Prawo Przyciągania a odzyskanie eks... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 19 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 1,180 ]

131 Ostatnio edytowany przez gazia (2011-01-04 22:48:38)

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Tak zrobie bede prosic o zwolnienie z opłat.

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...
gazia napisał/a:

O, dobrze wiedizec, to ja  jak by co tez poprosze Wysokiego Sądu o zwolnienie z kosztów, gdy dojdzie do rozwodu. dzieki, dobrze wiedziec.

Gaziu - jesteś niepoprawna big_smile już na twoim wątku Ci mówiłam o zwolnieniu od kosztów sądowych, o adwokacie z urzędu ... dziewczyny Ci przesłały linki do bezpłatnych porad i prawników. W sądzie nie magiel, nie wystarczy pójść i napsioczyć. Sąd ma być obiektywny - nie wierzyć Tobie, nie wierzyć jemu - wierzyć dowodom. Trzeba je zebrać i przedstawić. Nie wystarczy powiedzieć biedna jestem - trzeba to udokumentować, to samo stan zdrowia etc. Po to co potrzebny prawnik - powie co musisz mieć, bo żądane dokumenty musisz przedstawić - inaczej klapa sad (dotyczy to również starań o pracę!)

133

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Ej dziewczyny, a co z przyciąganiem?! Co przyciągnęłyście? To chyba działa.. przez ostatnie dni intensywnie myślałam o nartach, tak bardzo chciałam jechać.. ale nie mam z kim, już zaczęłam planować wyjazd zorganizowany.. tzn z jakiegoś biura podróży, autokarem, ponieważ sama jechać w góry, w obecnych warunkach pogodowych się bałam... dziś było mi tak smutno, myslałam o tym, że bardzo chce jechać, taka piekna zima jest.. przypadkiem zgadałam się z dawną znajomą, która też jest samotna.. i pytam co tam porabia, a ona mi mówi, że miała jechać na narty ale ktoś tam się wycofał... i że sama nie da rady.. haha, wiecie jaki jest cdn ..

134

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Gratuluję Kaja,
Kreuje się nam Mistrz Przyciągania. Ja dzisiaj tylko zaproszonko na obiad do taty przyciągnęłam, ale z myśleniem pozytywnym mam problem ( z powodu wcześniejszego przyciągnięcia do podłoża, odczuwam dyskomfort poniżej pleców). Mam nadzieję, że w następny tydzień wejdę z większym optymizmem i mniejszą opuchlizną (co poniekąd jest powiązane). Aczkolwiek jeszcze w tym tygodniu może przydarzyć się coś pięknego, prawda? Niekoniecznie trzeba siedzieć, żeby przyciągać, można przecież na stojąco, albo leżąc.

135

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Dzięki za ten wątek - jest boski wink

136

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Wiadomość dla Kai,
wczoraj przyciągnęło trójkę w totka (miała być szóstka, ale chyba jeszcze mam problemy z wizualizacją). Zawsze to połowa sukcesu, obstawiam dalej.

137

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

rewelacja po prostu.. i film i ten tekst. wink

138

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Wczoraj przyciągało, jakbym magnes miała. Tylko pomyślałam: nie ma..., a już ktoś przytargał. Pierdoły takie, ale lazły na mnie ze wszystkich stron (kawa się skończyła, nie chciało mi się po śliskim leźć, wiecie - uraz, a już kuzyneczka z kawusią w progu, no i takie tam, drobiazgi) . Muszę się skupić na przyciąganiu większego. Małe już chyba umiem. A jak tam u Was? Kaja? Ucichłaś... Nie przyciągasz?

139 Ostatnio edytowany przez Kaja83 (2011-01-10 18:18:36)

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

oprócz zasiniaczonego tyłka po nartach , hm co ja przyciagnęłam smile uprzejmie donoszę, że przyciągnęłam przespaną noc a o takowe noce u mnie cięzko, bardzo chciałam wreszcie spać i spałam, całkiem udany weekend, bez buczka, pomimo wspomnień o eks i szczesliwą podróż samochodem na narty, o którą sie modliłam ..  big_smile

140

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

chyba nie bede oryginalna jak napisze- TO DZIALA!
film obejrzalam dopiero jakis tydzien temu i od tego czasu dokladniej zrozumialam o co w tym przyciaganiu chodzi, natomiast stosowalam wizualizacje juz duzo, duzo wczesniej. i dzisiaj moge stwierdzic, ze WSZYSTKO, co sobie wyobrazalam w ciagu tego roku sie spelnilo.
jesli moge Wam cos doradzic to wazne jest, zeby sie przede wszytskiem wczuwac w emocje, ktore maja towarzyszyc temu, co chcecie przyciagnac. czyli zeby na serio odczuwac szczescie, zakochanie czy co tam sobie wymarzycie.
ja bardziej sie skupialam na samych wydarzeniach i chociaz mi sie spelnily, to czesc z nich nie do konca na dobre mi wyszla;)
pozdrawiam!

141

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

no i jak ? co tam marynarka przyciagnęłaś ? ja wyobraź sobie telefon od eks, skoniciła mi się nawigacja i tak sobie pomyślałam, że on to pewnie by mi powiedział, co zrobić big_smile i masz zadzwonił.. że złapałam doła to już inna sprawa, ale przyciąganie działa

142

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Hej dziewczeta i samce.

Ja juz wrocilem i przywiozlem ze soba egipskie przeziebienie - nie wnikam jak je przyciagnalem... smile
Wyjazd bardzo udany, pokonalem wiele swoich slabosci, wzmocnilem cialo i charakter - jestem bardzo zadowolony.

Z pozytywnych rzeczy przyciagnalem wiele zabawnych sytuacji, usmiechow, ludzi.
Jak cos bylo niefajne albo negatywnie na mnie wplywalo, staralem sie to pomijac, ignorowac albo obracac w zart.

Synaj strasznie mi sie podoba i bardzo polecam pobyt w Sharm el Sheikh ludziom, ktorzy zamiast smiegu cenia sobie zime ze sloncem i +21 stopni smile

143

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Un hombre, a ten straszny rekin, co tam śmiga? Dzięki Bogu nie przyciągnąłeś...
Kaja, z przyciąganiem chyba dobrze, teraz jest taki wątek z podziękowaniem za dzień i tam się wyłuszczam. Spektakularnego nic nie przyciągnęłam, ale ogólnie dobrze się układa wszystko wokół, więc uznaję to za sukces związany z przyciąganiem. Taki niewybujały, ale ustawiczny sukces. Jestem bardzo zadowolona z siebie i prawie wszystkiego, co mnie otacza. Nie wiem, czy ma to związek z PP, czy nie, ale zakładam, że tak i intensywnie wizualizuję moje cudowne, spokojne i radosne życie. I wiesz co? Ono powoli takie się staje...

144

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

wiecie co nie wiem co ze mna nie tak ale nie udalomisie jeszcze nic przyciagnac wink nie wiemczy w moim mysleniu jest cos nie tak? No  nie wiem chcialabym wyjsc juz  z moich klopotow przeciez wszystko ma swoj koniec. Spadla na mnie chyba jakas zla klatwa ze nic nie wycihodzi jak narazie;p juz sama nie wiem jak myslec;)
Fajnie ze wam udalo sie przyciagnac dobre rzeczy oby tak dalej wink

145

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Slepo zakochana,
na pewno coś przyciągasz, tylko jeszcze tego nie zauważyłaś. Przestań myśleć o kłopotach, bo zgodnie z PP wtedy się mnożą. Myśl o fajnych rzeczach, a one Cię znajdą. To przyciąganie wcale nie jest takie łatwe, trzeba się mocno nad nim napracować umysłem. Ćwicz!

146

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Hej , bardzo mi pomogl ten artykul, od rozstania minely juz dwa miesiace i choc nie spedzilismy ze soba duzo czasu ja ciagle tesknie i mysle ze w jakis sposob jestesmy dla siebie stworzeni.
Cale moje dnie wypelnialy mysli o nim i jak moge go ozdyskac, od czasu przeczytania artykulu pracuej nad soba, rzucilam sie w wir pray i czesciej sie usmiecham.
Dzis niestety jest jeden z tych dni kiedy tesknie i czuje sie samotna. Pwenie dlatego ze spotkalismy sie tydzien temu, spedzilismy swietny czas razem jako kumple i od tej pory on sie nie odzywa choc wczesniej robil to reularnie i ta niepewnosc wraca.....

147 Ostatnio edytowany przez gazia (2011-01-15 22:23:31)

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Chce przyciagnąc pracę. blisko domu. No i by jemu było łyso, że mnie dobrze idzie fiansowo.
PP takie marzenie todla Ciebie PIKUŚ  haha

148

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Gaziu,
błąd. Nie żeby jemu było łyso. TYLKO DLA SIEBIE!. Przyciągaj: pracę, dobry humor, niezależność w myślach i czynach, ale dla siebie. Nie po to, żeby jemu pokazać, ale, żeby sobie udowodnić. Że możesz, że dajesz radę, że umiesz być sama i ma to swój urok. A wtedy, uwierz mi, on też to zobaczy. Ale najpierw TY!

149 Ostatnio edytowany przez gazia (2011-01-16 10:07:16)

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Dziewczyny prosze Was, powiedzcie , czy WY jesteście wrózkami, bo ja tak coś czuję. Nawet wróżkami i wróżami  tych programów tv. Ja tak coś przeczuwam,że tak jest. Mało tego, ja czuję, że na niemal każda jego decyzję miała wpływ jakas siła z zewnątrz. Nie wiem,czuje to i już.
Czy sie mylę?
A co do sądu , jak wystapie o cokolwiek to i tak musze wpłacić stosowna opłate.
No i sama mysl, ze musze się procesować ,lazic do sadu, jest przygnębiająca. Macie tak samo? Znaczy czy przygnębia Was sąd, procesy ? No i jak się  przy czyms takim czuja dzieci, nawet jak są dorosłe. Koszmar.

No i dowody.Dowodami są  foty tej baby,jego podpisy pod nimi , jego telefony nieustanne do niej, ale mnóstwo juz usunął podpisów pod fotami -dowodów.No i wyzywał mnie , gdy zadzwonił jak napisałam do tej baby. W domu wyzywał mnie czesto, ale ja nigdy tego nie nagrałam. Niczego nie nagrywałam, bo uwazałam, ze po co...On za to nagrywał , gdy sie wkurzyłam , ale tak do czerwonosci....
On jak mnie wyzywał, a mówiłam , ze nagram to , to smiał se szyderczo, ze i tak nie nagrywam. Syn jest świadkiem, ale  to przeciez takze  jego syn i nie wiem czy chce by świadczył przeciwko niemu- własnemu rodzonemu ojcu...Syn wiele widizał, wiele słyszał..., no ale to jest nadal jego ojciec...

150

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

no i przyciaglam cos czego sie baalam szlak ;/
ale powoli sie to sprawdza wink

151

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Co przyciagnełas ?

152

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Gaziu,
jasne, że czuję się podle w sytuacji, gdy z rodziną muszę po sądach się pałętać. Nie powinno tak być. Ale nie powinno też w rodzinie dziać się tak, że by tylko sąd mógł ustalić "zdrowe" zasady funkcjonowania. Musisz porozmawiać z synem, czy będzie chciał wspomóc Cię w sądzie. Najlepiej, gdyby nie musiał. To na pewno nie jest miłe młodemu człowiekowi. Mój syn, mimo poparcia dla moich działań względem ojca, kategorycznie odciął się od wszystkich urzędowych wystąpień. Muszę więc zrobić to tak, żeby dzieci nie były świadkami w sądzie. Ale ja mam o tyle "dobrze", że mój prawie były mąż też zamarzył o rozwodzie i generalnie jesteśmy w tej kwestii dogadani. Mam nadzieję, że nie będzie potrzeby powoływania świadków.
A wróżką nie jestem, twardo stoję na ziemi...

153 Ostatnio edytowany przez gazia (2011-01-16 14:37:18)

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Wiesz marynarko, gdyby syn musiał wystepowac przeciwko niemu  , to było okropne. Syn chce dobrowolnie mnie wesprzec   w tym sądzie. ja uważam, ze nie powinien. Powiem synowi, że nie powinien. Syn jest na niego zły, bo  mąz okropnie sie zachowywał w domu ostatnio i nie tylko, ale to jest nadal jego ojciec.
Marynarko, wiem co powiesz, ale ja mam nadzieje, że zaden sad nie będzie konieczny. Moze on zrozumie ile zła mi , a raczej nam wyrządził.Mozę bedzie chciał to dobrowolnie jakos rozwiązac. na dobrych zasadach, bez wojen i kłótni. Tylko, że on jest okropnie mściwy!!!! Ale ja sie pytam za co sie mści? za to, że zagladałam w jej profil lub jego kolegi?Jest publiczny! Za to, że chciał ukryc wszystko, ale ona to upubliczniła? Mści sie na mnie  .

154

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Nie mści się Gaziu,
myślę, że wie, że jest świnią, ale Tobie tego nie powie. Ja nie rozumiem tego mechanizmu działania, mam tak samo. Facet podły, mieszka z jakąś "osobą", a usiłuje mi wmówić, że to wszystko moja wina. On biedny, pokrzywdzony, jakby wypędzony. Ciągle ma o coś żale i pretensje. Ja mówię, zostawmy to, już nie ma znaczenia, a on ciągle, upierdliwie czepia się.
Jeśli syn, dorosły człowiek chce Tobie pomóc, to bądź uprzejma skorzystać. Chłopak wie co robi.

155

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...
marynarka napisał/a:

syn, dorosły człowiek chce Tobie pomóc, to bądź uprzejma skorzystać. Chłopak wie co robi.

Ponadto twój syn zdaje się ma już sporo ponad 20 lat i ma prawo do własnego zdania, opinii i własnej DECYZJI w niniejszej sprawie.

156 Ostatnio edytowany przez gazia (2011-01-16 15:05:45)

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Anhedonio, chodzi o zeznania przeciw własnemu ojcu.Ja nie chce by konfliktował sie z nim. To nie jest normalne, ani moralne,  ojciec jaki by nie byl to jest ojciec. jak go spotkal w przychodni zlozyl mu zyczenia . Wiem,mąz  zrobil mnóstwo niedobrych rzeczy, ale niestety mysle, ze wbrew wszytskiemu na pewno w jakis sposób kocha syna. Syn na pewno tez go kocha, ale teraz jest na niego zły, ze od nas odszedł i zostawil przez jakąś babe , bo na pewno ona miała spory wpływ na te decyje, nawet moze Jedyny.
Maz mnie obwina, że ja napisałam wtedy po 9 grudnia do niej list. Dlatego móiwł, ze tego to ja pozałuje i nie odpisuje mi na zadne pytania.

157

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...
gazia napisał/a:

Anhedonio, chodzi o zeznania przeciw własnemu ojcu.Ja nie chce by konfliktował sie z nim. To nie jest normalne, ani moralne,  ojciec jaki by nie byl to jest ojciec. jak go spotkal w przychodni zlozyl mu zyczenia . Wiem,mąz  zrobil mnóstwo niedobrych rzeczy, ale niestety mysle, ze wbrew wszytskiemu na pewno w jakis sposób kocha syna. Syn na pewno tez go kocha, ale teraz jest na niego zły, ze od nas odszedł i zostawil przez jakąś babe , bo na pewno ona miała spory wpływ na te decyje, nawet moze Jedyny.
Maz mnie obwina, że ja napisałam wtedy po 9 grudnia do niej list. Dlatego móiwł, ze tego to ja pozałuje i nie odpisuje mi na zadne pytania.

Gaziu, niemoralne byłoby, gdybyś chciała, żeby sen zeznawał nieprawdę.
Jako DDA mogę Ci powiedzieć, że niemoralne jest, aby dziecko jesli odczuwa taką potrzebę nie wypowiedziało swego zdania.
Czy chcesz w ten sposób powiedzieć synowi, że jego opinia jest nieprawdziwa? Czy że jest nieistotna?
Bardzo Cię proszę - nie krzywdź go - popaprany ojciec w zupełności mu wystarczy.

158 Ostatnio edytowany przez Anhedonia (2011-01-16 16:35:21)

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...
niekochana72 napisał/a:

... że niemoralne jest, aby dziecko jesli odczuwa taką potrzebę nie wypowiedziało swego zdania.
Czy chcesz w ten sposób powiedzieć synowi, że jego opinia jest nieprawdziwa? Czy że jest nieistotna?
Bardzo Cię proszę - nie krzywdź go - popaprany ojciec w zupełności mu wystarczy.

Otóż to właśnie miałam na myśli - TY SYNA nie ubezwłasnowolniaj. Jest dojrzałym facetem i ma prawo sam zadecydować o tym czy będzie zeznawał czy nie. To TYLKO i wyłącznie jego sprawa - nie twoja. ON jest świadom, że to jego ojciec, więc NIE narzucaj mu swojej woli smile

Niekochana - jak tam zdrowie - doszłaś już do siebie? Kosztem ilu piżam? big_smile

159 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2011-01-16 16:10:35)

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...
Anhedonia napisał/a:

Niekochana - jak tam zdrowie - doszłaś już do siebie? Kosztem ilu piżam? big_smile

Grypa ma się dobrze big_smile Kaszlę jak cholera, ale nie mam już gorączki. Piżam brak - całe zło poszło z dymem wink
Gdybym była złośliwa - ale przecież jest mi to zupełnie obce wink - napisałabym jako jeden z plusów, że zaraziłam M.
Żeby było mi lżej (zgodnie z radą siostry) wymyśliłam, iż podobnie jak z potami gorączkowymi, teraz z każdym kaszlnięciem uciekają ze mnie resztki "złego" big_smile

Tak więc wniosek jest prosty: przyciągnęłam grypę, by pomogła mi oczyścić ciało i umysł od starego "złego". Grypa stara się jak może - mało mnie nie wykończy big_smile Czyli że złe tkwi głęboko wink

160

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

No Kochana - to teraz zostaje Ci wyrzucić z siebie do końca całe złe i PRZYCIĄGNĄĆ zdrówko big_smile big_smile big_smile

161

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Gaziu,
to zabawne. Złożył mu życzenia jak go spotkał w przychodni... A gdyby przypadkiem nie spotkał? Daj dzieciakowi (dorosłemu dzieciakowi) stanowić o sobie i swoich opiniach. Nominalne bycia ojcem nikogo nie zwalnia od obowiązku bycia ojcem w każdym aspekcie. I wierz mi, dzieci najlepiej wiedzą czy tata był dobry, czy nie. Dorosłe dzieci mają prawo o tym mówić, a czasami nawet bardzo jest im to potrzebne.

162

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Dziewczyny a jak to jest z przyciagnieciem faceta, jakies sukcesy??

163

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

taaa dziewczyny faceta da sie przyciągnąć, ale takiego, którego się już trochę ma . Da sie tym byciem zołzą - sprawdzone.
Gorzej jak facet ma podobne postępowanie, wtedy zaczyna się, kto przeciągnie bardziej dla siebie smile

164

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Z przykrością melduję Optymistko, że faceta nie przyciąga. Widocznie nie jest to mój priorytet, przyciągam na razie środki do życia, przyjaciół, miły nastrój, spokój itd... Może facet by mi to zdemolował znowu? Może ja nie chce faceta?

165

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Marynarko masz racje, juz nie chce przyciagnac faceta bo wlasnie mi sie przyznal ze kogos poznal!!!!!!!!I nie ma czego przyciagac:( ciezko, musze sie skupic na sobie

166

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Po prostu staram się nie przyciągać kłopotów, a facet na dzień dzisiejszy kojarzy mi się wyłącznie z megakłopotami. Pewnie mam skrzywienie i "projekcję" na Bogu ducha winnych porządnych chłopów, ale tak teraz mam i już.

167 Ostatnio edytowany przez un hombre (2011-01-18 08:48:10)

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

A ja mam chwile slabosci i nie moge przestac o niej myslec, zadawac sobie pytania typu "dlaczego", albo wracac do przeszlosci i zalowac, ze nie moge cofnac czasu.

Tak strasznie kocham, minelo juz prawie pol roku a ja jej w ogole nie przestalem kochac i nie bylo dnia, zebym o niej nie pomyslal z 20 razy co najmniej... Ciekawe, czy ona ma mnie zupelnie juz w dupie, albo kto inny jej w glowie... hmm

Ehhh, przypadkiem natrafilem chyba na cytat ktory najlepiej oddaje to co czuje:

"Kiedy ktoś Cię opuści, poza tym, że tęsknisz, poza tym, że rozpada się cały ten mały świat, który razem stworzyliście, i że wszystko co widzisz albo robisz przypomina Ci o tej osobie, najgorsza jest myśl, że była to próba jakości i teraz wszystkie części, z których się składasz, noszą stempel ODRZUT przystawiony przez kogoś, kogo kochasz." - Helen Fielding.

168

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

un hombre, ja czuję się tak samo, też mam takie momenty, że nie potrafię go wyrzucić z myśli.. u mnie mija trzeci miesiąc, nie szukam kontaktu, na dzień dzisiejszy jeśli nic się nie zmieni, a ja za miesiąc będę czuła się podobnie, to nie wiem czy nie będę musiała poszukać szansy jeszcze raz, jeśli mnie odtrąci, to mam już plan, zmienię swoje życie o 180 stopni, beznadziejna sytuacja

169

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Każdy z nas jest niestety w pewnych momentach słaba istotą i oddajemy swoje mysli w to co beznadziejne, jednak warto czasem wracać do tego co było aby moc dalej szukac siły w sobie na dalsze zycie.
Proponuję spacer w zadumie wspomnień, a potem gorąca kąpiel smile pomyslcie, ze takie dni też są potrzebne!

170

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

7mona9 gdybyś ty wiedziała, ile razy ja już się wymoczyłam tongue ... ile ja miałam chwil refleksji i zadumy, ile miałam fajnych momentów od czasu rozstania, wyjazdy w góry, spotkania za znajomymi, ciekawe filmy i mądre lektury, ja generalnie nie mam żadnego przewlekłego doła, życie się toczy, coraz mniej czasu na płacz i rozpacz.. są inne zajęcia.. jest sens w każdym dniu i jest też uczucie do jednego mężczyzny ..

171 Ostatnio edytowany przez un hombre (2011-01-18 09:55:13)

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

No najwazniejsze jest sie czyms zajac, ostatnie pare dni chorowalem w domu i na nic ambitnego nie bylem w stanie sie zdobyc, takze dlatego zbyt wiele czasu do myslenia bylo...

172

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Ja się dziś kiepskawo trzymam, za dużo myśli krąży wokół niej, a jeszcze dodatkowo widziałem jej zdjęcia na facebooku... Jest taka śliczna, ehh... sad
Najgorsza dla mnie jest ta "sinusoida" w kontaktowaniu się. Raz możemy pogadać o wszystkim jak za dawnych czasów, a raz tworzy się "sztuczna" cisza... Jak ja postanowię się nie odzywać, to ona zacznie. Jak jest na odwrót, to raz odpowie, raz nie...
Naprawdę jestem skołowany tym wszystkim sad Coś się wypala we mnie. Nie miłość, ale cała reszta - szacunek, resztka zaufania, itp...

173 Ostatnio edytowany przez hardy_man (2011-01-18 11:20:22)

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Tak się zastanawiam skąd takie różnice w podejściu.

2 miesiące temu konałem szukając pomocy aż trafiłem na forum.
Przerwałem 8 letni cyrk dzięki temu - skasowałem gg, maile, historie rozmów, zablokowałem na wszelkich portalach, zmieniłem nr tel, skasowałem wszystkie jej zdjęcia, na których w końcu przestała wyglądać dla mnie tak dobrze jak kiedyś.

Dziś jestem niesamowicie szczęśliwy że od niej wyzwoliłem.

I tak sobie myślę, że może Wy po prostu nie chcecie przerywać tych kontaktów?
Może powinniście drastycznie odciąć się od "pępowiny" .

Ja już nie mogę się doczekać tego co mi życie przyniesie, i to przełamanie nastąpiło u mnie dopiero jak ostatecznie zatarłem ślady po niej, i to był najlepszy krok w życiu i Wam też to polecam, bo będziecie siedzieć w miejscu bez końca.

Znacie to powiedzenie ? Tego kwiata jest pół świata. To się tyczy obu płci smile

A powiedzenie "ta jedyna / ten jedyny" hmmm...
Ja mam teraz inne na to spojrzenie, jak będę bujał się na fotelu bujanym, z okularami wielkości denka od słoika, i obserwował jak moje wnuki śmigają po pokoju, i będę z tego dumny, albo jak mając 8dyszek na karku, będę cieszył się nadal wspólnym spacerem z wybranką, to wtedy będę o niej mówił że to ta jedyna smile

Jedyna bo tyle wytrwała z takim upartym typem jak ja smile

174

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

hard_man tylko że ja się odcięłam stanowczo, nie śledzę go na portalach, nie mam na gg, nie dzwonię i nie piszę, mam zajęcia i plany, nie nudzę się i nie dołuję smile

175

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Pewnie masz rację, ale co to się oszukiwać - większość z nas ma jeszcze tą "nadzieję na coś"... Choć nie wątpię, że Twój krok jest skuteczny. Może nie łatwy, ale skuteczny. Gratuluję smile
Mnie chyba na chwilę obecną na to nie stać... sad

176 Ostatnio edytowany przez hardy_man (2011-01-18 12:05:54)

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Przypomina mi to całe moje 8 lat, popadałem momentami w pracoholizm i nie tylko, robiłem wszystko, basen, siłownia, rower, góry, narty, na 20 forach tematycznych, rozmawiałem o muzyce, fotografii, kupiłem aparat, zapisałem sie na joge...

I co? Po 2 miesiącach, których nie pamiętałem, bo tak dużo się działo, potrafił przyjść jeden dzień, dosłownie, jeden dzień, gdzie te 10 kroków do przodu, ciężko wypracowanych, jedno wspomnienie potrafiło mnie postawić psychicznie w punkcie wyjścia i cyrk zaczynał się od nowa.

Wiem o czym piszecie, przerabiałem to 8 lat, od rozstania do powrotu, sam nie wiem, ale chyba we mnie to już tak się skumulowało, że nawet ja facet DDA kochający za bardzo i panicznie bojący się samotności, miałem już tej bliskości dość.

Na myśl o mojej ex, robiło mi się w pewnym momencie po prostu słabo i nie dobrze. Przy wspomnieniach ile się nacierpiałem, aż mnie skręca na samą myśl, że miałbym to przerabiać kolejny raz. Odruch wymiotny na samą myśl.

Nie wiem jaka jest na to recepta, gdybym wiedział chodził bym po świecie i wszystkim opowiadał, mam nadzieje, że Wam się uda.

ps. to znacie?

"Nie trać czasu z kimś kto nie ma go, aby go spędzać z tobą"

Bardzo trafne.

177 Ostatnio edytowany przez Wika (2011-01-18 18:24:10)

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

To całe 'przyciąganie', zaczyna mnie delikatnie drażnić wink. Szkoda, że nie zawsze, może wpłynąć na  kompatybilność umysłu roll. Dlaczego serce rwie się tam, gdzie czuje się bezpiecznie - choć, wcale nie jest docenione... A może po prostu, to ja zgłupiałam, myśląc, że adresat oprzytomnieje roll. Jak sprawić, by zwykłe sytuacje zamienić na okazje i tym samym przybliżyć się do realizacji celów; czy rzeczywiście, wystarczy tylko: chcieć coś zmienić, ponieważ bez chęci zrobisz wszystko, by udowodnić sobie, że to nie działa...
Życzę, przyjemnego dnia.

178

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Dzisiaj przyciągnęłam propozycję PRACY!!! Hurra! Na tym właśnie koncentrowałam ostatnio wszystkie swoje siły mentalne (i znajomych). Szału nie ma, ale jest pewność i stabilność. Oto chodziło, na początek. Tak więc stwierdzam z całą stanowczością, że TO działa. w przyszłym tygodniu załatwiam formalności i nareszcie mam pewny, bezpieczny etacik. Jestem przeszczęśliwa!

179 Ostatnio edytowany przez un hombre (2011-01-18 15:50:32)

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Wiesz, ja dawno bym ucial calkowicie kontakt z nia, tzn odcial sie na kazde mozliwe sposoby, ale tak jak ktos slusznie zauwazyl, jesli tego nie zrobilem ja ani pozostali to dlatego, ze mamy jakies tam minimalne nadzieje...

Nadzieja umiera ostatnia, poza tym ja tam siebie nie oszukuje i innych - mam caly czas nadzieje na powrot. Tego kwiatu moze i pol swiatu, ale ja wiem jak potrafilo byc nam dobrze, wiem jak bylo cudownie i wiem, czemu sie to zmienilo.

Kiedy kobieta traci pociag do faceta to dlatego, ze stal sie dla niej nieatrakcyjny, to tak, jakby wasza kobieta w niedlugim czasie nagle stala sie 200 kilowym paczkiem...
Brak pewnosci siebie, zazdrosc, niedowartosciowanie - wiele zachowan wplynelo na to jak sie wobec niej zachowywalem i nie dziwie sie, ze zechciala to zakonczyc. Zycie juz mnie nauczylo, ze to co wydaje sie niemozliwe czesto jest mozliwe... Jesli tylko w to uwierzysz i nie dasz sie rozpraszac slowom tych, ktorzy uwazaja, ze sie nie uda.

Moze jest kobiet i pol swiatu ale jak to spiewal kiedys Bryan Adams: "... when you can see your unborn children in her eyes. You know you really love a woman.". Kocham ja i snila mi sie kiedys nasza dwojka dzieci, chce ja odzyskac choc wiem, ze moze sie to nie udac, ale wierze poki co, ze to jest realne i wykonalne.

Najgorsze jest to, ze aby ja odzyskac musze pogodzic sie z jej utrata i starac sie isc dalej z zyciem, topornie mi to idzie ale jakos daje rade smile

180

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Hej ja niedawno dolaczylam do tego forum:), po tym jak obejrzalam film i przeczytalam o przyciagnieciu ex wstapila we mnie nadzieja i wiara i przeszlam ten caly trud niekontaktowania sie (tylko czasem mu przypominalam o sobie) i w koncu spotkalismy sie i bylo swietnie, magicznie wrecz i chyba on tez to poczul.
Niestety poznal kogos i sie z nia spotyka powiedzial mi to momochodem tydzien po naszym spotkaniu:(, moje pierwsze mysli to ze na pewno im sie nie ulozy i wroci ale po co sobie robic zludne nadzieje.
na pewnoe jeszce nie raz zatesknie ale mysle sobie tam ze bycie samemu tez jest dobre wczale nie gorsze od byca z kims tylko tzreba to wykorzystac i umiec sie tym cieszyc bo na pewno ktos sie jeszcze pojawi i tylo zal zostanie ze zmarnowalo sie tyle czasu na teskote za niedoscignionym celem.....

181

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Tak na prawde czy nasz/nasza ex spotyka sie z kims w miedzy czasie czy nie, nie powinno miec takiego znaczenia, no chyba, ze sie zakocha i nie bedzie poza ta osoba swiata widziala, ale przewaznie ta nowa osoba to jest klin albo pocieszacz...

Na pewno sie ktos jeszcze pojawi, jak nie on to inny, pewnie nawet fajniejszy koles takze sie nie lam.
Wiem, ze latwiej powiedziec niz zrobic, ale takie zycie wink

182

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Witam wszystkich smile

Zarejestrowałem się tutaj z racji tego wątku. Powód natomiast dla którego piszę tutaj jest troszkę inny. Około 4 lata temu zakochałem się w nieodpowiedniej kobiecie. W skrócie dziewczyna z patologicznej rodziny, mocno niedowartościowana, z problemami emocjonalnymi, bulimia anoreksja. Dowartościowywała się poprzez bycie seksownym dla wszystkich innych tylko nie dla mnie (tu była po prostu pewna ze jest dla mnie atrakcyjna bardzo). Nie nawiązywała normalnych kontaktów, wszystkie okraszone były flirtem i dowodem atrakcyjności. Natomiast najulubieńszym sposobem dowodu atrakcyjności było wywoływanie u mnie zazdrości. I robiła to przez cale 3.5 roku. Pomijam fakt ze charakter miała okrutny (nikt z mojej rodziny i znajomych za nią nie przepadał). Mnie zdradziła na początku związku (po miesiącu) z tym swoim byłym, natomiast w późniejszym czasie kilkakrotnie udaremniałem kolejne oszustwa w postaci prób nawiązania bliższych kontaktów z innymi przedstawicielami płci paskudnej. Nie ukrywam, że z czasem przestałem ją kochać a po prostu spotykałem się tylko z zazdrości (żeby inni nie wypełniali jej czasu). Jako partner w związku dawałem wszystko to co uważałem, że powinienem dać. Teraz jak sądzę za dużo, byłem totalnie wykorzystywany. Miałem świadomość, że nigdy nie byłem w jej typie i po prostu dla niej atrakcyjny (z wyglądu, aczkolwiek dbałem o niego +7 lat siłowni robi swoje). Jadnak w sprawach łóżkowych zabrnęliśmy bardzo daleko. Jest typem osoby uzależnionej od miłości, która chciała zabrać mi wszystko co tylko miałem, wyssać ze mnie całą energię którą posiadałem zanim ją poznałem (a była to potężna ilość energii). Typowy książkowy przykład kobiety kochającej za bardzo (która nie może być sama). Kłamstwa i oszustwa były na porządku dziennym, z czasem poza 0 zaufaniem, nie wierzyłem jej w ogóle.

Zapytacie więc: co ja tutaj robię ?

Poszła około 5 miesięcy temu poszła do pierwszej pracy (2 lata po studiach siedziała w domu) i po 3 miesiącach, poznała sobie kogos. Po 3 dniach wykryłem wszystko (znałem ją bardzo dobrze więc nie ukryła tego faktu przede mną). Zerwałem z nią pod wpływem emocji mówiąc, że drugi raz nie mam zamiaru przezywac takiego cierpienia jakie było na początku (jej były). Oczywiście próbowała mnie przekonać ze "kocha", "jestem całym światem", "jest gotowa urodzić mi syna", "że nie widzi nikogo innego". Te i inne kłamstwa powtarzane cały czas po to bym wrócił, a tydzień później przejeżdżając obok jej domu już widziałem ich razem.
Problem w tym, że pomimo tego jak dużo krwi mi zatruła w życiu i jak bardzo się przy niej wycierpiałem, nie potrafię o niej zapomnieć (minęło 2 miesiące i jest już dużo lepiej niż na początku). Miłości we mnie już nie ma, została szczątkowa nienawiść i ZAZDROŚĆ, której nie potrafię z siebie wykorzenić.

Urwałem całkowicie kontakt (gg nk tel) nie widuje jej w ogóle, nie patrzę na jej zdjęcia. Czy ktokolwiek miał podobny problem ?

183

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Jakby nie patrzeć, gdyby ktoś miał skuteczny sposób na odzyskanie ex i chciał się nim podzielić, to byłby najbogatszym człowiekiem na świecie smile
Trzeba pamiętać, że to bardzo trudne zadanie, ale nagrodą za te trudy może być nasze szczęście...a chyba nic lepszego dostać nie możemy smile

184

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Nie wiem jak mam to interpretowac, ale chyba przyciagnalem nowy zwiazek mojej ex, tzn przyczynilem sie chyba do jego zmaterializowania.

Dowiedzialem sie dzisiaj, ze oficjalnie jest z nowym kolesiem, tzn bedzie to niby zwiazek na odleglosc i sklamalbym gdybym powiedzial, ze wierze (i zycze) w powodzenie tego przedsiewziecia, ale mniejsza o to.
Byla niedawno w domowych okolicach w PL (mieszka poki co za granica, tam gdzie ja, na wyspach) i obawialem sie, ze jak wroci to zmieni  status na fb ze jest w zwiazku i ze usunie nasze wspolne zdjecia... Wiecie co, tak tez dzisiaj zrobila...

Zeby bylo smieszniej, gdyby nie ja to do tego jej wyjazdu by nie doszlo, bo nie miala na niego pieniedzy a mi tak bardzo zalezalo, zeby pojechala, bo wiem jak strasznie teskni za PL, dlatego przyczynilem sie do tego wyjazdu...

No i niby sa razem... Odezwalem sie do niej jak sie dowiedzialem o tym, nie panowalem nad tym...

Powiedziala mi, ze chce sprobowac tak na odleglosc i ze jak sie do konca ze mnie wyleczy to pojdziemy (ja i ona) na piwo...
Ja mowie, ze co, kto wyleczy z kogo?

Ona mowi, ze ona ze mnie, bo jeszcze za mna placze jak zobaczy wspolne zdjecia albo jakies rzeczy...

Jak sobie ulozylem to po rozmowie wszystko do kupy, to sie uspokoilem...

Po pierwsze, nie wierze w taki zwiazek kiedy oni beda sie nie widziec 8 miesiecy na 12 w roku...
Poza tym, skoro ona mi wprost mowi, ze sie ze mnie nie wyleczyla a ja niedlugo znow wracam i pewnie bedziemy sie w miare czesto widywac...

Nie mowiac juz o tym, ze to, czego najbardziej sie obawialem - zmaterializowalo sie, gorzej juz nie moze byc i skoro stalo sie to, czego sie obawialem to czas zeby zaczelo sie dziac to, czego chce, pragne i wierze, ze jest wykonalne.

Znam kierunek i droge, moza bede w stanie jej tez wskazac i z czasem, jak teraz zostaniemy przyjaciolmi, ona znow zacznie sie na mnie otwierac i jak zobaczy, ze pewne rzeczy zmienily sie na lepsze, znow nas los polaczy...

Czas w to uwierzyc calym soba...

185

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

No i przyciągnęła coś większego. Pani "nowa" opuściła mojego "starego". Ot kłopot! Na szelki wypadek dałam do zrozumienia, że nawrócenie mnie nie interesuje. Zobaczymy co z tym zrobi. Co z sobą zrobi???

186 Ostatnio edytowany przez gazia (2011-01-22 14:47:32)

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

A ja zamawiam pracę .

p.s. marynarko, to TY to przyciagnełas że pani "nowa" opusciła Twego starego?

187

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Nie, Gaziu. To, że się nim opiekowała leżało w moim interesie, miałam spokój. Myślę, że to on przyciągnął, zawsze przyciągał tylko kłopoty. Dla mnie to problem, bo on jeszcze gotów wrócić, a tego wolałabym uniknąć za wszelką cenę. Chciałam powiedzieć, że , niestety przyciągnęło problem...

188

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...
marynarka napisał/a:

Dla mnie to problem, bo on jeszcze gotów wrócić, a tego wolałabym uniknąć za wszelką cenę. Chciałam powiedzieć, że , niestety przyciągnęło problem...

Rozumiem Cię, kochana. Może damy ogłoszenie.... "Oddam w byle jakie ręce..." tongue

189

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Niekochana, kocham Cię! Cudowny pomysł! Tak, oni muszą być w czyichś rękach, inaczej są niebezpieczni dla otoczenia. Otoczenie już redaguje ogłoszenie. Niestety nie stać mnie na dopłatę, jeśli ktoś zechce. Musi być gotów (ten biorca) do poświęceń bezinteresownie. Jest szansa? "Matka Teresa poszukiwana!"

190

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Tak - ja też nie dopłacę. Mam ciekawsze inwestycje.

191

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Macie rację, trzeba skupić się na sobie to jest najważniejsze.
Ludzie przychodzą i odchodzą a my zawsze jesteśmy.
Dzięki temu wątkowi przypomniałam sobie siebie przed związkiem niezależną, pewną siebie, znającą swoją wartość, towarzyską, uśmiechniętą, szaloną dziewczynę, przecież taka właśnie jestem !! Może trochę dojrzalsza i bogatsza w nowe doświadczenia i kochająca swego byłego ale to właśnie JA !!

Więc zaczynam wdrążać PRZYCIĄGANIE, najlepiej skupić się na sobie bo to my jesteśmy tak naprawdę najważniejsi ! Sesja na karku więc czas się zabrać do nauki a nie użalać się nad sobą.

Powodzenia wszystkim smile

192

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Malaiduzy,
najważniejsze, aby odchodzili ci niewłaściwi, męczący, upokarzający; a zostawali prawdziwi przyjaciele, godni szacunku, niezawodni. Wtedy bycie sobą jest łatwiejsze.

193

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Gdy przyszedł przyjaciele znikli gdy on odszedł wrócili... I to nie przez niego... ja sama uważam, że w życiu nie można mieć wszystkiego... ale czas to zmienić smile
Obejrzałam właśnie film "Sekret" i sądzę, że jest w tym wszystkim jakiś sens bo np. w związku zamiast skupiać się na tych dobrych rzeczach cały czas mówiłam o złych, zamiast kochać, ciągle przy jakiejś kłótni pytałam czy mnie kocha? Aż w końcu usłyszałam, że nie kocha, chyba nie wierzyłam we własne szczęście i podświadomie to zniszczyłam.

194

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Może nie chciałaś, żeby kochał i zniszczyłaś to świadomie? Trudno to wszystko oceniać, bo to przecież nie dzieje się jak strzał z pistoletu - raz i koniec. Całe to odchodzenie, porzucanie to proces. Nie wiadomo, kiedy się zaczął i z jakiej konkretnej przyczyny. To taki ping-pong. On - mi, ja - jemu, i tak dalej, i dalej. Aż robi się nie do wytrzymania i ktoś mówi koniec. Ale to nie kończy się właśnie w tym momencie, to zaczęło kończyć się dużo wcześniej. Ja zupełnie świadomie przez ostatnie dwa lata nie robiłam nic, żeby było lepiej, już nie wierzyłam, że to ma sens. I chciałam, żeby się skończyło. I skończyło się.

195

Odp: Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...
marynarka napisał/a:

I chciałam, żeby się skończyło. I skończyło się.

Ja krócej, ale reakcja była szybka na zaistniałą patologię. Idź już spać, kobieto! wink

Posty [ 131 do 195 z 1,180 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 19 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Prawo Przyciągania a odzyskanie eks...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024