Wykopałam wątek !
W zasadzie nie mam jakiego większego problemu, ale chciałabym się podzielić sytuacją jaką miałam wczoraj z moim facetem - jestem ciekawa 'innego spojrzenia' i czy może powinnam się martwić, bo czasami sama nie wiem czy jestem taka 'wyzwolona' czy może jednak nienormalna
ORAZ
chciałabym się podzielić moim podejściem do porno i masturbacji z tym związanej - co 10 kogoś doświadczeń to nie 8
Co do oglądania porno - jakoś nigdy ze sobą nie rozmawialiśmy o tym - chyba nie było potrzeby, ja o tym nie myślałam, sama swoje robiłam i jakoś mnie to nie interesowało. Temat się rozwinął jak w kwietniu któregoś wieczoru na gg spytał się mnie co o tym myślę,jak podchodzę itp. Jesteśmy długo ze sobą więc wypadało w końcu napisać wszystko. Trochę go zszokowała moja otwartość itp. , on też napisał swoje (m.in. że tak jak ja ogląda filmy dla ruchów , zbliżeń, itp - po prostu bodźca wzrokowego aktu seksualnego ) i skończyło się tak, że jak zaczeliśmy od rozmowy ok 20 , to skończyliśmy o 4 nad ranem, bo całą noc oglądaliśmy filmy - on mi wysyłał, a ja jemu - na zmiane - i tak się podniecaliśmy ( "tak bym ci zrobił" " tak bym go lizała" - taki sexonline;) ) Uważam to za bardzo fajne doświadczenie, nasz seks był zawsze bardzo rozwinięty, ale akurat o filmach nie gadaliśmy.
Ja i masturbacja - to okropne, ale bardzo wcześnie zaczęłam i czasami jest tak, że się nie tykam przez 2 tygodnie , a chwilami tak, że muszę codziennie wieczorem, gorzej jak np siedziałam któregoś weekendu sama w domu przez cały dzień (w tyg. pracuje) to normalnie co godzine , dwie - szybka akcja i dziękuję - nie wiem z czego to wynika, chociaz po wczoraj mogę się domyślać, jednak chcę poznać kogoś opinię
PS. Masturbuje sie tak, że zazwyczaj puszczam sobie ktorki filmik dla pobudzenia i po paru minutach jest po sprawie.
WCZORAJ:
Mieliśmy iść do kina, a tu dostałam sms'a, że może byśmy włączyli jakiś seksfilmik i trochę poświntuszyli - dodam, że cierpię na AZS i teraz mam akurat nawrót i mimo, że mam wysoką samoocenę - przynajmniej jeśli chodzi o wygląd, to AZS sprawia, że wszystko co mam fajnego staje się już oj nie takie fajne. Także najpierw bardzo się ucieszyłam na tę propozycję, a zaraz oczywiście włączyło mi się moje 'chore AZSowe myślenie' ze jak to? że film razem, bo ja w obecnym stanie to go nie podniecę ble ble ble, na szczęście szybko minęło.
Przyjechałam, wybraliśmy filmik i co ? Ja patrzyłam przez pierwsze 7 minut a on już dawno gdzieś tam sobie oglądał i dotykał moją pupę - także tyle z filmu Ciągu dalszego nie muszę opowiadać
Leżeliśmy już zasypiając i wywiązała się jakoś tak rozmowa o masturbacji, co się dowiedziałam o moim partnerze i czy może mnie to niepokoić ?
1. "wyznał" mi (a uwierzcie że u niego wyznanie czegoś krępującego SAM Z SIEBIE to jest raz na 1,5 roku;) ), że masturbuje sie ostatnio rano po poludniu i wieczorem (dodam, że skonczyl szkole, na te chwile nie ma pracy, wiec siedzi tylko w domu) . Czy mam sie martwic skoro sama robie to codziennie ostatnio (nie 3 razy bo pracuje) ? Czy moze oboje mamy problem ?
2. Nie mieszkamy razem, więc seks jest ŚREDNIO 3 razy w tyg. - w sensie wspolnych nocy. Ostatnio siedział u mnie przez cały weekend majowy i potem jeszcze pt, sob, ndz. i co ? I nic ! (dodam, że to było tydzien po naszym 'sexonline', które dwa dni pozniej urzeczywistniliśmy, no ale jednak tyle dni razem i zero seksu ? najpierw powiedzial cos o moim mieszkaniu (tak wiem, ze nie lubi), potem o cisnieniu (to prawda meczylo go strasznie - bo widac po nim i bral leki), potem o jakims tam schorzeniu (tez o nim wiem) no i cos troszke ciszej o braku ochoty. Szczerze to dziwnie ale jakos puściłam to w niepamięć bo to 1 czy 2 raz na 5 lat, a pare dni po tym u niego juz bylo ok. ALE...
Wczoraj powiedział " Słuchaj ja mam ostatnio tak, że jak wiem, że zbliża się weekend i jade do Ciebie lub wiem że Ty przyjedziesz to tak sie tym nakrecam ze sie masturbuje i potem jak np. w ten majowy weekend po prostu juz nie mogę, nie mam ochoty" - wyznal to bo spytalam, czemu "tak mało fabryka dała" wczoraj, mimo ze byl strasnzie nakrecony
No i masz babo placek. Nie wiem, czy martwić się, bo wiadomo, że przez to wiecej na pewno filmikow oglada, skoro siedzi caly dzien w domu i sie nudzi, i że to zle wplynie, czy martwic sie, ze przez to ze sie nakreca tak strasznie na moj przyjazd, ze nie moze sie powstrzymac a w efekcie nie moze lub juz nie chce to ze to zepsuje nasz seks.
Sama nie wiem, nie moge narzekac - oboje jestesmy otwarci, mozna powiedziec ze on mysli typowo mesko w kwestii seksu i wszystko ma na miejscu, wiec nie wiem skoro sam mi to wyznal czy sie martwic czy wszystko z nami jest okay.
Nie wiem czy do dobrego tematu napisałam, najwyżej proszę o przeniesienie
(PS. Napisałam o moim AZS, bo ono niestety często wpływa na moje emocje i nie zawsze logicznie patrze na pewne sprawy - jestem bardziej wrażliwa;) )