Ja nie stosuje diety,ale jem mało miesa,bo nie lubie,a tak to jem wszytko. Od zawsze cierpiałam na zaparcia,ale od od 5 lat juz ich nie mam bo zaczęłam jeśc chleb "Wasa Sport"Ma bardzo mało kalorii i nie mam problemów z pójściem do toalety. Uwielbiam ten chlebek.
Mąż od roku tez je tylko jego a córka też je chleb wasa ale juz o innym smaku. Gdy zaczęłam go jeśc,odstawiłam całkiem inne pieczywo i w miesiac schudłam 4 kg,nawet o tym nie wiedząc,tylko zdziwiłam sie ze leca mi z pupy spodnie? stanełam na wagę i prawie z niej spadłam z wrażenia haha:)
Czasem robie sobie zupe krem z soi. Gotuje troszkę soi z jarzynami,miksuje i jem albo sama albo pokrusze do niej wasa sport.
Powinno jesc sie z grzankami ale nie chce mi sie ich robić. Jem sporo serków light piatnica 3% tłuszczu,sporo makreli,bo organizm musi miec dostarczane białko które wpływa na przyrost miesni,a nam niestety juz ich ubywa. Mleko tylko 0 % tluszczu,albo 0.5%,jem sporo ziemniaków,z ociupineczka miesa,albo z jakiem sadzonym i surówkami,sporo makaronu,ryżu i nie tyje,bo jem małe porcje.Małe porcje jem od zawsze bo po wiekszych mnie mdli. Mam napady łakomstwa na słodycze i nie potrafie sobie ich odmówić,ale jak sie tak najem,to potem przez tydzień nie muszę wieć jakos to sie wyrównuje.
Soyfem łykam codziennie i do tego od 2 miesiecy Bleisa 40+.
Jakos na razie sie trzymam i nic mi nie dolega.nie wiem co bedzie za rok,za 2,ale jak bym miała sie meczyc z depresjami to na pewno zacznę brac hormony. Jakos sie ich nie boję. Czytałam kiedys wypowiedz jakiejs babeczki,która załowała,ze ich sie obawiała,bo strasznie sie meczyła i wkońcu nie wytrzymała i zaczęła je brac. Pisze o niesamowitej poprawie samopoczucia. Nabrała znów radości,życia,energii,nie usiedzi w domu,wszytkie dolegliwosci jej minęły.
Jakos trzeba sobie radzić:)
Szkoda ze tak mało babeczek sie odzywa a jest nas sporo po 45 na forum.