Witam moje kochane.Wróciłam z sanatorium 30 czerwca,byłam 3 tygodnie i 2 dni,ale teraz dopiero pisze,ponieważ był u mnie wnuczek,potem teściowa.Teraz jestem sama w czterech ścianach,dzisiaj jade do córki,na parę dni,tam spotkam się z koleżankami które poznałam w sanatorium.
Dużo dał mi pobyt w sanatorium,poznałam wartościowe osoby z którymi chcę utrzymać kontakt.
Podczas pobytu oprócz leków,miałam następujące zabiegi:masaż kręgosłupa,magnetronic,trening autogenny,muzykoterapię i jogę.
Miałam też rozmowy co drugi dzień z psychologiem,które mi bardzo dużo dały.Mogłam szczerze rozmawiać,mówić co sprawia mi ból z czym nie potrafię sobie poradzić.Często były to spotkania na których nie mogłam się opanować i same leciały mi łzy.Dostałam dużo porad od pani psycholog,która mówiła,że powinnam terapię z psychologiem kontynuować po powrocie do domu. Tylko nie wiem,czy tutaj znajdę tak oddana i wspaniałą psycholog.Wiem,że długie leczenie jest jeszcze przede mną mojej psychiki i odnalezienie się w tej sytuacji,oraz podjęcia ostatecznej decyzji.Ale na to potrzeba czasu.Obecnie staram się uwierzyć w siebie,oraz mysleć o sobie.Przebywając w sanatorium było mi łatwiej,byłam wśród ludzi,w domu jest gorzej tak jak teraz jestem sama w czterech ścianach i znowu to wszystko powraca,dlatego postanowiłam wyjechać na parę dni do córki i tam spotkać się z poznanymi koleżankami.Nie wiem co będzie za dzień,za dwa,za miesiąc ,za rok......nie widze przyszłości,nie mam marzeń.Alę chcę walczyć o SIEBIE,bo jak do tej pory podsumowała mnie psycholog,ja swoje życie poświęciłam dla męża,teraz muszę myśleć o SOBIE. Czy mi sie uda ??? nie wiem.Czy potrafię sie odnalezć w nowej roli ??? Będąc w sanatorium,odpoczełam,żyłam innymi sprawami,teraz wraca rzeczywistość,a ja chce walczyć o siebie !!!!!!!!!! Pani psycholog mówiła,żebym sie nie poddawała,że to bedzie wracać,że potrzeba czasu,żebym nie poganiała siebie,żebym uwierzyła w siebie.Podniosła mnie na duchu,mówiąc,że moje myslenie idzie w dobrym kierunku. Co dalej bedzie ze mna z moim zyciem ???? Gdzie bedzie mój dom ??? Tego teraz nie wiem.
Mąż chce wrócić,chce żebym dala mu szansę,jeżdzi na terapię (tak mówi)
Ale tak naprawdę nic nie robi w tym kierunku,w pewnych sprawach nadal oszukuje i kłamie. Ja muszę sobie odpowiedzieć na pytanie jak mówiła psycholog ....czy chce byc z takim człowiekiem,jakim okazal sie moj mąż.......Ja na dzien dzisiejszy nie widzę takiej mozliwości,żebyśmy byli razem,czuję ból !!!!!! Teraz muszę się zająć SOBA to jest najważniejsze !!!!
Pozdrawiam Was moje kochane,dziekuję za wsparcie !!!!