Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 163 ]

66 Ostatnio edytowany przez NatashaEmo (2010-09-25 22:57:39)

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Zgadzam się z heke, co do tego, aby dusze zostawić w spokoju. smile

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Tak sie składa, że poznałem w  te wakacje pewną osobe, która parała się tego typu rzeczami. Od siebie powiem, że  nie wierzyłem w to czując nawet dziwną energie podczas seansu. Zamarłem gdy okazało się, że duch z którym rozmawiał mój znajomy znał wszystkie-nawet najbardziej skryte sekrety mojego zycia.

-Dobrze zatem zaraz będziesz miał okazje się przekonać, że nikt nie przesuwa tależyka.

-Zasmiałem się w duchu, odpowiadając  z pełną powagą iż ciekaw jestem jak mi to udowodni.

-Zadaj w  duchu pytanie na które tylko Ty znasz odpowiedz.

-Mało nie zemdlałem gdy na tablicy talerzyk kolejno zaczął wskazywać litery składające się na odpowiedz...


Opowiedział bym wam więcej o tym czego doświadczyłem obcując z ów znajomym, ale niestety w tym momencie nie mam na to czasu.

Chciałbym jednak wszystkich, którzy chcą się przekonać na własnej skórze przestrzec... Za każdym każdym powtarzam KAŻDYM razem gdy nawet nie uda wam się przywołać ducha, podnieście talerzyk odrwóćcie go i przesuńcie nad zapaloną świecą wypowiadając "Dziękuje Ci-możesz odejść"

Bywa bowiem tak, że ducha udało wam się przyzwać, ale mieliście za mało energii aby się z  nim skontaktować. Gdy nie odwołacie ducha, zostanie on z  wami nawet gdy tego nie chce i wtedy zaczynają się schody...

68

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Piszą tu najczęściej młodzi ludzie nie doświadczeni przez los jak ja.W listopadzie będzie 2 lata jak zginęła moja jedyna córka i nie jest prawdą,że czas leczy rany.Czym dłużej jej nie ma tym bardziej mnie zżera tęsknota,kto tego nie doświadczył nie jest w stanie tego zrozumieć.Ja bardzo pragnę kontaktu z moją córką i chociaż prawie dziennie próbuję w różny sposób ją przywołać to niestety nic nawet nie drgnęło.Jeżeli naprawdę istnieje jakieś życie po śmierci,chociaż trudno jest mi w to uwierzyć to chciałabym się spotkać z moją córką chociaż w tej duchowej postaci i żeby została w domu,bo ja wcale się nie boję i pragnę tej obecności,ale obecności  właśnie jej,a nie jakiegoś obcego ducha.Wszyscy mówią daj zmarłym w spokoju odejść,a ja jestem innego zdania,nie wierzę w to,że 26 letnia dziewczyna która kochała życie nie chciałaby chociaż na chwilę odwiedzić swoich najbliższych i swoje ukochane kotki,które wyczuły jej nieobecność,dziwnie się zachowywały jak nigdy wcześniej.Może dostanę jakąś sensowną wskazówkę???

69

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów
wiola2161 napisał/a:

Piszą tu najczęściej młodzi ludzie nie doświadczeni przez los jak ja.W listopadzie będzie 2 lata jak zginęła moja jedyna córka i nie jest prawdą,że czas leczy rany.Czym dłużej jej nie ma tym bardziej mnie zżera tęsknota,kto tego nie doświadczył nie jest w stanie tego zrozumieć.Ja bardzo pragnę kontaktu z moją córką i chociaż prawie dziennie próbuję w różny sposób ją przywołać to niestety nic nawet nie drgnęło.Jeżeli naprawdę istnieje jakieś życie po śmierci,chociaż trudno jest mi w to uwierzyć to chciałabym się spotkać z moją córką chociaż w tej duchowej postaci i żeby została w domu,bo ja wcale się nie boję i pragnę tej obecności,ale obecności  właśnie jej,a nie jakiegoś obcego ducha.Wszyscy mówią daj zmarłym w spokoju odejść,a ja jestem innego zdania,nie wierzę w to,że 26 letnia dziewczyna która kochała życie nie chciałaby chociaż na chwilę odwiedzić swoich najbliższych i swoje ukochane kotki,które wyczuły jej nieobecność,dziwnie się zachowywały jak nigdy wcześniej.Może dostanę jakąś sensowną wskazówkę???

Skoro tyle osób mających z tym styczność odradzają tego typu doświadczenia,chyba coś w tym jest?
Trudno mi cokolwiek napisać na ten temat,są to całkowicie niepojęte przeze mnie sytuacje,ale tak sobie myślę ,że może jeśli duch Twojej córki nie daje się wywołać,to widocznie tego nie chce?Rozumiem,że nie umiesz się jeszcze pogodzić z jej śmiercią , nie minęło wiele czasu..ale może staraj się nie zacierać granicy między życiem , a tym co się dzieje poza nim.Nie sądzę ,żeby komukolwiek wyszło to na dobre,moim zdaniem jeśli chce się utrzymać równowagę psychiczną lepiej nie wywoływać duchów,nieznajomych czy rodziny,wszystko jedno,jednak jak się okazuje  z takimi rzeczami nie ma żartów.

70

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Dziękuję za radę,ale może napisze ktoś kto miał styczność z duchami,może jest medium,bo moje życie straciło sens i tylko mam jedno w głowie,by choć przez chwilę poczuć jej obecność,cokolwiek ...W ciągu roku odeszła też moja mama i mój tato,ale z tą stratą jakoś można się pogodzić,cóż taka kolei rzeczy,ale strata jedynej córki z którą wiązałam nadzieje na przyszłość jest nieporównywalna.Dlatego ja ją nie pożegnałam ,gdyż cały czas mam nadzieję na jakiś znak z jej strony,może ktoś mi w tym pomoże???

71 Ostatnio edytowany przez Rubinka (2010-10-19 11:48:34)

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Pokrótce przeczytałam temat. Zanim ktoś chciałby wywołać ducha, to pierw niech sobie zada podstawowe pytanie. Dlaczego chcę to zrobić, i po co chcę to zrobić?

Ja sobie tych pytań nie zadałam , ale i też nikt mnie nie uświadomił jakie są tego konsekwencję.
To co się kiedyś zdarzyło, odchodzi w niepamięć. Zostają tylko strzępki. I proszę nie mylić duszy z duchami. Duszę nie można spotkać od tak, złego ducha przebranego owszem.

Zrobiłam sobie planszę od A-Z wzięłam talerzyk i o północy jak już wszyscy spali wywołałam swojego opiekuna (podobno też tak można). No i od tej pory zaczął się koszmar. Nie mogłam spać w nocy, miałam koszmary senne, słyszałam różne odgłosy dźwięki z piekła rodem, widziałam mężczyzn z kopytami, czarne psy. Chciałam popełnić samobójstwo. Kilka krotnie stawałam na swoje życie, ale zawsze z opresji ratował mnie Bóg, nikogo nie było by mi pomógł. Czasem to aż zachowywałam się jak szalona. Spotkałam na swojej drodze bioterapeutę, który zrobił mi krzywdę. I nękał mnie demon. Ale za nim trafiłam do egzorcysty, zaczęłam się modlić na różańcu w jednym tchem wszystkie tajemnice. Zawsze przy modlitwie czułam jak ktoś dusi moje gardło bym przestała się modlić. Ze wszystkich sił codziennie brnęłam do końca. Wciąż czegoś mi brakowało. Zaczęłam uczęszczać na Mszę św., ale wciąż miałam nie pokój. Poszłam na generalną spowiedź która trwała trzy godziny. Do końca nie czułam ulgi.Aż wreszcie poznałam pewną zakonnicę ode mnie z parafii, która namówiła mnie na egzorcystę, tym sposobem poznałam swojego spowiednika. Spotykając się z o. Janem, opowiedziałam mu wszystkie, prócz bioenergoterapeuty(na następnym spotkaniu, sam mi o tym powiedział, ja tylko przytaknęłam). Za drugim spotkaniem, w niesmak było złemu duchowi, że idę jutro do egzorcysty. Więc się odezwał z impetem do niego podobnym. Niby pazury zazgrzytały na mojej szafie na ubrania, to mnie nie zniechęciło. Wręcz przeciwnie zachęciło i potwierdziło.
Kiedy wszystko z siebie zrzuciłam, miałam jeszcze modlitwę wstawienniczą. Nie byłam opętana, tylko nękana. Diabeł opętuje te osoby, które całkowicie mu się oddały i nie mają zamiaru zmienić swojego życia.
Oddałam swoje życie Jezusowi.
Dziękuje Mu za jego miłosierdzie i miłość względem mojej duszy.
Od paru dobrych lat modlę się za moją koleżankę która w tym po uszy siedzi. A ona o tym wie.

Więc nie warto tym się zajmować, inaczej wasze życie stanie się puste, i nic warte. Modlitwa jest kluczem do Boga, to wiem od dawna, kiedy oddałam życie Bogu.

Pozdrawiam Ciepło
Rubinka

72 Ostatnio edytowany przez Ciasteczkowy Potwór (2010-10-29 17:59:14)

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Droga użytkowniczko o nazwie wiola2161. wink

Jak napisałem - lepiej samemu/samej przenieść się tymczasowo na tamten świat (projekcja astralna) - jak do tego dojść - już podałem w którymś poście kontakt ze mną. (GG)


Pozdrawiam

73

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Zaciekawił mnie ten temat i przyznam, że przeczytałam wszystkie posty, ciekawe smile
Jeśli chodzi o duchy - osobiście panicznie się ich boję, tak samo jak Szatana. Po prostu nie wyobrażam sobie, żebym mogła zobaczyć (a co dopiero przeżyć), spotkanie  z duchami...
Chciałabym Wam jakoś to wytłumaczyć...
Głównie to tak: Jak już ktoś wspomniał - OOBE. Wiele daje, generalnie to tak jakby dowód, że po śmierci coś jest. Póki co miałam tylko paraliż senny i nigdy nie mogłam doprowadzić do wyjścia, a szkoda. Odradzano mi to z wielu powodów. Podobno po dłuższym 'praktykowaniu', czuje się obecność czegoś złego i potężnego, czy to prawda?
Co mogę jeszcze powiedzieć? Że mogłabym przeżyć śmierć kliniczną, wszystko, ale tylko i wyłącznie, gdybym miała spotkać 'dobre' duchy. Nigdy nie próbowałam żadnych seansów spirytystycznych, bo się boję. Nie mam nic do ukrycia. Mogę nawet powiedzieć, że nawet na punkcie Szatana mam fobię. Może kiedyś się odważę, kto wie, ale póki co nie zamierzam...

74

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Ciasteczkowy Potwór  ma aktualny numer gg? Ciężko się do dobić na jakiś kontakt

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Najslynniejsza metoda porozumiewania sie z innymi bytami,czy jak kto woli,z duchami,jest tzw.WIRUJACY TALERZYK.Jest to najprostsza wersja tabliczek oui-ja  pierwotnie uzywanych glownie przez media spirytystyczne do komunikacji z duchami .Nalezy zapytac, czy tego typu kontakty sa bezpieczne? Odpowiedz jest tylko jedna . Jesli jestesmy pozytywnie nastawieni do swiata,nie ma w nas agresji , zlosci i nienawisci , to nie przyciagniemy do siebie podobnych istot. A nawet jesli znalezlibysmy sie w ich poblizu,na pewno bardzo szybko  ktos przyjdzie nam z pomoca.Wiekszosc negatywnych doswiadczen generujemy sami. I to w rozny sposob. Czasem po wplywem SEANSOW SPIRYTYSTYCZNYCH,czy innych eksperymentow  parapsychologicznych.Tereny swiata ENERGETYCZNEGO to niebezpieczne doswiadczenia i doznania .Mozna to zglebiac ipoznawac tylko wtedy gdy .bedziem miec DUZO WIEDZY I DOSWIADCZENIA. Uwazam , ze jednak nalezy byc ostroznym i nie przeceniac swoich sil ani UMIEJETNOSCI.   Lekcewazac pewne prawidla rzadzace  SWIATEM ASTRALNYM  mozna sciagnac na siebie problemy i klopoty roznej natury. Sama przeszlam pewne doswiadczenie , ktore kosztowalo mnie caly rok systematycznego  poszukiwania przyczyn  jego istnienia . A skutki tej nierozwagi  dokuczaly bardzo dlugo.Seans spirytystyczny to NIE ZABAWA W BERKA.

76

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Wierze w duchy,praktykowalam i nie polecam bo to przynosi same nieszczęścia...nie mowiąc juz o tym że to jest śmiertelny grzech!

77 Ostatnio edytowany przez ewelinaL (2010-11-15 18:58:09)

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Czy ktoś z Was wie coś o Demonizmie, dlaczego chcecie się bawić czymś czego nie znacie. Czy nikt wam nie mówił, że demony tylko czekają na takie praktyki. Wszyscy więżą w duchy, czarownice, uroki, a negują istnienie BOGA.
NAJWIĘKSZĄ SZTUCZKĄ SZATANA BYŁO PRZEKONANIE NAS, ŻE NIE ISTNIEJE
Jeżeli ktoś potrzebuje adrenaliny to polecam skok na bandżi, a sprawy nad przyrodzone pozostawmy egzorcystą.

78 Ostatnio edytowany przez Ciasteczkowy Potwór (2011-01-24 19:56:18)

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Tak, jest aktualny (po prostu rzadko tam wchodzę ostatnio), jednakże: Mogę jedynie pomóc w PIERWSZYM przejściu (dać rady i wskazówki), jeśli ktoś (jak jeden pan) próbuje np. od 8 lat i ma zaje****ą wiedzę teoretyczną, to niech do mnie nie pisze. Ja praktykuję, nie jestem specem od teorii! Więc, jak przed chwilą napisałem, proszę nie narzekać mi na gg, że w porównaniu z kimśtam mało wiem (teorii). Praktyka to nie teoria! (tak, wiem, powtarzam się...) Są osoby zadowolone, jak i niezadowolone z moich rad. ("Do Monroe to Ty się nawet nie umywasz!", "Wiem o wiele więcej od Ciebie!",  "Tylko cwaniakujesz przez internet, a nie potrafisz mi pomóc!" A co, ja jestem duchem świętym???). Niezadowoleni są głównie Ci, w których leży ich własny problem. Na przykład słaba koncentracją.


EDIT:

A ten fragment: "Czy nikt wam nie mówił, że demony tylko czekają na takie praktyki. Wszyscy więżą w duchy, czarownice, uroki, a negują istnienie BOGA." Naprawdę mnie rozśmieszył. Szczególnie te czarownice big_smile

79

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Swoją drogą zastanawiające czemu tematy typu "duchy, czary, seanse spirytystyczne czy wróżenie" cieszą się taką popularnością.

Nie przyszło wam to nigdy do głowy, że ludzie lgną coraz bardziej do tego typu rzeczy?
Czyżby to oznaka spustoszenia duchowego z powodu odrzucenia Boga i Jego drogi życia?
Człowiek ze swej natury ma pragnienie poznania swojej przyszłości, a przede wszystkim chce mieć poczucie, że "ktoś" jeszcze ingeruje w jego życie, jakiś nadprzyrodzony "ktoś". Stąd też jeśli odrzucają Boga, muszą tą pustkę czymś innym zastąpić.
Tak myślę.

Dlatego wniosek Ewki3, który "ciasteczkowy potwór" uznał za śmieszny, (cyt.:" Wszyscy wieżą w duchy, czarownice, uroki , a negują istnienie Boga") , tak naprawdę jest uzasadniony, i na pewno wcale śmieszny nie jest, a raczej budzi przerażenie.

80 Ostatnio edytowany przez Szept (2011-01-24 20:49:00)

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów
ewka3 napisał/a:

Czy ktoś z Was wie coś o Demonizmie, dlaczego chcecie się bawić czymś czego nie znacie. Czy nikt wam nie mówił, że demony tylko czekają na takie praktyki. Wszyscy więżą w duchy, czarownice, uroki, a negują istnienie BOGA.
NAJWIĘKSZĄ SZTUCZKĄ SZATANA BYŁO PRZEKONANIE NAS, ŻE NIE ISTNIEJE
Jeżeli ktoś potrzebuje adrenaliny to polecam skok na bandżi, a sprawy nad przyrodzone pozostawmy egzorcystą.

Co to jest demonoizm?

Moze masz na mysli DEmonologię?

A wywoływanie duchów to nie demonozm ani nawet demonologia. To nawet nie grzech. To czysta głupota.
I wybacz ale spraw nadprzyrodzonych nie zosatwie egzorcystom. Bo oni tylko zamykają i uniewrażliwają. Znam osobę która po egzorcyzmach zyłą sobie spokojna i nieświadoma tego, ze paskudny cień wciąż jest przy nim. I to tyle jeśli chodzi o egzotrcyzmy katolickie.

Co do wiary w czary i duchy, to nie jest to dziwne. Swiat sie coraz bardziej otwiera ludzie sie uwarżiwiaja i coraz wiecej osób odczuwa yten subtelny swiat.
Nie chodzi też o to, że pzrestaja wierzyć w Boga, po prostu szukaja nowych wyjaśnień i nowych dróg, bo te które są juz im nie wystarczają a religia staje się zbyt archaiczna jak na dzisiejsze czasy

81

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Witam, drogie Panie oraz szanownych Panów.

Ja dziś brałem udział w nazwijmy to " Seansie Spirytystycznym " owszem udało nam się nawiązać kontakt z jej matką oraz przyjacielem. Nie mieliśmy owej tabliczki, żadnych strzałek czy talerzy...jedynie mieliśmy klucz z kwadratowym " oczkiem " w środku książeczki modlitewnej przywiązany sznurkiem. Oraz posiadaliśmy świecę czarną. A czemuż to czarną - jest ona " symbolem " śmierci, ducha, oraz takowych nazwijmy to " eksperymentów ". I udało nam się...pytaliśmy duchy różnych pytań...miał on/ona/ono do wyboru słowa " Tak " oraz " Nie " i książeczka się okręcała w daną stronę na poszczególną odpowiedź. Piszę to tu i zamieszczam bo przeczytałem od początku do końca tenże wątek i zaciekawił mnie, a ja mogę powiedzieć że zajmuję się tym chociaż mam jedyne 19 lat. A zajmuje się szczególnie starożytną Magią Wicca, wróżeniem z run czy kart oraz z linii na ręce człowieka. A także zaklęciami jak i urokami, tworzę sam " mikstury " lecznicze z ziół polnych oraz leśnych.

Chciałbym także napisać tu o tym, że od już długiego czasu, jest przy mnie duch. Może go nie widzę ale go czuje. A w taki sposób, że w moim domu jest zawsze gorąco,  okna są pozamykane, nawet wąski strumyczek powietrza się tu nie dostanie. Ja go wyczuwam poprzez aurę...czasem widuje mgiełkę jak się skupie i wpatruje się w dany obiekt widzę jak owa mgiełka się przesuwa. A także czuje na stopie gołej lekki powiew to tak jakby chodził/a/o koło mnie to zjawisko nie z tego świata.

Dziękuje że mogłem się tu wypowiedzieć.

82

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów
Sura napisał/a:

Witam, drogie Panie oraz szanownych Panów.

Ja dziś brałem udział w nazwijmy to " Seansie Spirytystycznym " owszem udało nam się nawiązać kontakt z jej matką oraz przyjacielem. Nie mieliśmy owej tabliczki, żadnych strzałek czy talerzy...jedynie mieliśmy klucz z kwadratowym " oczkiem " w środku książeczki modlitewnej przywiązany sznurkiem. Oraz posiadaliśmy świecę czarną. A czemuż to czarną - jest ona " symbolem " śmierci, ducha, oraz takowych nazwijmy to " eksperymentów ". I udało nam się...pytaliśmy duchy różnych pytań...miał on/ona/ono do wyboru słowa " Tak " oraz " Nie " i książeczka się okręcała w daną stronę na poszczególną odpowiedź. Piszę to tu i zamieszczam bo przeczytałem od początku do końca tenże wątek i zaciekawił mnie, a ja mogę powiedzieć że zajmuję się tym chociaż mam jedyne 19 lat. A zajmuje się szczególnie starożytną Magią Wicca, wróżeniem z run czy kart oraz z linii na ręce człowieka. A także zaklęciami jak i urokami, tworzę sam " mikstury " lecznicze z ziół polnych oraz leśnych.

Chciałbym także napisać tu o tym, że od już długiego czasu, jest przy mnie duch. Może go nie widzę ale go czuje. A w taki sposób, że w moim domu jest zawsze gorąco,  okna są pozamykane, nawet wąski strumyczek powietrza się tu nie dostanie. Ja go wyczuwam poprzez aurę...czasem widuje mgiełkę jak się skupie i wpatruje się w dany obiekt widzę jak owa mgiełka się przesuwa. A także czuje na stopie gołej lekki powiew to tak jakby chodził/a/o koło mnie to zjawisko nie z tego świata.

Dziękuje że mogłem się tu wypowiedzieć.

Sura
Po pierwsze Wicca to nie starożytna magia a nowy system religijny wymyślony pzrez Gardnera w latach 40 XX wieku, opiera się to na miksie róznych zwyczajów i kultow pogańskich i magicznych. Obecnie mamy tradycyjne Wicca - wymaga inicjownia, a to jak na ta chwlę tylko w Anglii, i wicca eklektyczne czyli ktoś o wicca przeczytał i bawi się w magię. Wybacz, ze tak to określam, ale tak jest.
Po drugie, zabawy z duchami nie są bezpeczne, tym bardziej, że duch to tylko osobowść danego człowieka. A co gorsze na takie seanse przyłażą zwykle duchy i byty nizszego rzedu podszywające sie pod te co sie wywołuje. A wiedzą sporo bo potrafią czytac z myśli biorących udział w seansie.
O duchach wiecej jest tutaj: http://ezodar.pl/index.php?/topic/544-o … low-kilka/
Tam też jest spoor osob które zawodowo sie spirytyzmem zajmują.

Po tzrecie, jako wiccanin powinienes wiedzieć czym grozi zajmowanie się urokami, a jeśli piszesz o tym glośno, to nie swiadczy to o tobie dobrze.

Kolejna sprawa, to twój duch. Zatanów się, czy to duch czy moze Twój opiekun, bo to różnica.
Czy wyczuwasz go poprzez aurę? Nie wiem. Musiałbyś ją mieć baaaardzo dużą a to raczej się rzadko zdarza. Ale jakbyś poczytał odrobine o ciałach subtelnych człowieka i czakrach to moze zobaczysz jak to działa.
A jesl widujesz mgiełke czasem, to możliwe, ze właśnie amsz do czynienia z aniołem (opiekunem).
Ważne tutaj są odczucia towarzyszące temu.

Jeśli też czujesz to moze masz po prostu dobrze rozbudowany system odczuwania energetycznego i pomyśl czy nie zainteresować sie energetyką, np reiki, uzdrawianiem pranicznym, bioterapią.
O energiach masz troszkę tutaj: http://ezodar.pl/index.php?/forum/198-e … a-ogolnie/
Jeśli chodiz o Reiki moge ci sporo powiedzieć.

Pozdrawiam

83

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Drogi Szept / droga

Ciesze się że także wśród komentarzy pozytywnych znajduje się krytyka gdyż dzięki niej, można się uczyć na błędach. Jeżeli masz możliwość może mi opowiedzieć coś więcej na temat właśnie Reiki. Z wielką chęcią poczytam.

Z góry dziękuje za wszelkie komentarze oraz także i za krytykę.

84

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

A proszę bardzo

Nazwę Reiki tłumaczy się różnie. Jest to słowo pochodzenia Japońskiego i najprościej rzecz mówiąc oznacza Uniwersalna Energia (Rei ? Uniwersum, Ki ? energia). Jednak wiele osób tłumaczy to jako: ?Rei? można tłumaczyć, jako ?Rozum?, ?Ki? jako ?Duch?.
Wszystko w przyrodzie i wszechświecie jest energią, o czym każdy uczył się w szkole na lekcjach fizyki. Równanie Alberta Einsteina E=mc2 znają wszyscy, a jest to wszak wzór dotyczący energii.
Energie mają też różne zagęszczenia, te najbardziej gęste przybierają formę materialna, inne pozostają w sferze subtelnych, nie dla wszystkich dostrzegalnych form. Energią subtelniejszą jest na przykład ludzka dusza.

Reiki to także energia. Jednak nie całkiem zwyczajna i nie podobna do innych.
Najczęściej mówi się o niej, że to uniwersalna energia, obdarzona własną inteligencją, wypełniająca cały Wszechświat w każdym czasie i miejscu. Jest też, Reiki, energią bezwarunkowej miłości. Można więc śmiało powiedzieć, że ma w sobie coś boskiego.
Energia Reiki zachowuje się też, jakby rozróżniała dobro i zło, w naszym, powszechnym, ludzkim rozumieniu. Co to oznacza? Reiki nie popłynie w nieczystych intencjach, aby komuś zaszkodzić, kiedy nie powinna być użyta. Co więcej, z relacji np. osób zajmujących się egzorcyzmami, zdejmowaniem klątw czy uroków, a pracujących przy tym z Reiki, wynika, że neutralizuje ona wiele klątw, uroków i niejednokrotnie przepędza mroczne byty, gdyż jako najczystsze światło i miłość, jest im nieprzychylna.

Reiki przenika wszystko. Jest energią, siłą, która sprawia, że wody krążą w przyrodzie, z nasion wyrastają drzewa i kwiaty, rodzą się ludzie, zwierzęta. To moc, która obdarza życiem i witalnością.

Reiki to nazwa Japońska, ale i w innych językach i kulturach jest o niej mowa. I tak np. w Chinach nazywa się ja ?Chi? i opracowano wiele technik pracy z nią, np. słynne Tai Chi. W starożytnym Egipcie nazywaną ją Ka, w Grecji Logos, lub neuma. Kawuni nazywają ją Mana, a u Sufich Baraka. Indiańskie pojęcie Manitou także odnosi się do tej energii.

Reiki używamy mniej lub bardziej świadomie od dziecka. Zaobserwujmy bawiące się dzieci. Kiedy się przewrócą, cos je zaboli przykładają intuicyjnie dłonie do bolącego miejsca. Jest to niczym innym jak korzystaniem z Reiki.

Jednakże choć każdy z nas w mniejszym lub większym stopniu może korzystać z Reiki, to jednak aby móc w pełni cieszyć się jej dobrodziejstwem warto skorzystać z pomocy mistrza nauczyciela Reiki. Podczas inicjacji dostroi on naszą energetykę do Reiki, otworzy nas na jej przepływ. Oczywiście można takie dostrojenie uzyskać samodzielnie, poprzez medytację, ćwiczenia oddechowe i pracę nad samym sobą, jednakże inicjacja z rąk mistrza Reiki daje nam pewność, że dostrajamy się właśnie do energii Uniwersum, a nie do innej. Zwłaszcza dla osób, które dopiero zaczynają swoją drogę rozwoju duchowego, inicjacja do Reiki jest otwarciem na nowe możliwości i wspomaga pomniejszy rozwój duchowy.

Wokół inicjacji Reiki narosło wiele mitów i niedomówień, najczęściej będących wynikiem niezrozumienia i nadinterpretacji systemu Reiki, przez osoby, które nie zajmują się Reiki.
Inicjacja w tym wypadku dostraja do energii Uniwersum, otwiera w inicjowanym kanał do przekazywania tej energii dalej, oczyszcza te kanały (meridiany) oraz czakry, co powoduje też podniesienie naszych wibracji energetycznych. Zaraz po zakończeniu dostrajania ? używa się tu specjalnych znaków Reiki, otrzymywanych na kolejnych stopniach ? mistrz odcina się od inicjowanego. Nie jest więc prawdą, że w jakikolwiek sposób mistrz i adept są ze sobą związani na zawsze i zależni jeden od drugiego. Oczywiście dobry i uczciwy mistrz będzie się interesował swoim uczniem, służył mu radą i pomocą także po zakończeniu seminarium Reiki, ale nic poza tym.

Reiki, jak już wiemy, jest wyjątkowym rodzajem energii, z której możemy korzystać dla poprawy i zachowania zdrowia, ale tez we wszystkich innych dziedzinach życia. Tu ograniczeniem jest tylko nasza własna wyobraźnia.
Reiki jest też Japońskim systemem uzdrawiania energetycznego. Systemem opartym na stopniach (są trzy) oraz na inicjacji, czyli, jak już wspomniałam, dostrojeniu adepta do energii.

Dziś Reiki jest coraz bardziej popularne na całym świecie, a wiele osób, zapisuje się na I stopień Reiki ? Shoden ? aby na co dzień móc korzystać z dobrodziejstw tej energii. I wielu poprzestaje tylko na tym stopniu, traktując Reiki jak narzędzie wspomagające zdrowie, zawsze pod ręką, dosłownie i w przenośnie, ponieważ Reiki przekazujemy sobie i innym właśnie przed dłonie. Stąd często nazywane jest uzdrawiającym dotykiem.
Osobiście każdemu polecam Reiki, bo zmienia ono nasze życie na lepsze. Pozwala cieszyć się dobrym zdrowiem i na dłużej zachować młody wygląd. Przede wszystkim jednak otwiera nas na nowe możliwości i pozwala poznać i doskonalić samego siebie.

wiecej na moim blogu: www.ezodar.blogspot.com

85

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Widzę, że ktoś tu ma rozdwojenie jaźni tongue

86

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

mam ochote wywoływac ducha , duchy w jednym  pokoju  poniewaz stół jest tam owalny i kusi mnie ten przedmiot
traktuje go jak rekwizyt. niestety mam dziwne uczucie mysli ze ktos jest na to zły.

87

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Reiki itp. to magiczne bzdety ubrane w pseudonaukowy bełkot. A seans lepiej, zamiast spirytystycznego, zrobić spirytualny, bo w przeciwieństwie do duchów, których nie ma, spirytus jest smile

88

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów
Lupus napisał/a:

Reiki itp. to magiczne bzdety ubrane w pseudonaukowy bełkot. A seans lepiej, zamiast spirytystycznego, zrobić spirytualny, bo w przeciwieństwie do duchów, których nie ma, spirytus jest smile

hehe dobre smile
ja powiem co wiem.
jedno wydarzyło się w okolicach Warszawy.
młoda gimnazjalistka, lubiła magię, duchy, opowieści i tak dalej i duchy wywoływała-podobno sie znała, po wielu lekturach bla bla bla
skończyło się tak,że powiesiła się na klamce.
inna rzecz-czytałam gdzieś, kobieta poszła do jakiegoś speca pod wywoływania bo chciała wywołać zmarłą osobę.
odbyła takie seans-nagle-nad stołem ukazał się jej zmarły członek rodziny-piękny, jak anioł, czysta, lśniąca twarz..
kobieta nagle ze łzami szczęścia powiedziała-no dobrze, to teraz się za ciebie pomodlę-i nagle z pięknej istoty ukazał się obrzydliwy, czarny diabeł i prysnął na samą wzmiankę o modlitwie.
także ja bym się to nie bawiła, nie ma sensu się tam pchać, nie dość, że coś serio może działać, to i psychika sama zabija człowieka.

89

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Może św.Jehowy mają rację,że po śmierci nie ma człowieka w żadnej postaci.Ja tak bardzo chciałam się spotkać z najbliższą mi osobą,ale od nikogo jeszcze nie usłyszałam,że faktycznie tego doznał.Tyle postów już czytałam i same przestrogi,więc może diabeł,demon czy jeszcze jakoś inaczej istnieje i tylko on próbuje wcielać się w tych o których myślimy.
Może jednak ktoś doświadczył prawdziwego spotkanie z kimś bardzo bliskim,który odszedł.Proszę dać znać-- mój nr.gg 6577562

90

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów
wiola2161 napisał/a:

Może jednak ktoś doświadczył prawdziwego spotkanie z kimś bardzo bliskim,który odszedł.

Niestety nie mozna "prawdziwie" spotkac, badz w jakikolwiek sposob spotkac kogos, kto umarl. Im predzej zdasz sobie z tego sprawe, tym lepiej dla Twojego zdrowia. Lub inaczej: szkoda czasu na zastanawianie sie nad czyms, co jest nierealne.

91

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Hey ludziska, chyba woglole ne wiecie o czym mowicie?!, czytalam wasze powiesciki i powinniscie sie wstydzic za glopoty jakie piszecie na ten temat!!!

92

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów
wiola2161 napisał/a:

Może św.Jehowy mają rację,że po śmierci nie ma człowieka w żadnej postaci.Ja tak bardzo chciałam się spotkać z najbliższą mi osobą,ale od nikogo jeszcze nie usłyszałam,że faktycznie tego doznał.Tyle postów już czytałam i same przestrogi,więc może diabeł,demon czy jeszcze jakoś inaczej istnieje i tylko on próbuje wcielać się w tych o których myślimy.
Może jednak ktoś doświadczył prawdziwego spotkanie z kimś bardzo bliskim,który odszedł.Proszę dać znać-- mój nr.gg 6577562

Witam, zaciekawil mnie twoj artikul o swiadkach jechowy y wzmiance o zyciu po smierci...nie jestem do ko?ca przekonana czy  tal zycie istnieje ( biorac pod uwage tekst : Z PROCHU POWSTALES, I W PROCH SIE OBRUCISZ?!) aczykolwiek jedna z moich sytuacji paranormalych bylo zobaczenie tak siak mojej sasiadki  po 4 dniach od jej smierci ....i to tylko jeden z wielu przykladow.

Jest sie nad czym zastanawiac?!, aczykolwiek czasami pytam sie siebie samej, czy nie ma to cos wsolnego z wywolywaniem dochow kiedy mialam 12 lat, i z ze zjawiskami ktore mnie przesladuja co jakis czas  od tej cholernej nocy gzie wszyscy widzielismy to samo....biala smuga  przechodzaca od pierwszego lustra  az do ostatniego....i najgorsza noc jaka przezylam po tym zajsciu..????!!!

93

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Powracajac do tamtey nocy, przyzdazylo mi sie cos bardzo dziwnego, i zarazem przerazajacego..w polowie nocy obudzilo mnie zgrzytanie zebow zlego psa, i kiedy otworzylam oczy  ujzalam starszego pana ( typowy ubior z lat 20, tak pamietam) z kilkoma psami rasy doberman na smychy ktore probowaly pozrec mnie zywcem...y tak sobie stal przy moim lozku i jedyne co probowalam bylo krzyczec y uciec z pokoju, ale bylo to ni mozliwe, poniewaz czulam jakby ktos zabral mi glos!!.. i chyba najgorsze ze po wielu latach porozmawialam z moja mama o tym temacie..i po prostu byla zszokowana..bo jej tez sie przydazylo to samo w tym samym pokoju gdzie ja mieszkalam...
Co powinnam o tym myslec?..ze jestem wariatka y moja mama zanim wymienilam temat psow i jego wlascicela sama poddala mi pomysl( jesli tak to mozna nazwac?!)
pozdrawiam.

94

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów
Oen_242 napisał/a:
wiola2161 napisał/a:

Może jednak ktoś doświadczył prawdziwego spotkanie z kimś bardzo bliskim,który odszedł.

Niestety nie mozna "prawdziwie" spotkac, badz w jakikolwiek sposob spotkac kogos, kto umarl. Im predzej zdasz sobie z tego sprawe, tym lepiej dla Twojego zdrowia. Lub inaczej: szkoda czasu na zastanawianie sie nad czyms, co jest nierealne.

Witam, byc moze masz racje ale ja po smierci moiej babci snilam z nia ten sam sen przez wiele lat i byl bardzo realny

95

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów
anka34 napisał/a:
Oen_242 napisał/a:
wiola2161 napisał/a:

Może jednak ktoś doświadczył prawdziwego spotkanie z kimś bardzo bliskim,który odszedł.

Niestety nie mozna "prawdziwie" spotkac, badz w jakikolwiek sposob spotkac kogos, kto umarl. Im predzej zdasz sobie z tego sprawe, tym lepiej dla Twojego zdrowia. Lub inaczej: szkoda czasu na zastanawianie sie nad czyms, co jest nierealne.

Witam, byc moze masz racje ale ja po smierci moiej babci snilam z nia ten sam sen przez wiele lat i byl bardzo realny

Tylko ze moja babcia nie byla jedynyna, w tydzie? po smierci mojej sasiadki ktora dobrze znalam ukazala mi sie przed wejscim u schodow mojej klatki.

Nie pisz posta pod postem! Użyj opcji edytuj. Proszę Cię abyś zapoznała się koniecznie z  regulaminem forum.
Moderatorka-apoteoza

96

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

I ja się wypowiem.
Przeczytałam i aż mnie ciarki przeszły. Co prawda nigdy w życiu nie miałam tak ekstremalnych przeżyć, jak przedmówcy. Nigdy nie widziałam ducha, bytu itp. Niedawno jednak postanowiliśmy sobie ze znajomymi z roku zrobić taki "wieczorek z duchami", nie żadne seanse spirytystyczne, żadne wędrówki astralne ani nic z tych rzeczy. Ot spotkaliśmy się przy piwku na historyjki o duchach na stacji kolegów - ich dwójka i ja z koleżanką plus mój owczarek niemiecki. Jeden z kumpli miał spore doświadczenie w sprawach duchów, opowiadał takie rzeczy, że włos się na głowie jeżył. O wywoływaniu duchów w starych budynkach PGRu, gdzie coś wywołali i gdyby nie doświadczenie medium, które z nimi było to nie wiadomo czy by do domów wrócili. Kolega mówił, że do dziś ten facet-medium nie powiedział im co to było. Stanowczo odradza takie seanse, chociaż wg. tego medium najważniejsza jest intencja, jeśli to zabawa dla - cytat - "postraszenia dziewczyn" to nic się nie stanie. Robił to nie raz nie dwa, ale zawsze z kimś, kto ma ten temat sporą wiedzę.
Podobno duchy widzą zwierzęta i dzieci. Moja już nieżyjąca suczka widziała ducha mojego kochanego dziadka, który był dla mnie jak ojciec. Kiedyś siedziałyśmy z koleżanką u mnie do późna i oglądałyśmy filmy. Sara - moja suczka - spała na łóżku i nagle podniosła głowę. Wodziła wzrokiem od drzwi do okna, po czym machnęła ogonem i zaskomliła. Ja z koleżanką mało na zawał nie zeszłyśmy, ale Sara zwyczajnie położyła łeb z powrotem na łapach i usnęła. My nie spałyśmy całą noc, chociaż czułam, że nic złego nam się nie stanie i ducha nie widziałam. Drugi incydent: sobota, wieczór, wolny dom, świętujemy moje urodziny: ja, mój były i koleżanka z chłopakiem. Po 3:00 poszliśmy w końcu spać. Koleżanka i jej chłopak spali w pokoju, który należał do mojego dziadka. Wstaliśmy przed południem, super ranek, chłopaki piją kawkę, dziewczynki śniadanko robią w kuchni. Wtedy koleżanka zwraca się do mnie: "miałam ci tego nie mówić, ale muszę. Ktoś był u nas w pokoju, stał koło okna." Ja wielkie oczy, a ona na to, że zaspana była i się jakoś nie przejęła tylko poszła spać. Ja jeszcze większy szok, myślę, że chyba mnie w konia robi i chce nastraszyć. Pytam jak wyglądał. A ona opisała dokładnie mojego dziadka, którego nigdy nie widziała. To było trzy lata temu. Nie powiem, trochę to mną wstrząsnęło. Na "wieczorku z duchami" opowiedziałam to koledze, on na to, że to możliwe, że nasi bliscy czasami nas pilnują i że mam się nie przejmować. Gdyby działo się coś złego, pies by to dawno wyczuł. Są jak czujnik wink
Teraz o dzieciach powiem. Znajomy ze spacerów z psami opowiedział mi tydzień temu o swoim synku. Jak mały miał kilka miesięcy, zmarł ich sąsiad z piętra niżej, podobno niezbyt sympatyczny człowiek. Dziecko budziło się w nocy i wg. znajomego nie płakało tylko wyło wniebogłosy, a brane na ręce wpatrywało się w jeden punkt w rogu pokoju. Znajomy, człowiek nerwowy, wkurzył się i którejś nocy powiedział do rzekomego ducha: jak jeszcze raz wystraszysz moje dziecko to pójdę i nasikam ci na grób. I przeszło.
Tak jak mówiłam, nie widziałam żadnego ducha, ale w nie wierzę. Słyszałam różne historie od znajomych, nawet od mojego taty, który jest osobą twardo stojącą na ziemi i naprawdę nie łatwo go przestraszyć, ale widział wiele i jak myślę o jego opowieściach to mnie aż dreszcze przechodzą. A wszelkie zabawy z wywoływaniem duchów w tle bardzo odradzam. Tak jak ktoś wcześniej napisał, jak się chce adrenaliny to można na bungee poskakać.
Ufff, ale się rozpisałam wink

97

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Znowu ktoś mi daje rady,że szkoda mojego zdrowia i czasu,a mnie życie nie cieszy i czasu z mojego bezsensownego życia mi nie szkoda.Ja nie chce wywoływać duchy,by poczuć adrenalinę jak inni co tu piszą. Chcę poczuć bliskość mojej córki,może wreszcie napisze ktoś kto tego doznał,bo nie chce sama zabierać się do czegoś czego nie potrafię,bo wszelkie modlitwy i błagania mnie zawiodły.

98

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

wiola, musisz zrozumieć, że w pewnym sensie, kiedy przechodzimy na "tamtą stronę", nie jesteśmy już tymi samymi "osobami" co tutaj, na Ziemi. To nie jest tak, że tutaj umiera babcia, i ona jest tam "babcią". Oczywiście, jest RÓWNIEŻ tą babcią, ale to jedynie fragment.
Niestety, jeśli nawet spotykamy się z duchem bliskiej nam osoby, to nie jest już ten ktoś, kogo pamiętamy. To nie oznacza niczego złego - po prostu to raczej tutaj na Ziemi jesteśmy "aktorem" w danej nam roli, a tam już nie. Co oczywiście nie zmienia faktu, że pewnie ci, którzy byli tutaj naszymi bliskimi nie mają już pozytywnych uczuć dla nas - na pewno tak nie jest. Ale - kontakt z duchem osoby zmarłej, to nie jest kontakt z tą osobą, którą znaliśmy.

Pocieszające (może niewiele) jest to, że wcześniej czy później sami do nich dołączymy - i te rozstania nie są "na zawsze".
Do tego czasu jednak, chociaż to trudne, musimy sobie radzić sami (czy też z niewidzialną pomocą, o której często nie wiemy).

Dlatego odradzam Ci te eksperymenty, bo nie dadzą one tego, czego oczekujesz. Natomiast mogą dać wiele rzeczy niedobrych.
Brzmi to jak kazanie, ale musisz wyrobić sobie taki stosunek do życia, żeby się nim cieszyć mimo wszystko. To najlepsze i dla ciebie i dla innych. A z bliską ci osobą spotkasz się i tak - i to bez żadnego wysiłku z Twojej strony. To tylko kwestia czasu...

99

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Dzięki za szczerość i najlepsze intencje-sundayman,ale skąd to wszystko wiesz? skąd ta pewność, że się tam wszyscy spotkamy?czy doświadczyłeś czegoś tak niematerialnego i niewytłumaczalnego,że jesteś pewien o istnieniu życie po śmierci? czy tylko czerpiesz swoją widzę z wiary? bo dla mnie wiara i wiedza to dwie sprzeczności,jedno z drugim się nie pokrywa.CZekam znowu na jakieś ciekawe posty,może znowu czegoś się dowiem,ale najlepiej chciałabym doświadczyć

100

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Wiola 2161 jezeli szukasz jakis dowodow isteninienia zycia po smierci , oddaj swoje zycie Jezusowi, a zobaczysz jak w ponadnaturalny sposob zacznie sie zmieniac Twoje zycie wink I nie baw sie prosze w wywolywanie demonow,bo sciagniesz przeklenstwo na swoje zycie . ;/ Pozdrawiam .

101

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Kim jesteś Yarick,może księdzem?jeżeli tak to napisz coś więcej,duchowni są obeznani w tych tematach.Dlaczego mam się oddać Jezusowi,synowi bożemu,a nie samemu Bogu?

102

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Witam. Wiem ze nie jestem "KOBIETĄ" ale interesuje mnie ten temat. Wytlumacze dlaczego. Otoz pracuje w palacu narazie nie wazne gdzie. Kiedys odbywaly sie tam zebrania masonerii i wyznawcow okultyzmy. Do dzis dnia slychac i widac tam rozne rzeczy. Ludzie z tej miejscowosci i okolicznych wiosek mowili ze Wilkens czyli dawny wlasciciel mial podpisany pakt z diablem, poniewaz gdy jechal bryczka to korony drzew uginaly sie w jego strone. Lecz jego samego nikt nie widzial ale widziano kobiete kilka razy. Chcialbym przeprowadzic tam seans  i dowiedziec sie dlaczego ona tam jest. Wspomne tez ze w budynku byla sala grobowa i nie wiem czy to ma z tym zwiazek. Prosze o szybka odpowiedz i doractwo co mam zrobic.

103

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Czesc Wiola2161 , nie jestem ksiedzem ale mam tam jakas wiedze poniewasz interesuja mnie tego typu sprawy wink
Odnosnie Twojego pytania to moze odpowiem pytaniem na pytanie choc to nieladnie wiem hehe wink A wiec czy Jezus Chrystus nie jest Bogiem ?   .. pozdrawiam..

104

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Adrian jezeli bedziesz chcial "wywolywac duchy" to "powodzenia" bo bedziesz mial kontakt z demonami a nie duszami ludzi wink Demony przybieraja czesto wyglad ,glos osoby zmarlej w ten sposob oklamuja ludzi i myslimy ze to jest czyjas dusza ktora sie powiedzmy blaka i szuka odpocznienia .. za tym czesto ida konsekwencje z ktorymi sie trzeba liczyc ;(.

105

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów
Yarick napisał/a:

Czesc Wiola2161 , nie jestem ksiedzem ale mam tam jakas wiedze poniewasz interesuja mnie tego typu sprawy wink
Odnosnie Twojego pytania to moze odpowiem pytaniem na pytanie choc to nieladnie wiem hehe wink A wiec czy Jezus Chrystus nie jest Bogiem ?   .. pozdrawiam..

Wiec odpowiadam,że Jezus  nie jest Bogiem tylko synem bożym,a żydzi nwet jego nie uznaja gdyz to nie jest jak mawiaja ten prawdziwy mesjasz .Ile wiar tyle różnych sprzecznosci.

106

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Wiola , jezeli Jezus  nie jest Bogiem to jego krew nie mialaby mocy zmyc nasze grzechy .
Bog to trojca, Bog ojciec , syn Bozy i Duch Swiety, oni sa jedno .. D.Swiety jest zawsze wymieniany na koncu i moznaby pomyslec ze to najmniej istotna osoba w trojcy a biblia mowi ze grzech przeciwko Bogu ojcu i synowi Bozemu zostanie nam wybaczony a przeciwko Duchowi juz nie zostanie przebaczony czy to nie pokazuje nam tego ze sa rowni ? wink Pozdrawiam .

107

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Ja raz prubowałem i mi nic nie wyszło. Moglibyscie mi pomudz, napisac jak to sie robi????

108

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów
belzebub napisał/a:

Ja raz prubowałem i mi nic nie wyszło. Moglibyscie mi pomudz, napisac jak to sie robi????

Najpierw musisz się nauczyć pisać- pomóc,a nie pomudz i do takich poważnych rzeczy trzeba dorosnąć.

109

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

wiola2161 - dorosnąć to trzeba do niezajmowania się takimi rzeczami

110

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Każdy ma prawo wyboru i jeżeli nikomu nie robi tym krzywdy to proszę bardzo,najwyżej sobie zrobi krzywdę,ale to każdego wybór.Ja ciągle czekam na jakiś opis prawdziwej opowieści,czy się to komuś udało,bo sama nie chcę eksperymentować,ale widzę,że mało ludzi odwiedza te forum-pozdrawiam wszystkich.

111

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Ale co wam nie wychodzi ? ..bo nie lapie  wink

112

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Nie wiem o co Tobie chodzi Yarick?Chętnie zTobą popiszę na gg6577562

113

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Zacznę od tego że gdy byłam mała (jakoś okolice początku szkoły podstawowej) moje starsze rodzeństwo stwierdziło że będzie wywoływać duchy razem z innymi dzieciakami z osiedla, nie mam pojęcia po co to robili, może dla adrenaliny, może dla zabawy a może po to by się popisać. Któregoś dnia poszłam z nimi. Robili to w piwnicy w naszej klatce. Nie pamiętam czy były jakieś świece. Wywoływali je za pomocą książeczki tej modlitewnej i klucza. Pamiętam że zawsze wywoływali, potem zadawali pytania i książeczka sie niby ruszała żeby odp. tak lub nie, potem jak już "duch" odpowiedział i skończyli, albo ewentualnie książeczka przestała sie ruszać to ducha odwoływali, nie mam pojęcia skąd o tym wiedzieli jak to robić bo to było z jakieś 13 lat temu jak nie więcej. Któregoś dnia podczas wywoływania otworzyły sie drzwi piwnicy i wszyscy uciekliśmy z krzykiem. Chłopaki się przejęli że ducha nie odwołali. Coś gadali później o tym ale jakoś nie zwracałam na to uwagi. Następnego dnia poszłam sama po coś do piwnicy, miałam dziwne uczucie że jest za mną jakiś cień, co chwile sie odwracałam, ale nikogo nie było. Trwało to gdzieś z pół roku, potem był spokój.
Kolejna sytuacja (nie pamiętam czy to było przed tym wywoływaniem czy po) to miałam już koło 7-8 lat i siedziałam w pokoju z koleżanką z osiedla, rozmawiałyśmy sobie i nagle w tym samym momencie obie przestałyśmy mówić, i po chwili w tym samym momencie spytałyśmy sie siebie "słyszałaś to", zapytałyśmy się co i miałysmy w tym samym czasie odp. co, odpowiedziałyśmy że krzyk dziewczyny, dobiegał z szafy, ona powiedziała że też tak to słyszała. Zawołałam od razu mame, powiedziała że ona nic nie słyszała, zajrzała do szafy i nic tam nie było. I oczywiście nam nie wierzyła a myśmy były nieźle wystraszone.
Kolejna sytuacja. Była impreza urodzinowa starszego brata właśnie tej koleżanki, oczywiście zaś wywoływali duchy, mama kazała mi iść dość wcześniej do domu (klatke obok), a tam impreza trwała. Kiedy następnego dnia wstałam brat powiedział mi że po tym wywoływaniu o północy pokazała sie jakaś postać która grała na gitarze mimo że w tym mieszkaniu żadnej gitary nie było. Pytałam potem każdego z imprezy i mówili to samo, ponoć nawet potem sąsiedzi ich wyzywali że po nocach na gitarze grają.  Tyle, że nie wiem czy faktycznie tak było czy tym razem robili sobie po prostu jaja, z czystej ciekawości jak będe miała możliwość pogadać z bratem to go zapytam czy to jeszcze pamięta i jak to było.
Przez ostatnie lata ciągle czułam i czuje że ktoś jest często obok mnie.
Słyszałam jeszcze o historii takiej że kilka miesięcy przed wigilią zmarł pewien starszy pan. Wigilia była u jego córki w domu. Na wigilii było dość sporo osób, w pewnym momencie jego żona powiedziała "szkoda że dziadka z nami nie ma" i w tym momencie choinka poruszyła sie i na ziemie spadła szklana bombka która sie roztrzaskała. Nie było tam żadnych pootwieranych okien ani nic co mogło spowodować przeciąg a do tego choinka stała jakieś 2 metry od najbliższej osoby więc nie miał kto tej bombki zrzucić. To tak wygladało jakby chciał im powiedziec że jest z nimi.
Ale najlepsze wydarzyło sie dzisiaj. Weszłam na internet szukając jakiś informacji o planszy której sie używa do wywoływania duchów. Dlaczego szukałam? Po 1, tak jak mówiłam czuje ciągle czyjaś obecność, często nie moge spać, a kiedy zasne śnią mi się często koszmary i sie zastanawiam czy faktycznie w moim otoczeniu jest jakiś duch, po 2 jestem osobą dość poważnie chorą (fizycznie oczywiście) i chciałam zapytać mojego zmarłego dziadka co tak naprawdę mi jest bo lekarze rozłożyli ręce, możliwe że będe mieć poważną operacje i po prostu chciałabym wiedzieć co ze mną. Dlaczego akurat dziadka? Kiedyś na kilkadziesiąt sekund umarłam, co sie działo podczas tego mogę komuś opowiedzieć jak będzie miał ochote ale powiem tyle że było tam światło w którym stał mój dziadek i wyciągał po mnie ręke żebym poszła z nim, brakowało dosłownie z 1cm żeby uścisnąć ręke dziadka i wtedy podłączyli mi tlen i wróciłam do życia. Dlatego jeśli ktokolwiek coś miałby wiedzieć to tylko on. Więc tak szukałam o tym i trafiłam na ten temat, czytałam post po poście i zaczęłam raczej wybijać sobie z głowy wywoływanie duchów a bynajmniej by zrobić to samej, i tak sobie pomyślałam że skoro duchy mogą być w naszym świecie to pewnie dały by o sobie jakoś znać. I tak siedziałam i czytałam i przy okazji grałam w taką gierke z farmą, po jakimś czasie poczułam przez chwile zimno i coś mnie natchnęło i przełączyłam na zakładke z grą i patrze a tu nagle z poziomu 36 w grze zrobił się 37 mimo że nic nie robiłam, wyskoczyła informacja, więc nacisnęłam krzyżyk i wyskoczyła kolejna że mam 38 poziom, i jeszcze patrze po punktach a tu już prawie pod koniec 38 poziomu co jest totalnie nierealne jak sie nic nie robi, tym bardziej że ja żeby skoczyć o poziom potrzebuje conajmniej z 5 dni. Do tego jak ostatnio miałam włączoną zakładke gry to miałam jakieś 300 sianogroszy (waluta w grze) po czym patrze na nie po ogranięciu tego że nie wiem jakim cudem skoczyły mi poziomy a tam 52 tyś SG. Nie mam pojęcia jakim cudem bo nic nie sprzedawałam ani nic... Więc nie było takiej możliwości. Na początku pomyślałam że może coś technicznie z grą sie stało, ale popatrzałam po znajomych w grze i nikomu nie skoczył poziom nawet o 1. Może jednak faktycznie coś tam technicznie sie stało ale na stroni gry nic nie ma, jeszcze rano raz sprawdze. I tak mi przez myśl przeszło że to duch pokazał że naprawdę jest, wystraszyłam się i uciekłam sie przytulić do mojej kobiety świecąc wszystkie światła w mieszkaniu po drodze... Cały czas mi serce zagina... Mam nadzieje że naprawde rano każe sie że to tylko problemy techniczne. Jakby co to dam znać

114

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Skopionek mam nadzieje,ze to jednak jakas awaria gry;)
Ja z checia poslucham (poczytam) o ytym, jak bylo tam po drugiej stronie:) Napisz o tym prosze:)
Powiem Wam,ze ja tez mialam blieskie spotkanie trzeciego stopnia;)
Kiedys jak mieszkalam na wsi, pracowal u nas w domu taki pan ukrainiec. Byl dobrym i milym czlowiekiem. Fascynowaly go "rozmowy z Aniolami".
Mial jakas ksiazke w ktorej byl dokladny opis tego jak sie to robi.
Powiem tylko tyle,ze nalezalo miec 3 metalowe paleczki(mogly to byc nawet sztucce,byle bylo metalowe). Jednak osoba trzylama te trzy paleczki,a na przeciwko musiala siedziec druga osoba, ktora takze trzymala te trzy paleczki. Te paleczki ukladalo sie w okreslony sposob i laczylo je sie z paleczkami drugiej osoby, tak by przeplywal przez nie prad.
Pan ukrainiec twierdzil,ze jest to rozmowa z Aniolami, ja po jakims czasie stwierdzilam,ze jest to nie prawda...
Po krotce powiem,ze gdy paleczki po zadaniu pytania SAME kierowaly sie do srodka-odpowiedz na pytanie oznaczala TAK,
Gdy kierowaly sie na zewnatrz oznaczaly NIE.
Piszac same mam namysli dokladnie,ze robily to same. Czulo sie jak prad przenika przez dlonie, a paleczki same sie poruszaly.
W kazdym razie u mnie wyszlo,ze bede miala dwojke dzieci, bede szczesliwa itp. nie skoncze studiow(co sie sprawdzilo) itp... nie wazne.
Wazne bylo gdy sama zaczelam z kolezanka zadawac im pytania.
Zaczelam sie troszke obawiac tych "Aniolow", i w pewnym momencie spytalam:"czy jestes Aniolem?"
Paleczka NIE sad
Tu wystraszylam sie strasznie bo nie wiedzialam z kim mam do czynienia:(
Potem powiedzialam zapukaj trzy razy.
Nic sie chwilke nie dzialo,ale doslownie po kilkudziesieciu sekundach wyczekiwania zapukal trzy razy glosno w drzwi.
Podskoczylysmy wrecz z kolezanka. Bylysmy przerazone.
Jeszcze tylko jedno pytanie zadalam,ktore zrobilo na mnie ogromne wrazenie:
Spytalam: CZY ISTNIEJE BÓG?
Paleczki bez momentu wyczekiwania zaczely zginac sie do srodka tak mocno,ze pokrzyzowaly sie az do samego konca,tak ze niemal powylatywaly nam z rak. Co oznaczalo stanowczo TAK.
Podziekowalam za rozmowe,przeprosilam za to,ze przeszkadzalysmy i pozegnalismy "duchy".

Od tamtej pory nigdy nie dotknelam tych paleczek i nie bawilam sie w to.
Wierze jednak te wszystkie opowiesci bo sama bylam tego swiadkiem.
Ja rowniez radze, by tego nie robic.
Caly czas mielismy nadzieje,ze rozmawialismy z Aniolami,a niestety ktos inny sie podszywal i dotad nie wiem kto to byl...

115

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Nie radzę brać udziału w takim seansie spirytystycznym. Może się to skończyć tragicznie. W ten sposób dajesz złym duchom, szatanowi potwierdzenie na udział w swoim życiu. To jest opinia poparta różnymi historiami.

116 Ostatnio edytowany przez Kyntia (2012-01-03 03:07:20)

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Nie wiem z tego co wiem, to nie duchy sie z nami kontaktują lecz demony...podajace sie za dusze zmarłych...więc ja bym bardzo...uważała, albo nawet nie tykała sie takich zabaw...

Zreszta Bóg nie popiera żadnych spirystycznych zabaw jak tarot.karty/wróżby/wywoływanie. To sa narzędzia szatana.
zaraz się ktos oburzy,że to miłe takie karty i wrózbiarstwo i sny...że zawsze ostrzegały...szatan tez zwiódł miło Ewę wink

117

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów
Kyntia napisał/a:

Nie wiem z tego co wiem

Kyntia - o jakim Bogu piszesz, że niby nie popiera?

118

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

A co to  zmien u Ciebie  jezeli juz sie przeonasz ze po drugiej stronie jest zycie  ?

119

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów
wiola2161 napisał/a:

Nie wiem o co Tobie chodzi Yarick?Chętnie zTobą popiszę na gg6577562

Hi Wiola 2161 niestety nie mam gg ale fb  , moze byc  ? wink

120

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów
heathcliff napisał/a:
Kyntia napisał/a:

Nie wiem z tego co wiem

Kyntia - o jakim Bogu piszesz, że niby nie popiera?

A jaki Bóg popiera?

121

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

http://www.youtube.com/watch?v=YgmeARga9m0&feature=player_embedded

122

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Nikt z tych co tu pisze nie cierpi tak jak ja i tylko szukają sensacji lub robią sobie wygłupy, tacy niech nie piszą.Jeżeli ktoś nowy ma coś ciekawego do powiedzenia i czytał moje posty to chętnie posłucham rady,chociaż moja wiara w dobrą radę w tej kwestii jest prawie zerowa,zbyt długo już czekam.

123

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Ja uważam, że wiele spraw jest niezbadanych i nie jest łatwo odnieść. Tematem - seans spirytystyczny, zapewne wiele oszustw popełniono wykorzystując ten temat.
Chciałbym jednak zwrócić uwagę - na pewne określenie. Określenie najbardziej adekwatne tematowi - to Okultyzm.
Okultyzm - oznacza co? Że istnieje świat materialny - fizyczność, świat duchowy - przechodzi w byt inny, ma się aurę, bo każdy z nas ma aurę swoją, z wielkością i kolorem., świat astralny - taka droga, taki most między fizycznością a duchowością. Sprawy okultyzmu do dziś praktykowane w Indiach - jednak tam wiedzą najwięcej,tam znają sprawy o których zwykły europejczyk pojęcia nie ma. Kapłani znający od dawien dawna, od pokoleń, sposoby by przejść czasowo i z narażeniem życia na drugą stronę - robią to.
To wydaje śmieszne, ale czy śmieszy jak przyjedzie jakiś iluzjonista, z łatwością zahipnotyzuje i przyłoży Ci zapałkę zapaloną a nic nie czuje, w Iranie, Stanach są ugrupowania ludzi, którzy przebijają sobie twarze prętami, czy kijami ostrymi - krew, krzywda nie stanie.
Siła umysłu, astralność, duchowość - to istnieje.

124

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Seans u wróżki to delikatna ale ciekawa sprawa, ma ktoś może jakieś doświadczenia?

125

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Wiola2161 Cytuje twojego ostatniego posta:

wiola2161 napisał/a:

Nikt z tych co tu pisze nie cierpi tak jak ja i tylko szukają sensacji lub robią sobie wygłupy, tacy niech nie piszą.Jeżeli ktoś nowy ma coś ciekawego do powiedzenia i czytał moje posty to chętnie posłucham rady,chociaż moja wiara w dobrą radę w tej kwestii jest prawie zerowa,zbyt długo już czekam.

Temat ten jest strasznie trudny.  Piszesz że straciłaś jedyną córkę, to na pewno coś strasznego dla matki. Nie wiem jak zaczęć ale spróbuje tak , zadam ci kilka pytań : Wiesz dlaczego cierpisz ?
Dlaczego chcesz widzieć twoją córkę ?. Co zmieni to w twoim życiu jak ją znowu zobaczysz?
Może ona po drugiej stronie, cierpi tak samo, bo ty nie pozwalasz jej odejść?  Jak długo będziesz próbowała się z nią z kontaktować tak długo jej dusza nie może odejść do światła. Wiesz moja matka podczas operacji przeżyła śmierć kliniczną, ale lekarze ją odratowali, po prostu przyprowadzili ją z powrotem, wiesz co moja matka powiedziała lekarzowi ?dlaczego mnie uratowaliście tam było tak ładnie, żadnego bólu żadnych cierpień ? To nie bajka to fakt , moja mama zmarła przed dwoma laty na wylew w trumnie miała uśmiech na twarzy . Nie miała strachu przed śmiercią. A tak nawiasem nikt przed śmiercią jeszcze nie uciekł. To smutne jak dziecko umiera przed rodzicem, to z twojej miłości do niej powstała złość i nie możesz się z tym pogodzić że jej nie ma, ja na twoim miejscu odczuł bym to samo. Wyobraź sobie że odprowadziłaś ją na stację kolejową ona wsiadła do pociągu i po prostu odjechała , a ty musisz jaszcze trochę poczekać. Twój pociąg jaszcze nie przyjechał, jej był za wcześnie, ale jak ty wsiądziesz kiedyś do twojego to się na pewno spotkacie. Teraz pomódl się za jaj duszę i pozwól jej spokojnie odejść. Nie wiem w jakich okolicznościach zmarła twoja córka, piszesz że zginęła, ale dam ci jaszcze jeden przykład z życia:
Córkę naszych znajomych poraził prąd elektryczny znaleziono ją po jakimś czasie serce nie pracowało jakiś czas była reanimowana . Lekarze w szpitalu stwierdzili że mózg je pracuje , dziewczyna była na respiratorze, starali się wytłumaczyć rodzicom że stan jest bez nadziejny. Ale oni nie chcieli o tym słyszeć , to zrozumiałe miłość rodzicielska . To się stało przed ośmioma laty , dziewczyna leży cała sparaliżowana potrafi tylko poruszać powiekami, Ma sondę do żołądka,i co to za życie. Często rozmawiałem z tymi rodzicami no wiesz nie powiedzą otwarci że żałują tej decyzji ale to da się wyczuć.  Wiesz życie jest takie jakie jest, to co się stało to się nie odstanie. Ty musisz żyć dalej, na pewno nie oczekiwałaś takiej porady ani takich przykładów, ale tak właściwie co ma ci osoba nie związana z twoim problemem poradzić. Jak już napisałem dla nas żyjących to straszne stracić bliską nam osobę, a jeszcze w twoim przypadku córkę. Osobę w tym wieku, przed którą życie stoi otworem. Ja jestem już starszym panem mam sześćdziesiąt lat, wiele w moim życiu widziałem, i mogę sobie wyobrazić co czujesz. Dam ci taką osobistą radę, zostaw tę chęć zobaczenia ducha twojej córki, to do niczego cię nie doprowadzi, a spotkanie i rozmowa z jej duchem może mieć całkiem inny przebieg niż się tego spodziewasz . Wiem coś na ten temat, dobra modlitwa zdziała więcej dla córki i dla ciebie niż chęć kontaktu z nią.

126

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

No z tego co tutaj wyczytałam dochodzę do wniosku,że jednak odpuszczę sobie "lewackie wywoływanie duchów", ale nad seansem u wróżki nadal się zastanawiam...

127

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Daj znać czy się Tobie udało. Może da nam to jakieś nowe spojrzenie na takie seanse.

128

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Historia (mp3) Leszka Korzenieckiego, którego spotkały poważne problemy ze strony duchów:

wyslijto.pl/plik/pwxpbcitbk

Niezwykle ciekawa, przesłuchaj jeśli interesujesz się tematem.

129

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Dziękuję -Ahriman dajesz dobre, przemyślane rady,ale wyczuwam, że jesteś głęboko wierzący,a mnie tej wiary brakuje i pewnie trudniej mi z tym żyć,ale zbyt dużo jest sprzeczności w wiarach.Wiara z wiedzą się nie pokrywa i dlatego trudno mi uwierzyć w życie po śmierci dlatego właśnie od dawna chcę wywołać ducha,ale jeszcze tego nie zrobiłam,bo nie chce wywołać jakiegoś demona o których tu dużo opisywali.Nikt jeszcze nie opisał,że wywołał ducha ukochanej osoby i teraz może spać spokojnie.Gdybym poznała taką osobę pewnie moja wiara umocniłaby się, bo teraz jest prawie zerowa.Chcę wierzyć,bo wtedy żyje się lżej,ale rozum mówi mi coś innego,dlatego tak tu często zaglądam i na podobne strony też a nóż na coś ciekawego się natchnę.

130

Odp: Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

AŻ CZASMI KREW MNIE ZALEWA GDY CZYTAM, ŻE KTOŚ MYŚLI O UDZIALE W SEANSACH TEGO TYPU, WRÓŻBACH, TAROTACH ITD!!!!! Przepraszam Was... nie atakuję Was, aleee  - ile jeszcze osób musi byc silnie zniewolonych demonicznie czy wrecz opętanych byscie zrozumieli, że każda taka "zabawa" wystawia Was na działanie demona...?????!!!! Ile jeszcze musi byc świadectw od osób, które przezyły koszmar uwalniania się spod tyrani złowrogich mocy by odechciało sie Wam szukania mocnych wrażen? NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO, ŻE PRZYCHODZI DUCH OSOBY ZMARLEJ.... JEŚLI JUŻ TO PRZYCHODZI ZŁY DUCH PODSZYWAJĄCY SIĘ POD DANĄ ZMARŁĄ OSOBĘ!!!

Ale najwyrazniej chcecie być nękani - a to jeśli juz się dzieje to człowiek jest wrakiem - i pod względem psychicznym i fizycznym!!! Wiem, bo przez ponad rok z tym walczyłam - nocne nękania, czyjaś obecnosć w domu, zapalające się światła, telewizory, dzwoniące budzii (bez baterii) itp.... PO CO WAM TO?????!!!!!
Polecam wpisac w youtube " Jarmark cudów" posłuchajcie i wyciągnijcie wnioski.

Smutno mi za każdym razem gdy czytam, że ktoś chce brac udział w czymś takim, lub fascynuje się tarotem, horoskopami, bioenergoterapia itd... poczytajcie wypowiedzi egzorcystów KK (NIE ŚWIECKICH)... oni ni ściemniają - TO DZIEJE SIE TU I TERAZ... wiem, bo sama byłam egzorcyzmowana i strasznie dręczona... i nie ma takiego twardziela co by się nie bał gdy juz takie "jaja" wokół się dzieją.... ŻYCZĘ ROZWAGI i pozdrawiam

Posty [ 66 do 130 z 163 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Seans spirytystyczny, wywoływanie duchów

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024