata poznałem dosłownie kilka i niestety one chciały "przyjaźni" a nie "związku"
to pokaż (na PM) te profile rzekome o jakich piszesz, że takie nie materialistki, bo może ich nie widziałem
bo ja mogę wyszukać na dowód że jest inaczej kilkadziesiąt ogłoszeń gdzie pada wymóg "180"
kiedyś był taki serwis "gumtree" "ilove.pl", tam to były ogłoszenia ciekawe... na gumtree chyba 70% to było "wysokiego, powyżej 185" a potem ... sie okazywało, że one mają po 100 kilo
jeśli piszę, że jestem przeciętny to znaczy, że ani gruby ani chudy - normalny człowiek
a one... uch... kiedyś jedna napisała "rozmiar 42 to szczupły rozmiar"
sory, ale to z "przeciętną osobą z ulicy" (jaką sam jestem i jakiej szukam) ma niewiele wspólnego
osoby z którymi gadałem (dziewczyny z socjologii/psychologii robiące badania na takich portalach) jasno pisały mi, że "tu zakompleksione szukają księcia cudotwórcy co odmieni ich życie"
a faceci z jakimi korespondowałem otwarcie mówili, że conajmniej połowa korespondencji z dziewczynami sprowadzała sie do poznania ich sytuacji majątkowej
na "gumtree.pl" były panny dające w ogłoszeniu "osobom o zarobkach poniżej 3000 netto nie odpowiadam"
sam pamiętam 2 randki "fajnie sie nam gada, ale domu z ogródkiem przy urzędniku to ja nie będę miała"
pomijam inne ciekawe grupy z "portali" jak "zakonnice" które są niedostosowane społecznie przez moheryzm totalny
jakbym miał zrobić "typową" randkowiczke po 3 latach to wyglądało by to tak:
- 163 cm, rozmiar 44 (ooo taka to dopiero się uważa za ideał chodzący), szuka 185 cm latynosa wysportowanego z własnym mieszkaniem i autem, pewnie gangstera (bo porządni są nudni jak ciepłe kluchy i flaki z olejem, nie można ponarzekać, nie ma emocji i płakać przez nich sie nie da), bo to taaaki dreszczyk wywołuje no i żeby jej codziennie kwiaty przynosił, nie chciał nic, żeby nie pracował za długo (a niby skąd ma te kase brać, bo jak dużo wie to znaczy że nudziarz, inteligentny ale tak w okolicach IQ 90) i żeby razem oglądać M jak Marazm (Discovery przecież nuuuudne) i nie poruszać tak trudnych i nudnych tematów jak technika (obsługa aparatu choćby, weź daj takiej lustrzanke na wycieczce żeby zdjęcie zrobiła) i żeby koleżanki z zazdrości sie wiły , aha, po pół roku małżeństwo i dziecko jeszcze
bo im bliżej 30 tki to tym szybciej chce dziecko a jak mówię "że życie to ogromna odpowiedzialnośc i tzeba sie znać kilka lat zanim sie da życie" to mi dziekują ...
jakoś nie wierzę w to co piszesz, na podstawie moich i moich znajomych kolegów doświadczeń i tego co piszą faceci na forach o samotności
wystarczy też poczytać Kafeterię (kobiece forum) gdzie piszą takie rzeczy że włos sie jeży
bo to że wielu zdradzających żony tam jest to wiem, ale powodzenie mają...
a skoro faceci pisali na początku o stanowisku - to już wiesz dlaczego, bo kobiety o to od razu pytały
a skoro byłaś 3 lata to ciekawe że przez te 3 nie było nikogo godnego uwagi, baaaaardzo ciekawe
bo jakbyś miała "normalne" wymagania, a nie wygórowane, to po tygodniu można znaleźć kogoś i z nim być, bo osób fajnych i normalnych pełno, nie ideałów-super, ale fajnych
no ale.... zgodnie z mottami z Sympatii "jak kochać to księcia, jak kraść to miliony"
a ja poprostu chce być normalnie z kimś normalnym i żyć normalnie jak moi koledzy żyją ze swoimi żonami poznanymi jeszcze w liceum czy na studiach (gdy ja niestety zamiast imprezować stypendia naukowe robiłem czego dziś żałuję)
84 2010-05-13 13:27:48 Ostatnio edytowany przez vinnga (2010-05-13 13:43:58)
No i już wiemy gdzie jest pies pogrzebany... Skoro uważasz się za reprezentację normalnych facetów, więc już wiem czemu tak mało normalnych na sympatii poznałam. Twoja postawa pozwala przypuszczać, że normalny facet ma ściśle wyznaczone kryteria dla normalnej kobiety. I ja biedna nijak do normalnych się nie zaliczam - rozmiar 40 to zapewne w Twojej klasyfikacji tłuste babsko, na które od biedy można spojrzeć na bezludnej wyspie, dziecko świadczy o moim upodobaniu do dresików w BMW i totalnie pustej główce, zapewne u normalnej kobiety preferowany jest też platynowy blond i solarka - i tu też ponoszę klęskę, bo czuprynę mam ciemną a na solarium w życiu nie byłam. I co z tego, że IQ mam nieco wyższe niż przytoczone przez Ciebie jako zadowalające (hmm, na pewno test był mało wiarygodny), co z tego, że posiadam większość cech poszukiwanych przez mężczyzn, co z tego, że w realnych spotkaniach byłam oceniana bardzo wysoko - i tak dla takich "normalnych" jak Ty jestem skreślona. Na szczęście...
Ty edytowałeś to i ja edytuję:
przez 3 lata poznałam kilka ciekawych osób. Szukałam głównie ludzi oryginalnych, z pasjami, z którymi dało się rozmawiać. Kilka znajomości przetrwało. Nie byłam aktywna przez ten cały czas - na początku jakieś 3 miesiące i niedawno znowu 3 miesiące. W międzyczasie zaglądałam tylko jak mi się na poczcie informacja o nowej wiadomości pojawiała. Nie szukałam związku, więc nie miałam wymagań.
Kolejny EDIT:
Właściwie to coś mi uświadomiłeś. Szukasz normalnej kobiety, ale takiej, która byłaby dla Ciebie idealna. Każdy szuka swojego ideału. Sztuka polega na tym, żeby nie skreślać ludzi na starcie...
85 2010-05-13 13:43:11 Ostatnio edytowany przez wsciekly (2010-05-13 13:59:04)
osoba "normalna" to osoba "po środku między skrajnościami" lub "reprezentująca większość statystyczną" (kłania sie definicja rozkładu prawodpodobieństwa i wartości oczekiwanej zbioru , mediany)
patrząc codziennie na ulicy na przeciętną przedstawicielkę rodzaju kobiecego oceniam rozmiar na 36-38
ja sam mam w spodniach 36 luz , to nazywam przeciętnością (w USA zapewne inny jest ten przeciętny rozmiar) i takowej przeciętności szukam (codziennie widujac dziesiątki kobiet z którymi "moge być od zaraz bo mi pasują całkowicie")
a dziecko - wiesz... znam pełno osób co wybierały odpowiedzialnie, nie wybierały "rozrywkowego przystojniaka" i są małżeństwami od 10 lat, nuuudne, prawda ? wiem, wierni, porządni są nudni, nie fascynują, nie mają "tego czegoś", "nie iskrzy" ???
czemu moi koledzy (Ci "nudni, nijacy" informatycy w koszuli w krate , nie tańczący, mało pijący, nie sensacyjni) mają 5 letnie dzieci i 10 lat stażu małżeńskiego/pary ???
czemu moi znajomi są z kimś wiernie, podczas gdy pewne panny "carpe diem i nie pytaj co jutro" a potem nagle szukają frajera co przejmie odpowiedzialność za "fascynującego brutala" ??? czemu ?
wśród moich przyjaciół nie ma rozwodników, zdradzający... moi koledzy są z żonami po 10 lat, czemu ?
kiedyś jedna panna mi powiedziała na "randce" - "weeeź, byłeś 3 lata ze swoją i nigdy nie było awantur, boże jakie to nudne, nie dziwne że cie rzuciła"
wiem, brak awantur, cisza, spokój w domu = nuuuuda , tylko potem po moich kolegach nie zostają pozwy o alimenty... dla odmiany od tych "gorących namiętnych i fascynujących z dreszczykiem"
a co do pasji - tysiące ludzi na świecie gra w gry komputerowe do których zrobiłem modele , mam pasje, tysiące ludzi na świecie, ale jak jedna napisała "o boże informatyk, ale nuuuudny" , no i jeszcze dodaj, że pracuje jako "urzędnik państwowy", też nuda, nie dres, nie kradnie, policja mnie nie gania, prędkości nie przekraczam, nie pije, bilety kasueje (kiedyś sam byłem policja) , straszne... nuda, nie to co "fascynujący dres poznany w nocnym klubie po którym zostaje dziecko"
a one mają pasje : Klan, Plebania, Taniec z Gwiazdami, M jak Marazm, Jak oni śpiewają... wiem mają pasje, a potem każą przełączyć Discovery "albo wyjde z pokoju"
ale one akurat do tej fazy poznania nie doszły, one sie skupiły na "jaki masz samochód" "cooo ? ile wzrostu ? sory"
reasumując : osoby z dziećmi na portalach to najczęściej ktoś kto "baw sie, szalej, nie pytaj co dalej" a teraz szuka "frajera" co poniesie cieżar i koszty czyjejś przyjemności
bo ... jedni są są od przyjemności inni od obowiązków ??? sory, ale nie jestem jakimś podczłowiekiem by ponosić obowiązki czyjejś przyjemności, braku rozwagi w używaniu hormonów (co jest najczęściej, bo znam kilka takich co były z typami bardzo rozrywkowymi a po dziecku zaczęły szukać ich przeciwieństwa), tylko każdy facet chce mieć przyjemność w związku, a nie , że "dla tamtego były weekendy w łóżku, a dla ciebie będzie noszenie zakupów tylko"
bo to znaczy, że kogoś sie traktuje jak "podczłowieka", któremu nie należy sie nic poza obowiązkami, podczas gdy dla poprzednich było "carpe diem, niegrzeczne dziewczynki idą gdzie chcą, kochaj i szalej nie pytaj co dalej" , sory, ja też chce "poszalać" i poznać przyjemność w życiu i po to szukam związku by to życie było miłe jak jest u innych
86 2010-05-13 13:59:00 Ostatnio edytowany przez vinnga (2010-05-13 14:03:37)
Każdy Twój kolejny post ma mniej negatywny wydźwięk, jeszcze kilka i uznam, że jesteś super facet ; ) Najbardziej wkurzyłeś mnie tym szufladkowaniem...
Chyba wszystko zależy od środowiska, w jakim się obracasz. Ja osobiście nie znam takich dziewczyn jakie opisujesz. Kojarzy mi się to raczej z podejściem nastolatek i to tych współczesnych, nie tych, które były nastolatkami 5 czy 10 lat temu... W ogóle jakieś takie pustaczki Ci się trafiały. Może pech, może nieświadomie takie wybierasz? Trudno powiedzieć.
Skoro masz tyle przykładów wokół siebie udanych związków "nudnych" facetów to dlaczego jednocześnie narzekasz, że kobiety tylko "rozrywkowymi" się interesują?
Określenie, że panienki z dzieckiem szukają frajera jest cholernie krzywdząca dla tych dziewczyn. Pewnie są i takie, ale zdecydowana większość nie szuka frajera, a nawet broni się przed nowymi znajomościami tylko dlatego, żeby facet nie pomyślał, że szukają zastępczego tatusia. Nie każde dziecko to pamiątka po rozrywkowej przygodzie. Różne są sytuacje w życiu. Niektórym po prostu nie wyszło. Być może za kilka lat kilku Twoich "nudnych" kolegów też będzie po rozwodzie a ich ex-małżonki będą szukały nowych związków - nie po to, żeby ktoś przejął odpowiedzialność za ich dzieci, ale dlatego, że nikt nie chce być sam.
edit:
o nie, jednak nie uznam, że jesteś super facet... Cały czas rzucasz stereotypami powstałymi w wyniku bliżej nieokreślonych obserwacji...
Skąd wiesz, jakie są te dziewczyny, co nimi kierowało i kieruje, jakie mają podejście do życia, do partnerstwa? Przecież nawet z żadną nie rozmawiałeś, bo od razu wrzuciłeś wszystkie do szufladki z napisem "puszczelskie materialistki, nie ruszać"...
Kilka moich luźnych przemyśleń.
1. Zmień nick na "Zgorzkniały" - bardziej pasuje
2. Przestań generalizować, bo obrażasz kobiety na tym forum. Jako facet jesteś tutaj gościem. Skoro słychać głosy na tym forum, że Panie poznają na takich portalach wartościowych facetów, to znaczy że nie masz 100% racji. Prawda leży po środku zapewne. Piszesz jakbyś zjadłwszystkie rozumy.
3. Skoro do takiej frustracji - nie mam wątpliwości że to frustracja - doprowadzają Cie randkowe portale przestań je odwiedzać. Takie miejsca są dla ludzi z dystansem, którzy liczą po cichu, że może kogoś się tam uda poznać, ale nie stawiają tam wszystkiego na jedną kartę.
4. Są inne miejsca poznawania ludzi - skoro z nich nie korzystasz Twoja strata. Nie tłumacz się brakiem czasu, bo to najtańsza wymówka. Skoro nie masz go teraz po co chcesz kogoś poznać? Przecież i tak nie będziesz miał dla tej osoby czasu.
5. Co do kobiet z dzieckiem kolejne obraźliwe dla wielu generalizowanie. Nie każda samotna matka jest samotna z powodu własnej głupoty, lekkomyślności czy jak to tam nazwiesz. Ba, większość ucieka w samotność, gdyż facet jak dowiaduje się o ciąży staje się innym człowiekiem.
6. Spotykam się z kobietą z dzieckiem i nie czuje się frajerem, który za kogoś bierze odpowiedzialność. Nawet nie czuje, że zostałem przez kogoś wyszukany. Takie myślenie świadczy o tym, że masz bardzo ograniczone horyzonty.
7. Mój kolega informatyk poznał super dziewczynę przez portal randkowy. Dziś są dwa lata po ślubie, dziecko w drodze. Szczęśliwi. Można? Jak widać można.
8. Nie oceniaj ludzi po IQ, bo to świadczy o tym, że pewnie sam masz niezawysokie.
9. Kobiety lubią koszule w kratę, przynajmniej te które ja znam
10. Dla Ciebie miarą szczęsliwości małżeństwa jest staż? Jak ktoś jest razem 10 lat to prawdziwy wzór związku nie? Kolejny przykład wąskotorowego myślenia.
Ogólnie jak czytam to co piszesz nasuwa się jeden wniosek - kierujesz się w życiu prostymi stereotypami. Kobiety lubią to i to, faceci są tacy i tacy. Zupełnie nie masz racji, ale nie moja rola by Cie przekonywać do czegokolwiek.
88 2010-05-13 14:11:56 Ostatnio edytowany przez wsciekly (2010-05-13 14:38:53)
"Skoro masz tyle przykładów wokół siebie udanych związków "nudnych" facetów to dlaczego jednocześnie narzekasz, że kobiety tylko "rozrywkowymi" się interesują?"
to są ludzie co sie poznawali w liceum, na studiach, ja wtedy wierzyłem w brednie rodziny "po pierwsze nauka, potem doktorat", miałem stypendia naukowe i siedziałem do 3 w nocy nad książkami
wtedy żyłem "wartościami tradycyjnymi" wpojonymi przez "głęboko wierzących" rodziców
oraz sportem w wolnym od nauki czasie, niestety etap w którym moi koledzy poznali "porządne dziewczyny" mi przepadł ... po studiach poznałem kogoś, układało sie dobrze, do momentu aż .... nie stwierdziła, po paru imprezach, że ona tak chce co tydzień i że "jak nie pijesz to nie da sie bawić" i przy mnie nie mogła tyle chlać i tyle imprezować, bo ja wolałem we dwoje film ambitny obejrzeć, ona od ambitnego filmu wolała chlanie
i w końcu wybrała solarium + wódke + tańce , ewidentnie zmieniła sie o 180 stopni z cichej dziewczyny w rozhulaną imprezowiczke
ja wole z kimś we dwoje coś ciekawego obejrzeć (ale nie romansidła) albo pójść na spacer do parku i wtedy siadłem do portali w 2007
te co spotykałem mające 27-32 lata to były "wieczne singielki" co mimo tego wieku nie miały za sobą związku dłuższego jak kilka miesiecy bo one "robiły kariere" lub "szukały prawdziwej miłości i jeszcze jej nie spotkały" (nie rozumiem, dla mnie co trzecia kobieta na ulicy jest "ach i och i pasuje od zaraz")
potem w tym wieku zostają już bardzo często "wieczne singielki szukające księcia z bajki wysokiego i bogatego samca alfa" a te wśród których są jeszcze wolne i fajne - nie chcą gadać bo "panowie powyżej 30 lat prosze nie pisać"
a jak z koleji nie "singielka" to chce "za rok już mieć dziecko bo czuje nature i nie będzie marnowała czasu z kimś kto nie da jej zaraz dziecka" (przez to kilka razy zostałem zmyty, gdy powiedziałem że to wymaga paru lat poznawania sie bo to odpowiedzialnośc)
na portalach widze te panny co mnie odrzuciły wtedy za mój "brak zewu natury" , dziś są tam ponownie, tylko "mam dziecko", ale 2 lata temu mi mówiły "nie mam czasu tyle czekać"... 3 takie znam
-----
"Skąd wiesz, jakie są te dziewczyny, co nimi kierowało i kieruje, jakie mają podejście do życia, do partnerstwa? "
----
no wiem, na GG pytają mnie o zarobki , a na portalu gdy dałem fałszywy profil z 185 cm, to od razu chciały sie umawiać i 3 dni miałem chyba kilkanaście zaproszeń na kawe ! wystarczyło zmienić rubryczkę wzrost by z kogoś komu nie odpowiedziało 200 profili zmienić sie w kogoś kogo same zaczepiają , oczka wysyłają, wirtualne buziaki wysyłają
----
3. Skoro do takiej frustracji - nie mam wątpliwości że to frustracja - doprowadzają Cie randkowe portale przestań je odwiedzać.
Skoro nie masz go teraz po co chcesz kogoś poznać?
---
bo chce z kimś być, chce koło kogoś zasypiać, chce sie koło kogoś budzić, chce kogoś objąć, pocałować, kochać sie z kims, chce razem jechać w góry, chce razem wyjść na spacer, chce razem obejrzeć film, chce czuć czyjeś ciepło obok i dotyk, chce wrócić po pracy, objąć, zjeść razem , obejrzeć film i położyć sie do łóżka razem i wstać rano i tak co dziennie
każdy z nas pracuje, w dużych miastach stoi godzine w korkach i tak naprawdę związek , czas ludzi we dwoje to wspólny wieczór, noc, weekend (o ile nie dochodzą zakupy, odwiedziny u rodziny, hobby )
w dni powszednie (jeśli doliczyć stanie w korkach, zakupy na obiad, wyprowadzenie psa, wyniesienie kosza, cokolwiek) to "w domu" jest sie o 18/19 tej , aby z niego wyjść o 7
jeśli ktoś będzie ostrzej pracował bo np. kredyt na mieszkanie splaca... to i o 21 jest w domu i z żoną tylko "seks i spać" bo mieszkanie, kredyt , druga praca, nadgodziny, żeby dzieci miały gdzie mieszkac i co jeść
----
i w wyniku bliżej nieokreślonych obserwacji...
---
badania statystyczne, wymiana poglądów z innymi, poznanie dziewczyn co pisały prace magisterskie o portalach, mi to wystarczy by grupować trendy statystyczne
wyjątki są wszędzie, ale nie oznaczają, że 80 czy 90% jest jak wyjątek
czasem nawet badania naukowe na ten temat i "samiec alfa" choćby ,
----
Spotykam się z kobietą z dzieckiem i nie czuje się frajerem
---
nigdy nie będziesz "number one", nigdy, kiedy będziesz chciał spędzić weekend w łóżku usłyszysz "nie mogę, muszę sie ubrać, dziecko płacze" , ale "on" tego nie słyszał, "on" słyszał "taaak już lece" i miał ją 2 razy dziennie i wszędzie, a ty... będziesz number 2 lub 3 (po psie, znam takie co tak pisały "będziesz numer 3, bo mam psa jeszcze")
kiedy opieprzysz dziecko za coś złego co zrobiło, usłyszysz "ono ma swojego ojca, nie rozkazuj mojemu dziecku
nidgy nie będzie tak "może za tydzień jedziemy na tydzień w góry, co ?", nie... bo "o boże dziecko, nie nie mogę" , mam kolege co ma takie doświadczenia bycia popychadłem
sam poznałem (choć ukrywały) 3 matki i potem były podobne teksty, że "po pierwsze dziecko" "no niee, przecież nie będę tyle w łóżku zostawać w weekend, bo dziecko sie budzi" "no niee bo musze najpierw je do szkoły i na zajęcia odwieźć"
----
8. Nie oceniaj ludzi po IQ, bo to świadczy o tym, że pewnie sam masz niezawysokie.
--
128 wystarczy ???
Skoro dysponujesz danymi statystycznymi, wynikami badań, że 80-90 % kobiet na portalach to puszczalskie materialistki to poproszę link do źródła. Może być odesłanie do literatury. Lubię poszerzać swoje horyzonty ciekawą książką.
Jak będę chciał być "number one" zgłosze się do jakiegoś konkursu, może wystartuje w zawodach sportowych. Bycie w związku to dla mnie coś więcej. Dziecko w pewnym wieku przestaje płakać wiesz? Mało tego staje się bardziej samodzielne. Nie każde dziecko utrzymuje też kontakt z ojcem, szczególnie gdy ten "ojciec" nie chciał go nawet zobaczyć. Tak samo nie interesuje mnie to co moja ukochana robiła kiedyś z poprzednim partnerem. Żeby zrozumieć takie myślenie trzeba spojrzeć dalej niż poza czubek własnego nosa.
Czy IQ 128 wystarczy? Zależy do czego. Żeby się tym pochwalić na forum pewnie tak, ale jak widać żeby nie poddawać się głupim stereotypom tylko opierać swoje poglądy na doświadczeniu życiowym już nie.
Uważasz, że o człowieku świadczy IQ, praca, wykształcenie? Zarzucasz kobietom z portali wąskotorowe myślenie, a sam takie prezentujesz. Jesteś być może fajnym facetem, możliwe że na poziomie, tylko że w tej chwili na tym forum dla nikogo nie ma to znaczenia. Wszyscy widzą tę złość, która przemawia z Twoich postów. Agresja, stereotypowe myślenie i szufladkowanie ludzi. To się rzuca w oczy najbardziej. Może na tych portalach też nie potrafisz z jakiegoś powodu wyeksponować swoich najlepszych cech i dlatego trafiają do Ciebie te "złe" dziewczyny. Pomyśl o tym. Na świecie nie ma tylko rzeczy białych i czarnych.
Więc skup się na tym niewielkim (wg Ciebie) procencie wyjątków i znajdź wśród nich tę właściwą kobietę. Mimo idiotycznych poglądów prezentowanych na tym forum wydaje mi się, że nie jesteś taki beznadziejny, jak chciałoby się ocenić po tonie wypowiedzi... Portale randkowe to nie jest sklep, gdzie wchodzisz, w opakowaniu z napisem "kiełbasa" masz pewność, że jakiś wyrób kiełbasopodobny znajdziesz, bierzesz, wychodzisz i konsumujesz. Relacje międzyludzkie wymagają większej elastyczności, cierpliwości, czasu. Szacuję, że na sympatii w jakiś sposób nawiązałam kontakt z 50-100 facetów, z czego spotkałam się z <10. Z tego tylko 1 ideałek. Dla mnie oczywiście. Więc szukaj swojego ideałka, ale nie obrażaj przy okazji całej reszty populacji, dla której Ty tym właściwym nie jesteś...
A ja się nie dziwię... szczerze mówiąc nie muszę szukać przytoczonych przykładów w wirtualnym świecie bo widzę co się dzieje obok mnie.
Nie rozumiem dlaczego dziewczyny lecą jak ćmy do ognia do kompletnych idiotów, jak na pierwszy rzut oka widać co oni sobą reprezentują.
Mam kilku fajnych kolegów i w szoku jestem, że nie mogą znaleźć porządnej dziewczyny.
Nie wiem dlaczego tak się dzieje...może one wybierają sobie kogoś gorszego bo uważają , że na kogoś lepszego nie zasługują?? a może uważają ze mają taki dar w sobie , ze są w stanie zmienić chama w dżentelmena..
Potem "tworzą rodziny" i narzekają jakie ich życie jest do kitu.... a znam wiele takich przykładów...
to czemu wiekszość facetów ma podobne problemy i pytania o kase ?
a tu tez mogę powiedzieć , że mężczyźni nie są wcale lepsi.... czasem nawet się nie przywitają tylko od razu z tekstem "to ile bierzesz?" " a zrobisz loda?"
92 2010-05-13 14:48:48 Ostatnio edytowany przez wsciekly (2010-05-13 14:55:07)
a ja na sympatii patrzyłem na profil, jak spełniał niezbyt wygórowane kryteria (a każdy jakieś ma, choćby nie paląca, nie za dużo o bogu i wierze, brak otyłości, brak dzieci, nie różowe solarium i "przyjaciele" w postaci dresa przy motocyklu ) to pisałem i ... nie było odzewu, pisałem do następnej, nic... i tak do łącznie do paruset na kilku portalach
nie pisałem do dresiar (choć może one by doceniły "nie bije, nie pije")
czasem kilka miesiecy bez odpowiedzi...
czytałem ogłoszenia zaczynające sie od "wysokiego, przynajmniej 180"
potem ktoś mi powiedział "sfałszuj profil, dodaj wzrost" i... dałem ten lipny profil ze 185 cm by w 3 dni mieć naście zaproszeń na kawe... nastu zaproszeń nie miałem przez 2 lata łącznie !!!
za to poznałem nowe słowa takie jak "karypel" "mały pies dużo szczeka mało może" "samiec alfa" "lubie nosić obcasy jak każda kobieta"
pisanie miesiacami by nie dostać odpowiedzi.... podczas gdy kumpel co ma 187 był tydzień by powiedzieć "stary, z 7 sie umawiam, byle imion nie pomylić, a wybiorę tą co najlepiej loda robi" wtedy miałem łzy w oczach bolało mnie to bardzo
bo jakby to ode mnie zależało to bym nie marnował nawet dnia na samotność, tydzień bez dotyku kobiety to 2 tygodnie stracone , brak bliskości to coś okropnego
"Może na tych portalach też nie potrafisz z jakiegoś powodu wyeksponować swoich najlepszych cech"
a co tam sie eksponuje ? daje sie zdjęcie, wypełnia sie rubryczki i krótki opis - wiem, wiele kobiet odstrasza "ateista" w katolickim kraju ,wiem, usłyszałem wiele razy, że "no wiesz, bez ślubu kościelnego..." tak samo dziewczyny sie bały słowa "Discovery Channel, Monthy Python, pracownik naukowy, nie pije alkoholu"
tam nie ma nic do eksponowania, patrzą na zdjęcie , rubryczki i przechodzą dalej
potem z profilu wywaliłem wzrost wogóle
pisalem że lubie fotografie przyrodniczą, grafike
było 6 randek "ojej, to ty ? myślałam że jesteś wyższy" , niektóre z tych randek skończyły sie po MINUCIE !!! gdy panna odbiegała ode mnie pod Rotundą lub przy Saskim bo spodziewała sie koszykarza a nie 170
nigdy nie będziesz "number one", nigdy, kiedy będziesz chciał spędzić weekend w łóżku usłyszysz "nie mogę, muszę sie ubrać, dziecko płacze" , ale "on" tego nie słyszał, "on" słyszał "taaak już lece" i miał ją 2 razy dziennie i wszędzie, a ty... będziesz number 2 lub 3 (po psie, znam takie co tak pisały "będziesz numer 3, bo mam psa jeszcze")
kiedy opieprzysz dziecko za coś złego co zrobiło, usłyszysz "ono ma swojego ojca, nie rozkazuj mojemu dziecku
nidgy nie będzie tak "może za tydzień jedziemy na tydzień w góry, co ?", nie... bo "o boże dziecko, nie nie mogę" , mam kolege co ma takie doświadczenia bycia popychadłem
sam poznałem (choć ukrywały) 3 matki i potem były podobne teksty, że "po pierwsze dziecko" "no niee, przecież nie będę tyle w łóżku zostawać w weekend, bo dziecko sie budzi" "no niee bo musze najpierw je do szkoły i na zajęcia odwieźć"
To ja już rozumiem po co Ci te kilka lat, żeby dojrzeć do odpowiedzialności i dziecka... Muszę Cie zmartwić - ciężko Ci będzie znaleźć w tym wieku "nierozrywkową" i bez instynktu macierzyńskiego. I nigdy nie będziesz miał pewności, że jesteś "number one". No1 może być kariera, mamusia, bezdomne psy... cokolwiek.
A Twoje własne dziecko będziesz miał od pierwszych dni życia - i co, wtedy zmienisz sobie na wolną panienkę, bo przecież nie pogodzisz się z tym, że zmęczona będzie wieczorem padała i natychmiast zaśnie zamiast Ci czas poświęcać, że nie obejrzy z Tobą filmu, bo będzie studiować literaturę o kolorze kupki niemowlęcia, nigdzie nie wyjedziecie przez kilka lat bo dziecko będzie miało alergię na pyłki? Itp, itd...
94 2010-05-13 14:57:09 Ostatnio edytowany przez wsciekly (2010-05-13 15:11:35)
mylisz sie i nie czytasz dokładnie
moja młodość to była "ciężka nauka gdy inni balowali" potem związek krótki (prawie 3 lata) i teraz ponad 3 szukania kogoś
ja sie nie wybawiłem jak inni, co sie wyszaleli, moja "ex" miała "zasady" i do łóżka doszło po roku chodzenia dopiero, potem jak zaczęła mieć pretensje że nie piję i nie imprezuję to wogóle unikała (był już ktoś inny) i pół roku ostatnie udawała , wiec w sumie "zabawy" to ja miałem może rok w życiu
ja chce "pożyć jak inni" a nie spędzić życie w niechcianym celibacie "bo nie mam 180" i pakować sie w "pieluszki" na starcie życia związkowego
inni sie bawili, ja miałem stypendia naukowe bo ciśnienie w domu było na doktoraty, ja chce pożyć a nie słuchać "kurdupel" "lubie obcasy" "każdy mój ex miał przynajmniej 180, to sory" słuchane od początku 2007 , chce pożyć normalnie pare lat zanim sie pomyśli o dziecku, póki co straciłem ponad 3 lata, na czekanie na maila "może jakaś odpisze"... ale nie ... "przynajmniej 180" "ile zarabiasz"
"nigdzie nie wyjedziecie przez kilka lat bo dziecko będzie miało alergię na pyłki? Itp, itd..."
też mam alergie i też chodze z podkrążonymi czerwonymi oczami i unikam wiosny i dlatego siedze w domu , wiem czym jest alergia , ropa i swędzenie z oczu, zajęty nos i brak czucia zapachów
wiem czym są wezwania karetki bo oczy se prawie wydrapać mogłem przez jedno jabłko w domu
95 2010-05-13 15:06:15 Ostatnio edytowany przez gonia-73 (2010-05-13 15:08:46)
miałam się nie wypowiadać na temat postów wściekłego...uważam że naprawdę jesteś wściekły...dopiekli Ci rodzice, bo kazali Ci się uczyć...dopiekła Ci kobieta z którą byłeś trzy lata i zalogowałeś się na te forum żeby się wyżyć na kobietach bo w "życiu nie wyszło"
mozna wypowiedzieć swoje zdanie zdanie na forum ale nie w sposób w jaki to robisz...po prostu plujesz jadem...jako osoba z tak wysokim IQ nie powienieneś sie tak zachowywać....gdzie Twoja kultura osobista....myślę że jej po prostu nie posiadasz....i nie jestem zaskoczona że nie możesz znaleźć swojej drugiej połowy...żadna kobieta normalnie mysląca nie wytrzymałaby z takim czowiekiem jak Ty.
Powodzenia Wściekły...
To Ty się chłopie zastanów - szukasz związku czy zabawy? Bo Ty chyba szukasz zabawy w związku. Z jednej strony chciałbyś jak ten kolega od 187 cm i 7 panienek, z drugiej strony spokojny normalny związek przytulanie i oglądania filmów razem, romantyczne spacery po parku. Piszesz jakich to masz porządnych i poukładanych znajomych, a z drugiej strony ten kolega, co myśli, którą wybrać na podstawie umiejętności robienia lodów. Z którego notabene to powodu masz łzy w oczach, tak mu najwyraźniej zazdrościsz. Faktycznie jest czego zazdrościć. A później ten kolega wybierze jedną jak już się nabawi i stworzy z nią szczęśliwy i oparty na miłości związek, dołączając do grona Twoich przykładnych znajomych tak? Chcesz się wyszaleć, to się wyszalej, ale nie opowiadaj że szukasz związku, bo z Twoich postów jasno wynika czego szukasz. Potwierdza to także fakt, że jak to piszesz otrzymałeś dziesiątki takich odpowiedzi jakie cytujesz. Po prostu nie wierzę, że wysyłasz tylko do spokojnych porządnych dziewczyn (wg opisu na portalu). I pewnie nam opowiesz, że kolega 187 cm też wysyła do takich porządnych spokojnych dziewczyn oferty spotkania, a te spokojne dziewczyny biorą się szybko do działania pod wpływem jego czarujących 187 cm wzrostu. Serio bajki to opowiadaj na forum dla dzieci
Czytam dokładnie i z rozumieniem raczej nie mam kłopotów. Napisałam jedynie, że trudno Ci będzie znaleźć dziewczynę, która będzie spełniała Twoje oczekiwania.
Z drugiej strony chyba zbyt sztywno trzymasz się swoich kryteriów. Przytoczone przez Ciebie przykłady przypominają mi właśnie rozmowy w sklepie spożywczym - zimna wymiana informacji o towarze. Nigdy w ten sposób z żadną internetową znajomością nie rozmawiałam. Zaczyna się od rozmów o zainteresowaniach, poglądach na życie, a nawet od przysłowiowej rozmowy o pogodzie. Gdyby mi facet od razu dał do zrozumienia, że interesuję go jako potencjalna kandydatka na partnerkę i właśnie odbywają się kwalifikacje to bym znikła zanim zdążyłabym się pożegnać...
98 2010-05-13 15:15:16 Ostatnio edytowany przez wsciekly (2010-05-13 15:18:32)
"To Ty się chłopie zastanów - szukasz związku czy zabawy? "
związek to przecież zabawa
związek to spanie ze sobą, mieszkanie, wspólne wyjazdy gdzieś i tak dalej, związek to wspólne chodzenie, spanie, przebywanie ze sobą przecież , szaleć można we dwoje i to bardzo, a potem weekend spędzić w lesie, górach, parku , muzeum , kinie
po za tym pamietaj że jako dorośli, gdy pracujemy, gdy wracamy już z tych korków w jakich sie stało to co zostaje ? wieczór i noc tylko (pn do pt)
a przykładu z kolegą 187 nie zrozumiałeś
chodzi o "łatwość" do uzyskania związku gdy tylko jest sie "wysokim", gdy nic nie trzeba robić, starać sie, tylko wystarczy "być"
99 2010-05-13 15:18:21 Ostatnio edytowany przez Rafix (2010-05-13 15:23:26)
Wiesz o co mi chodziło. Związek albo zabawa w stylu Twojego kolegi. Każdy lubi inaczej poszaleć. To jak jest z Tobą?
Związku? Uważasz, że Twój kolega 187 uzyskał jakiś związek? Nie no ręcę opadają. A jaki to związek, gdy ktoś umawia się jednocześnie z siedmioma panienkami, robiąc casting na partnerkę i jako kryterium przyjmuje wiadomo co? Uważasz, że twój kolega ma łatwość zawierania związków? Nie. On ma łatwość wyrywania panienek do łóżka. Pewnie tak prostych panienek jak on sam, sądząc po jego wypowiedzi.
Kończę dyskusję w tym temacie póki co
I nie napisałem albo związek albo seks. Napisałem albo związek albo zabawa w stylu Twojego kolegi. Czytaj uważniej.
100 2010-05-13 15:21:24 Ostatnio edytowany przez wsciekly (2010-05-13 15:29:15)
powtórze, nie zrozumiałeś przykładu - chodziło o to "jak łatwo uzyskać efekt bycia z kimś obok"
związek to bycie z kimś razem, bliskość, spanie z kimś codziennie
a stawiasz znak ALBO
nie ma ALBO
to tak jakby powiedzieć pizza ALBO z serem
każda pizza musi mieć ser, inaczej by nie była pizzą przecież, więc związek w conajmniej 50% składa sie z seksu (moi znajomi twierdza, że namiętność to 90%), pozostałe 50% to inne rzeczy (znajomi mówią, że nie ważne poglądy, bo ludzie maja różne i nie szuka sie klona polityczno-muzyczno-fimowego )
zabawa jest integralną częścią związku a nie ALBO związek ALBO seks, bo seks to część związku, conajmniej 50%
nie ma ALBO, związek to wspólne wycieczki, oglądanie filmu, seks, tulenie, spacer, pomaganie sobie, gospodarstwo domowe
"Uważasz, że Twój kolega 187 uzyskał jakiś związek?"
tak, bo ma kogoś obok, ma do kogo sie przytulić, ma kogo objąć, ma z kim spać, ma z kim wyjść i pocałować, ma z kim pojechać w góry , ma bliskość, ma kogoś kto leży obok, a ja nie miałem przez podejście "oo to ty, sory, myślałam że jesteś wyższy"
chodzi o pokazanie "jakie ma powodzenie" za sam fakt "bycia" i ilu zabiera kogoś przez zajmowanie kilku osób na raz
aha, zapomniałem - koleś specjalnie po te bajerowanie kupił używane sportowe auto - żeby miec powodzenie i je ma co widać, zajmując kilka osób naraz
Ja się tak zastanawiam czy kiedykolwiek dojdziesz do poziomu reprezentowanego chociażby przez Rafixa.
102 2010-05-13 15:30:08 Ostatnio edytowany przez vinnga (2010-05-13 15:34:13)
powtórze, nie zrozumiałeś przykładu - chodziło o to "jak łatwo uzyskać efekt bycia z kimś obok"
związek to bycie z kimś razem, bliskość, spanie z kimś codziennie
a stawiasz znak ALBO
nie ma ALBO
to tak jakby powiedzieć pizza ALBO z serem
każda pizza musi mieć ser, inaczej by nie była pizzą przecież, więc związek w conajmniej 50% składa sie z seksu (moi znajomi twierdza, że namiętność to 90%), pozostałe 50% to inne rzeczy (znajomi mówią, że nie ważne poglądy, bo ludzie maja różne i nie szuka sie klona polityczno-muzyczno-fimowego )
zabawa jest integralną częścią związku a nie ALBO związek ALBO seks, bo seks to część związku, conajmniej 50%
nie ma ALBO, związek to wspólne wycieczki, oglądanie filmu, seks, tulenie, spacer, pomaganie sobie, gospodarstwo domowe
No to teraz ja czuję się faktycznie głupia, bo nie ogarniam... Przytoczony kolega ma więc tylko 50% związku wg Twojej definicji, bo jak na mój gust to żadna z tych 7 panienek tygodniowo z nim gospodarstwa domowego nie prowadzi. Przy takiej rotacji to i na spacer raczej czasu nie znajduje...
"Uważasz, że Twój kolega 187 uzyskał jakiś związek?"
tak, bo ma kogoś obok, ma do kogo sie przytulić, ma kogo objąć, ma z kim spać, ma z kim wyjść i pocałować, ma z kim pojechać w góry , ma bliskość, ma kogoś kto leży obok, a ja nie
No ma. Do wyboru do koloru. Tylko nijak mi jego sytuacja do ogólnoprzyjętej definicji związku nie pasuje.
Efekt "bycia z kimś obok" jest bardzo łatwo uzyskać. Stworzyć normalny, sensowny związek - bardzo trudno...
103 2010-05-13 15:32:12 Ostatnio edytowany przez wsciekly (2010-05-13 15:46:33)
po za tym Rafix pamiętaj, że ten przykład owego kolegi tylko pokazuje "na co lecą panny z netu"
nie chodzi o to kim jest (moralnie) ów kolega, chodzi o to co powoduje, że nagle kilka panien w tydzień sie znajduje (zapomniałem że koleś specjalnie kupił zdezelowane sportowe auto dla bajera większego)
nie pokazałem go jako "wzór postępowania" ale jako "na co one lecą" i co dla nich jest "wartością" skoro w tydzień ma kilka a inni latami mają odmowy lub wyśmiewania
bo moge podać i przykłady człowieka z pracy co żone zdradza a jest wysokim brunetem z ciemnymi oczami i bajeruje panny i one wierzą, że "on zostawi żone i sie dla nich zmieni"
tu nie chodzi o pokazanie "wzoru" ale o pokazanie "na co one lecą" i co jest dla nich magnesem i co sprawia, że wystarczy tydzień by mieć się do kogo przytulić i kogo objąć
tak samo przykłady dresów (przyznane przez Apoteozę), nie są przytaczane jako "wzór postepowania" ale "na co lecą i co je przyciąga, że gotowe są na wszystko"
przy jednoczesnym zestawienie "prawdziwego" i "fałszywego profilu"
gdzie w prawdziwym NIC sie nie liczyło poza "wzrostem" a panny mówiące, że "musi być wyższy z 20 cm" które nagle pisały gdy jedna rubryczka uległa zmianie
wystarczy być wysokim,podjechać sportowym autem - i już 90% jest Twoje
z pragi znam pełno takich ziomów co żyją i są happy, od znajomych z policji też sie nasłuchałem o tym co sie dzieje na świecie i nie tylko pod dyskotekami, ale i ile "porządnych studentek" ma sponsora, od dziewczyny z jaką byłem raptem 2 mce słuchałem co sie u niej działo w akademiku , od innej koleżanki też... tatusiowie z mercedesami odwożący nad ranem... pełno
zresztą te porządne "studentki" lecą na tych moich "dresów" z okolicy że niewiem ... żadna nie pyta skąd człowiek bez wykształcenia i pracy ma Mercedesa coupe... żadna , a to studentki medycyny, prawa itp.
ale na Mauritius, do Tunezji, na Krete to owszem...
----
"Efekt "bycia z kimś obok" jest bardzo łatwo uzyskać. "
taaaa ???
marze o tym od zawsze, bardzo marze, i nie wychodzi, za to latem nie moge znieść widoku obściskujących sie par
bycie obok to szczyt szczęścia dla mnie
od kiedy jestem sam o niczym innym nie marze, jak położyć sie obok kogoś i wiedzieć że będzie jutro, pojutrze, popojutrze, za tydzień, za miesiąc... itd.
poprostu mieć do kogo wracać po pracy, mieć kogo przytulić, mieć z kim spać, mieć bliskość
wsciekly mając takie złe zdanie o kobietach nie dziwie się że tak trudno znaleźć Ci ta jedyną... Rozumiem, że masz jakieś przykre doświadczenia, ale nie można tak generalizować i wszystkich od razu skreślać.
Co do portali randkowych mam jakieś doświadczenie i tak miłości nie znalazłam i wątpię żeby w taki sposób było to możliwe..." przyjaciół" owszem i bardzo często spotkałam się z propozycjami na niezobowiązujący seks. Tak wiec ludzie są różni, kierują nimi rożnego rodzaju pobudki a tym bardziej w internecie.
hej Dziewczyny
Ja od 2 miesięcy jestem sama i od kilku dni zalogowałam sie na stronce Sympatia.pl, nie sądziłam, że ktoś od arzu zwróci moją uwagę i że ja również komuś sie spodobam. Nie wiem co mam o tym sądzić, ale od razu zwróciłam uwagę na jegnego kolesia, tylko tyle , że on miał wpiasne woj. zachodniopomorskie, a ja świetokrzyskie. wiec dalalm sobie spokój, ale On napsiał wiadomość, ze jestem slodziutka, odp że on również jest przystojnym facetem, i że tylko szkoda ze mieszka tak daleko,
jak sieokazało on mieszka tez w moi województwie, tylko w tamtym pracuje, poprosił o moj tel i zaproponwał spotkanie.
Dziewczyny nawet sobie nie zdajecie ile to dla mnie znaczy, ja taka normalna dziewczyna miłabym wpaść w oko takiemu przytsojniakowi?
Nie możliwe, i cały czas sie zastanawiam, czy tak jest, czy to nie ściema. Bo musze wspomnieć, że jestem rozwódką i z eks mezem również zapoznałam sie na czacie, więc same rozumiecie, boję się, i że to okazę sie pomyłką..
Umówilismy sie na sobotę, jak mam sie ubrać? Nie mam zielonego pojęcia, dawno już nie byłam na żadnej randce i sie denerwuję. (ja mam 26 lat).
On wspomniał również ze wcale mu nie przeszkadza ze ejstem rozwódka, bo on równiez jest po przejsciach.
Sama nie wiem co mam o tym myślec?
Poradzcie mi błagam
Link usunięty z powodu naruszenia regulaminu + forum do artykułu
oraz
Link usunięty z powodu naruszenia regulaminu
taka jest prawda, że kobiety są ohydne, tylko kasa i wzrost, do niczego poza jednym sie nie nadają, bo są wyrachowanym mięsem
a nawet ktoś inny na tym forum
http://www.netkobiety.pl/t8004.html
nie dziwie sie takim co je leją , biją, bo tylko na to zasługują
ostatnio edytowany przez: moderatorka- apoteoza
107 2010-06-22 12:28:38 Ostatnio edytowany przez Noelle (2011-01-31 20:42:49)
Hej! Skoro wątek jest na temat portali randkowych, to mam do Was pytanie: czy korzystałyście albo słyszałyście coś na temat serwisu spam ? Koleżanka mnie namawia ostatnio na taką formę poznawania facetów, ja jestem wciąż nieprzekonana i chciałam zasięgnąć Waszej opinii:)
Ja poznałam a teraz cierpie...zyjąc w niepewnosci i w nie wyjasnionej sytuacji...
Poprostukobieta89 - nie strasz ludzi. Równie dobrze mogłabyś faceta poznać w sklepie i teraz przez niego cierpieć. Lena_drewniana - na portalach randkowych są tacy sami ludzie jak w życiu. Może tylko trochę więcej popaprańców, ale jest też sporo normalnych i fajnych do tego. Mydwoje.pl nie znam, ale z innego portalu mam faceta i kilku normalnych kolegów. Zaloguj się - nic nie tracisz. Trzeba tylko minimum ostrożności zachować.
Milosc mozna poznac wszedzie ja poznalam swojego chlopaka na sympatii, i teraz jestem szczesliwa.Poprostukobieta89- życze Tobie by szybko wyjasnila sie sytuacja z Twoim chlopakiem.:-)
Vinnga- masz rację, w necie można poznać takich samych ludzi jak w realu, wszędzie można spotkać kogoś, na kim się można zawieźć. Może i faktycznie w internecie można częściej spotkać "popaprańców", jak ich nazwałaś, bo czują się anonimowi itp., ale można wybrać takie strony czy portale, gdzie jest ich znacznie mniej. Co do tego mydwoje, to mogę Ci polecić, bo jest naprawdę ok. Wprawdzie płatny, ale może właśnie dzięki temu mniej tych popaprańców jest. I tak jak Vinnga pisze: spróbuj, co Ci szkodzi? Może uda Ci się spotkać tego jedynego? Jak można, to lepiej dać sobie więcej szans, tak sądzę:)
Wszystko jest dla ludzi, portale randkowe też. Nie wiem dlaczego tak na nie narzekacie. Przecież tam sa ci sami ludzie, których spotykacie na ulicy czy w pracy, którzy tylko dzieki anonimowości wykazują się czasami chamstwem, czy brakiem taktu. Przecież nie macie pewności, że wasi znajomi, ludzie których znacie zachowują się własnie w taki sposób. Internet i takie portale są nowym narzędziem komunikacji, który niestety ma też wady obok zalet. Można tam znaleźć również interesujących i wyjątkowych ludzi. Przecież statystycznie odsetek ciekawych ludzi jest taki sam w Interncie i w realnym świecie. Najczęściej na te portale narzekają ludzie, którzy nie mogą poznać ciekawych ludzi, a przyczyną jest to, że sami prawdopodobnie są nieciekawi i dlatego nikt nimi sie nie interesuje.
Ważne jest też czego oczekujemy od portali randkowych i odpowiedni ich wybór pod tym kontem. Ja osobiście szukam ludzi z fantazją i pasją, z którymi mogę przeżyć namiętne chwile ale bez angażowania się w dłuższą relację, którzy cenią życie erotyczne, są otwarci i tolerancyjni.
Przetestowałam wiele portali randkowych i w chwili obecnej korzystam, z bardziej niszowych, które są bardziej erotyczne typu Sexuarium.pl Nie działam juz na Sympatii.pl naszej-klasie itp ponieważ nie potrzebuję lansowania swojej osoby i dowartościowywania się zdjęciami, liczbą znajomych i komentarzy, a wydaje się, że te potrale zmierzają w takim własnie kierunku. Moim zdaniem będzie powstawało coraz więcej włąśnie niszowych portali randkowych, skupiających określone grupy i społeczności, które mają swoje pasje i zainteresowania. Można to porównać do sytuacji stacji telewizyjnych. Kiedyś było kilka duzych, teraz jest mnóstwo tematycznych.
Cieszcie się życiem, dostrzegajcie jego piekniejszą stronę i bądzcie optymistami.
Ja nie mam nic przeciwko portalom, ale sama nigdy przenigdy nie korzystałam.
A teraz już nie mam takiego zamiaru.
Ja mojego chłopaka poznałam na sympatii.pl, fakt, że byłam tam zalogowana przez bardzo długi czas, ale tak raczej 'rekreacyjnie', często śmiałyśmy się z koleżankami z facetów, ktorzy są tam zalogowani. Aż pewnego dnia ON napisał do mnie, podał swoje gadu. Spotkalismy się na drugi dzień i od razu zaiskrzyło i iskrzy do tej pory;-) a jesteśmy ze sobą już rok. Warto spróbować naprawdę:) tylko trzeba uwazać, żeby nie trafić na desperatów hehe;))
Ja swojego też poznałam na czacie.Było cudownie do czasu ,kiedy powiedziałam mu ,że go kocham.Wyc ofał się .Czasami trzeba od razu postanowić jakie macie wzajemne oczekiwania.pozdrawiam.
Znam pary , ktore poznaly sie w ten sposob i to bylo dla nich pozytywne doswiadczenie.Sama jednak nie odwazylabym sie.Wszystko zalezy od osob jakie sie spotka, od ich charakteru.Miejsce nie jest najistotniejsze
Coś w tym jest, o czym pisze Niezależna. Faktycznie jest tak, że na tego typu portale narzekają ludzie, którym nie udało się nikogo poznać. Prawdę powiedziawszy nie dziwię się, ponieważ tracą swój czas, zapał, czasem pieniądze tylko po to, żeby poznać kogoś wartościowego, a tu nagle okazuje się, że albo nie ma zainteresowanie jego/jej osobą albo trafia na nieodpowiednich ludzi. A znam sporo osób, które poznały partnerów przez internet i to na różnych portalach. Nie wiem jak to jest z tymi niszowymi portalami, o których piszesz, ale spodziewam się, że jest tam mniej osób i ciężko kogoś znaleźć. Ale z drugiej strony przynajmniej poznajesz tam określony typ ludzi, których faktycznie szukasz. I w 100% się zgodzę z tym, że trzeba wybrać odpowiedni portal. Jak ktoś szuka przygody erotycznej, to pewnie dobry jest ten sezuarium czy jakieś sexrandki, dla ludzi szukających po prostu znajomych i liczących, że może coś ze znajomości się przerodzi w coś więcej, to pewnie dobra jest np. sympatia, dla ludzi szukających poważnego związku, na stałe, dobre są portale typu mydwoje. Jak się trafi na odpowiedni portal i będzie się wierzyło w sukces, to takie portale mogą przynieść tylko korzyści:) Tak mi się wydaje...
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma ;p
Ja byłam jakiś czas temu dosyć aktywna na amorki.info i poznałam kilku fajnych ludzi z którymi do teraz utrzymuję kontakt.
To prawda że można się naciąć ale wystarczy trochę ostrożności i cierpliwości aby były pozytywne efekty
119 2010-12-01 16:36:31 Ostatnio edytowany przez monik275 (2010-12-01 16:37:34)
Randki są ok. Ostatnio znalazłem fajną stronkę która dopiero się rozwija, ale jest bardzo ciekawie zrobiona i fajne osoby można tam już znaleźć. Myślę że obecnie tego typu randki mają szansę zaistnieć, takie w stylu randkowych portali społecznościowych
Link usunięty z powodu naruszenia regulaminu
ostatnio edytowany przez: moderatorka-apoteoza
Aaa, dopiero teraz trafiłam na ten wątek, przeczytałam od dechy do dechy i... odetchnęłam z ulgą. Cieszę się, że już nie jestem 'wolna', bo a nuż mogłabym trafić na takiego ziejącego nienawiścią wariata jak 'wściekły'... ufff! Świat jest jednak pełen szalonych ludzi!
A co do portali internetowych- nie dzięki. Miałam konto na sympatii cały JEDEN DZIEŃ. Poznawanie przez Internet nie jest dla mnie, za dużo świrów się tam kręci, a już w ogóle jestem negatywnie nastawiona do ludzi szukających miłości przez Neta. Znam dwie pary, które w ten sposób się spotkały i są szczęśliwe, ale patrząc na nich... no desperaci. Na czole mają wypisane: 'natychmiast muszę z kimś być', i to mnie odstrasza na amen. Nie chcę generalizować, nie wszyscy przecież tacy są, znajdą się i Ci z dystansem. Osobiście poznałam jednego faceta GG- od razu podkresliłam, że jestem z kimś, że interesują mnie tylko sprawy służbowe, ale to chyba do niego nie docierało. I nie docierało, że już na pewno nie interesuje mnie facet po 30. Zapraszał na noc, chwalił się podbojami, oczerniał mojego chłopaka... no miodzio. Na szczęście szybko ukróciłam ten proceder.
hehe ja kiedys pisalam z takim dziwnym gosciem ktory codziennie prosil mnie bym wyslaal mu zdiecie stóp heheh samych stóp.Zapytalam czy jest fetyszysta powiedzial ze nie ,ale musialam go zablokowac na gg bo to troche dziwne albo prosil o fotki albo czy jak sie spotkamy to czy bedzie mnie mogl po nich laskotac ,normalnie wstretu dostalam od niego...... za duzo tych wariatow hhihhi
A ja Wam dziewczyny powiem jedno . Odkąd zakochałam sie podobno wtedy z wzajemnością w pewnym "cudownym", "idealnym" , "wiernym" mężczyźnie poznanym na pewnym portalu randkowym przestałam wierzyc w cokolwiek. Odarł mnie ze złudzeń i wiary w mężczyzn , ich dobre zamiary, szczerośc i wiernośc. Byliśmy ze sobą 2 lata prawie , on planował ze mną małżeństwo i zapewniał o jak najczystszych intencjach - niestety skończyło się żałośnie , smutno i najzwyczajniej fatalnie. Okazał się podły , wyzuty z wszelkich uczuc.
Jedynym jego uczuciem była miłośc - do siebie tylko. Okazało sie , że kiedy tak planował naszą wspólną przyszłośc , nie przeszkadzało mu to w uganianiu się za innymi kobietami w necie. Najzwyczajniej zdradził mnie z jakąś . Jakoś przeżyłam , ale dzisiaj wiem , ze nie istnieje cos takiego jak związek przez net.Sorki , ale nie uwierzę już żadnemu i w nic nie uwierzę . Owszem związek przez net , ale z cotygodniowymi spotkaniami ... no i z pewnością nie z żonatym facetem - bo taki, chocby nie wiem jak zapewniał o miłości , nigdy nie zostawi swojej żony. Szuka tylko mocnych wrażeń - żeby miec siłę na trwanie z nia w związku !!!!!!!! Taki ktoś nie liczy się z uczuciami kobiety, którą zdobywa - liczy się tylko jego ego i to żeby miec adrenalinke i endorfinki - wtedy łatwiej mu życ ze swoją zołzą ...
Witam wirtualnych:)sama jestem zarejestrowana na 2 portalach..i muszę powiedzieć,że warto...fakt trzeba mieć dystans ,ostrożność it.d...byłam na paru randkach nawet,,ale niestety nie potrafiłam odwzajemnić...są mężczyżni uczuciowi..otwarci..szczerzy..Pozdrawiam.N.
Z tego co wiem na Sympatii nie ma co szukać faceta. Większość to fałszywi wykorzystywacze. Nie naciełam się na szczęście, ale znam niemiłe przypadki.
Ja identiko jak Pauli-też byłam na sympatii, i mimo że z tamtejszych znajomości nie rozwinęło się nic prócz przyjaźni, to jednak myślę że dobre i to...:) Spróbować zawsze można, na sympatii jest tak że jeśli chcesz pisać maile to owszem, musisz zaplacić, ale jeśli wstawiasz swoje fotki, to na albumie możesz napisać nr gadu-często tak ludzie kombinują, bo normalnie nie można podawać żadnych nr czy e-maili...
Szukasz flirtu, przygody, a może prawdziwej miłości? Portal eFlirty.pl jest sposobem na romans, flirt i fascynację. Wstaw u nas swoje fotki i uzupełnij własny profil, a przeżyjesz niezapomniane chwile. Pomożemy Ci poznać kogoś wyjątkowego, a reszta zależy już tylko od Ciebie !
Zapraszam do odwiedzin serwisu eFlirty.pl - to naprawdę świetna zabawa!
bardzo ciekawy i łatwy w obsłudze. mozliwość tworzenia grupy znajomych i zawierania wiadomości
Link usunięty z powodu naruszenia regulaminu
ostatnio edytowany przez: moderatorka-apoteoza
Moje drogie Panie e-serca są do dyspozycji 24h na dobę bardzo dobrze bronią profili więc "wykorzystawaczy" nie ma a jak coś blokada i po bólu po natręcie zerknijcie.
Ja swego czasu częściej korzystałam z portali randkowych, ale ostatnio coraz rzadziej i mam swoje przemyślenia na ich temat. W internecie można znaleźć coraz więcej takich portali, niestety ilość nie idzie w parze z jakością:/ Zauważyłam, że najwięcej jednak powstaje takich erotycznych. Co mnie trochę przeraża. Ale jeśli chodzi o te "normalne" portale, to z doświadczenia widzę, że potrafią być przydatne. Wiadomo, że istnieje niebezpieczeństwo natrafienia na zboczeńców czy po prostu oszustów, ale to już taki urok tych portali. Trzeba być ostrożnym. Albo korzystać z tzw. "certyfikatów bezpieczeństwa", które są na niektórych portalach. Czyli przy rejestracji przesyłasz skan dowodu osobistego, dzięki czemu otrzymujesz ten certyfikat. Przynajmniej jakaś wiarygodność profilu jest... Ale chyba niewiele portali coś takiego wprowadziło, widziałam to na mydwoje i chyba jeszcze jakimś, ale już nie pamiętam jakim. Oprócz tego widzę, że jest całkiem sporo portali darmowych, jednak mnie one jakoś nie przekonują. Też byłam na kilku i jedna wielka cisza tam jest... Lepiej chyba jednak trochę zapłacić, ale później kontaktować się z ludźmi, którzy też zapłacili za abonament, dzięki czemu wiadomo, że będą korzystać z portalu. Ogólnie sądzę, że jest sporo ciekawych portali, które mogą pomóc w znalezieniu partnera. Jednak trzeba znaleźć odpowiedni dla siebie i rozsądnie z niego korzystać:)
No to ja moi Drodzy powiem Wam ze na jednym z portali randkowych,a dokladniej: ilove.pl poznalam mojego terazniejszego meza. Nigdy nie bylam za takimi zwiazkami i wogole jak mozna kogos przez internet poznac... Ale jakos nam sie udalo odnalesc. Ja mieszkalam w wielkopolsce, on w niemczech(jest polakiem, mieszka tu 20 lat), szukal dziewczyny z pomorskiego, on pierwszy odwiedzil moj profil, pozniej ja jego , cos tam mu skrobnelam, on odpisal i tak zaczelismy sobie pisac, wymienilismy sie nr, pozniej rozmowy na skypie, po jakims miesiacu przyjechal pociagiem do Poznania, zatrzymal sie w hotelu i ja dojechalam tam. Po pierwszym dniu czulam niedosyc, tak jak i on, tak ze spedzilismy z soba 3 piekne dni, gdy przyszedl czas rozstania, ja mialam wsiadac do mojego pociagu, on mial miec pozniej, przytulil mnie, poplakal sie, powiedzial ze to jest to co zawsze szukal, ze on mnie kocha. Tak, to bylo cos pieknego... A i oczywiscie nie bylo mowy o seksie na pierwszym spotkaniu!
Naturalnie ze na to nasze spotkanie jechalam takim z niedowierzaniem, niepewna, ostrozna co to bedzie, bo to nigdy nie wiadomo... Ale jednak udalo nam sie , trafil swoj na swojego i dzis jestesmy szczesliwym malzenstwem, oboje mieszkamy teraz w niemczech.
Takze wszystko zalezy kto na kogo trafi, nie jest powiedziane ze na takich portalach sa ludzie ktorym sie nie ukladalo czy cos. I od tego czasu tlumacze sobie to tak ze takie bylo nasze przeznaczenie, mielismy to zapisane gdzies w gwiazdach .