jadvinia ja np.nie uważam że TY i inne kobiety karmiące piersią są zacofane i niepostępowe,to wybór kobiety
ja swoje dzieci nawet gdybym mogła karmić naturalnie przez długi okres to i tak przeszła bym na butelkę najdalej w 3 miesiącu życia dziecka,bo tak byłby mój wybór,a wyszło że po butelke sięgnęłam jeszcze wcześniej i nie czuję sie z tym źle,ani nie uważam się za złą matkę
dokładnie przy małym dziecku trzeba się liczyć z wydatkiem na mleko ok.100 -120 zł,potem jak dziecko ten wydatek się zmniejsza bo przecież je wtedy co innego
nie patrzałam pod tym kątem oszczędności,bo gdybym miała oszczędzać na dziecku używała bym też tetrówek i nie wydawała nastepnej stówki na pampersy,można było by tak wymieniać na czym oszczedzić jeśli chodzi o dziecko
Dokładnie. Ale co do tych pampersów ja w domu zakładam małej tetrówki, bo małej odparza się i strasznie płacze. A jak gdzieś wychodzimy no to pampers.
iga a jakich pampersów uzywasz? ja już przerobiłam różne,teraz używam oryginalnych bo bardziej mi sie opłaca,ale przeważnie jechałam na huggisach
odpowiem do lili
o godności-raczej o prawie do wyboru i nie zmuszania do niczego, jeżeli ktoś lubi karmienie-niech karmi, nie lubi-niech tego nie robi.
zgadzam się, że tata moze angażować się w opiekę, pracę nie tylko karmiąc, bo i kąpiąc, sprzątając.
na pewno nie posiedzi sobie, jak maluch placze, a mama chce zrobic zalegle pranie:>
dziś zmienia się mentalnośc mezczyzn-Bogu dzieki.
200 2012-12-19 16:27:14 Ostatnio edytowany przez Lilia86 (2012-12-19 16:28:33)
Nika, ale oprócz karmienia jest jeszcze mnóstwo innych rzeczy do których trzeba się zmusić. Nie ma tak, że wszystko jest usłane różami w wychowywaniu maluszka.
Czy to też jest wg Ciebie brak godności?
Dla mnie to się nazywa MACIERZYŃSTWO.
Ja się nie zmuszałam do karmienia, robiłam to z wolnej woli. Do poddania się mogłaby mnie zmusić tylko konieczność z przyczyn ode mnie niezależnych.
"dziś zmienia się mentalnośc mezczyzn-Bogu dzieki"- mój nawet potrafi zrobić pranie
wiele rzeczy spodziewałam się: brak snu, płacz, choroby.
jednak musze przyznac że codziennośc łątwa nie była, teraz dopiero trochę się ogarnęlam.
moj narzeczony tez wiele robi, za to ojciec nic:( a najwięcej poucza:słoiczków nie, modyfikowane nie.
ale zmienię temat na połozne, nie wiem czemu jest tak kiepsko w polskich szpitalach, niby wymalowane,odnowione-a mentalność położnych i pielegniarek jak za Karola Marksa.
"niech no siada"-w 3 osobie mówią, bo za młoda na panią, a za stara na ty:>
to mnie najbardziej rozbawiło
nika to zależy od położnej
stara położna do mnie mówi w szpitalu "czego to dziecko rozwinęte ,zaraz się przeziębi"
za pół godziny wpada młoda położna i mówi "czego to dziecko tak pozawijane,przecież jest tu gorąco i się przegrzeje"
to ja zrobiłam po swojemu owinęłam tylko nogi,roczki były poza rożkiem
Ja pierdzieeleee, ja czytam jak cackacie sie z trymi dzieciakami, a zwlaszca komentarze ze dziecko ma byc najwazniejsze na swiecie to az krew mi sie zalewa.Poziej wyrastsają takie ofermy zyciowe i roszczeniowce ktore zostaly nauczone ,ze ono najwazniejsze ,a matka daleko w tyle, na samym koncu, lub za nim.I wiem ze pewa uzytkowniczka ktora o tym pisala nie miala na mysli tu tylko niemolwaka ale juz nawet o wiele wieksze dzieci,takze szkolne,ze nawet kobieta nie powinna sie realizowac zawodowo tyliko przez ten czas wychowywania dzieci siedziec w domu ,o tym niejednokrtotnie w innych tematach sie wypowiedziala.
Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji jakby moj mąż dawal odczuc i dziecku i mnie i rezygnowal ze swoich realizacji planow za kazdym razem , w tym nie pracowal bo jego coreczka jest najwazniejsza...w zyciu do tej sytuacji bym nie dopuscila
Okropne niezaradne sieroty z takich dzieci wyrosną jak bedzie sie sie tak z nimi cackac jak z jajkiem,i odwalac swirowania przy karmieniu wmawiając i usilnie wciskając ze ktos jest gorsza matką bo karmi inaczej niz wy sobie tego zyczycie
Wezcie przystopujcie z tym ciumkaniem nad dzieciakami,i uzalanie sie nad nimi pisząc ze im wspolczują,bo matka karmila je z butelki a nie z piersi,no jasne..wielki powod do współczucia,rzeczywiscie wielki dramat,tak wam strasznie szkoda takich dzieci.
Rozbestwione dzieciaki przez takich rodzicow coraz wiecej widac na jakich hipokrytow zpostali wychowani i roszczeniowcow
Ja zaś współczuje coniektorym powodu uzalania sie nad dziecmi karmionymi z butelki, i do tego twardo brniecie w tym ze takie dziecko ma zlą matke,bo nie karmi piersią ze swoich prywatnych powodow,czy to zdrowotnyuch czy tez innych.
powod i nie musi sie nikomu tlumnaczyc czego cycka nie daje,moze chocby dlsatego aby w mezu miala pomoc przy karmieniu bo tak jej wygodnie, ma do tego prawo, i out od nazywania takich kobiet zlymi matkamim,a dziecka wam zal
Te dzieciaki to wam cały swiat pzyslonily roszczulając sie nad nimi z byle pierdoly ,pepuszki swiata dadzą niezle popalić poprzez takie cackanie sie z nimi i takie jak opisalyscie
Niektore szukają idramaturgi .Ja juz widze efekty zachuchania dzieci poprzez pokazanie ze kazdy ma rezygnowac ze swoich celow w zyciu bo musi sie pod jego "ja" dostoswac, egosici nie dowytrzymania
Niech co niektorzy przemyslą swoją postawe,mnie jzu szlag trafia nad tym zbednym roszczulaniem sie uzalając sie nad dziecmi ktore wcale wspolczucisa nie potrzebują z racji ze są karmionbe butelką
Nie musicie sie odnosic do mojego postu ,mam to gdzies szczerze mowiąc, juz widze jak poniektore osoby wpadly w paranoje na punkcie dzieci,zero wyposrodkowania ,i efekty widac
mortisha masz racje co niektórzy cackają sie ze swoimi dziećmi i to mało powiedziane
jak małego przywiozłam ze szpitala i po nie całym tygodniu wyprowadziłam z domu na dwór,to baby na wsi powiedziały że głupia jestem,gdzie tygodniowe dziecko w środku zimy na dwór wyprowadzać,co to za matka !!! miałam gdzieś ich gadanie,moje dzieci sa na dworze,jak pada,wieje,mrozi itd,dzięki temu są zahartowane i nie chorują
jak miał miesiąc to poszłam na zakupy do hipermarketu,no to znowu gdzie? jeszcze się zarazi jakimś choróbskiem-nie zaraził sie jakoś!
mały ma dwa lata i praktycznie sam je obiad widelcem czy łyżką od czasu gdy rok skończył,nie mam zamiaru siedzieć i go karmić,zresztą gdybym chciała to on i tak woli sam
e mozna byłoby tak wymieniać i wymieniać
w każdym badz razie ja się nie cackam z dziećmi
mortisha masz racje co niektórzy cackają sie ze swoimi dziećmi i to mało powiedziane
jak małego przywiozłam ze szpitala i po nie całym tygodniu wyprowadziłam z domu na dwór,to baby na wsi powiedziały że głupia jestem,gdzie tygodniowe dziecko w środku zimy na dwór wyprowadzać,co to za matka !!! miałam gdzieś ich gadanie,moje dzieci sa na dworze,jak pada,wieje,mrozi itd,dzięki temu są zahartowane i nie chorują
jak miał miesiąc to poszłam na zakupy do hipermarketu,no to znowu gdzie? jeszcze się zarazi jakimś choróbskiem-nie zaraził sie jakoś!
mały ma dwa lata i praktycznie sam je obiad widelcem czy łyżką od czasu gdy rok skończył,nie mam zamiaru siedzieć i go karmić,zresztą gdybym chciała to on i tak woli sam
e mozna byłoby tak wymieniać i wymieniać
w każdym badz razie ja się nie cackam z dziećmi
ile ja się nasłuchałam, im bardziej gadają-tym dalej wychodze, dzis w mroz chodzilismy po dworzu:>
Dziewczyny, nie ma nic złego w wychodzeniu z dzieckiem w pierwszym tygodniu życia, lub na mróz. Dziecko się hartuje w ten sposób.
Gdy mój synek jest przeziębiony, to teściowa najlepiej by chciała, żebym owinęła go w pierzynę i garnki z parującą wodą popostawiała w pokoju.
Ale nie mam jej tego za złe. Czuję od niej zainteresowanie dla naszego dobra. O mojej mamie tego powiedzieć nie mogę . Dlatego cenię to w teściowej. Uśmiechne się, podziękuję za radę, a za chwilę wychodzimy na dwór
Choć czasem denerwuje mnie jej podejście, to wiem że ona robi to z miłości. Bo myśli, że to jest właściwe podejście.
Nika, jak pisałyśmy, sytuacja każdej z nas jest inna. Okciec Twojego dziecka i jego rodzina wytykają Tobie w ich mniemaniu " błedy", żeby na złość Tobie robić. No i są tacy ludzie co lubią żyć obgadywaniem innych i szukaniem dziury w całym. Nie przejmuj się. Ważne, że Ty uważasz się za dobrą matkę. Najważniejsze, żeby dziecko czuło się kochane.
Lena, ile synek ma lat/ miesięcy?
Nie są w tym samym wieku nasze dzieci?
Ja rodziłam w styczniu 2011.
Ja niestety na mróz nie mogłam z małym szybko wyjść. Był bardzo malutki i musiał najpierw przytyć do 3 kg, bo prawie w ogóle tłuszczyku nie miał. Ale w innych sytuacjach raczej nie ma przeciwwskazań.
Mar
207 2012-12-20 16:31:26 Ostatnio edytowany przez nika29 (2012-12-20 16:35:55)
Dziewczyny, nie ma nic złego w wychodzeniu z dzieckiem w pierwszym tygodniu życia, lub na mróz. Dziecko się hartuje w ten sposób.
Gdy mój synek jest przeziębiony, to teściowa najlepiej by chciała, żebym owinęła go w pierzynę i garnki z parującą wodą popostawiała w pokoju.
Ale nie mam jej tego za złe. Czuję od niej zainteresowanie dla naszego dobra. O mojej mamie tego powiedzieć nie mogę. Dlatego cenię to w teściowej. Uśmiechne się, podziękuję za radę, a za chwilę wychodzimy na dwór
Choć czasem denerwuje mnie jej podejście, to wiem że ona robi to z miłości. Bo myśli, że to jest właściwe podejście.Nika, jak pisałyśmy, sytuacja każdej z nas jest inna. Okciec Twojego dziecka i jego rodzina wytykają Tobie w ich mniemaniu " błedy", żeby na złość Tobie robić. No i są tacy ludzie co lubią żyć obgadywaniem innych i szukaniem dziury w całym. Nie przejmuj się. Ważne, że Ty uważasz się za dobrą matkę. Najważniejsze, żeby dziecko czuło się kochane.
Lena, ile synek ma lat/ miesięcy?
Nie są w tym samym wieku nasze dzieci?
Ja rodziłam w styczniu 2011.
Ja niestety na mróz nie mogłam z małym szybko wyjść. Był bardzo malutki i musiał najpierw przytyć do 3 kg, bo prawie w ogóle tłuszczyku nie miał. Ale w innych sytuacjach raczej nie ma przeciwwskazań.Mar
ojciec dziecka mnie popiera, rodzice WCALE. sa gorsi niż mój syn-maruda:) a urodził się we wrześniu 2012. jest więc mały.dziś mi zrobił scenę płaczu w lumpeksie:(
co do uwag-zostawiam pod lumpem wózek, lumpeks jest połozony w niszy, to taki domek jakby od ulicy 10metrów, ale nie ma możliwości wjazdu:> można zostawić wózek i oglądac ciuchy...
za szybą zaraz są półki i wielka skrzynia z ciuchami.
no i oglądam te ciuchy, oglądam a nagle wpada moja sąsiadka.
monia zabierz wózek, ktos ukradnie-4 razy powtórzyla
z żądaniem natychmiastowego wykonania:(
a wielkie haslo: ja sie do dzieci nie wtrącam:(
no co za parodia:(
zostawiam wózek w 3 miejscach w mieście, bo jest bezpiecznie...
W związku z tym, że baaaardzo odeszłyście od głównego tematu wątku część off-topu usunęłam, wartościowsze posty, nawet nieco odbiegające od głównej myśli, nadal tutaj są, ale bardzo proszę, abyście przestrzegały zasad panujących na forum i nie robiły więcej takich wycieczek. Miejsce na luźne pogawędki jest w kafejkach. Z góry dziękuję i pozdrawiam, Mod. Olinka
temat umarl
chyba nie,może wszystko juz napisałyśmy ?
no cóz wsadzić Matkę Polkę do gara plus niekarmiącą i będzie bulgotało:>
po 4 miesiącach od porodu zrozumiałam, ze zakompleksione kobiety w macierzyństwie odnajdują często formę jakiej nigdy nie miały
Nika, ale mam wrażenie, że czujesz się w jakiś sposób lepsza, bo nie karmisz piersia.
213 2013-01-15 21:27:18 Ostatnio edytowany przez nika29 (2013-01-15 21:34:00)
nie, zostałam bardzo źle traktowana przez karmiącą i mam żal mimo dwóch miesięcy, które minęły, musiałam aż numer zmienić. i wróciło wczoraj!!!!!nie mogę sobie z tym poradzić. to nie jest śmieszne, przeżyłam traumę w szpitalu, w domu i z tą koleżanką potem wyszło.
Ale czemu to Cie tak boli? Skoro jesteś przekonana o słuszności swojego wyboru, i o tym, że robisz co najlepsze dla Twojego syna, to czemu ruszają Cię jakieś durne komentarze?
bo jestem pamiętliwa:( no i mama, ciotki-wszyscy swoje dołożyli. gadanie:(
nika mówiłam już - olej to gadanie
Ale rozpamietujac to tylko niszczysz siebie. Rób co uważasz za stosowne. To sprawa Twoja i Twojego narzeczonego jakie wybory dokonujesz odnośnie karmienia dziecka. A ktoś kto nie jest lekarzem Twojego syna nie ma co się wtrącać z uwagami na ten temat. Szkoda Twoich nerwów.
co ciekawe powiedziała mi to laska, która moim zdaniem wiedzie nieudane życie, nieudane?w sumie ona jest zadowolona. siedzi na wsi, u teściowej, nie pracuje zawodowo, ale na gospodarce, całą ciążę doiła krowy i ma dwójkę dzieci, a także męża po którym w 9tym miesiącu wyciągała skarpetki spod stołu, zaiste jest czego zazdrościć, a teraz oprócz obowiązków gospodarskich radośnie wstaje w nocy co 3 godziny do cycka z pieśnią na ustach, pewnie Bogarodzicą.
"lenistwo, wyrodna matka"-i inne sraty taty.
i nie odszczekniesz takiej, bo po prostu ma mentalność Borynowej.
no nika jest z czego być zadowolonym całe życie widzieć tylko krowy,usługiwać mężowi i dzieciom,to jest dopiero życie,normalnie pomarzyć o takim he,he...
dobrze że ja nie dałam się wkopać w robotę na gospodarce,ale trzeba umiec walczyć o swoje,
nie przejmuj się gadaniem takiej koleżanki
Wiesz nika, to co czujesz, jest wynikiem twoich myśli, a nie słów twojej koleżanki bezpośrednio. Ona sobie coś tam mówi, bo ma prawo do swojego zdania, choć opacznie je rozumie - nie ma prawa do wartościowania cudzych wyborów życiowych. Jej słowa wywołują twoją reakcję myślową, zapewne obwinianie się (tak sądzę), a to z kolei wywołuje doła. Przerwij ten krąg nie reagując w myślach na jej zaczepki. Możesz sobie to rozpisać na kartce, jeśli ci to pomoże. Jeśli koleżanka mówi, że jesteś leniwą, wyrodną matką, to pomyśl wtedy, że to ty wiesz, co jest dobre dla twojego dziecka, że wybrałaś tak a nie inaczej, bo miałaś ku temu powody i za każdym razem, kiedy poczujesz się źle z powodu czyjegoś gadania powtarzaj sobie w myślach, dlaczego postąpiłaś tak a nie inaczej.
dla mnie szczytem głupoty jest wziąć chłopa, który nawet naczyń po sobie nie zmywa. tragedia.
jak miałam 14 lat to rzucilam peirwszego chlopaka, bo "jego zona bedzie siedziec w domu"-tak powiedzial.
Ja również uważam, że każda kobieta ma prawo do podjęcia decyzji o karmieniu bądź nie. Ja jestem przyszłą mamą i ja akurat chciałabym karmić ale nie wiadomo jak mi to wyjdzie. Ale potrafię zrozumieć kobiety, które nie chcą. Moja siostra także nie karmiła choć mogła. Ale źle znosiła ciążę, czuła się wykonczona i po prostu stwierdziła, że więcej nie da rady obciążać swojego organizmu i nie karmiła. Wszyscy ją zrozumieli i na szczęście nikt nie prawił jej kazań, no oprócz położnych w szpitalu, bo te swoje 3 grosze wtrąciły na ten temat;/
również słyszłam opinie że połozne zle trakują matki które nie chcą karmić piersią, ja mam dwójke dzieci i oby dwoje wychowali sie na mleku sztucznym z córką szybko sie poddałam ona nie chwytała brodawki nie ciagneła a mnie nerwy brały to wolałam odpuścic jak sie stresowac darmo,a synka chciałam karmić piersią ale niestety po prawie 16dniowym rozdzieleniu pokarm mi zanikł i przystawieanie do piersi nie pomogło
wiecie gdy opieprza nas szefowa, to możemy stanąć choć podwładnie i się bronić, gdy robi to położna, a ty masz rozłożone nogi, a ona ładuje ci palec w ,,,,,
no właśnie. czy jałówka moze się bronic?
czy jestesmy eksponatami?
dlaczego lekarze nie mówią do mnie, a do pielęgniarek?
czemu nie reagują na mój ból?
wiecie gdy opieprza nas szefowa, to możemy stanąć choć podwładnie i się bronić, gdy robi to położna, a ty masz rozłożone nogi, a ona ładuje ci palec w ,,,,,
no właśnie. czy jałówka moze się bronic?
czy jestesmy eksponatami?
dlaczego lekarze nie mówią do mnie, a do pielęgniarek?
czemu nie reagują na mój ból?
Kobiecie nie można niczego nakazać. Kobieta jest wolna w swoich wyborach.
Kobieta-Matka nie musi karmić dziecka piersią, choćby to było dobre dla Dziecka.
Kobieta-Położna nie musi traktować z szacunkiem pacjentki, choćby to było dla pacjentki dobre.
Ostatecznie, pozwólmy innym traktować siebie tak, jak traktujemy innych, w końcu na tym polega wzajemność.
Kali nie chcieć karmić - dobrze, Kalemu wsadzić palec w... - źle?
nika29 napisał/a:wiecie gdy opieprza nas szefowa, to możemy stanąć choć podwładnie i się bronić, gdy robi to położna, a ty masz rozłożone nogi, a ona ładuje ci palec w ,,,,,
no właśnie. czy jałówka moze się bronic?
czy jestesmy eksponatami?
dlaczego lekarze nie mówią do mnie, a do pielęgniarek?
czemu nie reagują na mój ból?Kobiecie nie można niczego nakazać. Kobieta jest wolna w swoich wyborach.
Kobieta-Matka nie musi karmić dziecka piersią, choćby to było dobre dla Dziecka.
Kobieta-Położna nie musi traktować z szacunkiem pacjentki, choćby to było dla pacjentki dobre.
Ostatecznie, pozwólmy innym traktować siebie tak, jak traktujemy innych, w końcu na tym polega wzajemność.
Kali nie chcieć karmić - dobrze, Kalemu wsadzić palec w... - źle?
to przepraszam mamy dać się zle traktować bo nie chcemy np karmić dziecka piersią a położna czy lekarz maja nas za karę badac boleśnie?
co za bzdura
każdy człowiek ma prawo do swoich wyborów,nie che karmic to nie to jej dziecko i decyzja kobiety a położne czy lekarze sa od tego żeby pomóc położnicy a nie karać bo tak zrozumiałam twój post
co do tego że lekarze mówią do siostry nie do nas to chyba taka już maja mentalności lekarzy że najpierw informują siostry co maja zrobić a dopiero nas co nam dolega
facet nie zrozumie nigdy kobiety ,nie wie co to znaczy być w ciąży,jaki ból sprawia porod czy ile sił trzeba miec aby karmić piersią jest mądry wsadzi i nic go więcej nie obchodzi a jak jest coś nie tak to winna jest oczywiście kobieta -matka
położne czy lekarze sa od tego aby nam pomóc a nie byc opryskliwym wobec naszej osoby nad nimi tez jest wyższa władza
dziękuję za odpowiedź. co u ciebie, jak dajesz radę z dzieciakami i gospodarstwem?coś nowego?mze odowiedz na starym forum.
a jakoś daje radę co mam zrobić usiąść i płakać:) a mam nieraz taka ochotę kiedy wstaje rano niewyspana bo mały sie budził a czeka na mnie cały dom do sprzątania,noszenie drzewa i karmienie zwierząt a jeszcze dzieci które zawsze czegoś chcą ale co zrobić bez pracy nie ma kołaczy:))
aha no i jeszcze teściowa niekiedy opieka czy pielęgniarka zagląda do niej no i oczywiście wszystcy wala do mnie czemu ja jej nie pomagam
a jak u ciebie jak zdróko twoje i maluszka:)?
229 2013-01-18 11:25:40 Ostatnio edytowany przez Animus (2013-01-18 11:26:14)
[...]
co za bzdurakażdy człowiek ma prawo do swoich wyborów,nie che karmic to nie to jej dziecko i decyzja kobiety a położne czy lekarze sa od tego żeby pomóc położnicy a nie karać bo tak zrozumiałam twój post
[...]
facet nie zrozumie nigdy kobiety ,nie wie co to znaczy być w ciąży,jaki ból sprawia porod czy ile sił trzeba miec aby karmić piersią jest mądry wsadzi i nic go więcej nie obchodzi a jak jest coś nie tak to winna jest oczywiście kobieta -matkapołożne czy lekarze sa od tego aby nam pomóc a nie byc opryskliwym wobec naszej osoby nad nimi tez jest wyższa władza
Dziękuję Małgosiu1989. Zupełnie się zgadzam, zwłaszcza z tą bzdurą.
Właśnie pisałem o wyborach. Każdy ma prawo do swoich wyborów, a jednym z pierwszych jest wybór płci. Och, pewnie, że nie zawsze świadomy, ale jednak wybór, bo przecież nie przydział, bo przydział byłby niesprawiedliwy, zwłaszcza dla Kobiet, które zawsze chcą zachować swoje niezaprzeczalne prawa.
Oczywiście, że "facet" nigdy nie zrozumie Kobiety, aż dziwię się Kobietom, że żyją w otoczeniu "facetów", zamiast coś z tym zrobić. W końcu to też kwestia wyboru, z kim się przebywa w mieszkaniu. Co innego Kobieta, zwłaszcza NetKobieta: taka zawsze gotowa zrozumieć i odpowiednio skomentować (np. "co za bzdura") i już można się poczuć wyprostowanym i naprawionym.
Zgadzam się, że położne są od tego. Tylko Matki nie są od tego, aby pomagać swoim dzieciom zdrowo rosnąć, to znaczy, nie wszystkie są od tego, ale nie można im przecież mieć tego za złe. Czasami się trafi na taką Matkę, tak jak czasami się trafi na taką położną i co zrobić? W szpitalu się jest kilka dni, a Matkę się losuje na całe życie. Nie wszyscy mogą wygrać w toto-lotka.
małgosiu musimy wpasc na forum o tesciowej i opiece, bo tu nas moderatorzy pogonią:(
trafiłam tu żeby poznać opinie za i przeciw i jednak nie zmieniłam zdania - jeśli można, warto karmić piersią. Choć rozumiem też fakt że kobiety nie mają wsparcia w tym zakresie - wystarczy tu co nieco poczytac http://femaltiker.pl/wp-content/uploads … _matce.pdf
232 2017-01-30 21:24:08 Ostatnio edytowany przez chomik9911 (2017-01-30 21:24:38)
Każda kobieta niech sama decyduje w jaki sposób chce karmić własne dziecko i czy zrobi to własnymi piersiami.