HEJ! Ja mieszkam w Niemczech ( okolice Osnabrück) samotnosc jest okropna .Mieszkam w De 3,5 roku i znajomych moze ze 3 mam ale zeby sie z nimi spotkac to musze termin robic 2 tyg.przed.
Taka mała rada dla wszystkich samotników na obczyznie:) Nie szukajcie znajomych/przyjaciół tylko wśród rodaków!!
20.09.2013- happy event
20.04.2014- wedding
08.08.2014-Emily,
Czesc-jest ktos kto mieszka we wloszech i chce pogadac?
eli witam cie serdecznie ja mieszkam w Wloszech jesli to aktualne jeszcze to chetnie porozmawiam z toba ;;;;;
Hej wszystkim 16 maja wyprowadzam sie do Pragi czy jest ktos z okolic? Juz dzis wiem ze bede tesknic za domem i znajomymi,taka juz moja natura.
Zreszta to pierwszy raz gdy wyjezdzam na dluzej niz dwa tygodnie do obecgo kraju gdzie na dodatek mowi sie po czesku. Wiem ze jezyk jest prosty i zawsze mozna sie jakos dogadac,ale sama swiadomosc ze jestem sama juz mnie troche przytlacza. Fajnie by bylo z kims pogadac czy nawet czasem spotkac sie,zawsze razniej.
Jesli jest ktos chetny do rozmowy i jakiegos kontaktu na dluzej zapraszam na maila:-) mawet gdyby miala byc to tylko wirtualna znajomosc zawsze warto :-) a kto wie moze kiedys sie spotkamy:-)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i piszcie:-)
Hej Dziewczyny
Mnie tez samotnosc dobija za granica bardzo chetnie z kims popisze. Ostatnio przenioslam sie z Luxsemburga do Szwajcarii ale pocucie samotnosci jak bylo tak jest a nawet sie spotengowalo.W sumie moje zycie sprowadza sie na pracy i pustego domu i tak z dnia na dzien, az wstyd sie przyznac przed samym soba do takiego zycia.
Jak ktos ma ochote ze mna popisac to chetnie z kims popisze droga emilowa bo w grupie zawsze razniej
Pozdrawiam i przepraszam za brak polskich znakow.
.
Z ta samotnoscia to jakis paskudny zart losu tu w UK!!!
Gdzie sa normalni ludzie???
Wokol mnie same buraki.
Trudno, slowa ostre, ale prawdziwe...
Skoro laska uwaza, ze podwozenie jej na spotkanie (czyt.: pojechanie po nia i przywiezienie do siebie i odwiezienie) sie jej nalezy...
hmmm no dla mnie to nie jest normalne.
To niby jak... to ja jestem nienormalna?
.
a jest ktos z Londynu?
Ja jestem niedaleko londynu
Witam ja mieszkam w Derby i również szukam bratniej duszyczki....takiej która nie jest zainteresowana moim mężem,nie chce również wygryżć ze stanowiska.....kto mieszka w Uk jakiś czas wie o czym piszę Pozdrawiam
Ja mieszkam w okolicach Bristolu i również poszukuję bratnej duszy mój numer gg 51612306
Cześć Wam!!!
Mieszkam w UK i również dobija mnie samotność poznam jakiś fajnych ludzi na wspólne wypady do baru wakacie itp oraz popiszę na różne tematy o niczym i o wszystkim mieszkam w okolicach Bristolu jak ktoś chętny/a to jestem zawsze otwarty na rozmowy pozdrawiam wszystkich.
.
Z ta samotnoscia to jakis paskudny zart losu tu w UK!!!
Gdzie sa normalni ludzie???
Wokol mnie same buraki.
Trudno, slowa ostre, ale prawdziwe...
Skoro laska uwaza, ze podwozenie jej na spotkanie (czyt.: pojechanie po nia i przywiezienie do siebie i odwiezienie) sie jej nalezy...
hmmm no dla mnie to nie jest normalne.
To niby jak... to ja jestem nienormalna?.
Hej jeśli twierdzisz że jesteś normalna to napisz mój nr GG 51612306
Witajcie !
Jest może wśród Was ktoś z Niedersachsen w Niemczech ?
Mieszkam w Bad Fallingbostel .
Ja i moja 5 letnia córka jesteśmy tu od roku.
Mówiąc w skrócie - można dostać cholery.
Czasami rzeczona już wielokrotnie samotność nagania do głowy myśli o powrocie do PL.
Nie wiem ile będzie trwało odnalezienie się w tutejszej rzeczywistości i " mentalności " oraz postrzeganiu świata i ludzi.
Samemu idzie to o wiele trudniej ...
Piszcie !
Może uda nam się złapać fajny kontakt !
Celina
129 2014-09-22 12:16:37 Ostatnio edytowany przez ibelin (2014-09-22 12:18:51)
tygryska 2903 ja mam na prawdę tern sam dokładnie kłopot co Ty.
Myślę,że nie my jedne.
Czasami się zastanawiam, co ze mną nie w porządku.
Jest to wszystko bardzo męczące i dużo kosztuje.
Ja jestem chętna ( mało powiedziane ) na zorganizowanie spotkania ( może są mamy z dzieciaczkami ? ) gdzieś po środku drogi ...
HEJ! Ja mieszkam w Niemczech ( okolice Osnabrück) samotnosc jest okropna .Mieszkam w De 3,5 roku i znajomych moze ze 3 mam ale zeby sie z nimi spotkac to musze termin robic 2 tyg.przed.
od siebie dodam, że jest spora szansa że termin nie wypali ...
zwykle ... niewypala.
Dziewczyny jak sobie z tym radzić ?
Ja już powoli popadam w permanentny smutek
Hej Dziewczyny
Mnie tez samotnosc dobija za granica bardzo chetnie z kims popisze. Ostatnio przenioslam sie z Luxsemburga do Szwajcarii ale pocucie samotnosci jak bylo tak jest a nawet sie spotengowalo.W sumie moje zycie sprowadza sie na pracy i pustego domu i tak z dnia na dzien, az wstyd sie przyznac przed samym soba do takiego zycia.
Jak ktos ma ochote ze mna popisac to chetnie z kims popisze droga emilowa bo w grupie zawsze razniejPozdrawiam i przepraszam za brak polskich znakow.
Cześć,
Zainteresował mnie Twój post. Mieszkam co prawda w Londynie ale myślę, że nie ma to tutaj znaczenia. Samotność odczuwamy tak samo niezależnie od szerokości geograficznej. Mimo że pracuję z ludźmi i mieszkam z fajnymi współlokatorami czuję się samotna i zarazem smutna.
Jeżeli masz ochotę na kontakt mailowy to zapraszam:)
Hej Dziewczyny!
Myślalam że tylko mi jest tak ciężko za granicą, bo mam taki charakter i trudno mi się przystosowac, ale widze ze nie tylko ja mam ten problem. Mieszkam od niedawna w Austrii i chętnie pogadam z sympatycznymi osobami piszcie
Hej dziewczyny, jakiś czas temu pisałam do was z Hiszpanii gdzie mieszkałam 2 lata, obecnie jestem w UK, ale mam nadzieję, że zostanę tu jak najkrócej, bo po prostu nie lubię tego kraju pod wieloma względami. Słowem mieszkam całe życie na walizkach, wcześniej we Włoszech i Francji, ahh czego nie robi się dla miłości...:) Jednak niesie to ze sobą bardzo wiele wyrzeczeń i problemów zwłaszcza na tle finansowym i zawodowym, są też pewne plusy, poniewać kocham podróżować. Na walizach jestem już około 10 lat więc zdążyłam się przyzwyczaić. Ktoś z Cambridge chętny na kawę ??? Pozdrawiam.
Ja chętnie z kimś popiszę.
O widze ze to nie tylko ja mam takie problemy, zeby sobie z kims pogadac to jest problem. Niby jestem tu kilka lat (jakies 9, moze 10, nie pamietam) wyszlam szczesliwie za maz (za Anglika) nie mamy dzieci (dzieki obopójnemu porozumieniu) i jakos nie mam zadnej nawet kolezanki zeby napisac czy zadzwonic czy nawet e-maila wyslac jak mam ochote. Nie wiem czy to rok 2014 tak porobil z ludzmi ze nie chca ze soba rozmawiac? Niby ze globalnie jest, ze jest internet, e-maile, FB, BBM, whatsapp , ale jakos nikomu sie nie chce na moje pytania odpowiadac i utrzymywac kontaktów... nie wiem, czy ja stalam sie jakas dziwna, skomplikowana czy po prostu ludzie nie sa zainteresowani utrzymywaniem kontaktów? Bo po co? Nie wiem o co chodzi.. serio. Moje malzenstwo jest udane i nie brak mi na prawde niczego... tylko jakas przyjazna dusza z kóra mozna by sobie pogadac czasami bylaby fajna sprawa..
Moze ktos e-maila napsze?
Pozdrawiam, Ola.
Hej. Od 8 mcy mieszkam w Belgii, tez czuje sie samotna, mimo, ze mam tu meza dziecko, drugie w drodze, a za sciana mieszka siostra. Maz robi na 2 etaty, zebysmy staneli na nogi. Rzucilismy wszystko, prace znajomycg by zaczac godnie zyc, ale wiadomo poczatki sa ciezkie.....

-> Wiktorek 20.05.2013
-> Czekamy na Gabrysia (25.04.2015)
Hej. Ja mieszkam w Anglii i ludzie także przestali utrzymywać ze mną kontakt. Jestem bardzo samotna Bardzo chętnie poznałabym jakąś bratnią duszę. Jakby ktoś taki się znalazł to piszcie na maila.
Hej wszystkim czy ten Wojtek jest jeszcze aktualny ja mieszkam w Southampton i chętnie bym się zaprzyjaźniła z fajnymi kobietkami, mieszkam So19 może tez potrzebuje ktoś bratniej duszy, oglądałam ostatnio serial Przyjaciółki i tak się smutno na duszy zrobiło ze niema się koło siebie takich fajnych dziewczyn na dobre i na zło pozdrawiam Iwona
Cześć ja sie witam z Niemczech....masakra. Myślałam, że wyjazd będzie łatwiejszy - nie jest. Tęsknota robi swoje no i to poczucie, że jest tu dla mnie tak "obco"
Cześć! Jestem tu nowa:) od krótkiego czasu mieszkam w UK. Trochę się już zaaklimatyzowałam i urządziłam. Zaczęła mi doskwierać samotność - wiadomo, znajomi zostali w kraju...Bardzo chętnie nawiązałabym kontakt z dziewczynami, które mieszkają w UK. Mieszkam w Stratford upon Avon, jestem tuż po 30. Jestem tu z mężem i nie pracuję na razie, bo zajmuję się dwuletnim synkiem. Jeśli są tu chętnie dziewczyny na spacery, kawę czy ognisko w ogrodzie, odezwijcie się. Zawsze razem raźniej
Hej dziewczyny,dopiero się.tutaj zalogowałam,więc jestem "nowa".Wydajecie się być sympatycznymi osobami,wiec pomyślałam,ze spróbuję poszukać bratniej duszy w ten sposób.Mam 35 lat i mieszkam w Uk.Moj adres email jest widoczny,czekam na parę slów od Was:)
Witam.Od 1,5 roku pracuję i mieszkam w Niemczech okolice Ulm.Chętnie poznam koleżankę do pogadania.Pozdrawiam.
Czesc dziewczyny ,czy jest ktos samotny w Szwecji? chetnie nawiaze kontakt .Czuj sie bardzo samotna
Pozdrawiam Gaba
Halo, halo
Mam 27 lat i mieszkam w Wiedniu, ale chętnie popiszę jesli któraś ma ochotę na pogaduchy
nikgo z us?, to przeciez tez zagranica
Hejka dziewczyny czy watek nadal aktualny? Kinga 25 mieszkam w Uk - Leeds od niedawna i szukam normalnych znajomych.
Hejka dziewczyny czy watek nadal aktualny? Kinga 25 mieszkam w Uk - Leeds od niedawna i szukam normalnych znajomych.
Hej, nic się tu nie dzieje na tym forum ;/
Chyba wymarło...
Hejka dziewczyny czy watek nadal aktualny? Kinga 25 mieszkam w Uk - Leeds od niedawna i szukam normalnych znajomych.
Cześć, ja mieszkam niedaleko Ciebie w Barnsley :>
WIEDZA = 1: EGO
Im większa Wiedza, tym mniejsze Ego. Im mniejsza Wiedza, tym większe Ego
Hej dziewczyny!
Czy któraś może z okolic Chicago na forum?:) Takie wielkie miasto a jednak cieżko znaleźć kogoś normalnego do pogadania. Ja mieszkam w Palatine, północno-zachodnie przedmieścia Wietrznego miasta
Piszcie! Pozdrawiam
Zapraszam wszystkie samotne (i nie koniecznie samotne) Panie do odwiedzenia mojej randkowej strony internetowej wlasnieon. com.
Stworzyłem ją sam, jest w pełni DARMOWA, a przeznaczona jest dla Polek szukających mężczyzny.
Czy to będzie mąż, przyjaciel czy kochanek zależy tylko od Ciebie.
Profili Panów jest kilka tysięcy. Jest w czym wybierać.
Pozdrawiam
Zygmunt
151 2016-09-25 20:20:27 Ostatnio edytowany przez celinienne (2016-09-25 20:22:18)
Witam.
Szukam do pogaduch kobiet i mezczyzn w moim wieku 57 (lub +/-). Interesuje sie sztuka, literatura... Moje stare znajomosci juz bardzo dawno sie rozluznily, a o nowych nie jest latwo za granica. Mieszkam we Francji. W takie chwile jak niedzielne smetne wieczory nawet kilkuminutowa rozmowa telefoniczna jest mile widziana -). Do wiekszosci krajow mam rozmowy telefonicznetylko z numerem stacjonarnym) za darmo.
Dodam, ze delikatnie rzecz ujmujac nie jestem religijnie zaangazowana i z pisem takze nie jest mi po drodze -)
Pozdrawiam.
Oj Kobietki, ze smutkiem przeglądnęłam Wasze wpisy od kilku lat, fakt pobieżnie, ale wielka tęsknota i żal z nich bije :-( To bardzo przykre. Ja jestem zadowolona z emigracji (co prawda jestem dopiero ponad 3 lata poza granicami kraju) i niekoniecznie akurat to tutaj jest miejscem dla mnie, ale wydaje mi się, że nie wszyscy są stworzeni do emigracji. Bardzo mi szkoda tych osób, które z różnych przyczyn wyjechały i teraz cierpią. Nie wiem czy internet to załatwi. A szukałyście jakiś polskich domów albo polskich szkół (gdy ma się dzieci) czy jakichkolwiek polskich instytucji, gdzie można pójść i poznać rodaków? Ja mam przyjaciół jedynie wśród Polaków, stąd taka rada. Uważam (moje osobiste zdanie), że szczerze i z uczuciem mogę mówić jedynie we własnym jezyku. Co innego znajomości.
Spróbujcie poszukać na miejscu. Internet nie załatwi osobistego kontaktu. Życzę szczęścia :-* Maggie
Oj maggie, to nie jest tak, ze cierpienie samotnosci nie pozwala zyc, ani oddychac. Spokojnie, ja np nie potrzebuje zadnego wspolczucia i mysle, ze zadna osoba, ktora sie tutaj wpisala takze tego nie potrzebuje. Nie jest powiedziane, ze jak ktos sie odezwie, to wypelni jakakolwiek dziure w czyimkolwiek zyciorysie -) Kontakt jaki szukamy, to jest raczej cos na "plus", wisienka do tortu czy kropka nad "i". Po prostu teraz wszyscy juz maja komputer i dostep do swiata jest tak latwy, ze jest wieksze prawdopodobienstwo, ze sie mozna "znalezc".
Moja siostra mieszka w Polsce, czesto mam z nia kontakt. Ona ostatnio takze na jakims forum dala ogloszenie, ze chetnie z kims "pogada", bo chociaz obie mamy swietny kontakt, to jednak kazdy oczekuje "specyficznego" kontaktu a jej znajomi takze sie jakos pozawieszali w przestrzenio-czasie -)
Nie placz nad nami, bo jeszcze ktos uwierzy, ze jest nieszczesliwy -)
Pozdrawiam
Hihi Celinienne, spokojnie nie płaczę ;-) Nie jestem również przeciwniczką kontaktów online, mojego ukochanego wiele lat temu poznałam ponad 3 tys. km od mojego miejsca zamieszkania tylko dlatego, że zdecydowałam się na kontakt przez internet. Mam przyjaciół rozsianych po świecie i ogromnie się cieszę, ze przyszło mi żyć w czasach gdy mogę te przyjaźnie utrzymywać i pielęgnować. Chodzi mi bardziej o poradę co zrobić gdy jesteśmy samotni. Emigracja nie jest dla każdego, czasami jednak tak się losy układają. Trzeba znaleźć w tym pozytywy. Ja zachęcam do kontaktu z żywym człowiekiem. Nie możesz nie zgodzić się, że smutek bije od dziewczyn, które tutaj pisały. To była tylko szczera rada, żaden płacz i współczucie, raczej współodczuwanie, bo empatia jest moją silną zdolnością. Pozdrawiam z kapryśnej jak zwykle wyspy :-)
Dziewczyny jak odnaleźć się w zupełnie obcym państwie... Za niedługo wyjeżdżam do Niemiec do mojego narzeczonego i czym bliżej tego wyjazdu to coraz bardziej mnie to przeraża...
Hej:) zagląda tu ktoś z Irlandii?:) Jestem tu dwa lata , sama jak palec ciężko było pierwszy rok ale już lepiej,dużo zależy od nastawienia i planów .Chętnie się w kręcę w ten temat
)pozdrowki
Czesc
hej czy jest tu ktos?
Witam. Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Mieszkam w okolicach Chicago, a konkretnie w Lake in the Hill. Brakuje mi kogoś do pogadania w moim wieku, bo obracam się w środowisku przeważnie młodych ludzi.
Wiadomo za granica jest inaczej. W ogole zmiana prorytetow. Mimo mlodego wieku bo mam 25 lat dopiero / pol zycia zaa granica nie wrocil bym do kraju tylko dla znajomosci. To bez sensu. Najprosciej ludzi poznaje sie przez przypadek , przynajmniej u mnie tak bylo. Byc otwartym , zreszta nic na sile.
Cześć,witam wszystkich bardzo serdecznie. To mój pierwszy raz na tym forum. W ogóle na jakimkolwiek forum. Znalazłam Was przypadkiem podczas przeglądania randkowych portali. Temat ciekawy i można poznać ciekawych ludzi. Może mi doradzicie co robię nie tak ze od półtora roku nie mogę znaleźć nikogo wartościowego do trwałego związku. Poznani panowie chcieliby tak tylko widywać się na weekendy i to nie za często bo ciężko pracują i nie maja siły, czyli wiadomo o co chodzi. Dlaczego tak myślą ? Jestem wdowa od 3 lat i nie myślę nawet żeby resztę życia spędzić samotnie. Powiem szczerze ze rozglądałam w środowisko amerykańskim ale przestraszyła mnie wielka demoralizacja tego narodu. Nasi polscy panowie górą choć niezdecydowani ale górą . Jetem katoliczka i pewne rzeczy mi nie pasują Jakies rady?
Witaj Jola. Nie tak prosto znależć " na życie" wartościowego człowieka. Jak sama piszesz chętnych panów do niezobowiązujących spotkań jest bez liku. Tu gdzie mieszkam dużo mówi się o tzw. chicagowskich małżeństwach. Taki fenomen chyba tylko tutaj jest spotykany. Polacy na wyjeżdzie niestety zmieniają swoje zasady, swoje wartości. Spotkałam , rozmawiałam z panem, który jest tutaj 30 lat. W Polsce ma rodzinę. Tutaj mieszka z kobietą. Ona też posiada w kraju męża i dzieci. Razem żyją, razem wysyłają paczki do Polski, razem chodza do kościoła. Ten człowiek nie widzi niczego złego w tym co robi. Dla niego to normalne. Nie może pojąć, że ja jestem sama. Nie szukam przypadkowych znajomości, ale gdyby na mojej drodze pojawił się jakiś uczciwy, dobry człowiek, to kto wie, może coś by z tego wynikło. Nie mam dla Ciebie żadnej rady, bo sama jej potrzebuję. Choć dobrze mi samej ze sobą, raczej się nie nudzę. Ale czasami chciałabym np. wyjśc na kawe w miłym towarzystwie.
Jest to ktos z Chicago lub okolic?:)
Witam
Takze poszukuje kogos do pogaduch. Nie dosc, ze mieszkam za granica, to w dodatku + 50. Moze ktos ma podobne minusy?
Pozdrawiam serdecznie.
165 2017-11-06 11:38:57 Ostatnio edytowany przez iryd (2017-11-06 11:39:40)
Witam
Takze poszukuje kogos do pogaduch. Nie dosc, ze mieszkam za granica, to w dodatku + 50. Moze ktos ma podobne minusy?
Pozdrawiam serdecznie.
Nie mieszkam za granicą i chyba się tam nie wybieram na stałe, raczej tylko turystycznie.
Ale chętnie poczytam co piszecie. Może coś tam napiszę, choć jako facet to raczej trudno o pogaduchy. Jeśli oczywiście wam to nie przeszkadza.
pozdrawiam
PS coś o mnie na dole.
Idź do->Szukam koleżanki z wyobraźnią z okolic W-wy
Jeśli uważasz, że to co piszę to dla mnie prawdy absolutne, to znaczy, że absolutnie mnie nie rozumiesz.
Witam
Tez przebywam na emigracji od 10 lat
Mieszkam w Danii
Moze chcialby ktos ze mna popisac
Kolezanka,przyjaciolka pilnie poszukiwana
Mam 52 lata
Pozdrawiam serdecznie
Maria
Witam
Tez przebywam na emigracji od 10 lat
Mieszkam w Danii
Moze chcialby ktos ze mna popisac
Kolezanka,przyjaciolka pilnie poszukiwana
Mam 52 lata
Pozdrawiam serdecznie
Maria
WItaj babciumarysiu,
W ktorym rejonie Danii mieszkasz?
Pozdrawiam:)
babciamarysia66 napisał/a:Witam
Tez przebywam na emigracji od 10 lat
Mieszkam w Danii
Moze chcialby ktos ze mna popisac
Kolezanka,przyjaciolka pilnie poszukiwana
Mam 52 lata
Pozdrawiam serdecznie
MariaWItaj babciumarysiu,
W ktorym rejonie Danii mieszkasz?
Pozdrawiam:)
Witam! Ja tez jestem w UK a tak prawde mowiac to w szkocji. ale wracam 6 kwietnia do polski.
w jakim mieszkasz mieśćie?
Hej, pozdrawiam z Holandii i bardzo chętnie kogoś poznam choćby do popisania
Czesc Cholercia . Ja mieszkam w Niemczech ale niedaleko Holandii. Jestem otwarta na znajomosci bo czuje sie tu samotnie.
Hehe to widzę, iż z różnych rejonów świata jesteśmy. Ciekawy temat, jeśli ktoś miałby ochotę popisać to również chętnie się odezwę i wymienię bagażem doświadczeń. Mam 34 lata i mieszkam w Sewilli (Hiszpania), wcześniej przebywałam również w kilku inny miejscach świata jak Meksyk czy Włochy, którymi jestem zafascynowana. Pozdrawiam
Czesc Cholercia . Ja mieszkam w Niemczech ale niedaleko Holandii. Jestem otwarta na znajomosci bo czuje sie tu samotnie.
Ja mieszkam w Ostfriesland
Też mieszkam w uk i czuje się tu samotna pomimo pracy ,znajomych ;( brakuje mi przyjaciół (( dołki w tej Anglii mi doskwierają coraz częściej:(
Jak któraś chce to piszcie;)